Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[kukurydzianaa]

Napisane przez selena85

A jak nie urodzimy do środy to co wtedy?
Przeterminowanie jednak nam grozi......

No wiem. Moja mama urodziła całą czwórkę dwa tygodnie po terminie, więc przyjmuję do świadomości taką możliwość... Tylko, że mnie biodra, pachwiny i spojenie tak napjepszają, że nie wiem, czy dam radę

[Nettk_a]

Napisane przez kukurydzianaa

No bez kitu. Powiem Wam, że moja ciąża, która od 7 m-ca była niby zagrożona przedwczesnym porodem, ma się całkiem dobrze

No właśnie myślałam, że u mnie będzie podobnie i jeszcze przenoszę, pomimo zagrożenia wcześniejszym porodem, ale jednak urodziłam 1 ms przed tp, także nie ma tu reguły..

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

KatArzyniak a nie możesz jej powiedzieć wprost, ze nie chcesz jej pomocy? Bo później będziesz się tylko wkurzać, ze mama Ci we wszystkim rządzi. Tzet z pewnością poradzi sobie zanim się wykurujesz.

[Inw]

katarzyniak słabo że przesuwają już umówiony termin, bo już się psychicznie nastawiłaś, ale jak będziesz już w szpitalu i w razie rozpoczęcia akcji od razu cc, to może te parę dni więcej w brzuszku dla malucha jednak nie takie złe?
A mamie nie możesz powiedzieć wprost że nie potrzebujesz dodatkowej opieki i wolicie z tż być we troje po porodzie? Może lepiej szczerze powiedzieć niż liczyć że sama załapie aluzje?



Ja na dziś uciekam już, dobrej nocy wszystkim

[patrycjja]

Hej ja na moment prosto z patologii. Drugie ktg wyłapalo skurczy i skurczykow do tego szybkie tętno malej, ale rozwarcie kiepsko postępuje. Teraz leżę pod ktg i skurcze nadal tak samo mocne a nie chcą się specjalnie pisać :P dzisiaj juz nie zdążę urodzić ale duże prawdopodobieństwo ze jutro/ w nocy sie rozkręci wiec grzecznie czekam

[katarzyniak]

Chyba macie racje - będę musiała wprost powiedzieć ze na początku chcemy spróbować sami, a jak nie bedziemy dawać rady to będzie w pogotowiu jako pomoc. Naprawde moja mama ma trudny charakter i aż czuje jakiego fucha zarzuci. Wg niej - ja po cc wiec do dziecka nie bede sie dotykac, a z kolei tz to przecież "chłop" on tego nie potrafi wiec tym bardziej on nie powinien sie do dziecka dotykać. I tu aż mnie krew zalewa, bo wiem jak ona mieszkała ze swoją mamą, wszystkim sie obie zajmowały a ojciec jeszcze fochy strzelał ze dziecko śmie w nocy płakać.
Nie wiem chyba mama ma w planach nocować u nas i być alfą i omegą...nie nie nie....tymbardziej ze z tz czasem dogaduja sie jak pies z kotem.

A co do cc - z jednej strony ok bo dziecko dluzej w brzuchu, ale z drugiej strony co bedzie jesli złapią mnie skurcze, ja bede najedzona i w tym wypadku szybkie cc odpada??? Tego sie boje...

[sadlaczyca]

Napisane przez selena85

Sadlaczyca bidulko też się kurde namęczyliście...

Należy Wam się wielomiesięczny solidny odpoczynek, dojście do siebie i dużo, dużo radości.

A jak rana się goi? Boli Cię coś jeszcze po operacji?
Daj znać.

