|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3361 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 976
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Mam jednak nadzieje, ze to normlane i potrzeba czasu aby sie siebie nauczyc. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
wymiana |
|
|
|
|
#3362 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
pupę posyp najzwyklejszą mąką ziemniaczaną. Zasypuj co chwilę a zobaczysz, że jeszcze dziś zniknie zaczerwienienie.
__________________
Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu.
|
|
|
|
|
#3363 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 3 976
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
No, staram sie, ciasto zrobi mi mama, kupilam babke. Zrobie jedna salatke i... tyle, od poniedzialku odpoczywam
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ---------- ))) Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
wymiana |
|
|
|
#3364 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 392
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Migotko - i bardzo dobrze, na bycie supermenką jeszcze przyjdzie pora
![]() Pozdrawiam z Chorzowa
__________________
"Son, your life's an open book
|
|
|
|
#3365 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
1. http://www.youtube.com/watch?v=CG-37ZU6L8E 2. http://www.youtube.com/watch?v=vsakAE_BvxQ * Pozycja leżąca na boku: http://www.youtube.com/watch?v=yQRaaZ_EklQ * Pozycja klasyczna: http://www.youtube.com/watch?v=r1yxKtRhW74 * Pozycja spod pachy: http://www.youtube.com/watch?v=cxWq60PMDoQ ------------------------------------------------------------------------------ 3. Przystawianie do piersi, prawidłowe ssanie: http://www.youtube.com/watch?v=tsR68DQlKjE 4. Odbijanie po karmieniu: http://www.youtube.com/watch?v=zXn0NdUDsMk
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina "Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski "Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html |
|
|
|
|
#3366 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#3367 |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Pamiętajmy dziewczyny o tym co powiedział pewien mądry pan,że matka nie musi być idealna,ma być po prostu wystarczająco dobra.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
#3368 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 776
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
![]()
__________________
tp: 01/06/2015 |
|
|
|
|
#3369 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
dokładnie! a dla własnego dziecka jest się najlepszą matką- lepszej by nie mógł taki maluch mieć
__________________
16.06.2012
|
|
|
|
|
#3370 | |||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
![]() Cytat:
Cytat:
Smak mi robisz!Cytat:
![]() Cytat:
No a poduszki są niedobre na kręgosłup dziecka który ma inny kształt niż nasz, o tym też trzeba pamietać! Dopóki rośnie jak na drożdżach, nie ma się wogóle czym przejmować ![]() Cytat:
To jakieś bardzo renomowane przedszkole, czy we wszystkich przedszkolach w PL aż takie kolejki są?
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. |
|||||
|
|
|
#3371 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 712
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
A z cyklu "dlaczego u nas w Polsce nie może być normalnie?" zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia dotyczące porodu, o wiele mówiącej nazwie "poród nie jest chorobą":
16. Nie ma żadnych wskazań do usuwania owłosienia łonowego i do wykonywania lewatywy przed porodem. 17. Podczas porodu kobiety nie powinny być układane w pozycji na wznak. Powinny być zachęcane do chodzenia w okresie rozwierania oraz swobodnie decydować jaka pozycję przyjąć w czasie wyłaniania się części przodującej. 18. Nie ma usprawiedliwienia dla rutynowego nacinania krocza. 19. Nie powinno indukować się porodów dla wygody. W żadnym rejonie geograficznym odsetek porodów indukowanych nie powinien przekraczać 10%. 20. W trakcie porodu powinno unikać się podawania środków analgetycznych i anastetycznych, jeśli nie są one zalecane, dla przeciwdziałania lub zapobiegania komplikacjom. 