Zwroty grzecznościowe i inne-zwracacie na to uwage?

[_Matilde_]

Bo powinnaś zapytać: "Przepraszam, chciałbyś może kawę?" Przypomniała mi się anegdotka o różnicach kulturowych i językowych między rosjaninem i angielką, on prosi: Nalej mnie czaj, a ona: nalej sobie sam. W bezpośredniej rozmowie pomiędzy kumplami nie czuję potrzeby prosić o wszystko i dziękować dwadzieścia razy w ciągu minuty. Też bym odpowiedziała na pytanie czy chcę kawę, że chcę, podziękowałabym już przy podaniu

[_Beata _]

Napisane przez kasiencja

J
Za to o wiele bardziej dziwi mnie pisanie wielką literą o osobie trzeciej, na przykład o swoim facecie, rodzicach - Jego, Jej, Niego... (np. "nie chciałabym Go zranić, wiem że On jest wrażliwy" ) rozumiem że ktoś szanuje tą drugą osobę, ale przecież to chyba nawet nie jest zgodne z zasadami języka polskiego... kojarzy mi się z pisaniem o Bogu

o tak, to jest dziwne.

[somethinggood]

Bardzo dobrze,że tak piszesz , jest to zgodne z zasadami polskiej pisowni
Nie ma tutaj rozróżnienia "forum" czy "mail", jest to błąd jak każdy inny i tak samo kole mnie po oczach jak wogle czy napewno . Chociaż dla mnie nie ma to nic z szacunkiem wspólnego , po prostu wynika to z niewiedzy.
Okazaniem dumy i szacunku jest raczej napisanie Moja Córka czy Polskie Kartofle .

Tutaj link do wypowiedzi na ten temat kogoś w temacie .

[Chatul]

Napisane przez _Matilde_

W bezpośredniej rozmowie pomiędzy kumplami nie czuję potrzeby prosić o wszystko i dziękować dwadzieścia razy w ciągu minuty. Też bym odpowiedziała na pytanie czy chcę kawę, że chcę, podziękowałabym już przy podaniu

Też tak uważam

[lucciola]

Zwracam uwagę .
Zauważyłam też ostatnio pewną prawidłowość, "nową świecką tradycję" jaką jest pisanie wielką literą "ja", "mnie" itp. Nowy przejaw egocentryzmu....

[Synthesthesia]

Staram się zawsze zwracać uwagę na to, jak piszę. Zwroty grzecznościowe( Ty, Twoje, Was, Wasze, Cię, Ciebie) zawsze piszę z dużej litery, czy to w prywatnym sms-ie do koleżanki, czy oficjalnym liście. Tak samo ze znakami interpunkcyjnymi i całymi zdaniami. Chociaż czasami zdarza mi się nie formułować zdań w postach. Dziwnie bym się czuła przestrzegając zasad pisowni tylko w niektórych przypadkach

[Lexie]

Napisane przez Kalini

Ja nie pieściłam się z mailami do prowadzących. Zaczytam zazwyczaj od "dzień dobry" nie lubię, ani witam, ani z szanownymi i zazwyczaj pisze "pozdrawiam" (no chyba, że pisze do dziekan).
Polecam to wszystkim Pisanie do prowadzącego-doktoranta, trzy lata starszego ode mnie, "szanowny Panie" i "z wyrazami szacunku" jest ponad moje siły.

Do mnie jeden doktorant (facet w moim wieku, chyba nawet nie starszy) zwraca się w mailach "Szanowna Pani", więc jakoś siłą rzeczy czuję że powinnam mu w tym samym tonie, ale nie powiem, bardzo dziwnie i ciężko mi to przechodzi przez klawiaturę

[aaaagnik]

Napisane przez Pantegram

A mnie irytuje, jak wykładowca z magistrem oburza się*, jak się do niego powie per "panie profesorze"
*tzn. poprawia: "ale ja nie jestem profesorem..." itd..

