Letnią porą nasze serca rozpromienieją sie miłością- Mamusie czerwcowe 2014

[__Sylwia__88]

Witajcie wtorkowo

Co do łóżeczek to nie mam zielonego pojecia i chetnie przyłącze się do pytania kinia8906.

U mnie wiele emocji. Weekend można zaliczyć do tych fatalnych. Ostra kłótnia z siostrą, mąż przez nią dostał mandat 200 zł 5 pkt za telefon, samochód ledwo dycha już nie możemy się doczekać kiedy będzie w kraju dla nas nowy i piękny wóz. Łazienka rozburzona- , czekamy na wykończeniowców od tamtego tyg. A bez swojej łazienki ciężko funkcjonować.
A najgorsze jest to że mąż pojechał wczoraj w trasę, może w tym tyg wróci może nie i zostałam sama z całym remontem.

A i nadrabiam odwiedziny u znajomych którym się niedawno dzieci rodziły. Co się dowiedziałam to to że u nas w szpitalu nie dają znieczulenia zo. Dla mnie szok bo na stronie w statucie szpitala jest napisane że zzo jest. Dziś podpytam drugiej koleżanki co miesiąc temu miała cc może coś będzie wiedzieć.
I postanowiłam że do szkoły rodzenia będę sama chodzić, skoro mąż nie chce, a pewnie i tak by nie dał rady ze względu na prace. W szpitalu u nas jest bezpłatna sr i dużo kobiet chodzi samych.
Mam jeszcze jedna opcje. Nie wiem czy któraś z Was słyszała coś na temat szpitala św Elżbiety w Roztoce koło Zakliczyna Już nie jedną opinię słyszałam że jak rodzić to tylko tam http://www.sw-elzbieta.pl/. Tylko że do tego szpitala mamy 60 km.

A tak poza tym to już 18 tydz mamy i już nie mogę się doczekać wizty 31 stycznia.

[Mala_Czarno_Biala]

Ja bardzo chciałam z szufladą bo to oszczędność miejsca. Fakt że wiele się tam nie włoży ale np pościel na zmianę czy worki próżniowe z ubrankami, z których dzidziuś wyrósł już tak
No i takie mam, aktualnie śpi tam kot
Poza tym łóżeczko jest najbardziej typowe na świecie, zwykłe sosnowe tylko pomalowane na miało.
I tu ciekawostka - długo szukałam farby odpowiedniej dla dzidziusia i znalazłam jedną, Altax się nazywa ale
a) cholernie słabo kryje, było trzeba 4-5 warstw a i tak idealnie białe nie jest
b) bardzo łatwo się rysuje i zdziera, można ja zdrapać paznokciem,nawet niechcący.

Tak więc nie wiem czy ją polecam, raczej nie.

[kamilla123]

kinia8906 ja przy pierwszym dziecku używałam i takiego i takiego. Drewniane (ale bez dodatków typu szuflada czy płozy do bujania) było na co dzień do spania w domu, a turystyczne na wyjazdy + pełniło też funkcję kojca - czyli mały tam się bawił jak podrósł. Ja do codziennego spania zdecydowanie wolę drewniane. Moje turystyczne było też bez bajerów (tylko jeden najniższy poziom) co przy codziennym użytkowaniu byłoby niewygodne żeby tak się schylać. Ale np. moja siostra miała takie z 2 czy 3 poziomami i przewijakiem - lepsza opcja jak ktoś chce tylko turystyczne.

Do tego w turystycznym ta podkładka, na której się śpi jest twarda i składana - jeśli ktoś chciałby korzystać z tego na co dzień to powinien chyba dokupić materac.

[zubi89]

Hej mamusie

Nie było mnie kilka dni bo miałam poprzednio ciężki tydzień i nie lekki weekend..przeczytałam zaległości i chciałam zacytować lecz nie wyszło a poświęciłam temu z 40 minut...także przepraszam teraz postaram się być na bieżąco.

Z tego co pamiętam:

Witam nową mamusię

Gratuluję wszystkich wizyt i tc

Widziałam piękne ciuszki

Jeżeli chodzi o wózek to u nas stanęło na camarelo sevilla. A w tym tygodniu jedziemy kupić komodę jednak złożymy ją dopiero po malowania a teraz kupujemy bo jest w promocji

Jeżeli chodzi o łóżeczko to u nas będzie drewniane...chociaż przez chwilę myślałam o turystycznym..jednak drewniane jest ładniejsze i myślę, że na dłużej starczy.

Od środy mała dużo się rusza wczoraj przeszła sama siebie bo nie spała pół dnia za to dzisiaj chyba odsypia bo tylko rano dała o sobie znać

[Sola1]

Ja mam dwa łóżeczka. Jedno drewniane, a drugie turystyczne, które było kupione na wyjazd.
Turystyczne mają poziomy, ale to zależy od firmy. Ja często korzystałam z niego w domu w okresie jak młoda zaczynała wstawać. W drewnianym jeszcze się bała, a tutaj ćwiczyła bez ryzyka uderzenia. Ale to była kwestia paru dni. Choć w drewnianym jak już stanęła i nawet się gibnęła to może ze dwa razy się uderzyła, a potem upadała z mistrzowską precyzją, czasem dosłownie na milimetry od barierki, tak się nauczyła.
Zdaniem niektórych lepsze są drewniane, bo mają sztywniejszy spód i lepiej wpływa na kręgosłup, ale z drugiej strony nie wiem co teraz producenci wymyślili.
W każdym razie na wyjazdy super sprawa, w krótkim okresie czasu służyło również jako kojec. Wiem, że niektórzy kupują też takie łożeczka jak mają duży dom i np. jedno łożeczko jest w sypialni, a drugie stawiają sobie w salonie, żeby nie biegać w jedną i drugą stronę. A jak jest potrzeba to szybko można je złożyć

[pater86]