21. Pęknięcie pęcherza płodowego jest oczekiwane w późnej fazie drugiego okresu porodu. Nie ma naukowego uzasadnienia dla jego rutynowego, wczesnego przebijania. Wybrałam kilka, wszystkie zalecenia tutaj: http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-...t-choroba.html Wychodzi na to, że już w 1985 roku WHO wiedziało to, z czym do dzisiaj większość polskich szpitali ma problem. ![]() No i w końcu zrozumiałam o co chodzi z powiedzeniem że ktoś jest w czepku urodzony - to po prostu sytuacja, gdzie pęcherz płodowy nie pękł wcześniej (choć z reguły u nas się go przebija) i dziecko przychodzi na świat w błonach płodowych. Nie jest to niebezpieczne: http://parenting.pl/portal/w-czepku-urodzony
__________________
18.05.2013 - Żona - zapnij pasy Kochanie, przed nami wyboista droga |
|
|
|
#3372 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#3373 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
![]() Cytat:
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. |
||
|
|
|
#3374 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Pl
Wiadomości: 1 285
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Hej dziewczynki, widze, ze jakis depresyjny dzien dzisiaj. Ja tez zalapalm dola rano , bo jak Wam pisalam, Alek strasznie marudny byl, mnie to wkurzalo, a za chwile mialam wyrzuty sumienia, bo przeciez on nie robi mi tego na zlosc, tylko cos go boli, albo jest glodny, a ja nie wiem co on chce
Poza tym moj maz od poniedzialku idzie do szpitala na 5 dni i troche mnie to przeraza i tez przez to mam dola, bo wiem, ze bedzie mi ciezko bez niego, bo naprawde duzo przy Alku robi, szczegolnie wieczorem,jak ja juz jestem zmeczona po calym dniu i w nocy go przewija i zajmuje sie nim, a tak to zostane sama Moja mama pracuje, tata tez, beda mogli wieczorkiem do mnie wpasc, ale to nie to samo ![]() Poszlismy na spacer, troche sie przewietrzylam , bo taka piekna pogoda dzisiaj u nas i troche mi lepiej. perfuzja jestes najlepsza mama dla Emila i nawet nie mysl inaczej. Podejrzewam, ze kazda z nas, co jest juz po porodzie, ma czaaem takie mysli, ze nie da rady, ale dajemy i tyle. Sa chwile, ze jest ciezko, ale kto sobie poradzi, jak nie my ![]() gosia nie smutaj |
|
|
|
#3375 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Dzięki dziewczyny. Trochę mi lepiej, chociaż tylko trochę...
Z ta pupa jest jakaś masakra. Zasypuje mąka, myje woda, smaruje co jakiś czas bepanthenem i codziennie jest to samo. Po dniu w wielorazowkach jest lepiej, po nocy w pampersach tragedia. To raczej nie chodzi o pieluchy, tylko o częstotliwość przebierają. W dzień przewijam Emila co godzinę, maksymalnie dwie, ale w nocy nie budze go i sobie więc zdarzają mu sie 4 godziny w jednej pieluszce. A on kupy robi non stop. Chyba kilkanaście dziennie
__________________
|
|
|
|
#3376 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 555
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Ja aż się boję nocy. Wiktor wprawdzie je co godzina-półtorej, ale daje się odłożyć do kołyski co oznacza, że w nocy pewnie da mi popalić
chyba zaraz spać idę coby zapas zrobić.Wysłane z mojego GT-I9105P przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#3377 | |||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Cytat:
Albo prefumy ![]() Cytat:
A przynajmniej większość z nas, z tego co kojarzę?U mnie na przykład dzień składa się akurat z tylko godzin, żeby ogarnąć dom i obiad i ogarnąć wizaż, i to wszystko do miej więcej 18-20, kiedy pan domu wraca
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. |
|||
|
|
|
#3378 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 787
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
forester- świetny opis porodu. Sper ,że wszystko dobrze się skończyło
perfuzja-jesteś najlepszą matką jaką twój syn mógł sobie wymarzyć. Za 10 lat jakbyś urodziła, pewnie wyglądało by wszystko tak samo. Na prawdę nie robisz nic złego, a to że dziecko płacze, ,że czegoś się zapomni wziąć czy ma tą odparzoną dupkę nie czyni cię gorszą matką Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#3379 | |
|
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 309
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
A wietrzysz? To naprawdę działa cuda!
