Nie mam pomysłu na tytuł wątku,bo cały czas myślę o moim dzieciątku,mamy IX-X'13,cz.V

[marysia_258]

Napisane przez kasiuni_a

Marysiu w Zapiecku u Agaty Michalskiej, prywatnie.
A co się u Bartka nie potwierdziło?


Papalinko Miłek nie przepada za aspiratorem, ale raczej nie płacze i nie krzyczy. Raz tylko jak miał naprawdę duży katar i odciągałam często to płakał.

Slyszalam o Zapiecku same dobre opinie
U nas nie potwierdzilo sie napiecie miesniowe. Ze wzgledu na to ze Bartosz urodzil sie z niska waga, skierowani bylismy do poradni neonatologicznej na Prostej(tam rodzialm) Rehabilitantka w tej ze poradni stwierdzial u niego napiecie miesniowe i asymetrie.
Nie podobalo mi sie to bardzo, wybralam sie prywatnie do neurologa ktory potwierdzil moje obawy. Zadnego napiecia nie ma! Asymetrie ma lekka I z nia moze udam sie do Zapiecka, sokoro mowisz ze tam fajna babeczka przyjmuje.

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez MsLullaby

Trzymajcie jutro kciuki bo jedziemy do tego Manchesteru żeby nam Bartuś nie dał popalić i żeby za zimno nie było

tassia ciesze sie ze kolezanka cie uspokolila jeszcze bardziej



ja mam swoje paznokcie super, ale nie mam czasu na malowanie a sis zaczela cos gadac ze chcialaby zeby jej klientki byly bardziej odwazne jezeli chodzi o pazurki i stwierdzialm ze moze mi zrobic hybryde albo zel jakis i sobie zmieniac i cwiczyc co jakis czas
musze o siebie troche zadbac wiec i pazurki sobie zrobie a co


pierwszy raz w zyciu wyszedl mi straszny pryszcz na brodzie, ale jeszcze nie do ruszenia, pod spodem stan zapalny ze az gula sie zrobila i jedna polowe brody mam spuchnieta co robic?!

[papalinka83]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

tassia ciesze sie ze kolezanka cie uspokolila jeszcze bardziej



ja mam swoje paznokcie super, ale nie mam czasu na malowanie a sis zaczela cos gadac ze chcialaby zeby jej klientki byly bardziej odwazne jezeli chodzi o pazurki i stwierdzialm ze moze mi zrobic hybryde albo zel jakis i sobie zmieniac i cwiczyc co jakis czas
musze o siebie troche zadbac wiec i pazurki sobie zrobie a co


pierwszy raz w zyciu wyszedl mi straszny pryszcz na brodzie, ale jeszcze nie do ruszenia, pod spodem stan zapalny ze az gula sie zrobila i jedna polowe brody mam spuchnieta co robic?!

Lola,ja mam takiego samego też na brodzie i wlaśnie się zastanawiam o co kaman. Chyba te hormony jeszcze do normy nie wróciły albo coś...

[anutka171]

Napisane przez ja :)

za poradą lekarza przekładam kilka karmień z pozycji siedzącej na leżącą (żeby odciążyc tyłek) i jakże to zgubne jest!! W nocy 2 karmienia i po obu Pola została z nami w lozku na 2h bo za kazdym razem usnelam! nie nie nie, tak sie nie wyspalam, wszystko mnie gniecie bo mi skrawek lozka tylko zostal. Jednak karmienie na ezaco to tylko w dzien, w nocy zdecydowanie na siedząco i kazdy wraca do sowjego super łóżka

kasiuni_a, gratulacje 4 miesięcy Miłosza!

czarna, gratulacje wyników za pracę!

dzięki anutka i agravka No ja też nie wiedziałam, że tak może się zdarzyć. Ponoć to wcale nie takie rzadkie zjawisko! Ale spoko, grunt że kiedys przejdzie.

lola, moja mama też miała jakieś hardcory z pokarmem i to przy całej naszej trójce. żadnego nie karmiła dłużej niż miesiąc. Mi też wróżyli taki scenariusz i ja sama nie nastawialam się na powodzenie a tu niespodzianka. Może dlatego się tak tym tematem nie podniecam, bo od początku miałam bardzo neutralne nastawienie.

monia biedna Natalka.. Jejciu, od czego sie tak meczy bidula? Kciuki, żeby szybko jej przeszło!

xViolet - przerażająca historia jak z horroru! Nie nie i nie - tak nie można zeby babcia cyca dawala

anutka, nie jesteś przez to (nie karmienie w święta) straszną matką a co więcej Twój TZ jest wspaniałym tatą i mężem

rusałko, duuużo zdrówka Ci życzę

karolson, Filip uroczy z kocykiem na łebku Pola też wszystko ściąga na głowe z brzuszka, a co ma na głowie (np tetre do spania) to ściąga na brzuszek

lulla, mojego tez na amory zawsze po alko bierze Taki sie robi słodziutki jak nigdy

madziuchna, piękna waga Julka - duuuży chłopak!
a co do staników to mi też szkoda kasy na te do karmienia, a cycki mi nawet zmalaly i juz sa jak przed ciążą (70D), ale nie wygodnie mi do karmienia w tych zwyklakach wiec nosze tylko te do karmienia ktorych mam 2 + 1srednio wygodny. Takie jakby sportowe i bez usztywniaczy ale poki co mnie zadowalają. A w szafie cala kolekcja fajnych czeka az skoncze karmic

agnieszka - dużo zdrówka dla szwagra. jejciu, już nawet na chodnikach strach stać

misia, u nas tak samo - Pola nie przepada za nosidłem. strasznie się wierci i nie może swiata ogladac tak jak chce, a zasnac tez nie moze - no bo przeciec ten swiat taki ciekawy i ogladac trzeba

tassia, ciekawe informacje o Maciusiu. Chetnie uslyszalabym cos na temat Poli.. a "matka jest jak powietrze" najbardziej mi sie spodobalo

papuga, ja jeszcze nie zakonczylam karmienia a moje cyce juz klapły nie jest tak dragicznie i TZ mowi ze są extra ale jednak to juz nie to ;/ Wiec chyba pozostaje dobra bielizna..

