Rozstanie z facetem XXiX

[Vaineth]

Tak, jak mówią dziewczyny, YouStynko - głowa do góry! Fortuna kołem się toczy. Teraz jest źle, ale już niedługo będzie lepiej. Potrzeba po prostu odrobiny czasu. A 25 lat to naprawdę nie jest tak dużo - jakby nie było, całe życie przed Tobą! Musisz tylko pokochać siebie, zaakceptować, a wtedy będzie dużo lepiej. Trzymaj się

Beri jednak kolorek na włosy? Mam nadzieję, że zmiana Ci się spodoba!

[porzucona_23]

Napisane przez YouStynka88

Myślę tak samo...bałabym się ryzykować zdrowie, względny spokój, nerwy...
Mam dziś tak zły dzień, u siebie w starej pracy kończy mi się umowa, mimo wysłanych cv ani widu ani słychu nowej. Mieszkam z rodzicami, mam 25 lat, nie mam faceta, któremu by zależało na mnie i ogólnie jest do chrzanu i mam takie myślenie, że nikt mnie już nie będzie chciał.
Przepraszam, że Wam tak marudzę, ale to wszystko mnie dobija.

U mnie sytuacja identyczna, z tym, że mam 23 lata. Brak pracy i żadnych widoków na nową strasznie kiepsko. Mieszkanie z rodzicami zaczyna mnie coraz bardziej dobijać... No i facet... ehh, nie chce nowego na stałe, ex nie wróci słabo

Tak jak wczoraj miałam dobry nastrój tak od rana znowu jestem w dołku
Staram się zbudować na nowo ten mój wczorajszy stan, szukam w sobie tej siły, która mnie wczoraj prowadziła! Motywacjo wróć!

[YouStynka88]

Napisane przez beri899

) Ale z nas będą za niedługo laski, że hohoohohoho!

I RADA DLA PORZUCONYCH: Nie ma gorszej zemsty na facecie, niż widok zadbanej ex... !

Bardzo chętnie dołączę do grona metamorfoz porozstaniowych w sensie nie dla eks ale dla siebie ...w tym roku zapuszczam włosy no i muszę zadbać o paznokcie po przez ostatnie stresy to zdrapywałam je do krwi nie mam problemów z obgryzaniem, ale zdrapywaniem

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez warriatka

Głowa do góry,db jest!
Też wróciłam do Rodziców,bo przecież nie będę z exem mieszkała hehe,też jestem sama,jedyny plus - mam pracę.. ale mam nadzieję, że w tym roku uda się przeprowadzka, Tata coś wspomniał o zmianie samochodu, to może i 'zmiana' Faceta też w tym roku..
weekend się zaczyna, uśmiechnij się
niedługo wyjdzie słońce ..

Proszę niech już wyjdzie. Dzięki, ze jesteście !

[beri899]

Vaineth jednak kolorek zmieniam, ale jeszcze nie dzisiaj) Porzucona motywacja wróci! Ja sobie włączyłam mix biesiadny hahhaha, ale teksty tam mają)) Od razu humorek lepszy, a zaraz sobie jakiegoś tasiemca włączę i wieczorem na Zumbe Musisz czymś odciągnąć złe myśli tak samo jak Ja Porzucona !! Jesteśmy młode, piękne i z widokiem na przyszłych nowych facetów za jakiś czas ! To, że teraz nikogo nie chcemy jest zrozumiałe.. ale za miesiąc, dwa, trzy co to się będzie działo! Będziemy jeszcze przebierać w facetach i się śmiać z exów :P

Youstynka ja obgryzałam! Ale przestałam sama od siebie i mam długie pazury! A z tym drapaniem ich... normalnie wyślę Ci chyba pocztą plastry, żebyś przylepiała na te paluszki i nie drapała! Łap buziaczka

A i oczywiście metamorfozy dla samej siebie, lepiej i pewniej się poczujemy... Ale exowi po zmianie się zamierzam pokazać! baaa pojadę do jego wioski się tam pokazać :P

[YouStynka88]

