Rozstanie z facetem XXX

[Kotalka]

Napisane przez smutnaja88

Nikt mi nie poradzi?

A w jakiej sprawie mamy poradzić?

[nairdazalg]

smutnaja88

Przedstaw gościowi jak wygląda sytuacja żeby chłopak wiedział jak jest i jeśli nie jesteś gotowa to nie rób kroku w przód bo później go zranisz.
Jak mu to odpowiada to niech będzie przy Tobie, ale na dystansie.

[smutnaja88]

Napisane przez Kotalka

A w jakiej sprawie mamy poradzić?

Pisałam koło 4 w nocy

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez nairdazalg

smutnaja88

Przedstaw gościowi jak wygląda sytuacja żeby chłopak wiedział jak jest i jeśli nie jesteś gotowa to nie rób kroku w przód bo później go zranisz.
Jak mu to odpowiada to niech będzie przy Tobie, ale na dystansie.

Może i tak. Jezus jak ja nie lubię takich rozmów A jeszcze wiem, że dziś nie będzie ku temu okazji....

[Roar55]

Cześć dziewczyny.

Mi też się dziś eks śnił. Po obudzeniu nie wiedziałam co się dzieje.
Może dzisiaj do niego z pytanie co u niego słychać. ;(

[Kotalka]

Napisane przez smutnaja88

Pisałam koło 4 w nocy

Porozmawiaj z chłopakiem i postaw sprawę jasno. Być może jemu też chodzi tylko o miłe spędzanie czasu bez angażowania się, wtedy nie będzie problemu. Jeśli on szuka związku, to tym bardziej powinien wiedzieć jakie jest Twoje podejście. Wtedy sam będzie mógł zdecydować, czy chce kontynuować Waszą znajomość. Uważam, że każdemu należy się szczerość i nie powinno się poprawiać własnego samopoczucia kosztem uczuć innej osoby

[maj_aa]

Napisane przez Mashroom

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------





w zasadzie nie. Od jakiegoś miesiaca nam się układało trochę gorzej, bardzo zajął się ogarnianiem życia, trochę czułam, że nie ma miejsca dla mnie, ale w zasadzie nie miałam poczucia,ze dzieje się coś tak poważnego. Nagle mnie po prostu emocjonalnie rozjechał czołgiem. Nie wiem co się tak naprawdę wydarzyło.

musicie ze sobą szczerze porozmawiać, masz prawo wiedzieć jaki jest powód jego decyzji i co nim kierowało

[Alexi_]

Widze, ze dzisiaj jakas plaga snów o eksach Mi równiez sie snil...Ze lezelismy na łozku i sie przytulalismy to bylo takie realne chcę do niego !

[Mashroom]

Ja też ryczę dzisiaj. Nie wiem co się dzieje, nie wiem dlaczego, muszę z nim jeszcze o tym porozmawiać, nie wiem czy mam o co walczyć w ogóle.

[CheriCheriLady2]

Napisane przez Alexi_

Widze, ze dzisiaj jakas plaga snów o eksach Mi równiez sie snil...Ze lezelismy na łozku i sie przytulalismy to bylo takie realne chcę do niego !

I mi również się śnił,ale obudziłam się jak zwykle wściekła,że ma nową.Tyle czasu ,wybaczania,znoszenia jego poszło się je*ać...ale jeden plus:mogę spotykać się z innymi,chodzić na imprezy a on?jest na smyczy i to niewiadomo ile ten związek wytrwa próbuję się pocieszać,haha.

[maj_aa]

Jest mi smutno i nie jestem w stanie się uczyć mógłby przynajmniej przeprosić...

