Uniwersytet Łódzki część II

[edyta508]

Napisane przez pffe

ja uważam, że koszula to takie minimum a najlepiej na galowo.

sama właśnie też tak uważam

[pffe]

Napisane przez edyta508

sama właśnie też tak uważam

chociaż wczoraj jak szłam na egzamin to spódniczkę zapakowałam do torby, żeby przebrać się w łazience, bo bym chyba zamarzła po drodze

[edyta508]

też myślę czy by dziś tak nie zrobić

[dobrusia8e]

Napisane przez pffe

u nas też są "ferie" ale no nie będę się z nim kłócić a w sumie to i na rękę mi jest iść w piątek bo będę miała w poprawkowej poprawę z programowania i kto wie czy mi egzamin z algebry nie wpadnie . tak się zastanawiam jakiego energetyka wziąć żeby nie spać dwie noce pod rząd i jeszcze dać radę iść na egzamin w czwartek

facet trochę przegiął no ale to jakiś tam profesor habilitowany czy bóg wie co więc się nie będę z nim kłócić. no i kolega z grupy uczył się z notatek z wykładu i na jedno pytanie powiedział mu, że to za mało (a wyrecytował to, co facet powiedział na wykłzdzie) i go wywalił

Tacy są najgorsi, jakiś facet z manią tytułowania, bo co to nie on i nie ma czasu posłuchać tego, czego student się nauczył Też mam w tym semestrze takiego, ale na szczęście jego sposobem na studentów jest prowadzenie wykładów przez pół semestru, a potem słuchanie tego, co przygotowywali studenci z nabytej wiedzy (opisanie jakiegoś projektu pod pierdyliardem kątów) i wyśmiewanie, krytykowanie i wytykanie wszystkiego co 5 sekund, nawet jak się tylko przejęzyczysz i już chcesz się poprawić Ja w poprawkowej mam już poprawkę z jednego z "zapychaczy" i prawdopodobnie z wczorajszych sieci, bo facet mnie sprowadził do parteru z moją wiedzą

Napisane przez edyta508

polecam monstera a możecie mi wyjaśnić jak się należy ubrać na egzamin? kiedyś był tu ten temat poruszony, ale jak zobaczyłam na swoim pierwszym egzaminie ludzi poubieranych w bluzy i swetry to się zdziwiłam

Teraz to już chyba codzienność

Napisane przez pffe

ja uważam, że koszula to takie minimum a najlepiej na galowo.

Ja też tak uważam, nawet chyba na PŁ jest kultywowana tradycja galowego ubioru podczas sesji i to jest bardzo fajne, ale na UŁ (przynajmniej na moim wydziale) osoba ubrana na galowo to sensacja. Ja tak ubrana przyszłam na swój pierwszy egzamin na studiach i to był ostatni raz, aż do tej pory chodzę w czarnych spodniach, koszuli i marynarce a chłopaka w garniturze to nie widziałam od matury

Napisane przez pffe

chociaż wczoraj jak szłam na egzamin to spódniczkę zapakowałam do torby, żeby przebrać się w łazience, bo bym chyba zamarzła po drodze

Ciekawy patent

[edyta508]

Napisane przez dobrusia8e

Ja też tak uważam, nawet chyba na PŁ jest kultywowana tradycja galowego ubioru podczas sesji i to jest bardzo fajne, ale na UŁ (przynajmniej na moim wydziale) osoba ubrana na galowo to sensacja. Ja tak ubrana przyszłam na swój pierwszy egzamin na studiach i to był ostatni raz, aż do tej pory chodzę w czarnych spodniach, koszuli i marynarce a chłopaka w garniturze to nie widziałam od matury

no to prawda, u mojego chłopaka na PŁ czasem wypraszają jak ktoś przyjdzie ubrany byle jak na egzamin.

też się tak czułam ostatnio, no ale cóż, dla mnie egzamin to egzamin

[pffe]

Napisane przez dobrusia8e

Tacy są najgorsi, jakiś facet z manią tytułowania, bo co to nie on i nie ma czasu posłuchać tego, czego student się nauczył Też mam w tym semestrze takiego, ale na szczęście jego sposobem na studentów jest prowadzenie wykładów przez pół semestru, a potem słuchanie tego, co przygotowywali studenci z nabytej wiedzy (opisanie jakiegoś projektu pod pierdyliardem kątów) i wyśmiewanie, krytykowanie i wytykanie wszystkiego co 5 sekund, nawet jak się tylko przejęzyczysz i już chcesz się poprawić Ja w poprawkowej mam już poprawkę z jednego z "zapychaczy" i prawdopodobnie z wczorajszych sieci, bo facet mnie sprowadził do parteru z moją wiedzą



