Kiedy nowy rok nastanie to dwa lata nam zostanie czyli PM 2016! Cz. 4 :D

[turkusowapoziomka]

Lilly masz dużo racji rzeczywistosc nie pozwala mlodym ludziom w Polsce zakładac rodzin w wieku 20 lat, dwoje dwudziestolatków, bez pomocy rodziców (chociażby mieszkania) nie dadzą sobie rady będą biedni i na nic ich nie będzie stac, będą się zaharowywac, żeby się móc utrzymac i uczyc. Taka prawda, smutna ale tak jest.

Idę na basen dziś

[Lilly Greace]

Złoty środek no i mężczyźni są dość zapobiegliwi. Widać dobrze na przykładzie tego wątku, że panowie nie rwą się do oświadczyn. Już o tym pisałam. Przyczyny ponoć są głównie ekonomiczne jednak po wysłuchaniu wielu historii na ten temat stwierdzam, że nie tylko. No ale oni się do tego nie przyznają

[smerfetk_a]

Napisane przez Meitsa

Ja to nie mam pojęcia co zrobić z moim długimi włosami, bo koka nie chce

Ja też Rozpuszczone odpadają (bo nie wyobrażam sobie PM w prostych rozpuszczonych włosach jakoś )

Napisane przez Goosssia

zawsze mozesz ladnie podkrecic i podpiać na bok http://www.boskislub.pl/wp-content/u...01.jpg_542.jpg

http://img.zszywka.pl/0/0092/w_0202/...3--eventde.jpg

http://img.zszywka.pl/0/0092/w_0207/...3eventdesi.jpg

Mi sie to ani zbytnio nie podoba (takie a'la Barbie), ani w ogóle nie wchodzi w rachubę bo mam włosy-druty i loki wytrzymują max kilka godzin

Napisane przez Meitsa

My to jeszcze później, bo jakieś 2-7 lat po ślubie dzieci dopiero chcemy Nie wiem czy w wieku 30 lat będę już gotowa, bo na razie jestem mocno na nie

ja też

Napisane przez aardbei77

Wrocila "moda" na wczesne malzenstwa, wiele moich kolezanek 93-94 jest w trakcie przygotowan, a kilka 92 juz po slubie. Mowie o przypadkach "bezdzietnych".

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

Też to zauważyłam, sporo bardzo młodych dziewczyn się zaręcza

Napisane przez aardbei77

W sumie jak jest sie pewnym to nie ma co czekac do 30tki.

Wysyłane z mojego ST25i za pomocą Tapatalk 2

Pewnym, niepewnym, trzeba mieć pracę, gdzie mieszkać...

Napisane przez Zuziku

dokładnie! spodziewałam się, że na tym wątku znajdę same rówieśniczki itd, a tu większość o kilka lat młodsza

Ja też sie tu staro czuje Przypomnij mi z jakiego rocznika jesteś?

Napisane przez lolusl

Ale ja w ogóle nie piszę o tym Napisałam o powrocie do klasycznego modelu,tzn,że młodzi ludzie, w tym ci w wieku 20-21 lat chcą mieć rodzinę i ją uważają za wartość,zamiast stawiać na modne "bycie singlem", "zaliczanie","testowa nie do 30-stki", itp.

Chyba to jest spowodowane ilością rozbitych rodzin w obecnych czasach. Młodzi ludzie wracają do klasycznego modelu bo myślą, że będzie inaczej u nich
Moja mama uwielbia "singlowanie" i długo ubolewała że sobie nie singluje z koleżankami singielkami Za dużo durnych artykułów się naczytała.

Napisane przez lolusl

http://lovemydress.pl/w-obiektywie-3...na-bez-sniegu/ A tu mi sie mega fryzura tej babeczki podoba Będę ścinać grzywkę po Londynie (teraz nie,bo musiałabym jechac z prostownicą,a to byłaby lipa tachać za morze prostownicę )i strasznie się cieszę

Podoba mi się bardzo pomysł założenia kolorowego sweterka zamiast tych wszystkich paskudnych bolerek albo (co gorsza) futerek w zimę

Napisane przez Zuziku

promyk, chyba Ty pytałaś, co robiliśmy na Syberii, zapomniałam Cię zacytować - kształciliśmy się przez 1 semestr, skończyliśmy oboje filologię rosyjską

To ja pytałam Bardzo ciekawe! Jak się podobało, może jakieś ciekawostki?

