Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz. IX

[elunka88]

Iza zazdroszcze! U nas dzisiaj taka ladna pogoda że sama bym chętnie poszla na spacer. Najlepiej z Mikolajkiem w wózku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Linka kochanie, moj strach nie ma tu nic do rzeczy. To Mikolaj, pani doktor, los i Bóg zdecydują za mnie
Ja sie dostosuje i zrobię co w mojej mocy żeby dac rade!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linka1984]

Mnie mysl bólu paralizuje..blokuje i powoduje wymioty..nie umiem tego wyjaśnic..to irracjonalne.

Chociaż powiem Wam krótką historię swojej bliskiej koleżanki. Nie chciała ciązy bo bała się porodu. Byłyśmy na takiej babskiej imprezie i jak dziś pamietam "ja nie chce dzieci , to boli , jest ohydne , o nie nie , ja chce byc instruktorem fitnessu , drugie studia zrobić , najpierw ja a potem moze dzieci" 2 tyg pozniej zadzwoniła " kur* jestem w ciązy!" hahhaha
z tej paniki zapłaciła za cc znajomej lekarce i miała umówiony termin 2 tyg przed TP na cesarkę. Pare dni przed zaczeło się w domu..dojechała do szpitala i zanim jej lekarka dojechała powiedzieli ze za poźno za cc i naturalnie ma rodzić , kolezanca przerażona panicznie odmawiała wspołpracy ( tu relacje jej męza ) wrecz nogi zaciskała z bólu ze nie nie nie nie ona nie bedzie NIC rodzic. W koncu urodziła faktycznie - ogolnie poród odbył się zanim dojechała ta jej lekarka.Powiedziała ze skurcze moze i bolały ale to dosłownie chwilę a sam poród jak dobre zatrwardzenie...moze rodzic gromade dzieci dodam ze dziecko miało ok 2 kg , albo coś koło tego. Malutka w kazdym razie.

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

ja wiem jakie jest ryzyko powikłań i wiem jak wyglada sprawa po operacji ginekologiczej , opieka nad dziekiem itd..ale wiem też co czuje kobieta czująca strach. Paraliżujący strach. Ja przed hsg mdlałam i nie moglam oddychać i ja mialabym rodzic naturalnie? ja? ktra mdleje na przeglądzie dentystycznym? poród naturalny jak sama nazwa naturalny niesety nie jest dla każdego I rozumiem uperanie się przy nim. Co prawda 6 miesiecy temu miałam operację i wtedy mowiłam ze jak bede kiedyś rodziła to wybiore SM tak teraz uważam znowu ze nie dałabym rady Trzeba to uszanować , Elunka zrobi jak jej strach podyktuje
iA na marginesie strach - taki prawdziwy strach( po orzeczeniu psychologa) jest wskazaniem do cc

Oczywiście, że każda kobieta będzie rodzić w miarę swoich możliwości, czy to SN czy przez CC. Nic mi do tego. Chodziło mi o zwykły strach nie o taki po orzeczeniu psychologicznym. Jeśli ktoś ma takie zaświadczenie to znaczy, że należy się takiej osobie specjalistyczna opieka przed i po porodzie bez znaczenia jakim. Pamiętajmy, żeby wybierać to co dla naszego Malucha najlepsze, a nie dla nas - nie bądźmy egoistkami.
Ja panicznie bałam sie porodu i naturalnego i CC bo nie mam jednej nerki i dla mnie różnie się to mogło skończyć. Najgorszy ból jaki pamiętam to nie porodowy tylko właśnie pooperacyjny. Bóle porodowe przy tym to była pestka

[elunka88]

Rozumiem, bo ja tak mam zawsze przed dentysta

Ewentualnie jeszcze raz w gimnazjum jak tata mial zaraz wrócić z wywiadówki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mamaszkrabka]

Napisane przez elunka88

Rozumiem, bo ja tak mam zawsze przed dentysta

Ewentualnie jeszcze raz w gimnazjum jak tata mial zaraz wrócić z wywiadówki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

hahaha

Mnie teraz paraliżuje strach jak pomyślę sobie, że Igorowi mogłoby się coś stać...

[Linka1984]

Ja nie uwazam zeby cc było dla dziecka jakąś krzywdą matki rożnie podchodzą , jedna matka polak znieczulenia nie weźmie bo moze zaszkodzić i naćpać dziecko a inna powie chce cc bo nie bede parła i koniec. Zycie. Ile kobiet tyle zdań

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

Ja nie uwazam zeby cc było dla dziecka jakąś krzywdą matki rożnie podchodzą , jedna matka polak znieczulenia nie weźmie bo moze zaszkodzić i naćpać dziecko a inna powie chce cc bo nie bede parła i koniec. Zycie. Ile kobiet tyle zdań

Dokładnie, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mając Maleństwo w brzuchu myśli się tylko o nim ja życzę wszystkim rodzącym, żeby miały jak najmniej bolesne porody, bez powikłań i żeby Maluszki rodziły się zdrowe

[iza243]

Napisane przez elunka88

Iza zazdroszcze! U nas dzisiaj taka ladna pogoda że sama bym chętnie poszla na spacer. Najlepiej z Mikolajkiem w wózku

Już niedługo

Napisane przez elunka88

Ewentualnie jeszcze raz w gimnazjum jak tata mial zaraz wrócić z wywiadówki

Napisane przez mamaszkrabka

Mnie teraz paraliżuje strach jak pomyślę sobie, że Igorowi mogłoby się coś stać...

Dokładnie mam tak samo.

Co do bólu przy sn też się bardzo bałam.Jak zaczeły się parte ból był okropny mówiłam że nie dam rady urodzić.Ale dałam rade i teraz też uważam że lepiej rodzić naturalnie niż przez CC.Widziałam na porodówce kobiety które po CC nie mogły się ruszyć z bólu.

