Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10

[gosia261282]

Napisane przez mengazhu

Jakby nie było pomiędzy zdjęciami jest miesiąc różnicy, a to dużo

Zgadza się. Ale Magnusia ma 2 tyg do terminu,a na pierwszym zdjęciu ja tez mam 2 tyg do terminu. I u Magnusi brzuch może być jeszcze sporo większy

Ja tam osobiście wolę mieć mniejszy brzuch,wygodniej jest na pewno...

[magnusia]

Napisane przez lejdi_aga13

elo mało sie cos udzielam bo mam angine ,wczoraj pol dnia przespałam a juz o 20 zasnełam na noc.... Staram sie pic duzo herbatki z cytrynka,moze pomoze

oj kuruj się, kuruj

[AgatkaL]

magnusia...ja też ostatnio sobie non stop coś wkręcam. Mi też wszyscy naokoło gadają..."a jaki mały brzuch, niemożliwe, że to już 9 m-c". Ostatnio nawet na zebraniu mieszkańców jedna z sąsiadek też w ciąży pyta mnie, który to tydzień. Jak powiedziałam, że leci 37, to też się uśmiała, bo ona jest w 30 i ma dwa razy większy brzuch. Ja tam zawsze odpowiadam, że co z tego, że mały, przynajmniej zgrabny i ładny
Mnie najgorzej męczy, że nie widzieliśmy jeszcze buźki małej, no bo nie udało się lekarzowi pokazać ze względu na ułożenie i mam taki strach, czy ma wszystko na swoim miejscu.

[mengazhu]

Napisane przez AgatkaL

Mnie najgorzej męczy, że nie widzieliśmy jeszcze buźki małej, no bo nie udało się lekarzowi pokazać ze względu na ułożenie i mam taki strach, czy ma wszystko na swoim miejscu.

nasza ginka też dłuuugo musiała się naczekać żeby cyknąć fotę buźki. Gad mały zaśłaniał wciąż rączkami albo sie odwracał dupką

[magnusia]

Napisane przez mengazhu

nasza ginka też dłuuugo musiała się naczekać żeby cyknąć fotę buźki. Gad mały zaśłaniał wciąż rączkami albo sie odwracał dupką

mój na ostatnim USG robił sobie bransoletki z pępowiny mój mąż stwierdził, że sobie flaczysko na ręce zakłada po to aby mnie ciągnąć jak za sznurek od dzwonnicy

[selena85]

Napisane przez gosia261282

Magnusia daję zdjęcia brzucha z Erykiem. Jedno 2 tyg przed terminem,drugie prawie 2 tyg po terminie. Zobacz jak na samej końcówce urósł mi brzuch...

Gosia kojarzysz mi się z pewną polską aktorką - tylko nie pamiętam jak ona się nazywa...

[vacuity]

Dzień dobry

zaczęłam Was czytać i co? Pół godziny gotowałam jajko, a miało być na półmiękko


przymierzam się dziś do zupy o której pierwszy raz usłyszałam na tym forum - słynnej zalewajki. Już się oblizuję

Napisane przez cayenneOna

Perfuzja, chyba nie jest jeszcze najgorzej...moi rodzice opowiadali mi, że ja się DARLAM 24 godz/dobę...spałam po 20 min i oni w związku z tym nauczyli się również automatycznie zasypiac i regenerowac przez 20 min jak zasypialam padało hasło: Krzysiu śpij i mój tata już kimal, bo wiadomo, że za chwile się rozedre

Ja też ostatnio usłyszałam, że byłam wredna jak byłam mała, bo tata miał na pierwsze zmiany do pracy, a ja ładnie spałam do pierwszej w nocy, a potem były koncerty aż do rana i powiedział, że źle mi nie życzy, ale mogłabym przekonać się teraz jak to jest

Napisane przez Buka20

13 stycznia o godzinie 12.45 na świat przyszła moja córeczka
waga 3250 g, 52 cm szczęścia

Gratuluję!