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Lilly Greace

Złoty środek no i mężczyźni są dość zapobiegliwi. Widać dobrze na przykładzie tego wątku, że panowie nie rwą się do oświadczyn. Już o tym pisałam. Przyczyny ponoć są głównie ekonomiczne jednak po wysłuchaniu wielu historii na ten temat stwierdzam, że nie tylko. No ale oni się do tego nie przyznają

U mojego tż na pewno chodzi o kase ale licze, że nasze wizażowe kciuki pomogą i tż odstanie się na ten staż w tej firmie której chce Teraz czekamy, aż wyznaczą mu termin obrony i zaraz po nim składa podania, oby mu się udało

[Zuziku]

Napisane przez lolusl

Ale chyba się nie zrozumiałyśmy Ja pisze "klasyczny model" w rozumieniu mąż+ żona a nie odnoszę sie zupełnie do obowiązków. to już każdy sobie robi jak chce. A dla mnie nieklasyczne to jest to,że ktoś w wieku 35 lat jest singlem i uważa,że jest super spoko,jest młody i ma czas na zabawę.

nie chciałam, żebyś się poczuła zaatakowana
co do bawienia się do trzydziestki, to ja też uważam to za niepoważne podejście do życia. jednak są ludzie, którzy są tak długo sami nie z powodu własnego widzimisię, tylko czasami nie są w stanie znaleźć dla siebie partnera po prostu, albo rozstają się i trafiają na rynek wtórny. też nie każdy ma możliwość ustatkować się przed trzydziestką, dużo się mówi teraz o ludziach koło 30-35, którzy są w takiej sytuacji finansowej, że nie mają perspektyw na usamodzielnienie się w najbliższym czasie. to też jest w dużej części kwestia wychowania i wzorców w rodzinie, że ludzie uważają za "wolność" bycie samemu, a bycie w związku za co - zniewolenie?
ale to i tak chodzi raczej o mężczyzn, dziewczyny raczej nie miewają potrzeby hulać do trzydziestki.

Napisane przez lolusl

Właśnie zauwazyłam to,ale mnie to nie dziwi,a nawet cieszy. Po zachłyśnięciu się równouprawnieniem,singiel stwem,feminizmem i innymi tego typu wynalazkami wracamy do klasycznego modelu rodziny i to chyba...dobrze

odebrałam to, że odnosisz się od obowiązków, bo napisałaś o klasycznym modelu rodziny w opozycji do równouprawnienia i feminizmu

[lolusl]

Napisane przez Zuziku

nie chciałam, żebyś się poczuła zaatakowana
co do bawienia się do trzydziestki, to ja też uważam to za niepoważne podejście do życia. jednak są ludzie, którzy są tak długo sami nie z powodu własnego widzimisię, tylko czasami nie są w stanie znaleźć dla siebie partnera po prostu, albo rozstają się i trafiają na rynek wtórny. też nie każdy ma możliwość ustatkować się przed trzydziestką, dużo się mówi teraz o ludziach koło 30-35, którzy są w takiej sytuacji finansowej, że nie mają perspektyw na usamodzielnienie się w najbliższym czasie. to też jest w dużej części kwestia wychowania i wzorców w rodzinie, że ludzie uważają za "wolność" bycie samemu, a bycie w związku za co - zniewolenie?
ale to i tak chodzi raczej o mężczyzn, dziewczyny raczej nie miewają potrzeby hulać do trzydziestki.

odebrałam to, że odnosisz się od obowiązków, bo napisałaś o klasycznym modelu rodziny w opozycji do równouprawnienia i feminizmu

No spoko,w każdym razie nie miałam na myśli tego,że kobieta ma mniej praw czy coś,tylko po prostu rodzina jako rodzina

Też mnie irytuje,że bycie w związku jest uważane za "zniewolenie" Albo głosy koleżanek "Oj biedna,to ty pewnie nic nie możesz robić ".Nawet jak czegoś nie robię,to albo dlatego,że nie chcę,albo dlatego,że nie chcę martwić tż (jak chodzi np. o całnocne balowanie)

[Lilly Greace]

Lolusl, ty często się odnosisz do równouprawnienia i feminizmu, to mnie ciekawi:P co ci te ''pojęcia'' zrobiły i jak je w sumie rozumiesz? ;D

Feministek nie trawię tych które widzę w tv ale to raczej ze względów ideowych bo mam mocno prawicowe poglądy.
A o co chodzi z tym równouprawnieniem?

