Kobiety w ciąży...

[la'Mbria]

Napisane przez chwast

tzn żeby zapewnić 100% bezpieczeństwo podczas jazdy i miejsce dla każdego dziecka to szkola powinna wynająć bus/autokar...
Jak wchodzi przedszkole to złażę, ale 7 latek? błagam. Dzieciaki w tym wieku robią tak dziwne rzeczy, że stanie w tramwaju na pewno im nie zaszkodzi i nic się nie stanie....

bardziej martwię się o 60-80 letnią babcię niż jakiegoś dzieciaka

ty tak, ale nauczyciel mający dzieciarnię pod opieką bardziej dba o wlasne miejsce pracy czyli o dzieciaki, niż o babcie- to chyba zrozumiałe?

[chwast]

Napisane przez la'Mbria

ty tak, ale nauczyciel mający dzieciarnię pod opieką bardziej dba o wlasne miejsce pracy czyli o dzieciaki, niż o babcie- to chyba zrozumiałe?

no pewnie, ale niech się nikt nie spodziewa, że wejdzie podstawówka i każdy zacznie uciekać z siedzeń ;d

[esfira]

strach czasem ustępować kobietom w ciąży miejsca, bo sie okaże, ze ona nie jest w ciąży, ona po prostu lubi sobie zjeść

[chwast]

Napisane przez esfira

strach czasem ustępować kobietom w ciąży miejsca, bo sie okaże, ze ona nie jest w ciąży, ona po prostu lubi sobie zjeść

no moja koleżanka tak miała

[201701300922]

Napisane przez esfira

strach czasem ustępować kobietom w ciąży miejsca, bo sie okaże, ze ona nie jest w ciąży, ona po prostu lubi sobie zjeść

Ja tak miałam, jak jeszcze było ciepło.

Byłam akurat przed @, więc zatrzymała mi się woda w organizmie i automatycznie miałam trochę większy brzuch. Założyłam legginsy i tunikę żeby mi było wygodnie. Tunika miała akurat kieszenie na brzuchu, co mogło wzmagać efekt wczesnej ciąży.

Jechałam akurat z koleżanką, było jedno wolne miejsce więc kazałam jej usiąść, bo akurat źle się czuła. Na co jedna kobieta stojąca nieopodal zareagowała oburzeniem i kazała mojej koleżance ustąpić miejsca ciężarnej kobiecie. Miała na myśli mnie.

My się zaczęłyśmy śmiać, a jej zrobiło się głupio i zaczęła mnie gorliwie przepraszać.

[201606242122]

ustępuję zarówno kobietom ciężarnym jak i starszym

chociaż kiedyś miałam sytuację taka, że ustąpiłam miejsca w tramwaju dla starszego pana, a w zamian dostałam opieprz, że on wcale nie jest stary i nie potrzebuje siedzieć. ludziom nie dogodzisz

ogólnie staram się nie siadać w tramwaju, chyba, że czuję się naprawdę źle, albo jestem zmęczona.
po prostu ta walka, kto, komu, gdzie i w jakim momencie ma ustąpić miejsca mnie przerasta i wolę postać.

[201604181004]

już się tak nie prujcie o tych nauczycieli, jakby od jednego dziecka miało zależeć wasze prawo do wykonywania zawodu i kilka lat studiów to też byście nie pozwoliły by maluszek latał po autobusie jak worek kartofli.
póki się nic nie zmieni w pozycji nauczyciela i stanowisku rodziców, póty tak absurdalnie będzie, ale jego winić nie można

[syklamen]

Może to nie będzie na temat, ale bardziej odnośnie chamstwa starszych ludzi, bo ktoś pisał, że zawsze mają najwięcej roszczeń. Stoję sobie kiedyś w kolejce po bilet na dworcu, sytuacja była taka, że było 5 min. do odjazdu pociągu. Przede mną była jeszcze jedna osoba, która właśnie odchodziła od okienka, kiedy przede mnie z szybkością błyskawicy wepchała się jakaś starsza pani. Krew mnie zalała, bo bałam się, że mi pociąg odjedzie. I mówię do niej: 'Gdzie się pani wpycha? Ja jestem pierwsza, poza tym każdy tu czeka'. Chamska babka udała, że nie słyszy i dawaj kupować bilet. Na moje 'Mówię do pani' nie odpowiedziała nic, za to jedna z kobiet stojących za mną skwitowała to tylko słowami'a A podobno to młodzież jest bez kultury'. No nie mogę, jak można być tak chamskim, mogła poprosić ewentualnie, a nie takie coś.