Napisane przez mengazhu

Tak wieczorami Wam się chce jeść a ja mam odwrotnie. Teraz mogłabym cały bochenek z róznymi dodatkami zjeść I wciąż ssanie

A mi się chce i rano i wieczorem z reguły już rano jak się budzę aż mi niedobrze z głodu... A kiedyś, dawno temu, przed ciążą, miałam problemy ze śniadaniami

Napisane przez magnusia

A w ogóle laski to ja sobie wkręciłam wczoraj, że mój syn jest za mały

No nie, Magnusia, Ty? Zamiast rzucić babie jakiś wredny tekst o komentowaniu wielkości brzucha PRZEJĘŁAŚ się jakimś głupim gadaniem?! No weź........

Napisane przez kootek_mamrotek

Dziś na obiad serwuję smażonego dorsza, puree ziemniaczane z czosnkiem i sałatka z buraczków, jabłka i cebulki

A co to jest? W sensie rozciapane ziemniaki plus mleko/masło i czosnek? Czy jest jakiś magiczny składnik? Z chęcią bym spróbowała, bo to moje klimaty

Napisane przez Akkma

Wstałam, zjadłam śniadanie, włączyłam DDTVN, a tam... Jola! Zepsuła mi radość poranka

Ha, jest jakiś plus tego, że nie mam TVNu. Nie oglądam Joli

[mengazhu]

Napisane przez magnusia

mój na ostatnim USG robił sobie bransoletki z pępowiny mój mąż stwierdził, że sobie flaczysko na ręce zakłada po to aby mnie ciągnąć jak za sznurek od dzwonnicy

to WY razem z tż macie takie teksty

Napisane przez selena85

Gosia kojarzysz mi się z pewną polską aktorką - tylko nie pamiętam jak ona się nazywa...

może to ona a się ukrywa

[magnusia]

jutro nawiedzi mnie mój brat z narzeczoną- idą zaproszenia na ślub wybierać bo się hajtają w sierpniu i wpadną ok 14 do nas.
tak kombinuję co na obiad zrobić.... chyba namówię małża aby zapiekankę makaronową zrobił bo taką dobrą robi

[_Shiloh_]

Dziewczyny moj Marcelek konczy dzis miesiac

Nocke mielismy znosna, standardowo pobudki co dwie godziny. Ostatecznie wstal przed 8:00. Pogadalismy troche, polezal na brzuszku, poogladal krowke, zjadl i spi. A ja mysle jaki prezencik mu zamowic, chyba kupie taki specjalny zestaw do odbijania w gipsowej masie stopek i raczek. Mysle jeszcze nad spiworkiem, ale szukam takiego z dlugimi rekawkami.

Marcel dzis piewszy raz spal w nocy w lozeczku. Balam sie tej nocy, bo do tej pory spal tylko w koszu. Obylo sie bez placzu na szczescie

[magnusia]

Napisane przez mengazhu

to WY razem z tż macie takie teksty

no czasem tak wychodzi ale mój mąż też jest mistrzem elokwencji- czasem jak coś powie to ręce i majtki opadają z szelestem

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Dziewczyny moj Marcelek konczy dzis miesiac

Nocke mielismy znosna, standardowo pobudki co dwie godziny. Ostatecznie wstal przed 8:00. Pogadalismy troche, polezal na brzuszku, poogladal krowke, zjadl i spi. A ja mysle jaki prezencik mu zamowic, chyba kupie taki specjalny zestaw do odbijania w gipsowej masie stopek i raczek. Mysle jeszcze nad spiworkiem, ale szukam takiego z dlugimi rekawkami.

Marcel dzis piewszy raz spal w nocy w lozeczku. Balam sie tej nocy, bo do tej pory spal tylko w koszu. Obylo sie bez placzu na szczescie

jeju to już miesiąc ale ten czas leci no to życzenia od cioć dla Marcelka- niech zdrowo rośnie i będzie grzeczny

[lejdi_aga13]

Napisane przez mengazhu

nasza ginka też dłuuugo musiała się naczekać żeby cyknąć fotę buźki. Gad mały zaśłaniał wciąż rączkami albo sie odwracał dupką

Moja za to buzke ciagle pokazuje ale 3x miałam podejscie do zobaczenia czy OK z serduszkiem i 3x sie nie udało wszystkiego sprawdzic i sie modle by było OK

moja ma np taka fotke:


_Shiloh_ miesiac... najlepszego!! jak to leci ten czas, masakra....