[turkusowapoziomka]

Napisane przez lolusl

No spoko,w każdym razie nie miałam na myśli tego,że kobieta ma mniej praw czy coś,tylko po prostu rodzina jako rodzina

Też mnie irytuje,że bycie w związku jest uważane za "zniewolenie" Albo głosy koleżanek "Oj biedna,to ty pewnie nic nie możesz robić ".Nawet jak czegoś nie robię,to albo dlatego,że nie chcę,albo dlatego,że nie chcę martwić tż (jak chodzi np. o całnocne balowanie)

Ojjj dokładnie też mnie to niesamowicie denerwuje

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Właśnie znalazłam super prace na przyszły semestr zostanie animatorem w CNK, co o tym myślicie? praca od 1 kwietnia, dla mnie idealnie do października mogłabym pracowac codziennie złoże CV może mnie wezma musze wypełnic (oprócz cv) podanie online, tylko nie wiem co wpisac w miejscu "dlaczego chcesz własnie tu pracowac"

[Lilly Greace]

Ja z kolei nie mam problemu z tym, że ktoś mi mówi iż pewnie mam ograniczenia przez związku bo tak jak tu już kiedyś dyskutowałyśmy, ja mam wszystko w odpowiednich według mnie proporcjach. Jasne, że najważniejsze chwile i najwięcej mojego wolnego czasu jest poświęcone tż ale nie mam zamiaru z siebie robić dziewczyny, która będzie w wieku 21 siedzieć, gotować obiadki, zaglądać w oczy non stop ukochanemu a znajomych widzieć raz na miesiąc. Dziś właśnie koleżanka mówiła mi, że jej dobra kumpela najlepsza przyjaciółka odkąd ma chłopaka spędza czas praktycznie tylko z nim i ciągle sobie mężują i żonują i ostro to zjechałam, dla mnie to jakaś masakra

Poziomka, super pomysł!!!!

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Lolusl, ty często się odnosisz do równouprawnienia i feminizmu, to mnie ciekawi:P co ci te ''pojęcia'' zrobiły i jak je w sumie rozumiesz? ;D

Feministek nie trawię tych które widzę w tv ale to raczej ze względów ideowych bo mam mocno prawicowe poglądy.
A o co chodzi z tym równouprawnieniem?

Bardziej się śmieję, z takiego feminizmu o którym mówisz,bo sama ideologia zła nie jest. Tak samo równouprawnienie - śmieję się z tego,że nagle jest wielkie parcie na to,żeby kobiety były górnikami,a faceci przedszkolankami,jest do tego dorabiana ideologia itp. Jak dla mnie to tak jak z homoseksualistami- ktoś jest?okej. Nie przeszkadza mi to. Ale niech nie robi parad biegając na golasa. Babka chce byc górnikiem? Okej,niech będzie,ale niech nie robią takiego rozgłosu,jakby to był cel życia. teraz zaczyna się gender,które powinno znaczyc mniej wiecej tyle co równouprawnienie,a nagle zaczyna być ,ze dziewczynki mają się na siłę bawić samochodzikami. Wszystko jest okej,dopóki nie znajdzie się jakaś grupa napaleńców, którzy swoim złym pojmowaniem tematu zniszczą ideologię i sprawią,że kojarzy się źle.

[smerfetk_a]

Napisane przez lolusl

No spoko,w każdym razie nie miałam na myśli tego,że kobieta ma mniej praw czy coś,tylko po prostu rodzina jako rodzina

Też mnie irytuje,że bycie w związku jest uważane za "zniewolenie" Albo głosy koleżanek "Oj biedna,to ty pewnie nic nie możesz robić ".Nawet jak czegoś nie robię,to albo dlatego,że nie chcę,albo dlatego,że nie chcę martwić tż (jak chodzi np. o całnocne balowanie)

Ciekawe czego Chyba tylko podrywać facetów

[Zuziku]

Napisane przez smerfetk_a

Ja też sie tu staro czuje Przypomnij mi z jakiego rocznika jesteś?
To ja pytałam Bardzo ciekawe! Jak się podobało, może jakieś ciekawostki?

