Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XIX

[wega1993]

Wróciłam od fryzjerki (ta co zwykle / zaufana) i jestem w rozpaczy
Za dużo mi chwyciła do cieniowania z góry (a mówiłam, że chcę przesunąć troszkę wyżej cieniowanie, ponieważ już prawie mi zniknęło z włosów...). I znowu cofam się do puntu wyjścia, po raz 2 w tym roku . Miałam tyle włosów, a teraz czuję że mam o połowę mniej.
Muszę zabrać się za 'przyspieszacze porostu' i przecierpieć w kucyku (nawet koczka już nie mogę zrobić, bo włosy w kitku są krótsze o połowe -.- ).
Na zdjęciu moje włosy po zdjęciu z kucyka, więc niezbyt. Rano będę myła i ugniatała, zobaczę co wyjdzie i opublikuje relację...
Tak mi ich szkoda, ... myślicie, że ta faza jest znośna i przetrwać jakoś przez kilka miesięcy w upięciach czy podciąć spód?
A ja taaak bardzo chciałam zapuścić włosy ....

[Klaudenc]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Ale to mrowienie takie przyjemne jest, zawsze miałam taką skrytą nadzieję, że jak mrowi to znaczy że działa i włoski urosną
Ja chyba mam za to bardzo delikatny zmiana szamponu i już pojawia się łupież i swędzenie, chociaż swędzenie to ostatnio jakaś norma ktorej wyeliminować nie mogę jeszcze jakieś chrostki mi się pojawiły co prawda ze 2/3 ale... . Liczę że szampon Agafii coś pomoże bo z GP bez sls nie mogłam znaleźć nigdzie nie było



Ja uwielbiam czarny i czerwony , a jeszcze naturalna czerń to coś pięknego . A może wróć do naturalnego

Mi tylko kiedyś zrobił aię łupież przeokropny po fructis, ale mało lat miałam to myłam tym co w łapę wpadło. Nawet nie przetłuszczają, chyba że po tygodniu lub dłużej...
Wracam właśnie do naturalnych, tlyko nie widać tak różnicy bo chciałam pogłębić henną z indygo, a tu po zmyciu rudoooo (pewnie za krótko trzymałam, bardzo mi cieżko łapie henna). Ważne, że chemicznej farby nie używam, niech sobie rosną. Współczuję, ale trzymam kciuki żeby Ci to zeszło, kuku na skalpie to nie jest nic fajnego A znalezienie myjadła idealnego jest trudne.

Aziddee:
Wyczuwam szczotellę

Tak, czeszę szczotką, chociaż to bardziej z konieczności

Maliniarka:
ale objętość, trochę król lew

bo sporo tego i twarde mam włosy to tak stoją a propo króla lwa to lubię, jako dziecko byłam uzależniona od tej bajki.

Ag Rafka

Piękne włosy, kolor i długość..


A nawiasem to miałam dziś nerwa. Po zajęciach z chemii trzeba 3 godziny czekać na angielski. Zmoknęłam po drodze do suchej nitki, a angielskiego nie było, 3 godziny na nic, angielskie szkoły mnie dobijają, przysięgam...

[Wizazanka5000]

Napisane przez Klaudenc

A nawiasem to miałam dziś nerwa. Po zajęciach z chemii trzeba 3 godziny czekać na angielski. Zmoknęłam po drodze do suchej nitki, a angielskiego nie było, 3 godziny na nic, angielskie szkoły mnie dobijają, przysięgam...

przepraszam, ale padłam

Ag Rafko widzę, że super masz falki, dążę do takiej długości bardzo Ci się z długością rozluźniła fala?

[xal]

Napisane przez Maliniarka

to pomyśl co robisz inaczej niż wtedy

Inaczej robię wszystko, taka była moja pierwsza odpowiedź, ale chyb winna będzie odżywka, wtedy poszło bez żadnej odżywki.

Napisane przez myszka2020

Ja nie znoszę pianek Dobry efekt otrzymuje dopiero po żelu - i też musi być odpowiedni

A jaki żel się u ciebie sprawdza?
U mnie w kolejce czeka spray z mariona ... no i wyprawa do rossmana po jakąś dobrą odżywkę.
Co to jest "glut" z codziennika (nie bijcie, ale ja niewtajemniczona a się tam często przewija)?

[Ag Rafka]

Napisane przez Wizazanka5000

Ag Rafko widzę, że super masz falki, dążę do takiej długości bardzo Ci się z długością rozluźniła fala?

