Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11 - Strona 123 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Czy kolejną część robimy na odchowalni ??
tak 22 57,89%
nie 16 42,11%
Głosujący: 38. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-02, 20:27   #3661
sadlaczyca
Raczkowanie
 
Avatar sadlaczyca
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z głębokiego podlasia :)
Wiadomości: 452
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

A, póki pamiętam - czy któraś z mamuś ma wysuszoną cerę po porodzie? Bo ja mam tak suchą, że aż w czerwone placki Normalnie używam Cetaphilu ale nie daje rady - smaruję buzię kilka razy dziennie i dalej to samo Jakieś rady? Macie jakies sprawdzone maści, kremy cokolwiek? Dodam, że moja cera normalnie jest mieszana ze skłonnością do trądziku.
może to kwestia suchości powietrza? Bo mamy suche w domu mimo pojemników i mokrych ręczników na kaloryferach. Może jakiś nawilżacz powietrza kupić? A jak tak to znacie jakieś dobre?

Z góry dziękuję za odp

gosia, właśnie miesiąc sobie daję, nie chcę męczyć się dłużej. Bo to serio jest megafrustrujące.
__________________
Smerf 16.01.2014
Crazy Little Thing Called Love

Edytowane przez sadlaczyca
Czas edycji: 2014-02-02 o 20:31
sadlaczyca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 20:38   #3662
senira666
Zakorzenienie
 
Avatar senira666
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 3 870
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Sadlaczyca -- tez mam chuste Azimi z tymi wadami ... Tylko ze akurat na mojej zadnej wady nie znalazlam


Send from my IPhone
__________________
sent from iphone
senira666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 20:46   #3663
Muminek1991
Rozeznanie
 
Avatar Muminek1991
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 787
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez patrycjja Pokaż wiadomość
strasznie chciałabym zobaczyć ta wystawę w tym roku była w Krakowie i akurat tego dnia tam byliśmy, ale po 1 nikt nie chciał ze mną iść, a po 2 właśnie przez wzgląd na dzieci/zarodki jakoś tak nie czułam się na siłach oglądać to w ciąży
ale mam nadzieje kiedyś tą wystawę odwiedzić
Powiem tak na pewno iść warto. Na prawdę nie wygląda to jak ludzie obdarci ze skóry, a bardziej jak coś hmmm sztucznego, bo tak dobrze to wszystko jest zrobione.
Co do dzieciaczków. Jak dochodziliśmy do tego miejsca mąż mnie uprzedził i mogłam przejść obok gdyby to było za dużo dla kobiety spodziewającej się maluszka. Nie wywołało to jednak u mnie takiego szoku jak myślałam.Fakt chwilowo pojawiły mi się łzy w oczach. Wszystko było jednak tak zakonserwowane ,że przypominało dobrze zrobioną lalkę niż dziecko, i po prostu nie myślałam o tym obejrzałam szybko i przeszłam dalej. Jedyne co to zatrzymałam się na dłużej przy zarodkach , zadziwiające jak wygląda to w 6,7,8 tygodniu ciąży,że tak dużo można już rozróżnić. Niemniej jednak musiałam odepchnąć myśl ,że to dzieci , a po prostu spojrzeć i przejść dalej.
__________________
14.05.2012 - Razem
15.06.2013 - II kreski
06.11.2013 - Ślub
02.03.2014- Benjaminek
Muminek1991 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:17   #3664
Akkma
Zadomowienie
 
Avatar Akkma
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Negrid Pokaż wiadomość
Akkma powodzenia na egzaminach i w pozostałych punktach planu na dzisiejszy dzień

Mój plan poszedł się rypać
Zrealizowałam tylko dwa pkt: byłam na egzaminie i posprzątałam kibelek.
A to wszystko przez durną bezsenność . Usnęłam dopiero o 7 nad radem, o 10 musiałam wstać na egzamin, do domu wróciłam nieżywa więc usnęłam i spałam do 18 ;/. Wstałam, było już ciemno więc z mycia okien nici, wypucowałam tylko toaletę i mam dość..

Moje dziecko razem ze mną usnęło dopiero o 7 nad ranem (całą noc była aktywna), zaczęła się ruszać dopiero po moim egzaminie, także spała jakieś 5,5 godz ciurkiem. Czy mogę mieć maleńką nadzieję, że tak też bedzie po porodzie ?


Wam w ciąży też tak rosły paznokcie ?


Selena nie mogę otworzyć zdjęcia małej Hani


Chyba mnie namówiłyście na chustę do noszenia Popatrzę zaraz na allegro co mają dla mnie ciekawego Choć aktualnie nie ogarniam chustowego tematu
__________________
21.05.16

Edytowane przez Akkma
Czas edycji: 2014-02-02 o 21:20
Akkma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:22   #3665
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

sadlaczyca mnie karmienie piersią frustrowało. Bardzo. Zresztą pisałam o tym nie raz. Pierwsze dwa tygodnie naprawdę źle wspominam pod tym względem. Piersi mnie bolały, lało się z nich mleko non stop, Emil wisiał przy piersi godzinami, wcale nie umiał dobrze ssać, robiły mi się zastoje, sutki były tak wrażliwe, że nie moglam założyć nic na siebie bez muszli - generalnie koszmar.
Teraz - 6 tygodni po porodzie mogę powiedzieć, że naprawdę cieszę się, że przetrwałam tamten czas. Karmienie się unormowało i naprawdę sprawia mi przyjemność - nie sądzilam, że to może być możliwe.
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:31   #3666
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sadlaczyca Pokaż wiadomość
A, póki pamiętam - czy któraś z mamuś ma wysuszoną cerę po porodzie? Bo ja mam tak suchą, że aż w czerwone placki Normalnie używam Cetaphilu ale nie daje rady - smaruję buzię kilka razy dziennie i dalej to samo Jakieś rady? Macie jakies sprawdzone maści, kremy cokolwiek? Dodam, że moja cera normalnie jest mieszana ze skłonnością do trądziku.
może to kwestia suchości powietrza? Bo mamy suche w domu mimo pojemników i mokrych ręczników na kaloryferach. Może jakiś nawilżacz powietrza kupić? A jak tak to znacie jakieś dobre?