gorgulek - nawet beyonce ma nieergonomine nosidło! jaja a tak przy okazji to w USA wszyscy smigają w bjornach. bardzo sa tu popularne (przynajmniej w kalifori). ja nie uzywam - Pola nie lubi.

No i Pola wstała, czas na gry i zabawy

Dziekuje Kochana

Napisane przez tassia

a ja dostalam tylko jedno wiczenie metoda vojty
chyba sie upomne next time

Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

A jakie macie to cwiczenie? nie placze przy nim Maciek?

Napisane przez kasiuni_a

moje dosyć kiepsko

My też byliśmy dziś u fizjoterapeutki. Napisze w kilku słowach, może się komuś przyda.
Miłek bardzo ładnie trzyma głowę, dobrze mu pracują mięśnie brzuchu i ładnie pracuje nogami. Poza tym wg niej jest bardzo żywy i ruchliwy. Tak jak lekarz sugerował ma niewielką asymetrię w obrębie głowy, klatki piersiowej i miednicy. Jak leży na plecach głowa zawsze minimalnie jest odchylona w lewo, bo z tej strony ma przykurcz. Poza tym gdy lezy na brzuchu nieprawidłowo układa ręce, tzn. łokcie są cofnięte za linię barków. Przez to nie pracuje wtedy mięśniami brzucha, tylko szyi i barków (chyba) a to jest bardzo męczące dla niego i dlatego może nie lubić leżenia na brzuchu.
Zalecenia:
- podnosić i odkładać zawsze w taki sposób żeby plecy nie były równolegle do podłoża tylko bokiem, nam kazała tak że wkładamy ręce między nóżki, łapiemy pod pachą i przekręcając na bok podnosimy do góry na ręce; nosić możemy tylko przodem, podtrzymując jedną ręką pod pupę, odkładać w odwrotnej kolejności, tzn. najpierw tak jakby posadzić bokiem, położyć na bok i dopiero na plecy; kiedy podnosimy równolegle do podłoża dziecko się odgina i wyrzuca ręce do tyłu a tak nie może być;
- ćwiczyć obroty na boki i potem na brzuch oraz z brzucha na plecy - tu mamy szczegółową instrukcję jak to robić; pilnować żeby nie odginał głowy i tułowia do tyłu; dużo zabawiać na boku;
- dużo bawić się na brzuchu pilnując żeby leżał symetrycznie i żeby łokcie były co najmniej na wysokości barków a najlepiej całkiem do przodu;
- kiedy leży na przewijaku oprzeć jego nogi o klatkę piersiową aby były w górze i robi różne zabawy w symetrii, tzn. żeby dłonie schodziły się w linii środkowej albo do kolan, to samo można robić układając sobie dziecko na ugiętych nogach.
Asymetria jest podobno mała i za dwa tygodnie mamy przyjść na kontrolę, bo powinno być ok. Te ćwiczenia w formie zabawy mamy robić jak najwięcej razy w ciągu dnia, najlepiej po spaniu jak Miłek będzie w dobrym humorze.
A odnośnie obrotów to wg niej w tym wieku (4 miesiące) Miłek może delikatnie obracać się na boczki, jeśli nie obraca się na brzuch czy plecy to ok, bo jeszcze nie musi w tym wieku.
W ogóle bardzo ciekawa wizyta, muszę sobie przygotować pytania na następną, bo i o siadaniu pogadałyśmy i w ogóle o rozwoju dziecka.

Bojatoja masz podobne zalecenia? Wszystko się zgadza z tym co Tobie powiedzieli?

Ja nie Bojatoja, ale odpowiem, ze my mamy takie same zalecenia + dodatkowe cwiczenia

Napisane przez Agnieszka257

Cześć dziewczyny!czytam was cały czas ale niemam jak napisać.Od wczoraj jestem prawie sama w domu bo mąż siedzi prawie cały czas w szpitalu u swojego brata.Miał wypadek i co najlepsze że stał na chodniku i wjechał w niego samochód.Ma pękniętą czaszkę w 2miejscach,jest przytomny i niewie tylko czego jest w szpitalu i cały czas ucieka do domu.masakra jakaś!!Nawet na chodnikach niejesteśmy bezpieczni.Jak ja sobie pomyśle co by było jakbym z małym szła,to od razu łzy mi lecą.

A co do kp to ja cały czas myślałam co to takiego,będę karmiła przez rok i będzie ok a co wyszło że karmiłam miesiąc i się poprostu poddałam i niewalczyłam o to bo mi łatwiej było podać butelkę niż mordować się z małym przy piersi.I do tej pory mam wyrzuty sumienia że nie starałam się i tak łatwo sie poddałam.

