jak skończyć z karmieniem nocą?

[dudipopka]

[katakumba]

muminku, jak pisala dudipopka, to zadna ironia byla
ale tez nie zazdrosc
bo moja ma 13 miesiecy i jak dla mnie w pieluchy moze robic jeszcze pare miesiecy, nie spieszy nam sie

ale probowalam, owszem, odkad miala 9 miesicy, ale ryk i wrzask, prostowanie sie, wiec nie bede dziecka zrazac

tak jak ze spaniem. moja nigdy nie spala ze mna w lozku, sama w pokoju spi od 6 miesiaca, a nie budzi sie w nocy na karmienie od 7

[dudipopka]

katakumba moja też sadzana była od ja wiem 9 miecha i był wrzask i odpuściłam
sadzam ją regularnie od 1 listopada na początku raz -2 razy dziennie w tej chwili paręnaście razy ba sama nieraz mi go podaje oczywiście pełnego sukcesu nie ma bo pielucha jest nadal ale teraz maks 3 pieluchy na dobe zuzywam
pełna nauka nastąpi w lato w wieku 2 lat

[l.ete]

Witam!
Ja niestety mam podobny problem z moją niespełna 12 miesięczną córeczką.Próbowałam oduczyć ją picia mleka(modyfikowanego) ale ani smoczek ani herbatka czy woda nic nie daje. Jest glodna i koniec. Karmienie nocne jeszcze nie jest takie straszne o wiele gorsze jest to że Emilka całą noc się strasznie wierci jakby ciągle brakowało jej miejsca, non stop się budzi i "przewala" się jak nie po łóżeczku to po naszym lóżku. Są lepsze noce kiedy pospi ciągiem dłużej ale to bardzo sporadycznie. Juz sama nie wiem co o tym mysleć bo w kołko słyszę że wyrośnie z tego a minął rok i nadal nic a nie ukrywam ze chciałabym kiedys się wyspac porządniej. Jeżeli miałyście podobny problem ze szkrabem to poradźcie mi coś Z góry dziękuję

[dudipopka]

Napisane przez l.ete

Witam!
Ja niestety mam podobny problem z moją niespełna 12 miesięczną córeczką.Próbowałam oduczyć ją picia mleka(modyfikowanego) ale ani smoczek ani herbatka czy woda nic nie daje. Jest glodna i koniec. Karmienie nocne jeszcze nie jest takie straszne o wiele gorsze jest to że Emilka całą noc się strasznie wierci jakby ciągle brakowało jej miejsca, non stop się budzi i "przewala" się jak nie po łóżeczku to po naszym lóżku. Są lepsze noce kiedy pospi ciągiem dłużej ale to bardzo sporadycznie. Juz sama nie wiem co o tym mysleć bo w kołko słyszę że wyrośnie z tego a minął rok i nadal nic a nie ukrywam ze chciałabym kiedys się wyspac porządniej. Jeżeli miałyście podobny problem ze szkrabem to poradźcie mi coś Z góry dziękuję

a może za mało zjada ?? ile ma posiłków w ciągu dnia?
Julka je tak:
8-8.30----150 mleka modyfikowanego
11-11,15-----2 sniadanko(jajeczniczka lub kanapki jogurt z płatkami kukurydzianymi
14.30-15 obiad
17--17.30 podwieczorek
20-20,30 mleko (3.2% plus 6 miarek kaszki)
godziny posiłkow są praktycznie stałe jak zapominam Julka sie dopomina
co do wiercenia hmm moja musi przed zaśnięciem odstawić swoje czyli czyta śpiewa wyrzuca wszystko z zasięgu ręki nieraz to trwa 2 godzinyale jestem twarda i np w kółko powtarzam spać Julka dobranoc lala papa wyszaleje sie i sama pada ja ją tylko układam odpowiednio
może trzeba przestawić łóżeczko? tak np żeby cie widziała i jak sie wierci i popłakuje zastosować półmrok by sie nie bała
u mnie najpierw łózeczko stało w kącie tak ze nie widziała drzwi i nas przestawiłam widzi wszystko nawet tv szaleje sama pada i już
jaką temp macie w pokoju gdzie śpi? może sie wierci bo ma za gorąco?lub za zimno?