[Linka1984]

Napisane przez mamaszkrabka

Dokładnie, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mając Maleństwo w brzuchu myśli się tylko o nim ja życzę wszystkim rodzącym, żeby miały jak najmniej bolesne porody, bez powikłań i żeby Maluszki rodziły się zdrowe

A to na pewno jesli ma się fasolę w brzuchu to się o jej bezpieczeństwie mysli. Coś o tym wiem..długo sie staram i wiem ile bym zrobiła aby ona ( fasola) w ogole we mnie zamieszkała..ale z tym ze juz od tej pory TYLKO fasola się liczy to sie nie zgadzam. Chce mieć dziecko , zdrowe dziecko ale nie zrobie z siebie tylko inkubatora i bede znosiła cierpienie w imie zdrowia dziecka Jeśli bedzie bolało bede prosiła o znieczulenie, jesli ja nie dam rady urodzic SN to poprosze o cc. Gdyby to aż tak szkodziło to by zabronil robić w Polsce moze jest to jakis problem ' na zyczenie' bo o refundację i kasę chodzi ale w niemczech chociażby nie jest to jakiś problem , nawet o powód nie pytają jakoś specjalnie.

[...Skierka...]

Witam
ja znów na króciutko. Jak przeczytałam o tych skurczach cebulki z 1 lutego to myślałam że maluszek już po naszej stronie a tu jeszcze...

witam kolejne staraczki

Napisane przez mamaszkrabka

Jak tam kupki dziś? Przeszło coś?

a dziękuję Mały już po 3 saszetkach tego środka już zaczął robić kupki z normalną częstotliwością zaczełam sie zastanawiać nad przyczyną i pomyślałam że może zaczyna ząbkować? bo zaczął też się ślinić i pakować łapki do buzi... a do tego od jakiego czasu gryzie smoka... do tej pory raczej zasypiał ze smokiem a teraz sie go czasem domaga i gryzie tak że mu wypada wiadomo i wtedy najlepiej żeby stać nad nim i mu go przytrzymywać...
i wszystko byłoby może jasne gdyby nie to że on ma dopiero 11 tygodni...


a poza tym to nie chce wam smęcić i zanudzać ale wyżalić się muszę
mam wrażenie że z tym moim biednym Tymciem załapujemy wszystko co tylko możliwe już pominę że był chory i ciągle mi pokasłuje i katarek ma, i jak śpi nawet teraz to słysze ciągle jak coś mu tam rzęzi i sie przebudza przez to co chwila...
to pisałam wcześniej o wysypce. Ze pediatra stwierdziła że za wcześnie żeby zdiagnozować ale że prawdopodobnie to zmiany atopowe i skaza białkowa... ja liczyłam że to trądzik niemowlęcy. No ale przestałam jeść mleko,ale jadłam ciągle przetwory mleczne, typu masło, jogurty czy takie podobne. Mleko dolewałam do inki tak co 2-3dzień w ilości z 1/4-1/5 szklanki. Zaczełam smarować mu buźke kremem emolium (krem specjalny) i krostki sie zasuszyły tworząc najpierw taką tarkę a później (choć długo to trwało) można powiedzieć że zanikły. I wczoraj patrze a tam coś dziwnie mi te poliki wyglądają, a dziś rano widzę znów takie podobnemu sie zrobiły No masakra A zjadłam wczoraj troche sernika i jabłecznika własnej roboty. Juz sama nie wiem....

no to znów wam posmęciłam....
...a tak dla odmiany dodam jeszcze że Tymuś jest kochany

Napisane przez Lilith890502

witam w nowym wątku. Powtórzyliśmy małemu badanie moczu i nie ma już bakterii, dzieć mój Kochany rośnie jak na drożdżach mnóstwo się uśmiecha i musiałam już pożegnać ubranka roz. 56 a niedawno był taki maleńki

dobrze ze badania wyszły już dobrze
Ty się żegnasz z 56 a ja używam już 68
a tak wogóle to śliczny jest, i tak mądrze wygląda

Napisane przez elunka88

Teraz jej znowu wyszło ok 2800... albo ostatnio USG zawyżyło, albo teraz zaniża.
Waga 3500 będzie wskazaniem do cc, powiedziała, że nie będzie mnie męczyła.

no to faktycznie,nie spotkałam sie jeszcze z tak małą wagą do wskazania do cc
mi na usg przed porodem wychodziło 4,1 ale po badaniu przez ordynatora stwierdził że dziecko będzie miało ok 4,6 (myślałam że robi sobie jaja ) a mimo to kazał mi rodzić naturalnie. Dopiero jak po 3 godzinach wywoływania porodu nic się nie działo zgodził się na cc. I to też tylko dlatego że kończył się 42 tc,bo wcześniej mówił też że jeśli wywoływanie nic nie da to wrócę na oddział i będę dalej czekać. Całe szczęście że jednak skonczyło sie cc bo mały przecież miał 4,670. I okazało się też że ten ordynator (co do wagi małego) miał niezłe oko... ...tzn rękę

[iza243]

Napisane przez ...Skierka...

a dziękuję Mały już po 3 saszetkach tego środka już zaczął robić kupki z normalną częstotliwością zaczełam sie zastanawiać nad przyczyną i pomyślałam że może zaczyna ząbkować? bo zaczął też się ślinić i pakować łapki do buzi... a do tego od jakiego czasu gryzie smoka... do tej pory raczej zasypiał ze smokiem a teraz sie go czasem domaga i gryzie tak że mu wypada wiadomo i wtedy najlepiej żeby stać nad nim i mu go przytrzymywać...
i wszystko byłoby może jasne gdyby nie to że on ma dopiero 11 tygodni...