Rana goi sie bardzo ładnie Boleć jeszcze trochę boli, np jak wstaję w nocy albo jak nosze małego zbyt długo to czuję dół pleców i ciągnięcie w brzuchu. Ale ogólnie nie jest źle

Hehe odkąd jest Smerf funkcjonuję w innej czasoprzestrzeni i jak pośpię z przerwami 4-5h to jestem wypoczęta

emma, współczuję zapalenia

katarzyniak, mi pomaga mama. Tż musiał od razu iśc do pracy i ja z małym zostałam sama. Mama pomaga mi głównie tym, że gotuje (bo mój Smerf jest megaabsorbujący i średnio można cokolwiek zrobić) i jak np jem sniadanie albo chcę iść się wykąpac to go pilnuje. Poza tym się za bardzo nie wtrąca, powiedziałam jej kilka razy co myslę o niektórych radach i jakoś się powstrzymuje chyba. Wczoraj nawet do przewijania się sama nie zabrała, wołała mnie i ja na wpół goła spod prysznica biegłam Myślę, że widzi że radzę sobie z małym (to z całą resztą mam problem - ze sprzątaniem, gotowaniem). Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła ogarnąć wszystko sama. Ale na chwilę obecną jestem wdzięczna za to, że nie jestem sama bo chyba siedziałabym głodna i brudna zanim tż z pracy nie wróci. Jednak gdyby tż miał wolne pomocy raczej byśmy nie potrzebowali, jedna osoba ogarnia małego, druga ogarnia dom i wszystko gra Temu bardzo się cieszę na ten weekend bo tż ma wolne i pobędziemy trochę razem

Idę spać, póki mogę

[sweet_vintage]

Co do tej ciazy zagrożonej wczesnym porodem, to moja od początku była zagrożona poronieniem, pózniej wlasnie przedwczesnym porodem. Skradająca sie szyjka, lykaniem Luteiny, duphastonu i co? Jestem sobie wlasnie 2 dni po terminie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kukurydzianaa]

PawMaj13, świetny opis, podziwiam za Twój upór

SunShineDoll, ale rzeź. Swoją drogą, lekarz mógł porozmawiać z położną tak, żeby pacjentka nie słyszała

Sadlaczyca, no to zaliczyłaś obydwa porody za jednym zamachem... Szkoda, że nie podjęli decyzji o cięciu zaraz po pierwszym spadku tętna

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Patrycja, kciuki za sprawną akcję!

[Muminek1991]

Witam się wieczorem
Dzisiaj zakręcony dzień, i nadrabiałam was do teraz w między czasie mieliśmy znajomych po południu, gotowałam kolację na dzisiaj i obiad na jutro i usnęłam 2 razy w między czasie.

Wybaczcie ,że nie odniosę się do postów, ale było tego dużo i patrzę już połową oka.

Dziewczyny dla każdej za opisy porodów. Wszystkie byłyście bardzo dzielne.

Zdjęcia wszystkich maluszków są cudowne. Każdy jeden dzidziuś do wycałowania i schrupania.

Dagmara ja również muszę powiedzieć ,że pokój jak z bajki masz talent do aranżacji


Ahh i po dzisiejszym usg wiem ,że z Benjaminkiem wszystko w porządku, i mój skarb ma już około 3 kg .

[gosia261282]

Napisane przez em ma

Gosiu gratuluję nie miałam jeszcze okazji

A które pampki? bo widziałam że są różne kolory...pamietam ze kolezanka odradzala pomarańczowe ale nie pamietam które polecała...

Dziękuję

Pampersy 1 i 2 używałam new baby:

http://ecsmedia.pl/c/pampers-new-bab...xt21127863.jpg

Od 3 używałam te:

http://www.degoedkoopstepampers.be/i...3_48_stuks.jpg

Napisane przez Inw

W każdym razie mam nadzieję że Eryk szybko zorientuje się że maluch to nie lalka tylko żywa dzidzia. Chociaż panowanie nad sobą dziecka w wieku 21mcy i tak chyba nie jest na takim poziomie żeby móc się odprężyć jak będzie w pobliżu noworodka?

Wiesz co,zależy od dziecka. Eryk jest dzikusek i słuchać nie bardzo chce. On nie ma czasu na to,jest ciągle w ruchu.
Wiki w jego wieku dało się naprawę dużo wytłumaczyć i nawet jeśli nie rozumiała dlaczego to np pokazałabym jej w jaki sposób ma coś zrobić i ona by tak robiła.
Moja dwójka dzieci,a całkowicie różne są.
Ciekawe jaki będzie Kacperek

Napisane przez patrycjja

Hej ja na moment prosto z patologii. Drugie ktg wyłapalo skurczy i skurczykow do tego szybkie tętno malej, ale rozwarcie kiepsko postępuje. Teraz leżę pod ktg i skurcze nadal tak samo mocne a nie chcą się specjalnie pisać :P dzisiaj juz nie zdążę urodzić ale duże prawdopodobieństwo ze jutro/ w nocy sie rozkręci wiec grzecznie czekam

Trzymaj się kochana i czekamy na dobre wieści!