89, ale młodego chłopa mam, chociaż przy nim się czuję jeszcze starzej, a nie młodziej
o Syberii mogę Ci poopowiadać, jak chcesz, ale to raczej na FB, żeby tu nie robić offtopa. tak w skrócie to ja nazwałam Rosję imperium chaosu, a R mówi, że to kraj wielkich jaj. było tam fajnie, ale jak wracaliśmy, to aż się za nami kurzyło i już nie zamierzam wracać do Rosji w przyszłości. wczoraj TŻ pytał o podróż poślubną, że kiedyś mówiłam, że marzyła mi się podróż koleją transsyberyjską (zaliczone 2x 3,5 dnia, czyli połowa trasy), teraz wredol śmieje się, że zrobi mi niespodziankę i tam pojedziemy. ta, najlepiej w lutym od razu po ślubie, kiedy w wagonach jest 28 stopni, a w toalecie -20 i nie ma wody, bo zamarza

[Lilly Greace]

Co do feministek to Korwin super pocisnął jedną:

http://www.youtube.com/watch?v=okP_EaJGry8

Ekstra jej dogadał, widać iż babka nie ma argumentów tylko puste hasła

Żeby nie było - uważam, że mądrze prawi z tym, że kobiety mniej nadają się do pracy. Jest to oczywiście kontrowersyjne hasło ale chodzi tu pewnie po protu o warunki fizyczne i ciężko z tym dyskutować

[lolusl]

Szczerze? Feministki,które znam,to nie są feministki,tylko kobiety,które za cel wzięły sobie udowodnić,że faceci to g*wno. A chyba nie taki jest cel feminizmu,dlatego ja osobiście śmieję się z tego. Jak ktoś reprezentuje prawdziwy feminizm,taki propagujący równość (chociażby w pracy), podaje mądre argumenty,to ja jestem za. Ale jak jedyny argument to :"Faceci to debile, kobiety powinny rządzić światem", no to ręce opadają.A mam na roku laskę,która dokładnie takimi słowami swój feminizm okazuje. Dla mnie to feminizm w cudzysłowiu.

[Zuziku]

Napisane przez Lilly Greace

Co do feministek to Korwin super pocisnął jedną:

http://www.youtube.com/watch?v=okP_EaJGry8

Ekstra jej dogadał, widać iż babka nie ma argumentów tylko puste hasła

Żeby nie było - uważam, że mądrze prawi z tym, że kobiety mniej nadają się do pracy. Jest to oczywiście kontrowersyjne hasło ale chodzi tu pewnie po protu o warunki fizyczne i ciężko z tym dyskutować

moim zdaniem to JKM te kobiety zbił kompletnie z tropu, bo najpierw powiedział, że kobiety mniej zarabiają, bo niej się starają, a potem doszedł do tego, że rodzi się coraz mniej dzieci. panie nie ogarnęły, co ma jedno z drugim wspólnego, dlatego ta z krótkimi włosami kompletnie straciła wątek

Napisane przez lolusl

Szczerze? Feministki,które znam,to nie są feministki,tylko kobiety,które za cel wzięły sobie udowodnić,że faceci to g*wno. A chyba nie taki jest cel feminizmu,dlatego ja osobiście śmieję się z tego. Jak ktoś reprezentuje prawdziwy feminizm,taki propagujący równość (chociażby w pracy), podaje mądre argumenty,to ja jestem za. Ale jak jedyny argument to :"Faceci to debile, kobiety powinny rządzić światem", no to ręce opadają.A mam na roku laskę,która dokładnie takimi słowami swój feminizm okazuje. Dla mnie to feminizm w cudzysłowiu.

lolusl, to nie są feministki, prosze, nie wyciagaj wnioskow na ich podstawie. niestety kobiety nienawidzące mężczyzn, podające się za feministki, wyrządzają ogromną krzywdę całemu ruchowi, całej ideologii, w której chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby kobiety były traktowane tak samo jak mężczyźni, żeby płcie były sobie równe. nic absolutnie przeciwko mężczyznom tam nie ma!

feminizm nie jest przeciwko mężczyznom, jest ZA kobietami.