Napisane przez beri899

YouStynka88 wiem Co czujesz! Również mieszkam z rodzicami,... umowa mi się skończyła i od 2 miesięcy jestem bez pracy. Wysyłam mnóstwo cv, ale póki Co nic nie znalazłam. I w tym roku też kończę 25 lat... Oj wcale nie jest tak do bani! Pracę jeśli stracisz to znajdziesz i ja tak samo. A faceta będziemy mieć boskiego, kochającego i wspierającego. Ja planuje znaleźć pracę w innym mieście, wyprowadzić się i poznać nowych ludzi. Dodatkowo planuje metamorfozy! Schodzę z blondu!! Stawiam na jasny bursztyn, farbę już kupiłam )) Jeszcze u nas wszystkich będzie pięknie! Nie można się załamywać, trzeba iść do przodu... To, że teraz nam nie wyszło nie oznacza, że za jakiś czas karta życiowa się nie odwróci)

Mam nadzieję, głęboką, że Nam wszystkim się poukłada.
Ogólnie trzymam się dobrze, ale mam takie dni, napady wręcz, nieopisanego żalu, a przecież on mój żal w buty sobie wsadził i poszedł dalej ...ja też muszę...chcę.

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez Vaineth

Tak, jak mówią dziewczyny, YouStynko - głowa do góry! Fortuna kołem się toczy. Teraz jest źle, ale już niedługo będzie lepiej. Potrzeba po prostu odrobiny czasu. A 25 lat to naprawdę nie jest tak dużo - jakby nie było, całe życie przed Tobą! Musisz tylko pokochać siebie, zaakceptować, a wtedy będzie dużo lepiej. Trzymaj się

Beri jednak kolorek na włosy? Mam nadzieję, że zmiana Ci się spodoba!

Chyba słabo kręci się to moje koło, próbuję zaakceptować siebie, ale z tym to bywa bardzo różnie. Innym, akceptacja mojej osoby idzie dużo łatwiej niż mi samej ..to dziwne !

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez porzucona_23

U mnie sytuacja identyczna, z tym, że mam 23 lata. Brak pracy i żadnych widoków na nową strasznie kiepsko. Mieszkanie z rodzicami zaczyna mnie coraz bardziej dobijać... No i facet... ehh, nie chce nowego na stałe, ex nie wróci słabo

Tak jak wczoraj miałam dobry nastrój tak od rana znowu jestem w dołku
Staram się zbudować na nowo ten mój wczorajszy stan, szukam w sobie tej siły, która mnie wczoraj prowadziła! Motywacjo wróć!

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez beri899

Youstynka ja obgryzałam! Ale przestałam sama od siebie i mam długie pazury! A z tym drapaniem ich... normalnie wyślę Ci chyba pocztą plastry, żebyś przylepiała na te paluszki i nie drapała! Łap buziaczka

Haha będę jak Michael Jackson chodzić

[beri899]

Youstynka każdy ma lepsze i gorsze dni.. Chciałyśmy kochać i być kochane, ale zostałyśmy tak czy inaczej potraktowane. Jest to dla nas trudne.. ale co nam da załamywanie się ? NIC! Ja też mam problem z zaakceptowaniem mojej osoby i dlatego zaczęłam nad sobą pracować

[warriatka]

Napisane przez YouStynka88

Proszę niech już wyjdzie. Dzięki, ze jesteście !

Wyjdzie, wyjdzie na pewno!
Ja zaczęłam wczoraj od laserów na rozstępy, dzisiaj już stabilnie siedzę na pupce, także jest ok
Dzisiaj sobie chyba skoczę na hennę brwi i regulacje..
A na paznokcie ja robię sobie sam żel co 2/3tyg. - jak dla mnie rewelacja.. no i nie obgryzam paznokci przez to

Mi mój dzisiaj napisał coś typu najpierw normalnie, a później 'w chu* to mam, nie chcesz to nie pisz' ..później napisał 'dobrze jest znajdź sobie kogoś innego' ..odpisałam jemu 'ok'

[YouStynka88]

Napisane przez beri899

Youstynka każdy ma lepsze i gorsze dni.. Chciałyśmy kochać i być kochane, ale zostałyśmy tak czy inaczej potraktowane. Jest to dla nas trudne.. ale co nam da załamywanie się ? NIC! Ja też mam problem z zaakceptowaniem mojej osoby i dlatego zaczęłam nad sobą pracować

Kochana, to trwaj w swoim postanowieniu bo będę brać przykład z Ciebie, dobrze?