[muminek88]

ja ci nie pomoge bo moj poprostu sam zaczal spac :P

[l.ete]

Moja mała z posiłkami ma podobnie. Choć od jakiegoś czasu za bardzo nie chce jeść w ciągu dnia. Jak wcześniej wsuwała ciągle coś tak teraz trochę przystopowała ale wiercenie się trwa praktycznie od momentu pojawienia się na świecie.
Ze spaniem to zaczęłam ją uczyć zasypiać samą w łóżeczku i wiezorem jak zje mleko daje buzi przygaszam światło, kładę do łóżeczka saidam na przeciwko i czekam az zaśnie nie odzywająć się przy tym wogóle i zachowując pełen spokój. Bardzo szybko się tak nauczyła spac ale trochę to ostatnio zaniedbałam bo powzoliłam dłuzej buzować i zasypiac u nas w lozku i teraz zaczynam od nowa
Jeśli chodzi o widoczność to widzi mnie bez problemu a temp. jest też ok. 21, 22 stopnie.
Nawet jak jest ze mną w łókzu to się wierci i to chyba jeszcze gorzej niż jak jest sama i to przynajmniej motywuje mnie do tego by spała sama
Naprawde nie mam pojęcia dlaczego nie potrafi spokojnie spac a jeszcze jak przypomne sobie jak miała ok. 4 miesiące i przespała mi 3 noce po 9 godzin to az mi teskno do tego

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

Napisane przez muminek88

ja ci nie pomoge bo moj poprostu sam zaczal spac :P

Oh chyba trochę zazdroszczę bo długo byłam cierpliwa i po prostu przyzwyczaiłam się do takiego nocnego rytmu ale jak zdarzy sie lepsza noc to widzę różnice i chciałabym żeby tak zostało

[muminek88]

to moze wyciszcie ja bardziej przed spaniem, moze jest niespokojna bo ma za duzo wrazen przed spaniem?

[dudipopka]

yyy to ja nie pomogę bo moja od urodzenia śpi sama 2 razy tylko ze mną spała
a śpi w temp 18-19 stopni

[l.ete]

Napisane przez muminek88

to moze wyciszcie ja bardziej przed spaniem, moze jest niespokojna bo ma za duzo wrazen przed spaniem?

Od momentu kapieli staram się juz nie wygłupiać z nią i nie robić niczego co pogłoby ją bardziej pobudzić, choć jest to trochę trudne bo Emilia jest strasznie żywym dzieckiem i ubiernie jej po kapieli to istny cyrk. Ale potem się kładziemy, włacze na chwilke bajeczke i albo zasnie sama przy mnie leżać albo przenosze ja do łóżeczka.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez dudipopka

yyy to ja nie pomogę bo moja od urodzenia śpi sama 2 razy tylko ze mną spała
a śpi w temp 18-19 stopni

Też tak planowałam ale jak zaczęły sie kolki to wtedy lądowała u nas w łózku i tak sobie potem przysypiała z nami.
Niby kolki się skończyły ale teraz często są bączki i ta cała reszta..

[papryczka]

moja tez spi od urodzenia sama, nie usypiam jej w ogole, klade, wychodze i ona sama zasypia. ale to jej nie przeszkadza sie w nocy wybudzac. ma 20 miesiecy i tez sie kreci ciagle w lozku. fakt, ze juz duzo mniej niz kiedys, ale ja slysze w nocy jak sie "przewala" i probuje ulozyc ponownie. zdarzaja sie jej nadal akcje wybudzeniowe trwajace po 2 godziny...
pewnie cie nie pocieszylam... mysle, ze musimy to jakos przetrwac, bo widze, ze jest coraz lepiej w miare jak czas uplywa... na pewno kiedys nadejdzie czas gdy nasze dzieciaki beda przesypialy pieknie noce.