Teraz to już chyba codzienność



Ja też tak uważam, nawet chyba na PŁ jest kultywowana tradycja galowego ubioru podczas sesji i to jest bardzo fajne, ale na UŁ (przynajmniej na moim wydziale) osoba ubrana na galowo to sensacja. Ja tak ubrana przyszłam na swój pierwszy egzamin na studiach i to był ostatni raz, aż do tej pory chodzę w czarnych spodniach, koszuli i marynarce a chłopaka w garniturze to nie widziałam od matury



Ciekawy patent

no ja ogólnie koszula plus czarny sweterek ale dżinsy to ryzyk fizyk

[dobrusia8e]

U mnie raczej nie ma takich wykładowców którzy by wyrzucili z sali za ubiór.. a przydałoby się, bo raz w sesji letniej koleś przyszedł w hawajskiej koszuli i krótkich portkach a gościówa w spodenkach, że pół dupy jej było widać

[GabaOkey]

Witam wszystkich Przymierzam się w tym roku iść na magisterkę z Dziennikarstwa i Komunikacji społecznej, specjalizacja "Public Relations, reklama, marketing."
Polecacie? Może macie jakieś opinie, bo brałam pod uwagę jeszcze Wroclaw, tam też jest Public Relations. Może ktoś studiował i wie, jaki jest poziom, czy są zajęcia praktyczne, czy po prostu warto

[Azulaya]

U mnie na wydziale prawie nikt nie przychodzi galowo ubrany , zresztą co się dziwić jak nawet nie każdy wykładowca na egzamin przyszedł ubrany chociażby w jakiejś koszuli czy coś.Dziś był w jeansach i wymiętolonym swetrze.

[dobrusia8e]

U mnie większość wykładowców chodzi na zwykłych wykładach w koszulach, więc i na egzamin tak samo

[maacieek]

A ja mam takie pytanie jeśli legitymację mam ważną do 31 marca to kiedy mogę najwcześniej załatwiać przedłużenie i jak to w ogóle wygląda idzie się samemu do dziekanatu czy jedna osoba zbiera wszystkie i oni tam sobie wedle swojego uznania przyklejają co może zająć od kilku godzin do kilku dni.

[Skarfejs]

Napisane przez maacieek

A ja mam takie pytanie jeśli legitymację mam ważną do 31 marca to kiedy mogę najwcześniej załatwiać przedłużenie i jak to w ogóle wygląda idzie się samemu do dziekanatu czy jedna osoba zbiera wszystkie i oni tam sobie wedle swojego uznania przyklejają co może zająć od kilku godzin do kilku dni.

Ja nie wiem jak te studenty studiowały jak forum nie było

[pffe]

Napisane przez maacieek

A ja mam takie pytanie jeśli legitymację mam ważną do 31 marca to kiedy mogę najwcześniej załatwiać przedłużenie i jak to w ogóle wygląda idzie się samemu do dziekanatu czy jedna osoba zbiera wszystkie i oni tam sobie wedle swojego uznania przyklejają co może zająć od kilku godzin do kilku dni.

ja powtarzam wszystkim i będę nadal powtarzać, że nie mogą nam trzymać legitek dłużej niż kilka godzin bo my jeździmy komunikacją miejską, gdzie nas mogą poprosić o legitymację!

[edyta508]

raczej każdy sam sobie to załatwia

[dobrusia8e]

U nas pojedynczo nie przyjmują :P Trzeba zebrać całym rokiem, bo pojedynczo za dużo z tym roboty

[edyta508]

no fakt, znając życie to samo usłyszę w dziekanacie

[Skarfejs]

Napisane przez dobrusia8e

U nas pojedynczo nie przyjmują :P Trzeba zebrać całym rokiem, bo pojedynczo za dużo z tym roboty

A u nas można pojedynczo, poza tym przy przedłużaniu trzeba podpisać jakiś świstek ( mnie to na szczęście ominęło, ale zobaczę jak będzie w tym semestrze).

[dobrusia8e]

Pierwsze słyszę O.o

[kaka17ab]

Witajcie,
chciałabym poznać wasze opinie i porady odnośnie kierunku na UŁ na stopniu magistra. Obecnie jestem już na 3 roku filologii polskiej i czas pomyśleć o mgr. Chciałabym iść na logistykę, więc kompletna zmiana, ale czy warto? Czy mam szansę się dostać, bo miejsc jest mało choć pisze, że przyjmują z różnych kierunków.
Wiem, że ten kierunek jest na 2 wydziałach. Który wybrać, jaka specjalizacja najkorzystniejsza?
Czy student po filologii da radę na mgr z logistyki? bo słyszałam różne opinie... i mgr to podobno kontynuacja licencjatu. Nie ma nic od podstaw.
Co musiałabym sobie przyswoić samemu przez wakacje żeby było mi łatwiej, bo jak się domyślam książki od brata na poziomie technikum nie wystarczą.