A mnie irytuje, jak nauczyciel z magistrem, do którego zwrócę się per "proszę pana", poprawia "panie profesorze". Ważniaczek

[somethinggood]

Napisane przez aaaagnik

A mnie irytuje, jak nauczyciel z magistrem, do którego zwrócę się per "proszę pana", poprawia "panie profesorze". Ważniaczek

Nie koniecznie , taki jast zwyczaj, ktory wynika z szacunku dla funkcji nauczyciela . Niestet jak slucham czasami mlodziez to raczej nie maja szacunku do nikogo, mimo ze nie jestem duzo starsza to widze przepasc miedzy tymi dzieciakami, a moim rocznikiem kiedy byl w wieku szkolnym.
Tak samo na uczelni mialam doktorow pracujacych na stanowiskach profesorow, zwyczaj byl zwracac sie per panie / pani profesor.

[Wolha]

Jesli pisze do konkretnej osoby to pisze z wielkiej litery. Jesli o kims pisze to juz z malej. Nie drazni mnie, gdy ktos pisze do mnie z malej, zwykle robia to osoby, ktore nie maja nawyku pisania wielkich liter w ogole. Jesli ktos mi sie nie "spodoba", dyskutuje z nim w nieprzyjemny sposob to zwracam sie do tej osoby z malej litery.
Drazni mnie jak ktos pisze o sobie z wielkiej litery, albo pisanie czegos w tym stylu: "wszyscy Ci ludzie czegos chcieli".
Podajcie jakis link z informacja, ze pisanie do kogos na forum z wielkiej litery jest niezgodne z zasadami.

[Latiha]

Napisane przez Wolha

Jesli pisze do konkretnej osoby to pisze z wielkiej litery. Jesli o kims pisze to juz z malej. Nie drazni mnie, gdy ktos pisze do mnie z malej, zwykle robia to osoby, ktore nie maja nawyku pisania wielkich liter w ogole. Jesli ktos mi sie nie "spodoba", dyskutuje z nim w nieprzyjemny sposob to zwracam sie do tej osoby z malej litery.
Drazni mnie jak ktos pisze o sobie z wielkiej litery, albo pisanie czegos w tym stylu: "wszyscy Ci ludzie czegos chcieli".
Podajcie jakis link z informacja, ze pisanie do kogos na forum z wielkiej litery jest niezgodne z zasadami.

Podpisuje się pod tym.
Zawsze pisze zwroty z dużej litery, tak mnie nauczono i nie stosuje odstępstw od tej zasady. Dla mnie to wyraz szacunku do rozmówcy, nie ważne czy tą osobę znam czy jest to ktoś na czacie.
I tak, razi mnie w oczy jeśli ktoś pisz do mnie z malej litery. Ale przyjmuje do wiadomości, że ta osoba juz tak ma i nie odbieram tego jakoś osobiście.

[Nimfa20]

Napisane przez purefit255

Od jakiegoś czasu zorientowałam się, że bardzo irytuje mnie jeśli ktoś znajomy lub inna osoba pisze zwroty np. Ty, Tobie, Ciebie itp. z małej litery.
Dużo pisałam z osobami starszymi troszkę ode mnie i wtedy każdy zwracał się z dużej litery. Rozumiem na różnych forach nie zwraca się na to uwagi i nikt się nie czepia. Ja przywykłam juz tak pisać, bo w ten mały sposób wykazuje szacunek drugiej osobie, a poza tym źle to wygląda.
Nie uważam sie za kogoś wyższego czy lepszego, ale ostatnio jestem przewrażliwiona na tym punkcie i wydaje mi się, że rozmówca mnie nie szanuje. Być może to tylko moje odczucie

Wiem, wiem, że szukam dziury w całym i pewnie mi nudzi, ale serio mnie to drażni

U Was jak to wygląda? Co o tym sądzicie

Ja zwracam na to uwagę. Czasem w prywatnej korespondencji np. na FB jak ktoś pisze z małej 'ciebie' itd to piszę z małej, jak już np. na forum o papugach i zwracam się do kogoś, to z dużej.