[l.ete]

Napisane przez muminek88

to moze wyciszcie ja bardziej przed spaniem, moze jest niespokojna bo ma za duzo wrazen przed spaniem?

Czy wiele wrażeń może tak bardzo wpłynąc na dziecko że praktycznie całej nocy nie umie przespac spokojnie?
Może cos w tym jest i może jednak to w jakis stopniu jest powodem takiego a nie innego zachowywyania się córeczki bo w świeta miała trochę wiecej luzu i spała o wiele gorzej...

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:56 ----------

Napisane przez papryczka

moja tez spi od urodzenia sama, nie usypiam jej w ogole, klade, wychodze i ona sama zasypia. ale to jej nie przeszkadza sie w nocy wybudzac. ma 20 miesiecy i tez sie kreci ciagle w lozku. fakt, ze juz duzo mniej niz kiedys, ale ja slysze w nocy jak sie "przewala" i probuje ulozyc ponownie. zdarzaja sie jej nadal akcje wybudzeniowe trwajace po 2 godziny...
pewnie cie nie pocieszylam... mysle, ze musimy to jakos przetrwac, bo widze, ze jest coraz lepiej w miare jak czas uplywa... na pewno kiedys nadejdzie czas gdy nasze dzieciaki beda przesypialy pieknie noce.

No troszkę mnie to zasmuciło no ale cóż trzeba to jakoś przetrwać Oby i u mnie z czasem się poprawiło, choc nie powiem małe przebłyski juz są

[muminek88]

ale w swieta dzieje sie mase nowych rzeczy co dla dziecka jest pewnie jakims stresem...moj w polsce calkiem sie rozregulowal bo ciagle gdzies jezdzimy, mamy gosci i maly szaleje z dziadkami :P

[katakumba]

l.ete moja powizycie w obcym mieszkaniu przez 2 godziny z 5 ludzie dwie noce nie umiala zasnac. a zasypia sama, po kapieli jest kladziona do lozka swojego, zadnych bajek bo sie tylko rozbawiala, ciemno jest dostaje flaszke i wychodze

[Biba12]

Witam, mam problem ze swoją roczną córeczką. Chciałam zaznaczyć z góry jak ciężkim jest dzieckiem, od małego nie ciągnie smoka, nie umie pić z butelki ( raczej nie chce , bo cyc lepszy ) nie jadła nic prócz cyca Chciałam ją odstawić od piersi ponieważ od 5.02.2014 idę do pracy i chciałabym się wysypiać, a jej spanie w nocy jest okropne, budzi sie co 2 godz, ja nie wytrzymuje już psychicznie i fizycznie, bo nie mogę się nawet przekręcić na drugi bok. Kiedy się przebudza chcę jej dać kasze, herbatkę lub moje mleko które spuściłam jednak ona natychmiast się budzi i płacze. Kupiłam już różne rodzaje butelek ( medela, tomme tippe, avent), ale z żadnej nie chce w nocy, ale w dzień wypije herbate z butelki medela. W ciągu dnia, zje jakąs kanapkę, paróweczke, czy zupkę, ale bym wolała cakłkiem zrezygnować z karmienia, bo boje się że to się nigdy nie skończy Jestem załamana już, POMOCY, JAK ODZYWACZIĆ JĄ OD PIERSI???