[Le La]

magnusia nie wkrecaj sobie takich glupot reszta dziewczyn rowniez, chodzicie na kontrole, macie robione usg, wiec nie ma opcji, zeby bylo cos nie tak

gosia super wygladalas w ciazy z Erykiem, w tej pewnie tez tak samo ladnie

Alek ma dzisiaj dzien marudy , co zasypia i odkladam go do lozeczka to jest ryk, a jak juz zasnie to sie budzi za pol godziny i znowu placz

[selena85]

Napisane przez AgatkaL

magnusia...ja też ostatnio sobie non stop coś wkręcam. Mi też wszyscy naokoło gadają..."a jaki mały brzuch, niemożliwe, że to już 9 m-c". Ostatnio nawet na zebraniu mieszkańców jedna z sąsiadek też w ciąży pyta mnie, który to tydzień. Jak powiedziałam, że leci 37, to też się uśmiała, bo ona jest w 30 i ma dwa razy większy brzuch. Ja tam zawsze odpowiadam, że co z tego, że mały, przynajmniej zgrabny i ładny

Podpisuję się pod Twoimi słowami odnośnie komentarzy innych na temat małego brzucha i zdziwienia na ich twarzy gdy mówi się, że to już 9 miesiąc.
A pewnie, że mały i zgrabny jest przynajmniej - do tego wygodny.

[vacuity]

Napisane przez Buka20

Poród miałam SN. Opiszę w skrócie jak było
W niedziele o 23 zaczęły odchodzić mi wody, bez skurczy. W ciągu 1,5 godziny znalazłam się w szpitalu. Skurcze były nikłe więc lekarz stwierdził, że o 8 rano podadzą mi kroplówkę i tak było
Mojemu mężowi kazali przyjechać na 8 rano, ja oczywiście całą noc nie spałam pomimo zaleceń położnej która "pokazywała" jaka to jest zmęczona a musi mi robić KTG co pół godz.
Od podania kroplówki poszło już szybciej, przynajmniej tak mi się wydawało Trafiłam na naprawdę świetnego lekarza który pomógł mi przy porodzie i całkiem fajną położną
Niestety mam bardzo duże nacięcia i głównie leże żeby to wszystko się goiło jak należy.
Na duże brawa zasługuje mój TŻ, spisał się cudownie, pomagał mi podczas porodu jak i po narkozie po szyciu

Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad oksytocyną, bo wyczytałam w książce, że jest sporo minusów jej podawania, o których nie mówi się kobietom. Poród dzięki niej rzeczywiście trwa krócej, ale przerwy między skurczami są krótsze, skurcze mocniejsze, bardziej bolesne, grożące dziecku niedotlenieniem. Poza tym wymusza to pozycję leżącą. No i przez to przyśpieszenie jest więcej nacięć, co potwierdza przypadek Buki. To w sumie logiczne, bo ciało nie zdąży się dostosować do zwiększonej prędkości porodu. A przez częstsze skurcze kobiecie gorzej się regenerować, jest bardziej zmęczona, więc słabiej prze... To takie błędne koło.
To oczywiście tylko teoria, bo rozumiem, że można podczas porodu mieć na tyle dość, by myśleć tylko o tym, by przyśpieszyć akcję, ale pytanie, czy nie odbija się to potem chociażby na trudniejszym dochodzeniu do siebie

[selena85]

Napisane przez mengazhu

nasza ginka też dłuuugo musiała się naczekać żeby cyknąć fotę buźki. Gad mały zaśłaniał wciąż rączkami albo sie odwracał dupką

Hehehe odwracał się dupką Nie chciało dziecię, żeby je podglądać Nie życzyło sobie

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez magnusia

mój na ostatnim USG robił sobie bransoletki z pępowiny mój mąż stwierdził, że sobie flaczysko na ręce zakłada po to aby mnie ciągnąć jak za sznurek od dzwonnicy

haha

[gosia261282]

Najlepszego dla Marcelka!!

[selena85]

Jak tak czytam i analizuje, to już sama nie wiem co lepsze i po czym się szybciej dochodzi do siebie - czy po CC czy po PN.