[selena85]

Napisane przez patrycjja

Hej ja na moment prosto z patologii. Drugie ktg wyłapalo skurczy i skurczykow do tego szybkie tętno malej, ale rozwarcie kiepsko postępuje. Teraz leżę pod ktg i skurcze nadal tak samo mocne a nie chcą się specjalnie pisać :P dzisiaj juz nie zdążę urodzić ale duże prawdopodobieństwo ze jutro/ w nocy sie rozkręci wiec grzecznie czekam

No to czekamy również

[Le La]

Napisane przez magnusia

ojej nie fajnie dostałaś jakieś leki na pierś czy coś?
współczuję choroby....

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------




o masz a skąd to się bierze? można to jakoś wyleczyć, nie? biedactwo

To jest podobno czeste u dzieciaczkow. Gdzies tam sie pepek nie zagoil do konca w srodku i wyszla przepuklinka. Po 6tyg.trzba bedzie zaklejac takimi plasterkami i moze sie wciagnie do srodka, a jak nie to trzeba bedzie zrobic zabieg jak juz bedzie starszy. Mam nadzieje, ze uda sie z tymi plastrami

Dziewczyny mamy dzisiaj taka masakre z Alkiem, ze szok. Plakal wlasciwie od 14 co chwila Tak jak pisalam Wam wczesniej, zasypial, 10minut spaniani ryk i tak w kolko. Nie wiem co mu dzisiaj jest. Usnal wlasciwie jakies 30minut temu na klacie mojego meza i tak spia, a ja w koncu korzystam z chwili ciszy. Jestem padnieta... Brak snu mnie tak nie meczy, jak to, jak widze jak on tak strasznie placze i nie wiem co mu jest
Ide spac, musze tylko Alka jakos przeniesc do lozeczka, zeby sie nie obudzil.

[Akkma]

Mamusie, a zdarzyłam Wam się już sytuacja, że któryś z sąsiadów czepiał się, iż dziecko za głośno płacze ?


Cholera przełożyli mi jeden egzamin dopiero na 2 lutego No cóż pozostaje mi leżeć z dupką do góry żeby czasem jakiś skurczów nie wywołać

[gosia261282]

Chociaż jedno dziecko mogło mi sie trafić nie ulewające... niestety mam następnego rzygolka...

[milka-pilka]

Cześć! ja znów nadrabiam

Napisane przez magnusia

u mnie w szpitalu położne mówią (moja też) aby nie robić nic czego nie robi się na codzień. Jeśli ktos się goli tak czy inaczej niech się ogoli, jesli nie niech się nie goli. Golenie na siłę "bo wypada" może tylko spowodować niepotrzebne podrażnienia cobędzie dyskomfortem w porodzie albo przyczyną jakiejś infekcji.
Do CC u nas jest zakaz golenia 2 tyg przed zabiegiem właśnie ze względu na infekcje- położne golą same.
Jak miałam operację u nmie w szpitalu to mnie ogoliły (pomimo, że byłam ogarnięta na dole )- takie fajne maszynki mają z taką jakby nakładką, że nie pozacinają a potem dali mi takie mydło wpłynie z jakimiś środkami odrażającymi i kazali się tym podmyć łącznie z brzuchem

Magnusiu, dziękuję To ważne informacje dla mnie

SunShineDoll, PawMaj - dzięki za opisy porodów

[sharey]

Napisane przez Akkma

Po godzinie Miałam 160
Zmierzyłam jeszcze raz przed chwilą, czyli po 2 godz i na szczęście spadło o 40 jednostek do 120 Ale w międzyczasie wypiłam chyba z litr wody

Dobrze, że zeszło, bo miałam wyrzuty sumienia już niedużo Ci zostało, odbijesz sobie za całą ciążę

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Tak jak obiecałam dodaje zdjęcia lokum Borysa i furki Brakuje jeszcze obrazków na ścianie, ale lada dzień będą

Piękny pokoik i brawa dla zdolnego męża

Napisane przez 23Paula23

Witam wpadłam na chwilke pochwalić się iż powitaliśmy na świecie mojego syna Radka ur.21.01.2014r godz 15,15 waga 2850g 50cm CC.
Dziś wróciliśmy do domu, odezwe się w wolnej chwili w każdym razie nie wyobrażałam sobie że przeżyje takie piekło poród trwa 11h i zakończył się CC bo mały prawie umarł... Na dziś dzien z nami wszysko wporzadku cieszymy się sobą...