[kala__20]

Napisane przez Biba12

Witam, mam problem ze swoją roczną córeczką. Chciałam zaznaczyć z góry jak ciężkim jest dzieckiem, od małego nie ciągnie smoka, nie umie pić z butelki ( raczej nie chce , bo cyc lepszy ) nie jadła nic prócz cyca Chciałam ją odstawić od piersi ponieważ od 5.02.2014 idę do pracy i chciałabym się wysypiać, a jej spanie w nocy jest okropne, budzi sie co 2 godz, ja nie wytrzymuje już psychicznie i fizycznie, bo nie mogę się nawet przekręcić na drugi bok. Kiedy się przebudza chcę jej dać kasze, herbatkę lub moje mleko które spuściłam jednak ona natychmiast się budzi i płacze. Kupiłam już różne rodzaje butelek ( medela, tomme tippe, avent), ale z żadnej nie chce w nocy, ale w dzień wypije herbate z butelki medela. W ciągu dnia, zje jakąs kanapkę, paróweczke, czy zupkę, ale bym wolała cakłkiem zrezygnować z karmienia, bo boje się że to się nigdy nie skończy Jestem załamana już, POMOCY, JAK ODZYWACZIĆ JĄ OD PIERSI???

Moja córka ma 13 miesięcy i też jest na piersi. W nocy śpi z nami, gdyż też się budzi często (nawet nie liczę ile razy - raz więcej, raz mniej). Z tym, że ja się raczej wysypiam (pomijając ząbkowanie). Fakt, że z reguły kładę się do łóżka razem z nią (ok. 21) i ok. 22 już raczej śpię Nawet jak się kilka razy młoda przebudzi to w półśnie dam jej pierś i śpimy dalej. Potrafi tak pospać do ok. 8 - 9 rano i ja się czuję w miarę wypoczęta Ale może to po prostu już przyzwyczajenie

[Harrods]

Napisane przez Biba12

Witam, mam problem ze swoją roczną córeczką. Chciałam zaznaczyć z góry jak ciężkim jest dzieckiem, od małego nie ciągnie smoka, nie umie pić z butelki ( raczej nie chce , bo cyc lepszy ) nie jadła nic prócz cyca Chciałam ją odstawić od piersi ponieważ od 5.02.2014 idę do pracy i chciałabym się wysypiać, a jej spanie w nocy jest okropne, budzi sie co 2 godz, ja nie wytrzymuje już psychicznie i fizycznie, bo nie mogę się nawet przekręcić na drugi bok. Kiedy się przebudza chcę jej dać kasze, herbatkę lub moje mleko które spuściłam jednak ona natychmiast się budzi i płacze. Kupiłam już różne rodzaje butelek ( medela, tomme tippe, avent), ale z żadnej nie chce w nocy, ale w dzień wypije herbate z butelki medela. W ciągu dnia, zje jakąs kanapkę, paróweczke, czy zupkę, ale bym wolała cakłkiem zrezygnować z karmienia, bo boje się że to się nigdy nie skończy Jestem załamana już, POMOCY, JAK ODZYWACZIĆ JĄ OD PIERSI???

Pewnie Cię nie pociesze, ale nie Ty jedną masz takie dziecko . Mój synek ma prawie trzy lata i nadal karmie, a zawsze był takim cycoholikiem . Możesz albo odstawic od piersi całkowicie, co nie gwarantuje lepszego spania. Albo przestać się buntować i zaakceptować. Bo tak naprawdę zloszczenie się na ta sytuację i porównywanie do innych dzieci, stresuje najbardziej. Wiem że jest to bardzo męczące. Ją od dawna pracuje i nadal karmie w nocy. Musisz odpuścić niektóre pracę domowe i co najważniejsze, wcześnie kłaść się spać. Każde dziecko jest inne. Na pewno czytasz o takich, które ładnie same zasypiaja w swoim lozeczku i nie budzą się w nocy. Ale wierz mi, że jest całą masa dzieci, które śpią tak, jak Twoja córeczka. A teraz, jak wrócisz do pracy, to córeczka będzie jeszcze bardziej potrzebowała Twojej bliskości, Twojej piersi (bo w ogromnej mierze chodzi o bliskość, a nie tylko o mleko). Jeśli natomiast zdecydujesz, że karmić już nie chcesz, to pozostaje odstawienie. W tym temacie niestety nie pomoge, bo jeszcze przez to nie przeszłam.