a poza tym to nie chce wam smęcić i zanudzać ale wyżalić się muszę
mam wrażenie że z tym moim biednym Tymciem załapujemy wszystko co tylko możliwe już pominę że był chory i ciągle mi pokasłuje i katarek ma, i jak śpi nawet teraz to słysze ciągle jak coś mu tam rzęzi i sie przebudza przez to co chwila...
to pisałam wcześniej o wysypce. Ze pediatra stwierdziła że za wcześnie żeby zdiagnozować ale że prawdopodobnie to zmiany atopowe i skaza białkowa... ja liczyłam że to trądzik niemowlęcy. No ale przestałam jeść mleko,ale jadłam ciągle przetwory mleczne, typu masło, jogurty czy takie podobne. Mleko dolewałam do inki tak co 2-3dzień w ilości z 1/4-1/5 szklanki. Zaczełam smarować mu buźke kremem emolium (krem specjalny) i krostki sie zasuszyły tworząc najpierw taką tarkę a później (choć długo to trwało) można powiedzieć że zanikły. I wczoraj patrze a tam coś dziwnie mi te poliki wyglądają, a dziś rano widzę znów takie podobnemu sie zrobiły No masakra A zjadłam wczoraj troche sernika i jabłecznika własnej roboty. Juz sama nie wiem....

Oby Tymusiowi szybko przeszło


Myślalam że pójdziemy na jeszcze jeden spacer ale Domiś zasnął po jedzieniu.

Mój od kilku dni nosi już 62.Jest już ciężki jak go podnosze,ciekawa jestem ile waży.W piątek mamy szczepienie to może pediatra go zważy.

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

A to na pewno jesli ma się fasolę w brzuchu to się o jej bezpieczeństwie mysli. Coś o tym wiem..długo sie staram i wiem ile bym zrobiła aby ona ( fasola) w ogole we mnie zamieszkała..ale z tym ze juz od tej pory TYLKO fasola się liczy to sie nie zgadzam. Chce mieć dziecko , zdrowe dziecko ale nie zrobie z siebie tylko inkubatora i bede znosiła cierpienie w imie zdrowia dziecka Jeśli bedzie bolało bede prosiła o znieczulenie, jesli ja nie dam rady urodzic SN to poprosze o cc. Gdyby to aż tak szkodziło to by zabronil robić w Polsce moze jest to jakis problem ' na zyczenie' bo o refundację i kasę chodzi ale w niemczech chociażby nie jest to jakiś problem , nawet o powód nie pytają jakoś specjalnie.

Tu nie chodzi o bycie inkubatorem, ale jak się jest w ciązy to psychika się zmienia
Myślę, że jak będzie Cię bolała głowa to nie weźmiesz tabletki... ból jak ból.. każdy da się znieść
Ja niestety opieram się na realiach polskich choć wiem jak jest w Niemczech. Znieczulenie jest dobrym pomysłem, ale tylko jeśli jest podane będzie w odpowiednim momencie bo inaczej może zatrzymać akcję porodową.

Napisane przez ...Skierka...

Witam
ja znów na króciutko. Jak przeczytałam o tych skurczach cebulki z 1 lutego to myślałam że maluszek już po naszej stronie a tu jeszcze...

witam kolejne staraczki


a dziękuję Mały już po 3 saszetkach tego środka już zaczął robić kupki z normalną częstotliwością zaczełam sie zastanawiać nad przyczyną i pomyślałam że może zaczyna ząbkować? bo zaczął też się ślinić i pakować łapki do buzi... a do tego od jakiego czasu gryzie smoka... do tej pory raczej zasypiał ze smokiem a teraz sie go czasem domaga i gryzie tak że mu wypada wiadomo i wtedy najlepiej żeby stać nad nim i mu go przytrzymywać...
i wszystko byłoby może jasne gdyby nie to że on ma dopiero 11 tygodni...


a poza tym to nie chce wam smęcić i zanudzać ale wyżalić się muszę
mam wrażenie że z tym moim biednym Tymciem załapujemy wszystko co tylko możliwe już pominę że był chory i ciągle mi pokasłuje i katarek ma, i jak śpi nawet teraz to słysze ciągle jak coś mu tam rzęzi i sie przebudza przez to co chwila...
to pisałam wcześniej o wysypce. Ze pediatra stwierdziła że za wcześnie żeby zdiagnozować ale że prawdopodobnie to zmiany atopowe i skaza białkowa... ja liczyłam że to trądzik niemowlęcy. No ale przestałam jeść mleko,ale jadłam ciągle przetwory mleczne, typu masło, jogurty czy takie podobne. Mleko dolewałam do inki tak co 2-3dzień w ilości z 1/4-1/5 szklanki. Zaczełam smarować mu buźke kremem emolium (krem specjalny) i krostki sie zasuszyły tworząc najpierw taką tarkę a później (choć długo to trwało) można powiedzieć że zanikły. I wczoraj patrze a tam coś dziwnie mi te poliki wyglądają, a dziś rano widzę znów takie podobnemu sie zrobiły No masakra A zjadłam wczoraj troche sernika i jabłecznika własnej roboty. Juz sama nie wiem....

no to znów wam posmęciłam....
...a tak dla odmiany dodam jeszcze że Tymuś jest kochany


dobrze ze badania wyszły już dobrze
Ty się żegnasz z 56 a ja używam już 68
a tak wogóle to śliczny jest, i tak mądrze wygląda

no to faktycznie,nie spotkałam sie jeszcze z tak małą wagą do wskazania do cc
mi na usg przed porodem wychodziło 4,1 ale po badaniu przez ordynatora stwierdził że dziecko będzie miało ok 4,6 (myślałam że robi sobie jaja ) a mimo to kazał mi rodzić naturalnie. Dopiero jak po 3 godzinach wywoływania porodu nic się nie działo zgodził się na cc. I to też tylko dlatego że kończył się 42 tc,bo wcześniej mówił też że jeśli wywoływanie nic nie da to wrócę na oddział i będę dalej czekać. Całe szczęście że jednak skonczyło sie cc bo mały przecież miał 4,670. I okazało się też że ten ordynator (co do wagi małego) miał niezłe oko... ...tzn rękę

4670 szczęścia. Nic tylko całować mój Igor miał taką wagę jak miał miesiąc

[Linka1984]

Napisane przez mamaszkrabka

Tu nie chodzi o bycie inkubatorem, ale jak się jest w ciązy to psychika się zmienia
Myślę, że jak będzie Cię bolała głowa to nie weźmiesz tabletki... ból jak ból.. każdy da się znieść
Ja niestety opieram się na realiach polskich choć wiem jak jest w Niemczech. Znieczulenie jest dobrym pomysłem, ale tylko jeśli jest podane będzie w odpowiednim momencie bo inaczej może zatrzymać akcję porodową.

