Wzrost u faceta

[Lemmy is God]

Napisane przez Imperialista

Ależ wcale tego nie rozstrząsam tylko stwierdzam, że rozumiem takie kobiety, bo sam wolę wyższe kobiety, to i one mogą woleć wyższych facetów. Z tym, że bywa to dla mnie trochę drażniące, bo czasami widzę to jako przeszkodę, bo sam jestem średniego wzrostu. Dlatego jak wzorowy hipokryta chciałbym spotkać jednocześnie wysoką i niezwracającą uwagę na wzrost u faceta (mam nadzieję, że się jasno wyraziłem).

A swoich poglądów się nie wstydzę i zawsze mam otwartą przyłbicę, tylko na początku znajomości nie mówię o nich.

Ale 180 cm to dość wysoki wzrost. W dawnych dowodach wzrost wysoki był wpisywany panom powyżej 175 cm.

A co do reszty to jak czytam sobie twoje wypowiedzi po wątkach to mam wrażenie że smędzisz przeraźliwie i do tego analizujesz pierdoły.
A to zniechęca mocno. A o poglądach się mówi otwarcie i dość szybko coby łatwo odsiać potencjalnych znajomych (i kobiety które mają zbieżne poglądy z twoimi, istnieją i mają się dobrze, trza tylko znaleźć miejsca w których przebywają).

[vigg]

Napisane przez Kretka666

Dokładnie tak. Chociaż mi chudość w ogóle nie przeszkadza, to niezgrabność i te długie witki już tak




Na moim 173-centymetrowym kurduplu też wszystko leży dobrze, jest męski, daje mi poczucie bezpieczeństwa (fizycznego, jak i psychicznego), opieki również, nie wiem jaki ma tutaj w ogóle związek wysoki wzrost.

Nie mam potrzeby czucia się drobna i malutka - po kiego mi to, jak czuję się dobrze ze swoim ciałem i odpowiada mi ono? , a już tym bardziej patrzeć pod górę - bolący kark Ale wiem, że jestem...hm...w miarę odosobnionym przypadkiem w tej kwestii i dobrze mi z tym, nie mam problemów z brakiem społecznej akceptacji moich poglądów, to ja jestem w tym związku

Ja pisałam o ogólnych odczuciach wielu lasek, bo padło pytanie czemu laski lubią wysokich.
Nie twierdzę, że WSZYSTKIE tak mają. Przedstawiłam ogólne wytłumaczenie ogólnego poglądu i tyle. Sama mam faceta niższego ode mnie jakieś 6, 7 cm, a bym go nie zamieniła na żadnego innego, choć zawsze mnie kręcili wysocy, i na pewno nie można mu zarzucić braku męskości, czy czegoś tam.

[Candy_lips]

Napisane przez m_szemrany

Uwielbiam gdy kobieta metr sześćdziesiąt w kapeluszu pisze, że chce mieć faceta o wzroście 1,9m bo jak szpilki ubierze to facet musi ją jeszcze o głowę przerastać. Tym bardziej, że przeciętny facet w Polsce ma wzrost topowych modelek (1,77-1,79) i nie musi się oglądać za "niziołkami" jak to ktoś tu nie ładnie ujął.

Dlaczego drogie panie tak kategorycznie wypowiadacie się o wyglądzie mężczyzn skoro i tak wiele z was przyznaje, że nigdy nie chciało być z niskim a teraz tworzy związek z niższym od siebie. To samo dotyczy łysych, blondynów, rudych, obcokrajowców itd. Może warto rozejrzeć się wokoło i zobaczyć, że często takie wypowiedzi okazują się jedynie pustymi słowami niepotrzebnie rzucanymi na wiatr, które jedynie tworzą negatywny wizerunek "płytkiej wizażanki".

Z Gregoriusem zgadzam się całkowicie.

