Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 71 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-07, 17:44   #2101
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Kocur bardzo dużo ludzi mieszka z rodzicami nawet do 30 i nie czują się życiową porażką i tak jest w całej Europie. Po prostu powiedzmy szczerze, że jak się zarabia niezbyt regularnie (zlecenia, dzieło) to albo się wygodniej żyje albo zarobione pieniądze głównie przeznacza na mieszkanie... : P niestety coś za coś ja w tej chwili mam opcje kasa w głównej mierze na mieszkanie...
Ja też nie mam stałej pracy, obecnie jestem na etapie szukania kolejnej, w Łodzi ceny są nieco niższe, a z TŻ przecież mozna się nimi dzielić po połowie. Zreszta taki ciążący rachunek nad głową to niezła motywacja. Poza tym rodzice też będą pomagać, dają jedzenie, czasem pieniądze i nie jest to nic obciachowego
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 18:22   #2102
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Nie studiuję, nie mam pracy, nigdy nikt nie zatrudnił mnie na umowę o pracę...i dopóki tak będzie to nie utrzymam żadnego mieszkania i będę gnić u rodziców, a cały świat będzie się na mnie patrzył jak na wzór życiowej porażki. Nie mam 18 lat ani nawet 20...to już ten czas, kiedy nie jest "za wcześnie na samodzielność" (a raczej "późnawo"). I darujmy sobie ten temat, wiem jak jest - rozmyślanie o tym, tylko mnie dobija
Bura Kocurko,

czy właśnie nie robisz miny jak Twój avatar?
Nie rób tak, nie dołuj się Gdyby mój dom był w moim miejscu studiowania na pewno nigdzie bym się nie wyprowadzała.
Sama niby mam stałą pracą i możesz powiedzieć, że Cię nie rozumiem. Ale szczerze? Poleciła mnie znajoma, co mi trochę ułatwiło na starcie.
I nie rozmyślaj, nie ma o czym. Wiesz co masz robić. Nie ma o czym dumać. Rób co trzeba, nie musisz nic więcej.

Buziak
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 18:48   #2103
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Gratuluje Lilith dzieciaczka Jak odnajdujesz się w roli mamy?Jak radzisz sobie z nowymi obowiązkami?
szczerze w roli mamy czuję się bardzo dobrze, obowiązki nowe wymagały gruntownego przeorganizowania ale jakoś daję radę choć czasem padam na pysk
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość

Dziękuję Ja pamiętam Super że Maluszek Cię tak motywuje. Problem z kompem minie zapewne jak zacznie raczkować i będziesz musiała wszędzie za nim biegać
oooo to na pewno patrząc na moje dziecko to przestanę wtedy wiedzieć czym jest laptop
Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
Aż tak daje Ci w kość?
w większości jest bardzo grzeczny, ale jak już zaczyna mu się marudzenie lub uruchomienie syreny to na maksa
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 19:07   #2104
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Bura Kocurko,

czy właśnie nie robisz miny jak Twój avatar?
Tak, to mój stały wyraz twarzy...
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 20:44   #2105
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej Bura kocurko


Ingo życzę zdrówka Coś jest w tych świętach że najpierw ożywiają do granic możliwości człowieka a potem wypluwają go przeżutego

Ellefant mocno zaczęłaś Nie przesadzaj z tempem żeby się nie zniechęcić przed czasem - ja sama zawsze popełniam ten błąd W tym roku startuję powoli (co częściowo jest wymuszone okolicznościami - wracam dopiero jutro) .. Powodzenia z cv-kami

Woman witaj Ja robię listy, plany itd Mój mąż wczoraj stwierdził że właściwie nie rozumie po co -bo życie i tak płynie, stawia przed nami wyzwania, szanse, możliwości... On nie robi planów i podsumowań - zmuszony przeze mnie wczoraj do podsumowania 2013 roku wypadł jednak lepiej niż ja - maniaczka planu i rozwoju

Mój plan na 2014 ma 20 punktów o różnym stopniu szczegółowości - zakładam że już wykonanie 50 % poprawi znacząco moje zadowolenie z siebie/jakość życia, realizacja (nawet nie w 100 %) powyżej 15 na 20 będzie w pełni satysfakcjonująca Mam tematy edukacyjno-pracowe, aktywność fizyczną/wygląd/zdrowie, pracę nad paroma sferami mojego życia które szwankują (praca nad charakterem, emocjami) oraz coś co bym nazwała "samorozwojem intelektualnym" (bardzo się boję marazmu w tej dziedzinie) Zamierzam podejść do sprawy bez ciśnienia i powoli wejść w noworoczny rytm ... Tak to sobie wymyśliłam - inaczej niż co roku - oby skuteczniej

No i zakładam "śródplany" - miesięczną weryfikację

Dziś miałam dzień średnio efektywny ale przed powrotem na własne śmieci ciężko oczekiwać czegoś więcej W sumie nieźle wykorzystałam czas w którym byłam sama- resztę dnia rodzinnowałam co też jest ważne (pracuje nad tym żeby nie mieć wyrzutów w sytuacji z dziś - dwugodzinny dosyc denny film z mamą - czas stracony czy zyskany?)

Generalnie jest dobrze -no i bardzo się cieszę na powrót do domku

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak, to mój stały wyraz twarzy...
Twój Kocur jest zdecydowanie niezadowolony /zdegustowany ... Natomiast mój - wystraszony/zdystansowany Jakby nie wiedział o co chodzi - zupełnie jak ja
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-07, 22:59   #2106
Gacuchna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 346
GG do Gacuchna
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć wszystkim
Podczytuję czasami wątek, dlatego pomyślałam, że mogę się do Was zwrócić z prośbą i jednocześnie pomóc bratu. Niedawno założył działalność, jest coachem i planuje mały eksperyment dotyczący właśnie prokrastynacji. Szuka grupy osób, które chciałyby opowiedzieć mu o swoim problemie i zdecydowałyby się wypróbować jego porady (zresztą, tu macie link do wpisu: https://www.facebook.com/trenerliber...46644762164262).

Chyba nie łamię tu regulaminu, udział w eksperymencie jest oczywiście zupełnie darmowy. Jeśli znacie kogoś, kto mógłby być zainteresowany udziałem, to proszę, przekażcie mu link. Mój brat to świetny facet z wielką pasją i bardzo chcę, żeby mu się udało

Niezależnie od tego, czy zdecydujecie się na udział, czy nie, życzę spełnienia noworocznych postanowień!
Gacuchna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 07:05   #2107
isia_de
Raczkowanie
 
Avatar isia_de
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 126
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez zabiegana_ Pokaż wiadomość
Haha! Faktycznie! Nie zauważyłam tego linka, wybacz!
Wybaczam

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Też mam takie osoby przy których z automatu czuję się gorsza. Ale walczę z tym, bo wiem, że to raczej idealizacja danego człowieka, choć rozumiem Cię w tym temacie doskonale.

Tygrys, jesteś niesamowita!!! Też za pół roku świadkuję i nawet by mi do głowy nie przyszło by zaprojektować sobie sukienkę Choć kiedyś bardzo lubiłam rysować różne stroje. Zajęcia z rysunku brzmią super!!!

Czy jak czytasz po ang to odznaczasz tylko te słówka, które kompletnie nie rozumiesz i nie możesz się domyślić (domyśleć?) z kontekstu? Ja mam właśnie ten problem, że zaznaczam absolutnie wszystkie słówka, których nie rozumiem, wychodzi tego sporo, no i się zniechęcam. Może powinnam zrobić tak, że czytam i dopiero jak czegoś kompletnie nie rozumiem i jest to ważne dla kontekstu to wtedy dopiero sięgam po słownik?

Ja mam dziś dzień leżenia w łóżku i leczenia wirusa :/ Plus przeboje ze służbą zdrowia. Dobrze, że się wybrałam do lekarza, choć tego nie cierpię, ale przynajmniej wiem, że żyć będę
Oj też tak mam... i jak na razie moja walka nie przynosi mi raczej żadnej poprawy...