Trudno orzec, gdyż trafiłam na zakrecony już z długimi włosami, trochę je w trakcie pocieniowałam,ale jakiegoś skretowego "wow"nie zauważyłam wtedy. Czasami ciut bardziej się kręcą(zwykle po keratynie), tworza sporadyczne rulony, ale bya różnie i właściwie nie wiem, od czego to zależy-pewnie od innych kosmetyków, jednak nie mam cierpliwości, by analizowac, co jak zadziałało. Nawet jak zapiszę, to nie chce mi się cofać.... Zresztą bywa, że mam po tym samym zestawie zupełnie różne reakcje.
Jak widzisz na kolejnych zdjeciach po wysuszeniu suszarką z góry na dół bez ugniatania czy harmonijkowania(za to z przeczesywaniem palcami), są prawie zupełnie proste, tylko końce się wywijają każdy w swoją stronę. Zatem u mnie skrętowego szału nigdy nie bedzie (dlatego tak tęsknie spoglądam na wiele z Was)

Napisane przez wega1993

Wróciłam od fryzjerki (ta co zwykle / zaufana) i jestem w rozpaczy
Za dużo mi chwyciła do cieniowania z góry (a mówiłam, że chcę przesunąć troszkę wyżej cieniowanie, ponieważ już prawie mi zniknęło z włosów...). I znowu cofam się do puntu wyjścia, po raz 2 w tym roku . Miałam tyle włosów, a teraz czuję że mam o połowę mniej.
Muszę zabrać się za 'przyspieszacze porostu' i przecierpieć w kucyku (nawet koczka już nie mogę zrobić, bo włosy w kitku są krótsze o połowe -.- ).
Na zdjęciu moje włosy po zdjęciu z kucyka, więc niezbyt. Rano będę myła i ugniatała, zobaczę co wyjdzie i opublikuje relację...
Tak mi ich szkoda, ... myślicie, że ta faza jest znośna i przetrwać jakoś przez kilka miesięcy w upięciach czy podciąć spód?
A ja taaak bardzo chciałam zapuścić włosy ....

Jaki śliczny kolorrrrrr i połysk!!!
Zobacz, co wyjdzie, może nie będzie źle. SZkoda jeszcze krócej ścinać, skoro chciałaś zapuszczać. BYć może się przyzwyczaisz. Po cięciu(jakimkolwiek) absolutny zakaz dotykania włosów-zawsze żal d.ę ściska,że ich tak mało, tak się nagle kończą... Chyba najgorzej jest przy myciu-wtedy nie da rady nie dotykać i wydają się takie nikłe...aż czasem płakać się chce-zwłaszcza gdy się jest przywiązanym do długości albo planuje się przywiązywać (czyli zapuszcza-jak w Twoim przypadku)

Moich też wyczuwalnie mniej ze względu na wypadanie, które trwa od jesieni, chyba odwiedzę wątek z wcierkami Eiri (ona chyba też zniknęła?)

I dziękuję, dziewczyny, za komplimenta

[Floria]

No toście poleciały ekspresem

Napisane przez Majka1503

Straszny mam ostatnio problem z objętością
Chyba będzie mycie slsem

Ja już tylko mocnymi myję, jakoś tak wychodzi.

Napisane przez Agnes93

Dziewczyny, pomóżcie czy familijny aloesowy KWC nadaje się jako zawierający SLS do oczyszczania (zamiar jest żeby 2x w miesiącu oczyszczać*)? Nie do końca ogarniam jeszcze te składy

*SLSem myję przed olejem. Jakoś wydaje mi sę to sensowne, żeby najpierw odkleić co zalazło żeby olej mógł zadziałać

Olej przeniknie przez stylizatory i oblepiacze, i nawet nie zmyje się slsem do zera. Chyba szkoda myć włosy 2 razy ze względu na olej (przed i po).

Napisane przez AjriszMarta

Witam po dłuuuugiej przerwie
Pokazywałam się ostatnio w codzienniku. mam teraz absolutnie swoje naturalki, nawet henny toto nie widziało. Pomijając CZY pasemka

Witaj, jestem stałą czytelniczką Twojego bloga I bardzo mi się Twoje naturalki podobają.