A moja wypowiedź poszła bez echa A dla mnie wzrost zawsze miał małe znaczenie, nigdy nie czułam potrzeby, żeby facet był wyższy i jak mój były był niższy to jak dla mnie ok. Nawet wygodniej mi jak niewiele cm nas dzieli, a nie żeby dużo mnie przerastał. Owszem, założę np szpilki i mój 15 cm wyższy obecny facet będzie już mniej wyższy, a wysokimi szpilkami prawie bym mogła mu dorównać, ale co z tego? Ja się tym nie przejmuję No, ale oczywiście rozumiem, że to dla kogoś innego ważne kryterium.

[201606010921]

Kiedyś powiedziałabym, że nie wyobrażam sobie mieć niskiego faceta ale tetaz jestem starsza, bardziej doświadczona i jak widzę, że facet ma to coś i zwyczajnie mi się podoba to wzrost schodzi na dalszy plan. Chociaż nie ukrywam, że fajnie by było mieć wysokiego, bo bardzo lubię chodzić w wysokich szpilkach

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[kikunga]

Miałam takiego ponad 180 cm i obecny nieco ponad 160 cm i dla mnie to wygodniejsze
Na początku gdy mnie tylko całował uwielbiałam czuć Jego wzwód tuż przy łechtaczce a nie kłujący w brzuch :P nie bolała mnie szyja nigdy,no chyba,że od innych rzeczy
Można uprawiać seks na stojący,tylko się oprzeć dłońmi a wysokość idealnie dopasowana.Ja akurat szpilek nie lubię ale dla takiej co chodzi non stop może jednak nie podpasować facet swojego wzorstu.
Zaś zasada wyższy=większy penis jest tylko stereotypem,jeśli już przejmujecie się tym.

[Gregorius_]

Napisane przez kikunga

Zaś zasada wyższy=większy penis jest tylko stereotypem,jeśli już przejmujecie się tym.

Myślałem, że w pewnym momencie wyrasta się z takich bajek (tzn. nie żebym to kierował do Ciebie)

Nie ma takiej zasady. Ani wzrost, ani rozmiar stopy, ani rozmiar nosa, ani długość palców, długość ręki, nogi nie ma wpływu na to jakiego ma ktoś wielkiego / małego penisa.

Ktoś kiedyś spędził ładnych kilka, kilkanaście lat badając to i owo , i nie znalazł żadnej korelacji.

Jeśli już to większe znaczenie ma "wrażenie artystyczne" Brak owłosienia (albo krótsze) sprzyja temu, aby penis wydawał się większy. Ten sam (rozmiarowo) penis będzie się wydawał znacznie mniejszy u faceta, który "ma większą powierzchnię", czyli np. ma 190 cm, jest bardzo umięśniony, szeroki w barach niż np. u niskiego, albo szczupłego.

Po prostu nasze oko lepiej widzi proporcje, a nie konkretny rozmiar. Zresztą, podobnie zapewne jest z kobiecymi piersiami. Wydawać by się mogło, że powinny być proporcjonalnie większe gdy dziewczyna wyższa, a jak wiadomo z tym bywa różnie.

Ot, totalna loteria. W sumie to chyba dobrze, choć może nie dla bardzo wysokich mężczyzn, którzy mają "średniego / małego ptaszka". Wtedy on się wydaje ogromnie mały (w stosunku do reszty).

[kikunga]

Napisane przez Gregorius_

Myślałem, że w pewnym momencie wyrasta się z takich bajek (tzn. nie żebym to kierował do Ciebie)

Nie ma takiej zasady. Ani wzrost, ani rozmiar stopy, ani rozmiar nosa, ani długość palców, długość ręki, nogi nie ma wpływu na to jakiego ma ktoś wielkiego / małego penisa.

Ktoś kiedyś spędził ładnych kilka, kilkanaście lat badając to i owo , i nie znalazł żadnej korelacji.

Jeśli już to większe znaczenie ma "wrażenie artystyczne" Brak owłosienia (albo krótsze) sprzyja temu, aby penis wydawał się większy. Ten sam (rozmiarowo) penis będzie się wydawał znacznie mniejszy u faceta, który "ma większą powierzchnię", czyli np. ma 190 cm, jest bardzo umięśniony, szeroki w barach niż np. u niskiego, albo szczupłego.