__Sylwia__88 tylko nie przemęczaj się z tym remontem, współczuję, że zostałaś sama, ale dasz radę
Co do szkoły rodzenia, to ja też nawet sama bym poszła, na pewno nie zaszkodzi, a co się dowiesz to Twoje

[beat@]

Napisane przez Monica80

Ale same zobaczcie piekne mebelki: http://www.kidsmill.de/

jakie piękne mebelki, aż żal że nie mieszkamy w domku. Ależ bym pokoik dziecku odstrzeliła

Od babci wróciłam. Babuszka rozgadała się na temat wózków, że niedaleko niej jest komis i tam mają taaaaaaakie cudne rzeczy, że po co nowy wózek kupować jak tam można takie piękne kupić za 200 zł. Już się nawet nie odezwałam że my nowy brać będziemy bo moja babcia ma swoje racje i za nic w świecie jej się nie przekona że teraz jest troszkę inaczej niż ja ja byłam dzieckiem.
Ale z butelką do karmienia to mnie zabiła. Mówi, "jak wy byłyście małe to wzięło się jakąś butelkę, nałożyło smoczka i było ok. a jak dziurka za mała to wzięłam nożyczki ucięłam i było dobrze. A ty butelki chcesz kupować, a weź butelkę od kubusia nałóż smoczek i też będzie"


No a w temacie łóżeczka to u nas będzie tylko drewniane. Nie mamy miejsca żeby gdzieś mieć schowane turystyczne w razie czego.
No i łóżeczko albo od szwagra będzie z szufladą bo jako że póki co mieszkamy z teściami to każdy schowek jest na wagę złota albo kolega się zaoferował że po jego synku nam da bo mały prawie wcale w nim nie śpi. Tylko to jest bez szuflady ale tutaj znajomy mojej mamy powiedział że on w razie czego zrobi nam szufladę do tego łóżeczka, taką żeby wysuwana była

[pater86]

Dziewczyny, a może Wy mi doradzicie szukam fajnego odkurzacza, raczej nie za dużego i nie za jakieś kosmiczne ceny, ale kompletnie się na tym nie znam, może macie coś sprawdzonego i wartego polecenia?

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

beat@ świetny pomysł z tą butelką, akurat mam kubusia to sobie zastawię
Ale dziewczyny nie ma się co dziwić, nasze babcie jak były małe to pewnie nawet prądu w domach nie miały... A jak miały dzieci to się martwiły, żeby o to, żeby to dziecko w coś ubrać i dać mu mleka od krowy, a nie o to z jakiej butelki

[kamilla123]

Napisane przez beat@

A ty butelki chcesz kupować, a weź butelkę od kubusia nałóż smoczek i też będzie"

Padłam ale tak jak my nie zrozumiemy tego pokolenia, tak ono nie zrozumie nas

[Sola1]

Napisane przez beat@

jakie piękne mebelki, aż żal że nie mieszkamy w domku. Ależ bym pokoik dziecku odstrzeliła

Od babci wróciłam. Babuszka rozgadała się na temat wózków, że niedaleko niej jest komis i tam mają taaaaaaakie cudne rzeczy, że po co nowy wózek kupować jak tam można takie piękne kupić za 200 zł. Już się nawet nie odezwałam że my nowy brać będziemy bo moja babcia ma swoje racje i za nic w świecie jej się nie przekona że teraz jest troszkę inaczej niż ja ja byłam dzieckiem.
Ale z butelką do karmienia to mnie zabiła. Mówi, "jak wy byłyście małe to wzięło się jakąś butelkę, nałożyło smoczka i było ok. a jak dziurka za mała to wzięłam nożyczki ucięłam i było dobrze. A ty butelki chcesz kupować, a weź butelkę od kubusia nałóż smoczek i też będzie"

Ale tak szczerze podziwiam kreatywność starszego pokolenia, bo nie wiem czy któraś z nas by na to wpadła

Napisane przez pater86

Dziewczyny, a może Wy mi doradzicie szukam fajnego odkurzacza, raczej nie za dużego i nie za jakieś kosmiczne ceny, ale kompletnie się na tym nie znam, może macie coś sprawdzonego i wartego polecenia?

ja mam zelmera syrius 1600, ale ma on ze 2 lata. Fajne jest to, że można zwiększać i zmniejszać intensywność ssania, przez co można wieczorkiem czy jak dziecko śpi przejechać sobie, bo ta najmniejsza moc jest w miarę cicha. Jest niestety na worki, ale są one duże i pojemne. A wiem co mówię, bo mam psa, który w okresie linienia traci mnóstwo sierści.
Co jest fajne to ma taką końcówkę - nie umiem jej nazwać, ale kiedyś wszystkie odkurzacze miały, a teraz jest różnie. Taka nie za szeroka, bez włosia. którą najlepiej się sprawdza u mnie przy psie. Oczywiście tych końcówek jest więcej, m.in. turboszczotka.
To jest mój drugi Zelmer. Lubię ich odkurzacze.

Teraz też dostałam taki ręczny Philipsa. Nie jest on do sprzątania całego mieszkania, ale na okruszki po chlebie czy chrupkach które roznosi moja mała super, bo nie muszę wyciągać całego sprzętu. Ale to trochę co innego

[pater86]

Napisane przez Sola1

ja mam zelmera syrius 1600, ale ma on ze 2 lata. Fajne jest to, że można zwiększać i zmniejszać intensywność ssania, przez co można wieczorkiem czy jak dziecko śpi przejechać sobie, bo ta najmniejsza moc jest w miarę cicha. Jest niestety na worki, ale są one duże i pojemne.

Właśnie coś takiego szukam a uważacie, że lepiej szukać jakiegoś modelu bez worków?

[Kucyk_Truskawkowy]

Moja babcia jeszcze lepsza... Byłam u niej dzisiaj w odwiedzinach i mnie na alkohol namawiała..!! Koniecznie chciała mi wina nalać. I powiedziała że ona codziennie lampkę wina w ciąży piła bo lekarz powiedział że to zdrowe Ale za to polecała kota oddać bo to brud i bakterie

[beat@]

ehhh babcia to jednak babcia choć ich pomysły czasem nas przerażają

[Sola1]

Napisane przez pater86

Właśnie coś takiego szukam a uważacie, że lepiej szukać jakiegoś modelu bez worków?