[kala__20]

Napisane przez Harrods

Pewnie Cię nie pociesze, ale nie Ty jedną masz takie dziecko . Mój synek ma prawie trzy lata i nadal karmie, a zawsze był takim cycoholikiem . Możesz albo odstawic od piersi całkowicie, co nie gwarantuje lepszego spania. Albo przestać się buntować i zaakceptować. Bo tak naprawdę zloszczenie się na ta sytuację i porównywanie do innych dzieci, stresuje najbardziej. Wiem że jest to bardzo męczące. Ją od dawna pracuje i nadal karmie w nocy. Musisz odpuścić niektóre pracę domowe i co najważniejsze, wcześnie kłaść się spać. Każde dziecko jest inne. Na pewno czytasz o takich, które ładnie same zasypiaja w swoim lozeczku i nie budzą się w nocy. Ale wierz mi, że jest całą masa dzieci, które śpią tak, jak Twoja córeczka. A teraz, jak wrócisz do pracy, to córeczka będzie jeszcze bardziej potrzebowała Twojej bliskości, Twojej piersi (bo w ogromnej mierze chodzi o bliskość, a nie tylko o mleko). Jeśli natomiast zdecydujesz, że karmić już nie chcesz, to pozostaje odstawienie. W tym temacie niestety nie pomoge, bo jeszcze przez to nie przeszłam.

Zgadzam się

Poza tym odstawienie od piersi i jednoczesny powrót do pracy nie jest chyba najlepszym pomysłem.

[dzinek]

Napisane przez Biba12

Witam, mam problem ze swoją roczną córeczką. Chciałam zaznaczyć z góry jak ciężkim jest dzieckiem, od małego nie ciągnie smoka, nie umie pić z butelki ( raczej nie chce , bo cyc lepszy ) nie jadła nic prócz cyca Chciałam ją odstawić od piersi ponieważ od 5.02.2014 idę do pracy i chciałabym się wysypiać, a jej spanie w nocy jest okropne, budzi sie co 2 godz, ja nie wytrzymuje już psychicznie i fizycznie, bo nie mogę się nawet przekręcić na drugi bok. Kiedy się przebudza chcę jej dać kasze, herbatkę lub moje mleko które spuściłam jednak ona natychmiast się budzi i płacze. Kupiłam już różne rodzaje butelek ( medela, tomme tippe, avent), ale z żadnej nie chce w nocy, ale w dzień wypije herbate z butelki medela. W ciągu dnia, zje jakąs kanapkę, paróweczke, czy zupkę, ale bym wolała cakłkiem zrezygnować z karmienia, bo boje się że to się nigdy nie skończy Jestem załamana już, POMOCY, JAK ODZYWACZIĆ JĄ OD PIERSI???

Ma rok wprowadz kubek ze slomka, moja z takiego pije mleko.
badz cierpliwa i wyrozumiala bo mala bedzie sie dopominac piersi bo tak ja przyzwyczailas. jak nie dasz tylko zastapisz ja czyms innym to sie odzwyczai.
Moja Kluska obecnie prawie 15 miesiecy ma wprowadzone tylko cyca na dobranoc Zaraz sprobuje i to zniesc, ale to chyba najciezszy element. Mala jest b zywa i po prostu dydanie ja uspokaja, wycisza sie i zasypia na noc.
A z drugiej strony jest juz wystarczajaco duza( powyzej roku) zeby sie nie cyckowac wogole, wiec to mnie mobilizowalo w ograniczeniu kk i mam nadzieje w calkowitym odstawieniu.

KK kosztuje organizm sporo wcale sie nie dziwie ze chcesz odstawic zeby jakos funkcjonowac w pracy. Na pelen etat idziesz?