Po prostu nasze oko lepiej widzi proporcje, a nie konkretny rozmiar. Zresztą, podobnie zapewne jest z kobiecymi piersiami. Wydawać by się mogło, że powinny być proporcjonalnie większe gdy dziewczyna wyższa, a jak wiadomo z tym bywa różnie.

Ot, totalna loteria. W sumie to chyba dobrze, choć może nie dla bardzo wysokich mężczyzn, którzy mają "średniego / małego ptaszka". Wtedy on się wydaje ogromnie mały (w stosunku do reszty).

Ja nigdy w nie nie wierzyłam ale wśród moich znajomych to powszechne; tak,wizualnie nie można tak dobrze ocenić.
Jednak np.po proporcjach mojej ręki do penisa a tym samy u drugiego już da się stwierdzić
Chociaż jeśli chodzi o pierwszego było to dla mnie na tyle traumatyczne,że wolałabym nie pamiętać tego :P

[m_szemrany]

Muszę o to zapytać. Ile centymetrów wzrostu musi mieć facet aby dać wam poczucie bezpieczeństwa w konfrontacji z bandą pijanych drecholi w mieście maczet? Przecież nawet jeden pijany małolat z gimnazjum z nożem w ręku jest powodem aby przejść na druga stronę ulicy.

[Kretka666]

Napisane przez m_szemrany

Muszę o to zapytać. Ile centymetrów wzrostu musi mieć facet aby dać wam poczucie bezpieczeństwa w konfrontacji z bandą pijanych drecholi w mieście maczet? Przecież nawet jeden pijany małolat z gimnazjum z nożem w ręku jest powodem aby przejść na druga stronę ulicy.

Tak naprawdę? 5 metrów i kilka ton wagi. Położyłby się na nich i byłoby po kłopocie Z takimi ludźmi nie ma co bawić się w "obrońcę i niewiastę", a wspólnie raźnie spie*rzać jak najdalej od potencjalnych oprawców. Nie miałam jeszcze z takimi styczności, ale nie rzuciłabym im mojego faceta na pożarcie. Trzeba mieć trochę rozumu i wiedzieć, że przeciw bandzie drecholi jeden, nawet bardzo bohaterski i opiekuńczy, facet może sobie nie poradzić
Dlatego ja bezpieczna czuję się przy moim niższym (choć i tak nie wybitnie niskim) TŻ-cie, bo każde inne bezpieczeństwo, nie licząc napaści przez grupę uzbrojonych po zęby zbirów, jest w stanie mi zapewnić

[Fleur_D]

Jak tak czytam wypowiedzi większości panów na tym wątku, to mam wrażenie, że są oni oburzeni, że kobieta śmie mieć jakiekolwiek preferencje co do wyglądu partnera.
Straszni hipokryci, naprawdę.

[elvegirl]

Napisane przez m_szemrany

Muszę o to zapytać. Ile centymetrów wzrostu musi mieć facet aby dać wam poczucie bezpieczeństwa w konfrontacji z bandą pijanych drecholi w mieście maczet?

Heh, każda z nas jest innego wzrostu, więc wymagania będą różne
Ja nie lubię dużej różnicy wzrostu, ale komfortowo się czuję jak mężczyzna jest wyższy, cóż, trudno, nic na to nie poradzisz

Napisane przez Fleur_D

Jak tak czytam wypowiedzi większości panów na tym wątku, to mam wrażenie, że są oni oburzeni, że kobieta śmie mieć jakiekolwiek preferencje co do wyglądu partnera.

Też odnoszę takie wrażenie. Zresztą Imperialista się przyznał że mając wymagania, oczekuje że kobieta takowych miała nie będzie

[aluiza]

Zawsze pociągali mnie wysocy faceci.
Sama mierzę 174cm i lubię szpilki. Zwłaszcza do sukienek.
Obecnie jestem od 6 lat z nieco niższym facetem od siebie. Więc o szpilkach do 0kazyjnych sukienek mogłam zapomnieć, bo wyglądałoby to nieco śmiesznie, jakbym wystawała ponad niego prawie dwie głowy trochę żal tych szpilek, ale ma to swoje plusy. Jest np wygodniej.
I co najważniejsze... jego charakter przysłania te kilka cm. Jego opiekuńczość, dobroć, zaangażowanie, zaradność jest piorytetem, anie wzrost.. który w życiu codziennym, w relacjach nie ma większego znaczenia.