[Lemmy is God]

Chamscy staruszkowie biorą się od chamskich dorosłych i młodych. To nie jest cecha która się ujawnia nagle i z powietrza. Zresztą sama mam w otoczeniu kandydatów na upiornych starców, już teraz widać w nich potencjał

[GrumpyCat]

[1=2c104580b8e5b97de723f77 00c73d21ba4f19e58_5d8a9ff 38789a;44686724]Ja mam wrażenie, że przesadzają. Niektóre mogą ale nie chce im się czekać. Ciąża nie zwalnia z wielu rzeczy. Rozumiem podstawowe potrzeby, ale jeśli się źle czuje to niech zostanie w domu . Tak samo jak z małymi dziećmi niektórzy ludzie są zmuszani do wysłuchiwania ich wrzasków.
Taka jest MOJA opinia[/QUOTE]

Podpisuję się

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez dudipopka

ojej kolejny wątek w jakże modnym stylu

kobieta w ciąży zawsze ma PROSIĆ o przepuszczenie?staruszka ma PROSIĆ o miejsce w autobusie??

losie gdzie to dobre wychowanie i zachowanie wyniesione z domu...

A co ciąza to choroba? Nie każdy w ciąży mdleje i tragicznie się czuje, niektóre kobiety znoszą ją wyśmienicie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez GrumpyCat

A co ciąza to choroba? Nie każdy w ciąży mdleje i tragicznie się czuje, niektóre kobiety znoszą ją wyśmienicie

Dudipopka ma zapewne na mysli zwyczajna logike. To przeciez oczywiste, ze przecietna kobieta, ktora nie jest w ciazy i nie jest staruszka czuje sie lepiej niz przecietna kobieta w ciazy. Minimum logiki, minimum zrozumienia innych i wszystko staje sie jasne.

[dudipopka]

jamstown no minimum logiki ale i..dobrego zachowania/wychowania
ja tam ustępuję przepuszczam pomagam i jakoś korona mi z głowy nie zleciała...
no ale miałam przykłady w domu i w szkole mi to wpajali... to samo tłumaczę mojej córce

[panna mati_]

Napisane przez GrumpyCat

Podpisuję się

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------



A co ciąza to choroba? Nie każdy w ciąży mdleje i tragicznie się czuje, niektóre kobiety znoszą ją wyśmienicie

Ale nie trzeba co chwilę mdleć.

Wystarczy duży brzuch, który utrudnia utrzymanie równowagi, boli kręgosłup i nogi są spuchnięte. Wiadomo, że są dni lepsze i gorsze, a z domu taka ciężarna musi wyjść. Niektóre argumenty, żeby nie wychodziła z domu są trochę... dziwne.

[Klarissa]

Napisane przez GrumpyCat

A co ciąza to choroba? Nie każdy w ciąży mdleje i tragicznie się czuje, niektóre kobiety znoszą ją wyśmienicie

A byłaś kiedyś w ciąży?

Każdej kobiecie w ciąży jest niewygodnie, szczególnie w zaawansowanej, bo brzuch jak sama nazwa wskazuje ciąży, dzieciak gniecie falki, długie stanie powoduje ból kręgosłupa, czasem też narządów wewnętrznych. To nie jest komfortowy stan fizyczny i warto brać na to poprawkę. To, że ktoś nie wygląda umierająco nie oznacza, że mu tak super jest.

Wyśmienite znoszenie ciąży nie polega na tym, że człowiekowi lekko jak piórko, tylko na tym, że np. nie wymiotuje całymi dniami, nie ma porażenia rwy kulszowej, zgagi, nie mdleje albo nie musi leżeć plackiem przez 9 miesięcy na ten przykład. Raczej mało która kobieta ciężarna jest w stanie prowadzić taki tryb życia jakby w ciąży w ogóle nie była.

Warto sobie zapamiętać, że niektóre z was też kiedyś w ciąży będą obyście sobie nie musiały w przykrej dla siebie sytuacji przypomnieć gorzko własnego stwierdzenia, że "ciąża to nie choroba".