[Promyk03]

ja się nigdy nie utożsamiałam z feminizmem i nigdy nie będę
robię tylko to co uważam za słuszne i poglądy mam takie jak uważam, a nie pod konkretną ideologię
mam koleżankę zdeklarowaną feministkę i mnie wkurza

[Lilly Greace]

Ja mam prawicowe i związane z religią na zasadzie jestem przeciwko aborcji i eutanazji, co do in vitro raczej aktualnie przeciwko aczkolwiek nie wojuję w tej sprawie dopóki ta sytuacja mnie nie dotknie (mam nadzieję, że nie dotknie). Natomiast uważam, że biskupi KK wpieprzają się do polityki jak mogą i bardzo mnie to irytuje jako członkinię tej wspólnoty.
Nie jestem za legalizacją małżeństw homoseksualnych absolutnie.

Nie popieram także tak zwanej prawicowej młodzieży, wszelkie organizacje typu Młodzież Wszechpolska czy Kobiety dla narodu budzą we mnie negatywne odczucia.

Nie jestem wyborcą żadnej z wiodących partii.

Najchętniej założę swoją. :P

A i uważam się za patriotkę ale nie biorę udział w żadnych marszach niepodległości i tego typu imprezach bo są one moim zdaniem sceną dla aktorów typu ludzie wykrzykujący slogany przeciwko UE, gender, homoseksualistom itp i niezależnie od moich poglądów na te tematy nie chcę brać udziału w takiej walce politycznej np 11.11 który jest dla mnie ważną datą.

[Alancia]

Napisane przez Lilly Greace

Co do feministek to Korwin super pocisnął jedną:

http://www.youtube.com/watch?v=okP_EaJGry8

Ekstra jej dogadał, widać iż babka nie ma argumentów tylko puste hasła

Żeby nie było - uważam, że mądrze prawi z tym, że kobiety mniej nadają się do pracy. Jest to oczywiście kontrowersyjne hasło ale chodzi tu pewnie po protu o warunki fizyczne i ciężko z tym dyskutować

O mamo, jak ja nie lubię tego człowieka Szczególnie za to wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/403217,korwin-mikk-obraza-paraolimpijczykow-moze-szachy-dla-debili.html

Ale warunki fizyczne nie są potrzebne do wykonywania każdej pracy. Istnieją statystyki, które pokazują, że kobiety otrzymują niższe wynagrodzenie będąc na tych samych stanowiskach, co mężczyźni.
Ciężej im również otrzymać tę pracę - gdy na stanowisko aplikuje młoda kobieta i młody mężczyzna z takimi samymi kwalifikacjami, to pracę otrzyma w 99% mężczyzna - bo kobieta zaraz wyjdzie za mąż, urodzi dziecko, a pracodawcy się taki pracownik nie opłaca.
I z takimi problemami powinien walczyć zdrowy feminizm. Chociaż nie - to powinno być zadanie rządu

[Lilly Greace]

Alancia, no ja nie oceniam całego Korwina bo nawet nie znam jego poglądów w całości ale ten pocisk mi się podobał.

Teraz popadnę ale uważam, że miło by było gdyby kobiety które mogą sobie na to pozwolić rodziły dzieci zamiast spełniać się tylko i wyłącznie zawodowo bo niedługo ten naród totalnie upadnie przez brak dzieci :P

[Alancia]

Napisane przez Lilly Greace

Ja mam prawicowe i związane z religią na zasadzie jestem przeciwko aborcji i eutanazji, co do in vitro raczej aktualnie przeciwko aczkolwiek nie wojuję w tej sprawie dopóki ta sytuacja mnie nie dotknie (mam nadzieję, że nie dotknie). Natomiast uważam, że biskupi KK wpieprzają się do polityki jak mogą i bardzo mnie to irytuje jako członkinię tej wspólnoty.
Nie jestem za legalizacją małżeństw homoseksualnych absolutnie.

Nie popieram także tak zwanej prawicowej młodzieży, wszelkie organizacje typu Młodzież Wszechpolska czy Kobiety dla narodu budzą we mnie negatywne odczucia.

Nie jestem wyborcą żadnej z wiodących partii.

Najchętniej założę swoją. :P

A i uważam się za patriotkę ale nie biorę udział w żadnych marszach niepodległości i tego typu imprezach bo są one moim zdaniem sceną dla aktorów typu ludzie wykrzykujący slogany przeciwko UE, gender, homoseksualistom itp i niezależnie od moich poglądów na te tematy nie chcę brać udziału w takiej walce politycznej np 11.11 który jest dla mnie ważną datą.