Nie lubię tekstów, gdzie roi się od błędów ortograficznych (np. 'muj') i rzeczowników pisanych z dużej litery w środku zdania, np. 'Byliśmy dzisiaj w kinie, i mój Mąż powiedział...' - ten 'mąż' po co z dużej?

[Laura2112]

Albo "On" w srodku zdania, jakby jakimś Bogiem był i siódmym cudem świata
Zawsze mnie to śmieszy i kojarzy z małolatami.
Ad rem, zwracam na to uwagę, jak ktoś mi , tak ja jemu.

[AnuleczkaS]

Napisane przez aaaagnik

A mnie irytuje, jak nauczyciel z magistrem, do którego zwrócę się per "proszę pana", poprawia "panie profesorze". Ważniaczek

A jak podpadniesz takiemu "profesorkowi" to nie zrobisz magistra

[Dotka90]

Mnie tak jak niektóre z Was wkurza pisanie: On, Jego, z Nim

jak widzę te opowieści: Byłam z Nim w kinie, poszliśmy potem na spacer i On mi powiedział, że to koniec. Prosiłam Go i błagałam, ale był nieugięty ((((((((
Jezuuu, nic mnie tak nie irytuje. Jakby gość był jakimś bogiem, czy nie wiem kim.

Poza tym: piszę Ci, Ciebie, Tobie, etc. z wielkiej litery, zarówno w rozmowie na fejsbuku, jak i w rozmowie na forum
I tak, zwracam na to uwagę. Na forum nie jakoś strasznie, ale w bezpośredniej rozmowie na fejsie, czy w mailach już tak

[Kocurasek]

Napisane przez Dotka90

(...)
jak widzę te opowieści: Byłam z Nim w kinie, poszliśmy potem na spacer i On mi powiedział, że to koniec. Prosiłam Go i błagałam, ale był nieugięty ((((((((
Jezuuu, nic mnie tak nie irytuje. Jakby gość był jakimś bogiem, czy nie wiem kim.
(...)

w tym wypadku jest dla niej bogiem

Dziewczyny z obsługi klienta u mnie w pracy, piszą do klientów: "... Proszę przesłać dokumenty do Nas na Nasz adres korespondencyjny..."

[paula78]

Napisane przez somethinggood

Niestet jak slucham czasami mlodziez to raczej nie maja szacunku do nikogo, mimo ze nie jestem duzo starsza to widze przepasc miedzy tymi dzieciakami, a moim rocznikiem kiedy byl w wieku szkolnym.
.

A mnie irytuje takie podejście: "bo za moich czasów...", "ta dzisiejsza młodzież..."- tylko ktoś tą młodzież wychowuje i są to zazwyczaj roczniki, które prezentują ww postawę lub osoby, które dzieci nie posiadają

Zwracam uwagę na formy grzecznościowe, szczególnie w korespondencji słuzbowej i jak widzę byki, orty to odpadam i się zniechęcam do prowadzenia dalszej korespondencji czy podejmowania współpracy.

[blanche_]

Nie zwracam na to przesadnie uwagi. Nie lubię patrzeć na orty, ale takie skrajne jak muwie, zwyczajne sama czasami popełniam.
Skoro witam jest be to jak mam pisać zwrot oficjalny do osoby której płci nie znam? Szanowny Człowieku ?

[Asji]

Również zwracam na to uwagę i piszę zwroty grzecznościowe wielką literą, bez względu na to czy sytuacja jest formalna czy nieformalna, choć z drugiej strony nie przeszkadza mi jeśli ktoś pisze do mnie z małej.

Denerwuje mnie za to niesamowicie pisanie zaimków w 3.os. (np. On) dużą literą, podobnie jak rzeczowników typu "Mąż" albo "Mój Facet", czyli to o czym już kilka osób pisało w tym wątku.