Mówią, że po CC kobieta dłużej dochodzi do siebie bo to operacja itd., itp.... - a tutaj okazuje się, że po PN nacinaniu, pęknięciach, szyciu krocza itd. też nie jest tak hop-siup, że wstaje się od razu na nogi, nic nie boli i jest super....

[lejdi_aga13]

Napisane przez vacuity

Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad oksytocyną, bo wyczytałam w książce, że jest sporo minusów jej podawania, o których nie mówi się kobietom. Poród dzięki niej rzeczywiście trwa krócej, ale przerwy między skurczami są krótsze, skurcze mocniejsze, bardziej bolesne, grożące dziecku niedotlenieniem. Poza tym wymusza to pozycję leżącą. No i przez to przyśpieszenie jest więcej nacięć, co potwierdza przypadek Buki. To w sumie logiczne, bo ciało nie zdąży się dostosować do zwiększonej prędkości porodu. A przez częstsze skurcze kobiecie gorzej się regenerować, jest bardziej zmęczona, więc słabiej prze... To takie błędne koło.
To oczywiście tylko teoria, bo rozumiem, że można podczas porodu mieć na tyle dość, by myśleć tylko o tym, by przyśpieszyć akcję, ale pytanie, czy nie odbija się to potem chociażby na trudniejszym dochodzeniu do siebie

ja miałam wywoływany porod własnie kroplowka z oksytocyna. skurcze miałam bardzo bolesne-pamietam,ze pod koniec az czarno przed oczami miałam, nawet nie wiedziałam,ze mnie nacieli,nie wiele pamietałam. I bardzo czesto je miałam. Podali mi ja po 9 urodziłam o 17,55 ostatnia 2 faze porodu:45minut(jako 1 mam wpisana 3:15minut ale dłuzej to trwało). Za to ze skurczy 30% miałam w godzine 100% i bez niej lekarz mowi,ze bym mogła kilka dni sie meczyc bo wody sie saczyły a rozawrcie 2cm i cisza. No i wada-lezec musiałam kiedy inne chodziły itp

[senira666]

Napisane przez lolita25

Z tego co dziewczyny pisały to na początku i tak w rożku albo śpiworku maluszek śpi, kołderka przyda się na później ale ja dałam rozkaz mamie i mężowi rozłożenia całości

u mnie za to znajomi co mają dzieci od małego mieli w łóżeczkach i z kołderkami (tylko bez podusi na początku) nikt się w żadne śpiworki czy rożki nie bawił...
ja mam jeden śpiworek jak coś i rożek też mam (bo u mnie szpital go wymaga) więc zobaczymy co nam bardziej podpasuje

Napisane przez vacuity

Ostatnio właśnie zastanawiałam się nad oksytocyną, bo wyczytałam w książce, że jest sporo minusów jej podawania, o których nie mówi się kobietom.

mi ostatnio położna środowiskowa powiedziała że oksy tak na prawdę poród może wydłużyć ... właśnie ze względu na to jak wyczerpuje kobietę...
ja mam zamiar spróbować najpierw z gazem a jeżeli będzie bardzo źle to wtedy ewentualnie oksy

[magnusia]

Napisane przez selena85

Jak tak czytam i analizuje, to już sama nie wiem co lepsze i po czym się szybciej dochodzi do siebie - czy po CC czy po PN.

Mówią, że po CC kobieta dłużej dochodzi do siebie bo to operacja itd., itp.... - a tutaj okazuje się, że po PN nacinaniu, pęknięciach, szyciu krocza itd. też nie jest tak hop-siup, że wstaje się od razu na nogi, nic nie boli i jest super....

jedno i drugie to poważna sprawa i po jednym i po drugim człek jest wypluty i dochodzi do siebie.
Ciężko stwierdzić "co lepsze" bo każdy organizm jest inny i każdy inaczej reaguje

[mengazhu]

Napisane przez magnusia

no czasem tak wychodzi ale mój mąż też jest mistrzem elokwencji- czasem jak coś powie to ręce i majtki opadają z szelestem

Napisane przez selena85

Hehehe odwracał się dupką Nie chciało dziecię, żeby je podglądać Nie życzyło sobie

A co się będzie pokazywac. Dobrze, że pokazał jajka i można było zbadać co w nich siedzi
Nie wiem co lepsze PN czy CC. Miałam cc, z pełną narkozą i naprawdę nie wspominam źle. Mało tego kilka godz. po cięciu (jakieś 6) dostałam małego do siebie, bo chciałam, wstałam, chodziłam, sikałam. Nie mówię, że w pionie, bo początki są naprawdę ciężkie. Blizna ciągnie itd. Ale zapewne od zaciętości, od wytrzymałości organizmu zależy to jak długo przeciąga się to w czasie.