A mogę zapytać Lilly - co sądzisz o aborcji w przypadku gwałtu? Bo ja na przykład nie jestem za aborcją ogólnie, ale w niektórych przypadkach nie potrafiłabym komuś powiedzieć, że robi w 100% źle. Właśnie wspomniany gwałt - dajmy na to bardzo brutalny, kobieta sobie nie radzi i jeszcze okazuje się, że jest w ciąży. Nie potrafiłabym jej potępić, gdyby czuła, że nie może wziąć tego na swoje barki.

Co do eutanazji - pamiętam taką sprawę, gdy ciężko chory mężczyzna walczył w sądzie o prawo do zakończenia swojego życia. Dostał odmowę i kurczę, widoku jego twarzy, gdy się dowiedział, że nie może umrzeć (!!!) nigdy nie zapomnę. Wierzę, że jest takie cierpienie, którego żaden zdrowy człowiek ustalający prawo nie zrozumie i jeśli człowiek naprawdę chce umrzeć, to to cierpienie musi być ogromne.

In vitro - ciekawe masz podejście w tym temacie jestem za. Sama nie wiem, jak zachowałabym się, gdyby okazało się, że nie mogę mieć dzieci naturalnie (obym się nigdy nie dowiedziała).

Co do całej reszty - we wszystkim się zgadzam, szczególnie z ostatnim zdaniem

[kognisia]

Napisane przez Zuziku

moim zdaniem to JKM te kobiety zbił kompletnie z tropu, bo najpierw powiedział, że kobiety mniej zarabiają, bo niej się starają, a potem doszedł do tego, że rodzi się coraz mniej dzieci. panie nie ogarnęły, co ma jedno z drugim wspólnego, dlatego ta z krótkimi włosami kompletnie straciła wątek


lolusl, to nie są feministki, prosze, nie wyciagaj wnioskow na ich podstawie. niestety kobiety nienawidzące mężczyzn, podające się za feministki, wyrządzają ogromną krzywdę całemu ruchowi, całej ideologii, w której chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby kobiety były traktowane tak samo jak mężczyźni, żeby płcie były sobie równe. nic absolutnie przeciwko mężczyznom tam nie ma!

feminizm nie jest przeciwko mężczyznom, jest ZA kobietami.

Zgadzam się w stu procentach z tym co powiedziałaś. Ja uważam siebie za feministkę, moja Mama też i Tata jest feministą. Bynajmniej nie jest to nienawiść do mężczyzn! Skąd się wziął w ogóle taki stereotyp?! Feminizm mówi o wolności płci, o równouprawnieniu, o wolności wyboru co do swojego ciała (tu: aborcja - ale nie traktowana jako środek antykoncepcji), opowiada się za in vitro, głosi tolerancję do mniejszości i wiele wiele innych. Ale oczywiście stereotypy zrobiły swoje, założyły klapki na oczy i stąd powstają idiotyczne komentarze "feminizm kończy się tam, gdzie trzeba wnieść szafę na 5 piętro", które w ogóle nie mają nic wspólnego z ideologią feminizmu. Żadna feministka nie twierdzi, że kobiety są równie silne (fizycznie) co mężczyźni. Jedynie to, że powinny być traktowane na równi, powinny zarabiać tyle samo na takich samych stanowiskach.

A co do Korwina, to moim zdaniem to burak, nietolerancyjny, tępy, zakompleksiony facet, nacjonalista, który najchętniej wybiłby w pień wszystkich, którzy się z nim nie zgadzają. Polska to nie miejsce dla takich ludzi. Powinniśmy walczyć o tolerancję, a nie popierać ludzi takich jak on.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Alancia]

Napisane przez Lilly Greace

Alancia, no ja nie oceniam całego Korwina bo nawet nie znam jego poglądów w całości ale ten pocisk mi się podobał.

Teraz popadnę ale uważam, że miło by było gdyby kobiety które mogą sobie na to pozwolić rodziły dzieci zamiast spełniać się tylko i wyłącznie zawodowo bo niedługo ten naród totalnie upadnie przez brak dzieci :P

Masz trochę racji, ale na szczęście nie można nikomu nic nakazać w tym temacie wyobraź sobie te matki - niespełnione, nieszczęśliwe, biedne by te dzieci były

[Lilly Greace]

Napisane przez Alancia

A mogę zapytać Lilly - co sądzisz o aborcji w przypadku gwałtu? Bo ja na przykład nie jestem za aborcją ogólnie, ale w niektórych przypadkach nie potrafiłabym komuś powiedzieć, że robi w 100% źle. Właśnie wspomniany gwałt - dajmy na to bardzo brutalny, kobieta sobie nie radzi i jeszcze okazuje się, że jest w ciąży. Nie potrafiłabym jej potępić, gdyby czuła, że nie może wziąć tego na swoje barki.

