Stare z nas łosie (patrz: wyżej dwudziestki)

[Lexie]

Dziękuję za życzenia, dziewczyny

Impersona - tak, 21
Tylko nie za mocnych

[Aeterna]

No pewnie, że buty jak buty, ale we flanelę już dziś nikt by mnie do ludzi za bardzo nie odział, a też koszula jak koszula.

[Fresa]

Napisane przez lexie

Dziękuję za życzenia, dziewczyny

Impersona - tak, 21

Piękny wiek .
Ja już tylko powspominać mogę,jak dawno temu to było .

Napisane przez Aeterna

No pewnie, że buty jak buty, ale we flanelę już dziś nikt by mnie do ludzi za bardzo nie odział, a też koszula jak koszula.

No właśnie o tym mówiłam-że buty,jak buty.Sama bym sobie takie kupiła/założyła .
A koszula flanelowa ,jak fajna-to czemu nie?



Fajny wątek,to tak btw .
Szkoda,że ja nie mam czym się pochwalić.
grzeczna byłam
.

[yedanna]

Flanelowe koszule w męskim stylu - dziś bym się w nich utopiła, nie dowierzam że wtedy uważałam je za twarzowe
Rozciągnięte bluzy
Tenisówki
Wiecznie przetarte dżinsy
No i nieodłączny niebieski kolor (który mi strasznie przez to zbrzydł )

Zostało mi...
marzenie o rudych włosach

[awia]

Ja ostatnio przezylam szok zagladajac do szafki z butami.
Owszem,mojej wlasnej. I to na dodatek tej z czesto uzywanymi butami.
A tam: sandałki, baletki, butki na obcasiku.
I tylko jedna para ukochanych adidaskow.
Mysle - starosc.
Glany gdzies w szafie sie poniewieraja, az mi ich szkoda.
Szafa zrobila sie ciut bardziej kolorowa - a ja przeciez cale zycie czern, potem jakies beze, brązy, khaki, wszytsko stonowane.
A tu kupilam sobie ostatnio nie dosc, ze zielono-zolta, to jeszcze zoltawo-niebieska

We wczesnej mlodosci w ogole nie dbalam o swoj wyglada, w wieku lat nastu mialam 2 wypchane do oporu kosmetyczki, teraz mam kilka ulubionych kosmetykow, ktore uzywam, i jak sie skoncza- kupuje nowe - te same

Potrafie do mojej mamy powiedziec, ze zachowuje sie jak dziecko, gdy sie kłuci z tata. Albo w ogole, ze nudza mnie ich fochy i wychodze. Relacje z rodzicami mam ewidetnie inne, niz przez cale zycie.
Ponoc czlowiek zmienia sie co 7 lat, ja wlasnie zaczelam 3 ture i powiem, ze zmiany widze.


ps. we flaneli jezdze do lasu na grzyby - bardzo lubie
a w pawlaczu stoją stara sofixy, na zime na dzialke

[Rena]

Lexie, wszystkiego najlepszego

Napisane przez yedanna

Zostało mi...
marzenie o rudych włosach

Ja marzylam o blond wlosach: I to marzenie zrealizowalam juz jako 21-latka. Mam ten kolor do dzis

[yedanna]

Tak mi przyszło do głowy, że tego czasu po 20-ce nie zamieniłabym na czas sprzed

[ruda7816]

Lexie, 100 lat

Wlasnie wlasnie, przypomnialo mi się ze nie poruszam się od lat autostopem,
oj jak bylo pieknie ,zjezdzilam caly kraj prawie.... <marzy>

Aete ,to fakt ,dzisiejsza mlodziez, juz flaneli nie nosi....

Ech to byly czasy....

[Czarina]

Lexie sto lat!!
Twoje zdrowie

[Anul3k]

Napisane przez ruda7816

Wlasnie wlasnie, przypomnialo mi się ze nie poruszam się od lat autostopem,
oj jak bylo pieknie ,zjezdzilam caly kraj prawie.... <marzy>

Ja się przymierzam, zrobicie ze mnie dziedziczkę?