Ty chyba nigdy nie niałaś migreny
Na chwile obecną uważam ze jesli ból będzie nie do zniesienia wezmę jakąś tabletkę bezpieczną dla dziecka w brzuchu jeśli bedzie do zniesienia to go zniosę
W tej chwili miałam dylemat..jestem w trakcie procedury in vitro i mam zapalenie zatok..antybiotyk brac czy nie brac? ryzyko uszkodzenia komórek jest ale biore. Rozsadza mi głowę..nie wiem co by było gdybym była w ciązy mysle ze to zweryfikuje zycie. Ale też trzeba byc zdrowo rozsądkowym , ciąza nie oznacza ze wszystkiego się wyzbywamy , w koncu to nie wiezienie alkoholu może i nie można ale kawę raz dziennie czemu nie..

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

Ty chyba nigdy nie niałaś migreny
Na chwile obecną uważam ze jesli ból będzie nie do zniesienia wezmę jakąś tabletkę bezpieczną dla dziecka w brzuchu jeśli bedzie do zniesienia to go zniosę
W tej chwili miałam dylemat..jestem w trakcie procedury in vitro i mam zapalenie zatok..antybiotyk brac czy nie brac? ryzyko uszkodzenia komórek jest ale biore. Rozsadza mi głowę..nie wiem co by było gdybym była w ciązy mysle ze to zweryfikuje zycie. Ale też trzeba byc zdrowo rozsądkowym , ciąza nie oznacza ze wszystkiego się wyzbywamy , w koncu to nie wiezienie alkoholu może i nie można ale kawę raz dziennie czemu nie..

Kawkę sama piłam w ciąży do 8 miesiąca kiedy dowiedziałam się, że Mały ma hipotrofię. Każdy lek ma jakieś skutki uboczne, a migreny miałam zwłaszcza w I trymestrze, trwające tydzień.
Zyczę powodzenia z in vitro i będę trzymać kciuki za udaną próbę. Nie chcę być wścibska ale udało Wam się dostać dofinansowanie?

[Linka1984]

Napisane przez mamaszkrabka

Kawkę sama piłam w ciąży do 8 miesiąca kiedy dowiedziałam się, że Mały ma hipotrofię. Każdy lek ma jakieś skutki uboczne, a migreny miałam zwłaszcza w I trymestrze, trwające tydzień.
Zyczę powodzenia z in vitro i będę trzymać kciuki za udaną próbę. Nie chcę być wścibska ale udało Wam się dostać dofinansowanie?

tak , mamy 3 podejscia refundowane - płacimy tylko za leki do stymulacji ( więc 3 tys a nie 13 tyś ) chociaż tyle nam los pomógł...

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

tak , mamy 3 podejscia refundowane - płacimy tylko za leki do stymulacji ( więc 3 tys a nie 13 tyś ) chociaż tyle nam los pomógł...

ooo super. Myślałam, że tylko jedno podejście refundują. Oby tylko skutki jakie pozytywne były. Ile trwa taki proces?

[iza243]

Napisane przez Linka1984

Ale też trzeba byc zdrowo rozsądkowym , ciąza nie oznacza ze wszystkiego się wyzbywamy , w koncu to nie wiezienie alkoholu może i nie można ale kawę raz dziennie czemu nie..

Tu się zgadzam

Również piłam kawe.Farbowałam też włosy.

[teorema]

Napisane przez cebulova

Odesłałam tableta kolejny raz do naprawy. Wysmarowałam im pismo i chciałabym, żeby mi zwrócili kasę za niego. Pierniczę jeśli będzie mi się psuł tak cały czas i 3 tygodnie bez urządzenia. Za co ja zapłaciłam?

Jakiej firmy ten tablet?

Napisane przez Linka1984

Ja nie uwazam zeby cc było dla dziecka jakąś krzywdą matki rożnie podchodzą , jedna matka polak znieczulenia nie weźmie bo moze zaszkodzić i naćpać dziecko a inna powie chce cc bo nie bede parła i koniec. Zycie. Ile kobiet tyle zdań

Ja ostatecznie też tak uważam. Szczegolnie zaplanowane cc.. Co 3 dziecko rodzi się przez cc i jakoś nie widze, żeby były poszkodowane.

Napisane przez mamaszkrabka

Tu nie chodzi o bycie inkubatorem, ale jak się jest w ciązy to psychika się zmienia
Myślę, że jak będzie Cię bolała głowa to nie weźmiesz tabletki... ból jak ból.. każdy da się znieść

A dlaczego nie? Przecież od tabletki nic sie nie stanie. Wiadomo, jakie leki może brać ciężarna. Paracetamol nikomu krzywdy nie zrobi.

Ja np. mam endometriozę, przez co mój bol moze być znacznie spotegowany podczas porodu, bo dochodzi też pękanie zrostów - nikomu nie życzę, bo ja już wiem, co to oznacza.
Dodatkowo niestety jestem chyba tym przypadkiem, gdzie ciąża nie zaleczyła endo

[Linka1984]

Napisane przez mamaszkrabka

ooo super. Myślałam, że tylko jedno podejście refundują. Oby tylko skutki jakie pozytywne były. Ile trwa taki proces?