Gratulacje współczuję przeżyć... całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło

Napisane przez jin

Są teraz w promocji 78 sztuk za 25 zł, właśnie przeglądałam gazetkę (chyba kupię skoro Gosia pisze, że fajne).
Oryginalne pampersy chyba są najlepsze, ja próbowałam dady, huggisów. belli i zawsze pampersy wygrywały. Niektórzy chwalą też lidlowe pampersy, ale nie wiem bo nie używałam.

oooo a gdzie taka promocja?????

Napisane przez patrycjja

Hej ja na moment prosto z patologii. Drugie ktg wyłapalo skurczy i skurczykow do tego szybkie tętno malej, ale rozwarcie kiepsko postępuje. Teraz leżę pod ktg i skurcze nadal tak samo mocne a nie chcą się specjalnie pisać :P dzisiaj juz nie zdążę urodzić ale duże prawdopodobieństwo ze jutro/ w nocy sie rozkręci wiec grzecznie czekam

Pati, Pati, Pati:sban an::sbana n:

Dziewczyny, ale mocne opisy porodów.... z jednej strony jestem przerażona jak to wszystko czytam, a z drugiej napływa taka myśl, że skoro dałyście radę to może i ja dam
W każdym bądź razie dziękuję Wam bardzo za nie jesteście mega dzielne i mega hardcorowe

Em ma współczuję... życzę dużo zdrówka dla Ciebie i małej


Ja dziś ostro zabrałam się do pracy i cały dzień prasowałam i układałam ciuszki, a później wysprzątałam mieszkanie tylko chyba trochę przesadziłam, bo wszystko mnie rozbolało...zaraz muszę wstać do kibelka i nie wiem jak mam się podnieść, szybciej posikam się z bólu i już nigdzie nie będę musiała iść
i upiekłam ciasto koleżanka ma zawitać jutro do mnie

---------- Dopisano o 02:05 ---------- Poprzedni post napisano o 02:03 ----------

Napisane przez gosia261282

Chociaż jedno dziecko mogło mi sie trafić nie ulewające... niestety mam następnego rzygolka...

Oj współczuję
Ty już jesteś zaprawiona w bojach i wiesz jak sobie poradzić... a ja jestem już przerażona na myśl o tym...

[Akkma]

Napisane przez sharey

Ja dziś ostro zabrałam się do pracy i cały dzień prasowałam i układałam ciuszki, a później wysprzątałam mieszkanie tylko chyba trochę przesadziłam, bo wszystko mnie rozbolało...zaraz muszę wstać do kibelka i nie wiem jak mam się podnieść, szybciej posikam się z bólu i już nigdzie nie będę musiała iść
i upiekłam ciasto koleżanka ma zawitać jutro do mnie

Ja ostatnio po takich porządkach miałam paskudne bóle przez 2 dni

A dzisiaj cały dzień bolą mnie plecy i nie wiem jak sobie z tym poradzić. Boli mnie po prawej stronie kręgosłupa tak mniej więcej w połowie pleców . Pomaga jedynie pozycja z mocno wypchniętym brzuchem


Ale zrobiłam sobie pyszny deser
Do jogurtu naturalnego dodałam naturalne kakao, odrobinę cukru pudru i otręby Jeeej to jest lepsze niż danio Serio!
Na tej diecie zauważyłam, że można całkiem nieźle zastąpić słodzone suropem glukozowo-fruktozowym jogurty

[gosia261282]

Chyba nocki nie będą moją ulubioną porą.
Mały ciągle się budzi,śpi mega niespokojnie.