[Lemmy is God]

Ale czemu rezygnować ze szpilek jak się ma niższego czy równego wzrostem faceta? Ja noszę takie na dwunastocentymetrowym obcasie (jak już noszę, bo kręgosłup mój tego nie lubi) i nikt nie robi żadnych żaluzji. Albo ich nie słyszę, też jest taka możliwość

[aluiza]

Jeżeli Ty się nie czujesz z tą różnicą źle to jest jak najbardziej do przyjęcia.
Ja jednak czułabym się dziwnie dwie głowy wyższa od swojego faceta.
Wyższe buty zakładam na codzień, jak chodzę bez niego, a przy nim królują baleriny

[natalcia250]

Ja mam 173 cm, obcasów nie lubię, ale jak dla mnie idealny wzrost dla potencjalnego partnera to coś ok. 190 cm Mam kompleks wzrostu, więc chociaż przy chłopaku chciałabym czuć się mała

[rumpyk]

niskie chopy nie marudzić tyle!!!
Dla wszystkich bab wysokich przecież nie starczy!!!

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Weronka9292

Spotykałybyście się z facetem niższym od Was? Nie mówię że niższy o głowę, ale gdzieś ze 3 cm? Ja sama jak na kobietę jestem dość wysoka, i nigdy nie przyszło mi do głowy umawiać się z niższym, ale ostatnio poznałam chłopaka który właśnie odpowiada opisowi wyżej... Jest całkiem przystojny, inteligentny, stara się ale czuje się tak jakoś....dziwnie. Nie wiem może przesadzam, wyoblrzymiam ale też nie chcę stracić fajnego chłopaka tylko dlatego ze jest niższy... Jak myślicie?

Ja raczej nie będę miałam z tym problemu, bo ciężko znaleźć faceta niższego ode mnie, ale jeśli by mi się podobał i miło spędzałoby się nam czas to na pewno nie przekreśliłabym go z powodu wzrostu Chociaż to też kwestia gustu.. jedni nie lubią młodszych, grubszych, a inni niższych.

[Suziii90]

Jeśli chodzi o mnie to ja sama mam 174-175 cm wzrostu a mój TŻ 183. Oboje jesteśmy wysocy. Tylko np. facet mojego wzrostu jest uważany raczej za średniego i nie wysokiego , ale dziewczyna już za bardzo wysoką, przynajmniej w mniemaniu moich kolegów którzy są z reguły mojego wzrostu albo wyżsi. Zależy jak leży - każdy ma swoje preferencje. Przeważnie tak jest że dziewczyny chciałyby wyższych facetów a faceci niższe dziewczyny - podkreślam, że przeważnie, ale nie ma reguły.
Kiedyś byłam z koleżanką na imprezie i podszedł taki niski jakże oburzony facet liczący sobie na oko niecałe 170 cm, że czemu jesteśmy takie wysokie (koleżanka ma 181 cm), a my odgryzłyśmy się, że to nie my jesteśmy wysokie tylko on niski.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Lemmy is God

Ale czemu rezygnować ze szpilek jak się ma niższego czy równego wzrostem faceta? Ja noszę takie na dwunastocentymetrowym obcasie (jak już noszę, bo kręgosłup mój tego nie lubi) i nikt nie robi żadnych żaluzji. Albo ich nie słyszę, też jest taka możliwość

Przecież nie trzeba słyszeć nieprzyjemnych komentarzy, aby czuć się źle przy niższym facecie. Innej z kolei nie będą przeszkadzać złośliwości.