To chyba kwestia gustu Z jednej strony przy wielorazowych nie musisz myśleć o kupowaniu worków. A z drugiej strony przy jednorazowych nie musisz wyciągać śmieci ze środka - wyciągasz tylko zapełniony worek i do śmieci, a potem wkładasz nowy.
W każdym razie w tym modelu mi nie przeszkadza, bo te worki tak jak napisałam są spore. A paczka z 4 workami starcza mi na rok - przy czym podkreślam, że to przy sierściuchu, który potrafi naprawdę mocno linieć (owczarek niem) a podejrzewam, że ten worek jest pewnie w 90% zapełniony sierścią. Teraz trochę te procenty pewnie trochę się zmieniły, bo młoda tez ma większy udział

[Mala_Czarno_Biala]

pater, ja kupując odkurzacz też upierałam się na pojemnik (bez wymiennych worków) ale ich ceny mnie zniechęciły. Kupiliśmy Zelmera Cobra II i jestem w nim zakochana. Jest mały, poręczny, też ma dużo szczotek (a ta do paneli ma taki uchwyt którym podpina się bezpośrednio do obudowy, nazywa się to systemem parkowania, utrzymuje rurę pionowo, to bardzo wygodne). Na najniższym biegu jest niesamowicie cichy, a na maksymalnym ciągnie tak że pewnie i kota dałabym radę wciągnąć Worki pojawiają sie od czasu do czasu w Biedronce, ja przez niecałe 3 lata zużyłam 1 opakowanie, bo worki są bardzo pojemne, średnio zmieniam raz na kwartał a mam dwa koty więc odkurzam co dwa dni. I co ważne, rura jest zbrojona, nie ma mowy żeby popękała od wyginania.
W ogóle Zelmer miał najfajniejsze patenty jak wybieraliśmy.

[__Sylwia__88]

Pater też mamy Zelmera ELF2. Jestem z niego zadowolona, nie ma żadnych wielkich udziwnień, a dobrze odkurza. Co ma fajne to regulację mocy ssania i teleskopową rurę (nie dzieli się ją na dwie tylko zsuwa w jedną krótszą). Worki do większości modeli zelmera są od czasu do czasu w biedronce po 5 lub 7 zl (nie pamiętam) za 5 szt a to na conajmniej rok wystarcza (w zależności ile odkurzasz).

[Prowansja88]

Witajcie,

Napisane przez Mala_Czarno_Biala

Bardziej niż na wyposażeniu zależy mi na miłym i pomocnym personelu. Sam szpital może być stary i do remontu, byle ludzie byli na właściwym miejscu, tzn nie za karę tylko z powołania. A takich opinii słyszałam najwięcej o Brochowie i Kamińskiego. Chociaż wiadomo, każdy mówi na podstawie swoich doświadczeń ze spędzonych w szpitalu kilku dni, to nie daje idealnego obrazu całości, ale jakiś tam pogląd na tej podstawie można sobie wyrobić.
A kto wie, może jeszcze 10 razy zmienię zdanie

Ja jestem zdecydowana na Brochów. Powód: znam położną, która tam pracuje. Liczę na jej wsparcie. Jest cudowną kobietą, aniołem.. Jeśli dam radę urodzić naturalnie to na pewnie dzięki Niej. Na Kamińskiego podobno nowocześniejsze sale do porodów rodzinnych. Jest to moje wyjście awaryjne gdyby okazało się, ze na Brochowie, np. nie będzie miejsca, nie przyjmą mnie. Biorę to pod uwagę, bo jest baaardzo dużo ciąż takich powakacyjnych/pourlopowych, z terminem właśnie na maj/czerwiec. Na Borowskiej zarazili moją ciocię gronkowcem. Przy operacji kregoslupa. Leżała ponad miesiąć, do teraz ma problemy. I okazało sie, ze nie ją jedną.
Jak już w szpitalu pojawi się gronkowiec to trochę pozamiatane. Faktycznie mają dobry sprzęt podobno, ale jakoś się boję, nie wiem.. może niepotrzebnie.
Sama (Dzięki Bogu), nie byłam jeszcze nigdy w szpitalu (odpukać). Ostatni raz jak moja mama mnie rodziła ;-) więc opieram się na opiniach innych i tej znajomej.

Mała_Czarno_Biała pisałaś też o znajomych.. u nas też tak wyszło, że z najbliższej paczki jako jedni z pierwszych będziemy mieli dzieciaczka. Podpytuję i radzę się jakiś dalszych znajomych czy kogoś z rodziny, bo sami nie mamy pojęcia. Zauwazyłam też, że niektórzy zacierają ręce i nie obyło się bez komenatarzy, ze fajnie, ze my teraz mamy, to oni sobie zrobią wkrótce i akurat będa mogli dostać od nas gadzety i ubranka oraz uczyc się na naszych błędach. Hah..
W ogole moja przyjaciółka ma taka dziwną cechę, ze totalnie wszystko odgapia. Na poczatku dostawałam szału, ale teraz się z tego śmieje. Wszystko dosłownie: kupuje nawet takie same rzeczy, naczynia,kosmetyki, meble, akcesoria do domu itd. Je u mnie deser/lody w pucharkach, dwa dni pozniej dzwoni pytac gdzie je kupiłam, bo tez by chciała. Haha i tak z wielooma, wieloma rzeczami. Więc z dzieckiem pewnie będzie tak samo.
Ale co mi tam, jak będe mogła to pomogę i podzielę się doświadczeniami- jak już je zdobędę