[Lanari]

Wczoraj wieczorem strasznie się poskładałam, ryczałam do poduszki jak glupia. Nawet nie miałam siły do Was napisać. Dzisiaj rano też klapa. Dopiero się zwlekłam z łóżka Nie mam na nic siły... oczywiście mi się śnił, a jakże

Obsesyjnie myśle o nim, o tym co było, o tym jak ma teraz wyglądać moje życie, co dalej? Zastanawiam się w którym momencie mojego życia zrobiłam błąd, że siedze teraz tutaj. Bez pracy, bez faceta, bez perspektyw, bez swojego kąta... Nie mam szczęścia w życiu, nic mi się nigdy nie udawało. Wszystko do czego się zabiore bierze w łab. Kiedy już myślałam, że mi się coś udało, że los się do mnie uśmiechną (mówie tu o związku z ex) to to też *uj strzelił
Ogólnie to jestem pesymistką i teraz na serio nie widze dla siebie przyszłości. Po prostu zgnije tutaj, przed tym laptopem mieszkając kątem u mamusi
Zawisły nade mną czarne chmury

[Alexi_]

Napisane przez Lanari

Wczoraj wieczorem strasznie się poskładałam, ryczałam do poduszki jak glupia. Nawet nie miałam siły do Was napisać. Dzisiaj rano też klapa. Dopiero się zwlekłam z łóżka Nie mam na nic siły... oczywiście mi się śnił, a jakże

Obsesyjnie myśle o nim, o tym co było, o tym jak ma teraz wyglądać moje życie, co dalej? Zastanawiam się w którym momencie mojego życia zrobiłam błąd, że siedze teraz tutaj. Bez pracy, bez faceta, bez perspektyw, bez swojego kąta... Nie mam szczęścia w życiu, nic mi się nigdy nie udawało. Wszystko do czego się zabiore bierze w łab. Kiedy już myślałam, że mi się coś udało, że los się do mnie uśmiechną (mówie tu o związku z ex) to to też *uj strzelił
Ogólnie to jestem pesymistką i teraz na serio nie widze dla siebie przyszłości. Po prostu zgnije tutaj, przed tym laptopem mieszkając kątem u mamusi
Zawisły nade mną czarne chmury

Wybacz nie pamietam, jaki Twoj ex podał powod rozstania ?

[Lanari]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, ja czuję się już całkiem normalnie. Eks nie jest moją ostatnią myślą przed zaśnięciem i pierwszą po przebudzeniu, nie tęsknię za nim, nie mam ochoty go widzieć. Myślę o sobie, swoim dalszym życiu i tym co chciałabym osiągnąć. On się w tych przemyśleniach nie pojawia, tak jakby go nigdy w moim życiu nie było. A przecież spędziłam z nim kilka lat...

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze!

Napisane przez Alexi_

Wybacz nie pamietam, jaki Twoj ex podał powod rozstania ?

Napisał tylko, że chce być teraz sam. Żadnego konkretnego powodu.

[Alexi_]

Napisane przez Lanari

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze!



Napisał tylko, że chce być teraz sam. Żadnego konkretnego powodu.

Rozumiem, wiem, ze to pewnie banalnie zabrzmi ale musisz byc dzielna, przetrzymac to !
Rozumiem Cie dobrze bo u mnie tez wszystko sie wali, mój ukochany polecial do tych bardziej szalonych dziewczynek, a mi nawet na studiach sie nie uklada, mysle nad rezygnacja i rozpoczeciem innego kierunku od pazdziernika. Moje studia sa bardzo ciezkie psychicznie a te rozstanie uswiadomiło mi, ze jestem za słaba, nie dam rady, nie chce rezygnowac ale mam wrazenie ze zrobie sobie krzywde jesli zostane na nich, poza tym ludzie tez sa nieciekawi, pełno snobów samych. Okropnie zła jestem na siebie, ale nie dam rady na nich, postaram sie dociagnac tą sesje ale nawet ciezko mi sie teraz skupic, najwyzej zapisze sie na jakis kurs albo znajde bylejaka prace do pazdziernika. Ech czuje sie taka słaba bez niego

[Roar55]

Napisane przez Lanari

Napisał tylko, że chce być teraz sam. Żadnego konkretnego powodu.