Napisane przez KikoX

Zmieniłam ostatnio swoją taktykę stylizowania włosów i wpadłam wam o tym powiedzieć Postanowiłam po raz kolejny spróbować z głową w dół i plunkingiem (poczułam się nieco zmotywowana przez Basię), ale też ten filmik z dziewczyną prezentującą metodę LOC nie dawał mi spokoju. Więc koniec końców wygląda to tak, że myję, odżywkuję, spłukuję głową w dół, potem b/s, potem olej (najczęściej ze słodkich migdałów), potem nakładam żel lniany (do tego też wróciłam po długim czasie) albo lniany + Isana i robię tak jak dziewczyna na filmiku - rozczesuję palcami pasma i od razu je ugniatam. Potem jak już wszystkie pasma są gotowe, to jeszcze raz nakładam trochę żelu i tak całościowo kilka razy harmonijkuję, po czym robię plunking (ale na maks. 15 min). I tak jest od mniej więcej dwóch tygodni i jestem całkiem zadowolona z tego sposobu Próbowałam też wykorzystać ten krem z Gosha, dając go pod koniec suszenia (również zerżnięte od Basi) i również się ten trik sprawdza
Oczywiście zdjęć nie ma, bo ciągle nie ma czasu. Może jak już zrobię tą hennę, to się zmobilizuję i zrobię fotkę

Ja tyle, że ostatnio kremowałam włosy zamiast olejować, i też je posprężynkowałam i się fajnie trzymały. Z żelem też próbowałam, ale do koszulki drugi raz nie wkładałam. Jutro spróbuję.

Napisane przez amarenamena666

Marze o lokach, a co dopiero o kreconych włosach *.*

A jakie masz?

Napisane przez Ag Rafka

Wersja falowana (z dziś- po śniegu z deszczem, wietrze i podróży busem-puch nieunikniony, przed myciem walnęłam maskę nawilżającą z tego co miałam, -czyli ubogą, ale jakaś drobnica wyszła) oraz wersja prosta z poniedziałku chyba....
Kolor jak zwykle na każdym zdjęciu inny, zależy, jak lampa błyśnie (połysk też od lampy).

Witaj, fajne, takie mięsiste włosiska

Napisane przez KikoX

Jako że ja myję teraz włosy dwa razy w tygodniu, to musicie poczekać do soboty na zdjęcia Ale będą. O ile nie zrobi mi się jakieś kuku na głowie

Czekamy

Napisane przez wega1993

Wróciłam od fryzjerki (ta co zwykle / zaufana) i jestem w rozpaczy
Za dużo mi chwyciła do cieniowania z góry (a mówiłam, że chcę przesunąć troszkę wyżej cieniowanie, ponieważ już prawie mi zniknęło z włosów...). I znowu cofam się do puntu wyjścia, po raz 2 w tym roku . Miałam tyle włosów, a teraz czuję że mam o połowę mniej.
Muszę zabrać się za 'przyspieszacze porostu' i przecierpieć w kucyku (nawet koczka już nie mogę zrobić, bo włosy w kitku są krótsze o połowe -.- ).
Na zdjęciu moje włosy po zdjęciu z kucyka, więc niezbyt. Rano będę myła i ugniatała, zobaczę co wyjdzie i opublikuje relację...
Tak mi ich szkoda, ... myślicie, że ta faza jest znośna i przetrwać jakoś przez kilka miesięcy w upięciach czy podciąć spód?
A ja taaak bardzo chciałam zapuścić włosy ....

A ja myslę, że się dadzą fajnie wystylizować, i będziesz zadowolona

Napisane przez Klaudenc

Mi tylko kiedyś zrobił aię łupież przeokropny po fructis,
A znalezienie myjadła idealnego jest trudne.

Tu się zgodzę. Jaki to był fructis? Ja najczęściej właśnie fructis używałam, i dalej mam jednego, którego uważam za pewniaka, jak chcę mieć dobrze domyte i błyszczące włosy. Ale staram się używać szamponów na zmianę, żeby żaden nie zdążył podrażnić skóry.

No i z pewną taką nieśmiałością, wklejam moją pierwszą próbę z dyfuzorem. Nie byłam za bardzo zadowolona, bo końce wyszły zbyt matowe, a całość zaczęła się rozwalać godzinę później

[Ag Rafka]

Napisane przez xal

Co to jest "glut" z codziennika (nie bijcie, ale ja niewtajemniczona a się tam często przewija)?