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez warriatka

Wyjdzie, wyjdzie na pewno!
Ja zaczęłam wczoraj od laserów na rozstępy, dzisiaj już stabilnie siedzę na pupce, także jest ok
Dzisiaj sobie chyba skoczę na hennę brwi i regulacje..
A na paznokcie ja robię sobie sam żel co 2/3tyg. - jak dla mnie rewelacja.. no i nie obgryzam paznokci przez to

Też zadbam o swoje i przestanę je maltretować, bo wstyd dłoń pokazać, miałam kiedyś ładne, średniej długości pazurki, a ostatnie wydarzenia tragicznie się na nich odbiły;/

[smutnaja88]

Hej, ja miałam ciężki wieczór i noc....
Zadzwonił do mnie kolega ex-a.
Pytał czemu się rozstaliśmy, bo mój ex tylko wszystkim opowiada że się rozstaliśmy, ale nikomu nie powiedział czemu.
Więc mu powiedziałam. Był w szoku. Powiedział, że wygrałam los na loterii.
Że wszyscy chcą być ze mną w kontakcie bo mnie mega polubili...ze on będzie żałował itp.
Opowiadał też, że podobno ex jak palant zachowywał się na sylwestra. Jakby na siłę każdemu chce pokazać jaki jest super. Chodził po ulicy, pił, częstował ludzi...a im większy pijak i żul się natrafił, tym ex był większym jego przyjacielem...

Po rozmowie chyba godzinę płakałam jak bóbr...

[warriatka]

Napisane przez smutnaja88

Hej, ja miałam ciężki wieczór i noc....
Zadzwonił do mnie kolega ex-a.
Pytał czemu się rozstaliśmy, bo mój ex tylko wszystkim opowiada że się rozstaliśmy, ale nikomu nie powiedział czemu.
Więc mu powiedziałam. Był w szoku. Powiedział, że wygrałam los na loterii.
Że wszyscy chcą być ze mną w kontakcie bo mnie mega polubili...ze on będzie żałował itp.
Opowiadał też, że podobno ex jak palant zachowywał się na sylwestra. Jakby na siłę każdemu chce pokazać jaki jest super. Chodził po ulicy, pił, częstował ludzi...a im większy pijak i żul się natrafił, tym ex był większym jego przyjacielem...

Po rozmowie chyba godzinę płakałam jak bóbr...

Przynajmniej wiesz, że nie masz czego już żałować..takiego zera nie da się żałować.. chciał pewnie na siłę pokazać jaki jest szczęśliwy i jak się 'cudowni' bawi he he... palant

[beri899]

Warriatka ulalalala ! Już czuję, że za jakiś czas będzie z Ciebie jeszcze piękniejsza kobietka! Ja zamiast brwi mam "krzaki", ale zaraz biorę się za ich ujarzmienie pęsetą.
Youstynka w górę biusty, bo za jakiś czas nadchodzi czas "rozpusty"! W delikatnym tego słowa znaczeniu Powiem Ci, że mężczyźni zwracają uwagę na łapki więc dbaj o nie)
Smutnaja przynajmniej poznałaś szczegółową prawdę o swoim exie! A kontakt z osobami z którymi chcesz to utrzymuj! Niech on sobie robi co chcę! Ty jesteś mądrzejsza i znajdziesz sobie kogoś wartościowego! Więcej wiary w siebie **

AAA i nie mamy czego żałować! Nie byli nas warci i tyla.... ! Po Co mamy się z kimś męczyć i znosić jego humory itp.? Tego kwiatu jest pół światu!

[Malla]

Napisane przez smutnaja88

Zadzwonił do mnie kolega ex-a.
Pytał czemu się rozstaliśmy, bo mój ex tylko wszystkim opowiada że się rozstaliśmy, ale nikomu nie powiedział czemu.