[malaMigotkAaa]

Gosia lacze sie w bolu nosz te nocne karmienia mnie czasem so szaly doprowadzaja. Moze nie tyle co karmienia, ale glodnego nie da rady przebrac, z reszta i tak nawali w pieluche podczas lub zaraz po jedzeniu. Bezsensu wiec. Karmie, borys usypia, odbijam, zaczynam zmiane pieluchy zawsze jest wrzask. Dziecko siebwybudza, znow cyc, odbijamy i modle sie zeby nie nawalil do tej pieluchy zasypiam po prostu na stojaco.

Mam problem bo moje dziecko charczy na spaniu, tylko w nocy... w dzien nie slysze.... wasse tez tak miewaja?? Niewiem czy mu cos nie siedzi w gardle..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 03:29 ---------- Poprzedni post napisano o 03:22 ----------

Napisane przez Le La

To jest podobno czeste u dzieciaczkow. Gdzies tam sie pepek nie zagoil do konca w srodku i wyszla przepuklinka. Po 6tyg.trzba bedzie zaklejac takimi plasterkami i moze sie wciagnie do srodka, a jak nie to trzeba bedzie zrobic zabieg jak juz bedzie starszy. Mam nadzieje, ze uda sie z tymi plastrami

Dziewczyny mamy dzisiaj taka masakre z Alkiem, ze szok. Plakal wlasciwie od 14 co chwila Tak jak pisalam Wam wczesniej, zasypial, 10minut spaniani ryk i tak w kolko. Nie wiem co mu dzisiaj jest. Usnal wlasciwie jakies 30minut temu na klacie mojego meza i tak spia, a ja w koncu korzystam z chwili ciszy. Jestem padnieta... Brak snu mnie tak nie meczy, jak to, jak widze jak on tak strasznie placze i nie wiem co mu jest
Ide spac, musze tylko Alka jakos przeniesc do lozeczka, zeby sie nie obudzil.

Biedna, rozumiem cie, ja dzis siwb spielam
bo tez nie wiedzialam c robic.., rece mi.opadaly NIC nis pomagalo

Napisane przez gosia261282

Chociaż jedno dziecko mogło mi sie trafić nie ulewające... niestety mam następnego rzygolka...

moj tez rzygolek, niestety... boje sie go klasc do lozeczka eh
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[forester]

widze ze nie jestem sama, u nas tto samo- ryk nie wiadono dlaczego ( tzn. ja obstawiam kolke), raczki mamijne najlepiej non stop, nie chce bekac a lyka powietrze podczas jedzenia- normalnie cycki opadaja
PAULA wspolczuje ciezkiego porodu, najwazniejsze ze dobrze sie skonczylo
EMMA duzo, duzi zdrowia!

[patrycjja]

Dzięki dziewczyny kciuki sie przydają. Przenieśli mnie na poloznictwo i tak sobie od 12 czekam pod sala porodowa. Od przyjęcia rozwarcie postapilo raptem o dwa cm. Próbowałam spac, ale co 5min wybudzaja mnie skurcze. Wlasnie mija doba od kiedy sie zaczely. Zanim dojdziemy do kryzysu 7cm, czekają mnie kryzysy wszystkich pozostałych do przebycia, bo juz mam dość.

Mialam dostać lek domiesniowo który przyspieszy akcje ewentualna i trochę wyciszy skurcze, ale dogadałam sie żeby na razie odpuścić. Niech sie samo dzieje, jeszcze nie boli aż tak strasznie tylko bardziej upierdliwie. No i po co przyspieszać jak i tak nad ranem kazali po męża dzwonic, bo prawdopodobnie sie rozkręci. Wiec nadal czekam. Jak tak dalej pójdzie to pobije rekord Perfuzji w długości :P trzymajcie sie!



Aha i przed porodem tez warto chyba w jakieś podpaski albo co sie zaopatrzyć, bo ze mnie akurat leci jak z kranu. Wszystkiego po trochu



I jeszcze do dziewczyn cesarkowych - leżałam na sali przez chwile z trzema dziewczynami po - wszystkie sobie chwaliły, wiec nie jest tak strasznie

[Shizu48]

Napisane przez patrycjja

Dzięki dziewczyny kciuki sie przydają. Przenieśli mnie na poloznictwo i tak sobie od 12 czekam pod sala porodowa. Od przyjęcia rozwarcie postapilo raptem o dwa cm. Próbowałam spac, ale co 5min wybudzaja mnie skurcze. Wlasnie mija doba od kiedy sie zaczely. Zanim dojdziemy do kryzysu 7cm, czekają mnie kryzysy wszystkich pozostałych do przebycia, bo juz mam dość.