[Nettk_a]

Witam Was po nieprzespanej nocy, Olek dzisiaj postanowił robić mamusi na złość i nie spać, płakać non stop, kwękać, nawet jak spał u nas w łóżku, co wcześniej mu się nie zdarzało. Teraz na chwilę zasnął ale już coś stęka...

[QUOTE=AgatkaL;44653866]
Mnie najgorzej męczy, że nie widzieliśmy jeszcze buźki małej, no bo nie udało się lekarzowi pokazać ze względu na ułożenie i mam taki strach, czy ma wszystko na swoim miejscu.[/QUOTE

Nie przejmuj się! U nas też na każdym USG Mały miał ręce na głowie albo był tak przytulony do łożyska, że absolutnie nic nie dało się zobaczyć. A teraz na 100% mogę stwierdzić, że buzie ma absolutnie śliczną no chyba, że płacze ale to już inna historia

Napisane przez Le La

Alek ma dzisiaj dzien marudy , co zasypia i odkladam go do lozeczka to jest ryk, a jak juz zasnie to sie budzi za pol godziny i znowu placz

Buuuu... Mój też Niestety mojemu ten dzień marudy trwa już kilka dni...

Gosia super wyglądasz!

[cherubinka]

Hej dziewczyny

Buka, gratulacje
Dziewczyny przeterminowane, nie dziwię się, że macie już dość i chcecie rodzić, więc dla Was moc bananów
SunShine, za poniedziałek, aby w końcu się ruszyło

U mnie noc przespana w kratkę i oczywiście spacery do łazienki co godzinę, ale jak mąż wybył do pracy to pospałam jeszcze 2,5 godzinki i się wyspałam Dzisiaj mam kolędę i pewnie po niej rozbiorę choinkę.
Już kilka razy miałam napisać odnośnie DDVN, a raczej Pieńkowskiej. Jak ona prowadzi program, ja wyłączam. Nie jestem w stanie oglądać/słuchać tego babsztyla nawet przez 5 minut Nie będę nabijać jej oglądalności

[malaMigotkAaa]

Witam was

Odciągnęłam dziś pokarm, odważyłam się - szaleństwo. 110 ml, to chyba akurat nie? Borys wyżłopał wszytko, na raty, ale wszystko

Teraz wiem, że w razie czego mogę go zostawić z tż i np. iść się wyspać, jego jedzenie co 10 min potrafi być dobijające i wykńczające.
Wczoraj od 18-21 ciumciał (zassał cycka, pociągnął 2 razy i usypiał) co ok 10 min. Nie zdążyłam się wykąpać nawet. W nocy też imprezował od 1-3. Padam na pysk!

Gosia jak czytam jak ty się męczysz biedna to mi ręce opadają.

Mariee ta Pani z koczkiem, wysoka blondynka odbierała mi poród, poznałam ją wcześniej i miałam nadzieję, że na nią nie trafię... nie było źle w sytuacji kryzysowej nawet mnie po głowie głaskała

Mały brzuch... widziałyście bloga footbalfrue czy jakoś tak? ta dziewyna miała brzuch w 9 msc jak ja 3... tu trzeba szukać http://fotballfrue.no/


W ogóle jak ja rodziłam to trfaiłam na dziewczynę, która w sierpniu dowiedziała się, że jest w ciąży!!!!! urodziła w tym dniu co ja!! Nieźle nie? miała b. nieregularne cykle i różne cuda, brzucha nie miała wcale, dostała zaraz jak się dowiedziała, że jest w ciąży hehe

[em ma]