Jak sie juz dostenie para do programu to przysługują mu 3 podejscia. Jedno podejscie trwa około 2 miesięcy max. Najpierw wycieszenie antykoncepcją potem stymulacja , punkcja a na koniec transfer.

Napisane przez teorema

Ja ostatecznie też tak uważam. Szczegolnie zaplanowane cc.. Co 3 dziecko rodzi się przez cc i jakoś nie widze, żeby były poszkodowane.

A dlaczego nie? Przecież od tabletki nic sie nie stanie. Wiadomo, jakie leki może brać ciężarna. Paracetamol nikomu krzywdy nie zrobi.

Ja np. mam endometriozę, przez co mój bol moze być znacznie spotegowany podczas porodu, bo dochodzi też pękanie zrostów - nikomu nie życzę, bo ja już wiem, co to oznacza.
Dodatkowo niestety jestem chyba tym przypadkiem, gdzie ciąża nie zaleczyła endo

Wspołczuje podła endo-menda uprzykrza zycie. Ja jestem na antykach a nadal czuje te dziwne bóle , mam nadzieje ze to minie..

Wklejam Wam coś do poczytania i zbulwersowanie się
ciekawy artykuł

[mamaszkrabka]

Napisane przez teorema

Jakiej firmy ten tablet?


Ja ostatecznie też tak uważam. Szczegolnie zaplanowane cc.. Co 3 dziecko rodzi się przez cc i jakoś nie widze, żeby były poszkodowane.

A dlaczego nie? Przecież od tabletki nic sie nie stanie. Wiadomo, jakie leki może brać ciężarna. Paracetamol nikomu krzywdy nie zrobi.

Ja np. mam endometriozę, przez co mój bol moze być znacznie spotegowany podczas porodu, bo dochodzi też pękanie zrostów - nikomu nie życzę, bo ja już wiem, co to oznacza.
Dodatkowo niestety jestem chyba tym przypadkiem, gdzie ciąża nie zaleczyła endo

Chyba zostałam źle zrozumiana, jeśli kobieta ma wskazania do cc to jak najbardziej, np. łożysko przodujące które zagraża życiu obojga czy jak dziecko traci tętno. Ale gdy cc jest kierowane wyłącznie strachem o ból?... no to nie jestem za... wybaczcie. Jak już wspominałam każda kobieta decyduje o swoim ciele i szanuję zdanie każdej z Was mimo, że się z nim nie zgadzam

Może mój punkt widzenia jest inny ponieważ pracowałam z dziećmi niepełnosprawnymi z porażeniem mózgowym, niedowładem kończyn czy zanikiem mięśni i wielokrotnie miałam okazję słuchać rodziców tych dzieci. Przyczyny niepełnosprawności ich dzieci nie leżały tylko w genetyce i to było najsmutniejsze.

[cebulova]

Napisane przez ...Skierka...

to pisałam wcześniej o wysypce. Ze pediatra stwierdziła że za wcześnie żeby zdiagnozować ale że prawdopodobnie to zmiany atopowe i skaza białkowa... ja liczyłam że to trądzik niemowlęcy. No ale przestałam jeść mleko,ale jadłam ciągle przetwory mleczne, typu masło, jogurty czy takie podobne. Mleko dolewałam do inki tak co 2-3dzień w ilości z 1/4-1/5 szklanki. Zaczełam smarować mu buźke kremem emolium (krem specjalny) i krostki sie zasuszyły tworząc najpierw taką tarkę a później (choć długo to trwało) można powiedzieć że zanikły. I wczoraj patrze a tam coś dziwnie mi te poliki wyglądają, a dziś rano widzę znów takie podobnemu sie zrobiły No masakra A zjadłam wczoraj troche sernika i jabłecznika własnej roboty. Juz sama nie wiem....

Skierko, jeśli to skaza białkowa to musisz całkowicie wyeliminować nabiał, masło, jogurty i nawet tą odrobinkę mleczka do kawy. Tak mi mówiła położna.

Napisane przez iza243

Myślalam że pójdziemy na jeszcze jeden spacer ale Domiś zasnął po jedzieniu.

Możecie pójść popołudniu

Napisane przez teorema

Jakiej firmy ten tablet?

Tracer Kupiłam go za 600zł, nie chciałam kupować najtańszych gówien, ale też nie wyobrażałam sobie wydać tysiąca, więc wzięłam coś ze średniej półki. No i się wkopałam...

Rozmawiacie o cc i sn. Każdy sposób ma swoje plusy i minusy, jednak dla mnie jeśli nie ma konkretnych przeciwskazań do porodu naturalnego to nie powinno się robić cc. W końcu nie bez powodu natura wymyśliła to w ten a nie inny sposób. Niby się mówi, że cc jest lepsze dla dziecka, że nie musi przeciskać się przez kanał rodny co przy przedłużającym się porodzie może doprowadzić do niedotlenienia organizmu maluszka. Sn natomiast jest lepsze dla matki, przede wszystkim dlatego, że szybciej się dochodzi do siebie, rzadziej zdarzają sie problemy z laktacją i no szybciutko można stanąć na nogi i zajmować się dzieckiem. Nie ma wielkiej blizny po cięciu co mnie chyba w tym wszystkim najbardziej przeraża, bo to jednak operacja jest. Przecięcie powłok brzusznych i ścian macicy. Mniej stresująca jest dla mnie wizja bóli partych i nacięcia krocza. Mam możliwość wzięcia też znieczulenia zewnątrzoponowego i jeśli nie będę dawała rady to się na nie zdecyduję.

[...Skierka...]