Podpisuję się pod kwestią o Tygrysie

Może ja też sie wypowiem w tej kwestii. Myślę, że powinnaś właśnie tak zrobić - używać słownika tylko w krytycznych momentach, a resztę z kontekstu. Ja tak zawsze robiłam, i nie mówię tylko o angielskim, języku bądź co bądź osłuchanym na co dzień (filmy, muzyka). Praktykowałam to w liceum na francuskim - jezyku, którego nie znałam w ogóle; bodajże w drugiej klasie (czy nawet drugim semestrze pierwszej klasy, nie pamiętam), nauczycielka wprowadziła czytanie lektur. Tam oczywiście tych słówek potrzebnych do zrozumienia tekstu było do wypisywania więcej niż w angielskim, ale nie wypisywałam wszystkiego i radziłam sobie lepiej niż koleżanki, które tak właśnie robiły. potem niektórych zwrotów używa się tak jakoś intuicyjnie.

Mam nadzieję, że już jest lepiej

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość

Oprócz spotkania wizażankowego, wzięłam się za organizację spotkania studenckiego, chciałam się spotkać z paroma koleżankami, z którymi prawie nie utrzymuje kontkatu i wyszło z tego spotkanie całego roku. Odzew jest naprawdę ogromny, bo na 70 osób mam chętnych 40... a możliwe, że nie wszyscy po prostu widzieli ogłoszenie, ale pierwsze hurra było na początku. Ofc byłam dumna, że to się spotkało z dobrym przyjęciem i się wybierają fajne osoby. Ale z kolei zdenerowała mnie reakcja wicestartosty i dj, którego w pierwszej kolejności się spodziewałam na tym wydarzeniu, gdzie będzie duża część jego paczki Ponoć postanowił być abstynentem i nie jeść słodyczy ze wzgledow zdrowotnych, napisał że co on biedny moim zdaniem będzie tam robił... Zamiast się cieszyć, że go ktoś chce zobaczyć, gdzie pewnie duża część będzie piła sok/wode itd.. to takie coś można by napisać, że się postara wpaść Normalny człowiek by to olał, a mnie coś takiego strasznie zniechęca. Podobnie gdy staram się zagadywać, zaczepiać i ktoś to ignoruje... Mam wrażenie, że moja przypadłość też jest niewyleczalna...
Teraz z kolei jakimś cudem zostałam wmanewrowana w akcję sprowadzenia pewnego artysty do PL i miałam pretekst do poznania kilku miłych chłopaków Miałam banan od ucha do ucha jak trafili mi się pod rząd 3ej normalni, sympatyczni i słuchajacy tego samego co ja. Tylko potem nastepnego dnia przychodzi taka refleksja, że to nadal nie jest nikt bliski znajomy, żeby to ciągnąć... wiem, że łatwiej mi utrzymać więź z kimś, kto też sam się odzywa... Takze tez mam wrazenie, ze nawet jak stane na rzesach to nadal bede sie czuła tak jak teraz : P




Styczeń wyszedł mi dosyć aktywny... W lutym skupie się głównie na pracy raczej...
Plany (nie to, że lubie o nich mówić, ale mówienie bardziej motywuje do działania)
- dwie rekrutacje i wysyłanie cv
- wolontariat w Budziku (musze się tam wybrać)
- spotkanie z kolezankami M, A
- spotkanie z panią ze szpitala
- spotkanie z wizazankami
- sesja zdjeciowa
- 3 wizyty u psych
- wizyta u lekarza endo
- ogarniecie Excela i Worda w bardziej zaawansowanej formie

Ale generalnie przychodzą takie chwile, że dałabym sobie ze wszystkim spokój
a tymczasem lece do nauki na jutro, którą jak zwykle zostawiłam na ostatnią chwilę i czeka mnie jeszcze napisanie maila do właścicielki mieszkania...
Rozumiem Cię doskonale. Ja już dawno postanowiłam "nic na siłę" i w ten sposób straciłam dwie bliskie koleżanki. Ale jeżeli ja piszę, raz, drugi, a ta osoba ma to w głębokim poważaniu to po co ja mam się wysilać...? Ostatnio sie przełamałam i napisałam na fb do tej jednej znajomej. Wiadomość odczytana... zero odzewu... przykro mi się zrobiło... ale staram się teraz nie zaprzątać sobie tym głowy, bo i po co? tylko niepotrzebny stres, a tamta najwyraźniej się nie przejmuje.

Pracowitaś

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
szczerze w roli mamy czuję się bardzo dobrze, obowiązki nowe wymagały gruntownego przeorganizowania ale jakoś daję radę choć czasem padam na pysk

oooo to na pewno patrząc na moje dziecko to przestanę wtedy wiedzieć czym jest laptop

w większości jest bardzo grzeczny, ale jak już zaczyna mu się marudzenie lub uruchomienie syreny to na maksa
Znam to Malutka jest bardzo grzeczna, ale jak jej coś nie podpasuje, czymś się znudzi to trzeba kombinować na miliard sposobów, żeby ją uciszyć (często kończy się to niestety na smoczku )

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak, to mój stały wyraz twarzy...
Nie będę odnosiła się do całego tematu, bo zauważyłam, że pisanie o tym Cię irytuje napiszę tylko: głowa do góry. Postaraj się znaleźć chociaż trochę pozytywów w swojej sytuacji
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Woman witaj Ja robię listy, plany itd Mój mąż wczoraj stwierdził że właściwie nie rozumie po co -bo życie i tak płynie, stawia przed nami wyzwania, szanse, możliwości... On nie robi planów i podsumowań - zmuszony przeze mnie wczoraj do podsumowania 2013 roku wypadł jednak lepiej niż ja - maniaczka planu i rozwoju

Mój plan na 2014 ma 20 punktów o różnym stopniu szczegółowości - zakładam że już wykonanie 50 % poprawi znacząco moje zadowolenie z siebie/jakość życia, realizacja (nawet nie w 100 %) powyżej 15 na 20 będzie w pełni satysfakcjonująca Mam tematy edukacyjno-pracowe, aktywność fizyczną/wygląd/zdrowie, pracę nad paroma sferami mojego życia które szwankują (praca nad charakterem, emocjami) oraz coś co bym nazwała "samorozwojem intelektualnym" (bardzo się boję marazmu w tej dziedzinie) Zamierzam podejść do sprawy bez ciśnienia i powoli wejść w noworoczny rytm ... Tak to sobie wymyśliłam - inaczej niż co roku - oby skuteczniej

No i zakładam "śródplany" - miesięczną weryfikację

Dziś miałam dzień średnio efektywny ale przed powrotem na własne śmieci ciężko oczekiwać czegoś więcej W sumie nieźle wykorzystałam czas w którym byłam sama- resztę dnia rodzinnowałam co też jest ważne (pracuje nad tym żeby nie mieć wyrzutów w sytuacji z dziś - dwugodzinny dosyc denny film z mamą - czas stracony czy zyskany?)
Chyba wszystkie znamy to ze szkoły: Ty zakuwasz siedzisz po nocach i dostajesz 4, a ten co zaczął się uczyć dzień wcześniej ma 4+ albo nie daj Boże 5

A tak serio, to podziwiam Cię za takie zorganizowanie

Zdecydowanie zyskany Zwłaszcza, że zaraz wyjeżdżasz Ja z wiekiem staram się "delektować" spotkaniami z rodziną. Tego czasu spędzanego razem jest coraz mniej. Zwłaszcza ten czas z dziadkami jest dla mnie cenny. Z mamą jakoś nigdy super kontaktów nie miałam i ta więź nie jest, ku mojemu smutkowi, jakoś super pełna miłości (za co też po części winię mamę, bo jak byłam nastolatką to nie szukała jakoś dużo kontaktu ze mną) , ale widzę, że mama zaczęła się starać, więc ja też daję z siebie więcej (na tyle, ile jestem w stanie)

Ja dzisiaj wstałam zaraz po karmieniu Małej. Zazwyczaj zaraz po zasypiałam razem z nią, a potem, mimo spania tych 2-3 godzin dłużej, nie mogłam wstać. Dzisiaj właśnie wstałam od razu, było ciężko, ale jak tak tu siedzę to nie odczuwam tego zmęczenia. Mam nadzieję, że wytrwam w takim rytmie, tylko jeszcze muszę w sobie wyrobić nawyk chodzenia spać przed północą, bo wtedy na bank po kilku dniach po prostu nie dam rady wstawać tak wcześnie.
Także pełna energii zabieram się do działania, muszę ogarnąć kuchnię, trochę salon, nastawić pranie i zrobić jakieś śniadanie
Życzę Wam produktywnego dnia