[GrumpyCat]

Napisane przez Klarissa

A byłaś kiedyś w ciąży?

Każdej kobiecie w ciąży jest niewygodnie, szczególnie w zaawansowanej, bo brzuch jak sama nazwa wskazuje ciąży, dzieciak gniecie falki, długie stanie powoduje ból kręgosłupa, czasem też narządów wewnętrznych. To nie jest komfortowy stan fizyczny i warto brać na to poprawkę. To, że ktoś nie wygląda umierająco nie oznacza, że mu tak super jest.

Wyśmienite znoszenie ciąży nie polega na tym, że człowiekowi lekko jak piórko, tylko na tym, że np. nie wymiotuje całymi dniami, nie ma porażenia rwy kulszowej, zgagi, nie mdleje albo nie musi leżeć plackiem przez 9 miesięcy na ten przykład. Raczej mało która kobieta ciężarna jest w stanie prowadzić taki tryb życia jakby w ciąży w ogóle nie była.

Warto sobie zapamiętać, że niektóre z was też kiedyś w ciąży będą obyście sobie nie musiały w przykrej dla siebie sytuacji przypomnieć gorzko własnego stwierdzenia, że "ciąża to nie choroba".

Nie byłam i nie chcę być Za to miałam cholernie bolesne miesiączki Bolały mnie od tego uda i lędźwie, w głowie wirowało i ledwo na nogach momentami stałam. A wychodzić z domu też trzeba było, na uczelnię jeździć itp, nie oczekiwałam specjalnie od nikogo pomocy ani o nią nie prosiłam.
Chodzi mi o to, że różne są w życiu sytuacje i jeśli ktoś się źle czuje to trzeba ustąpić/pomóc, nie trzeba być w ciąży żeby tego "doświadczyć". Często widzę w galeriach latające wysoko z brzuchem panie bo "wyprzedaż" a na koniec zakupowego szału zajdzie do spożywczego i już w kolejce 2 min dłużej nie postoi bo ciężko nie?

[_Aneta]

Pracowałam w supermarkecie i często siedziałam na kasie pierwszeństwa. Z moich doświadczeń wynika, że ciężarne naprawdę BARDZO rzadko prosiły o przepuszczenie nawet do tej kasy. Oczywiście jeśli ja widziałam w kolejce taką panią to prosiłam ją do przodu, ale często słyszałam "dziękuję, nie trzeba".

Ludzie różnie reagowali, zdarzali się tacy klnący na mnie, na ciężarną, na sklep i na wszystko wokół. Tłumaczyłam grzecznie, że to kasa pierwszeństwa, że w sklepie jest jeszcze 40 zwykłych i stając tutaj muszą się liczyć z tym, że kogoś trzeba będzie przepuścić. Jednak patrząc na takie reakcje niektórych nie dziwię się, że ciężarne często wolą się nie odzywać i nie korzystać z przywilejów...

[Klarissa]

Napisane przez GrumpyCat

Nie byłam i nie chcę być Za to miałam cholernie bolesne miesiączki Bolały mnie od tego uda i lędźwie, w głowie wirowało i ledwo na nogach momentami stałam. A wychodzić z domu też trzeba było, na uczelnię jeździć itp, nie oczekiwałam specjalnie od nikogo pomocy ani o nią nie prosiłam.
Chodzi mi o to, że różne są w życiu sytuacje i jeśli ktoś się źle czuje to trzeba ustąpić/pomóc, nie trzeba być w ciąży żeby tego "doświadczyć". Często widzę w galeriach latające wysoko z brzuchem panie bo "wyprzedaż" a na koniec zakupowego szału zajdzie do spożywczego i już w kolejce 2 min dłużej nie postoi bo ciężko nie?

No i co wolałaś w tej sytuacji, żeby ktoś okazał ci zrozumienie, czy w myśl zasady niech nikt nigdy nie pomaga nikomu cieszyłaś się, że jesteś olewana i znosiłaś swoje cierpienia aby móc wyżyć się na innych ludziach w niekomfortowych dla nich sytuacjach jako odwet?

Bo ja też rzadko proszę ludzi o pomoc ale nie odbieram innym do tego prawa...