I mój Mateusz od 2dni tak ulewa że masakra.zawsze po jedzeniu odbijam i nawet po godzinie ulewa mu się.zdarzało mu się ale nietak jak teraz.niewiem o co chodzi.

I byłam u dermatologa z tym odparzeniami i dała maście:tormentiol,maść cynkową,clotrimazolum i od razu widać poprawę.Zastanawiałam się jeszcze ,że odparzenia powstały od leków.


Rozspisałam się.To tyle u nas.Pozdrawiam Was

Matko, dlaczego dzieja sie takie rzeczy
Ja nawet boje sie z Jakubem wyjsc na spacer bo mieszkamy na skraju miasta, zas nasza ulica prowadzi do obwodnicy i nie mamy nawet chodnika. Dlatego ciagle spedzam z nim czas a podworku :/ zaluje nad tym bardzo, ale moze jak przyjdzie wiosna to bedzie nam latwiej, bo bedzie mozna isc poboczem...

Napisane przez papalinka83

Hej

Monia - jak masz maść ze sterydem, to na pewno pomoże. Mojej Oli pomogła bardzo szybko, chociaż nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę. Ja bym przeszła na hydrolizat przy tak nasilonych objawach. My już 3 tygodnie na pepti i poprawa jest kolosalna. Mam nadzieję, że to nie jest tylko chwilowe. Oli nie chlupie w brzuszku przy jedzeniu, brzuszek boli ją bardzo rzadko, no i kupki robi nawet 2 razy dziennie a nie co 4 dni Skóra też w miarę, nie idealna, ale całkiem niezła. Także może Natalce też by pomogło.

Ale ogólnie dziś wieczorem jest z Oli mały wyjec, chyba przez to przeziębienie. jakaś taka jest zeschizowana, zrywa się z krzykiem znienacka, a czyszczenie nosa to koszmar. Czy Wasze dzieci też reagują takim strasznym krzykiem na aspirator?
Straszne

U mnie akurat maluch sie cieszy jak wkladam mu do noska aspirator lub frida odciagam glutki chociaz czasami sie juz denerwuje, bo od tygodnia jest ten katarek.

[ja :)]

Napisane przez papuga_69

No to się zdołowałam na dobranoc tymi cycami
i tak już jestem strasznie zakompleksiona :/

ide spać, Antek od 20 budził mi się 4 razy
do jutra

Nie dołuj siię moja droga. Dobra bielizna działa cuda Poza tym nie u wszystkich się zwisy robią, więc może Ty będziesz szczęściarą!

Napisane przez papalinka83

Hej

Monia - jak masz maść ze sterydem, to na pewno pomoże. Mojej Oli pomogła bardzo szybko, chociaż nie jest to rozwiązanie na dłuższą metę. Ja bym przeszła na hydrolizat przy tak nasilonych objawach. My już 3 tygodnie na pepti i poprawa jest kolosalna. Mam nadzieję, że to nie jest tylko chwilowe. Oli nie chlupie w brzuszku przy jedzeniu, brzuszek boli ją bardzo rzadko, no i kupki robi nawet 2 razy dziennie a nie co 4 dni Skóra też w miarę, nie idealna, ale całkiem niezła. Także może Natalce też by pomogło.

Ale ogólnie dziś wieczorem jest z Oli mały wyjec, chyba przez to przeziębienie. jakaś taka jest zeschizowana, zrywa się z krzykiem znienacka, a czyszczenie nosa to koszmar. Czy Wasze dzieci też reagują takim strasznym krzykiem na aspirator?
Straszne

Moja to uwielbia i sama nos nadtsawia i się chichra Ale lekarka na ostatniej wizycie wspominała, że większość dzieci tego nie lubi więc żeby się nie stresować ewentualnym rykiem.

[Larysa88]

Napisane przez 83monia

mam masc ze strerydami. dam jej zadzialac chociaz...

oby pomogło!

Napisane przez gorgulek

Tassia my mamy zaliczone dopiero szczepienie z 6 tyg. Resztę planuję przeciągać

kurde, my już po 3 szczepieniach i niedługo 4....

Napisane przez MsLullaby

Trzymajcie jutro kciuki bo jedziemy do tego Manchesteru żeby nam Bartuś nie dał popalić i żeby za zimno nie było

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez papalinka83

Lola,ja mam takiego samego też na brodzie i wlaśnie się zastanawiam o co kaman. Chyba te hormony jeszcze do normy nie wróciły albo coś...

ale to boli buuuuuuu

[Madziuchna27]

Napisane przez gorgulek

PONAWIAM PYTANIE: KTO CHCE OWULAN?

Iwonka, dam Ci znać po wizycie u gina w sobotę, ok?

Napisane przez tassia

hejho
nie bylo mnie z wami caly dzien
a to rzadkosc

bylam dzis z Maciusiem.w Suchej Beskidzkiej na wycieczce. bylo booosko
umowilam sie z kolezanka -pedagog bo chcialam podpytac o pare rzeczy bo zamierzam.rozszerzac zakres dzialalnosci mojej firmy, a tu taka niespodzianka
kolezanka ta prowadzi osrodek terapii i diagnozy dzieci i sciagnela swojego psychologa dzieciecego do diagnozy Maciusia zeby mi troche mozg naprostowac.