Glut to absolutnie doskonały wynalazek!!! (mimo niezbyt zachęcającej nazwy). U mnie dawno temu sprawił, że matowa szczotka zmiękła i zaczęła nieśmiało błyszczeć. Od tego czasu nie rozstaję się z nim. To po prostu żel z siemienia lnianego (w ziarenkach, nie mielonego). Gotujesz na malutkim gazie 1 szklankę wody z 2 łyżkami stołowymi żelu ok. 15 minut, raz po raz mieszajac, aż do momentu zgęstnienia - zacznie się ciągnąć, przylepiając do łyzki (proporcje i gestość mogą byc różne, w zależnosci od tego, co komu służy). Odcedzasz na sitku i otrzymujesz żółtą śluzowatą (tak, tak, stąd glut) przezroczystą maź. Nabierasz na dłonie i wciskasz w wilgotne włosy, ugniatając fale. Zostawiasz do wyschnięcia(powstaną sucharki), które odgniatasz np. przez jedwabną chustkę (lub dłonią).
Koniec przepisu (tak to wygląda u mnie, u każdego może być jednak inaczej)

[konspiracja]

Napisane przez wega1993

Na zdjęciu moje włosy po zdjęciu z kucyka, więc niezbyt. Rano będę myła i ugniatała, zobaczę co wyjdzie i opublikuje relację...
Tak mi ich szkoda, ... myślicie, że ta faza jest znośna i przetrwać jakoś przez kilka miesięcy w upięciach czy podciąć spód?
A ja taaak bardzo chciałam zapuścić włosy ....

Ale piękne, zdrowe i błyszczące
co to za kolor???

A mi się wydaje, ze to cięcie wspaniale Ci podniesie skręt.
Chcę jeszcze zobaczyć przed cięciem i jutro po odgniataniu

Napisane przez Ag Rafka

Jaki śliczny kolorrrrrr i połysk!!!
Zobacz, co wyjdzie, może nie będzie źle. SZkoda jeszcze krócej ścinać, skoro chciałaś zapuszczać. BYć może się przyzwyczaisz. Po cięciu(jakimkolwiek) absolutny zakaz dotykania włosów-zawsze żal d.ę ściska,że ich tak mało, tak się nagle kończą... Chyba najgorzej jest przy myciu-wtedy nie da rady nie dotykać i wydają się takie nikłe...aż czasem płakać się chce-zwłaszcza gdy się jest przywiązanym do długości albo planuje się przywiązywać (czyli zapuszcza-jak w Twoim przypadku)

Ag Rafciu
A gdzie Twoje zobaczę?

Napisane przez Ag Rafka

Glut to absolutnie doskonały wynalazek!!! (mimo niezbyt zachęcającej nazwy). U mnie dawno temu sprawił, że matowa szczotka zmiękła i zaczęła nieśmiało błyszczeć. Od tego czasu nie rozstaję się z nim. To po prostu żel z siemienia lnianego (w ziarenkach, nie mielonego). Gotujesz na malutkim gazie 1 szklankę wody z 2 łyżkami stołowymi żelu ok. 15 minut, aż do momentu zgęstnienia - zacznie isę ciągnąć, przylepiając do łyzki (proporcje i gestość mogą byc różne, w zależnosci od tego, co komu służy). Odcedzasz na sitku i otrzymujesz żółtą śluzowatą (tak, tak, stąd glut) przezroczystą maź. Nabierasz na dłonie i wciskasz w wilgotne włosy, ugniatając fale. Zostawiasz do wyschnięcia(powstaną sucharki), które odgniatasz np. przez jedwabną chustkę (lub dłonią).
Koniec przepisu (tak to wygląda u mnie, u każdego może być jednak inaczej)

Święte slowa, dawno go nie gotowałam.

[Ag Rafka]

Napisane przez konspiracja

Ag Rafciu
A gdzie Twoje zobaczę?

Na poprzedniej stronie, zdaje się

[Klaudenc]

Napisane przez Floria

Tu się zgodzę. Jaki to był fructis? Ja najczęściej właśnie fructis używałam, i dalej mam jednego, którego uważam za pewniaka, jak chcę mieć dobrze domyte i błyszczące włosy. Ale staram się używać szamponów na zmianę, żeby żaden nie zdążył podrażnić skóry.

Nie pamiętam dokładnie bo to było około 10 lat temu, ale miał jasną butelke i rzekomo przeciwłupieżowy. Dla mnie taki codzienny pewniak to Timotei Vivid colour - stara wersja była extra, nowa też cacy, właśnie do niego wróciłam. Jeszcze pachnie tak owocowo ;D

[wega1993]

Ag Rafka no właśnie, najgorszy jest ten żal ... były takie grube, a teraz naolejowałam i jak łapię za kitkę to płakać mi się chce, są takie chuuude.