Jeśli chodzi o maile z wykładowcami to zawsze wcześniej sprawdzałam jaki tytuł naukowy ma osoba, do której piszę + używałam zwrotu "Szanowny Panie/Pani ". Jakby nie było to korespondencja służbowa, nie prywatna. Nie użyłabym też w mailu do wykładowcy "dzień dobry", a już na pewno nie "witam", którego nie używam właściwie zupełnie w żadnych mailach, bo wydaje mi się jakies takie suche, niemiłe.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez blanche_

Nie zwracam na to przesadnie uwagi. Nie lubię patrzeć na orty, ale takie skrajne jak muwie, zwyczajne sama czasami popełniam.
Skoro witam jest be to jak mam pisać zwrot oficjalny do osoby której płci nie znam? Szanowny Człowieku ?

Ja mam bardzo mało takich sytuacji, że piszę maila, ale nie wiem do kogo Jesli chodzi o maile oficjalne to chyba tylko wysyłanie aplikacji szukając nowej pracy - używam wtedy "Szanowni Państwo". Jesli mail nie jest oficjalny (przypomina mi się tylko "pytanie do sprzedawcy" na allegro, bo nie zawsze z nicku można wywnioskować płeć) - wtedy używam "dzień dobry".

[Dotka90]

Napisane przez Kocurasek

w tym wypadku jest dla niej bogiem

Dziewczyny z obsługi klienta u mnie w pracy, piszą do klientów: "... Proszę przesłać dokumenty do Nas na Nasz adres korespondencyjny..."

Haha, wysokie mniemanie o sobie

[blanche_]

Napisane przez Asji

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

[/COLOR]
Ja mam bardzo mało takich sytuacji, że piszę maila, ale nie wiem do kogo Jesli chodzi o maile oficjalne to chyba tylko wysyłanie aplikacji szukając nowej pracy - używam wtedy "Szanowni Państwo". Jesli mail nie jest oficjalny (przypomina mi się tylko "pytanie do sprzedawcy" na allegro, bo nie zawsze z nicku można wywnioskować płeć) - wtedy używam "dzień dobry".

Tylko wtedy to liczba mnoga, a piszemy do jednej osoby raczej. Chyba że to jedyne wyjście, a prócz witania chyba tak. Dzień dobry na 100% za mało oficjalne.
Akurat mam takich maili do wysyłania dosyć dużo, więc mnie to bardzo interesuje.

[Asji]

Napisane przez blanche_

Tylko wtedy to liczba mnoga, a piszemy do jednej osoby raczej. Chyba że to jedyne wyjście, a prócz witania chyba tak. Dzień dobry na 100% za mało oficjalne.
Akurat mam takich maili do wysyłania dosyć dużo, więc mnie to bardzo interesuje.

Jesli piszesz do firmy czy jakiejś instytucji, gdzie pracuje więcej osób to użyj "Szanowni Państwo". To jest forma oficjalna, stosowana właśnie w sytuacjach, kiedy wysyłamy maila na jakiś ogólny adres i jeszcze nie wiemy, kto odpisze. Potem, zależnie od tego kto Ci odpisze, możesz używać "Szanowny Panie/Pani".

[milk_choocoolate]

Ja jeszcze kilka lat temu nie zwracałam uwagi na zwroty grzecznościowe, ani na znaki interpunkcyjne. Jednak mój przyjaciel zawsze w sms-ach stosował wielkie litery w słowach Ty, Twój, Ci, Tobie. Nauczyłam się i ja. I wszędzie to stosuję nie ważne czy oficjalny list czy zwykła rozmowa na FB. Pisanie wielką literą to oznaka szacunku dla drugiej osoby, mnie osobiście razi gdy ktoś pisze do mnie zwroty grzecznościowe z małej litery. Ale zgodzę się z Wami, że pisanie On, Mój, Go - to już lekka przesada i zawsze mnie to śmieszy
A zwrócę uwagę na coś jeszcze, nie mogę przetrawić jak słyszę kogoś np. w autobusie, kto przepycha się do wyjścia i mówi "sory". No ludzie... przepraszam tak ciężko powiedzieć? Albo dzięki, zamiast dziękuję
Ja nawet do znajomych tak nie mówię, dziwnie mi to brzmi i jakoś tak mało kulturalnie.