nie powiem bo udalo im sie
podziele sie z wami ciekawostkami o Maciusiu:
- Ma raczej charakter powsciagliwy
reaguje na wszystkie bodzce ale nie sa to reakcje przerysowane jakie posiada wiekszosc dzieci. stad pewnie moje obawy
np. jak wyszlam to Maciek zaniepokoil sie ale bylo to widoczne tylko w taki sposob ze rozgladnal sie i przewrocil oczami, za drugom razem troche bardziej sir wpatrywal w miejsce gdzie wyszlam
podobno wiekszosc dzieci placze
-to swiadczy takze o olbrzymim poziomie bezpieczenstwa jakie ma Macius, dzieki temu swietnie adoptuje sie do zmieniajacych sie warunkow
-taki temperament oczywiscir ma duzo swoich minusow bo miedzy innymi nie daje zbyt duzej satysfakcji matce bo np. nie ma wybuchow euforii, smiechow na zawolanie itp
ale tez nie ma spazmatycznych placzow

-"matka jest jak powietrze"ten cytat spodobal mi sie najbardziej bo wiele wyjasnia np. rozterki niektorych z nas ze dziecko nas nie lubi
chodzi o to ze matka dla dziecka jest niezbedna, zapewnoa wszystkie potrzeby i dopiero jak znika z zasiegu wzroku to czuc w dziecku niepokoj taka oto niewdziecznosc roli matki ze sie jej niedocenia i trzeba sie przyzwyczaic bo lepiej nie bedzie
podobno w wiekszosci wypadkow dzieci reaguja bardziej euforycznie na tate czy dziadkow niz na mame, ale brak taty nie powoduje smutku, a brak mamy owszem

(mama w tym wypadku to podstawowy opiekun dziecka bo oczywiscie ta role moze pelnic ojciec)

musze nadal obserwowac oczka bo niektore reakcje sa opoznione, ale to moze wynikac z opoznionej mielinizacji nerwu wzrokowego ale to nic takiego
odruchu bezwarunkowe tez sa lekko zaburzone ale to podobno urok dzieci po cesarkach, odgiecia od normy sa malutkie ale jakies tam sa, co oczywiscie nie swiadczy o niczym


Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

Fajnie, że wycieczka się udała i tak pozytywnie tchnięta zostałaś

Napisane przez kaska87

mój TZ zamiast spędzić ze mną czas top sobie czyta kodeks
nie dość, że był w pracy 3h dłużej to teraz jeszcze

Nena przez Ciebie jem kanapkę z jajem

Ja też lubię czytać kodeks

Napisane przez butterfly20

brawa za wagę!!!
Ale,że niby to przez paciora?Wszak miałaś cc.

Jak powiedziałam, że miałam cc, to lekarka jakby się speszyła, ale już nie mówiła o tym. Chyba zasugerowała się tym, że powiedziałam jej, że Julek ma te pryszczyki od urodzenia, czyli pomyślała, że się urodził z nimi. A mi chodziło o to, że pojawiły się jakiej 2-3 tygodnie po urodzeniu. Nieważne, ważne, że już schodzą

Napisane przez tassia

a co do szczepien to dzis w tym.osrodku dziewczyny zgodnie mi powiedzialy zebym.odraczala szczepienia ile sie da. jedna mowi ze gdyby miala taka wiedze jaka ma teraz to w zyciu nie zaszczepilaby swojego dziecka przed ukonczeniem.roku.
co ciekawe juz dwoch lekarzy mi to powiedzialo, a pani neurolog powiedziala ze sobie reki noe da obciac ale trzeba szczepic bo kary sa

no f.u.ck jak zyc jak podejmowac decyzj?
wczoraj zapisalam sie na szczepienie a teraz znow watpliwosci


Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

mam takie same odczucia

Napisane przez gorgulek

A w ogóle byliśmy dziś na kontroli bioderek, wszystko super. Na kolejne usg i badanie w 8/9 miesiącu

Supcio

Napisane przez butterfly20

Oglądałam jakiś program na tvn ze dwa tygodnie temu i wypełniali czymś ubytek w twarzy,a ostatnio jakiejś dziewczynie nos.Silikonu to ja bym w życiu nie chciała,ale takie poprawki "kosmetyczne"why not?mąż mi już dawni obiecał

Nie ze dwa tygodnie temu, tylko w poniedziałek Fajne to było

Napisane przez Natala84

a to też prawda
dziś o 8 miałam już posprzątane, obiad się robił, ja i dzieci przebrane i umyte
a jak Twoje dzieciaki?
miałam pytać... często Zuzia choruje?
ja też ciągle się waham co z tym pneumo.... ale Marysia ciągle coś znosi, Hania łapie, boję się że kiedyś źle się to skończy

Natala, a o której Ty wstajesz, kobieto?

Napisane przez papalinka83

Ale ogólnie dziś wieczorem jest z Oli mały wyjec, chyba przez to przeziębienie. jakaś taka jest zeschizowana, zrywa się z krzykiem znienacka, a czyszczenie nosa to koszmar. Czy Wasze dzieci też reagują takim strasznym krzykiem na aspirator?
Straszne

Kiedyś tak było, a teraz postępuję tak, że nie robię tego na siłę, w sensie, że wtedy kiedy ja chcę. Jeśli widzę, że dziecko płacze to nie zmuszam, staram się wrócić do tej czynności, kiedy będzie w lepszym humorze.

[Natala84]

MADZIUCHNA kolo 5~6

[teacherka]

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

strasznie sie ciesze ze sie wszystko udało bedzie coraz lepiej dalej kciuki sa oczywiscie za rekowalescejncje i zdrówko

[Madziuchna27]

Hej Teacherko!
A Zuzinka Twoja dzielna malutka dziewczynka w domu już jest z Wami?