Też to słyszałam. Mój jeszcze dodał, że nie nadaje się do związku.
Ciekawe ile w tym prawdy co nam powiedzieli...

[maj_aa]

Alexi_ mogę wiedzieć z ciekawości co studiujesz?

[Roar55]

Wczoraj pierwszy raz od zerwania poczułam się głodna. Zjadłam, ale potem czułam wstręt, że wogóle coś zjadłam.

[Alexi_]

Napisane przez maj_aa

Alexi_ mogę wiedzieć z ciekawości co studiujesz?

Profilaktyke społeczną i resocjalizacje.

[Lanari]

Napisane przez Alexi_

Rozumiem, wiem, ze to pewnie banalnie zabrzmi ale musisz byc dzielna, przetrzymac to !
Rozumiem Cie dobrze bo u mnie tez wszystko sie wali, mój ukochany polecial do tych bardziej szalonych dziewczynek, a mi nawet na studiach sie nie uklada, mysle nad rezygnacja i rozpoczeciem innego kierunku od pazdziernika. Moje studia sa bardzo ciezkie psychicznie a te rozstanie uswiadomiło mi, ze jestem za słaba, nie dam rady, nie chce rezygnowac ale mam wrazenie ze zrobie sobie krzywde jesli zostane na nich, poza tym ludzie tez sa nieciekawi, pełno snobów samych. Okropnie zła jestem na siebie, ale nie dam rady na nich, postaram sie dociagnac tą sesje ale nawet ciezko mi sie teraz skupic, najwyzej zapisze sie na jakis kurs albo znajde bylejaka prace do pazdziernika. Ech czuje sie taka słaba bez niego

Ja też się czuje słaba, i to strasznie

Napisane przez Roar55

Też to słyszałam. Mój jeszcze dodał, że nie nadaje się do związku.
Ciekawe ile w tym prawdy co nam powiedzieli...

Mój chyba przez nasz cały związek kłamał, a przy rozstaniu strasznie kręcił. Najpierw pisał, że kocha kogoś innego. Jak się zapytałam kogo to napisał, że nie wie! Aha Później pisał tylko, że chce być sam i żebym sobie nie myślała, ze ma kogoś albo, że wraca do byłej, bo nie ma żadnej innej dziewczyny tylko chce być sam. No cóż. Prawdy to się raczej nie dowiem. A swojej mamie powiedział tylko, ze ma dosyć bab.

[Roar55]

Napisane przez Lanari

Mój chyba przez nasz cały związek kłamał, a przy rozstaniu strasznie kręcił. Najpierw pisał, że kocha kogoś innego. Jak się zapytałam kogo to napisał, że nie wie! Aha Później pisał tylko, że chce być sam i żebym sobie nie myślała, ze ma kogoś albo, że wraca do byłej, bo nie ma żadnej innej dziewczyny tylko chce być sam. No cóż. Prawdy to się raczej nie dowiem. A swojej mamie powiedział tylko, ze ma dosyć bab.

Mi też wciskał takie kity. Może, że nie kocha kogoś innego, ale to, że chce byś z kimś innym, ale jeszcze tej osoby nie poznał.

[durnababa]

Ja gadałam wczoraj z tym ostatnim przez telefon. Godzinę ponad. Powiedział, że pisał do mnie zaraz jak się skończyło, ale jak go wywaliłam z fejsa to zniknął mu mój nr z telefonu i oczywiście pomylił jak kiedyś z pamięci, dowiedział się że nie ma mojego jak mu odpisała ta sama obca laska co kiedyś, że czego on znowu chce xD