Napisane przez cebulova

Skierko, jeśli to skaza białkowa to musisz całkowicie wyeliminować nabiał, masło, jogurty i nawet tą odrobinkę mleczka do kawy. Tak mi mówiła położna.

no właśnie cebulko. I to mnie zastanawia... bo ja wyeliminowałam tylko mleko w czystej postaci a produkty mleczne przecież jadłam... a te krostki mu zeszły praktycznie całkowicie (do dziś). Może tylko szukam sobie pocieszenia, ale sobie myśle że jeśli to by była faktycznie skaza to chyba nie zeszłyby mu...?

co do sn i cc mam podobne zdanie jak cebulka, z różnicą tylko że sn jest też dla dziecka lepsze,bo to przeciskanie przez kanał rodny ma duże znaczenie. Z dziecka "wyciskane" są płyny płodowe, i w tym czasie zyskuje też odporność. A cc jest dla dziecka bardzo dużym stresem. A zaległe wody płodowe (często niedokładnie odessane) powodują właśnie zapalenie płuc u dzieci...

[Linka1984]

Każdy ma inne podejscie do bólu..jedna kobieta wie ze bedzie 11 w skali 1-10 i bez problemu do tego podchodzi. Inna będzie przez 9 miesięcy się stresować ( a chyba stres przewlekły nie jest wskazany w ciązy?) i bedzie dzien w dzien mowic jak się boi porodu , a jeszcze inna lubi BDSM i kręci ją ból...wiec w sumie nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Kazdy poród ma swoje plusy i minusy. I poza wskazaniami medycznymi uważam ze kobieta powinna uczestniczyć w wyborze porodu. Jesli wole tydzien sie nie ruszac ale nie przezywać bólu porodu naturalnego czemu nie?
Ja jestem na etapie chce dziecko mimo wszystko, ale jak juz bede w ciązy nie wiem czy mi sie nie zmieni wszystko o 180 stopni. Wiem ze cwicze do ostatniego momentu gdy mogę ( teraz podczas procedury) i po 3 miesiącach różnież mam zamiar cwiczyć i pływac..nie usiąde na du.pie tylko dlatego ze jestem w ciązy.Jesli zdrowie mi na to pozwoli bede tez do pracować. Moze nie fizycznie ale coś robic che. Ja tez jestem ważna. Ja musze się dobrze czuć , lubiec swoje ciało. Nie chce byc tylko domem dla dziecka.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez ...Skierka...

co do sn i cc mam podobne zdanie jak cebulka, z różnicą tylko że sn jest też dla dziecka lepsze,bo to przeciskanie przez kanał rodny ma duże znaczenie. Z dziecka "wyciskane" są płyny płodowe, i w tym czasie zyskuje też odporność. A cc jest dla dziecka bardzo dużym stresem. A zaległe wody płodowe (często niedokładnie odessane) powodują właśnie zapalenie płuc u dzieci...

gdyby dziecko umiało mowić może byc powiedziało co jest dla niego stresem..czy wyciągnięcie czy przeciskanie sie. Mysle ze wszystko co powoduje opuszczenie stałego cieplego miejsca jest stresem. I chyba kierowanie się tylko 'odczuciami' dziecka ktore jeszcze ni umie 'czuć,myśleć,swiadomie podejmowac decyzji' jest tylko heroiczną postawą ktora niczemu nie słuzy to jak mowienie ze 2 latek ' ma focha'

[...Skierka...]

tak mnie zastanawia dlaczego kobiety myślą że jak mają mieć cc to nie będą czuły bólu choć ja uważałam tak samo. Moja cc była dla mnie zaskoczeniem i wręcz czułam się zawiedziona. Choć wiem że tak trzeba było. Ale nie zgodze się że nie ma bólu. Wiadomo-wszystko jest do przeżycia. Inaczej sie podchodzi do sprawy jak sie tylko o tym myśli a inaczej jak sie jest w danej sytuacji. Wtedy trzeba poprostu wytrwać i już. Ale ból jest... z tą tylko różnicą że pojawia się po a nie w trakcie...

Linka ale przeciskanie przez kanał pewnie nie jest przyjemne dla dziecka. Napewno. Ale chodzi o to że to nie jest przeciskane od tak, żeby było mu trudniej ale czemuś służy.

Ja osobiście jestem na sn, ale w sytuacjach w których nie ma żadnych przeciwwskazań. A sama miałam cc i trudno, byłam bardzo zawiedziona.
A paniczny strach przed porodem myślę że jest wskazaniem do cc. Każdy się boi porodu i to naturalne. Ale jeśli strach jest paniczny i przesłania wszystko inne, to myślę że raczej może tylko zaszkodzić i w tej sytuacji cc daje jakieś rozwiązanie

[Linka1984]

Napisane przez ...Skierka...

tak mnie zastanawia dlaczego kobiety myślą że jak mają mieć cc to nie będą czuły bólu choć ja uważałam tak samo. Moja cc była dla mnie zaskoczeniem i wręcz czułam się zawiedziona. Choć wiem że tak trzeba było. Ale nie zgodze się że nie ma bólu. Wiadomo-wszystko jest do przeżycia. Inaczej sie podchodzi do sprawy jak sie tylko o tym myśli a inaczej jak sie jest w danej sytuacji. Wtedy trzeba poprostu wytrwać i już. Ale ból jest... z tą tylko różnicą że pojawia się po a nie w trakcie...

skad? mysle ze przez media zobacz czy słyszałaś aby któraś kobieta podczas cesarki / po cesarce płakała?darła się? mowiła ze nie da rady ??? kobieta czuje ból po ( wiem co znaczy czuć ból brzucha i macicy po operacji) ale już jest po , obok leży slicznie dziecko i wie ze sniesie to bo widzi naocznie. Podczas porodu naturalnego ( media) zrobily wizje bólu , gzie kobieta się drze , wyzywa męza , mowi ze nigdy wiecej , płacze , napina się , wali kupsztala widac jej okropny ból. Tak jest od dawien dawna , fimy , programy typu porodówka - pokazują ogromny ból. A mało kto swiadomie chce przezyc ból az do wydarcia się ja się czasem zastanawiam jesli ja mdleje i dre się z bólu przy wierceniu zęba jak ja przezyje operacje? Operację przespałam więc nic nie wiem , ale po wybudzeniu na morfince mowilam ze moge to co miesiąc przechodzić. Może się troszke krzywiłam ale nie było zle - i teraz osoba która patrzy z boku w ten sposob 'ocenia ból'