[WhiteCherry]

Napisane przez Kretka666

Tak naprawdę? 5 metrów i kilka ton wagi. Położyłby się na nich i byłoby po kłopocie Z takimi ludźmi nie ma co bawić się w "obrońcę i niewiastę", a wspólnie raźnie spie*rzać jak najdalej od potencjalnych oprawców. Nie miałam jeszcze z takimi styczności, ale nie rzuciłabym im mojego faceta na pożarcie. Trzeba mieć trochę rozumu i wiedzieć, że przeciw bandzie drecholi jeden, nawet bardzo bohaterski i opiekuńczy, facet może sobie nie poradzić

Napisane przez Fleur_D

Jak tak czytam wypowiedzi większości panów na tym wątku, to mam wrażenie, że są oni oburzeni, że kobieta śmie mieć jakiekolwiek preferencje co do wyglądu partnera.
Straszni hipokryci, naprawdę.

[Imperialista]

Przecież nazwałem siebie hipokrytą, bo kobieta dla mnie zaczyna się od 175 cm, a sam mam trochę ponad 180 cm, więc o co chodzi?

Czyli lubię wysokie kobiety, ale liczę na taką która nie zwraca uwagi na wzrost facetów.

[Lemmy is God]

Napisane przez Imperialista

Przecież nazwałem siebie hipokrytą, bo kobieta dla mnie zaczyna się od 175 cm, a sam mam trochę ponad 180 cm, więc o co chodzi?

Czyli lubię wysokie kobiety, ale liczę na taką która nie zwraca uwagi na wzrost facetów.

To poszukaj takiej która chce mieć niższego lub równego wzrostem faceta. Są takie.

[Imperialista]

Napisane przez Lemmy is God

To poszukaj takiej która chce mieć niższego lub równego wzrostem faceta. Są takie.

Chyba 2-metrowe ...

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez Imperialista

Przecież nazwałem siebie hipokrytą, bo kobieta dla mnie zaczyna się od 175 cm, a sam mam trochę ponad 180 cm, więc o co chodzi?

Czyli lubię wysokie kobiety, ale liczę na taką która nie zwraca uwagi na wzrost facetów.

Masz ponad 180, to wg mnie jestes wysoki, dla mnie wysocy faceci zaczynaja sie wlasnie od 180.

A wracajac do tematu watku, lubie wysokich facetow od 180 w gore.
Wzrost u faceta jest wg mnie wazny.

[haru_haru]

Mam 158 i dla mnie ideał to w granicach 173-183 :P
Lubię wyższych bo czuję się wtedy bezpiecznie

[Kretka666]

Napisane przez Lazurowewybrzeze

Masz ponad 180, to wg mnie jestes wysoki, dla mnie wysocy faceci zaczynaja sie wlasnie od 180.

A wracajac do tematu watku, lubie wysokich facetow od 180 w gore.
Wzrost u faceta jest wg mnie wazny.

Napisane przez haru_haru

Mam 158 i dla mnie ideał to w granicach 173-183 :P
Lubię wyższych bo czuję się wtedy bezpiecznie

Chyba właśnie dlatego jest przekonanie, że kobiety zawsze wolą wyższych mężczyzn. Większość przecież tak czy siak jest wyższa Wasze ideały są mojego wzrostu

[Imperialista]

Mój obiekt westchnień liczy sobie 182 cm wzrostu i niestety jest poza zasięgiem.

[Kretka666]

Cóż, trzeba usiąść i płakać, prawda? Weź się facet w garść, jakoś mojemu nie brakowało jąder do "zarwania" mnie.

[Lemmy is God]

Napisane przez Kretka666

Cóż, trzeba usiąść i płakać, prawda? Weź się facet w garść, jakoś mojemu nie brakowało jąder do "zarwania" mnie.

Pacz i nie jojczył z tego powodu na babskim forum

Stary, od ciebie odrzuca jojczenie i biadolenie. Smerf Maruda się znalazł

[Imperialista]

Napisane przez Kretka666

Cóż, trzeba usiąść i płakać, prawda? Weź się facet w garść, jakoś mojemu nie brakowało jąder do "zarwania" mnie.

Jeszcze dzieli mnie odległość i różnica wiekowa. Muszę opracować misterny plan podrywu.