Powiedział, że świetne jest to, że tak sobie może ze mną szczerze pogadac bez pretensji , ale że jesteśmy w takim impasie. Bo tęsknić tęskni, jestem wazna rzekomo, ale jakbyśmy sie przyjaźnili, to do momentu aż sobie któreś kogoś znajdzie, bo potem będzie kwas. Niestety tak jest i się z tym zgadzam. Rozejść się tak zupełnie też nie chce. I nie wie czy ja bym chciała znów spróbować albo czy to by do czegoś doprowadziło czy nie, bo się rozeszliśmy gdyż on nie umie się zaangażować bo jeszcze siedzi w temacie swojej byłej. Mówi, że może uzależniłby się ode mnie na śmierć. Może nie. I że też lipa mieszac sobie w głowach niepotrzebnie.

A znów nie liczy nawet, że ja poczekam aż on sobie poukłada,bo jak to powiedział w parę miesięcy to sobie moge poznać kilku takich Tomków:P Mówię, że takich to nie, ale moga być lepsi I nie gwarantuję

Ogólnie mi to przeszło wszystko dosyć solidnie. Lubię go, fajnie wszystko, ale tez sama nie wiem, czy bym chciała czy nie i to sobie tak dynda:P

Jedyne co mi powiedział z sensem, że przypuszczał, że jak ze mną porozmawia to będzie miał ból tyłka, że tak łatwo odpuścił i to skreślił i chyba się to własnie dzieje, a ja się pastwię nad nim tym, że jestem taka fajna dzisiaj i zadowolona :P

Czyli godzina gadania o niczym :p

[Alexi_]

Ech nienawidze teraz swojego zycia Jest takie beznadziejne...

[maj_aa]

rozbolało mnie już serce z tych wszystkich nerwów

[Roar55]

Napisane przez Alexi_

Ech nienawidze teraz swojego zycia Jest takie beznadziejne...

[Lanari]

Napisane przez Alexi_

Ech nienawidze teraz swojego zycia Jest takie beznadziejne...

Dokładnie Kompletna porażka

[Vaineth]

Napisane przez Alexi_

Ech nienawidze teraz swojego zycia Jest takie beznadziejne...

Uważam tak samo nie widzę w nim żadnego sensu. Nie mam żadnych planów, nie wiem czego chcę (tzn. Wiem - jego ) Chciałabym cofnąć czas.

[Roar55]

Ktoś sobie dzisiaj na fejsie dodał zaręczyny
Ja z nikim innym na pewno się nie ożenię

[Vaineth]

Robimy teraz ogromny błąd myśląc w ten sposób! :banghead: powinnyśmy mieć pozytywne myśli, starać się pogodzić z tym wszystkim, a nie płakać za nimi

[Lanari]

Napisane przez Roar55

Ktoś sobie dzisiaj na fejsie dodał zaręczyny
Ja z nikim innym na pewno się nie ożenię

U mnie na fejsie to prawie każda ma kogoś - chłopaka, narzeczonego, męża. A co 3 już dzieciata Tylko ja taka biedna i sama jak palec Jak tu się nie załamać??

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez Vaineth

Robimy teraz ogromny błąd myśląc w ten sposób! :banghead: powinnyśmy mieć pozytywne myśli, starać się pogodzić z tym wszystkim, a nie płakać za nimi

Jakoś nie umiem pozytywnie mysleć Wszystko jest takie przygnębiające...
Dzisiaj sobie za nim popłacze, bo na nic innego nie mam siły...

[Alexi_]

A wiecie co jest najgorsze ? ze z każdym dniem powinno byc lepiej a nie jest, chyba teraz do mnie dochodzi, ze nie mam już co liczyć na to ze zateskni, odezwie sie, wiem ze juz kręci z innymi dziewczynami, szaleje i jest szczęsliwy BEZE MNIE, gdy ja płacze do poduszki wspominając wspólne chwile potem zasypiam i sni mi sie on, budze sie i jest tragedia.Moje zycie jest totalnie beznadziejne i pobzawione sensu, czuje sie totalnie zagubiona i nie wiem co dalej robic