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
|
|
|
#3380 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 453
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Bo przecież jak już przechodzi dół to widzicie same że to bezzasadne obawy są, co do swoich możliwości? A chyba żadna by się nie cofnęła w czasie i nie zrezygnowała z macierzyństwa ze względu na odparzoną pupę albo ból biustu? ![]() Swoją drogą to nie tylko dziewczyny po porodzie macie takie jazdy. Ja znikłam przedwczoraj dosyć nagle bo nagle ni z tego ni z owego złapałam największego odpała hormonalnego od początku ciąży. Doszłam do etapu że jestem zbyt beznadziejna żeby urodzić, dopiero jak mi przeszło zastanowiłam się jak idiotyczne miałam myśli - no przecież jakbym beznadziejna nie była to nie dam rady inkubować małego w nieskończoność ![]() Także trzymajcie się, hormony zaraz się uspokoją, i nawet jak pupy i biusty trochę dłużej będą dochodzić do siebie, to Wy na pewno niedługo poczujecie się lepiej
|
|
|
|
|
#3381 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. |
||||
|
|
|
#3382 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
O tyle o ile. Zakładam mu wielorazowki bez otulacza, czyli ma na sobie sama bawełnę/bambus, bez żadnych sztucznosci nieprzemakalnych.
Zupełnie bez pieluchy nie bardzo wiem jak go trzymać, bo ma leżąco nie wytrzyma, a jak będę go nosić to na pewno zrobi kupę
__________________
|
|
|
|
#3383 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#3384 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
forester z zapartym tchem przeczytałam Twój opis porodu. Cieszę się że wszystko dobrze się skończyło
Jak samopoczucie? Jak się rana goi?
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. |
|
|
|
#3385 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 201
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#3386 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina "Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski "Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html |
|
|
|
#3387 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
A moze zjadasz coś takiego co u Emila powoduje odpazenia bo kupka jest taka nuklearna
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
#3388 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina "Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski "Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html |
|
|
|
#3389 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 453
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
Cytat:
Ja też siedzę na zwolnieniu ![]() Ale dziś zdążyłam np. uprasować trochę ciuchów, zrobić pranie, ogarnąć kuchnię (nie mylić z wysprzątać na błysk) i zagadnąć kumpla o jedną rzecz którą miałam z nim załatwić. W przerywnikach podczytując wątek, ale już nawet nie próbując odpisywać na bieżąco. I siedzę całymi dniami niby, a ani dom na błysk, ani żarełka przeważnie wymyślnego, ani nawet pisanie na forum mi nie idzie Jak w końcu urodzę to nawet żaden tablet nie pomoże, nijak się ze wszystkim nie ogarnę
|
|
|
|
|
#3390 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 776
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 10
OPIS PORODU
