Jak oczarować mężczyznę po raz drugi, czyli walka o szczęście

[Izaluka]

Super _Jamaico Tak trzymać Fajnie taka odmiana od TŻ... Nieśmiały M.


A u mnie... Trzymam się niby... Myślę, tęsknię, chociaż nie czytam, nie zaglądam w jakieś pierdy związane z naszym związkiem...

Boję się jutra. Kolejny dzień i On. Jak to się skończy... Może tym razem obie strony zachowają ''poziom'' i skończą się gadki o tym... Ja nie zamierzam. I mam nadzieję, że On już też nie.

poziomko - Hmmm... nie wiem co powiedzieć... Chyba chłopak ma już swoje życie, swój świat, w którym nie widzi miejsca dla Ciebie... Chociaż wtedy byłam pewna, że On ''aluzjuje''...

[poziomka21]

znowu nie rozumiem tego co napisał....

[brukselka]

a ja sadze ze to byla twoja nadinterpretacja.. nie mozna sie dosszukiwac w kazdym zdaniu w kazdym slowie tego co chcemy uslyszec...powinno wrecz sie robic na odwrot.. jezeli komus zalezy wreszcie powie ci to dosdnie i dokladnie ... dzieki temu nie trzeba sie glowic..ani nic za bardzo przezywac...

jesli chce sie spotkac to ok, pogadacie sobie wypijecie piwko.. i tyle... ale nie warto ani na sile z tego zartowac ani zbyt "powazniowac" na ten temat...

[poziomka21]

tylko zapytalam, człowiek by zgłupiał od niepytania... wam tez wydawało sie dziwne to co napisał podczas pewnej rozmowy... jesli nie to nie, bye bye... nie bede z tego powodu płakać... ale nie wybaczylabym sobie gdybym sie ciagle ludziła, teraz juz wiem na czym stoję... moze sie doszukiwalam moze macie racje, ale ta zmiana tematu tak poprostu, a teraz juz wiem

[brukselka]

a bo chlopy to zawsze kreca i NIGDY nie wiedza czego chca...

[Izaluka]

Właśnie... Bo my chyba wszystko nadinterpretujemy... Często mi tak Piotr mówił. Jak coś się działo, było nie tak między nami, zaczynałam ględzić o coś - to zawsze był ''nadinterpretujesz''
A teraz? Jak mam interpretować Jego zachowanie? Teraz to już chyba nie przesadzam... Ogólnie żal. Chyba narazie wolę o Nim myśleć jak o ''gnojku'', bo tak mi łatwiej milczeć...

[201606201122]

Dziewczyny mam pytanie, chce się odezwać do faceta z którym pół roku nie rozmawiałam bo zaszło między nami nieporozumienie chciałabym je wyjaśnić jeżeli dobrze poszła by rozmowa i wybadać jego aktualny stosunek do mnie .On jest osobą strasznie zajętą i jak siedział zawsze na kompie to pracował, ostatnio jak zagadałam to go chyba aż zatkało bo pół roku olewałam ale jak spytałam co robi napisał że pracuje to szybko się pożegnałam żeby człowiekowi w pracy nie przeszkadzać hmm . Chciałabym jakoś zagadać nietypowo tak jak on pisał kiedyś odrazu poprostu jakieś ciekawe zdanie pisał bez powitania tylko nie wiem co bo nie robi opisów żadnych ? Może coś mi doradzicie , wiem że to ryzyko ale postanowiłam że raz kozie śmierć muszę wyjaśnić dla siebie ehh.

[brukselka]

hmmm... moze... "witam z wieczora pewnego pana co pracuje kazdego dnia od rana "

[201606201122]

Napisane przez brukselka

hmmm... moze... "witam z wieczora pewnego pana co pracuje kazdego dnia od rana "

bardzo fajne dzięki chyba użyje ten text może ktoś jeszcze coś w tym duchu podpowie

ps: poza tym zauważyłam u siebie te same objawy co u niektórych dziewczyn - sprawdzanie, kasowanie numeru potem dodawanie i analizowanie ehh ,analizuje każdy ruch .Facetom chyba łatwiej się żyje bo większość się nie zastanawia jak my...
Jak nie zechce gadać to też będzie zawsze jakiś wynik. Będę wiedziała jak jest i myślę ostatnio że jak jakiś facet odchodzi to jeżeli jest nam przeznaczony to wróci tak uważam. Jak nie to pewnie tak miało być.