P.S. Obiecałam Mężowi, że w tym tygodniu na pewno usiądę do pracy, więc chyba już nie mam wyjścia...
isia_de jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-08, 08:40   #2108
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
szczerze w roli mamy czuję się bardzo dobrze, obowiązki nowe wymagały gruntownego przeorganizowania ale jakoś daję radę choć czasem padam na pysk
Miło słyszeć, że tak dobrze odnajdujesz się w roli mamy Te sprawy jeszcze przede mną i czasem zastanawiam się jak to będzie...
Życzę, żeby Maluszek był spokojny, dobrze przesypiał noce i abyś miała dużo siły

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ja robię listy, plany itd Mój mąż wczoraj stwierdził że właściwie nie rozumie po co -bo życie i tak płynie, stawia przed nami wyzwania, szanse, możliwości... On nie robi planów i podsumowań - zmuszony przeze mnie wczoraj do podsumowania 2013 roku wypadł jednak lepiej niż ja - maniaczka planu i rozwoju

Mój plan na 2014 ma 20 punktów o różnym stopniu szczegółowości - zakładam że już wykonanie 50 % poprawi znacząco moje zadowolenie z siebie/jakość życia, realizacja (nawet nie w 100 %) powyżej 15 na 20 będzie w pełni satysfakcjonująca Mam tematy edukacyjno-pracowe, aktywność fizyczną/wygląd/zdrowie, pracę nad paroma sferami mojego życia które szwankują (praca nad charakterem, emocjami) oraz coś co bym nazwała "samorozwojem intelektualnym" (bardzo się boję marazmu w tej dziedzinie) Zamierzam podejść do sprawy bez ciśnienia i powoli wejść w noworoczny rytm ... Tak to sobie wymyśliłam - inaczej niż co roku - oby skuteczniej

No i zakładam "śródplany" - miesięczną weryfikację
Po wpisach dziewczyn zaczęłam zastanawiać się, czy aby na pewno te wszystkie listy to taki dobry pomysł. Zawsze po wykonaniu zadania jest mała euforia, ale jest czas kiedy nic się nie dzieje, życie kręci się wokół najbardziej prozaicznych spraw i kompletnie z niczym nie idę do przodu... Wtedy zaczyna się takie małe katowanie psychiczne, kiepski humor i w ogóle. Zazdroszczę ludziom, którzy mogą mieć wokół siebie totalny chaos oraz bałagan, a i tak żyć sobie szczęśliwie, zawsze z uśmiechem na twarzy. Jak to robić, żeby z jednej strony zawsze iść do przodu, a z drugiej strony nie przejmować się niezałatwionymi sprawami i po prostu... żyć... płynąć...?

Może moim planem na 2014 będzie skupienie się na życiu i czerpaniu z niego przyjemności, cokolwiek nie działoby się wokół

Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj wstałam zaraz po karmieniu Małej. Zazwyczaj zaraz po zasypiałam razem z nią, a potem, mimo spania tych 2-3 godzin dłużej, nie mogłam wstać. Dzisiaj właśnie wstałam od razu, było ciężko, ale jak tak tu siedzę to nie odczuwam tego zmęczenia. Mam nadzieję, że wytrwam w takim rytmie, tylko jeszcze muszę w sobie wyrobić nawyk chodzenia spać przed północą, bo wtedy na bank po kilku dniach po prostu nie dam rady wstawać tak wcześnie.
Także pełna energii zabieram się do działania, muszę ogarnąć kuchnię, trochę salon, nastawić pranie i zrobić jakieś śniadanie
Życzę Wam produktywnego dnia

P.S. Obiecałam Mężowi, że w tym tygodniu na pewno usiądę do pracy, więc chyba już nie mam wyjścia...

Z jakiego działu piszesz pracę? Gratulacje z powodu wczesnego wstania i powodzenia z obowiązkami domowymi

Miłego dnia Dziewczyny
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 10:06   #2109
isia_de
Raczkowanie
 
Avatar isia_de
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 126
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość

Po wpisach dziewczyn zaczęłam zastanawiać się, czy aby na pewno te wszystkie listy to taki dobry pomysł. Zawsze po wykonaniu zadania jest mała euforia, ale jest czas kiedy nic się nie dzieje, życie kręci się wokół najbardziej prozaicznych spraw i kompletnie z niczym nie idę do przodu... Wtedy zaczyna się takie małe katowanie psychiczne, kiepski humor i w ogóle. Zazdroszczę ludziom, którzy mogą mieć wokół siebie totalny chaos oraz bałagan, a i tak żyć sobie szczęśliwie, zawsze z uśmiechem na twarzy. Jak to robić, żeby z jednej strony zawsze iść do przodu, a z drugiej strony nie przejmować się niezałatwionymi sprawami i po prostu... żyć... płynąć...?

Może moim planem na 2014 będzie skupienie się na życiu i czerpaniu z niego przyjemności, cokolwiek nie działoby się wokół




Z jakiego działu piszesz pracę? Gratulacje z powodu wczesnego wstania i powodzenia z obowiązkami domowymi

Miłego dnia Dziewczyny
Mimo, iż zauważyłam u siebie, że coraz bardziej staram się skupiać na pozytywach życia, cieszyć z drobnych rzeczy to wciąż nie potrafię zupełnie wyłączyć myślenia o tym, co jest jeszcze do zrobienia albo co już dawno powinnam była skończyć (magisterka). Ale myślę, że całkowite wyłączenie takiego myślenia też nie jest do końca dobre. Nie można w ogóle nie myśleć o obowiązkach, które, chcąc nie chcąc, należą do życia dorosłego człowieka. Więc i tutaj trzeba znaleźć ten magiczny złoty środek
Pracę piszę na germanistyce z zakresu kultury. Tyle lat już męczę ten temat, że po prostu nie potrafię podejść do niego nawet odrobinę entuzjastycznie... Ale to jest coś co najbardziej zatruwa mój umysł, bo nawet jak o tym jakiś czas nie myślałam (poród, pierwsze tygodnie z maleństwem) to i tak gdzieś tam się kołatało w mojej głowie przysparzając stresu... Dlatego staram się zrobić jak najwięcej w domu, jakoś zorganizować czas, żeby rzeczywiście za dwa, góra trzy dni wreszcie do tego usiąść.
W sumie plan z rana wypełniony, teraz ogarnąć kuchnię po śniadaniu :P i rozwiesić pranie. No i najcięższe zadanie: co zrobić na obiad?
isia_de jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 15:19   #2110
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
(a potem może sama się nauczę, bo jutro wybieram się na pierwsze zajęcia z rysunku żurnalowego i projektowania odzieży, oszalałam, wiem, ale było tanio i teraz mam mało pracy więc nie zdzierżylam)
Ty JESTEŚ NIESAMOWITA!
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
A nad zasadą nr 1 sama się ostatnio zastanawiałam - czy fakt, że jestem otoczona ludźmi których reakcja na moje kolejne plany brzmi "co ty znów wymyślasz" lub gorzej nie znaczy, że czas nie przestać mówić o planach tylko zmienić otoczenie?
Mi się wydaje, ze niektórzy ludzie będą w ten czy inny sposób blisko nas az do śmierci, np. rodzina. I łatwiej nie informować o planach - ale dopiero o tych zrealizowanych rzeczach - niż zmienić otoczenie. Ale to mój sposób rozumowania.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny,

jednym z moich postanowień noworocznych było dołączenie do tego wątku. Podczytuję Was od roku i w pewien sposób stałyście mi się bliskie
Cześć, miło Cię poznać. Napiszesz słowo o sobie? Chyba, że już napisałaś tylko ja jeszcze do tego postu nie doszłam
Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Patri, co u Ciebie? Czytam Was na tyle długo, żeby stwierdzić, że jesteś super dziewczyną i często myślę o Tobie. Jak sobie radzisz?
Jejku, dziekuję, oniemiałam.
Średnio sobie radzę.
Odczuwam wielkie zniechęcenie.
I odczuwam wielką chęć wyjechać do Anglii w celu poszukania dla siebie pracy, z pieniędzmi pozwalającymi żyć. Tu nie widzę perspektyw, ...a tam... wielka niewiadoma.
Miotam się mówiąc w skrócie.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Cytat:
Napisane przez zabiegana_ Pokaż wiadomość
Widzę, że wątek poszedł już w trochę innym kierunku
Co to znaczy?