Fajnie Was tak czytać, to jakbym była ja za 10 lat

[kropka241]

lexie no i oczko
21 lat na karku powazna sprawa
wszystkiego najlepszego!!!!!!

a wlasnie.. ja tez sie teraz tak mocno nie maluje.. a czasem to nawet w ogole.. kiedys nie wyszlabym wyrzucic smieci bez jakiegos podkladu i chocby troche wytuszowanych rzes

[ruda7816]

Napisane przez Anul3k

Ja się przymierzam, zrobicie ze mnie dziedziczkę?

Fajnie Was tak czytać, to jakbym była ja za 10 lat

Anul kochany a zostan dziedziczką, !!! tylko uważaj na siebie zawsze, wisz jak to jest...
jakoś mialam szczescie trafiać na fajnych ludzi na stopa.
pamietam jak jechalam z rosjaninem tirem, podwiozl mnie prawie ze pod samą klatke
oj to byly czasy.... ci mowię, coś pięknego.
Cofnęlabym się w czasie....
Bylo cięzko,i smutno chwilami ,doly mialam,depresja się zaczynala wtedy objawiac, ale i tak moj umysl byl jakiś chlonniejszy ,wrazliwszą dusze mialam, no nie wiem ,brak mi tego czegoś sprzed kilku lat.
Utracilam lekkość mlodości..

Kurna ,dość tych filozoficznych mysli

[kropka241]

a mi sie zdarzylo nawet jechac koniowozem.. no i z fajniejszych jazd to przez soline w bieszczadach (nie chcialo mi sie isc na okolo) zlapalam na stopa motorowke policyjna (z jawora do polanczyka) bylo swietnie

[ruda7816]

Napisane przez kropka241

a mi sie zdarzylo nawet jechac koniowozem.. no i z fajniejszych jazd to przez soline w bieszczadach (nie chcialo mi sie isc na okolo) zlapalam na stopa motorowke policyjna (z jawora do polanczyka) bylo swietnie

ooo w gorach wozem tyż jechalam
Ale motorowką na stopa nie!
Ciekawa okazja ,ciekawa...

[kropka241]

Napisane przez ruda7816

ooo w gorach wozem tyż jechalam

no ale ja jechalam takim do przewozenia koni.. byl pusty i jechalam w tej skrzynce gdzie trzymaja konie normalnie spoko bo bylam ze znajomymi w gorach i wracajac nikt nas nie chcial do samochodu bo bylismy tacy brudni

ale za to wozem sie nie zalapalam

[Gothic_Daisy]

Lexie, najlepszego z okazji urodzin

Napisane przez kropka241

a wlasnie.. ja tez sie teraz tak mocno nie maluje.. a czasem to nawet w ogole.. kiedys nie wyszlabym wyrzucic smieci bez jakiegos podkladu i chocby troche wytuszowanych rzes

Napisane przez awia

We wczesnej mlodosci w ogole nie dbalam o swoj wyglada, w wieku lat nastu mialam 2 wypchane do oporu kosmetyczki, teraz mam kilka ulubionych kosmetykow, ktore uzywam, i jak sie skoncza- kupuje nowe - te same

co do malowania, to ja zaczęłam się malować dopiero po 18 Pewnie teraz jest to nie do pomyślenia
I z pewnością teraz maluję się najmocniej niż kiedyś i teraz mam najwięcej kosmetyków niż kiedyś

Napisane przez yedanna

Tak mi przyszło do głowy, że tego czasu po 20-ce nie zamieniłabym na czas sprzed

to na pewno
A ja z kolei najlepszy czas mam dopiero po 25 roku życia
Chociaż nie przeczę, na studiach też było fajnie.