Z góry dziękuję za odp

gosia, właśnie miesiąc sobie daję, nie chcę męczyć się dłużej. Bo to serio jest megafrustrujące.
ja mam ten sam problem ale niestety nie poradzę nic, używam obecnie kremu małego z Emolium . widzę ciut poprawę ale śrenio . Do tego jeszcze mnie wysypało strasznie a podczas ciąży miałam taką śliczną buzię a teraz jak idź i nie wracaj .
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:34   #3667
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Niedawno co dopiero weszliśmy do domu. Na KTG leżałam prawie godzinę, mała postanowiła uciąć sobie drzemkę i nie chciała nic poskakać.
Szyjka jeszcze ponoć minimalna ale jest, przepuszcza dwa palce. Dostałam czopki Scopolan na rozluźnienie i zmiękczenie szyjki. Ponoć mam w ttym tygodniu urodzić...hmmm...zobaczym y.
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 21:47   #3668
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Kacper śpi i przez sen non stop się uśmiecha
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:51   #3669
Shizu48
Raczkowanie
 
Avatar Shizu48
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 442
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez magnusia Pokaż wiadomość
wysypiam się co uznaję za dziwne
mały leży pod lampą i jest bardzo grzeczny- śpi cały czas, budzi sie na karmienie tylko- dobrze bo ważne aby jak najdłużej leżał pod lampą.
W ogóle nie zapeszając myślałm że będzie gorzej a jest naprawdę OK- jestem w stanie się wyspać, zjeść, wykąpać itp no ale mąż jest teraz ze mną, dobrze że będzie prxez ok miesiąc z nami
Robisz mi nadzieję

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
My jeszcze nie, mam wizyte w srode umojego gina i wtedy zobacze co powie, jak da zielone swiatlo to pewnie wieczorem zadzialamy, ale szczerze, to bardzo obawiam sie jak to bedzie Boje sie, ze bedzie tam za luzno
Hm, a dziewczyny jak to u was było po cc? Podobno 6 tygodni odczekać ale można szybciej?

Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
Dzisiaj dostałam ataku śmiechu przy karmieniu. Małemu wypadł sutek z buzi i z piersi zaczęło sikać pod ciśnieniem, oblało mu całą twarz, a on biedak nie wiedział, co się dzieje i prawie zaczął płakać. Wiem, nieładnie się śmiać, ale minę miał boską.
Ja będę złą matką bo sam opis mnie rozśmieszył to co dopiero gdy nam się to przytrafi
Wczoraj śmiałam się przez 5 mintu bo mój 4-letni brat majstrował przy takim pistolecie na gumowe strzałki, strzelał w nas wszystkich po czym coś się zablokowało i kombinuje i kombinuje, to mówię mu żeby uważał na buzię, on machnął tą małą rączką po czym SZOK - strzelił się z bliska w policzek. Jego mina pt "Jestem w najgłębszym szoku i nie wiem czy mam płakać czy nie" sprawiła że prawie spadłam z fotela w tym swoim 9 miesiącu ciąży

Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
w ogóle przyznać się która zamawiała zabawkę tą białą pandę , którą em ma polecała ?
Zakupiłam na allegro i dziś dzwonił sprzedawca , że on nie wie co się stało ale bardzo dużo osób wybrało zakup tej pandy i im brakło
Rozbawiłaś mnie Wizażanki nakręcają marketing

Cytat:
Napisane przez ejani Pokaż wiadomość
Z ciekawostek dziś się dowiedziałam, że to że mały jest marudny to moja wina dlatego, że go przyzwyczaiłam do bujania (tak, moja mama. Jakby dziecko nigdy nie noszone i nie bujane nie uspokajało się tak)
Jeżeli to pocieszy moja tak komentuje wszystko a dziecko się jeszcze nie urodziło Ostatnio mnei zabiła informacją że z pampersów newborn mam korzystać pół roku i nie wie po co mi te 2jki - mówię że dwa, trzy tygodnei się używa to się wściekła i nie odzywała do mnie do końca dnia. Dziś mi kupiła herbatę koperkową żebym piła bo tylko to będę mogła pić po ciąży, mówię że koperek wzdyma dzieci to dostałam taki wykład na temat tego ile ona dzieci wychowała a ile ja (3 do 0) że tylko machnęłam ręką - nie ma sensu się męczyć

maruda80 trzymamy kciuki aby wszystko się jak najszybciej ułożyło i żebyście mogli z Maleństwem już zamieszkać w domu!

sharey gratulacje w związku z narodzinami synka!
Shizu48 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:56   #3670
Akkma
Zadomowienie
 
Avatar Akkma
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Jakiej długości powinna być ta tkana chusta do noszenia?
__________________
21.05.16
Akkma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 21:56   #3671
vacuity
Rozeznanie
 
Avatar vacuity
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 712
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Hey Dziewczyny zazwyczaj po weekendzie mam mnóstwo do nadrobienia, a dziś taka niespodzianka...

Czytam o Waszych frustracjach, o karmieniu, trądziku niemowlęcym, nocnym wstawaniu, syrenach i zastanawiam się jak to u mnie będzie... Czerpię od Was dużo wiedzy, ale ja sama żyję jeszcze w innym świecie - w świecie oglądania wkładek w gaciach, liczenia ruchów, kupowania naklejek ściennych.

W piątek odwiedziłam położną środowiskową. Pisałam Wam, że na pierwsze dwa tygodnie przenoszę się do innego miasta, do rodziców, 20 km dalej. Założyłam, że kiedy będę u rodziców najpierw odwiedzi mnie tamtejsza położna, a kiedy wrócę do siebie - tutejsza. Czyli ta, u której byłam wczoraj. Nie wiem ile powinno być tych wizyt, w jakim czasie mają się odbyć i jak zmienić położną w trakcie, dlatego poszłam zapytać jak do logistycznie zorganizować. I tu mam zagwostkę, bo kobieta stwierdziła, że nie ma potrzeby, by przez pierwsze dwa tygodnie odwiedzała mnie tamta położna, tylko umówimy się na wizyty z nią, jak już wrócę do siebie. Dała mi swój nr tel żeby dzwonić w razie czego, gdyby coś się działo, ona podpowie... Moja nieufność każe zastanowić się, czy tu przypadkiem nie chodzi o pieniądze? Znaczy - że ona może mniej zarobi jeśli przyjdę do niej w trakcie, a nie od samego początku? I czy to nie źle, że przez pierwsze dwa tygodnie nie zobaczy dziecka? Muszę zaznaczyć, że kobieta sprawiła na mnie naprawdę super wrażenie - rozmawiałyśmy długo, pokazywała różne opcje, naładowała mnie pozytywną energią i może rzeczywiście jestem przewrażliwiona. Dlatego chciałam Was zapytać, czy rzeczywiście wyniosłyście coś z wizyt Waszych położnych czy to tylko taki pic na wodę i nie warto zawracać sobie tym głowy? Myślałam o tym, by skontaktować się z tą położną, która odwiedziłaby mnie jeszcze u rodziców i porównać wersje - ale mam niejasne wrażenie, że ta z kolei zachęcałaby mnie by wizyty odbyć jak najszybciej, póki jestem u rodziców. Wybaczcie jeśli piszę niejasno, ale mam mętlik, myślę nad tym cały weekend i już głowa mi puchnie od tego...