[brukselka]

dziewczyny widziala ktoras z was.. taki film " my sassy girl" w wersjikoreanskiej? teraz amerykansa kreca <durnie!> jesli nie kazda z was powinna.. naprawde warto.. NAPRAWDE

[Izaluka]

Wróciłam ze szkółki

Dziś drugi dzień milczenia Piotra nie było w szkole Dużo mi to ułatwiło.
Na 100 % w niedziele Go spotkam na zaliczeniu :/

Ogólnie jest ze mną w miarę ok. Jeszcze nauka i cały czas staram się coś tam robić! Łatwiej mi troszkę już o tym mówić Tęsknię za Nim... Ale cóż - widocznie tak miało być... Może jeszcze kiedyś coś się odmieni

Miłego dnia

[poziomka21]

jest mi tak strasznie głupio...i tak dziwnie smutno, chyba zbiera mi sie na placz... nie chodzilo o nas, dostałam wyczerpującą odpowiedź, nadal tamtą decyzję uznaje za słuszną... wtedy pisał ogólnie... jaka ja bylam slepa... czuje sie teraz tak cholernie samotna... po co o to zapytałam, musze to teraz obracać w żart... tak cholernie mi źle

[Izaluka]

poziomko

Uśmiechnij się, olej... Mówiłaś, że nie bedzie Ci przykro...

[poziomka21]

musicie mi chyba pomóc... myslalam ze nie bedzie mi rpzykro bo liczylam sie z takim obrotem sprawy, ale dziwnie sie czuje, wiec teraz musz to obrocic w zart... zreszta zapytam o to z zartem i usmiechami ...

[201606201122]

Napisane przez poziomka21

musicie mi chyba pomóc... myslalam ze nie bedzie mi rpzykro bo liczylam sie z takim obrotem sprawy, ale dziwnie sie czuje, wiec teraz musz to obrocic w zart... zreszta zapytam o to z zartem i usmiechami ...

przynajmniej wiesz już jak jest .A ja wciąż nie wiem jak to jest z tym moim ale dowiem się niedługo hmm. Jak tam ten pan z xero?

[poziomka21]

napewno sie ulozy... pan z ksero... hmm wzoraj dziwnie mnie szukał wzrokiem, albo... MI SIĘ WYDAJE :| ludzie przeciez ja sie wiecznie czegoś doszukuję, weic teraz pewnie też :| zajrzał do mnie raz odką przestal; pisać... chcialabym go jakos zainteresować sobą, ale... ALE MOZE ZNOWU SZUKAM DRUGIEGO DNA. przeciez to mnie bedzie wiecznie prześladować... Tym bardziej ze znowu myslę o Piotrku... czy ja sie z tego wyleczę? zmienił numer, nie mam z nim kontaktu, mogłabym zapytać znajomych jaki ma, ale nie wiem czy by mi odpowiedzieli, moze zakazał go mnie podawać... cholera jasna, chetnie zamienilabym sie zyciami osobistymi z kimś innym...

[201606201122]

Napisane przez poziomka21

napewno sie ulozy... pan z ksero... hmm wzoraj dziwnie mnie szukał wzrokiem, albo... MI SIĘ WYDAJE :| ludzie przeciez ja sie wiecznie czegoś doszukuję, weic teraz pewnie też :| zajrzał do mnie raz odką przestal; pisać... chcialabym go jakos zainteresować sobą, ale... ALE MOZE ZNOWU SZUKAM DRUGIEGO DNA. przeciez to mnie bedzie wiecznie prześladować... Tym bardziej ze znowu myslę o Piotrku... czy ja sie z tego wyleczę? zmienił numer, nie mam z nim kontaktu, mogłabym zapytać znajomych jaki ma, ale nie wiem czy by mi odpowiedzieli, moze zakazał go mnie podawać... cholera jasna, chetnie zamienilabym sie zyciami osobistymi z kimś innym...

nie martw się musi w końcu być lepiej! Ja chyba ze 4 miesiące płakałam codziennie przez nieporozumienie z tym facetem...I swoje już wypłakałam. Najgorsze jest to że myślę wyłącznie o nim, nie chce nikogo poznawać ani nic.
Postanowiłam że wyjaśnię to a w razie niepowodzenia będę uważała że on nie istnieje.Ciężko mi tylko zebrać się na odwagę i napisać , raz się zebrałam już w sumie nie bolało ale ...
Cały czas mówię sobie "zrobie to jutro".
A jak myślicie może lepiej zadzwonić do niego?
Podejrzewam że byłby w szoku bo milczałam przez pół roku i w sumie nigdy
nie dzwoniłam ,zawsze na gg pisaliśmy albo na żywo gadaliśmy.