[ja :)]

Napisane przez Natala84

MADZIUCHNA kolo 5~6

Why? tozto strasznie wcześnie! Ja wstaje koło 6-7 ale jak pola ma pózniej drzemkę to ja razem z nią
Wszystko było by prostsze gdyby nie było tak ciemno na zewnątrz i skonko wstawalo wcześniej.. A w takiej ciemnicy to nic sie nie chce.. Wiosno przynywaj!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gorgulek]

Magda, to czekam

Teacherko ściskam Was obie mocno i trzymam za Zuzinkę niech dochodzi szybko do siebie.



Dziewczyny, pryszcze proponuję zostawić w spokoju znikną

[ja :)]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

Teraz juz na pewno będzie coraz lepiej! Zdrowka dla Zuzi i dużo sił dla Ciebie!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marysia_258]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

Kochana strasznie sie ciesze, ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Trzymam za Was mocno kciuki

[MsLullaby]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

Nasze dzielne Dziewczynki

---------- Dopisano o 00:43 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Dooobra, idę spać

[nena_milka]

Napisane przez kaska87

mój TZ zamiast spędzić ze mną czas top sobie czyta kodeks
nie dość, że był w pracy 3h dłużej to teraz jeszcze

Nena przez Ciebie jem kanapkę z jajem

???? W sensie że z baranim???

Napisane przez papuga_69

lepsze takie niż szpiczaste

mam pytanie do mam które już kiedyś karmiły - czy cyce po zakończeniu karmienia wyglądają źle??

o dżizas nie pytaj ja mam do kolan. Jak będę chciała gdzieś podbiegnac to sobie na plecy zaciepnę dla wygody

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

dużo przeszła ta nasza Zuzia ale teraz już będzie tylko lepiej


Nie mogę spać

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ja-ika]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

Odpoczywajcie dziewczyny, całuski dla Zuzinki. Zdrówka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teacherka]

Boziu, Boziu...

jestesmy po dwoch atakach placzu od momomentu napisania tamtego posta... Pierwszy trwal poltorej godziny, koilo go tylko noszenie na raczkach. Mala spala, a trzeba jej bylo podac antybiotyk. Przez wenflon, ale i tak pozula i byl krzyk... Pielegniarki co chwile przychodzily do nas. Nawet cycusia nie chciala nienwidzi mnie, trzymalam ja przy popoludniowej zmianie wenflonu. Jestem prawie pewna, e co najmniej polowa z Was ja wtedy slyszala. wieczorem poszlo juz latwiej. Ale msakra, nie maja juz jej gdzie kluc
teraz zasnela szybciej, po paru minutach placzu wiec i ja musze zlapac troche snu.


dziewczynki kochane dzieki
a w szpitalu zostaniemy, Madziu, jeszcze z tydzien. No, plus minus tydzien. Jutro wyciagna jej wreszcie dren i zmienia opatrunki to moze da to lepsze pojecie o szansach na wyjscie.


dobranoc!

[anutka171]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

Cieszymy sie bardzo, zw wszystko idzie w dobra strone

Napisane przez teacherka

Boziu, Boziu...

jestesmy po dwoch atakach placzu od momomentu napisania tamtego posta... Pierwszy trwal poltorej godziny, koilo go tylko noszenie na raczkach. Mala spala, a trzeba jej bylo podac antybiotyk. Przez wenflon, ale i tak pozula i byl krzyk... Pielegniarki co chwile przychodzily do nas. Nawet cycusia nie chciala nienwidzi mnie, trzymalam ja przy popoludniowej zmianie wenflonu. Jestem prawie pewna, e co najmniej polowa z Was ja wtedy slyszala. wieczorem poszlo juz latwiej. Ale msakra, nie maja juz jej gdzie kluc
teraz zasnela szybciej, po paru minutach placzu wiec i ja musze zlapac troche snu.


dziewczynki kochane dzieki
a w szpitalu zostaniemy, Madziu, jeszcze z tydzien. No, plus minus tydzien. Jutro wyciagna jej wreszcie dren i zmienia opatrunki to moze da to lepsze pojecie o szansach na wyjscie.


dobranoc!

Biduleczka mala
No ale co Ty opwiadasz, jak to Cie nienawidzi, przeciez jestes jej calym swiatem i najukochansza osoba - mamusia a Zuzia jest na pewno obolala i zdezorientowana i przez to cierpi. ale wszystko bedzie dobrze i pomysl, ze za jakis czas nie bedzie tego pamietala.
wiem, jak to jest patrzec na swoje poklute i cierpiace malenstwom dlatego zycze duzo sily i wytrwaloosci.
niedlugo wrocicie do domku i wszystko bedzie dobrze
dalej trzymamy kciuki

[dodinha]

Napisane przez teacherka

Boziu, Boziu...

jestesmy po dwoch atakach placzu od momomentu napisania tamtego posta... Pierwszy trwal poltorej godziny, koilo go tylko noszenie na raczkach. Mala spala, a trzeba jej bylo podac antybiotyk. Przez wenflon, ale i tak pozula i byl krzyk... Pielegniarki co chwile przychodzily do nas. Nawet cycusia nie chciala nienwidzi mnie, trzymalam ja przy popoludniowej zmianie wenflonu. Jestem prawie pewna, e co najmniej polowa z Was ja wtedy slyszala. wieczorem poszlo juz latwiej. Ale msakra, nie maja juz jej gdzie kluc
teraz zasnela szybciej, po paru minutach placzu wiec i ja musze zlapac troche snu.


dziewczynki kochane dzieki
a w szpitalu zostaniemy, Madziu, jeszcze z tydzien. No, plus minus tydzien. Jutro wyciagna jej wreszcie dren i zmienia opatrunki to moze da to lepsze pojecie o szansach na wyjscie.


dobranoc!