Sorry, ale co mu do tego?

[YouStynka88]

Napisane przez beri899

Ja zamiast brwi mam "krzaki", ale zaraz biorę się za ich ujarzmienie pęsetą.
Youstynka w górę biusty, bo za jakiś czas nadchodzi czas "rozpusty"! W delikatnym tego słowa znaczeniu Powiem Ci, że mężczyźni zwracają uwagę na łapki więc dbaj o nie)
!

Macie rację, zaraz dorwę odżywkę do paznokci i je trochę podreperuję może poczytam rad na ten temat

[smutnaja88]

Napisane przez warriatka

Przynajmniej wiesz, że nie masz czego już żałować..takiego zera nie da się żałować.. chciał pewnie na siłę pokazać jaki jest szczęśliwy i jak się 'cudowni' bawi he he... palant

Pewnie tak. Albo nawet sam sobie wmawiał jaki jest wyzwolony, jak może się napić i nikt mu nie zwróci uwagi itp....

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez beri899

Warriatka ulalalala ! Już czuję, że za jakiś czas będzie z Ciebie jeszcze piękniejsza kobietka! Ja zamiast brwi mam "krzaki", ale zaraz biorę się za ich ujarzmienie pęsetą.
Youstynka w górę biusty, bo za jakiś czas nadchodzi czas "rozpusty"! W delikatnym tego słowa znaczeniu Powiem Ci, że mężczyźni zwracają uwagę na łapki więc dbaj o nie)
Smutnaja przynajmniej poznałaś szczegółową prawdę o swoim exie! A kontakt z osobami z którymi chcesz to utrzymuj! Niech on sobie robi co chcę! Ty jesteś mądrzejsza i znajdziesz sobie kogoś wartościowego! Więcej wiary w siebie **

AAA i nie mamy czego żałować! Nie byli nas warci i tyla.... ! Po Co mamy się z kimś męczyć i znosić jego humory itp.? Tego kwiatu jest pół światu!

Najpierw muszę się wyleczyć z tego ....

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez Malla

Sorry, ale co mu do tego?

Nie zadzwonił przecież szukając sensacji. Zadzwonił by się dowiedzieć jak się czuję i powiedział, że nie wie czemu bo ex nie mówi. I że nie naciska ale moge opowiedzieć.

[porzucona_23]

Napisane przez beri899

Vaineth jednak kolorek zmieniam, ale jeszcze nie dzisiaj) Porzucona motywacja wróci! Ja sobie włączyłam mix biesiadny hahhaha, ale teksty tam mają)) Od razu humorek lepszy, a zaraz sobie jakiegoś tasiemca włączę i wieczorem na Zumbe Musisz czymś odciągnąć złe myśli tak samo jak Ja Porzucona !! Jesteśmy młode, piękne i z widokiem na przyszłych nowych facetów za jakiś czas ! To, że teraz nikogo nie chcemy jest zrozumiałe.. ale za miesiąc, dwa, trzy co to się będzie działo! Będziemy jeszcze przebierać w facetach i się śmiać z exów :P

Youstynka ja obgryzałam! Ale przestałam sama od siebie i mam długie pazury! A z tym drapaniem ich... normalnie wyślę Ci chyba pocztą plastry, żebyś przylepiała na te paluszki i nie drapała! Łap buziaczka

A i oczywiście metamorfozy dla samej siebie, lepiej i pewniej się poczujemy... Ale exowi po zmianie się zamierzam pokazać! baaa pojadę do jego wioski się tam pokazać :P

Powoli czuje się coraz lepiej. Wyobrażam sobie siebie za jakieś pół roku... Fajna laska, śliczne włosy, zadbana, pewna siebie, uśmiechnięta, pełna energi i mój ex z opadającą koparą na mój widok Ta myśl mnie pozytywnie nakręca, a gnojek jeszcze będzie błagał na kolanach o powrót

[beri899]