Mialam dostać lek domiesniowo który przyspieszy akcje ewentualna i trochę wyciszy skurcze, ale dogadałam sie żeby na razie odpuścić. Niech sie samo dzieje, jeszcze nie boli aż tak strasznie tylko bardziej upierdliwie. No i po co przyspieszać jak i tak nad ranem kazali po męża dzwonic, bo prawdopodobnie sie rozkręci. Wiec nadal czekam. Jak tak dalej pójdzie to pobije rekord Perfuzji w długości :P trzymajcie sie!



Aha i przed porodem tez warto chyba w jakieś podpaski albo co sie zaopatrzyć, bo ze mnie akurat leci jak z kranu. Wszystkiego po trochu



I jeszcze do dziewczyn cesarkowych - leżałam na sali przez chwile z trzema dziewczynami po - wszystkie sobie chwaliły, wiec nie jest tak strasznie

z tego co piszesz to nie jest źle, trzymamy kciuki za spokojny przebieg i szybki finisz!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Patrycja nie strasz trzymam kciuki, żeby wszystko się szybko rozkrecilo

Moje skurcze wieczorem wróciły i tak się trzymają. Jak tak dalej pójdzie to się wpasuje w wyznaczony termin z OM na niedzielę

Akkma ja odkąd zaczęłam dietę to uwielbiam jogurt naturalny z otrębami, jakimś owocem i śliwkami co niektórzy jedzą jeszcze serek wiejski z kakao.

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez malaMigotkAaa

Gosia lacze sie w bolu nosz te nocne karmienia mnie czasem so szaly doprowadzaja. Moze nie tyle co karmienia, ale glodnego nie da rady przebrac, z reszta i tak nawali w pieluche podczas lub zaraz po jedzeniu. Bezsensu wiec. Karmie, borys usypia, odbijam, zaczynam zmiane pieluchy zawsze jest wrzask. Dziecko siebwybudza, znow cyc, odbijamy i modle sie zeby nie nawalil do tej pieluchy zasypiam po prostu na stojaco.
.

Ja mam dokładnie tak samo. Karmienie, przewijanie na śpiocha, pobudka i znowu karmienie. Dlatego każdorazowo zajmuje to 1,5-2h. Czy to w ogóle powinnam liczyć jako jedno czy dwa karmienia?

W ogóle rady swoje a rzeczywistość swoje. Na SR mówili "karm jedną piersią a potem przystaw malucha do drugiej" Moja jak puszcza pierś to nie chce więcej jeść ani z tej ani z drugiej.

Ktoś pytał o sąsiadów - ja ną początku właśnie bardzo się bałam nocnego wydzierania o potencjalnych reakcji ale pomogła mi koleżanka z sali i dobrze nastawiła - to dziecko jest teraz.najważniejsze i nie można sobie dokładać zmartwień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[senira666]

A tak mnie naszlo pytanko -- przy wyjsciu ze szpitala juz z maluszkiem dostalyscie te pudelka dla malucha ( ucieklo mi jak one sie fachowo nazywaja) ?? Dla dziewczynki rozowe dla chlopca niebieskie ??


Send from my IPhone

---------- Dopisano o 06:06 ---------- Poprzedni post napisano o 06:03 ----------

Sprawdzilam i to sie chyba "skarb malucha" nazywa. Z probkami, ksiazeczkami, ppradnikami itp.


Send from my IPhone

[gosia261282]

Napisane przez malaMigotkAaa

Mam problem bo moje dziecko charczy na spaniu, tylko w nocy... w dzien nie slysze.... wasse tez tak miewaja?? Niewiem czy mu cos nie siedzi w gardle..

moj tez rzygolek, niestety... boje sie go klasc do lozeczka eh

Też charczy. W poniedziałek zapytam połoznej. Tyle,że u nas dopiero trzecia doba,to jeszcze może mu coś tam zalegać,jakieś wody płodowe itd.