Napisane przez Rena

Licealne lata spedzilam na nauce, obcowaniu w snobistycznych kregach i w ogole robieniu za dume rodziny.
Rozkrecilam sie dopiero w czasach studenckich. I szaleje do dzis

Ja poniekąd też W liceum może co prawda chodziłam inaczej ubrana, ale nie był to bunt, bo nikt nie miał nic przeciwko A naukę zawsze wtedy stawiałam na pierwszym miejscu, a imprezować zaczęłam na studiach. I też mi tak zostało I mam nadzieję, że zostanie

[ruda7816]

Napisane przez kropka241

no ale ja jechalam takim do przewozenia koni.. byl pusty i jechalam w tej skrzynce gdzie trzymaja konie normalnie spoko bo bylam ze znajomymi w gorach i wracajac nikt nas nie chcial do samochodu bo bylismy tacy brudni

ale za to wozem sie nie zalapalam

wow!!! to jeszcze lepsze!!! Super przezycie
zupelnie inny srodek transportu
czad

[kropka241]

Napisane przez Gothic_Daisy

co do malowania, to ja zaczęłam się malować dopiero po 18 Pewnie teraz jest to nie do pomyślenia

e tam zaraz nie do pomyslenia

[Anul3k]

Bylo cięzko,i smutno chwilami ,doly mialam,depresja się zaczynala wtedy objawiac, ale i tak moj umysl byl jakiś chlonniejszy ,wrazliwszą dusze mialam,

Z tym się zgodzę

Wakacje pod znakiem autostopowiczki zapowiadają się najwcześniej za rok, ale jeżeli wszystko się uda to będę megaszczęśliwa
Na razie pochałaniam masę tematycznych blogów i artykułów

[ruda7816]

Napisane przez Anul3k

Z tym się zgodzę

Wakacje pod znakiem autostopowiczki zapowiadają się najwcześniej za rok, ale jeżeli wszystko się uda to będę megaszczęśliwa
Na razie pochałaniam masę tematycznych blogów i artykułów

Anul, no to za rok czekam na relację z podrozy

[niv_]

Nie miałyście obaw jeździć stopem?

Pytam, bo ja mam chyba wrodzony lęk przed jazdą autostopem.

[Gothic_Daisy]

Napisane przez kropka241

e tam zaraz nie do pomyslenia

No tak mi się czasem wydaje - jak wchodzę tu na wizażu na różne wątki i młode dziewczyny mają tyyyyle kolorówki

Napisane przez niv_

Nie miałyście obaw jeździć stopem?

ja własnie zawsze miałam obawy
i dlatego moja przygoda ze stopem zakończyła się na jednej przygodzie - jak zasnęłysmy razem z kumpelą w obcym samochodzie....
Kierowca mógł nas wywieźć wszędzie.....
Na swoje usprawiedliwienie - byłyśmy chyba po 2 dniowej imprezie bez grama snu

[ruda7816]

Napisane przez niv_

Nie miałyście obaw jeździć autostopem?

Pytam, bo ja mam chyba wrodzony lęk przed jazdą autostopem.

Niv, pierwszy stop odbylam w wieku 13 lat ,z Ina do Torunia.
potem czesto jezdzilam z kolezankami, a pozniej sama. Mialam chlopaka na trasie miedzy Inem a Toruniem i nigdy nie moglam zdarzyc na ostatnią banę, wiec jezdzilam w nocy stopem.
Gdy uciekalam z domu(boze kochany ,jak to brzmi) też jezdzilysmy stopem po polsce z kolezanką. Albo w pociągowej ubikacji, zamkniete .
Z chlopakiem, i reszta znajomych w gory na stopa.
Ze znajomymi na koncerty na stopa...
Zawsze mialam maly lęk,ale jakoś tak trafialam na dobrych ludzi.
Los mnie strzegł

Gothi, ja zawsze czuwalam, bo wiadomo, licho nie spi. Cale szczescie,że nic się nie stalo zlego

[Gothic_Daisy]

Ruda, my chciałyśmy czuwać nie wyszło
Ale generalnie to i tak było na studiach, byłyśmy dorosłe itp.
W liceum w życiu bym się nie odwazyła na takie przygody. Grzeczna byłam

[ruda7816]

Goth, no tak jak się baluje dwa dni bez przerwy ...
Fakt, dorosle,mają lepiej .Niby.
Ale zawsze jest to jakis strach.