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Pierwszą na pewno będzie to, że nie będę opowiadać nikomu o swoich zamierzeniach, planach, celach. Nikomu. To moja sprawa co sobie zamierzam. Jak tylko wchodzę na tematy tego co chcę, to zaraz od kogoś "uprzejmego" słyszę, że: to głupie, naiwne, nie nadaję się, bez sensu, po co ci to, zrób inaczej. A jeśli to coś nie wychodzi, to słyszę pytania: "no i jak tam twoje plaaaanyyy?".
Po co ja mam się tak denerwować?
Skądś to znam. Wydaje mi się, zę Twoj plan jest dobry, po co się denerwować, po co słuchać wykładów jak żyć od osób, które nic nie osiągnęły, takich mam na pęczki wokół...
...
"że też nie możesz żyć normalnie, jak inni..."
kuźwa nie mogę najwidoczniej.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Patri, zapomniałam Ci powiedzieć, że jestem z Ciebie szalenie dumna, że w ogóle znalazłaś pracę!! Pamiętam jaki to był mur nie do przejścia, wysyłanie CV, rozmowa, to całe "pokazanie się", ale udało się Czerp z tego sukcesu, pamiętaj o nim i nie poddawaj się. Jesteś ważna, mądra, silna, potrzebna, wyjątkowa.
Dzięki Inga.
Wiesz co w Tobie uwielbiam?
Że tak błyskawicznie się podnosisz z rozmaitych sytuacji.
I fruniesz dalej.


---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc...też bym pochodziła na różne zajęcia, ale ja kompletnie nie mam na nic pieniędzy...staram się oszczędzić i mam oszczędności, ale i tak ostatecznie mi się rozchodzą jakoś. Większość idzie na wyjazdy, podróże itd. Chciałabym wreszcie żyć zgodnie ze swoim wiekiem...mieć pracę, mieszkać samodzielnie, bez opieki rodziców A ja ciągle gdy pyta się mnie ktoś co tam u mnie, muszę odpowiadać: "nic ciekawego w zasadzie...a u Ciebie?" Nawet nie mam o czym opowiadać
Kasa to tez straszny dla mnie temat. Kiedyś marzyłam o swoim mieszkaniu, o swoim kącie na ziemi. Akurat.
Po tej pracy widzę też w sobie cechę zwalczania osób, z którymi ciężko mi się porozumieć, a że jestem pionek na całym tym świecie, wiec łatwo się mnie pozbyć jak natrętnego robactwa jeszcze szczekającego.
Mam też wrażenie, że czyjeś niezadowolenie jest w stanie zabić mój zapał do pracy, a nie mogę oczekiwać od szefów, że będą pieścić się ze mną jak z dzieckiem i chwalić za różne drobne rzeczy - ten świat tak nie działa.

Generalnie nie widzę perspektyw i szans na jakieś normalne życie.

Najlepszą metodą na takie zapytanie jest szybko pytać o pytacza. I dobrze wtedy przypomnieć sobie milion szczegółów z jego życia. Wtedy można zagadac kogoś na śmierć i nie musieć hm... milczeć o sobie...

Sama nigdy nie pamiętam o szczegółach z życia ludzi, za bardzo jestem pogrążona we własnych myślach, znam jednak dziewczynę, która jest w tym mistrzynią. Podejrzałam mistrzynię przy pracy.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
A co do zmiany otoczenia...wiesz, nie mogę np. zmienić babci, która wypytuje o różne rzeczy, a następnie jak się jej powie zgodnie z prawdą to zaczyna biadolić, wymyślać, zniechęcać...łatwiej powiedzieć jej, że na ten temat nie będziemy rozmawiać i już. O ile jest w stanie to zrozumieć. Znajomych nie mam tak męczących. Zresztą, jakbym ich zmieniła, to już by mi nikt nie pozostał...to chyba jedyni rozsądni ludzie jakich znam.
Jak wymyślę resztę zasad, to może się nimi podzielę - chociaż nie wiem czy to takie ciekawe Ja po prostu za bardzo się denerwuję, w szczególności innymi ludźmi. To jest zupełnie niepotrzebne i powoduje u mnie jakieś dziwne paranoje...że już nic nie robię dla siebie, tylko po to, żeby "publiczność" była zadowolona
No właśnie, o to mi chodziło.
Podziel się zasadami, może wywiąże się ciekawa dyskusja i nie tylko Ty na tym skorzystasz?

PS.Utożsamiam jakoś swój stan do Twojego, choć czuję przed Toba perspektywy, których nie czuję przed sobą. No i sprawa wieku, wiesz jak jest.

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
I darujmy sobie ten temat, wiem jak jest - rozmyślanie o tym, tylko mnie dobija


---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak, to mój stały wyraz twarzy...
Czad Mój tez

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
No i najcięższe zadanie: co zrobić na obiad?
To jest mega ciężkie zadanie.
Stwierdziłam, ze jestem beznadziejna w gotowaniu.
Z Julki szkolnego menu czerpię "inspiracje" obiadowe.
A i tak czesto słyszę, że to co ugotuję jest FUJ.
Hm, ostatnia zupa grzybowa była najbardziej fujowa na świecie nawet dla mnie samej, nie dziwię się dziecku.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Nie przesadzaj z tempem żeby się nie zniechęcić przed czasem
No właśnie - celne.
Kiedyś nowy rok to był przełom, tydzień stawałam na rzęsach w wypełnianiu postanowień, a potem klapa... no i tego konsekwencje, załamka, pretensje do siebie, poczucie beznadziei. Rozłożenie energii jest ważne. No i świadomość, że czasem może być trudno - jakieś przygotowanie na wysiłek.

Do tej pory nie udało mi się zmusić siebie do wstawania o 6.
Masakryczna pora, a ja nienawidzę wstawania.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

To jest inspirujące - trwa 3 minuty:
http://www.ted.com/talks/matt_cutts_...r_30_days.html
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 15:38   #2111
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Cześć, miło Cię poznać. Napiszesz słowo o sobie? Chyba, że już napisałaś tylko ja jeszcze do tego postu nie doszłam

Jejku, dziekuję, oniemiałam.
Średnio sobie radzę.
Odczuwam wielkie zniechęcenie.
I odczuwam wielką chęć wyjechać do Anglii w celu poszukania dla siebie pracy, z pieniędzmi pozwalającymi żyć. Tu nie widzę perspektyw, ...a tam... wielka niewiadoma.
Miotam się mówiąc w skrócie.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------


No właśnie - celne.
Kiedyś nowy rok to był przełom, tydzień stawałam na rzęsach w wypełnianiu postanowień, a potem klapa... no i tego konsekwencje, załamka, pretensje do siebie, poczucie beznadziei. Rozłożenie energii jest ważne. No i świadomość, że czasem może być trudno - jakieś przygotowanie na wysiłek.

Do tej pory nie udało mi się zmusić siebie do wstawania o 6.
Masakryczna pora, a ja nienawidzę wstawania.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Patri, czytając Twoje posty nie sposób Ciebie nie lubić

Masz rację, rzeczywiście nic o sobie nie powiedziałam. Mam pomiędzy 25 a 30 lat, jestem już trochę po studiach. Tutaj nie wyróżnię się, ponieważ jestem po filologii. Pracuje i mieszkam na stałe w Warszawie. W życiu staram się mieć czas na to co lubię, czyli książki i filmy. I chociaż nie starcza mi wolnych chwil, żeby być zawsze na czasie, są to rzeczy do których sięgam kiedy tylko mogę.

Patri, gdybym nie miała do pracy na 8 na pewno nie zmuszałabym się do pobudki o koszmarnej godzinie 6! Robię to, bo nie mam wyjścia. Rozumiem, że u Ciebie też jest to wskazane, bo pewnie musisz wyszykować córkę do szkoły?