Floria mam nadzieję, jutro rano przed wyjściem myję i stylizuję ... trzymam kciuki, że nie będe wyglądac jak emo. Chociaż tak się czuję.

konspiracja ogólnie to farbowałam ost. na mój naturalny kolor włosów, bo wracałam do niego. Więc to są praktycznie prawie moje. A używałam mieszanki farb Wellaton : 8,0 + 9,1. Jedyny plus w tej strasznej sytuacji to taki, że włosy mi się tak nie puszą. Jutro właśnie będe myć i stylizować. Ale straszny jest ten chudy spód włosów i hełm u góry

[konspiracja]

Napisane przez Ag Rafka

Na poprzedniej stronie, zdaje się

Nie odkryję chyba niczego nowego jesli powiem ze kręcone piękniejsze?
super, ale Ci urosły

Napisane przez wega1993

konspiracja ogólnie to farbowałam ost. na mój naturalny kolor włosów, bo wracałam do niego. Więc to są praktycznie prawie moje. A używałam mieszanki farb Wellaton : 8,0 + 9,1. Jedyny plus w tej strasznej sytuacji to taki, że włosy mi się tak nie puszą. Jutro właśnie będe myć i stylizować. Ale straszny jest ten chudy spód włosów i hełm u góry

Wystylizuj je i ugnieć, będą loczesy, nie chełm

I pokaz jeśli chcesz to co miałaś przed cieniowaniem.

Serio? kolor extra, ja też jestem jaśniara.

[wega1993]

Napisane przez konspiracja

Nie odkryję chyba niczego nowego jesli powiem ze kręcone piękniejsze?
super, ale Ci urosły


Wystylizuj je i ugnieć, będą loczesy, nie chełm

I pokaz jeśli chcesz to co miałaś przed cieniowaniem.

Serio? kolor extra, ja też jestem jaśniara.

niestety nie mam nic 'sprzed cieniowania', jedynie to ... nijakiej jakości

[Maliniarka]

Napisane przez Ag Rafka

Pewno, że jesteś stara hłi hłi-weteranka wątku :P(ale Ajrisz starsza:P)
Specjalnie dla Ciebie u dołu
Wersja falowana (z dziś- po śniegu z deszczem, wietrze i podróży busem-puch nieunikniony, przed myciem walnęłam maskę nawilżającą z tego co miałam, -czyli ubogą, ale jakaś drobnica wyszła) oraz wersja prosta z poniedziałku chyba....
Kolor jak zwykle na każdym zdjęciu inny, zależy, jak lampa błyśnie (połysk też od lampy).

piękny bogaty kolor
a włosy jak zawsze

Napisane przez *Basia*

Przepraszam, że nie piszę nic więcej, ale czas goni, a pracy cała masa (koniec semestru jest ciężki nie tylko dla uczniów ). Nadrobię w czasie ferii...

oj tak Basieńko :x znam to znam

Napisane przez wega1993

Wróciłam od fryzjerki (ta co zwykle / zaufana) i jestem w rozpaczy

a może akurat będą się ładnie układać
świetnie błyszczą i wyglądają tak mięciutko

Napisane przez Klaudenc

A nawiasem to miałam dziś nerwa. Po zajęciach z chemii trzeba 3 godziny czekać na angielski. Zmoknęłam po drodze do suchej nitki, a angielskiego nie było, 3 godziny na nic, angielskie szkoły mnie dobijają, przysięgam...

a co się stało?

Napisane przez xal

Inaczej robię wszystko, taka była moja pierwsza odpowiedź, ale chyb winna będzie odżywka, wtedy poszło bez żadnej odżywki.

próbuj na pewno jeszcze się uda osiągnąć taki rezultat jaki chcesz

Napisane przez Floria

No i z pewną taką nieśmiałością, wklejam moją pierwszą próbę z dyfuzorem. Nie byłam za bardzo zadowolona, bo końce wyszły zbyt matowe, a całość zaczęła się rozwalać godzinę później

jak na pierwszy raz to fajnie się poskręcały
ale czemu tak nietrwale?

[Floria]

Napisane przez Maliniarka

jak na pierwszy raz to fajnie się poskręcały
ale czemu tak nietrwale?

Nie wiem, deszcz był, wilgoć......poskręcały się tak samo jak suszone naturalnie z tą samą stylizacją (pianka i żel), tylko że naturalnie schną godzinami z tymi produktami, a to było przed pracą, więc musiałam suszyć. Miałam nadzieję, że się dłużej utrzymają.

[myszka2020]

Napisane przez xal

A jaki żel się u ciebie sprawdza?
U mnie w kolejce czeka spray z mariona ... no i wyprawa do rossmana po jakąś dobrą odżywkę.