Moje starsze dziciaki były mocno ulewające,ale jakoś zawsze ładnie główkę na boczek trzymały,a Kacper akcje robi,że jak ulewa to na siłe przekreca na wznak i się dławi.

[perfuzja]

Napisane przez gosia261282

Chociaż jedno dziecko mogło mi sie trafić nie ulewające... niestety mam następnego rzygolka...

Nic mi nie mów - ja właśnie przebrałam Emila drugi raz w ciagu 10 minut... Przestaje wyrabiać z praniem, serio

---------- Dopisano o 06:23 ---------- Poprzedni post napisano o 06:12 ----------

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44791367]Ja mam dokładnie tak samo. Karmienie, przewijanie na śpiocha, pobudka i znowu karmienie. Dlatego każdorazowo zajmuje to 1,5-2h. Czy to w ogóle powinnam liczyć jako jedno czy dwa karmienia?

W ogóle rady swoje a rzeczywistość swoje. Na SR mówili "karm jedną piersią a potem przystaw malucha do drugiej" Moja jak puszcza pierś to nie chce więcej jeść ani z tej ani z drugiej.

Ktoś pytał o sąsiadów - ja ną początku właśnie bardzo się bałam nocnego wydzierania o potencjalnych reakcji ale pomogła mi koleżanka z sali i dobrze nastawiła - to dziecko jest teraz.najważniejsze i nie można sobie dokładać zmartwień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

U nas tez tak było na początku. Unormuje sie
Ja przez pierwsze 2 czy 3 tygodnie karmiłam tylko z jednej piersi. Potem zaczęłam z dwóch i robiłam tak, ze najpierw karmiłam z jednej, potem przewijalam, a potem z drugiej i liczyłem na to, ze zasnie.
Teraz w ogóle moge zapomnieć o zasypianiu przy piersi, bo po każdym karmieniu jest rzyganko


Mleko z piersi trawi sie koło pól godziny, wiec jesli miedzy jednym karmieniem a drugim mija co najmniej tyle czasu, to liczylabym jako 2.

[gosia261282]

Dziewczyny a pamiętacie na którą dobę były u was już takie musztardowe kupy? Bo u Eryka bardzo szybko,a Kacper jeszcze ma ciemne,już nie całkiem czarne,ale ciemne.

[Ważka]

Witajcie u mnie już po spaniu,od 24 męczą mnie zajefajne skurcze,najczęstsze były co 5 minut,potem się uspokoiły i dały pospać no i teraz znów się zaczyna. To pewnie efekt wczorajszych przytulanek i masażu sutków Dzisiaj muszę jechać na ktg,zabiorę ze sobą od razu torbę no i zobaczymy co tam mi powiedzą Chcę już rodzić

Opisy porodów nieźle trzymające w napięciu,współczuję nieprzyjemnych momentów,na szczęście to już za Wami i możecie tulić dzieciaczki

dagmara pokoik cudny wszystko idealnie dobrane,stonowane i przemyślane. Mąż również zdolniacha

Napisane przez Akkma

Mamusie, a zdarzyłam Wam się już sytuacja, że któryś z sąsiadów czepiał się, iż dziecko za głośno płacze ?

Nie nawet nie żartuj,że ktoś Ci uwagę zwrócił?

Napisane przez patrycjja

Zanim dojdziemy do kryzysu 7cm, czekają mnie kryzysy wszystkich pozostałych do przebycia, bo juz mam dość.

Dasz radę,zresztą pewnie już tulisz malucha trzymam kciuki

[1=830b3402b90be91bee3a8a4 ac8547146eb396896_6583840 e13f22;44791367]

Ktoś pytał o sąsiadów - ja ną początku właśnie bardzo się bałam nocnego wydzierania o potencjalnych reakcji ale pomogła mi koleżanka z sali i dobrze nastawiła - to dziecko jest teraz.najważniejsze i nie można sobie dokładać zmartwień
[/QUOTE]

Koleżanka dobrze powiedziała taki płaczący maluszek jest bezbronny,nie płacze nikomu na złość.


Spróbuję się jeszcze na chwilę położyć.
Do później