[kala__20]

Napisane przez dzinek

Ma rok wprowadz kubek ze slomka, moja z takiego pije mleko.
badz cierpliwa i wyrozumiala bo mala bedzie sie dopominac piersi bo tak ja przyzwyczailas. jak nie dasz tylko zastapisz ja czyms innym to sie odzwyczai.
Moja Kluska obecnie prawie 15 miesiecy ma wprowadzone tylko cyca na dobranoc Zaraz sprobuje i to zniesc, ale to chyba najciezszy element. Mala jest b zywa i po prostu dydanie ja uspokaja, wycisza sie i zasypia na noc.
A z drugiej strony jest juz wystarczajaco duza( powyzej roku) zeby sie nie cyckowac wogole, wiec to mnie mobilizowalo w ograniczeniu kk i mam nadzieje w calkowitym odstawieniu.

KK kosztuje organizm sporo wcale sie nie dziwie ze chcesz odstawic zeby jakos funkcjonowac w pracy. Na pelen etat idziesz?

A w nocy Kluska się nie budzi?
Dawalaś jej w nocy jakieś inne mleko niż z piersi żeby ją od piersi w nocy odzwyczaic?
Bo moja w nocy się budzi na cycanie, ale bardziej jej potrzeba ssania niż jedzenia, bo czuję że rzado je.

[Biba12]

Tzn nie jest praca a staż, no ale jednak te 8 godz trzeba odbębnić. Chciałabym, aby tylko zjadła tej kaszy na noc,żeby się nie budziła co chwilkę, bo jest to męczące nie tylko dla mnie ale też dla niej. A myślę,że odstawienie całkowicie od piersi naprawdę coś pomoże i moje życie "BEZSENNE" się zmieni.

[kala__20]

Napisane przez Biba12

Tzn nie jest praca a staż, no ale jednak te 8 godz trzeba odbębnić. Chciałabym, aby tylko zjadła tej kaszy na noc,żeby się nie budziła co chwilkę, bo jest to męczące nie tylko dla mnie ale też dla niej. A myślę,że odstawienie całkowicie od piersi naprawdę coś pomoże i moje życie "BEZSENNE" się zmieni.

To, że zje kaszkę nie gwarantuje Ci, że prześpi noc
Moja je kaszę wieczorem, do spania ciągnie z piersi jeszcze mleko a w nocy i tak się budzi. Raz więcej razy, raz mniej, ale całęj przespanej nocy nie mieliśmy jeszcze ani razu.
Odstawienie od piersi też nie zagwarantuje przesypiania nocy.
Jak tu kiedyś dziewczyny pisały - są dzieci piersiowe, które przesypiają noce, i są dzieci butelkowe, które się często budzą. No i dzieci budzą się z miliona powodów - za ciepło, za zimno, coś uwiera, coś się sni, coś boli itp.

[Harrods]

Napisane przez Biba12

Tzn nie jest praca a staż, no ale jednak te 8 godz trzeba odbębnić. Chciałabym, aby tylko zjadła tej kaszy na noc,żeby się nie budziła co chwilkę, bo jest to męczące nie tylko dla mnie ale też dla niej. A myślę,że odstawienie całkowicie od piersi naprawdę coś pomoże i moje życie "BEZSENNE" się zmieni.

Ja pracuję 8 godzin już ponad półtora roku i karmię w nocy nadal. Wstaje o 5:20 codziennie. I jeszcze nie miałam przespanej nocy. Ale jakoś daję redę . I gdyby ktoś mógł mi zagwarantować, że synek zacznie przesypiać całe noce, to może już bym go odstawiła. Ja natomiast boję się, że będzie gorzej. I też uważam, że jednoczesne odstawienie córeczki i Twoje znikanie z domu na 9-10 godzin nie jest dobrym pomysłem. Daj może małej czas na przyzwyczajenie się do Twojej nieobecności i dopiero po jakimś czasie spróbuj odstawić ją. A może okaże się, że nie jest tak źle i dajesz radę . Wiosna idzie i będzie tylko lepiej. Ja też byłam przerażona przed podwrotem do pracy, a okazało się, że można. Nie powiem, żebym była wyspana. Były momenty, że było mi bardzo ciężko. Ponad rok byłam bez urlopu i byłam już koszmarnie przemęczona. Za dużo na siebie brałam. Praca, dom, zakupy, obiady, sprzątanie, ćwiczenia... Myślałam, że wszystko mogę... Ale teraz rozumiem, że nie da się wszystkiego zrobić i trzeba w niektórych sprawach odpuścić.