Najlepiej sprawdzał się u mnie męski żel isana, ale nowa wersja ma już alkohol, ja mam jeszcze 3 tubki starego. Ale bardzo lubię też żel mrożący joanny czy męski żel z lidla - najmocniejszy w czarno-zielonym opakowaniu. W rossmannie jest odżywka alterry z granatem - moja miłość od dawna. Jest też nawilżająca isana, w biało-niebieskim opakowaniu, przyjemna z dodatkiem oleju

Napisane przez Floria

No i z pewną taką nieśmiałością, wklejam moją pierwszą próbę z dyfuzorem. Nie byłam za bardzo zadowolona, bo końce wyszły zbyt matowe, a całość zaczęła się rozwalać godzinę później

Na pierwszy raz - bardzo dobrze, opanujesz jeszcze dyfuzor Skręt wyszedł ładnie, szkoda, że tak krótko się trzymało, ale to też może przez paskudną pogodę.

Napisane przez konspiracja

Święte slowa, dawno go nie gotowałam.

Ja muszę ugotować, bo tęsknię za płukanką lnianą


Wega - wydaje mi się, że teraz będą się lepiej kręcić z takim cięciem, poczekaj do własnej stylizacji, wklej nam zdjęcia i pomyślimy

[Klaudenc]

Napisane przez Maliniarka

a co się stało?

No wyobraź sobie, że idziesz na 9 do szkoły. Masz lekcje do tej 12. Potem musisz czekać do 15 na angielski bo przez te 3 godziny powinnam mieć psychologię, ale nie mam bo przez pół roku nie zdążyli znaleźć nauczyciela
Idę wiec do domku w tym czasie i jak wracam do moknę przez deszcz do majtek. Czekam na nauczyciela angielskiego, ale on nie przychodzi, nie ma lekcji z powodu niewiadomego.
Następnie okazuje się, że ja ksończyłam level 1 angielski, a obecny kurs science to level 2, jednakże angielski level 1 - i nie muszę na niego chodzić, wystarczy pokazać certyfikat.
Tak wiec zmarznięta i przemoczona powracam do domu i szlak mnie jasny trafia bo ja prawdopodobnie potrzebuję angielski level 2 - rok na nic, ale dowiem się w poniedziałek lub wtorek. Mam już dosyć angielskich szkół, ta desorganizacja i brak nowych rzeczy mnie dobija, jedna wielka powtórka, tylko w obcym języku, mam nadzieję że ten rok to ostatni i nie bedę musiała już isć dalej, tlyko do pracy.
A żeby nie było tak mocno offtopowo to wspaniale wyglądałam po tym deszczu, jeden wielki puch, ale udało mi sie zwalczyć rozmiękłość i gumwatosć całkowicie, już się nie kleją, nawet mokre, dzis detoks, odzywka z keratyną pomaga powolutku

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez Klaudenc

Mi tylko kiedyś zrobił aię łupież przeokropny po fructis, ale mało lat miałam to myłam tym co w łapę wpadło. Nawet nie przetłuszczają, chyba że po tygodniu lub dłużej...
Wracam właśnie do naturalnych, tlyko nie widać tak różnicy bo chciałam pogłębić henną z indygo, a tu po zmyciu rudoooo (pewnie za krótko trzymałam, bardzo mi cieżko łapie henna). Ważne, że chemicznej farby nie używam, niech sobie rosną. Współczuję, ale trzymam kciuki żeby Ci to zeszło, kuku na skalpie to nie jest nic fajnego A znalezienie myjadła idealnego jest trudne.

Jak nie używasz chemicznej farby to juz połowa sukcesu
Już bym chciała zobaczyć Twoje włosiska w czerni


Licze na to, że znajdę idealne myjadło i że pozbędę się tego kuku właśnie bo mam wrażenie, że przez to że coś mi się takiego robi to ta ostatnia warstwa moich włosów nie chce rosnąc cała reszta urosła i to szybko o dziwo ( czyli porost udało się w końcu przyspieszyć i ruszyły do wzrostu co mnie niesamowicie cieszy ) za to ta ostatnia jakby stała w miejscu...

Napisane przez Klaudenc

bo sporo tego i twarde mam włosy to tak stoją a propo króla lwa to lubię, jako dziecko byłam uzależniona od tej bajki.