[dobrusia8e]

trochę duży ten przeskok... mgr to nie jest drugi kierunek tylko kontynuacja zawodu. Na moim wydziale logistyka to nie jest tak hop siup, dużo ludzi odpada i raczej wiele osób idzie dalej na mgr niż kończy na licencjacie..

[Skarfejs]

Napisane przez kaka17ab

Witajcie,
chciałabym poznać wasze opinie i porady odnośnie kierunku na UŁ na stopniu magistra. Obecnie jestem już na 3 roku filologii polskiej i czas pomyśleć o mgr. Chciałabym iść na logistykę, więc kompletna zmiana, ale czy warto? Czy mam szansę się dostać, bo miejsc jest mało choć pisze, że przyjmują z różnych kierunków.
Wiem, że ten kierunek jest na 2 wydziałach. Który wybrać, jaka specjalizacja najkorzystniejsza?
Czy student po filologii da radę na mgr z logistyki? bo słyszałam różne opinie... i mgr to podobno kontynuacja licencjatu. Nie ma nic od podstaw.
Co musiałabym sobie przyswoić samemu przez wakacje żeby było mi łatwiej, bo jak się domyślam książki od brata na poziomie technikum nie wystarczą.

Filologia polska a logistyka to dwa różne światy. I logiczne, że mgr to kontynuacja i poszerzenie wiedzy zdobytej przez 3 lata studiów licencjackich. Musiałabyś sobie przyswoić cały materiał z tych 3 lat żeby wiedzieć z czym to się je.

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Też raczej słabo widzę ten pomysł. A nie myślałaś, żeby iść na II stopnień na zarządzanie biznesem (dla nieekonomistów)? To kierunek dostosowany do osób z licencjatem z innej dziedziny, więc bez problemu się odnajdziesz, a od logistyki do zarządzania nie jest bardzo daleko. Mogłabyś podczas II stopnia poszukać praktyk i staży związanych właśnie z logistyką, a ewentualne luki w wiedzy nadrobić kiedyś na podyplomowych.

[kaka17ab]

też myślałam o zarządzaniu biznesem tylko czy się dostanę? czy rzeczywiście jest to od podstaw i można po tym znaleźć jakąś konkretną pracę? dużo tam jest liczenia pewnie? nie wiem czy dam radę
o podyplomowych nie myślę... czyli będąc na tym kierunku muszę zrobić jakieś praktyki, staże? w jakim kierunku? menadżer itp. też się do tego zalicza? czy jeszcze jakieś propozycje kierunków, na których filolog da radę? zaznaczę, że maturę zdawałam z fizyki i na polonistyce pojawiłam się przypadkiem

[maacieek]

Szukam szukam i nie mogę znaleźć, ale może ktoś powie jak to wygląda na waszych wydziałach jeśli miałem egzamin za 8 ECTS i się dostało 2 i poprawiło na 5 to średnią liczę 8*2+8*5=56/16=3,5 czy liczę średnią 2+5/2 i 3,5*8?

Zrozumiał ktoś z tego bełkotu bo sam się już pogubiłem

[pffe]

Napisane przez maacieek

Szukam szukam i nie mogę znaleźć, ale może ktoś powie jak to wygląda na waszych wydziałach jeśli miałem egzamin za 8 ECTS i się dostało 2 i poprawiło na 5 to średnią liczę 8*2+8*5=56/16=3,5 czy liczę średnią 2+5/2 i 3,5*8?

Zrozumiał ktoś z tego bełkotu bo sam się już pogubiłem

u mnie, ale to u mnie więc żebym Cię nie wprowadziła w błąd wlicza się pierwszą ocenę czyli 2*8 ects i to na 8 dzielę i dodaję do tego 5*8ects/8

generalnie ja mam wzór na szereg w regulaminie

[edyta508]

a średnia do stypendium jest ważona,tak? nie arytmetyczna?

[pffe]

Napisane przez edyta508

a średnia do stypendium jest ważona,tak? nie arytmetyczna?

ważona ale jak liczyłam jedną i drugą to wychodzi niemal to samo

[edyta508]

u mnie jednak różnica jest większa może miałam jakiś przedmiot bardziej punktowany i może dlatego

[pffe]

Napisane przez edyta508

u mnie jednak różnica jest większa może miałam jakiś przedmiot bardziej punktowany i może dlatego

no być może

[dobrusia8e]

Kiedyś czytałam, w regulaminie UŁ, że do rektora jest średnia ważona, ale wagi to nie ECTS, tylko coś innego