Kurde, to ja w podst i lo bylam niegrzeczna potem się uspokoilam wlasnie.
A teraz tetryczeje

[Bridget]

taaaa, stopy - znam, pamiętam

Rudzielcu, kiedyś z Kamą (tą z Ina właśnie) zimą postanowiłyśmy pojechać sobie do Katowic, a potem do Zawiercia, do kumpla. poznałyśmy go zresztą przez radiową audycję Owsiaka, do którego napisał, że zbiera na glany i my, dobre duszyczki, wysłałyśmy kolesiowi parę zeta i tak zaczęła się nasza znajomość

Jechał z nami niejaki Diabeł, blondas taki, długie hery miał (może znasz - bujał się z jakimiś ludkami, motory itp).

To był tak durny pomysł, że hej. zimą na stopa! Ale jakoś dojechałyśmy i nic nam się nigdy złego nie przydarzyło. nawet kiedy jeździłyśmy same, do Torunia z Ina też się jeżdziło, na koncerty różniaste...

eeeechh... kurde. fajosko było, niestety się skończyło

[ruda7816]

Bri!!!!
Diabel... jasne ze pamietam i znam !! juz go dlugo nie widzialam ,wyjechal podobno. Cyrano ( nie weim czy kojarzysz) też wyjechal siedzi w anglii.
oj zimą stopy byly straszne
najgorsze, jak się czekalo 2 ,3 ggodziny na dworzu ,w zimnie.brrrr.
To wy dobre kobity bylyscie z Kama (jestescie nadal ofkors) ,fajosko pomogłyscie chlopakowi

[niv_]

Napisane przez ruda7816

Niv, pierwszy stop odbylam w wieku 13 lat ,z Ina do Torunia.
potem czesto jezdzilam z kolezankami, a pozniej sama. Mialam chlopaka na trasie miedzy Inem a Toruniem i nigdy nie moglam zdarzyc na ostatnią banę, wiec jezdzilam w nocy stopem.
Gdy uciekalam z domu(boze kochany ,jak to brzmi) też jezdzilysmy stopem po polsce z kolezanką. Albo w pociągowej ubikacji, zamkniete .
Z chlopakiem, i reszta znajomych w gory na stopa.
Ze znajomymi na koncerty na stopa...
Zawsze mialam maly lęk,ale jakoś tak trafialam na dobrych ludzi.
Los mnie strzegł

Gothi, ja zawsze czuwalam, bo wiadomo, licho nie spi. Cale szczescie,że nic się nie stalo zlego

Ruda, miałaś "młodość" pełną przygód, na "stare lata" będziesz mieć co wspominać.

Ja podobnie jak Gothic starałam się robić wrażenie grzecznej i ułożonej

Inna sprawa, że zawsze byłam dość nieufna w stosunku do nieznajomych osób. Ma to swoje plusy i minusy.

[ruda7816]

Niv, ano mialam.
Ale wiesz...
Tez tak kiedys sobie myslalam,ze bedzie co dzieciom opowiadac....
Ale teraz doszlam do wniosku,że nic im nie powiem jednak.
Tak sobie mysle, ze nie chcialabym by dzieci wiedzialy jaka mama byla niegrzeczna.
Edit: oczywiscie, sama pewnie bede w ukryciu wspominac moją burzliwą mlodosc
poza tym wszystko jest spisane w pamietnikach -4 grube zeszyty kratka pod kratką, dopiero w ub roku przestalam pisac.

[Bridget]

Napisane przez ruda7816

Bri!!!!
Diabel... jasne ze pamietam i znam !! juz go dlugo nie widzialam ,wyjechal podobno. Cyrano ( nie weim czy kojarzysz) też wyjechal siedzi w anglii.
oj zimą stopy byly straszne
najgorsze, jak się czekalo 2 ,3 ggodziny na dworzu ,w zimnie.brrrr.
To wy dobre kobity bylyscie z Kama (jestescie nadal ofkors) ,fajosko pomogłyscie chlopakowi

Cyrana też pamiętam, Kama mnie z nimi kiedyś poznała. Ja nie wiem, jak to możliwe, żeśmy się wtedy nie spotkały!! Ale pewnie bawiłyśmy się na tych samych koncertach - gdzieś w jakimś kinie u Was często były.

a do Kruszwicy jeździłaś na koncerty? zawsze w czerwcu były, zaraz po zakończeniu roku szkolnego