[GrumpyCat]

Napisane przez Klarissa

No i co wolałaś w tej sytuacji, żeby ktoś okazał ci zrozumienie, czy w myśl zasady niech nikt nigdy nie pomaga nikomu cieszyłaś się, że jesteś olewana i znosiłaś swoje cierpienia aby móc wyżyć się na innych ludziach w niekomfortowych dla nich sytuacjach jako odwet?

Bo ja też rzadko proszę ludzi o pomoc ale nie odbieram innym do tego prawa...

Ale jakie zrozumienie? W bólu mi nie ulży Nie robię żadnego odwetu, ty dalej nie rozumiesz... Co innego jak ktoś prosi o pomoc a co innego jak się od człowieka wymaga żeby na sam widok ciążowego brzucha rozwijał czerwony dywan i schodził z drogi bo ta osoba wcale nie musi źle się czuć. A "ciążyć" to ją będzie w sklepie jak i w domu na kanapie Taki stan i tyle.

[Klarissa]

Napisane przez GrumpyCat

Ale jakie zrozumienie? W bólu mi nie ulży Nie robię żadnego odwetu, ty dalej nie rozumiesz... Co innego jak ktoś prosi o pomoc a co innego jak się od człowieka wymaga żeby na sam widok ciążowego brzucha rozwijał czerwony dywan i schodził z drogi bo ta osoba wcale nie musi źle się czuć. A "ciążyć" to ją będzie w sklepie jak i w domu na kanapie Taki stan i tyle.

Nie spotkałam się nigdy z takimi wymaganiami...
Zwyczajnie czasem ktoś poprosi żeby go w kolejce puścić czy miejsce zrobić i tyle.
To aż tak wiele?

[lutien]

Ja też jestem zdania, że zawsze można poprosić o przepuszczenie w kolejce Nie ważne czy ktoś w ciąży czy nie.
Ale ostatnio miałam taką sytuację - jestem w 6mies. ciąży i musiałam zrobić krzywą cukrową w laboratorium. Polega to na tym, że pobiera się krew, pije glukozę i po 2h znów się pobiera krew. Laboratorium czynne jest 2h, więc żeby zdążyć musiałam wejść jako pierwsza (co uzgodniłam z laborantką kilka dni wcześniej).
Przychodzę więc kilkanaście minut przed otwarciem labka i mówię do pierwszej kobiety w kolejce, jak sprawa wygląda, a ta do mnie z mordą, że ona mnie nie przepuści, że co ja sobie wyobrażam itp. Tak się zaaferowała, że zaczęła mi życzyć wielu chorób i niedołęstwa na starość
Oczywiście, jak tylko przyszła laborantka to kazała mi wejść na początku a tej babie mina zrzędła
Teoretycznie mogłam przyjść te 1,5h przed otwarciem, ale nie wiem czy bym fizycznie wytrzymała na czczo tyle godzin siedzenia w przychodni.

Edit: Miałam też niedawno b. miłą sytuację: jestem w Ikei z córką i mamy 1 rzecz do kasy. Kolejka na kilkanaście osób, więc mówię do córki, że musimy odłożyć zakupy, bo za długo stać będziemy musiały. Na co jakiś pan z kolejki, który stał obok nas zaproponował sam z siebie, żebyśmy stanęły przed nim (był 2 w kolejce)

[la'Mbria]

Napisane przez GrumpyCat

Nie byłam i nie chcę być Za to miałam cholernie bolesne miesiączki Bolały mnie od tego uda i lędźwie, w głowie wirowało i ledwo na nogach momentami stałam. A wychodzić z domu też trzeba było, na uczelnię jeździć itp, nie oczekiwałam specjalnie od nikogo pomocy ani o nią nie prosiłam.
Chodzi mi o to, że różne są w życiu sytuacje i jeśli ktoś się źle czuje to trzeba ustąpić/pomóc, nie trzeba być w ciąży żeby tego "doświadczyć". Często widzę w galeriach latające wysoko z brzuchem panie bo "wyprzedaż" a na koniec zakupowego szału zajdzie do spożywczego i już w kolejce 2 min dłużej nie postoi bo ciężko nie?