Aaaaaaaaaaa, zapomniałabym: sharey GRATULACJE!
__________________
18.05.2013 - Żona - zapnij pasy Kochanie, przed nami wyboista droga
vacuity jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 21:57   #3672
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Kacper śpi i przez sen non stop się uśmiecha
Słodko

Moja Klucha się w głos śmieje czasami przez sen

A w ogóle dzisiaj mój TŻ posadził Kluchę w leżaczku i włączył wibrę...i Klucha zasnęła haha

Iwantoyou: mój po leżaczku z wibrą też sadzi kupy fest

Edytowane przez _Shiloh_
Czas edycji: 2014-02-02 o 22:00
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:05   #3673
iwantyou99
Zadomowienie
 
Avatar iwantyou99
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Słodko

Moja Klucha się w głos śmieje czasami przez sen

A w ogóle dzisiaj mój TŻ posadził Kluchę w leżaczku i włączył wibrę...i Klucha zasnęła haha

Iwantoyou: mój po leżaczku z wibrą też sadzi kupy fest
Lezaczki z wibra rzadza czasem mam ochote sama w nim polezec


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
iwantyou99 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:13   #3674
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Dzisiaj będąc w markecie odkryłam wodę na kolki, wzdęcia itp. coś takiego: http://www.bangla.babyonline.pl/opin...woda-koperkowa nie kupiłam jej, ale jestem ciekawa jak to działa.
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:20   #3675
em ma
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 905
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Próbuje nadrobic..moze sie uda
Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
em ma Alek ma ostatnio to samo co Twoja Doris. W dzien praktycznie w ogole nie spi, ma drzemki max.pol godziny i sie budzi, placze, ale da sie go uspokoic, tylko juz nie zasypia, ale trzeba go zabawiac. Chce juz ogladac swiat, nie lubi byc ciagle w jednym miejscu i nie powiem, jest to troche meczace , -bo co zaczne cos robic, albo ksiazke czytac, to za chwile jest ryk. Chyba skonczyly sie czasy, ze tylko jadl i spal
A to Doris już od jakiegoś czasu się rozgląda i bawimy się w dzień, ale chociaż 2 dłuższe drzemki miała i dzięki nim było super dziecko.
Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
w ogóle przyznać się która zamawiała zabawkę tą białą pandę , którą em ma polecała ?
Zakupiłam na allegro i dziś dzwonił sprzedawca , że on nie wie co się stało ale bardzo dużo osób wybrało zakup tej pandy i im brakło
Ej..powinnam jakąś prowizję dostać za rozreklamowanie
Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Kacper 11 dni

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość

Wiecie co? Jestem idiotka. Pamiętacie, ze pupa Emila od dłuższego czasu była odparzoną albo na granicy odparzenia. Ostatnio było niezle, ale z grubsza po każdej nocnej kupie niewylapanej od razu pupa robiła sie mocno czerwona, a wybroczyna, która zrobiła sie dawno temu goila sie baardzo słabo.
Zmieniłam Dady na zielone Pampersy (dopiero teraz ale jakos nie wydawało mi sie, zeby 3-4 pieluchy na dobę mogły robić znaczenie - przez resztę czasu Emil jest w wielorazowkach) i po nocy pupa jak marzenie. Ani śladu czerwoności, a ranka o jakaś 2/3 mniejsza I tak dla "oszczędzenia" moze złotówki dziennie (a oszczędność pozorna, bo na pewno dużo schodziło na kremy) odparzalam pupę mojego syna przez ostatni miesiąc

W związku z tym mam do oddania nieotwartą paczkę Dad 2 - moze któraś z warszawianek reflektuje?
Czyli tak jak u nas

Cytat:
Napisane przez magnusia Pokaż wiadomość
ja się właśnie zastanawiam czy ja mam w ogóle nawał teraz jest 5 doba a ja nie miałam akcji typu ból cycków, zalewanie mlekiem itp...
owszem cycki zrobiły się jeszcze większe i bardziej twarde, mleko jest- mały się najada, więc?
czy to możliwe, że nawał u mnie jest taki "łagodny"?
Kochana ja w ogóle nie miałam nawału a karmię już 3 miesiąc
__________________
em ma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:20   #3676
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Dzisiaj będąc w markecie odkryłam wodę na kolki, wzdęcia itp. coś takiego: .
Jedna moja znajoma mówiła,że u nich się sprawdzała.
A Marcel ma kolki?
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:24   #3677
patrycjja
Zadomowienie
 
Avatar patrycjja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Kacper śpi i przez sen non stop się uśmiecha
Naszej Małej też to się zdarza bardzo często wtedy potrafię siedziec i patrzeć i wyczekiwac. A najlepiej jej to wychodzi po karmieniu - mam wrażenie, że śmieje się do cyca. Czasami jeszcze otwiera buzię w takim swoim usmiechu na całą szerokość i wydaje odgłosy
Już nie mogę się doczekac tych świadomych uśmiechów mając taki przedsmak.
My dziś po kolejnej awanturze wanienkowej i mamy cień nadziei, bo przy końcu mała się uspokoiła i w ciszy można było dokończyć mycie. Oby teraz obyło się bez awantur, bo mąż robi się nerwowy jak jego "księżniczka" płacze, jej się udziela i mamy błędne koło - nawet to, że mówię spokojnie i opanowanie i staram się ja w trakcie jak najwięcej przytulac nie pomaga na te ich nerwy.