[201703160940]

Ja uważam, że "Ty", "Cię", "Tobie" to wyraz szacunku dla rozmówcy i piszę te słowa wielką literą zarówno w korespondencji prywatnej, uczelnianej, jak i na forach internetowych. Zwracam na to uwagę także u innych - o ile nie razi mnie mała litera na forach, to bardzo wkurzała mnie w smsach z Tż, na szczęście w końcu się nauczył
Przesadą jest natomiast pisanie "Mój Miś", "On", "Jego", to wygląda po prostu zabawnie.
W meilach do wykładowców używam form "Szanowny Panie Profesorze", "Z wyrazami szacunku", bo jestem zdania, że to kulturalniejsze niż "Witam' i "Pozdrawiam", jednak studenta i wykładowcę dzieli status społeczny, wynikający chociażby z wykształcenia i wieku, dlatego należy im się więcej kurtuazji, niż kolegom z roku.
Co do życia realnego bywa różnie. Znajomemu, czy teściowej na pytanie, czy chcę kawę odpowiem "dziękuję, poproszę", z przyjaciółką raczej byłoby to śmieszne.

[Nimfa20]

Napisane przez Laura2112

Albo "On" w srodku zdania, jakby jakimś Bogiem był i siódmym cudem świata

Napisane przez Dotka90

Mnie tak jak niektóre z Was wkurza pisanie: On, Jego, z Nim

jak widzę te opowieści: Byłam z Nim w kinie, poszliśmy potem na spacer i On mi powiedział, że to koniec. Prosiłam Go i błagałam, ale był nieugięty :

Napisane przez Asji

Denerwuje mnie za to niesamowicie pisanie zaimków w 3.os. (np. On) dużą literą, podobnie jak rzeczowników typu "Mąż" albo "Mój Facet", czyli to o czym już kilka osób pisało w tym wątku.

Napisane przez milk_choocoolate

Ale zgodzę się z Wami, że pisanie On, Mój, Go - to już lekka przesada i zawsze mnie to śmieszy

Napisane przez princeton_girl

Przesadą jest natomiast pisanie "Mój Miś", "On", "Jego", to wygląda po prostu zabawnie.

Ha, ha, myślałam, że to zdanie przejdzie bez echa, a jednak nie tylko mnie to denerwuje

Często trafiam na takie przypadki. Są też zdania, gdzie pojawiają się inne rzeczowniki: 'Kupiliśmy niedawno Dom i teraz... '

[Patalus]

Napisane przez purefit255

Od jakiegoś czasu zorientowałam się, że bardzo irytuje mnie jeśli ktoś znajomy lub inna osoba pisze zwroty np. Ty, Tobie, Ciebie itp. z małej litery.
Dużo pisałam z osobami starszymi troszkę ode mnie i wtedy każdy zwracał się z dużej litery. Rozumiem na różnych forach nie zwraca się na to uwagi i nikt się nie czepia. Ja przywykłam juz tak pisać, bo w ten mały sposób wykazuje szacunek drugiej osobie, a poza tym źle to wygląda.
Nie uważam sie za kogoś wyższego czy lepszego, ale ostatnio jestem przewrażliwiona na tym punkcie i wydaje mi się, że rozmówca mnie nie szanuje. Być może to tylko moje odczucie

Wiem, wiem, że szukam dziury w całym i pewnie mi nudzi, ale serio mnie to drażni

U Was jak to wygląda? Co o tym sądzicie

Mnie się już od wielu wielu lat nie trafia, żebym pisała zwroty grzecznościowe małą literką. Zawsze pamiętam o wielkiej, właśnie ze względu na szacunek. Nawet, jak muszę załatwić coś pisemnie z osobą, której nie lubię, to i tak zwracam uwagę na "Ci, Tobie Jakoś zostałam już tak wyuczona, weszło mi to w krew i nie lubię, jak ktoś pisząc ze mną nie zwraca na to uwagi.