No co ty ? Król Lew to moja ulubiona bajka z dzieciństwa oglądałam ją codziennie po kilka razy i jeszcze wszystkich nią katowałam cała rodzina do dziś pamietą jak musieli ze mną tą bajkę oglądać, a jak ktoś przypadkiem przysnął to włączałam od początku , do dziś mi to wyominają

Napisane przez wega1993

Wróciłam od fryzjerki (ta co zwykle / zaufana) i jestem w rozpaczy
Za dużo mi chwyciła do cieniowania z góry (a mówiłam, że chcę przesunąć troszkę wyżej cieniowanie, ponieważ już prawie mi zniknęło z włosów...). I znowu cofam się do puntu wyjścia, po raz 2 w tym roku . Miałam tyle włosów, a teraz czuję że mam o połowę mniej.
Muszę zabrać się za 'przyspieszacze porostu' i przecierpieć w kucyku (nawet koczka już nie mogę zrobić, bo włosy w kitku są krótsze o połowe -.- ).
Na zdjęciu moje włosy po zdjęciu z kucyka, więc niezbyt. Rano będę myła i ugniatała, zobaczę co wyjdzie i opublikuje relację...
Tak mi ich szkoda, ... myślicie, że ta faza jest znośna i przetrwać jakoś przez kilka miesięcy w upięciach czy podciąć spód?
A ja taaak bardzo chciałam zapuścić włosy ....

Zostaw jakie są, może akurat skręt się podbije i jeszcze będziesz zadowolona a poza tym skoro zapuszczasz to zapuszczaj dalej szkoda długości a te przecież odrosną, jak zawsze powtarzam sciąc zawsze zdążysz

Napisane przez *Basia*

Kiedy idę do fryzjera, mam warstwy, a kiedy tnę sama, biorę pojedynczy lok i tnę (każdy lok tnę osobno na sucho, technika zdaje się jest opisana w wątku o cięciu, Eloe tak obcina swoje włosy).
Podpinam górną warstwę i tnę. Później kolejne warstwy, trudno dokładnie nazwać to warstwami, robię to bardziej na wyczucie
Na filmikach deva salon jest pokazana ta technika (przepraszam, ale na szybko tylko taki filmik KLIK - na początku widać).

Przepraszam, że nie piszę nic więcej, ale czas goni, a pracy cała masa (koniec semestru jest ciężki nie tylko dla uczniów ). Nadrobię w czasie ferii...

Bardzo Ci dziękuję że znalazłaś chwilkę i odpisałaś

[Klaudenc]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Jak nie używasz chemicznej farby to juz połowa sukcesu
Już bym chciała zobaczyć Twoje włosiska w czerni


Licze na to, że znajdę idealne myjadło i że pozbędę się tego kuku właśnie bo mam wrażenie, że przez to że coś mi się takiego robi to ta ostatnia warstwa moich włosów nie chce rosnąc cała reszta urosła i to szybko o dziwo ( czyli porost udało się w końcu przyspieszyć i ruszyły do wzrostu co mnie niesamowicie cieszy ) za to ta ostatnia jakby stała w miejscu...


No co ty ? Król Lew to moja ulubiona bajka z dzieciństwa oglądałam ją codziennie po kilka razy i jeszcze wszystkich nią katowałam cała rodzina do dziś pamietą jak musieli ze mną tą bajkę oglądać, a jak ktoś przypadkiem przysnął to włączałam od początku , do dziś mi to wyominają

Hah, moja mama jakby usłyszała muzykę z początku Króla Lwa to by trzęsiawki jakiejś dostała
Specjalnie dla Ciebie daję fotki sprzed kryzysu, słabo widać ale jednak, Używałam wtedy maski, którą już wycofano, a na fotce umyte tylko szamponem timotei, jedna fotka proste, farbowałam jeszcze wtedy farbą aby zrównać z rudości. Mi każdy pukiel rośnie w innym tempie, najwolniej grzywa i boki, w ogóle boki mam rzadkie w porównaniu z resztą, ale i tak je kocham, takie jakie są. Szkoda mi, że nie mam fotki naturalek, poza tą na avatarku ale kolor przekłamany i słabo widać
Na wzrost najlepszy musztardowy olej - a i skalp po nim ucieszony i jest tani

[Agnes93]

Polecacie jakiś dobry żel z Rossmana? Bo artiste mi się kończy i będę w weekend w Ross chociaż do Natury też mogę ew. zahaczyć

[martaakow]

Napisane przez Agnes93

Polecacie jakiś dobry żel z Rossmana? Bo artiste mi się kończy i będę w weekend w Ross chociaż do Natury też mogę ew. zahaczyć

Joanna mrożąca. Ewentualnie inna z tej serii, mam teraz elastyczną i nie widzę żadnej różnicy.