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44706163]no właśnie ze względu na to, że jestem w ciąży karnet wydaje się drogi, no bo mogę iść jedynie na te zajęcia "fit mama". Ale już gdy urodzę będę mogła też iść na inne. I z tego co się dowiedziałam, karnet obejmuje wejścia na różne zajęcia, jakie tylko chcesz, za każdym razem możesz iść na inne. Oprócz tego w cenie jest siłownia i sauna. Możesz tam przesiedzieć nawet cały dzień. I tak jak mówiłam ten karnet jest open, więc wstępny. Później płaci się bodajże 100zł. Więc nie wiem już co robić... [/QUOTE]
Zastanawiałam się nad karnetem do jakiegoś klubu, ale po przemyśleniach uznałam, że teraz jednak to niezbyt dobry czas. Niby czuję się OK, ale to 2-najlepszy- trymestr. W 3 wielu rzeczy mogę nie móc już robić. A nie liczę na to, że uda mi się regularnie wyskakiwać do klubu po urodzeniu ;( Jak już będe miala chwilę, tj. poznym popoludniem, kiedy maż wroci z pracy i ewentualnie zjamie się dzidziusiem, pewnie będe wolała odpocząc lub się jakoś ogarnoć troszkę. Jesteśmy sami we Wrocławiu, nie mamy tu żadnej rodziny, więc nikt nas nie odciąży. A mój TŻ wraca skonany z pracy, je obiad i zazwyczaj się kładzie i wypoczywa. Więc co to będzie jak dojdą niespokojne noce (mimo, że ja będe wstawać do małej, to on też się bedzie budził itd...). Jak dziecko podrośnie lub okaże się wyjątkowo spokojne, wtedy wrócę do tematu. Narazie korzystam z kanałów na YouTubie z ćwiczeniami dla ciężarnych i ćwiczę w domku.

Napisane przez pater86

Dziewczyny jeśli to prawda, że jak w ciąży chce się jeść słodkie to będzie dziewczynka, to u mnie jest jednak baba jak nic nawet poszłam specjalnie do sklepu po coś słodkiego...
Mam do niego jakieś 3 minutki, a jak wróciłam to czułam jakbym przeszła maraton, takie mrowenie w nogach, jakby na skurcz... Chyba faktycznie mam za mało magnezu i stąd te skurcze, i chęć na czekoladę

Też mam większą ochotę na słodkie. Kiedyś słodycze mogły dla mnie nie istnieć. A teraz... Aj
Najbardziej szaleje za lodami i owocami. Kupuję 5 kiwi i 3-4 zjadam od razu. W sumie wszystkie dostępne owoce: bananki, jabłka, winogorono (mniej, bo boli mnie po nim brzuch, mimo, ze płuczę dokładnie), gruszki i kiwi moje ukochane <3 podobno bardzo zdrowe...

Napisane przez eweden

Ja mam hemoglobine niecałe 12 i już gin kazał mi pić ten sok buraczany, ew brać ten Biofer więc myślę, że twoje 10,5 to raczej kwalifikuje się do tabletek... Zwłaszcza, że podobno im dalej jest się w ciąży tym ta hemoglobina jeszcze spada więc chyba lekarz wiedział co mówi przepisując ci to żelazo...

Chyba każdej kobiecie w ciąży rozjrzezdzają się wyniki hemoglobiny i hematokryt.. Pewnie przez zwiększenie objętości krwi w organizmie.

Napisane przez bazile

Dziewczyny ja mam taka " mala " prosbe,nie piszmy juz wiecej o zaslyszanych przykrych informacjach zwiazanych z ciaza...
Co innego,jak u nas tak sie dzieje,mnie jakos nie podbudowuja informacje o takich przypadkach,sama moglabym napisac o kilku znajomych,ale tego nie robie,bo sama po sobie wiem,ze czlowiek wtedy o tym mysli i sie martwi o siebie,w sensie o wlasne dzieciatko.I wiem,ze kazda z nas jest pelna obaw,wiec po co dokladac sobie stresow?

Popieram.. Czasem człowiek o niektórych rzeczach nie ma pojęcia i jest OK, naczytamy się a później same się nakręcamy.. Nie ma co...

Napisane przez Aldrin

tak widziałam ten odcinek, mówili tam że niby wolno jeść ser pleśniowy i ryby wędzone a wszędzie trąbią aby ograniczyć spożywanie zresztą na początku mówili aby jeść dużo owoców a pod koniec aby nie szaleć z owocami, bo mają dużo cukru co grozi cukrzycą ciążową ale i tak go będę oglądać dalej

Hmm.. co do serów to faktycznie, prawie w każdym artykule czy książce na temat odżywiania kobiet w ciąży można spotkac zakaz ich jedzenia. Mylnie wrzuca sie wszystkie tego typu sery do jednego worka, nie wszystkie one stanowią zagrożenie. Ostrzeżenie dotyczy wszystkich produktów odzwierzęcych niepoddanych obróbce termicznej, a więc surowego mleka i jego przetworów, jaj, surowego mięsa i wędlin. W kazdym z tych produktów mogą być bakterie odzwierzęce Listeria monocytogenes, które są groźne dla płodu. Takim ryzykownym produktem, mogą być, m.in. sery plesniowe z surowego, niepasteryzowanego mleka. W ten tradycyjny sposób wytwarza się część serów plesniowych, np. we Francji (takie śmierdziuchy) i stamtąd prawdopodobnie pochodzi uzasadniony zakaz ich spożywania w ciąży. Zagrożenie może stanowić francuski brie czy camembert, jak i twarde sery przerośniete szlachetną, niebieską plesnią.
Dotyczy to także francuskich prod z niepasteryzowanego mleka sprzedawanych w PL.
Jednak bakterie Listerii giną w temp. 70-100 stopni. A więc mleko pasteryzowane już ich nie zawiera. A właśnie z pasteryzowanego mleka produkuje się miękkie sery w PL. (Np te popularne Turek: tam każda wyprodukowana partia przechodzi jeszcze badania na obecność listerii)Podobne wymogi dotyczą też pewnie innych firm. Dlatego można jeśc,polskie, te miękkie, ale tylko te ze znanego źródła i z mleka pasteryzowanego. (Kiedyś mnie ten temat bardzo ciekawił i znalazłam te info w gazecie m jak mama).