Co do eutanazji - pamiętam taką sprawę, gdy ciężko chory mężczyzna walczył w sądzie o prawo do zakończenia swojego życia. Dostał odmowę i kurczę, widoku jego twarzy, gdy się dowiedział, że nie może umrzeć (!!!) nigdy nie zapomnę. Wierzę, że jest takie cierpienie, którego żaden zdrowy człowiek ustalający prawo nie zrozumie i jeśli człowiek naprawdę chce umrzeć, to to cierpienie musi być ogromne.

In vitro - ciekawe masz podejście w tym temacie jestem za. Sama nie wiem, jak zachowałabym się, gdyby okazało się, że nie mogę mieć dzieci naturalnie (obym się nigdy nie dowiedziała).

Co do całej reszty - we wszystkim się zgadzam, szczególnie z ostatnim zdaniem

Co do aborcji to nie wiem co Ci odpowiedzieć Mój pogląd jest dla wielu osób kontrowersyjny no ale... moje przekonania nie dopuszczają aborcji w żadnym wypadku, nawet jeżeli jest to ryzyko dla matki. Jeśli chodzi o gwałt też nie. Ale mówię, to są bardzo trudne sytuacje życiowe i możemy teoretyzować do woli, doświadczyć tego to inna bajka.

Co do eutanazji to ja kojarzę zupełnie inny przykład, nie wiem jak się ten facet nazywa ale ogólnie chciał umrzeć, był przykuty do łóżka a bodajże Anna Dymna i ludzie z jej fundacji zmienili zupełnie jego życie i teraz się nim cieszy.

Ogólnie mój pogląd jest prosty - Panem życia i śmierci jest dla mnie Bóg i nie człowiek ma tym rozporządzać. Jeżeli ma się taki pogląd to te kwestie in vitro, aborcji i eutanazji są dość oczywiste. Nie potępiam ludzi stosujących in vitro, nie uważam ich dzieci za gorszych, nic z tych rzeczy. Po prostu ja bym się na to nie zdecydowała, tak uważam. Aborcja i eutanazja to wiadomo.

Kognisia - jak dla mnie wszyscy ci politycy, skrycie lub zupełnie jawnie wybiliby każdego, kto się z nimi nie zgadza. W ogóle nie lubię polityków, w Polsce ludzie nie umieją rządzić i tyle. Problem nie dotyczy kwestii PO czy PiS tylko tego, że nigdy nie umieli, nie umieją i nie będą umieć. Wystarczy sięgnąć do historii, sarmacja i w ogóle. Niestety jak dla mnie stereotyp Polaka jako tego, który chce korzyści tylko dla siebie niczym świnka przy korycie jest prawdziwy.

[Alancia]

Napisane przez Lilly Greace

Co do aborcji to nie wiem co Ci odpowiedzieć Mój pogląd jest dla wielu osób kontrowersyjny no ale... moje przekonania nie dopuszczają aborcji w żadnym wypadku, nawet jeżeli jest to ryzyko dla matki. Jeśli chodzi o gwałt też nie. Ale mówię, to są bardzo trudne sytuacje życiowe i możemy teoretyzować do woli, doświadczyć tego to inna bajka.

Co do eutanazji to ja kojarzę zupełnie inny przykład, nie wiem jak się ten facet nazywa ale ogólnie chciał umrzeć, był przykuty do łóżka a bodajże Anna Dymna i ludzie z jej fundacji zmienili zupełnie jego życie i teraz się nim cieszy.

Ogólnie mój pogląd jest prosty - Panem życia i śmierci jest dla mnie Bóg i nie człowiek ma tym rozporządzać. Jeżeli ma się taki pogląd to te kwestie in vitro, aborcji i eutanazji są dość oczywiste. Nie potępiam ludzi stosujących in vitro, nie uważam ich dzieci za gorszych, nic z tych rzeczy. Po prostu ja bym się na to nie zdecydowała, tak uważam. Aborcja i eutanazja to wiadomo.