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

Każdy ma inne podejscie do bólu..jedna kobieta wie ze bedzie 11 w skali 1-10 i bez problemu do tego podchodzi. Inna będzie przez 9 miesięcy się stresować ( a chyba stres przewlekły nie jest wskazany w ciązy?) i bedzie dzien w dzien mowic jak się boi porodu , a jeszcze inna lubi BDSM i kręci ją ból...wiec w sumie nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Kazdy poród ma swoje plusy i minusy. I poza wskazaniami medycznymi uważam ze kobieta powinna uczestniczyć w wyborze porodu. Jesli wole tydzien sie nie ruszac ale nie przezywać bólu porodu naturalnego czemu nie?
Ja jestem na etapie chce dziecko mimo wszystko, ale jak juz bede w ciązy nie wiem czy mi sie nie zmieni wszystko o 180 stopni. Wiem ze cwicze do ostatniego momentu gdy mogę ( teraz podczas procedury) i po 3 miesiącach różnież mam zamiar cwiczyć i pływac..nie usiąde na du.pie tylko dlatego ze jestem w ciązy.Jesli zdrowie mi na to pozwoli bede tez do pracować. Moze nie fizycznie ale coś robic che. Ja tez jestem ważna. Ja musze się dobrze czuć , lubiec swoje ciało. Nie chce byc tylko domem dla dziecka.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------



gdyby dziecko umiało mowić może byc powiedziało co jest dla niego stresem..czy wyciągnięcie czy przeciskanie sie. Mysle ze wszystko co powoduje opuszczenie stałego cieplego miejsca jest stresem. I chyba kierowanie się tylko 'odczuciami' dziecka ktore jeszcze ni umie 'czuć,myśleć,swiadomie podejmowac decyzji' jest tylko heroiczną postawą ktora niczemu nie słuzy to jak mowienie ze 2 latek ' ma focha'

Nikt tutaj nie mówi, że kobieta w ciąży ma tylko leżeć i pachnieć choć zdarzają się takie przypadki, że kobieta od początku musi leniuchować, ale to nie jest na porządku dziennym. Aktywność fizyczna jest nawet wskazana jeśli lekarz nie ma nic przeciwko. Są kobiety które wykorzystują ciąże i od razu walą na L4.
Ja sama pracowałam do 7 miesiąca, potem już nie mogłam, a ćwiczyłam do 5 miesiąca bo potem lekarz mi zabronił ze względu na skracającą się szyjkę macicy. Wszystko oczywiście z umiarem, basen również ale zawsze z tamponem. Od 33 tygodnia musiałam leżeć bo miałam zagrożenie porodem przedwczesnym.

Nie zawsze wszystko idzie jak po maśle.

Położna nam opowiadała w szpitalu, że jedna z kobiet leżała kiedyś 8 miesięcy w szpitalu. LEŻAŁA! Nie chodziła prawie w ogóle bo nie mogła. Poroniła parę razy i była tak zdeterminowana, żeby urodzić, że się poświęciła do tego stopnia! Była pod opieką psychologa, a potem chodziła na rehabilitację bo miała zanik mięśni.

[cebulova]

Napisane przez ...Skierka...

no właśnie cebulko. I to mnie zastanawia... bo ja wyeliminowałam tylko mleko w czystej postaci a produkty mleczne przecież jadłam... a te krostki mu zeszły praktycznie całkowicie (do dziś). Może tylko szukam sobie pocieszenia, ale sobie myśle że jeśli to by była faktycznie skaza to chyba nie zeszłyby mu...?

No niby tak, ale może to jakieś załagodzenie tylko było. Może spróbuj wyeliminować na jakiś czas nabiał całkowicie. Tylko tak możesz sprawdzić. Mam jednak nadzieję, że to nie skaza, bo to nic fajnego.

Napisane przez Linka1984

Każdy ma inne podejscie do bólu..jedna kobieta wie ze bedzie 11 w skali 1-10 i bez problemu do tego podchodzi. Inna będzie przez 9 miesięcy się stresować ( a chyba stres przewlekły nie jest wskazany w ciązy?) i bedzie dzien w dzien mowic jak się boi porodu , a jeszcze inna lubi BDSM i kręci ją ból...wiec w sumie nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Kazdy poród ma swoje plusy i minusy. I poza wskazaniami medycznymi uważam ze kobieta powinna uczestniczyć w wyborze porodu. Jesli wole tydzien sie nie ruszac ale nie przezywać bólu porodu naturalnego czemu nie?
Ja jestem na etapie chce dziecko mimo wszystko, ale jak juz bede w ciązy nie wiem czy mi sie nie zmieni wszystko o 180 stopni. Wiem ze cwicze do ostatniego momentu gdy mogę ( teraz podczas procedury) i po 3 miesiącach różnież mam zamiar cwiczyć i pływac..nie usiąde na du.pie tylko dlatego ze jestem w ciązy.Jesli zdrowie mi na to pozwoli bede tez do pracować. Moze nie fizycznie ale coś robic che. Ja tez jestem ważna. Ja musze się dobrze czuć , lubiec swoje ciało. Nie chce byc tylko domem dla dziecka.

Jak się już w ciąży jest to urodzić trzeba, wyjścia nie ma. Takim czy innym sposobem. Może rzeczywiście zmienisz myślenie o 180 stopni jak już będziesz w ciąży. Do do bólu to są znieczulenia i to jest duży plus, dzięki temu nie czujesz tego koszmarnego bólu i nie masz problemu z dochodzeniem do siebie po operacji jaką jest cc.