[dzinek]

Napisane przez kala__20

A w nocy Kluska się nie budzi?
Dawalaś jej w nocy jakieś inne mleko niż z piersi żeby ją od piersi w nocy odzwyczaic?
Bo moja w nocy się budzi na cycanie, ale bardziej jej potrzeba ssania niż jedzenia, bo czuję że rzado je.

juz nie no chyba ze jest jakas bardzo zla noc to daje popalic.
Ogolnie potrafi sie obudzic pospiewac troche czy marudnac i zasnac w lozeczku z powrotem nawet jak sie obudzi .
Niestety samo sie to nie zrobilo tylko przytulalam mala w nocy kilkanascie razy ale bez cycka choc sie dopominala(ryk). Glownie kladlam ja na sobie jak mialam pollezaca pozycje , bo do noszenia to za ciezka.Po zrozumieniu ze ryk nie gwarantuje wyjacia piersi zasypiala. Dawalam modyfikowane z kubka ze slomka albo wode jak sie nie chciala dlugo uspokoic, ale przewaznie po 2-3 lykach nie chciala wiecej i usypiala na brzuchu.
Jak Twoja ma tylko potrzebe ssania to tym bardziej bedzie latwiej, moja pila ale moje cycki juz nie dawaly rady.Poza tym duza jest.
Pomoc tz jest bardzo dobra w tej kwesti, on przejmuje mala na noc choc na weekand nie ma cyckow wiec sie nie zlamie

Napisane przez Harrods

Ja pracuję 8 godzin już ponad półtora roku i karmię w nocy nadal. Wstaje o 5:20 codziennie. I jeszcze nie miałam przespanej nocy. Ale jakoś daję redę . I gdyby ktoś mógł mi zagwarantować, że synek zacznie przesypiać całe noce, to może już bym go odstawiła. Ja natomiast boję się, że będzie gorzej. I też uważam, że jednoczesne odstawienie córeczki i Twoje znikanie z domu na 9-10 godzin nie jest dobrym pomysłem. Daj może małej czas na przyzwyczajenie się do Twojej nieobecności i dopiero po jakimś czasie spróbuj odstawić ją. A może okaże się, że nie jest tak źle i dajesz radę . Wiosna idzie i będzie tylko lepiej. Ja też byłam przerażona przed podwrotem do pracy, a okazało się, że można. Nie powiem, żebym była wyspana. Były momenty, że było mi bardzo ciężko. Ponad rok byłam bez urlopu i byłam już koszmarnie przemęczona. Za dużo na siebie brałam. Praca, dom, zakupy, obiady, sprzątanie, ćwiczenia... Myślałam, że wszystko mogę... Ale teraz rozumiem, że nie da się wszystkiego zrobić i trzeba w niektórych sprawach odpuścić.

Fajnie masz ze masz taka pomoc ze mozesz takie rzeczy odpuscic i sie skupic na tym co Twoim zdaniem jest lepsze.

Aczkolwiek mam odmienne zdanie w tej kwesti.