Heh po rozstaniu też pisał do mnie najlepszy kumpel mojego exa... pytał czemu zerwaliśmy, kazałam mu zapytać swojego najlepszego przyjaciela co mi zrobił, żeby mu się pochwalił. To jest jego przyjaciel, a nie mój.. Więc po co się rozdrabniać? Kontaktu z nimi nie mam! Mam nowy numer telefonu, nowy fejs itd


Porzucona myślę tak jak Ty! i tak się stanie!! ) Jak ćwiczę to sobie wyobrażam exa i sobie myślę tak: "Już Ja Ci się pokażę za jakiś czas jako super laska, pożałujesz tego Co zrobiłeś i będziesz chciał wrócić, a ja powiem Ci spadaj" ))))))))))))))))))))))

[Vaineth]

Napisane przez YouStynka88

Macie rację, zaraz dorwę odżywkę do paznokci i je trochę podreperuję może poczytam rad na ten temat

Paznokciom bardzo dobrze robi również olejowanie

Napisane przez beri899

Ja zamiast brwi mam "krzaki", ale zaraz biorę się za ich ujarzmienie pęsetą.

Jakbym czytała o sobie. W końcu trzeba się za nie zabrać, a taaaak mi się nie chce!

[Malla]

Napisane przez smutnaja88

Nie zadzwonił przecież szukając sensacji. Zadzwonił by się dowiedzieć jak się czuję i powiedział, że nie wie czemu bo ex nie mówi. I że nie naciska ale moge opowiedzieć.

Wtyka nos w nie swoje sprawy. Ma coś do Ciebie? Kolega go nasłał?
Jakie ma z nim relacje? Od dawna ma Twój numer?

[porzucona_23]

Napisane przez beri899

Porzucona myślę tak jak Ty! i tak się stanie!! ) Jak ćwiczę to sobie wyobrażam exa i sobie myślę tak: "Już Ja Ci się pokażę za jakiś czas jako super laska, pożałujesz tego Co zrobiłeś i będziesz chciał wrócić, a ja powiem Ci spadaj" ))))))))))))))))))))))

Dokładnie tak czuje jak wracają mi siły cudowne uczucie!!! jeszcze będziemy mieć wspaniałe życie

[smutnaja88]

Napisane przez Malla

Wtyka nos w nie swoje sprawy. Ma coś do Ciebie? Kolega go nasłał?
Jakie ma z nim relacje? Od dawna ma Twój numer?

Mój nr? Ma wiele wiele miesięcy. chyba z miesiąc po poznaniu ex-a. Po prostu dużo czasu razem całą grupą spędzaliśmy. Do tego kiedyś coś u mnie przypadkiem zepsuł w domu i chyba 3 razy z kolegą przyjeżdżał naprawiać... Poza związkiem z ex też mieliśmy kontakt, a to jakieś życzenia, a to sporadyczny telefon "co słychać", więc na serio nie widzę akurat w tym nic zlego.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez porzucona_23

Dokładnie tak czuje jak wracają mi siły cudowne uczucie!!! jeszcze będziemy mieć wspaniałe życie

Też mam takie założenia to jak na złość zaraz po wykupieniu karnetu na basen i aerobic musiałam się pochorować i leżę w domu i tyje

[porzucona_23]

Napisane przez smutnaja88

Też mam takie założenia to jak na złość zaraz po wykupieniu karnetu na basen i aerobic musiałam się pochorować i leżę w domu i tyje

Choroba w końcu minie, a basen i areobic nie uciekną nic straconego.

Zdrówka życzę

A tak apropo tycia to ja od zerwania schudłam ponad 4 kg > jak na razie jedyny plus całej tej sytuacji

[smutnaja88]

Napisane przez porzucona_23

Choroba w końcu minie, a basen i areobic nie uciekną nic straconego.

Zdrówka życzę

A tak apropo tycia to ja od zerwania schudłam ponad 4 kg > jak na razie jedyny plus całej tej sytuacji

Ja nagle schudłam 3 bo ciągle w łazience z nerwów siedziałam i nic nie jadłam. Ale widać organizm nie znosi czegoś takiego i kolejne dni dopominał się o jedzenie za 2 osoby...