Napisane przez ...Skierka...

tak mnie zastanawia dlaczego kobiety myślą że jak mają mieć cc to nie będą czuły bólu choć ja uważałam tak samo. Moja cc była dla mnie zaskoczeniem i wręcz czułam się zawiedziona. Choć wiem że tak trzeba było. Ale nie zgodze się że nie ma bólu. Wiadomo-wszystko jest do przeżycia. Inaczej sie podchodzi do sprawy jak sie tylko o tym myśli a inaczej jak sie jest w danej sytuacji. Wtedy trzeba poprostu wytrwać i już. Ale ból jest... z tą tylko różnicą że pojawia się po a nie w trakcie...

To może tylko powiedzieć osoba, która przeżyła i sn i cc, ja nie wiem jeszcze jaki jest ból porodowy i nie wiem jaki jest ból pooperacyjny. Trzeba by było to porównać na własnej skórze.


Tak poza tematem - Antek dzisiaj jest jakiś spokojny, przesuwa się tam czasem, ale nie ma szaleństw jak przez ostatnie kilka dni. Może zbiera siły...

[mamaszkrabka]

Napisane przez Linka1984

skad? mysle ze przez media zobacz czy słyszałaś aby któraś kobieta podczas cesarki / po cesarce płakała?darła się? mowiła ze nie da rady ??? kobieta czuje ból po ( wiem co znaczy czuć ból brzucha i macicy po operacji) ale już jest po , obok leży slicznie dziecko i wie ze sniesie to bo widzi naocznie. Podczas porodu naturalnego ( media) zrobily wizje bólu , gzie kobieta się drze , wyzywa męza , mowi ze nigdy wiecej , płacze , napina się , wali kupsztala widac jej okropny ból. Tak jest od dawien dawna , fimy , programy typu porodówka - pokazują ogromny ból. A mało kto swiadomie chce przezyc ból az do wydarcia się ja się czasem zastanawiam jesli ja mdleje i dre się z bólu przy wierceniu zęba jak ja przezyje operacje? Operację przespałam więc nic nie wiem , ale po wybudzeniu na morfince mowilam ze moge to co miesiąc przechodzić. Może się troszke krzywiłam ale nie było zle - i teraz osoba która patrzy z boku w ten sposob 'ocenia ból'

Moja znajoma ma 4 dzieci - 2 z CC i 2 SN - powiedziała, że wolała ból porodu naturalnego niż tego po CC.
Media non stop coś kreują ale trzeba mieć trochę zdrowego rozsądku. Jeśli w mediach usłyszelibyśmy, że poparzenie ogniem nie boli choć widziałabyś ludzi poparzonych i cierpiących, dałabyś się podpalić? Bo ja nie. Wolę sama zrobić rozeznanie wśród znajomych czy lekarzy i wtedy podjąć decyzję niż słuchając tego co mówią w tv.

PONOĆ KOBIETA KTÓRA RODZI PIERWSZY RAZ STRESUJE SIĘ BO NIE WIE CO JĄ CZEKA... KOBIETA KTÓRA RODZI DRUGI/TRZECI RAZ STRESUJE SIĘ BO JUŻ WIE CO JĄ CZEKA


---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Napisane przez cebulova

Tak poza tematem - Antek dzisiaj jest jakiś spokojny, przesuwa się tam czasem, ale nie ma szaleństw jak przez ostatnie kilka dni. Może zbiera siły...

Licz ruchy. Przynajmniej 10/2h powinno być. Jeśli będzie mniej lub wcale jedź od razu do szpitala

[cebulova]

Napisane przez mamaszkrabka

Licz ruchy. Przynajmniej 10/2h powinno być. Jeśli będzie mniej lub wcale jedź od razu do szpitala

Tyle to jest tylko są takie bardziej spokojne niż wcześniej. Idę zjeść czekoladkę i poleżę trochę.

[Linka1984]

Napisane przez mamaszkrabka

Moja znajoma ma 4 dzieci - 2 z CC i 2 SN - powiedziała, że wolała ból porodu naturalnego niż tego po CC.
Media non stop coś kreują ale trzeba mieć trochę zdrowego rozsądku. Jeśli w mediach usłyszelibyśmy, że poparzenie ogniem nie boli choć widziałabyś ludzi poparzonych i cierpiących, dałabyś się podpalić? Bo ja nie. Wolę sama zrobić rozeznanie wśród znajomych czy lekarzy i wtedy podjąć decyzję niż słuchając tego co mówią w tv.

najgorsze jest to ze wiele znajomych ma sprzeczne relacje jedna mowi ze bolało 11 w sklali 1-10 i nigdy wiecej. Druga mowi ze jak zatwardzenie boli nie da się niestety racjonalnie podejsc do tak sprzecznych informacji w tv wszystkie się drą , zadna nie rodzi z usmiechem na buzi.

Powiem o mojej szwagierce..równiez po ivf . Rodziła syna 4 lata temu i miała cc , mowiła ze w sumie miała problem bo nie mogła nosić wózka na 2 piętro jak szła na spacerki i wiecznie ktoś musiał jej pomagac. Z racji na to ze ona jest taka eko/naturalna drugie dziecko sie uparła na SM. Lekarze mowili ze nie bardzo bo jak pierwsze z cc to i drugie powinno się tak urodzić bo moze blizna pęknać. Zaczeła rodzić o 4 rano pojechała do szpitala i jak sie zaczeło lekrze powiedzieli ze ryzykują i jadą na porodową i bedzie SN. Urodziła..i powiedziała ze wolała cc. Wozka po SN tez nosić nie mogła , bolało ją 2 miesiące jakby ją ktoś w krocze kopnał i jesli dojdzie do transferu kiedykolwiek 3 mrozaczka to ona chce cc. To bylo dokladnie 6 miesiecy temu. Ja miałam laparoskopię w szpitali na 4 tym piętrze a ona na 2 gim rodziła. Ja poszłam do niej na drugi dzien i jakoś chodziłam a ona nie chodziła. Wietrzyła krocze i sie wsciekała ze usiąść nie moze