W czwartek 09/01 rano przeczytalam o masazu sutkow, jako sposob na przyspieszenie porodu. Nie bylam jeszcze przeterminowana, bo termin byl ustalony na 15/01, ale juz sie nie moglam doczekac. Przeszukalam internet, zeby sie dowiedziec czegos wiecej na ten temat i wyszlo, ze masaz sutkow powoduje wydzielanie oksytocyny, ktora wywoluje skurcze. Wedlug "instrukcji" nalezalo robic 3 min masazu/2 minuty przerwy i takie 3 serie na 1 piers, potem to samo na druga i tak w kolko. Masaz mial byc dosc "mocny", nie glaskanie, tylko takie uciskanie. Zaczelam masaz ok 12. Spedzilam prawie 3 godziny na kanapie przed telewizorem masujac sie (dobrze, ze mnie nikt nie widzial) i o 14:45 pojawil sie pierwszy skurcz. Oczywiscie na poczatku nie zdawalam sobie zupelnie sprawy,ze to to. Zaczelam zapisywac godzine skurczu i sie okazalo ze sa co ok 10 min, ale czestotliwosc sie nie zmieniala. Caly ten czas kontynuowalam masaz sutkow, zeby przypadkiem akcja sie nie zatrzymala ![]() Ok 17 zadzwonilam po Tz, ze "byc moze jednak powinien przyjechac, bo cos sie swieci, ale zeby sie jakos specjalnie nie spieszyl i dokonczyl w pracy co ma dokonczyc, bo to pewnie falszywy alarm i zaraz przejdzie". W miedzyczasie zadzwonilam do rodzicow. Troche sie zestresowali, ale sa 2000km ode mnie, wiec nic nie mogli zrobic tylko czekac na wiadomosci. Tz dotarl do domu po ok 30 minutach, ale dzwonil co 5 zeby sprawdzic jak sie czuje. Miedzy skurczami (ktorez zaczely byc co 7 min) dokonczylam pakowanie torby, zabralam jakies owoce i ciastka i Tz przyjechal. Do szpitala dotarlismy o 18:30 (nie spieszylismy sie, bo naprawde nie wydawalo sie to konieczne, choc bole juz sie zwiekszyly). W tym czasie zdalam sobie sprawe, ze sama bym nie dojechala (choc wczesniej myslalam, ze jak Tz nie bedzie, to dam rade sama dotrzec do szpitala - bzdura!!). W szpitalu o 18:40 powitala mnie polozna i od razu podlaczyla pod ktg. Lezalam tak jakies 45 minut. Nie zbadala rozwarcia, bo powiedziala, ze o 19 jest zmiana poloznych, to juz ta nowa, co na noc przychodzi mnie zbada, zeby nie mieszac i nie badac za czesto. Tak wiec lezalam pod ktg i co chwile zwijalam sie z bolu (choc w porownaniu z tym co bylo dalej, to bylo to laskotanie, a nie bol!!). Jeszcze wyslalam Tz do McDonald's zeby cos zjadl i wrocil jak najszybciej, wiec w sumie przez jakies 30 minut lezalam sobie sama i myslalam jak to bedzie. O 19:30 przyszla nowa polozna i zaczela zbierac wywiad: najwazniejsze pytanie "czy to pierwszy porod?" i potem mnie zbadala (odszla mi kolejna czesc czopu, tym razem z krwia). W kazdym razie, diagnoza poloznej: "rozwarcia brak, na ktg jakies mini skurcze napoziomie 20-30, a skoro to pierwsza ciaza, to troche to potrwa, no ale skoro juz jestem, to mnie zatrzymaja na noc i poobserwuja". Zaprowadzili nas do pokoju (Tz juz wrocil najedzony) i przyniesli pilke, na ktorej mialam cwiczyc. Za cholere!! Nawet usiasc nie moglam, bo zwijalam sie z bolu!!! Potem wzielam cieply prysznic, choc w sumie ciezko to nazwac prysznicem, bo rozebralam sie, usiadlam na wc i polewalam brzuch woda. Jednoczesnie kazalam Tz mierzyc skurcze - byly co 2-3 minuty, a ja zwijalam sie z bolu!! Bylo juz naprawde zle ze mna. No ale skoro polozna powiedziala ze nie ma rozwarcia to co moglam zrobic? Po ok 15 minutach bolu nie wytrzymalam i zawolalam polozna, zeby sprawdzila co sie dzieje. Byla godzina 20:15. Jak tylko mnie zbadala to uslyszalam "jedziemy na porodowke! natychmiast" rozwarcie na 5 cm (po niecalych 30 minutach od ostatniego badania!!). Zawiezli mnie w lekkiej panice i zdziwieniu na porodowke i jednoczesnie szukali anestezjologa. Oczywiscie pani anestezjolog sie nie spieszyla (no bo po co, to nie ona rodzi) i jeszcze czekala na jakies wyniki moich badan. Jak juz przyszla na sale, to nadal zamiast mnie szybko kluc, to rozmawiala z poloznymi, ze nie ma ostatnich wynikow i trzeba czekac!!!!! AAAA skurcze co 2 minuty, albo i czesciej, a ona chce