Znalazłam taki obrazek: http://www.pinterest.com/pin/554153929121086302/

Coś dla nas!

[kawa_o]

ja się czuję do d... chyba pójdę do zakonu, bo nie chcę już z nikim być,

[riliana]

Napisane przez kawa_o

ja się czuję do d... chyba pójdę do zakonu, bo nie chcę już z nikim być,

to minie, naprawdę - z czasem potrzeba jego miłości zamieni się w potrzebę miłości w ogóle (dr Gray, raz jeszcze polecam)

czas leczy reny i jest święta prawda!

[kawa_o]

eh,nie wiem,ja mam słabą psychikę i już nastawiłam się na to,że on zawsze będzie przy mnie i będzie kochał...nieraz jak czytam fora,to niektórzy piszą, że nawet po kilku latach ciągle nie mogą się odkochać i myślą o tej osobie. szkoda,że tak jest, że niby taka wielka i prawdziwa miłość jak w bajce i nagle to się kończy.

[smutnaja88]

Napisane przez kawa_o

eh,nie wiem,ja mam słabą psychikę i już nastawiłam się na to,że on zawsze będzie przy mnie i będzie kochał...nieraz jak czytam fora,to niektórzy piszą, że nawet po kilku latach ciągle nie mogą się odkochać i myślą o tej osobie. szkoda,że tak jest, że niby taka wielka i prawdziwa miłość jak w bajce i nagle to się kończy.

Ale myślenie i sentyment to na prawde co innego niż taka paranoja jak my mamy.
Dam Ci przykład....
Zanim poznałam ex-a rozpaczałam mega za poprzednim. Powiedzmy X. Rozstanie było nagłe, decyzja wspólna. Ale związek jako związek praktycznie idealny. Były plany ślubu itp....
Pół roku UMIERAŁAM. To jak teraz przeżywam obecnego ex-a (choć też mocno) a tamtego to w ogóle bez porównania. I powiem Ci ze nadal jest dla mnie ważny jakoś. Powiem więcej, nie ma chyba DNIA zebym przez chociaż sekundę o nim nie pomyślała. Ale to mi nie przeszkodziło pokochać obecnego ex-a, przeżywać teraz go.... Po prostu tamten na zawsze zostanie ważnym, ale przeszłością.

[kawa_o]

może i tak jest, ale ja nikogo nie kochałam oprócz niego, dlatego mam takie myślenie i się boję.
zwłaszcza,że to się stało tak nagle, nawet się już dawno nie kłóciliśmy,ani nic i ja ciągle szukam w sobie winy.

[smutnaja88]

Dobra, mimo choroby i gorączki idę na randkę....3majcie kciuki!

[kawa_o]

powodzenia

[MM1234]

Czy to się trzyma kupy ? Mój ex mi powiedział, że chciałabym, żeby ktoś mnie tak kiedyś pokochał jak on . Że musiał stłumić to uczucie , bo inaczej nie dałby sobie rady . Ze jest niedojrzałym gnojem i kawałem chama , który nie umiał dać mi nawet czasu .. Że jemu też jest ciężko, choć tego tak nie pokazuje ,ale wie , że nie nadaje się do związku póki co . Nie umiał odejść,bo kochal ale też nie umiał w pełni być bo nie dorosl do tego , starał się , ale pewne jego cechy charakteru wygrywały . Widzial jak ja chce już na poważnie a jego to przerosło,bo wiedział , że nie da mi tego póki co . Że to nie tak że nie ma uczuć ale je ukrywa i i tak duzo go kosztuje taka rozmowa . No i znów sie całowaliśmy .. Twierdzi ze gdyby nie uczucie , przyciaganie i chemia to by tego nie było . Że nas tak ciagnie do siebie i jak to to to i tak sie odnajdziemy . co Wy na to ? Myslicie że mozliwym jest odejsc od kogos kogo sie kocha ? Dodal ze jak widać można . Że meczylismy sie oboje ,ciagle klotnie bo ja chciałam wiecej niż on na ta chwile mógł dać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.