Rozumiem
W sumie sama chciałabym się stosować do tego wszystkiego, co mówisz, bo też wierzę w Boga, ale nie mam pojęcia, jak zachowałabym się w którejś z tych sytuacji dlatego nie potrafiłabym potępić ludzi postępujących w ten sposób i im tego zakazać.

[201711281122]

Napisane przez kognisia

A jak to u Ciebie było z Rodzicami, nic nie mówili, że taka różnica wieku?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Miałam już kiedyś faceta 6 lat starszego, z którym mi nie wyszło. Wtedy mama panikowała Przy TŻ już nie było tego problemu.
Poza tym wspierała mnie ciotka (siostra mamy, jest w wieku naszych TŻtów), która poślubiła swojego męża mając 20 lat, a on 26.
Rozumiem, że u Ciebie musiało to trochę gorzej wyglądać (Ty miałaś 14, on 20, z tego co wyczytałam na początku)

Napisane przez lolusl

A ja z kolei właściwie od dzieciństwa miałam bardzo silną potrzebę posiadania rodziny,męża i dzieci.Po prostu zawsze byłam bardzo rodzinna,tuiłam te lale,woziłam w wózeczku,potem mi tak zostało i w zasadzie uważam,że jedynie pieniądze są dla mnie rozsądnym argumentem,żeby opóźniać

http://lovemydress.pl/w-obiektywie-3...na-bez-sniegu/ A tu mi sie mega fryzura tej babeczki podoba Będę ścinać grzywkę po Londynie (teraz nie,bo musiałabym jechac z prostownicą,a to byłaby lipa tachać za morze prostownicę )i strasznie się cieszę

Ja zdecydowanie tak samo

[Lilly Greace]

Napisane przez Alancia

Rozumiem
W sumie sama chciałabym się stosować do tego wszystkiego, co mówisz, bo też wierzę w Boga, ale nie mam pojęcia, jak zachowałabym się w którejś z tych sytuacji dlatego nie potrafiłabym potępić ludzi postępujących w ten sposób i im tego zakazać.

Ja w ogóle nikogo nie potępiam kto łamie te zasady, po prostu nie zgadzam się z nimi. Wyjątkiem dla mnie są kobiety wykonujące aborcje bo po prostu nie chcą mieć dzieci. To jest dla mnie straszne.

[Alancia]

Napisane przez Lilly Greace

Ja w ogóle nikogo nie potępiam kto łamie te zasady, po prostu nie zgadzam się z nimi. Wyjątkiem dla mnie są kobiety wykonujące aborcje bo po prostu nie chcą mieć dzieci. To jest dla mnie straszne.

To prawda, tego nigdy nie zrozumiem

[201711281122]

Napisane przez Lilly Greace

Ja w ogóle nikogo nie potępiam kto łamie te zasady, po prostu nie zgadzam się z nimi. Wyjątkiem dla mnie są kobiety wykonujące aborcje bo po prostu nie chcą mieć dzieci. To jest dla mnie straszne.

Popieram

[kognisia]

Napisane przez aardbei77

Miałam już kiedyś faceta 6 lat starszego, z którym mi nie wyszło. Wtedy mama panikowała Przy TŻ już nie było tego problemu.
Poza tym wspierała mnie ciotka (siostra mamy, jest w wieku naszych TŻtów), która poślubiła swojego męża mając 20 lat, a on 26.
Rozumiem, że u Ciebie musiało to trochę gorzej wyglądać (Ty miałaś 14, on 20, z tego co wyczytałam na początku)

Ja zdecydowanie tak samo

Nie, ja w ogole nie miałam problemu z rodzicami. Jako człowiek jestem wolną jednostką i miałam prawo dokonywać swoich życiowych wyborów, nawet bez względu na to, ile miałam lat Rodzice oczywiście chcieli poznać R, po pierwszym spotkaniu juz wiedzieli, że to dobry chłopak i odpowiedni dla mnie, mimo różnicy wieku nigdy nie wybierali mi chłopaków, znajomych, ufali mi i wiedzieli, że dobrze pokieruje własnym życiem, a oni mogli służyć pomocą i radą w razie problemów

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[smerfetk_a]

Ja się nie wypowiadam bo wątki polityczno-religijno-ideologiczne zazwyczaj się źle kończą i mi ciśnienie podnoszą