Napisane przez Monica80

No tak ceny to maja kosmiczne.. Ale tu w Niemczech generalnie meble są drogie. Z polskich firm jest fajna ta: http://www.drewnostyl.eu/
Maja tez bardzo ladne meble.

Śliczne to łożeczko z komodą razem, niestety nie zmieści się do naszej mikro sypialni. Musiałabym zrezygnować z dużej szafy a co to, to nie ;-)
Ale jak miałabym więcej miejsca to dokłandie takie mi się podoba najbardziej. Z szuflada pod i obok łożeczka.

Napisane przez __Sylwia__88

Witajcie wtorkowo
Łazienka rozburzona- , czekamy na wykończeniowców od tamtego tyg. A bez swojej łazienki ciężko funkcjonować.
A najgorsze jest to że mąż pojechał wczoraj w trasę, może w tym tyg wróci może nie i zostałam sama z całym remontem.

I postanowiłam że do szkoły rodzenia będę sama chodzić, skoro mąż nie chce, a pewnie i tak by nie dał rady ze względu na prace. W szpitalu u nas jest bezpłatna sr i dużo kobiet chodzi samych.

hej, my już mieliśmy spotkanie z Panem, który będzie nam robił łazienkę, ale może zaczać w 2 tyg lutego. (miało byc także w stycnziu, ale się nie wyrobił z poprzednim projektem, bo inwestor coś tam jeszcze sobie zażyczył). Na jaki kolor w koncu się zdecudowałas?

Co do szkoły rodzenia to chyba pominęłam ten temat, dziewczyny z Wro pisały o tym a ja jakoś przegapiłam.
Ostatecznie u mnie wygląda to tak, ze bardzo chciałam dostać się do SR przy szpitalu, ale tam kurs zaczyna się dopiero w połowie marca i będzie trwał do końca maja- 10 tyg, 2x w tyg i to o takiej dzikiej godiznie bo 15-17, więc mój TŻ jest wtedy w pracy i raczej 2 x w tyg nie będzie mógł się urywać tyle wcześniej. Dodatkowo będe już w zaawansowanej ciązy i zaczęłam rozmyślać czy dam radę jeździć przez pół miasta sama i uczestniczyć w tych zajęciach...
Dlatego spanikowałam i szukałam innej, darmowej szkoły i znalazłam: Mama Gaja. Będe chodziła 4 razy po 2h. Krócej, pewnie podstawowe info, ale lepiej coś takiego niż nic. pasują nam h, Mąż będzie mógł chodzić ze mną a dla osób, które będą na tym kursie są też darmowe zajęcia mama w formie (cwiczenia) a później, jak nasze szkraby przyjdą na świat, to jest kurst chustowania- także za darmo (warunkiem jest uczestniczenie w tym kursie rodzenia). Więc z tego chcemy skorzystać a jak będe się dobrze czuła to pochodze tez tam do szpitala, tylko, ze wtedy już sama.

Napisane przez beat@

Od babci wróciłam. Babuszka rozgadała się na temat wózków, że niedaleko niej jest komis i tam mają taaaaaaakie cudne rzeczy, że po co nowy wózek kupować jak tam można takie piękne kupić za 200 zł. Już się nawet nie odezwałam że my nowy brać będziemy bo moja babcia ma swoje racje i za nic w świecie jej się nie przekona że teraz jest troszkę inaczej niż ja ja byłam dzieckiem.
Ale z butelką do karmienia to mnie zabiła. Mówi, "jak wy byłyście małe to wzięło się jakąś butelkę, nałożyło smoczka i było ok. a jak dziurka za mała to wzięłam nożyczki ucięłam i było dobrze. A ty butelki chcesz kupować, a weź butelkę od kubusia nałóż smoczek i też będzie"

Nie mam już babci, ale pewnie mówiłaby tak samo. I wiecie co? W sumie to najgorsze jest to, ze chyba mają trochę racji. Czasy się zmieniły, są bardziej agresywne, wszystko jest dostępne, technika poszła do przodu, ale jakoś wszyscy nasi przodkowie własnie wychowali się na takich butelkach, spali na słomie- prawie że, nikt zbyt często raczej rak nie mył, a jakoś wszyscy przetrwali, nie mają krzywych pleców i jakiejś zarazy. Babcie były zdrowsze, bo sie tak nie stresowały jak my teraz- wyrywamy sobie włosy z głowy, zeby odzielić marketing od faktycnzych potrzeb dziecka i dać mu w miarę to co najlepsze. A są przeciez dzieci i domy, w których nie ma na to pieniążków (kiedyś mieszkałam w dzielnicy gdzie był blok żuli i mnożyli się jak... co chwile żulki w ciąży, jakoś rodziły, wychowywały, nawalone, brudne te dzieci w wózkach ze smietnika, szok).

Na Babcie nie ma się co gniewać, ważne, że chce dla Was dobrze!

Napisane przez pater86

Dziewczyny, a może Wy mi doradzicie szukam fajnego odkurzacza, raczej nie za dużego i nie za jakieś kosmiczne ceny, ale kompletnie się na tym nie znam, może macie coś sprawdzonego i wartego polecenia?

Ja mam któregoś zelmera,w miarę nowy, tani, niewielki, sporo gadzetów (koncówek) i filtr Hepa, co jest dla mnie najważniejsze. Modelu nie pamietam.


Poniosło mnie z tym odpisywaniem..