wiesz na takie sprawy to się bierze 2 no-spy albo ketonal i dasz sobie radę...niestety ciężarna ketonalem się nie wspomoże więc ten tego...po prostu tym ciężarnym na prawdę bywa ciężej niż reszcie ludzi (nie kazdej ciężarnej i nie zawsze, ale lepiej tu generalizować, niż czekać aż się kazda ciężarna upomni o swoje)....
no bo jej nogi spuchną na koniec takiego dnia, tobie też by spuchły

[dacn]

Napisane przez GrumpyCat

Podpisuję się

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------



A co ciąza to choroba? Nie każdy w ciąży mdleje i tragicznie się czuje, niektóre kobiety znoszą ją wyśmienicie

A wyobraź sobie że nawet kobieta co świetnie znosi ciążę po 10 minutach stania zwyczajnie czuje się słaba i może zemdleć. Wtedy co? Poczujesz się głupio czy jeszcze dobijesz tekstem że z brzuchem to się z domu nie wychodzi?

[GrumpyCat]

Napisane przez Klarissa

Nie spotkałam się nigdy z takimi wymaganiami...
Zwyczajnie czasem ktoś poprosi żeby go w kolejce puścić czy miejsce zrobić i tyle.
To aż tak wiele?

Przecież napisałam że jak poprosi to nie ma problemu.

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez la'Mbria

wiesz na takie sprawy to się bierze 2 no-spy albo ketonal i dasz sobie radę...niestety ciężarna ketonalem się nie wspomoże więc ten tego...po prostu tym ciężarnym na prawdę bywa ciężej niż reszcie ludzi (nie kazdej ciężarnej i nie zawsze, ale lepiej tu generalizować, niż czekać aż się kazda ciężarna upomni o swoje)....
no bo jej nogi spuchną na koniec takiego dnia, tobie też by spuchły

Po ketonalu miałam odlot zresztą jak już złapało to nic nie pamagało. Nieważne, nie mówimy o moim okresie. Napisałam że jeśli ktoś poprosi (nie musi być przy tym w ciąży) to ustąpię. Ale nie widzę powodu przepuszczania ciężarnej laluni która wykładając zakupy na taśmię wesoło świergoli przez telefon (taki przykład)

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez dacn

A wyobraź sobie że nawet kobieta co świetnie znosi ciążę po 10 minutach stania zwyczajnie czuje się słaba i może zemdleć. Wtedy co? Poczujesz się głupio czy jeszcze dobijesz tekstem że z brzuchem to się z domu nie wychodzi?

Jak ma zemdleć to zemdleje jak nie w kolejce, to w drodze ze sklepu. Wciąż nie wiem czemu w tej sytuacji nie może powiedzieć? Języka w buzi brakuje?

[dacn]

Nie!! jeśli już zemdleje to nie w drodze ale w kolejce.
Acha czyli wtedy powiesz trzeba było się poprosić to może bym ustąpiła

[GrumpyCat]

Napisane przez dacn

Nie!! jeśli już zemdleje to nie w drodze ale w kolejce.
Acha czyli wtedy powiesz trzeba było się poprosić to może bym ustąpiła

Nie MOŻE tylko ustąpiłabym.

[evanaeve]

Napisane przez syklamen

Może to nie będzie na temat, ale bardziej odnośnie chamstwa starszych ludzi, bo ktoś pisał, że zawsze mają najwięcej roszczeń. Stoję sobie kiedyś w kolejce po bilet na dworcu, sytuacja była taka, że było 5 min. do odjazdu pociągu. Przede mną była jeszcze jedna osoba, która właśnie odchodziła od okienka, kiedy przede mnie z szybkością błyskawicy wepchała się jakaś starsza pani. Krew mnie zalała, bo bałam się, że mi pociąg odjedzie. I mówię do niej: 'Gdzie się pani wpycha? Ja jestem pierwsza, poza tym każdy tu czeka'. Chamska babka udała, że nie słyszy i dawaj kupować bilet. Na moje 'Mówię do pani' nie odpowiedziała nic, za to jedna z kobiet stojących za mną skwitowała to tylko słowami'a A podobno to młodzież jest bez kultury'. No nie mogę, jak można być tak chamskim, mogła poprosić ewentualnie, a nie takie coś.