[Fleur_D]

Napisane przez aaaagnik

A mnie irytuje, jak nauczyciel z magistrem, do którego zwrócę się per "proszę pana", poprawia "panie profesorze". Ważniaczek

Z czasów szkoły średnie pamiętam taką oto sytuację:
koleżanka potknęła się i uszkodziła nogę w kostce. Mówi do wuefistki: "Proszę Panią, noga mnie boli, usiądę na ławce". A ta ją poprawia tonem pełnym wyższości "Pani Profesor, noga mnie boli, usiądę na ławce". Wierzcie mi, gdy jest się świadkiem takiej sytuacji, to ciężko nie wybuchnąć śmiechem.

Napisane przez somethinggood

Nie koniecznie , taki jast zwyczaj, ktory wynika z szacunku dla funkcji nauczyciela . Niestet jak slucham czasami mlodziez to raczej nie maja szacunku do nikogo, mimo ze nie jestem duzo starsza to widze przepasc miedzy tymi dzieciakami, a moim rocznikiem kiedy byl w wieku szkolnym.
Tak samo na uczelni mialam doktorow pracujacych na stanowiskach profesorow, zwyczaj byl zwracac sie per panie / pani profesor.

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Tytułowanie kogoś jego własnym tytułem naukowym nie jest brakiem szacunku wobec tej osoby. Rozumiem, że jest taki zwyczaj i go nie neguję. Ale twierdzenie, że jeśli nie nazwę magistra "profesorem", to nie okażę mu szacunku, jest według mnie dziwne.

[Apelly]

Napisane przez --Olka--

Niespecjalnie mnie to dziwi. Też się z tym spotkałam.

To nie do końca tak. Po prostu "witam" jest mało eleganckie.
Dla zainteresowanych: http://obcyjezykpolski.strefa.pl/?md=archive&id=491

O, oświeciłaś mnie tym "witam". Przyznam, że strasznie mnie zdziwiła ta reakcja na to powitanie. I tak się tym przejęłam, że już z samego rana pierwszego maila do kierowniczki machnęłam z początkiem "Dzień dobry", zamiast tradycyjnym "Witam"

Oczywiście, co mnie niezmiernie też irytuje to też właśnie już wspomniane zaimki osoby trzeciej z wielkiej litery "Ona, On, Jego, Mama". Po prostu tego nie mogę ścierpieć i nie mam zupełnie pojęcia skąd taka moda się wzięła na to w internecie

A co do zwrotów grzecznościowych, to zawsze używam te "Tobie, Ci, Ciebie" etc. z wielkiej litery, czy to mail, czy forum, czy po prostu komunikator. I też wolę jak do mnie też w ten sposób się pisze.

Po prostu są określone zasady panujące w internecie i powinniśmy się do nich stosować, aby było poprawniej i po prostu przejrzyściej. Przecież to samo tyczy się używania wielkich liter w wypowiedzi internetowej. Wydaje nam się wtedy, że ktoś "się drze". Tak więc moim zdaniem odpowiednie zasady powinny zostać zachowane, a wtedy wszystkim będzie się przyjemniej korzystało z internetu.

[chwast]

Jeśli piszę do kogoś ważniejszego
Jeśli piszę do kogoś kogo nie znam, ale muszę napisać bo coś tam
Jeśli piszę do kogoś starszego (ale tak 30+)
to owszem, duża litera.

Ale tak? Nie chce mi się. Z resztą ludzie w internecie się nie szanują więc nie są godni moich wielkich literek.

[Pantegram]

Napisane przez AniaKW

Nie bardzo wiem, co Cię irytuje, bo prawda jest taka, że na wyższych uczelniach przyjęte jest zwracania się do wykładowcy nie zmieniając jego stopnia naukowego. Spróbuj do doktora zwrócić się profesorze. W szkole było przyjęte "panie profesorze" do nauczyciela, ale w świecie akademickim nie jest to dobrze widziane.