PS. Byłam dziś u fryzjera, mam świeżutkie, zafarbowane włoski

[TroppoSensibile]

ooo mój ulubiony temacik babuszek Ja też dziś odwiedziłam moje babcie i powiem Wam, że każda z nich jest zupełnie inna. Z jedną rozmawiałam jakie to fajne w lumpkach rzeczy (a ja nie mogę kupować, bo czekam na dostawę rodzinną )... I o brzuszkach jak piłeczka i takie tam. A moja druga ukochana babuszka oczywiście temat nr 1 - o terminie LEGALIZACJI związku No uparta jak osioł. Ale i tak je kocham

Ale to urocze jak one opowiadają jak musiały sobie radzić z maleństwami bez tych wszystkich udogodnień... Trzeba je podziwiać i oczywiście nie przywiązywać wagi do tych staromodnych nieaktualnych pomysłów

Pater86 na odkurzaczach się nie znam, ale te worki z biedry to nawet parę dni temu kupiłam - potrzebowałam akurat uniwersalne, bo odkurzacz mam z firmy "kogucik" Ale są rewelacyjne. Z 4 szt. dałam 7 zł chyba i naprawdę warto.

[__Sylwia__88]

Prowansja88 Zdecdowałam (ja bo TŻ zlecił to mi) i koniec końców wybrałam Pradyż kolekcję Secret https://www.google.pl/search?q=parad...w=1280&bih=685
Ecru z ciemnym brązem który w zasadzie wygląda jak czarny. Jeszcze się łudzę że uda się ściągnąć drugi gatunek tych płytek bo w pierwszym cena za całość płytek wyjdzie nas 3500 zł. W drugim było by dużo taniej a ponoć prawie niczym się II nie różni od I gatunku.

A mi się marzy wizyta u fryzjera. Coś bym zmieniła, bo mam długie do pół pleców włosy i już dawno mi się znudziły, a mąż się upiera że mam mieć długie ciemne włosy. A fryzjerów panicznie się boje, nie mam żadnego zaufanego. I daj tu światu rade.

[pater86]

No to szukam Zelmera przynajmniej wiem na jaką firmę zwrócić uwagę, bo za dużo tego wszystkiego poczytam opinie, popatrzę i zakupię jakieś cudo, na które później i tak nie będę mogła patrzeć, bo nienawidzę odkurzać ale przy dzidzi będę musiała się z odkurzaczem zaprzyjaźnić
Teraz pewnie zostanę przez Was zgadana, ale wiecie, że ja idąc za przykładem naocznym i z opowiadań mam zamiar używać odkurzacza do czyszczenia noska maluszka?
Kupuje się do tego taką nakładkę jak frida, zmniejsza ssanie, raz dwa i czysty nosek
Zajmowałam się dziećmi na studiach i jak pierwszy raz widziałam, jak kobieta tak czyści dziecku nosek to się za głowę złapałam, ale to trwało dosłownie sekundę, a później dzieci same chciały, bo było widziały, że im lepiej oddychać... Moja bratowa też to stosuje, wiadomo, że wtedy jak jest lejący katar i nie ustawia się odkurzacza na maksa, bo to chyba by mózg wyciągnęło, ale wiem, że pomaga

[__Sylwia__88]

Napisane przez pater86

No to szukam Zelmera przynajmniej wiem na jaką firmę zwrócić uwagę, bo za dużo tego wszystkiego poczytam opinie, popatrzę i zakupię jakieś cudo, na które później i tak nie będę mogła patrzeć, bo nienawidzę odkurzać ale przy dzidzi będę musiała się z odkurzaczem zaprzyjaźnić
Teraz pewnie zostanę przez Was zgadana, ale wiecie, że ja idąc za przykładem naocznym i z opowiadań mam zamiar używać odkurzacza do czyszczenia noska maluszka?
Kupuje się do tego taką nakładkę jak frida, zmniejsza ssanie, raz dwa i czysty nosek
Zajmowałam się dziećmi na studiach i jak pierwszy raz widziałam, jak kobieta tak czyści dziecku nosek to się za głowę złapałam, ale to trwało dosłownie sekundę, a później dzieci same chciały, bo było widziały, że im lepiej oddychać... Moja bratowa też to stosuje, wiadomo, że wtedy jak jest lejący katar i nie ustawia się odkurzacza na maksa, bo to chyba by mózg wyciągnęło, ale wiem, że pomaga

Moja ciocia u swoich córek też wyciąga katar odkurzaczem. Dziewczyny nic przeciwko nie mają, same chętnie na to idą. Więc może faktycznie nie jest to takie złe. Choć niemowlakowi bym się bała taki zabieg przeprowadzać.

[poziomkka]

Hej
W temacie babć - w niedzielę moja babcia stwierdziła, że przyda mi się stara pralka co stoi u rodziców w piwnicy do prania pieluch...
Co do odkurzaczów to też zawsze mieliśmy Zelmery i są niezawodne. Teraz mam takiego małego Samsunga, nie wiem co to za model, niby też jest ok, ale brakuje mi końcówki takiej zwykłej, bez włosia, w zelmerach zawsze jest dodawana, a o wiele lepiej się nią odkurza.
Monica mebelki są boskie!!
W kwestii łóżka to sama mam problem - od marca wprowadzamy się do własnego mieszkanka (nareszcie!!) - 42 m2 gdzie są dwa pokoje przechodnie oddzielone drzwiami przesuwnymi...nie mam pomysłu gdzie dziecko będzie spało, ani gdzie my będziemy spać, w ogóle nie mam pomysłu na urządzenie tych dwóch pokoi jak pojawi się maleństwo. Chcieliśmy z tego pokoju przechodniego zrobić salon - postawić narożnik i tv, ew. jakaś komoda i wystarczy. Łóżeczko dziecka byłoby w drugim pokoju, komoda, nasze łóżko, wielka szafa i biurko...no i tu widzę problem, bo pokój jest dosyć mały, a ilość mebli które chcę zmieścić w tym pokoju mnie przerażają, boję się, że ten pokój zostanie po prostu zagracony ;/ Ja chciałam początkowo, żebyśmy spali w salonie na narożniku, a z łóżka w drugim pokoju bym zrezygnowała no ale mąż twierdzi, że trzeba będzie codziennie je składać wiec do kitu, bo z salonu zrobi się sypialnia (z racji tego, że nie będziemy tego robić ...). Jak macie jakieś pomysły, żeby jakoś rozwiązać mój problem to chętnie poczytam
Prowansja śmiać mi się chce, bo też mam taką koleżankę, która swego czasu wszystko po mnie małpowała - do tego wcale nie przyznawała się, że małpuje i kupuje wszystko podobne, tylko udawała głupią. Zmieniło się to dopiero gdy przeprowadziłam się po ślubie do Ryk i teraz spotykamy się bardzo rzadko co za tym idzie - nie ma jak małpować