I mam pytanie - czy to możliwe żeby pępek odpadal na raty ? Dziś odpadł, mąż szczęśliwy, bo to na jego "zmianie" a ja później patrze w pępku jest jeszcze nieodpadniety kawalek przemyliśmy go Małej i czekamy, mam nadzieję że położna szybko się u nas pojawi.
__________________
patrycjja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:25   #3678
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Jedna moja znajoma mówiła,że u nich się sprawdzała.
A Marcel ma kolki?
On ma gazy, napina się i bywa że mu ciężko bąki puszczać i się złości i płacze, a jak już zacznie prykać to czasem tak głośno że az sie boi Infacol dziala, ale ciekawi mnie ta woda.
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 22:36   #3679
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez sadlaczyca Pokaż wiadomość
(...)
Co do spacerów - moja matka mnie dobija. Cały czas daje nam "delikatnie" do zrozumienia, że nie powinniśmy wychodzić z Małym na spacer. I są np smsy "dziś w nocy temperatura odczuwalna to nawet -30 stopni, po niedzieli będzie cieplej" - jakby ktoś chciał z dzieciem wychodzić w nocy na spacery.. Albo dzwoni do mnie i mówi "Rozmawiałam z lekarką, nie tą waszą ale inną i ona mówiła żeby nawet do miesiąca nie wychodzić na spacery" - rozłączyłam się. Albo dziś "E. grubiej ubiera swoją małą, tak ją dziś zakutali w kocyk że tylko nos jej wystawał". Mam ochotę krzyczeć. I nie pomagają żadne prośby, groźby, tłumaczenia, spokojna rozmowa. Ona niby się zamknie, przytaknie a za chwilę i tak jakiś tekst, wiadomość, podtekst wsadzi. I nie rozumie, że nie mam zamiaru wchodzić na spacer jeśli dobrej pogody nie będzie, że jak będzie np mocno wiało to nie pójdziemy. Ech.
(...)
Skoro nie wychodzisz przy złej pogodzie to czemu ona Ci te wałki wciska? Jej znaniem masz wogóle nie wychodzić bo zima i tyle?


Cytat:
Napisane przez Akkma Pokaż wiadomość
(...)
Wam w ciąży też tak rosły paznokcie ?
(...)
Jak na sterydach


Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Kacper śpi i przez sen non stop się uśmiecha
WOW Zrób zdjęcie


Cytat:
Napisane przez Shizu48 Pokaż wiadomość
(...)
Jeżeli to pocieszy moja tak komentuje wszystko a dziecko się jeszcze nie urodziło Ostatnio mnei zabiła informacją że z pampersów newborn mam korzystać pół roku i nie wie po co mi te 2jki - mówię że dwa, trzy tygodnei się używa to się wściekła i nie odzywała do mnie do końca dnia. Dziś mi kupiła herbatę koperkową żebym piła bo tylko to będę mogła pić po ciąży, mówię że koperek wzdyma dzieci to dostałam taki wykład na temat tego ile ona dzieci wychowała a ile ja (3 do 0) że tylko machnęłam ręką - nie ma sensu się męczyć
(...)
Przedsmak rozkoszy macierzyńskich u boku mamy?


Cytat:
Napisane przez Akkma Pokaż wiadomość
Jakiej długości powinna być ta tkana chusta do noszenia?
Zależy na jaki wzrost noszącego i pożądane wiązanie, tu masz ściągawkę:
http://www.koala.info.pl/index.php?id=dlugosci
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-02, 22:59   #3680
Sheperdess
Rozeznanie
 
Avatar Sheperdess
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 760
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez patrycjja Pokaż wiadomość
Naszej Małej też to się zdarza bardzo często wtedy potrafię siedziec i patrzeć i wyczekiwac. A najlepiej jej to wychodzi po karmieniu - mam wrażenie, że śmieje się do cyca. Czasami jeszcze otwiera buzię w takim swoim usmiechu na całą szerokość i wydaje odgłosy
Już nie mogę się doczekac tych świadomych uśmiechów mając taki przedsmak.
My dziś po kolejnej awanturze wanienkowej i mamy cień nadziei, bo przy końcu mała się uspokoiła i w ciszy można było dokończyć mycie. Oby teraz obyło się bez awantur, bo mąż robi się nerwowy jak jego "księżniczka" płacze, jej się udziela i mamy błędne koło - nawet to, że mówię spokojnie i opanowanie i staram się ja w trakcie jak najwięcej przytulac nie pomaga na te ich nerwy.

I mam pytanie - czy to możliwe żeby pępek odpadal na raty ? Dziś odpadł, mąż szczęśliwy, bo to na jego "zmianie" a ja później patrze w pępku jest jeszcze nieodpadniety kawalek przemyliśmy go Małej i czekamy, mam nadzieję że położna szybko się u nas pojawi.
Mój ma tak samo, nawet chciałabym zrobić zdjęcie, bo wygląda wtedy przesłodko, ale na pierwszym planie byłby cyc.

Adasiowi odpadł pępek, ale potem jeszcze tydzień miał spory strupek, który nawet krwawił, jak odpadł, to już wszystko było zagojone.
__________________
Adaś - 28.12.2013
Sheperdess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:04   #3681
kootek_mamrotek
Zakorzenienie
 
Avatar kootek_mamrotek
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 772
GG do kootek_mamrotek
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cześć Mamuśki! czy ktoś mnie jeszcze pamięta? starałam się Was podczytywać, ale przyznaję, że mam jeszcze trochę do nadrobienia. Póki co docieramy się z Zosią, wychodzi nam już to coraz lepiej, ale przyznaję, że pierwszy tydzień w domu (samej, bo mąż dopiero teraz skorzystał z urlopu) był szkołą przetrwania. Zaliczyłam kilka ataków płaczu, poczucia, że nie dam rady, że jestem beznadziejna i mam nadzieję, że humory już za mną. Na szczęście Zosia śpi dość dużo, potrafi w nocy przespać ciurkiem 4 godziny - grunt, żeby przed snem zatankowała mleka "po korek" w dzień już różnie bywa. Od dziś zamierzam powrócić do świata żywych, mam nadzieję, że Zosia mi na to pozwoli

Gratuluję wszystkim nowym mamusiom maleństw niech rosną w oczach i dają dużo radości, a na początek tej drogi życzę dużo... cierpliwości

Cytat:
Napisane przez selena85 Pokaż wiadomość
Mam problem z istnieniem piersią bo mała nie chce zassac moich nie za dużych brodawek. Jest problem z tym. Trzeba ją dokarmiac butelka. Wczoraj miałam kryzys psychiczny przez ta niemoc nakarmienia jej. Pokarm jakiś tam mam ale moj plan karmienia tylko i wyłącznie z cyca poległ w gruzach.
też mialam taką niemoc w szpitalu z powodu dokarmiania mm. Skończyło się na tym, że gdybym się nie zdecydowała na ściąganie swojego pokarmu to nie wyszlibyśmy do tej pory ze szpitala, bo mała zasypiała przy cycku i ciągle spadała z wagi.