Hej

Napisane przez Olcia_1983

Rozpakowane Mamusie mialyscie kryzysy laktacyjne? Udało Wam sie spowrotem rozkręcić mleczarnie?
U mnie od wtorku mega mało mleka jest i Zuzka jest na mm prawie samym, przystawiam ja, mecze cycki laktatorem i dalej marnie. Już prawie depresję przez to mam. :banghead:

Sent from my HTC Desire C using Wizaz Forum mobile app

Olcia ja mam ciagłe problemy, ale dzielnie walczymy i karmie juz ponad 2 miesiace. Gdy kryzys jest masakryczny:
pije ciemne karmi nawet 2 razy dziennie + herbatka + woda oczywiscie (wode przed, w trakcie i po karmieniu po szklance)
przystawiam mała jak najczesciej ale nie dłuzej niz na 40 minut
podczas jednego karmienia stosuje metode: zmieniamy piers (zeby lepiej leciało)
karmiac chodze jak trzeba zeby nie skupiała całej uwagi na piersi (ssie wtedy bez nerwów)
o wiele lepiej przystawia sie dziecko na spiocha (ssie spokojniej)
jak najmniej mm i butli-moja nie dostawała wiecej niz 2 razy dziennie a od miesiaca dostaje maks jedna porcje mm
pobudzam piersi laktatorem po jej jedzeniu ale nie patrze na ilosc pokarmu - chodzi o samo pobudzanie
czytałam ze dobra jest herbatka bocianek ale jeszcze jej nie zamówiłam

Mnie przy tych sposobach udaje sie jakos przetrwac.

Napisane przez Buka20

13 stycznia o godzinie 12.45 na świat przyszła moja córeczka
waga 3250 g, 52 cm szczęścia

Gratulacje

Napisane przez Hosenka*

Mnie już strasznie palce bolą od laktatora (środkowego prawej ręki nie mogę rano zgąć z bólu), więc kilka dni temu zawzięłam się i trenuję Młodego przy cycku. Doszło do momentu, że potrafi się najeść tylko cycem, ale jeszcze nie za każdym razem.

Super

Napisane przez Hosenka*

Mi to właśnie odradzili w szpitalu i pediatra - polecili przystawiać na max 40 minut (pediatra pojechała po bandzie i powiedziała że 10-15 minut, Kacprowi to nie wystarcza) co 2 godziny, czy nawet częściej.
Jak dziecko będzie cały dzień przy cycku to:
- zmacerują się sutki od stałego kontaktu ze śliną
- dziecko może się przyzwyczaić, że ma coś w buzi i potem będzie problem np. ze spaniem
- no i się umęczy i mama i dziecko

Tak samo powiedziala mi doradczyni laktacyjna.

Napisane przez SunShineDoll

Ja już po kontroli, gin stwierdził, że nie mam warunków, żeby urodzić, szyjka jest niedojrzała...ale skurcze zaczęły być regularne chociaż słabiutkie. W poniedziałek mam sie stawić na oddział przyjęć już na porodówkę i będziemy "walczyć" cokolwiek to znaczy pewnie będę miała wywoływany i zakończy się cesarką..

Mam nadzieje ze jeszcze samo sie wszystko rozkreci

Napisane przez magnusia

emma-- co do laktacji, nie wiem ile w tym prawdy ale słyszałam żeby pić rozwodniony sok jabłkowy i to pomaga. Nie testowałam ale może spróbuj...

A w ogóle laski to ja sobie wkręciłam wczoraj, że mój syn jest za mały ale jestem głupia.
Jak byłam w sklepie to gadałam sobie przy kasie z panią za kasą (znam je wszystkie), pytała się jak się czuje itp no i kobita która za mną stała mówi, że jeszcze się pomęczę a ja na to, że teoretycznie 2 tyg. Ona do mnie- niemożliwe bo ma pani taki mały brzuch ja myślałam, że 2 m-ce... no i sobie wkręciłam, że mój syn jest za mały i teraz mnie to cały czas trzyma łącznie z tym że pomyślałam o karłowatości
jezu niech on już się urodzi bo ja oszaleję od tego myślenia i skończę w psychiatryku

akurat o soku nie słyszałam.
Co do wielkosci brzucha-moja siostra miała brzuszek mikro a wyszedł z niej całkiem pokazny facet