Nie wiem co wybrać gg czy tel?

Poziomko ten od xera to jakiś nie tego, już wtedy gdy nie odpisywał Ci mi się nie podobał.Myślę że wcale fajny nie jest jak tak się zachowuje .Olej go .

[Izaluka]

Tak? Chcesz moje życie osobiste? Chcesz przechodzić to jeszcze raz? Ja jestem na początku drogi... Tobie upłynął już jakiś czas, zacznij żyć czymś innym - kimś innym - chociażby panem od ksero. Tak będzie łatwiej.

Wiem, mądrze i łatwo mi się piszę. Ja teraz ''na siłę'' szukam kontaktu z jakimiś ''zapomnianymi'' znajomymi, chłopakami którym się kiedyś podobałam... Żaden nie dorasta Piotrowi do pięt... Głupie to wszystko ;/

Lecę do fryzjera, na solarium Jakoś muszę się prezentować Żeby nie było aż tak widać emocjonalnego dołka...

[poziomka21]

ja na solarium lece jutro ha, muszę się trochę podsmażyć

Wiecie co, już mi powoli przechodzi... czuję się lepiej, i powoli wraca uśmiech, tylko na jak długo? Nie chodzi mi już tu o to, że będę o tym myśleć, nie, ale zbliża mi się okres, zaraz zaczną się znowu mieszane humory... płacz przez smiech itd... znowu humory, ze nikomu si enie podobam, ze nikt nie chce ze mną być, a jesli chcą, to nie Ci, którzy mniepociągają, a nie oszukujmy się, musi byc pocig fizczny, zeby z kimś być... amoze to ja zachowuje sie dziwnie... ak, ze nikt mnie nei dostrzega... ta niska samoocena, a moze nie wcale taka niska... tylko Piotrek mnie naprawde kochał a ja to zniszczyłam... probuje sobie ukladac zycie z kims innym to niewychodzi... czasami brakuje sil by znowu wstawac i isc przed siebie... mi znowu tego zaczyna brakować... chcialabym miec juz swojego ksiecia na białym koniu i miec wszystko w nosie... ale nie znajde takiego bo juz takiego mialam obok siebie... wypuscilam go z rąk... popelnialam bledy na kazdym kroku robią fochy przy znajomych, opierniczając go rpzy znajomych... Boże... jaka ja bylam glupia i niedojrzała... a teraz... teraz ja jestem sama a on jest szczesliwy i jak tu sie ni zalamać??

[brukselka]

a moze moje?

[_Jamaica]

Kurczę... dołek chyba z wyżej niewyjaśnionego powodu.

[plina]

Idę koło ulicy, jedzie tramwaj, a tam widzę tył głowy eks TŻ. Niby już uczuć nie ma. Ale jest jakiś sentyment. Nie ma możliwości cbym go nie poznała. Był dla mnie kiedyś ważny tak, że każdy jego element znam . Poznam go wszędzie, po dłoniach, po nogach, po szyi, uszach, włosach. A gdy znów spojży mi w oczy motyle poczuję w brzuszku i ugną się kolana. Dooobra na bok sentymenty.
Jak dobrze, że nie mam z nim kontaktu . Kochałabym go jak wariatka. Która będzie go kochać tak jak ja kiedyś ?

[brukselka]

po uszach tez?!

[plina]

Napisane przez brukselka

po uszach tez?!

po wszystkim .......

[julka:)]

Dziewczyny! bylam dzis u wrozki.Juz wam pisze co mi powiedziala.