Cytat:
Napisane przez sadlaczyca Pokaż wiadomość
Witajcie
Dawno nie pisałam bo mój Smerf dawał nam popalić Najlepiej u mamy na rękach a jak mama jeszcze nosi po całym mieszkaniu to w ogóle bajka - w innym przypadku jest ryk jakby był mordowany. Właśnie się powyłam razem z nim. Jestem zmęczona.

Wszystkim zmagającym się z kp mogę podać rękę.. Nienawidzę kp, nie widzę w tym nic wspaniałego, nie jest to dla mnie jakieś cudowne przeżycie. Walczę o tą laktację resztką sił bo chciałabym karmić syna. Póki co suty dalej bolą (zamówiłam muszle), w lewym cycu chyba zrobił mi się zastój, staniki do karmienia są ch**we, mam wrażenie, że nic innego nie robię tylko siedze na kanapie i karmię. Ruszyć się mogę albo jak mąż weźmie małego albo jak go zamotam w chustę (świetna rzecz - o tym za chwilę). Cały czas muszę małego dokarmiać mm bo inaczej ryk nieziemski. I mam powoli tego dość, kp jest okropne . Pilotka- bardzo dobrze Cię rozumiem jeśli chodzi o płacz (darcie japy) dziecka. Zakupiłam laktator elektryczny Medela mini i chyba coś źle robię bo po ściąganiu zostaje mi taki ciemnoczerwony pasek przy brodawce Ech.
łączę się w bólu. Moja wizja kp z każdym dniem oddala się coraz bardziej. Tak jak już pisałam ściągam pokarm laktatorem i karmię Zosię z butelki, bo po 1. gdy Zosia jest głodna to ma takie nerwy, że jest w stanie zaryczeć się na śmierć. Po 2. cycek działa na nią uspakajająco i po kilku pociągnięciach zasypia. Po 3. po wizycie patronażowej położna stwierdziła, że Zosia jest leniwa i co prawda umie się zassać, ale szybko się męczy i przez to nasze karmienie cyckiem wygląda jak wygląda.
Po 4. mam nacisk ze strony rodziny, jaka to byłaby wygoda dla mnie, gdybym karmiła piersią, a tak to sobie robotę dodatkową robię.. i już mi to w głowie siedzi, że mimo że bardzo chcę, to kp zaczyna się w głowie ( a ja w głowie mam już od tego burdel )

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
sadlaczyca mnie karmienie piersią frustrowało. Bardzo. Zresztą pisałam o tym nie raz. Pierwsze dwa tygodnie naprawdę źle wspominam pod tym względem. Piersi mnie bolały, lało się z nich mleko non stop, Emil wisiał przy piersi godzinami, wcale nie umiał dobrze ssać, robiły mi się zastoje, sutki były tak wrażliwe, że nie moglam założyć nic na siebie bez muszli - generalnie koszmar.
Teraz - 6 tygodni po porodzie mogę powiedzieć, że naprawdę cieszę się, że przetrwałam tamten czas. Karmienie się unormowało i naprawdę sprawia mi przyjemność - nie sądzilam, że to może być możliwe.
dajesz mi nadzieję staram się Zosię dostawiać po każdym karmieniu do piersi, żeby sobie trenowała już bez nerwa, ale z różnym skutkiem.. Dziś ssała z dobre 3 minuty (a to jej rekord dotychczas) po czym zobaczyłam, że połowa pokarmu wylądowała bokiem w tetrę

Mam zamiar wkleić opis porodu, ale żeby było to czytelne, coś jeszcze dopiszę i wkleję w osobny post, żeby ktoś zainteresowany nie skakał po moich cytowaniach
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.."
kootek_mamrotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:10   #3682
ejani
Zadomowienie
 
Avatar ejani
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 584
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Gosia, jestem słaba jak moje niemowlę (ledwo się kulałam za mężem prosząc żeby zwolnił -od razu mnie bolał brzuch, a potem myślałam, że mi wypadnie krocze) a na dodatek koło mnie są takie osiedlowe drogi- póki nie przyjdzie odwilż mogę sobie po koleinach pochodzić...

Cytat:
Napisane przez _Shiloh_ Pokaż wiadomość
Dzisiaj będąc w markecie odkryłam wodę na kolki, wzdęcia itp. coś takiego: http://www.bangla.babyonline.pl/opin...woda-koperkowa nie kupiłam jej, ale jestem ciekawa jak to działa.
Moja siostra (2 dzieci) to bardzo poleca na wszystkie problemy brzuszkowe, nawet dorosłym ponoć pomaga, tyle że u nas tego nie ma
__________________
Na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu...
ejani jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:11   #3683
patrycjja
Zadomowienie
 
Avatar patrycjja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
Mój ma tak samo, nawet chciałabym zrobić zdjęcie, bo wygląda wtedy przesłodko, ale na pierwszym planie byłby cyc.

Adasiowi odpadł pępek, ale potem jeszcze tydzień miał spory strupek, który nawet krwawił, jak odpadł, to już wszystko było zagojone.
No ja też nie mogę uchwycić ujęcia śmiechu cycowego, ale cały czas próbuje. W końcu może mi się uda

A z tym pępkiem to możliwe, że to i strupek tam został - myślę, że przemywanie octaniseptem nie powinno zaszkodzić ale chociaż już nic tam nie wystaje. Mam nadzieję, że i to że środka teraz na dniach odpadnie.
__________________
patrycjja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:18   #3684
kootek_mamrotek
Zakorzenienie
 
Avatar kootek_mamrotek
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 772
GG do kootek_mamrotek
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Opis porodu.