Biedactwo maleńkie.Życzę Zuzce dużo zdrówka a Tobie siły,bo chyba nie ma nic gorszego dla matki niż patrzeć jak jej dzieciątko cierpi

Wysyłane z mojego GT-S7500 za pomocą Tapatalk 2

[jo_asiek]

Napisane przez gorgulek

Mój uwielbia nosidło bo widzi wszystko z góry i głowa mu chodzi na wszystkie strony. A jak zasypia to tak słodko się wtula

Ja dziś robiłam hybrydę i wyszłam między karmieniami jutro na brwi jeszcze lecę.


Rusałko, Jaś lubi nosidło?







A w ogóle byliśmy dziś na kontroli bioderek, wszystko super. Na kolejne usg i badanie w 8/9 miesiącu

Brawo za bioderka

Napisane przez tassia

ahh i jeszcze Macius zostal.pochwalony za pelna wokalizacje "rozwoj mowy" na 200%co przy moich schizach mnie.mega pociesza
wiec sie chwale

Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

super Fajnie, że masz takie znajomości i możliwośc oceny rozwoju Maciusia przez kogoś

Napisane przez MsLullaby

Trzymajcie jutro kciuki bo jedziemy do tego Manchesteru żeby nam Bartuś nie dał popalić i żeby za zimno nie było

Napisane przez gorgulek

Ma znaczenie, bo dalej chodzi o układ nerwowy i rtęć w szczepionkach.

... Mam taki metlik w głowie w sprawie tych szczepień. Jesteśmy już po dwóch i ciągle zastanawiam się co dalej

Napisane przez rusałka_1

no niestety nie polubili sie póki co ale sie nie poddaję moze jak wyjde z nim na zewnątrz na spacer to bardziej się polubią

a my byliśmy tylko raz i nie zlecili nam żadnej kontroli.
czy wy wszystkie macie podobne zalecenia???

eehh mam coraz większy mętlik w głowie.


kciuki dla Was

my też byliśmy tylko raz u ortopedy z bioderkami. Stwierdził, że jest ok i nie zalecił żadnej dodatkowej wizyty

Napisane przez kasiuni_a

ta fizjoterapeutka bardzo zwracała uwagę, że to nieprawidłowe jak odgina głowę i tułów do tyłu...



właśnie
teraz póki karmię to są fajne, mam rozmiar 65H a co będzie potem to aż się boję, oby tylko nie gorzej niż po pierwszym karmieniu bo wtedy to tylko operacja mnie ratuje



przy Dawidzie mieliśmy tylko jedno usg, a teraz nie robiliśmy wcale po rozmowie z pediatrą



a ciekawe ile taki bajer kosztuje?

Szymek ma właśnie takie odgiecia i pediatra twierdzi, że wszystko z nim ok, ale ja tam jej nie ufam. Jutro idziemy do fizjoterapeutki żeby rzuciła na małego okiem i pokazała nam jak prawidłowo go pielęgnować. Pójdziemy też do neurologa, bo wiele rzeczy nie daje mi spokoju i nie wydaja mi się być w normie

Napisane przez teacherka

Boziu, Boziu...

jestesmy po dwoch atakach placzu od momomentu napisania tamtego posta... Pierwszy trwal poltorej godziny, koilo go tylko noszenie na raczkach. Mala spala, a trzeba jej bylo podac antybiotyk. Przez wenflon, ale i tak pozula i byl krzyk... Pielegniarki co chwile przychodzily do nas. Nawet cycusia nie chciala nienwidzi mnie, trzymalam ja przy popoludniowej zmianie wenflonu. Jestem prawie pewna, e co najmniej polowa z Was ja wtedy slyszala. wieczorem poszlo juz latwiej. Ale msakra, nie maja juz jej gdzie kluc
teraz zasnela szybciej, po paru minutach placzu wiec i ja musze zlapac troche snu.


dziewczynki kochane dzieki
a w szpitalu zostaniemy, Madziu, jeszcze z tydzien. No, plus minus tydzien. Jutro wyciagna jej wreszcie dren i zmienia opatrunki to moze da to lepsze pojecie o szansach na wyjscie.


dobranoc!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ewacia85]

Napisane przez tassia

hejho
nie bylo mnie z wami caly dzien
a to rzadkosc

bylam dzis z Maciusiem.w Suchej Beskidzkiej na wycieczce. bylo booosko
umowilam sie z kolezanka -pedagog bo chcialam podpytac o pare rzeczy bo zamierzam.rozszerzac zakres dzialalnosci mojej firmy, a tu taka niespodzianka
kolezanka ta prowadzi osrodek terapii i diagnozy dzieci i sciagnela swojego psychologa dzieciecego do diagnozy Maciusia zeby mi troche mozg naprostowac.