Jeśli chodzi o perspektywy moje obecnie też nie są wesołe, jak myślę, że zawsze miałabym zarabiać tyle, żeby starczyło mi tylko na zwykłe, podstawowe rzeczy to Nie jestem w stanie odkładać sobie na swoje własne mieszkanie, ani brać kredytu. Ale staram się nie narzekać, bo wiem że większość osób jest w podobnej sytuacji.
A wyjazd też się zastanawiam czasem nad tym, ale mnie raczej brakuje odwagi.
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-08, 15:45   #2112
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Życzę Ci zdrówka, żeby to poświąteczne przeziębienie szybko się odczepiło
A co to za przeboje ze służbą zdrowia?
Dziękuję za wszystkie życzenia zdrowia, dziś jest pół na pół. O służbie zdrowia nie chce mi się opowiadać, szkoda nerwów :P

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak, to mój stały wyraz twarzy...
Jakoś nie zauważyłam go u Ciebie na spotkaniach
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 16:33   #2113
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Woman witaj Ja robię listy, plany itd Mój mąż wczoraj stwierdził że właściwie nie rozumie po co -bo życie i tak płynie, stawia przed nami wyzwania, szanse, możliwości... On nie robi planów i podsumowań - zmuszony przeze mnie wczoraj do podsumowania 2013 roku wypadł jednak lepiej niż ja - maniaczka planu i rozwoju

Mój plan na 2014 ma 20 punktów o różnym stopniu szczegółowości - zakładam że już wykonanie 50 % poprawi znacząco moje zadowolenie z siebie/jakość życia, realizacja (nawet nie w 100 %) powyżej 15 na 20 będzie w pełni satysfakcjonująca Mam tematy edukacyjno-pracowe, aktywność fizyczną/wygląd/zdrowie, pracę nad paroma sferami mojego życia które szwankują (praca nad charakterem, emocjami) oraz coś co bym nazwała "samorozwojem intelektualnym" (bardzo się boję marazmu w tej dziedzinie) Zamierzam podejść do sprawy bez ciśnienia i powoli wejść w noworoczny rytm ... Tak to sobie wymyśliłam - inaczej niż co roku - oby skuteczniej

No i zakładam "śródplany" - miesięczną weryfikację

Dziś miałam dzień średnio efektywny ale przed powrotem na własne śmieci ciężko oczekiwać czegoś więcej W sumie nieźle wykorzystałam czas w którym byłam sama- resztę dnia rodzinnowałam co też jest ważne (pracuje nad tym żeby nie mieć wyrzutów w sytuacji z dziś - dwugodzinny dosyc denny film z mamą - czas stracony czy zyskany?)

Generalnie jest dobrze -no i bardzo się cieszę na powrót do domku


Twój Kocur jest zdecydowanie niezadowolony /zdegustowany ... Natomiast mój - wystraszony/zdystansowany Jakby nie wiedział o co chodzi - zupełnie jak ja
Ja nie robiłam w tym roku planów, pewne po prostu mam w głowie, ale najważniejsze dla mnie we wszelkich realizacjach jest właśnie ta weryfikacja, analiza - raz w tygodniu/raz w miesiącu (w zależności od specyfiki) - jaki postęp, co zaniedbane, co można zrobić, kiedy odpuścić...
Chciałabym w tym miesiącu odhaczyć takie weryfikacje po zakończeniu każdego tygodnia.

Cytat:
Napisane przez isia_de Pokaż wiadomość
W sumie plan z rana wypełniony, teraz ogarnąć kuchnię po śniadaniu :P i rozwiesić pranie. No i najcięższe zadanie: co zrobić na obiad?
Moje ulubione pytanie Im więcej mam na głowie, z tym większą pasją to rozważam

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Średnio sobie radzę.
Odczuwam wielkie zniechęcenie.
I odczuwam wielką chęć wyjechać do Anglii w celu poszukania dla siebie pracy, z pieniędzmi pozwalającymi żyć. Tu nie widzę perspektyw, ...a tam... wielka niewiadoma.
Miotam się mówiąc w skrócie.


Kasa to tez straszny dla mnie temat. Kiedyś marzyłam o swoim mieszkaniu, o swoim kącie na ziemi. Akurat.
Po tej pracy widzę też w sobie cechę zwalczania osób, z którymi ciężko mi się porozumieć, a że jestem pionek na całym tym świecie, wiec łatwo się mnie pozbyć jak natrętnego robactwa jeszcze szczekającego.
Mam też wrażenie, że czyjeś niezadowolenie jest w stanie zabić mój zapał do pracy, a nie mogę oczekiwać od szefów, że będą pieścić się ze mną jak z dzieckiem i chwalić za różne drobne rzeczy - ten świat tak nie działa.

Generalnie nie widzę perspektyw i szans na jakieś normalne życie.
Patri, w ciągu ostatnich kilku miesięcy zaszły duże, realne zmiany (przeprowadzka i rozprawianie się z "dobrami" nagromadzonymi przez lata, zmiana szkoły dziecka, przełamanie się w kwestii szukania pracy, przejście z sukcesem przez rekrutację, praca, jazda samochodem, zmiana relacji z mamą) - zmieniłaś retardację na aktywności, które poświadczają obiektywnie zmianę w Tobie.
Ok., nie jest teraz łatwo a perspektywy są nie najlepsze. Rzecz w tym, że rezygnacja jest jak czarna dziura bez dna, można spadać, spadać, spadać bez końca - nie za bardzo jest się od czegoś odbić. I chodzi o to, by mimo uczucia rezygnacji (które jest ok. - pojawia się i znika, warunkowane różnymi okolicznościami życia i wysiłkiem podjęcia aktywności), nie zdobyć się na decyzję o rezygnacji.
Walcz, dasz radę, nie poddawaj się!
Zmień koniecznie "podkład" (a propos muzycznej metafory, o której kiedyś pisałam) - nawet na siłę, to dużo da! Choćby podejmując takie wyzwanie na 30 dni
No i zobacz, w jakim miejscu byłaś w sierpniu - ile się zmieniło. Teraz masz już całą skrzynkę z narzędziami, których umiesz używać. Jest inaczej. Więc znajdziesz coś dla siebie, tylko szukaj i działaj. I dokopuj się do życiodajnych emocji - jedną z nich jest złość! Lepsza złość niż rezygnacja.

Nawet nie chcę pisać, jaka melodia jest teraz we mnie (raczej skandowanie nie najprzyjemniejszej treści) - a ta melodia okresowo realnie wpływała na moje wybory w sposób negatywny. Jestem wściekła na to!!!! I właśnie tym się teraz żywię - wściekłością!


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Najlepszą metodą na takie zapytanie jest szybko pytać o pytacza. I dobrze wtedy przypomnieć sobie milion szczegółów z jego życia. Wtedy można zagadac kogoś na śmierć i nie musieć hm... milczeć o sobie...

Sama nigdy nie pamiętam o szczegółach z życia ludzi, za bardzo jestem pogrążona we własnych myślach, znam jednak dziewczynę, która jest w tym mistrzynią. Podejrzałam mistrzynię przy pracy.


To jest inspirujące - trwa 3 minuty:
http://www.ted.com/talks/matt_cutts_...r_30_days.html
Bardzo inspirujące!
Zgadzam się, że pamięta się dni, w których zrobiło się jakieś zdjęcie - podejmuję oba wyzwania
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 17:04   #2114
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tygrysie - graaaaaaaaaaaaaatki!!!! klask i:
Inguś - wracaj do zdrowia i daj z siebie wszystko.
Robię tak jak Tygrys mówi z czytaniem po ang i sprawdzam słówko dopiero jak na serio nie rozumiem kontekstu, a autor ciagle je powtarza w tekście mnie tym denerwując.

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Kocur bardzo dużo ludzi mieszka z rodzicami nawet do 30 i nie czują się życiową porażką i tak jest w całej Europie.
Np. ja

Women - witaj! Przyjdziesz na jakieś warszawskie spotkanie?

Patri, Emilka dobrze mówi

U mnie trochę zmian: zawodowo b. dobrze, prywatnie lepiej, ale się dawne złe rzeczy nie chcą ode mnie odczepić, więc w sumie tak samo średnio. Ale się próbuję nie dać.

I słucham "Aj si fajr!" http://www.youtube.com/watch?v=DzD12qo1knM

Zadania:
dziś
- odrobić pracę domową
- zrobić ćwiczenia rozciągające
- zamówić masło na alle
- olejowanie włosów
- wymyślić/zrobić obiad na jutro (kupić kuraka?)
jutro:
- oddać rzeczy do sklepów
- odebrać wyniki badan
- praca
- może kupić sobie jakiś ciuch na goły grzbiet
- cwiczenia na boczki z Tiffany
- pozałatwiać wnioski-sroski

Cindy, czy znasz jakieś sposoby (suplementy, wcierki) na wypadające/ rzadkie włosy?