Napisane przez iwantyou99

Moja sasiadka urodzila 10 dni temu. Brzuszek miala mikro sadzilam ze jest w 6-7 miesiacu wiec jsk ja zobaczylam z wozkiem to zaraz lecialam zaspokoic moja ciekawosc i zapytac co i jak. No i z tego mikro brzuszka wyszedl chlop 4100 56 cm

chłopisko

Napisane przez senira666

w ogóle to byłam przekonana że nasza mała jak już będzie z nami po tej stronie brzuszka to będzie spać w łóżeczku pod kołderką ale tak dzisiaj kombinowałam z tym ochraniaczem na szczebelki i doszłam do wniosku że 1--ta kołderka strasznie ciężka jest jak dla takiego maleństwa a po 2--to jest jakaś taka duużżża...
więc w poszewkę kołderki włożyłam średniej grubości kocyk i od razu jakoś mi to bardziej pasuje

Hehe, moja spi pod kocykiem. w ogóle poszewki nie uzywam.

Napisane przez gosia261282

Magnusia daję zdjęcia brzucha z Erykiem. Jedno 2 tyg przed terminem,drugie prawie 2 tyg po terminie. Zobacz jak na samej końcówce urósł mi brzuch...

Pieknie wygladałas

czy któras z was ma meble z ikei z serii malm? jak z ich jakoscia?

[lejdi_aga13]

Napisane przez magnusia

jedno i drugie to poważna sprawa i po jednym i po drugim człek jest wypluty i dochodzi do siebie.
Ciężko stwierdzić "co lepsze" bo każdy organizm jest inny i każdy inaczej reaguje

dokładnie. Ja bym nie chciała miec(maja wybor) CC. Zdecydowanie (mimo ,ze znam jaki to bol) wole SN. I Mysle,ze wiekszosc kobiet wybiera CC ze starchu przed bolem calkiem niepotrzebnie

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Witam was

Odciągnęłam dziś pokarm, odważyłam się - szaleństwo. 110 ml, to chyba akurat nie? Borys wyżłopał wszytko, na raty, ale wszystko

fajnie że zajrzałaś gratuluję sukcesów laktacyjnych
jak tam się czujesz ogólnie?

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Od rana na nogach jestem dzisiaj. Rano z mężem trochę sportu w postaci odśnieżania samochodu Teraz popijam drugą kawkę bezkofeinową

Magnusia przestań się wkręcać!! Heh na pocieszenie powiem że czym bliżej rozwiązania to ja też coraz bardziej się martwię, czy wszystko będzie ok, i chciałabym już być po i wiedzieć. Ale na pewno wszystko będzie dobrze

Gosia jak Ty fantastycznie wyglądasz w ciąży!! Masz piękną cerę i wyglądasz bardzo świeżo i młodziutko. Zazdraszczam aż jestem zielona :brzyda l:

buka gratulacje

SunShine trzymam kciuki żeby Róża sama wyszła na świat bez wywoływania


Aaaaa dziewczyny mam 3 dni do cesarki aaaaaaa

[kootek_mamrotek]

Napisane przez mengazhu

też miałam nadzieję, że będzie moja ulubiona para

w przyszłym tyg od pon do pt będzie fajna para tylko czy ja będę jeszcze w domu, żeby ich oglądać

Napisane przez vacuity

A co to jest? W sensie rozciapane ziemniaki plus mleko/masło i czosnek? Czy jest jakiś magiczny składnik? Z chęcią bym spróbowała, bo to moje klimaty

Ha, jest jakiś plus tego, że nie mam TVNu. Nie oglądam Joli

tak, traktujesz blenderem 1kg ugotowanych ziemniaków, dodajesz 30 g masła, 80 g mleka, 2 szczypty gałki muszkatołowej/przyprawy do ziemniaków i przeciśnięte 2 ząbki czosnku

czy u Was też taka dołująca pogoda? u mnie pada, jest tak jesiennie, zimno, nikogo nie widać, nikogo nie słychać. Wiem, wiem, będę jeszcze prosić o ciszę, ale teraz naprawdę dziwnie tak jakoś