nie powiem bo udalo im sie
podziele sie z wami ciekawostkami o Maciusiu:
- Ma raczej charakter powsciagliwy
reaguje na wszystkie bodzce ale nie sa to reakcje przerysowane jakie posiada wiekszosc dzieci. stad pewnie moje obawy
np. jak wyszlam to Maciek zaniepokoil sie ale bylo to widoczne tylko w taki sposob ze rozgladnal sie i przewrocil oczami, za drugom razem troche bardziej sir wpatrywal w miejsce gdzie wyszlam
podobno wiekszosc dzieci placze
-to swiadczy takze o olbrzymim poziomie bezpieczenstwa jakie ma Macius, dzieki temu swietnie adoptuje sie do zmieniajacych sie warunkow
-taki temperament oczywiscir ma duzo swoich minusow bo miedzy innymi nie daje zbyt duzej satysfakcji matce bo np. nie ma wybuchow euforii, smiechow na zawolanie itp
ale tez nie ma spazmatycznych placzow

-"matka jest jak powietrze"ten cytat spodobal mi sie najbardziej bo wiele wyjasnia np. rozterki niektorych z nas ze dziecko nas nie lubi
chodzi o to ze matka dla dziecka jest niezbedna, zapewnoa wszystkie potrzeby i dopiero jak znika z zasiegu wzroku to czuc w dziecku niepokoj taka oto niewdziecznosc roli matki ze sie jej niedocenia i trzeba sie przyzwyczaic bo lepiej nie bedzie
podobno w wiekszosci wypadkow dzieci reaguja bardziej euforycznie na tate czy dziadkow niz na mame, ale brak taty nie powoduje smutku, a brak mamy owszem

(mama w tym wypadku to podstawowy opiekun dziecka bo oczywiscie ta role moze pelnic ojciec)

musze nadal obserwowac oczka bo niektore reakcje sa opoznione, ale to moze wynikac z opoznionej mielinizacji nerwu wzrokowego ale to nic takiego
odruchu bezwarunkowe tez sa lekko zaburzone ale to podobno urok dzieci po cesarkach, odgiecia od normy sa malutkie ale jakies tam sa, co oczywiscie nie swiadczy o niczym


Sent from my GT-P1000 using Wizaz Forum mobile app

super super superwreszccie przestaniesz sie zamartwiać bardzo fajnie to wszystko opisałaś i super niespodzianke zrobiął ci koleżanka dobrze mieć takic przyjaciół

Napisane przez papuga_69

lepsze takie niż szpiczaste

mam pytanie do mam które już kiedyś karmiły - czy cyce po zakończeniu karmienia wyglądają źle??

ciut jakby mniejsze niby dalej ten sam rozmair 75c ale juz nie takie pełne/jędrne ...ogólnie nie tak źle zobaczymy co to bedzie teraz bo jak bede mieć mniejsze to

Napisane przez Natala84

mam takie same doświadczenia
podobno znacznie większy wpływ na wygląd piersi ma ciąża niż samo karmienie...

Misia, nie wiem czy CIę pocieszę, ale można się przyzwyczaić do tak wczesnego wstawania
ja ostatnio chodzę spać koło 23, wstaję 5-6 i tragedii nie ma

u nas od poczatku było psanie do 7 a teraz coedziennie adi się budzi o 5;45 a sebuś po 6, jak adi był mały to 6;30 byłam już na spacerku ....no ale to było lato wiec było inaczej i wtedy mi się chciało o 6b rano iść do sklepu a teraz noł łej

Napisane przez MsLullaby

Trzymajcie jutro kciuki bo jedziemy do tego Manchesteru żeby nam Bartuś nie dał popalić i żeby za zimno nie było

daj znac jak podróż

[ja :)]

Napisane przez teacherka

Boziu, Boziu...

jestesmy po dwoch atakach placzu od momomentu napisania tamtego posta... Pierwszy trwal poltorej godziny, koilo go tylko noszenie na raczkach. Mala spala, a trzeba jej bylo podac antybiotyk. Przez wenflon, ale i tak pozula i byl krzyk... Pielegniarki co chwile przychodzily do nas. Nawet cycusia nie chciala nienwidzi mnie, trzymalam ja przy popoludniowej zmianie wenflonu. Jestem prawie pewna, e co najmniej polowa z Was ja wtedy slyszala. wieczorem poszlo juz latwiej. Ale msakra, nie maja juz jej gdzie kluc
teraz zasnela szybciej, po paru minutach placzu wiec i ja musze zlapac troche snu.


dziewczynki kochane dzieki
a w szpitalu zostaniemy, Madziu, jeszcze z tydzien. No, plus minus tydzien. Jutro wyciagna jej wreszcie dren i zmienia opatrunki to moze da to lepsze pojecie o szansach na wyjscie.


dobranoc!

Biedna Zuzia tyle się musi ucierpieć Cały czas trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wróciła do zdrowia!
A Ty nie gadaj głupot, że Cię nienawidzi! Myślę, że jest taka dzielna tylko dzięki Tobie!


Tak gadacie o tych wszystkich zgięciach, napięciach, wygięciach i asymetriach, że sama napisałam właśnie wiadomość do naszej pediatry z obawami Nakręciłam się

[tassia]

anutka cwiczenie jest na podlosze
klade maciusia na macie na golaska
sama klekam,
jego slowa miedzy moimi kolanami tak zeby nie ruszala sie i zeby patrzyl na wprost
swoim.kciukiem.uciskam centymetr pod sutkiem prawym (tak zeby paznokiec zrobil sie leko bialy) a druga reka przyciskam lewa noge do brzuszka
tak 30 sekund na jedna strone
w sumie cztery razy=2minuty

czasem placze czasem nie
wieczorem tz rozbawia wiec nie placze
a w ciagu dnia zalezy od humoru



a co do fridy to.u nas histeria aczkolwiek juz troche lepiej niz na poczatku
za to uwielbia psikacz do uszu i mycie uszu
chichra sie strasznie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ewacia85]