Buziak!

Edytowane przez fairytale
Czas edycji: 2014-01-08 o 20:23
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 17:21   #2115
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Women może wpadniesz 31 stycznia na spotkanie u mnie - Warszawa?

Ta rekrutacja to był pogrom


Fairy - moja siostra cioteczna z zupełnej zapałki ma teraz bujne loki bardziej niż kilka lat temu odkąd zaczęła brać AsystorHair (do kupienia w kazdej aptece ok. 60 tabl/40 zł, czasem trafia sie w promocji w superpharm za 25) i jest koło 40 :p Ja też je zaczęłam brać, ale od niedawna.
I jeszcze jest taki specyfik indyjski http://www.helfy.pl/wlosy/olejki-do-...sow-sesa-90-ml na tzw. baby hair :P

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Aj si fajr to katuje mnie siostra, wpada w ucho byłaś Na Hobbicie?
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2014-01-08 o 17:24
change jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-01-08, 17:55   #2116
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

[/COLOR]To jest inspirujące - trwa 3 minuty:
http://www.ted.com/talks/matt_cutts_...r_30_days.html
Wow! naprawdę inspirujące, już się zastanawiam co najpierw wziąć na tapetę

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tak, to mój stały wyraz twarzy...
No patrzcie, mój też

Witaj Woman, Isia i Zabiegana

Lilith fajnie, że jesteś znowu

WomenInTheMirror mam cv napisane po angielsku, skoro jednak piszę, że w jakimś tam stopniu komunikuję się w j. norweskim powinnam chyba aplikować z cv w tym właśnie języku.
Dziękuję za uznanie, muszę przysiąść do nauki, ułożyć sensowny plan, wiem że jak coś sobie postanowię dam radę, mam w pamięci moje doświadczenie z własną firmą, upór i konsekwencję, które mi wtedy towarzyszyły.

To nie jest tak, że ja robię jakieś wielkie plany, w zasadzie to chyba nauczona doświadczeniem też wolę wejść w Nowy Rok spokojnie, powoli się rozkręcać. Cele są jasno określone. Jest jeszcze parę rzeczy, które chciałabym zmienić czy wprowadzić w swoje życie, ale mam też świadomość, że nie mogę podejmować się wszystkiego jednocześnie, bo nic z tego nie wyjdzie. Dlatego najpierw priorytety.
Podczas pobytu w Polsce miałam moc energii, nie czuję tego tutaj...

A, doszłam do wniosku, że w pewnym stopniu udało mi się pozbyć prokrastynacji - kanapowej, czyli stałego przyrośnięcia do jednego miejsca i niemocy. Pewnie jest to związane z "połączeniem" się z moją drugą połową

fairytale włosomaniaczki bardzo sobie chwalą odżywkę Jantar

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2014-01-08 o 18:14
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 18:20   #2117
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Wywołana do tablicy, jestem .

Fairy z tego co wiem [ i obserwuje na przestrzeni czasu u siebie i klientek] najlepiej sprawdza się połączenie : L'Biotica włosy & paznokcie + pokrzywa w tabletkach [Labofarm].
Z zewnątrz : Jantar [cała seria], Joanna w ampułkach, Radical w ampułkach, Biovax [L'Biotica] do wypadających.

Co do Sesy etc. sprawdziłabym najpierw skład [nie wszystkim włosom służą połączenia danych olejów] + u sporej części osób efektem na olejowanie skalpu jest zmożone wypadanie właśnie.

Witam Nowe Twarz i reaktywowane Stare - też .

Pisałyście o listach noworocznych - co roku sporządzam takową. Nawet jeśli nie uda mi się zrealizować pewnych zamysłów samo planowanie i odhaczanie poszczególnych etapów daje mi energię do działania i jest bardzo motywujące.

Od Psiapsióły dostałam w ramach odwiedzin Mikołaja kalendarz z kotem Simona .
Jest tam podział tygodniowy + miejsce na notatki.
Ten kawałek kartki stał się dla mnie miejscem podsumowującym każdy tydzień.
(+) i (-) danego czasu : od miłego spotkania, przez @ w terminie , po negatywne emocje związane z pewnymi kwestiami.
Poza tym notuję również zakupy kosmetyczne i ciuchowe oraz wszystko to, co jest dla mnie ważne.
Ma to dość przejrzystą formę, dzięki czemu widzę co się dzieje. Mogę wyciągać wnioski, modyfikować pewne zależności i działać oczywiście.

A teraz niezwiązane z tematem. Chwalę się .
Pisałam w klubie, że uszyliśmy z Tż sówkę, a teraz pragnę ją Wam pokazać .
Nie jest jeszcze wypchana [dopiero wczoraj doszliśmy do konsensusu i elementem nadającym ciężkości będzie jednak śrut], ale i tak uważam, że wyszła słodko .
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 29122013926.jpg (155,0 KB, 18 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 29122013927.jpg (149,9 KB, 7 załadowań)
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 18:38   #2118
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dzięki Patri za link Jakieś postanowienia na następne 30 dni? (Zróbmy sobie wyzwanie )
Już mnie kiedyś nazwałyście feniksem z popiołów ale tak naprawdę wszystkie mamy wzloty i upadki i wszystkie takimi feniksami jesteśmy. Patri Ty też! Podpisuję się pod słowami Emi!

Woman, też pomyślałam, skoro jesteś z Wawy, można by się od razu poznać.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 20:34   #2119
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczyny,

co do spotkania jestem chętna
Tylko czuję, że to trochę głupio, ponieważ Wy znacie się już naprawdę długo, a ja jestem całkowicie nowa.

Sporo postów naprodukowałyście w ostatnich godzinach, więc nie do wszystkiego się odniosę (muszę jutro być w pracy o jakieś kosmicznej 7 godzinie , więc muszę się pośpieszyć by zdążyć położyć się przed północą).

Patri, proszę słuchać Emilki - "Emilka prawdę Cię powie"

Fairytale, jak poszło Ci z zadaniami?

Sama borykam się od kilku lat z wypadającymi włosami. Używałam kilku wcierek, z których pomogła mi na razie tylko wcierka Jantar Bursztyn (wspomniana wyżej), po której widziałam trochę baby hair. A z suplementów dla mnie niezłe były tabletki Vitapil (w miarę porządny stosunek jakości do ceny), niezły był też Revalid, ale te były droższe. Najgorsze w tym to, że każdemu co innemu pomaga. I niestety żeby zauważyć jakiekolwiek efekty trzeba mieć sporo cierpliwości.

Ellefant, nadal podziwiam dopiero co przeprowadziliście się tam, a już jesteś w stanie jakoś komunikować się po norwesku. Szacun!
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 20:42   #2120
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczęta, jeszcze znalazłam coś i muszę Wam pokazać
(znalezione w internecie, na FB, nie wiem czy mogę to umieścić, ale może nic się nie stanie )

Zdjęcie było podpisane jako: "Nowy rok, nowe zadania. Nie ma czasu na obijanie się".
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 1533917_10151793865462093_1799873120_n.jpg (34,2 KB, 28 załadowań)
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-08, 22:31   #2121
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
I odczuwam wielką chęć wyjechać do Anglii w celu poszukania dla siebie pracy, z pieniędzmi pozwalającymi żyć. Tu nie widzę perspektyw, ...a tam... wielka niewiadoma.
Miotam się mówiąc w skrócie.
A może właśnie jedź? Przecież podróżowałaś dużo, świetnie umiesz angielski...może właśnie to jest to? Fajnie, jakby istniał ktoś, kto by Ci tam na miejscu trochę pomógł, żebyś nie jechała w ciemno...jeśli tylko, to ja bym stawiała na wyjazd. Tu się nie udaje, to może gdzie indziej - w końcu nie jesteśmy drzewami