[Sola1]

Mojej kiedys po zwyklym aspiatorze peklo naczynko w nosie. Takze dla mnie ogolnie sa to malo delikatne sposoby. Albo ona ma je takie delikatne. Inna sprawa ze moja przez dlugi czas bala sie dzwieku odkurzacza takze pewnie by sie dzialo jak jeszcze bym jej przylozyla jakas jego czesc do noska A teraz jak miala katarek to uczylam ja wydmuchiwac ale to tez nie jest takie proste bo nie bardzo sobie pozwalala cokolowiek podkladac pod nos ale pare razy mi sie udalo. Podsumowujac zycie matki to same niespodzianki bo tak jak piszecie sa tez dzieci ktorym to nie przeszkadza

[pater86]

poziomkka ja bym też obstawiała za tym, żeby urządzić sypialnię w małym pokoju, zrobić fajna zabudowaną szafę nawet na całą ścianę, bo na pewno się przyda, zmieścić tam Wasz łóżko i łóżeczko, ewentualnie jakąś niewielką komodę, ale z biurka czy krzesła itp. bym już zrezygnowała na pewno jakoś fajnie da się to ustawić Zawsze zamkniesz sypialnie i masz posprzątane

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez TroppoSensibile

Mój lekarz jedynie mówił żebym brała jakieś witaminy - nie naciskał na żadne konkretne. Biorę Prenatal Classic i tam ta dawka (żelaza i kwasu foliowego) jest moim zdaniem spora... I właśnie zastanawiałam się czy można to tak łączyć. Czyli myślisz, że nie ma przeciwwskazań żeby brać i to, i to czy jednak dać sobie spokój na wszelki wypadek z witaminami? Wizytę mam dopiero za tydzień, a nie chce żeby mnie zjechał, że nie słucham jego zaleceń. Lek wykupiłam już dawno, a nie biorę

no mój lekarz też nie mówił, które konkretnie witaminy mam brać, te akurat sama sobie wybrałam. I skoro sam kazał je brać plus żelazo, to chyba wie co robi Ja mam hemoglobinę 12 i kazał już brać.

Napisane przez pater86

TroppoSensibile to super, że się tak pięknie podświadomie zaopatrywałaś w "ciążowe" ciuszki teraz troszkę zaoszczędzisz ja też mam trochę szerokich sukienek i tunik, które teraz są świetne. Ostatnio któreś z Was pisała o stanikach dziewczyny ja już mam o 2 rozmiary większe staniki, tzn. dochodzę w końcu do jakiegoś normalnego rozmiaru, bo moje A sprzed ciąży było śmieszne

oj nic mi nie mów o stanikach, bo ja to jestem załamana moim biustem Przed ciążami miałam rozmiar ledwo B, w tamtej ciąży zwiększył mi się do sporego C, no tak się cieszyłam.... Jak skończyłam karmić, z C zrobiło się A... Teraz w tej ciąży powiększył się do B, więc jak później po karmieniu znowu spadnie, to co zostanie? Zerówka?

Napisane przez bazile

Berenika jasne,ze Cie dopisze.Przepraszam,bo pamietalam o Tobie rano jak pisalam psta i jakos wkoncu nie napisalam
a dopiero teraz zagladam...
a info,tak jak widzisz podajemy wiek,imi,tp i teraz zamiast om wpisuje pierwsze dzieciatko.Takze pisz,a ja jutro dorzuce,bo dzis juz zmykam.

imię: Arleta, wiek: 26, tp: 4.06.2014r., dziecko: syn Adaś

[pater86]

Jakbyście nie miały dość na dziś internetu, to polecam :
http://www.worldwideinterweb.com/ite...aits-ever.html

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Berenika_26 nawet mnie nie strasz ja mam nadzieję, że po karmieniu mi troszkę tego biustu zostanie, bo moje małe A już mi się trochę znudziły

[__Sylwia__88]

Napisane przez pater86

poziomkka ja bym też obstawiała za tym, żeby urządzić sypialnię w małym pokoju, zrobić fajna zabudowaną szafę nawet na całą ścianę, bo na pewno się przyda, zmieścić tam Wasz łóżko i łóżeczko, ewentualnie jakąś niewielką komodę, ale z biurka czy krzesła itp. bym już zrezygnowała na pewno jakoś fajnie da się to ustawić Zawsze zamkniesz sypialnie i masz posprzątane

Ja teraz nie wyobrażam sobie nie mieć sypialni. Tak jak piszesz- zamykam drzwi i ide i mam posprzątane ;p
A z drugiej strony nie wiem jak to będzie jak dzidziuś już pojawi się na świecie. Łóżeczko pasuje ustawić w sypialni, a znów cały dzień spędzam w salonie. Jak to rozwiązujecie? Czy dziecko np może większość dnia spędzać w leżaczku-bujaczku albo myślałam też o takiej kołysce http://www.darland.pl/darland-kolysk...emny-braz.html tylko że to zakup na chwile.