Mialam podobna sytuacje tylko, ze w aptece, Byla 1 kolejka do 3 kas i tez mi sie baba wepchnela, a ja jej kilka razy probowalam powiedziec ze teraz moja kolej ale z jej strony zero reakcji. Dopiero jak jej farmaceutka powiedziala ze ja jestem przed nia to nagle odzyskala sluch i mnie puscila.

[GrumpyCat]

ps: jakbym była w ciąży i czuła że słabo mi się robi to bym wyszła albo kogoś poprosiła o przepuszczenie mnie/jakąś pomoc a nie czekała aż padnę. Od tego też korona z głowy nie spada. Zresztą jak żyję jeszcze mdlejącej w sklepie ciężarówki nie widziałam.

[_Matilde_]

Napisane przez la'Mbria

wiesz na takie sprawy to się bierze 2 no-spy albo ketonal i dasz sobie radę...niestety ciężarna ketonalem się nie wspomoże więc ten tego...po prostu tym ciężarnym na prawdę bywa ciężej niż reszcie ludzi (nie kazdej ciężarnej i nie zawsze, ale lepiej tu generalizować, niż czekać aż się kazda ciężarna upomni o swoje)....
no bo jej nogi spuchną na koniec takiego dnia, tobie też by spuchły

Chyba zbyt ciężko w "takich sprawach" nie miałaś, mnie potrafiło ścinać mimo nafaszerowania lekami bo nie tylko ból był problemem (który i tak całkowicie nie przechodził), ale ogólne osłabienie w pierwsze dwa dni.

Ja po prostu nie traktuję ciężarnych osób jak karetki na sygnale, że trzeba uciekać z drogi bo ma zawsze absolutne pierwszeństwo. Jak chce żeby ją przepuścić, wystarczy powiedzieć.

[201705250955]

Generalnie puszczam wszystkich - niepełnosprawnych, starsze osoby, kobiety ciężarne, jak ktoś się źle czuje. Ale też nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć, wszędzie się rozglądać (zdarza mi się spać albo chociaż zamknąć oczy w autobusie), więc miło byłoby, gdyby taka ciężarna pani/osoba niepełnosprawny/osoba starsza wyraziła chęć siedzenia, z uśmiechem puszczę
Co do wpychania się - jak byłam na Ukrainie to byłam w szoku Generalnie tam kolejki niewiele znaczą, mega dużo osób się wpycha, nawet młodzi. No ale u nas niewiele lepiej, też wszyscy się wpychają, niezależnie od wieku (choć może młodzi rzadziej :P). Jak się spieszę to się irytuję, ale tak to mi to w sumie zwisa, że komuś brak kultury. Ew. myślę wtedy, że karma wraca i że kiedyś ktoś takiej osobie też się chamsko wepcha.
Lubię też gadać z ludźmi, więc często rozmawiam z ludźmi na przystanku, w pociągu, bardzo często można się zaskoczyć, jak wiele ciekawego może powiedzieć starsza osoba czy ktokolwiek inny. I często zdarzy się, że ktoś zupełnie bez powodu zechce mi pomóc.

A i jeszcze co do aptek. Ja chodzę do takiej sieciówki, zawsze mega dużo ludzi, bo leki pełnopłatne mają w super cenach. Jest tam zawsze jednak kolejka. No i wchodzą ludzie uprzywilejowani (kombatanci, honorowi dawcy i niepełnosprawni), podchodzą od razu do kasy i ludzie się irytują :P A wystarczyłoby podejść na początek kolejki i pokazać legitymację. Niektórzy nie myślą.

[201607111040]

Napisane przez la'Mbria

wiesz na takie sprawy to się bierze 2 no-spy albo ketonal i dasz sobie radę...niestety ciężarna ketonalem się nie wspomoże więc ten tego...po prostu tym ciężarnym na prawdę bywa ciężej niż reszcie ludzi (nie kazdej ciężarnej i nie zawsze, ale lepiej tu generalizować, niż czekać aż się kazda ciężarna upomni o swoje)....
no bo jej nogi spuchną na koniec takiego dnia, tobie też by spuchły

Czasem 2 nospy nie pomogą. Na przykład ja czasem mam takie miesiączki, że kiedy boli mnie podbrzusze to nawet chodzić nie mogę, tylko muszę leżeć zwinięta w kłębek. Wiec mowienie że 2 nospy pomogę jest błędne, a nawet jeśli pomogą to nie wiadomo kiedy.