Właśnie ten przeskok mnie irytuje. Rozumiem, jak ktoś zaniża stopień naukowy - poczuć się urażonym. Ale właśnie w liceum mówiło się per "panie psorze" do wszystkich nauczycieli, nawet jak był ledwo po studiach - ot, z grzeczności. Na studiach nauczycieli jest dużo, to nie jest takie proste na początku spamiętać imię, nazwisko, tytuł naukowy i do tego jeszcze - jak na mojej uczelni - stopień wojskowy
Ofc w praktyce nie jest to dużym problemem przyzwyczaić się, do kogo jak się zwracać, żeby było cacy. Natomiast dodatkowo samo takie tworzenie - dla mnie sztucznych - podziałów jest irytujące. Zwłaszcza, że stopnie takie jak zwykły magister, inżynier czy doktor (bez habilitacji) dostaje się nie za jakieś szczególne osiągnięcia naukowe, ale za to, że po prostu ktoś odbębnił swoje i (w przypadku doktora) zapłacił za studia. A już w ogóle zwracanie się na uroczystościach szkolnych per "magnificencjo" mnie przeraża. Kojarzy mi się z takim chorym łechtaniem swojego ego tym, że mam naukowy tytuł, a nie tym, że coś robię i jako człowiekowi należy mi się szacunek. No i z chorą hierarchią kościelną, albo raczej chorym ceremoniałem (bo sama hierarchia jest spoko, przecież musi być ktoś, kto kieruje działaniami reszty) związanym z tą hierarchią, typu całowanie papieskiego pierścienia itd., które na szczęście ukrócił obecny super papież Franciszek

---------- Dopisano o 01:47 ---------- Poprzedni post napisano o 01:42 ----------

Napisane przez aaaagnik

A mnie irytuje, jak nauczyciel z magistrem, do którego zwrócę się per "proszę pana", poprawia "panie profesorze". Ważniaczek

No widzisz, a ja mam właśnie na odwrót Co z rozpędu (i przyzwyczajenia) powiem "panie profesorze" to mnie zaraz poprawiają: "nie profesorze, magistrze" Dobrze że chociaż z uśmiechem, ale jednak zbija to trochę z tropu, jak człowiek chce być grzeczny a tu taki formalizm go spotyka... i trudno po czymś takim szybko i swobodnie do meritum wrócić

---------- Dopisano o 01:52 ---------- Poprzedni post napisano o 01:47 ----------

Napisane przez Czocherovsky

nie do mnie, ale:
ja spotkałam się z tym, że "witam" nie jest zbyt dobrze przyjmowane jako "zwrot przywitania". Na studiach mam nawet wykładowców, którzy nie odpowiadają na maile zaczynające się od słowa "Witam..."
Spotkałam się w różnych internetowych "poradniach jezykowych" ze stwierdzeniem, że "witam" wyraża wyższość nadawcy i że powinno być używane tylko w sytuacji, gdy witamy kogoś np. w swoim domu.

Też kiedyś o tym nie wiedziałam, ale się już zorientowałam. Kiedy piszesz do kogoś w oficjalnej sprawie e-mail, traktujesz to jako elektroniczny odpowiednik listu. A listu nie zaczynasz przecież od "Witam" albo "Dzień dobry" tylko najczęściej "Szanowni Państwo" właśnie, jeśli zwracasz się do obcej osoby.

No właśnie, a jak będzie z tymi stopniami naukowymi w mailach?
Bo o ile samo "Szanowny Panie Profesorze" brzmi ok, o tyle, skoro mój co najmniej jeden wykładowca bardzo takiego mylenia tytułu nie lubi, to w sumie powinnam do niego pisać "Szanowny Panie Magistrze Inżynierze... (i jeszcze do tego dodać ...Janie Kowalski )" Czy tylko dla mnie brzmi to wybitnie śmiesznie?