czekac!! Podali mi jeszcze podtlenek azotu, ktory troche mnie oglupil, ale bolu nie zmniejszyl!! W pewnym momencie powiedzialam do Tz "kochanie, mnie juz tu nie ma, zostaje tylko moje cialo" i zamknelam oczy. Uslyszalam po tym jak Tz sie kluci z anestezjologiem i wyrzuca jej, ze naraza mnie na takie meczanie, ze ma mi podac to znieczulenie na moja wlasna odpowiedzialnosc!...Po chwili 9nie wiem dokladnie jak dlugiej, bo bol byl zbyt silny, zeby sie skupic i przy kazdym skurczu gryzlam poduszke) anestezjolog zabrala sie do klucia!! Nareszcie!! Ale: probowala sie wkluc 2 razy do zewnatrzoponowego i nic z tego!!! nie wiem dokladnie dlaczego, ale nie mogla mi podac tego znieczulenia. W koncu stwierdzila, ze zrobi podpajeczynowkowe i poszlo!! Uklucie to pikus w porownaniu z bolami skurczowymi. Moge nawet powiedziec, ze w ogole sie tego nie czuje. W kazdym razie zaczelo dzialac prawie natychmiast!!! co za ulga!! zaraz po znieczuleniu, jak juz bylam rozluzniona i przestalo bolec (choc skurcze nadal czulam, ale po prostu wiedzialam ze sa, juz nie bolaly) polozna sprawdzila rozwarcie: pelne!! Byla godzina 21 z minutami!! Caly czas byla w szoku, ze tak szybko akcja sie rozwinela.Wody plodowe mi nie odeszly i jak juz bylam znieczulona, to polozna przebila pecherz. W miedzyczasie zadzwonila do mojego ginekologa, bo wpisal w moje papiery, zeby go poinformowali o moim porodzie i powiedzial, ze bedzie za ok 20 minut (nie byl to jego dyzur, wiec jechal z domu). Szczerze mowiac, to bylam w szoku, moj Tz tez, i polozna tez!! Tu ogolnie nie ma takiego zwyczaju, ze ginekolog przyjezdza do swojej pacjentki, ale on przyjechal. Czekajac na niego bylam juz zupelnie rozluzniona i naprawde zadowolona. Zaczelam zartowac z poloznymi, zjadlam ciastka z czekolada, ktore Tz mi przyniosl, po prostu odpoczywalam przed parciem. Jednoczesnie strsznie sie trzeslam, bo moje miesnie i cale cialo bylo wykonczone po bolach jakie przeszlo. Przelezalam tak jakas godzine, zacewnikowali mnie przy okazji, zeby oproznic pechcerz i zrobic wiecej miejsca dla przeciskajacego sie dzieciaczka. nawet jak moj gin przyjechal, to najpierw pogadalismy i dopiero po 22 zaczelam przec. W sumie to mi powiedzial, ze mam zacza przec jak bede gotowa, a ze chcialam juz zobaczyc Mala, to jak tylko to uslyszalam, to wzielam sie do roboty i tak, kilka-kilkanascie parc i wyskoczylo ze mnie takie Malenstwo placzace!! Polozyli ja na mnie, powycierali i bylo po wszystkim. Potem lozysko przy kolejnym skurczu. Nie nacieli mnie, ale lekko peklam - mam 2 szwy, wiec chyba tak tragicznie nie jest. Polezalam 2 godziny na porodowce z Mala przy piersi i potem pzewiezli mnie spowrotem do mojej sali. Klara byla caly czas ze mna. Tylko na chwile ja wzieli na porodowce do wazenia i mierzenia. Przystawili mi ja do piersi, ale ani ona, ani ja nie wiedzialysmy za bardzo co robic, wiec raczej sie nie najadla. O 1 w nocy polozylismy sie spac (Tz zostal na noc oczywiscie), ale zadne z nas nie moglo zasnac!! Zamiast tego gapilismy sie jak durnie na nasza mala coreczke i nadal nie moglismy uwierzyc, ze jest juz z nami!! W szpitalu zostalam do niedzieli. Nastepnego dnia juz nic mnie nie bolalo i zaczelam sie uczyc jak to jest byc matka. Pewnie bede sie tego uczyc przez kolejne 20 lat albo i wiecej ;p Moze sie troche rozpisalam, ale chcialam, zeby bylo dokladnie.
__________________
tp: 01/06/2015 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.




Do tego nie mogę sie ogarnąć, właśnie wróciłam ze spaceru po pól godzinie , bo wyszłam w taka pogodę bez folii. 

)))






16.06.2012 