Zacznijmy od tego, że w sobotę 18.01.2014r. pierwszy raz od 2 miesięcy wzięłam się za sprzątanie całego domu w ramach akcji „nie bierzemy luteiny i wykurzamy Zosię”. Rozebrałam choinkę, odpaliłam odkurzacz i gruntownie każdy kąt wyczyściłam, wciągnęłam wszystkie pająki, które zdążyły się zadomowić przez ostatnie tygodnie. Czułam się bardzo dobrze, zmęczona ale szczęśliwa, że już nie muszę się oszczędzać. O 4 rano obudziły mnie pierwsze skurcze - co 30 min, średnio bolesne, porównywalnie do bólu okresowego. O 8 rano skurcze były już co 10-15 min, wzięłam gorący prysznic, położyłam się i okazało się, że skurcze odchodzą. Tego dnia zdążyliśmy odwiedzić jeszcze teściową (gdzie znów pojawiły się skurcze) i znajomych (gdzie skurcze powróciły na dobre i były znów co 10 min). Po 23 wróciliśmy do domu, wzięłam gorący prysznic, przebrałam się w piżamę, położyłam do łóżka i stwierdziłam, że tym razem prysznic nie podziałał rozluźniająco i skurcze są co 5 min. Ubraliśmy się, dopakowaliśmy torbę i wyruszyliśmy na spokojnie do szpitala oddalonego o 30 km. W drodze skurcze zaczęły się uspokajać i zaczęłam mieć wątpliwości czy nie zawracać Podjechaliśmy na porodówkę, drzwi zamknięte, zaczęłam pukać, później odkryłam dzwonek, jednak po naciśnięciu nie było słychać, żeby wydobywał się jakiś dźwięk. Próbowałam kilkakrotnie, mąż również, byłam pewna, że wyskoczy zaraz jakaś wściekła zaspana położna, która nas opierdzieli, że dzwonimy i budzimy pacjentki na oddziale. Ale nie! Nikt się nie pojawiał, mąż zdecydował, że idzie na IP i zapyta o co chodzi, bo wygląda, że dzwonek jest zepsuty. Zostałam, czekam, czekam i nagle otwiera położna, zdziwiona, że ktoś czeka przed drzwiami i nie dzwoni. Nacisnęła mocniej na dzwonek i okazało się, że działa i to całkiem okazale Wypytała o wszystko, podłączyła do KTG i zarejestrował się tylko jeden skurcz, mało bolesny. Minę miała średnią i zaczęła mi tłumaczyć, że to może jeszcze nie czas, że mogą mnie położyć na oddziale, ale TP mam dopiero za 6 dni więc to mogą być tylko skurcze przepowiadające. Miała wątpliwości, zadzwoniła po lekarkę, która zbadała mnie na fotelu i wymacała szyjkę jeszcze mocno skrzywioną, ale rozwarcie na 2 cm. Postanowiły przyjąć mnie na oddział, bo akcja mogła rozwinąć się ponoć w każdej chwili. Pożegnałam się z mężem, ustaliłam, że jak coś ruszy do przodu to go powiadomię i przyjedzie. Przebrałam się i ku mojemu zdziwieniu, nie zostałam zakwaterowana na jakąś salę śpiących dziewczyn tylko położna zaprowadziła mnie na salę porodową. Zaczęła się papirologia, ale było przyjemnie i przytulnie w tym pokoju. Skurcze bolesne ale nieregularne. Po 5. położna zrobiła mi lewatywę (całkiem przyjemne :p , takie ciepełko w tyłku ) i kazała zacisnąć pośladki, pochodzić jak najdłużej. Pokręciłam się po Sali porodowej z 2 minuty i gdy poczułam parcie to wyruszyłam do WC na drugim końcu korytarza. Gdy byłam na ostatniej prostej, patrzę, a nad drzwiami świeci się lampka „ZAJĘTE” Myślę sobie, ku..wa jak ktoś zaraz nie wyjdzie to mi pocieknie na korytarzu Zaczęły oblewać mnie poty, czuję już ogień w doooopie, a tam jak było zajęte tak jest Na szczęście, ktoś chyba usłyszał moje pojękiwania i wyszedł z tego klopa Zrobiłam co trzeba i wyruszyłam z powrotem na salę. Położna mnie zbadała i rozwarcie dalej na 2 cm, ale szyjka już się prostowała i robiła gładka. O 7 nastąpiła zmiana personelu i przyszła nowa położna, kobieta po 50 r.ż, ciepła, miła. Siedziała ze mną na sali, wypełniała jakieś swoje dokumenty, a ja skakałam na piłce do wszystkich piosenek z RMF FM :p Skurcze miałam co 5 min, bolesne już coraz bardziej. Po 7 obudziłam męża, żeby zjadł na spokojnie śniadanie i przyjechał, bo po 10 powinno się już rozkręcić (tak powiedziała położna). Przyjechał mąż i opracowaliśmy plan działania, gdy czułam że przychodził skurcz, mąż siadał za mną okrakiem i masował okolice krzyża. Skurcze były już bardzo bolesne, czułam jak nadchodzi fala bólu, który w tym szczytowym momencie przypominał prąd przebiegający w dole kręgosłupa(kto miał rwę w czasie ciąży, to wie). Byłam już mocno zmęczona, oczy kleiły mi się ze zmęczenia, było już po 10 a ja dalej skurcze co 5 min. Przyszła moja ginekolog i zarządziła oksytocynę, aby trochę przyspieszyć akcję. Po 30 min zaczęło się rozkręcać, siedziałam na piłce, ale już nie miałam siły się bujać, przesypiałam między skurczami, które były co 3 min. Koło 12 rozwarcie było już na 4 cm. Ból nie pozwalał mi usiedzieć na piłce, gdy stałam i nadchodził skurcz, wieszałam się na szyi męża a On dzielnie kręcił koła w okolicach mojego krzyża. Gdy leżałam na łóżku porodowym, skurcze wydawały mi się jeszcze bardziej bolesne. Drżały mi wszystkie mięśnie, czułam się meeega zmęczona i miałam już wątpliwości czy dam radę urodzić skoro nie mam już siły stać, tak drżały mi nogi. Położna co chwilę badała tętno płodu, kazała się już położyć na łóżko porodowe, zbadała mnie i okazało się, że rozwarcie jest już duże. W momencie, kiedy mnie badała, przyszedł skurcz i usłyszałam strzelenie, poczułam falę ciepłej wody, która tak chlupnęła, że opryskała mi całe skarpetki Położna się ucieszyła, zaczęła się zachwycać na głos „jakie czyściutkie i przejrzyste ” Przygotowywała wszystkie narzędzia do porodu, rozpakowywała wszystko z tych folii, a ja walczyłam ze skurczami które były co 1,5 min i były takie, że zapominałam w tym czasie oddychać. Nie było już mowy, żeby mąż mnie masował, bo leżałam. Trzymał mnie za rękę, podawał wodę. Po 13 zaczęli schodzić się lekarze, ruch na Sali jak w Rzymie. O 13.20 zaczęły się skurcze parte. Miałam wrażenie, że mam meega zatwardzenie, a ktoś zaszył mi tyłek. Gdy przychodził skurcz, łapałam powietrze w płuca i całą siłę kierowałam na mięśnie brzucha. Dostałam dodatkowej energii, wiedziałam, że jeszcze chwila i będzie już po wszystkim. Położna w czasie każdego parcia dodawała mi otuchy, krzyczała, że pięknie prę, że zaraz będzie po wszystkim. Mąż trzymał mnie za rękę, przypominał o głębokim oddychaniu. W pewnym momencie położna mówi, że widać już główkę. A ja pierwsze pytanie „ a ma włoooosy? ” – „Tak, ma! Dużo włosów!” Zaczęłam się śmiać, że to moja zgaga wymęczona Przy kolejnym parciu poczułam dodatkowe uszczypnięcie i okazało się, że zostałam nacięta. Przy skurczu musiałam nogi podkurczać pod brodę, średnio mi to wychodziło ze względu na moje zmęczenie. Mąż trzymał mi jedną nogę, jakaś inna położna za drugą i podczas skurczu naciskali moimi zgiętymi nogami w stronę klatki piersiowej. Po 3-4 parciach główka wyszła i poczułam kolejne ciepło i dużo luzu. Wyciągnęli tą Naszą kruszynę, taką drobinkę, która wydając krzyk zaczęła bulgotać. Akcja była bardzo dopracowana, przystawili rurę i odśluzowali Zosię, która rozdarła się już na całe gardło. Mąż odciął pępowinę, usłyszeliśmy „ 10 pkt!” i poczułam ulgę, że wszystko się dobrze skończyło. Dostałam ją na brzuch, uspokoiła się, oczy miała zamknięte i miała tyle włosów, że byłam w szoku. Zaczęłam ją oglądać z każdej strony i zapamiętywać znaki szczególne, żeby nikt mi jej nie podmienił Jedno uszko miała przygniecione i lekko włochate, całe jedno ramię też pokryte było ciemnymi włoskami, a na nosku miała dużo takich białych kropeczek. Musiałam jeszcze 2 razy przeć, żeby urodzić łożysko ( nie zdążyłam zobaczyć jak wygląda, widziałam tylko zwoje pępowiny. Zabrali Zosię i zaczęli ją ważyć i mierzyć a mnie zaczął szyć lekarz i było to zdecydowanie najmniej przyjemne tego dnia. Co wkłucie to krzyczałam z bólu (a podczas partych nawet nie pisnęłam). Lekarz się irytował, że taka delikatna się zrobiłam, a mnie to cholernie bolało. Zdezynfekowali i przenieśli na łóżko poporodowe. Przewieźli do innej Sali, przyjechała Zosia w wózku, dali mi ją znowu na brzuch, lekarka kazała przystawić do piersi, nacisnęła na sutek a tam strużka ciemnożółtej siary, której jeszcze kilka godzin wcześniej nie miałam. Mała się przyssała, mąż szczęśliwy, nie mógł się na nas napatrzeć Po chwili poczułam, że robi mi się na dole gorąco, pomyślałam, że to pewnie dezynfekcja daje efekty, jednak za chwilę znowu poczułam falę gorąca. Poprosiłam męża, żeby zaglądnął bo mam wrażenie, że mam mokro na plecach. Okazało się, że dostałam krwotoku, zakrwawiłam prześcieradło do połowy moich pleców. Mąż zawołał położną, zabrał odemnie Zosię a ja na brzuch dostałam ciężki lodowy okład, który miał za zadanie obkurczyć macicę. Leżałam z tym z dobrą godzinę. Po tym czasie przewieźli mnie już na zwykłą salę i zaczęła się Nasza przygoda na całe życie
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.."
kootek_mamrotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:29   #3685
Shizu48
Raczkowanie
 