[Izaluka]

O kurczę Czekam na relację wróżki

[julka:)]

A wiec:Gdy do niej poszlam,od razu zapytala sie mnie o moja date ur.i osoby o ktora chcialam zapytac.Liczby sie roznily i pow.ze Dawid jest osoba bardzo uparta...troche dran...
Robila wrozby z 3 rodzaji kart,i w kazdej z nich wychodzily bardzo podobne karty,co oznaczalo ze w kazdej wrozbie wychodzi to samo.Pow.ze Dawid o mnie mysli,ze wcale nie zapomnail,ze dalej kocha tylko ze teraz chce zebym to ja pocierpiala troche.
Jezeli chodzi o wyjazd,to powiedziala ze nie ma sily zebym nie wyleciala,tylko ze on chce wrocic,i ze nie zostanie tam na zawsze.Ze dojdzie miedzy nami do spotkania,ale zebym nie liczyla na to,ze ON od razu rzuci sie w moje ramiona,to bedzie wymagalo czasu,bo jak sama mowi ze slowa na odleglosc nic nie znacza,ze jak mnie zobaczy to go dopiero ruszy.Ze nie bedzie to latwe,bo bede musiala mu udowodnic ze znowu mozemi zaufac...ale ze jak sie bede starala ,to mi sie uda.Mowila ze jak sie dorwiemy,nei nie bedzie mozna nas od siebie odciagnac Powiedziala tez zebym uwazala,bo w kazdej wrozbie mi wychodzi dziecko-wpadka,ze wystarczy z nim jeden raz i moze byc dziecko-synek Powiedziala tez,ze za Dawidem uganiaja sie 2 strasznie zakochane dziewczyny.Jedna z nich jest mu znana ze szkoly,tylko on nie chce z nia byc,ale lubi go jego mama-ktora obecnie jest z nim w USA (od razu pow.ze ona jest przy nim-i tak jest!) druga z nich jest od niego duzo mlodsza,ale bardzo bogata.W ogole w kazdej wrozbie mi wychodzilo ze Dawid byl blisko.Nawet jak mi wrozyla o moje zycie malzenskie to pow.ze jednym z kandydatow jest wlasnie Dawid.Ze bedzie strasznie za mna jakis starszy ode mnie blondyn bardzo bogaty i wyksztalcony ale bedzie tzw.Tyranem:/ ze jak go odtrace ,zostanie Dawid) Powiedziala,ze nasz zwiazek nie bylby jakos super udany,bo on jest ogniem i woda,ze tak na parawde nigdy wszystkiego o nim nie bede wiedziec,ze bedzeimy sie klucic czesto...i czesto o pieniadze wydawane na glupoty....z mojej jaki z jego strony (Dawid mi ostatnio tez powiedzial,ze on wcale nie chce miec idealnej rodziny,bo zyga na takie udawanie ,ze jak cos to chcialby miec normalna ,taka z czasowymi problemami,jaka ma teraz)Ze jego mama jest sceptycznie do mnie nastawiona,ze bede musiala tez wzbudzic jej zaufanie.
Mowila tez o szkole...no ale tu watek o milosci wiec powiedziala,ze on dalej mnie kocha...tylko ze bede sie musiala troche o niego postarac,ze z natury on jest takiej ze przez jakis czas moze mi wypominac pare rzeczy..
ale ze dam arde,jak bede tego bardzo chciec....

[bess]

Julka gratuluje dobrej pamieci
Mowilas jej cos czy ona tak wszystko sama wyczytała???

[julka:)]

Napisane przez Ash

Izo, mozesz sobie tu pisac, ze tesknisz itd, byle byś się do niego nie odzywała.
julko, jakie bylo pytanie?
Ostatnio sporo pracuję i spędzam na wiżażu chyba z 10 razy mniej czasu niż kiedyś. Czytam bardzo pobieżnie i już mi się Wasze historie przeplatają i mylą

yyy heheehe,no pytalam sie co myslsiz o tym telefonie Dawida w sobote????jak Ty to wszystko widzisz?

[julka:)]

Napisane przez bess

Julka gratuluje dobrej pamieci
Mowilas jej cos czy ona tak wszystko sama wyczytała???

wiesz z ta pamiecia to u mnei roznie....no ale w koncu chodzi o dawida wiec wszystko staralam sie zapamietac powiedzialam jej tylko o wylocie,i ona stwierdzila ze ja to tak ooo jade do szkoly ale tak na pradwe to do niego
pow.jej o telefonie ostatnim,i wlasnie tak jak powyzej ona komentowala wszystko z wrozb a jak zobaczyla jego zdjecie to potwierdzial to po raz kolejny
bo on to taki Łobuz jest