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Podziel się zasadami, może wywiąże się ciekawa dyskusja i nie tylko Ty na tym skorzystasz?
Eeeh...już sama nie wiem, tamta zasada mi wyszła w nerwach jakoś, a teraz mi się odechciało tych zasad. I tak nic z nich nie będzie, jak zwykle Już się zapaliłam i spaliłam na popiół w 3 sekundy.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
To jest mega ciężkie zadanie.
Stwierdziłam, ze jestem beznadziejna w gotowaniu.
Z Julki szkolnego menu czerpię "inspiracje" obiadowe.
A i tak czesto słyszę, że to co ugotuję jest FUJ.
Hm, ostatnia zupa grzybowa była najbardziej fujowa na świecie nawet dla mnie samej, nie dziwię się dziecku.
Na pocieszenie powiem Ci, że małe dzieci nigdy nie lubią tego, co im mama ugotuje. Wiem, bo też nie lubiłam, a później zaczęłam wielbić Kiedyś nie lubiłam kotletów mielonych mamy, bo miały...uwaga...za dużo mięsa! Bardziej smakowały mi te w przedszkolu, w których było zdecydowanie za dużo bułki tartej, bo mięso drogie

Wyrośnie...a w międzyczasie Ty się podszkolisz kuchennie

A każda zupa czy inne danie może czasem nie wyjść, co zrobisz. Z gotowaniem jak z eksperymentami biologicznymi - to tylko biologia, są duże szanse, że wyjdzie nie tak, jak planujesz

I podzielam zdanie Emilki co do siebie...znów oślepłaś na swoje ostatnie sukcesy. Ale my nie damy Ci ich zapomnieć

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Masz rację, rzeczywiście nic o sobie nie powiedziałam. Mam pomiędzy 25 a 30 lat, jestem już trochę po studiach. Tutaj nie wyróżnię się, ponieważ jestem po filologii. Pracuje i mieszkam na stałe w Warszawie. W życiu staram się mieć czas na to co lubię, czyli książki i filmy. I chociaż nie starcza mi wolnych chwil, żeby być zawsze na czasie, są to rzeczy do których sięgam kiedy tylko mogę.
Przyznam, że też nie byłam pewna czy już o sobie nie opowiadałaś, bo weszłaś tu tak przebojem i jakbyś nas znała...także witaj

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Jakoś nie zauważyłam go u Ciebie na spotkaniach
A bo przyaktorzyłam, żeby się do mnie wszyscy nie zrazili od razu

A tak serio, to mam podobny problem, o którym pisała kiedyś Change. Tzn. nie wiem czy dobrze to zrozumiałam i pamiętam, ale generalnie rozchodzi się o to, że najczęściej staram się być miła dla innych...tylko, że moje przednie aktorstwo trochę zawodzi, kiedy ktoś mnie zirytuje i wtedy często mówię co myślę. I to zawsze jest złe! Ja nie wiem...czy innym ludziom też się to zdarza, że jak tylko powiedzą coś, co myślą, to zaraz uznawani są za zło wcielone czy tylko nieliczne osoby tak mają? Może ja jestem po prostu z gruntu zła...nerwowa, wredna...skoro moje myśli są wredne i złośliwe, to to co z nich wyjdzie na zewnątrz też takie będzie. Ale ja się czasem nie mogę powstrzymać i dostaje się komuś bez powodu. I co najśmieszniejsze...ja się nawet przy tym nie denerwuję (ostatnio), za to później się już stresuję, bo jak już chlapnę, to zastanawiam się ile osób tym uraziłam i jak mocno Na pełnym luziku sugeruje komuś, żeby spadał ze swoją opinią albo coś w tym stylu (innymi słowami rzecz jasna).

Ja chyba powinnam robić coś, co mnie jakoś pozytywniej nastawi, zanim serio obrażą się na mnie totalnie wszyscy (niektórzy mogą, będzie mi lepiej bez ich towarzystwa...ale większość wolałabym zachować w gronie moich znajomych, koleżanek i kolegów)

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Fairy - moja siostra cioteczna z zupełnej zapałki ma teraz bujne loki bardziej niż kilka lat temu odkąd zaczęła brać AsystorHair (do kupienia w kazdej aptece ok. 60 tabl/40 zł, czasem trafia sie w promocji w superpharm za 25) i jest koło 40 :p Ja też je zaczęłam brać, ale od niedawna.
I jeszcze jest taki specyfik indyjski http://www.helfy.pl/wlosy/olejki-do-...sow-sesa-90-ml na tzw. baby hair :P
Mnie właśnie spotkało to, o czym pisze Cindy..Sesa spowodowała u mnie totalny wysyp włosów i musiałam ją odstawić :< A czytałam o niej takie dobre opinie! I ogólnie odstawiłam większość olejków...cierpią na tym moje końce włosów, ale głowie chyba będzie lepiej bez nich. Też mi lecą włosy niesamowicie
Właśnie mam zamiar przetestować ten Jantar...jednak wcierki tego typu zwykle najlepiej mi służyły.

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Ouuu...a dzisiaj własnie byłam na Hobbicie Chociaz ta piosenka jakoś średnio do niego pasuje....ale jest ładna

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
A teraz niezwiązane z tematem. Chwalę się .
Pisałam w klubie, że uszyliśmy z Tż sówkę, a teraz pragnę ją Wam pokazać .
Nie jest jeszcze wypchana [dopiero wczoraj doszliśmy do konsensusu i elementem nadającym ciężkości będzie jednak śrut], ale i tak uważam, że wyszła słodko .
Jest cudna! I Ty takie rzeczy z TŻtem robisz? Cóż za fajny z niego chłop!
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 09:32   #2122
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Hm, ostatnia zupa grzybowa była najbardziej fujowa na świecie nawet dla mnie samej, nie dziwię się dziecku.[COLOR="Silver"]

No właśnie - celne.
Kiedyś nowy rok to był przełom, tydzień stawałam na rzęsach w wypełnianiu postanowień, a potem klapa... no i tego konsekwencje, załamka, pretensje do siebie, poczucie beznadziei. Rozłożenie energii jest ważne. No i świadomość, że czasem może być trudno - jakieś przygotowanie na wysiłek.

Do tej pory nie udało mi się zmusić siebie do wstawania o 6.
Masakryczna pora, a ja nienawidzę wstawania.[COLOR="Silver"]
Co do zupy grzybowej - to mam osobiste doświadczenie - moja przed świętami wyszła strasznie fujowa i za słona Talerz zjadłam a potem mimo ciężkich wyrzutów sumienia (pt nie wyrzuca się jedzenia) pozbyłam się ... Kuchnia to jednak sztuka - a każdy artysta ma gorsze dni

Co do wyjazdu o którym myślisz - być może (jak pisały dziewczyny) jest to wyjście przełamujące schemat - być może .... Ale sam wyjazd automatycznie niczego nie zmieni - jeśli zmiana nie nastąpi w nas ... Nie wiem jak jest w Twoim przypadku - poddaję to tylko pod rozwagę
Wszystkie (ja na pewno) czasem ulegamy złudzeniu pt "to będzie przełom i od tego punktu stanę się inna" - schudnę, skończę studia, znajdę pracę , zakocham się itd A prawdziwe zmiany zaczynają się od małych kroczków i niedostrzegalnych zmian nawyków.. Słowem - od nas ..

Ach wstawanie o 6 ... Od paru lat próbuję dobrnąć do tego ( w moim przypadku jest to powrót do dobrego nawyku sprzed wielu lat - poprostu rano miałam dużo energii i byłam bardziej efektywna) Jest to moje postanowienie noworoczne od paru lat - w tym roku postanowiłam je zmodyfikować . Założyłam że chcę "uregulować rytm dnia" - bo w tej chwili to wieczorem jestem zmęczona, rano budzę się zmęczona i generalnie jeszcze w dzień bym spała Jakoś tak wyszło że cięzkie poranki (mode zombie ok 9-10) przejęłam od męża - ale niestety nie jestem tak efektywna jak on w nocy (po 21 nie ma szansy na żadną działalność intelektualną)... Plan mam taki żeby te 5 razy w tygodniu wstawać o mniej więcej jednej porze - w styczniu granicą jest 7.30... No i póki spałam sama szło nieźle - dziś przy mężu zaliczyłam porażkę 2 h później wcale nie było mi łatwiej wstać
W ogóle ciężki temat z tym wstawaniem

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Wczorajszy dzień zbyt efektywny nie był - za to wróciłam do domu
Wieczór spędziłam na mężowaniu i lekturze kryminału Aż szampana (czyt. wina musującego) napiliśmy się z tej radości że urlop świąteczno -noworoczny za nami

Dziś w planach mam :
- ogarnięcie mieszkania,
- rozpakowywanie rzeczy,
- zmianę pościeli,
- pranie
- trening
- wizytę w szkole językowej
- pisanie pracy
- niemiecki
-zakupy
- wreszcie sensowne i zdrowe posiłki.