[wega1993]

Dzisiaj z rana umyłam i pougniatałam, co sądzicie?
Najgorzej jest z włosami od spodu, nie chciały się zafalować... to zakręciłam poprzez podpięcie wsuwkami

[Floria]

Napisane przez wega1993

Dzisiaj z rana umyłam i pougniatałam, co sądzicie?
Najgorzej jest z włosami od spodu, nie chciały się zafalować... to zakręciłam poprzez podpięcie wsuwkami

Całkiem fajnie, nie masz mysich ogonków

[Ag Rafka]

Napisane przez wega1993

Dzisiaj z rana umyłam i pougniatałam, co sądzicie?
Najgorzej jest z włosami od spodu, nie chciały się zafalować... to zakręciłam poprzez podpięcie wsuwkami

Śliczne, miekkie fale. Jest świetnie! Nie zaszkodziło im cięcie, nie widać "ubytków". Nie ma hełmu u góry, ani ogonków na dole. Wg mnie idealnie. Niepotrzebnie się obawiałaś.

[Curly81]

Witajcie,

Jestem nowa na tym wątku,też jestem posiadaczką kręconych włosów.Podczytuję Was od dwóch dni i postanowiłam dołączyć i podzielić się moimi spostrzeżeniami na podstawie moich włosków.Stosuję pielęgnację różnego rodzaju.Uzywam i silikonów,ktore to moje włosy lubią i olejuję.Do tej pory miałam olej rycynowy,moni,kokosowy i jojoba.Maski przeróżne przetestowałam.Dla mnie najlepsza jest odzywka ziaji olej rycynowy,kiełki pszenicy albo jojoba.Zawsze po umyciu wcieram w mokre włosy i nie czeszę nigdy.Głowę zawijam w powłoczkę od poduszki na 5 min. i potem zdejmuję,głowa do tyłu i włosy sam schną zawsze,na koniec robię tylko przedziałek.jak są suche a chce by były błyszczące to trochę smaruję jedwiabiem waxu niebieskim i są fajne.Przed olejowaniem nie stosuję silikonów,żeby olej lepiej wnikał.Chętnie poznam inne metody jakie stosujecie,moze poprawię trochę skręt moich loków;-).Na sobie widzę,że największe znaczenie ma nawilżenie włosów.Im bardzej suche tym gorzej się kręcą ale to już pewnie wiecie.Może wkleję jakiś zdjęcie moich włosów.
Jeżeli chodzi o domowe maski to robię koktajl z ojeju rycynowego,jajka,nafty i soku z cytryny raz w tygodniu a 2 razy nakładam olej albo kokosowy ,monoi albo jojoba a raz rycynowy.Kiedyś bardziej pilnowałam pilelęgnacji i moje włosy były dużo ładniejsze.Chciałam do tego powrócić.

[AjriszMarta]

Napisane przez xal

Co to jest "glut" z codziennika (nie bijcie, ale ja niewtajemniczona a się tam często przewija)?

A ja zaparzam, cedzę i glutkowatą wodą polewam skalp i włosy, też wymiata
A ziarenka można wyjeść ku zdrowotności.

Muszę wrócić do glutkowania btw

Napisane przez wega1993

Dzisiaj z rana umyłam i pougniatałam, co sądzicie?
Najgorzej jest z włosami od spodu, nie chciały się zafalować... to zakręciłam poprzez podpięcie wsuwkami

Jest bardzo ładnie, nie ruszaj ich.
Dół z czasem się "nauczy" skrętu a nawet jak nie to podkręcanie przez podpięcie im nie szkodzi

[Curly81]

wklajam swoje włoski o różnych długościach i przy różnych pielęgnacjach.

[wicherek1989]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

GP bez sls nie mogłam znaleźć nigdzie nie było

Nawet nie strasz, bo się wybieram po niego dzisiaj

Napisane przez martaakow

Joanna mrożąca. Ewentualnie inna z tej serii, mam teraz elastyczną i nie widzę żadnej różnicy.

Właśnie ją testuję od dziś i schnę

[Curly81]

Własnie doczytałam,że macie codziennik i tam wklejacie zdjęcia..a ja wkleiłam tutaj:/.

[Floria]

Napisane przez Curly81

wklajam swoje włoski o różnych długościach i przy różnych pielęgnacjach.

Śliczne
Tutaj też wklejamy