[Mala_Czarno_Biala]

Prowansja, jak Ci zazdroszczę! Sama chciałam się tam zapisać i nie wiem co mi sie pochrzaniło, chyba szkoły mi się pomyliły z nadmiaru informacji bo wydawało mi się że ta szkoła jest w Poznaniu, byłam strasznie rozczarowana i zapisałam się do innej. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tych wszystkich dodatkowych warsztatów, może pójdziesz na chustonoszenie i mnie później nauczysz?
A w ogóle to są jeszcze miejsca? Może bym się przeniosła...
Kucyku, jak się zapatrujesz? Fajnie byłoby pójść grupowo. A to na Inżynierskiej, a więc w środku miasta a nie jak tamta szkoła, obrzeża miasta, z mojej strony to 10 km w jedną stronę

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez Monica80

Czesc Dziewczynki
Ale popisalyscie duzo !
My bylismy wczoraj w sklepie dla dzieci u nas w miasteczku i mieli akurat te wozek co chcemy. Inny kolor ale moglam sobie potestowac, skladac , obejrzec wzornik. FAAAJNY! Sklep daje dobre rabaty wiec cena wychodzi nizsza niz przez internet, tylko czeka sie 3 miesiace!
No i upatrzylam piekna komode.... AH tylko kase miec i mozna szalec
Ale same zobaczcie piekne mebelki: http://www.kidsmill.de/

prześliczne

Napisane przez _Maya_

ehhh będę wielorybem już mam +5

to tak jak ja

Napisane przez kinia8906

Wtrące pytanie bo troche mnie zastanawia kwestia łóżeczka. Jak wiadomo są dwa rodzaje turystyczne i drewniane. Z tego co wiem opinie są bardzo podzielone, jedni wybierają dla dziecka turystyczne do spania na codzień i nie kupują już drewnianego, inni mają tylko drewniane. Sama na początku byłam za turystycznym, ale zmieniłam zdanie i teraz chyba wole bardziej drewniane bo wydaje mi sie być pewniejsze.
Druga kwestia to taka czy wybierać takie z dodatkami typu szuflada, płozy do bujania. Jak wy planujecie i jakie jest wasze zdanie?

ja dostałam łóżeczko po rodzinie. Ale gdybym miała kupować, to wybrałabym drewniane, z szufladą i płozami

Napisane przez pater86

Dziewczyny, a może Wy mi doradzicie szukam fajnego odkurzacza, raczej nie za dużego i nie za jakieś kosmiczne ceny, ale kompletnie się na tym nie znam, może macie coś sprawdzonego i wartego polecenia?

ja mam zelmera, modelu nie pamiętam, kupowałam zresztą jakieś 2,5 roku temu, ale mogę spokojnie polecić

Napisane przez beat@

Od babci wróciłam. Babuszka rozgadała się na temat wózków, że niedaleko niej jest komis i tam mają taaaaaaakie cudne rzeczy, że po co nowy wózek kupować jak tam można takie piękne kupić za 200 zł. Już się nawet nie odezwałam że my nowy brać będziemy bo moja babcia ma swoje racje i za nic w świecie jej się nie przekona że teraz jest troszkę inaczej niż ja ja byłam dzieckiem.
Ale z butelką do karmienia to mnie zabiła. Mówi, "jak wy byłyście małe to wzięło się jakąś butelkę, nałożyło smoczka i było ok. a jak dziurka za mała to wzięłam nożyczki ucięłam i było dobrze. A ty butelki chcesz kupować, a weź butelkę od kubusia nałóż smoczek i też będzie"

Napisane przez pater86

Właśnie coś takiego szukam a uważacie, że lepiej szukać jakiegoś modelu bez worków?

ja mam bez worków

Napisane przez Prowansja88

Zastanawiałam się nad karnetem do jakiegoś klubu, ale po przemyśleniach uznałam, że teraz jednak to niezbyt dobry czas. Niby czuję się OK, ale to 2-najlepszy- trymestr. W 3 wielu rzeczy mogę nie móc już robić. A nie liczę na to, że uda mi się regularnie wyskakiwać do klubu po urodzeniu ;( Jak już będe miala chwilę, tj. poznym popoludniem, kiedy maż wroci z pracy i ewentualnie zjamie się dzidziusiem, pewnie będe wolała odpocząc lub się jakoś ogarnoć troszkę. Jesteśmy sami we Wrocławiu, nie mamy tu żadnej rodziny, więc nikt nas nie odciąży. A mój TŻ wraca skonany z pracy, je obiad i zazwyczaj się kładzie i wypoczywa. Więc co to będzie jak dojdą niespokojne noce (mimo, że ja będe wstawać do małej, to on też się bedzie budził itd...). Jak dziecko podrośnie lub okaże się wyjątkowo spokojne, wtedy wrócę do tematu. Narazie korzystam z kanałów na YouTubie z ćwiczeniami dla ciężarnych i ćwiczę w domku.

ja właśnie nie mam jakoś motywacji do ćwiczenia samej w domu...

Napisane przez __Sylwia__88

A mi się marzy wizyta u fryzjera. Coś bym zmieniła, bo mam długie do pół pleców włosy i już dawno mi się znudziły, a mąż się upiera że mam mieć długie ciemne włosy. A fryzjerów panicznie się boje, nie mam żadnego zaufanego. I daj tu światu rade.

mnie też się marzy... Na koniec kwietnia mam wesele brata, to mam zamiar poczekać, żeby jakaś fajna fryzura była, ale potem chciałam ciachnąć dość sporo. Tylko boję się, że będę potem żałować...

Napisane przez pater86

Berenika_26 nawet mnie nie strasz ja mam nadzieję, że po karmieniu mi troszkę tego biustu zostanie, bo moje małe A już mi się trochę znudziły

u każdej kobiety jest inaczej. Jednym biust rośnie i potem już zostaje taki większy, innym wraca do rozmiaru z przed ciąży, a jeszcze innym maleje. Tobie może tak zostać, ja niestety należę do tej ostatniej grupy

[pater86]

Napisane przez __Sylwia__88

Czy dziecko np może większość dnia spędzać w leżaczku-bujaczku albo myślałam też o takiej kołysce http://www.darland.pl/darland-kolysk...emny-braz.html tylko że to zakup na chwile.

Jasne, może sobie leżeć właśnie w takich bujaczkach, chwilę na narożniku w salonie, później w wózku czy takie kołysce i tak w kółko a i tak większość czasu będzie na początku spało Później jak już będzie starsze jakąś matę zakupisz i też w salonie z Tobą może się bawić dużo jest opcji...