Na razie reanimuję się kawą ....
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 09:33   #2123
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Fairy super piosenka!!!!

Zadanie na dziś: wyzdrowieć do jutra...
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 09:51   #2124
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Patri,

a Ty myślisz o ewentualnej wyprowadzce całą rodziną?

A co do gotowania to może trochę obrzydło Ci to zajęcie, bo wiesz że jako matka/żona musisz niejako to robić. Czy Twój TŻ czasem gotuje?

Joanno,

poddałaś mi pomysł z tym zdrowym jedzeniem Ostatnio nie jadłam zbyt dużo owoców i warzyw. Moje postanowienie sobotnie: iść do sklepu i zrobić spore zapasy owoców/warzyw. Czy któraś z Was ma jakieś dobre, sprawdzone przepisy na shake'a/mus owocowy lub warzywny z blendera?
W internecie przepisów mnóstwo, ale może macie coś sprawdzonego? U mnie to wiecznie kończy się na bananach/truskawkach/borówkach amerykańskich + mleko/jogurt...

Ingo,

zdrówka, oprócz tego co bierzesz w związku z przeziębieniem, pamiętaj żeby dużo pić (np. z syropem), a najlepiej poproś kogoś o rosołek

Edytowane przez WomenInTheMirror
Czas edycji: 2014-01-09 o 09:55
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 10:21   #2125
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Pewnie Was nie nadrobię, ale chciałabym znowu wrócić do Was na stałe i móc cieszyć się odhaczanymi rzeczami jak to bywało kiedyś...

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość

Zadanie na dziś: wyzdrowieć do jutra...
Inga przeziębienie Cię dorwało? Dużo zdrówka

Przyszłam pochwalić się, że wreszcie ruszyłam tyłek do lekarzy. Zaczęłam od dermatologa, który musiał konsultować się z chirurgiem no i w efekcie czeka mnie mała operacja. Ale to dopiero po sesji.

A propo sesji to miałam dzisiaj zaliczenie na tych studiach magisterskich, poszło mi całkiem nieźle, no i najważniejsze, że wzięłam się za naukę tego już w weekend! A nie jak zawsze noc przed. W pn i wtorek dwa kolejne zaliczenia przede mną, mam nadzieję, że uda mi się za to wziąć już dziś

Póki co muszę odespać, bo zarwałam dzisiaj trochę nockę.

Ściskam Was mocno
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 11:23   #2126
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość

Czy któraś z Was ma jakieś dobre, sprawdzone przepisy na shake'a/mus owocowy lub warzywny z blendera?

Ingo,

zdrówka, oprócz tego co bierzesz w związku z przeziębieniem, pamiętaj żeby dużo pić (np. z syropem), a najlepiej poproś kogoś o rosołek
Mój sprawdzony przepis to garść szpinaku, 1-2 banany, można dodać też jabłko, trochę wody, zmiksować. Jest pyszne

Staram się pić, choć ja ogólnie mało piję (do poprawki w tym roku ). Leków niestety na to żadnych nie ma, trzeba odchorować. Rosołku nie cierpię, ani żadnych zup na mięsie ale dzięki za troskę


Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość



Inga przeziębienie Cię dorwało? Dużo zdrówka

Przyszłam pochwalić się, że wreszcie ruszyłam tyłek do lekarzy. Zaczęłam od dermatologa, który musiał konsultować się z chirurgiem no i w efekcie czeka mnie mała operacja. Ale to dopiero po sesji.

A propo sesji to miałam dzisiaj zaliczenie na tych studiach magisterskich, poszło mi całkiem nieźle, no i najważniejsze, że wzięłam się za naukę tego już w weekend! A nie jak zawsze noc przed. W pn i wtorek dwa kolejne zaliczenia przede mną, mam nadzieję, że uda mi się za to wziąć już dziś

Póki co muszę odespać, bo zarwałam dzisiaj trochę nockę.

Ściskam Was mocno
Gratuluję ruszenia się do lekarzy, jak widać lepiej późno niż później.
No i za naukę ogromne
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 11:35   #2127
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Wstałam dziś o 6 I tak ma już być przez bliżej nieokreśloną przyszłość
A ponieważ nie mogłam zasnąć wieczorem, to jestem zombie. (Zombie na adrenalinie, ale wlasnie mi schodzi...)
Joanko, mi pomagaja cwiczenia rozciagajace (z pilatesu, fitnessu), tak się pięć minut powyginać przy łózku i już nie zasypiam tak bardzo.

Zadania:
dziś
- odrobić pracę domową
- zrobić ćwiczenia rozciągające
- zamówić masło na alle
- olejowanie włosów
- wymyślić/zrobić obiad na jutro (kupić kuraka?)
jutro:
- oddać rzeczy do sklepów zapomniałam wziac z domu :/
- odebrać wyniki badan
- praca
- może kupić sobie jakiś ciuch na goły grzbiet
- cwiczenia na boczki z Tiffany
- pozałatwiać wnioski-sroski - pojde zaraz


Wieczór:
- alle
- przygotowac ciuchy do wziecia na jutro do oddania
- cwiczenia + rozciaganie
- posiedziec z Perłą na zębach (fuj, nie cierpie)
- relaksujaca kapiel + wlosy
- ksiazka zamiast zombienia w necie
- odebrac badania


Dzieki dziewczyny za rady dotyczace wlosow Jantar stosowalam, juz mi sie buteleczka koczy i faktycznie troche baby hair mi wyroslo, ale nadal jak mam zwiazane w kitke wlosy to przeswiecaja biale plamy skory glowy Mama mowi ze wylysieje Zastosuje te suplementy o ktorych pisze Cindy, jesli nie bedzie mi po nich niedobrze (a niestety czesto po suplementach chce mi sie rzygac jak jasna cholera), to postaram sie lykac co najmniej z miesiac-dwa. Stosuje czasem olejek lopianowy na skalp i nie zauwazylam wypadania (ani polepszenia - zato pojawily sie krostki, wiec chyba go odstawie)

Cindy, sówka czadowa
Womenko, jak przyjdziesz to sieszybciej wkrecisz w nasze doborowe towarzystwo
Change, byłam na Hobbicie już dawno i od razu mi się piosenka spodobała Film... no, może być. A widziałyście Wilka z Wall Street? Chciałabym jak najszybciej zapomnieć o tym filmie... :P
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 12:07   #2128
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Wstałam dziś o 6 I tak ma już być przez bliżej nieokreśloną przyszłość
A ponieważ nie mogłam zasnąć wieczorem, to jestem zombie. (Zombie na adrenalinie, ale wlasnie mi schodzi...)

A widziałyście Wilka z Wall Street? Chciałabym jak najszybciej zapomnieć o tym filmie... :P
Fairy, adrenalina? zmiany jakieś?

Oglądałam! Siedziałam w pierwszym rzędzie
Film wręcz przerażający!
Choć obsada świetna.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 12:22   #2129
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Też zakupiłam Perłę, mam nadzieję, że pomoże
Ja chodzę do kina tylko na 3D. Ostatnio na Grawitację, choć już go wycofują, jak któraś nie widziała to szybciutko po bilet świetny jest
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-09, 14:13   #2130
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość



Change, byłam na Hobbicie już dawno i od razu mi się piosenka spodobała Film... no, może być. A widziałyście Wilka z Wall Street? Chciałabym jak najszybciej zapomnieć o tym filmie... :P
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość

Oglądałam! Siedziałam w pierwszym rzędzie
Film wręcz przerażający!
Choć obsada świetna.
Naprawdę aż tak źle? Czemu? Ja słyszałam, że to miał być niby kandydat do Oskara.

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Też zakupiłam Perłę, mam nadzieję, że pomoże
Daj znać, bo sama szukam czegoś do wybielenia zębów, a że mam je bardzo wrażliwe to większość sposobów odpada.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.