Avatar Shizu48
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 442
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Kacper 11 dni
O MAMO, jaki on słodki gdy tak ziewa

Cytat:
Napisane przez senira666 Pokaż wiadomość
Wczoraj podczas wizyty u znajomych wpadlismy na znajoma rodzinke. Oczywiscie padlo pytanie na kiedy termin ?? Jak uslyszeli ze na jutro to o malo szczeki im nie wypadly. no miny bezcenne
Pewnie przede wszystkim przerażone

Cytat:
Napisane przez selena85 Pokaż wiadomość
Hej Mamusie. My jeszcze w szpitalu. Hania jest urocza ale daje czadu, ze uszy bolą. Lekarz nazwał ją mała histeryczka ciekaaawe po kim to ma
Ogólnie czuje sie nawet ok, tylko, ze nie śpię prawie w ogóle. Sen widocznie minął wraz z beztroskim czasem młodości ....
Boję sie jak to będzie po wyjściu ze szpitala. Czy sobie poradzimy. Mam problem z istnieniem piersią bo mała nie chce zassac moich nie za dużych brodawek. Jest problem z tym. Trzeba ją dokarmiac butelka. Wczoraj miałam kryzys psychiczny przez ta niemoc nakarmienia jej. Pokarm jakiś tam mam ale moj plan karmienia tylko i wyłącznie z cyca poległ w gruzach. Jutro chyba wyjdziemy do domu. Strach sie bac co to będzie.. zalaczam zdjęcie małej. Słaba jakość ale coś tam widać Pozdrawiamy wizazowe ciocie
Całujemyy mocno i tęsknimy!!!! a co do latkacji, pamiętaj że jesteś też po cc, powoli do przodu, może tylko na pcozątek będziesz dokarmiała a potem już stale z cyca, aż dość będziesz miała

Cytat:
Napisane przez Muminek1991 Pokaż wiadomość
Hey dziewczyny,
ja witam się z wami na szybko.
Właśnie szykuję się i jedziemy z mężem na wystawę ludzkich ciał, a potem do znajomych , tak więc nadrobię wszystko jak wrócimy.
Przepraszam, na wystawę czego?

Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość
aaaaa i jeszcze coś. wyjątkowo długo a własciwie to CIĄGLE wisiała na sutku wykręcając go w każdą stronę
zagryzam wtedy wargi i zajmuję się czym innym, bo tylko krok dzieli mnie od rozszarpania ssaka
niech mi jeszcze ktoś powie jakie to karmienie jest słodkie i cudowne a wpijające się z ufnością dzieciaczki wspaniałe to chyba zamorduję
chyba czas wrócić do systemu pierś plus dokarmianie w dzień moim odciągniętym, bo niedługo padnę. chyba już laktacja wystarczająco rozhulana a może jeszcze poczekam do drugiego kryzysu chyba w drugim miesiącu jest. wiedziałam, po prostu czułam to już w ciąży że to karmienie na żądanie to będzie kiszka i nic człowiek nie zaplanuje przez parę miesięcy, bo będzie uwiązany robiąc za mleczarnię. dobrze, że chociaż odciągnąć można i dać mężowi na noc co też dzisiaj uczyniłam i dzisiaj to się wyśpię. sama.
Wybacz za śmiech, ale opisujesz to w taki sposób w jaki go sobie wyobrażam Nawet przeczytałam swojemu tżtowi bo pytał dziś czemu mi zależy na laktatorze