[Harrods]

Napisane przez dzinek

juz nie no chyba ze jest jakas bardzo zla noc to daje popalic.
Ogolnie potrafi sie obudzic pospiewac troche czy marudnac i zasnac w lozeczku z powrotem nawet jak sie obudzi .
Niestety samo sie to nie zrobilo tylko przytulalam mala w nocy kilkanascie razy ale bez cycka choc sie dopominala(ryk). Glownie kladlam ja na sobie jak mialam pollezaca pozycje , bo do noszenia to za ciezka.Po zrozumieniu ze ryk nie gwarantuje wyjacia piersi zasypiala. Dawalam modyfikowane z kubka ze slomka albo wode jak sie nie chciala dlugo uspokoic, ale przewaznie po 2-3 lykach nie chciala wiecej i usypiala na brzuchu.
Jak Twoja ma tylko potrzebe ssania to tym bardziej bedzie latwiej, moja pila ale moje cycki juz nie dawaly rady.Poza tym duza jest.
Pomoc tz jest bardzo dobra w tej kwesti, on przejmuje mala na noc choc na weekand nie ma cyckow wiec sie nie zlamie

Fajnie masz ze masz taka pomoc ze mozesz takie rzeczy odpuscic i sie skupic na tym co Twoim zdaniem jest lepsze.

Aczkolwiek mam odmienne zdanie w tej kwesti.

Pomocy za specjalnie nie mam. Po prostu nie wszystko muszę mieć pod linijkę , a podłoga nie zawsze musi się błyszczeć. Jeszcze do niedawna musiałam mieć wszystko zaplanowane, np. obiad itp. A teraz mąż wraca z pracy i pyta "co na obiad?" a ja na to "kochanie, co na obiad?". Dajemy radę .

[dzinek]

Napisane przez Harrods

Pomocy za specjalnie nie mam. Po prostu nie wszystko muszę mieć pod linijkę , a podłoga nie zawsze musi się błyszczeć. Jeszcze do niedawna musiałam mieć wszystko zaplanowane, np. obiad itp. A teraz mąż wraca z pracy i pyta "co na obiad?" a ja na to "kochanie, co na obiad?". Dajemy radę .

Moja rzeczywistosc jest inna, jak nie zrobie zakupow to nie mam co jesc, nie ugotuje tak samo itd.
Linijke?Mam taki majdan w domu czasami ze glowa mala ale mi to nie przeszkadza poki Kluska mala.

[Harrods]

Napisane przez dzinek

Moja rzeczywistosc jest inna, jak nie zrobie zakupow to nie mam co jesc, nie ugotuje tak samo itd.
Linijke?Mam taki majdan w domu czasami ze glowa mala ale mi to nie przeszkadza poki Kluska mala.

Ja co drugi dzień dla synka gotuję zupę, bo to jada najchętniej. I jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby ktoś ją za mnie ugotował. Na szczęście mieszkam w centrum dużego miasta, więc robię nieraz zakupy przez internet i mam dowóz do domu.
Ale nie zrozum mnie źle. Nie piszę tego dlatego, żeby się licytować . Sytuacja każdej z nas jest inna. Na szczęście łączy nas jedno (co najmniej ) - każda z nas robi wszystko co najlepsze dla malucha .

[Biba12]

Może i macie rację, tylko że Wiktoria od godz 04:00 do 7.40 rano śpi tylko przy piersi. No na szczęście mama daje sobie rade kiedy mnie nie ma, a Wiktorcia też jest bardzo dzielna, jak wracam do domu, nie zdążę zdjąć kurtki i jest łapanie za pierś

[Harrods]

Napisane przez Biba12

Może i macie rację, tylko że Wiktoria od godz 04:00 do 7.40 rano śpi tylko przy piersi. No na szczęście mama daje sobie rade kiedy mnie nie ma, a Wiktorcia też jest bardzo dzielna, jak wracam do domu, nie zdążę zdjąć kurtki i jest łapanie za pierś

U mnie też tak było. Synek mógł pół nocy tak spać. Teraz jest już bez porównanie lepiej. Ale synek ma prawie trzy latka.

[kala__20]

Napisane przez Harrods

U mnie też tak było. Synek mógł pół nocy tak spać. Teraz jest już bez porównanie lepiej. Ale synek ma prawie trzy latka.

A jeszcze karmisz?