Napisane przez teacherka

Powariowalyscie... 1/4 nowego watku za Wami????????? Nie dam rady nadrobic, prosze mi strescic najwazniejsze punkty, chyba ze jak zwykle bylo samo bla bla bla to podziekuje :p




chyba znalazlam sposb na swoja komorke i udao mi sie troszke podczytac pare stron starego watku. Dziekujemy za wszystkie kciuki i cieple mysli! a te kciuki w podpisie... Od razu cieplen na tym moim popekanym serduszku.


jak wiecie przetoka okazala sie niepotrzebna. Zuzka przeszla dosc powazna operacje, ale jest bardzo dzielna. Na razie njgorsze mamy za nami, ale to niestety nie koniec, do szpitala na pewno za jakis czas wrocimy.

traz spi ta moja bidulka... Ciezkie dni za nia. Ile razy byla kluta... Ile razy plakala... Ten jej pociety brzuszek, zapuchniete oczka. ja bym tylko chciala zeby byla zdrowa i szczesliwa...




chaotycznie napisane, ale juz raz mi wszstko zezarlo a ja juz padam ze zmeczenia. Glowa peka, serce musi odpoczac od smutkow..


dobrej nocki i jeszcze raz: dziekujemy!

zdrówka dla zuzinki

Napisane przez teacherka

Boziu, Boziu...

jestesmy po dwoch atakach placzu od momomentu napisania tamtego posta... Pierwszy trwal poltorej godziny, koilo go tylko noszenie na raczkach. Mala spala, a trzeba jej bylo podac antybiotyk. Przez wenflon, ale i tak pozula i byl krzyk... Pielegniarki co chwile przychodzily do nas. Nawet cycusia nie chciala nienwidzi mnie, trzymalam ja przy popoludniowej zmianie wenflonu. Jestem prawie pewna, e co najmniej polowa z Was ja wtedy slyszala. wieczorem poszlo juz latwiej. Ale msakra, nie maja juz jej gdzie kluc
teraz zasnela szybciej, po paru minutach placzu wiec i ja musze zlapac troche snu.


dziewczynki kochane dzieki
a w szpitalu zostaniemy, Madziu, jeszcze z tydzien. No, plus minus tydzien. Jutro wyciagna jej wreszcie dren i zmienia opatrunki to moze da to lepsze pojecie o szansach na wyjscie.


dobranoc!

biedna mała, ale ty się nie zadreczaj zuzia tylko w ten sposób może ci powiedziec mamo ratuj ,mamo boli mnie a ty jesteś całym jej światem oby jak najszybciej do domku

[tassia]

a poza tym.kolejna noc nie przespana
nie wiem czy to zeby czy co

sluchajcie jak to mozliwe ze miesiac temu moje dziecko jadlo 5-6razy na dobe i spalo 10-12godzin ciagiem
a teraz je 10razy na dobe i budzi sie nawe 3razy w nocy?
i to raczej nie skok, bo ttwa dokladnie miesiac
nie rozumiem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ja :)]

Napisane przez tassia

a poza tym.kolejna noc nie przespana
nie wiem czy to zeby czy co

sluchajcie jak to mozliwe ze miesiac temu moje dziecko jadlo 5-6razy na dobe i spalo 10-12godzin ciagiem
a teraz je 10razy na dobe i budzi sie nawe 3razy w nocy?
i to raczej nie skok, bo ttwa dokladnie miesiac
nie rozumiem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moja ostatnio (juz z tydzien) zrobiła sobie +1 karmienie w nocy. W dzien to co zwykle a w nocy wzroslo. Myslala ze bedzie z kazdym miesiacem lepiej a tu prosze Nie wiem, ale mam nadzieje, że u nas to skok bo w sumie to mamy 15 tydzien teraz..

Napisane przez tassia

a co do fridy to.u nas histeria aczkolwiek juz troche lepiej niz na poczatku
za to uwielbia psikacz do uszu i mycie uszu
chichra sie strasznie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas na odwrot. Nosek uwielbia i sie nadstawia, ale jak chce jej uszy czyscic to zawsze sie odwraca na ta strone na ktorej uszko do czyszczenia jest, albo specjalnie szybko kreci głowką, że nie idzie umyć

[83monia]

Napisane przez tassia

a poza tym.kolejna noc nie przespana
nie wiem czy to zeby czy co

sluchajcie jak to mozliwe ze miesiac temu moje dziecko jadlo 5-6razy na dobe i spalo 10-12godzin ciagiem
a teraz je 10razy na dobe i budzi sie nawe 3razy w nocy?
i to raczej nie skok, bo ttwa dokladnie miesiac
nie rozumiem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to sie nazywa "nic w przyrodzie nie ginie" statystycznie śpi 8h ciagiem i budzi sie 8 razy moze to ten sprut costam co ja o nim pisala? ze sie bardziej jesc chce? moja tak tez na cycku wisiala, niestety wisi dalej... ale tylko w nocy!

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez ewacia85

ciut jakby mniejsze niby dalej ten sam rozmair 75c ale juz nie takie pełne/jędrne ...ogólnie nie tak źle zobaczymy co to bedzie teraz bo jak bede mieć mniejsze to

no ja z jędrnego 65B wskoczyłam na sflaczałe 65A... niestety wg kazdego kalkulatora tak wychodzilo wiec to musiala byc prawda...