W ogóle dziewczyny - bo moja matkam nie shizuje i wykańcza - czy laktator może mieć wpływ na kształt piersi? Rozumiem że jeżeli się go nieumiejętnie używa to może, ale ona mnie dosłownie straszy operacjami piersi.. I tak właściwie czy wszystkie macie laktatory i ich używacie? Bo z tego co zauwazyłam to tak
Shizu48 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:43   #3686
Sheperdess
Rozeznanie
 
Avatar Sheperdess
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 760
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Shizu48 Pokaż wiadomość
W ogóle dziewczyny - bo moja matkam nie shizuje i wykańcza - czy laktator może mieć wpływ na kształt piersi? Rozumiem że jeżeli się go nieumiejętnie używa to może, ale ona mnie dosłownie straszy operacjami piersi.. I tak właściwie czy wszystkie macie laktatory i ich używacie? Bo z tego co zauwazyłam to tak
Bardzo wątpię, może właśnie jakby ktoś miał jakiś niedopasowany, albo używał nieodpowiednio, to jakiś negatywny efekt mógłby być. Już większy wpływ będzie miał pewnie mały ssaczek.
Ja mam ręczny laktator, używałam tylko kilka razy, gdy Adaś długo spał i piersi mi rozsadzało.
__________________
Adaś - 28.12.2013
Sheperdess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-02, 23:56   #3687
Akkma
Zadomowienie
 
Avatar Akkma
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Zależy na jaki wzrost noszącego i pożądane wiązanie, tu masz ściągawkę:
http://www.koala.info.pl/index.php?id=dlugosci
Dzięki!

Cytat:
Napisane przez kootek_mamrotek Pokaż wiadomość
Opis porodu. (...)
Piękny opis!


Cholerka z dnia na dzień boję się porodu coraz bardziej
__________________
21.05.16
Akkma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-03, 00:33   #3688
Shizu48
Raczkowanie
 
Avatar Shizu48
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 442
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Bardzo ciekawe to co piszesz o Japonii.
Chętnie dowiedziałabym się więcej o ich kulturze,zwyczajach.
A możesz polecić jakąś książkę na ten temat?
Książek neistety za bardzo nie polecę, bo już od 15 lat się interesuję Japonią i tak naprawdę książki które o Japonii wyszły niczym mnie nie zaskakiwały więc nie czytałam wcale Ale jeżeli masz ochotę poczytać coś więcej na temat różnic i niektórych dziwnych rzeczy oraz takich codziennych ich a kompletnie odmiennych u nas to mój wykładowca wybierał się na tydzień do Japonii i poprosił mnie o rady to napisałam mu maila na kilka stron - mam go dalej w wysłanych więc gdybyś miała ochotę poczytać to wyślij mi swojego maila to podeślę Ci kopię Zaznaczę że mój wykładowca powiedział że lektura była bardzo wciągająca.. I przede wszystkim zabawna

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Oficjalnie mianuję się tytułem panikary roku.
Zareagowałabym tak samo Niczego nie zrobiłaś źle, a wręcz przeciwnie, to świadczy o tym że się martwisz, troszczysz i że tak samo będziesz zabiegana w okół swojego dziecia gdy ten już wyjdzie - niczego sobie nie zarzucaj i cieszę się że wszystko dobrze

Cytat:
Napisane przez gosia261282 Pokaż wiadomość
Kacper śpi i przez sen non stop się uśmiecha
Chciałabym to zobaczyć, słodziaczek mały W ogóle wszystkie Twoje dzieci kojarzą mi się z takimi kochanymi, sympatycznymi i ogółem szczęśliwymi malcami, dobrze Ci idzie ich wychowanie sądzę

Cytat:
Napisane przez Roane Pokaż wiadomość
Przedsmak rozkoszy macierzyńskich u boku mamy?
Regularnie każdego dnia żebym na pewno nie zapomniała

Cytat:
Napisane przez Sheperdess Pokaż wiadomość
Bardzo wątpię, może właśnie jakby ktoś miał jakiś niedopasowany, albo używał nieodpowiednio, to jakiś negatywny efekt mógłby być. Już większy wpływ będzie miał pewnie mały ssaczek.
Ja mam ręczny laktator, używałam tylko kilka razy, gdy Adaś długo spał i piersi mi rozsadzało.
Dzięki!
Shizu48 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-03, 00:46   #3689
Kuapouszka
Zadomowienie
 
Avatar Kuapouszka
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 238
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Akkma Pokaż wiadomość

Cholerka z dnia na dzień boję się porodu coraz bardziej
Mam I ja co wiecej, jutro Ide na konsultacje po usg na temat cc i muszę sie przyznać ze mam ciekawe pomysły - a wszystko przez to ze mała obracala sie 3 razy w ciagu ostatniej doby i znów mam schize ze obroci sie przed porodem w ogóle jak to jest możliwe ze to dziecię sie obraca jak na usg powiedzieli mi ze jest nisko !?! Fakt ze jak wróciła do pozycji główką w dół to dosłownie 'wpadła' w ten dół, myślałam ze mi zaraz dosłownie wypadnie z pomiędzy nóg, nie dało sie przeoczyć całej akcji...

Kusi mnie fakt, ze w przypadku CC jest ustalony termin, no i oczywiście bezpieczeństwo dziecka ale z drugiej strony dochodzenie do siebie - no, Thanks

I znów nie mogę spać, i znów skasowal mi sie post, i znów tez słyszałam opowieść jak to używanie laktatora kończy sie biustem do kolan, no nie no
__________________
Lily-13.02.2014 <3
Anika <3- 29.09.2015..
Kuapouszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-03, 01:02   #3690
Shizu48
Raczkowanie
 
Avatar Shizu48
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 442
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Kuapouszka Pokaż wiadomość
I znów nie mogę spać, i znów skasowal mi sie post, i znów tez słyszałam opowieść jak to używanie laktatora kończy sie biustem do kolan, no nie no
No własnie mnie też ta kwestia interesuje, bo kuzynce poważnie wylądowały przy pępku, ale on ciągnęła cały czas przez miesiąc żeby rozkręcić laktację i nie wiem czy źle to robiła czy co... Ale jak raz zobaczyłam to były straszne A piersią ostatecznie nie karmiła.
Shizu48 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-09 19:17:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:53.