|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2671 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dzieki za porady dotyczace wspollokatorow. Nie musialam sie jednak uciec do tak drastycznych metod - napisalam na grupie na fb, ze mam tego dosyc i co chwile o to samo jest klotnia i czy ludzie sie moga wziac do roboty. Naczynia zostaly pozmywane. Jak na razie jest spokoj.
Odwiedza mnie wlasnie moj mlodszy brat We wtorek ide na wizyte do psychologa, znowu sie sypie, caly czas wydaje mi sie, ze ze mna jest cos nie tak i nie wiem, co...Nebula i Di- przesylam pozytywne fluidy Buziaki |
|
|
|
#2672 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Wlasnie najbardziej uciekajacy czas mnie przeraza. Dzis mam zapieprz i nie mam czasu myslec.
Ellefant, napisalas cos o czym ja sama mysle, byc szczesliwa tu i teraz, jednoczesnie nie rezygnujac z marzen. Ale trudne to gdy wlasnie z nich zrezygnowalam, choc powtarzam sobie, ze zrobilam to bo chce odlozyc kase. Aaaa dlaczego nie moge byc normalna i sie nie przejmowac? Sent from my HTC Wildfire S A510e using Wizaz Forum mobile app
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#2673 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Grey inną metodą jest chwalenie ludzi za ich prawidłowe postawy :P niemal jak przy wychowywaniu dzieci
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
#2674 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() [QUOTE=ellefant;44954717] Trochę się wzięłam na sposób....jestem uparta. W sobotę np. jasno określiłam: ja sprzątam, ty jedziesz wysłać paczkę (oboje to odkładaliśmy). Albo mówię: ja nie wiem, ty zadzwoń, ty dzwonisz i mówisz. Jeśli chodzi o znajomych myślę, że temat się rozwinie jak pójdę do pracy, dzieci do normalnej szkoły. Mam taką nadzieję.![]() [QUOTE] Fajnie, że się "postawiłaś". Chociaż z moim byłym takie rzeczy nie działały. On nie cierpiał jak mu coś kazałam albo oznajmiałam. Musiałam prosić. A prosić się o wszystko to był koszmar. Joanna XL tak, byliśmy prawie 9 lat, ale wiecie, że różnie między nami bywało. Niby nie czuję jakiegoś większego braku, nawet poczułam ulgę. Ale to może tylko dlatego, że wiem że i tak będziemy się widywać, więc go całkowicie nie stracę. Najgorzej jak on już sobie kogoś znajdzie. Tak, wiem, jestem psem ogrodnika. Niestety wczoraj w nocy też zakończyłam jedną znajomość. Nie wiem czy nie postąpiłam zbyt drastycznie, ale co ja poradzę, że ja po prostu nie umiem wybaczać ani chować urazy... Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Przeglądam ofertę wyjazdów na Erasmusa i w sumie nie ma na czym oka zawiesić. Ale postaram się coś wybrać. |
|||||
|
|
|
#2675 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Twój wygląda bardzo apetycznie.---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ---------- Cytat:
A w liście 100 mam wszystko, co sprawia, że czuję się nikim
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
|
|
|
#2676 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
O dziwo dzis mialam calkiem niezly dzien w pracy, mam poczucie, ze zrobilam duzo i produktywnie. Rano sie zalamalam, bo okazalo sie, ze zapomnialam cos tam zrobic, ale co gorsza ja nawet nie pamietam, ze o to zostalam poproszona, choc dziewczyna twierdzi ze na 100%tak. I w takim momencie czuje sie jak , bo rozumiem, ze sama czynnosc zrobienia czegos mogla mi wyleciec z glowy, ale sam fakt tego zrobienia? Przeraza mnie wizja powtorki sprzed roku i staram sie byc uwazna jak moge, ale boje sie, ze nie ogarniam i mi wazne rzeczy umkna.
Jak wasz dzisiejszy dzien? Woman jak tam w pracy? Isza jak Twoj powrot do rzeczywistosci? Patri swietnie, ze zlapalas chwile oddechu. Popatrz na liste 100 nie jak na spis rzeczy, ktorych nie masz, a jak na podpowiedz na czym mozesz sie koncentrowac kazdego dnia. Wybierz 1-2pkt i skoncentruj wszystkie mysli i czynnosci by je osiagnac. Najlepiej te, ktore np kiedys zaczynalas i masz juz pewna wiedze albo takie, ktore nie wymagaja duzego nakladu pracy i sa dostepne albo ktore sa najbardziej atrakcyjne. Kocur uporalas sie z ubezpieczeniem? Change, wiem, ze bardzo Cie rani niewrazliwosc innych ludzi, ale postaraj sie to zlewac. I zauwazylam, ze ludzie rzadko spotykaja sie w entuzjazmie. Ja jak jestem czyms podjarana tez raczej nie znajduje kompana. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ---------- Nad ranem przyszla mi do glowy fajna obserwacja, o ktorej wiedzialam, ale nie umialam przelozyc na zycie. Otoz jest teoria, ze zachowanie czlowieka jest spojne i te same aspekty przejawiaja sie w roznych czynnosciach. Czyli ja np mam tendencje do zaczynania czytania ksiazki, po czym zainteresuje mnie inna i ja rzucam niekonczac. I to sie moze przejawiac w moim chaotycznym podejsciu do zycia, wahaniach i zmianach zdania. Z Tego wniosek, ze moze jakbym wyrobila nawyk konczenia rozpoczetej ksiazki, czulabym sie bardziej stabilna w zyciu. Od malej zmiany do duzej Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#2677 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Tak jak to, że masz Julkę (nigdy nie zostaniesz sama, może za kilkanaście lat stanie się Twoją najlepszą przyjaciółką, a jak założy rodzinę i będzie miała dzieci to będzie to Twoja duża rodzina ). A do tego Julka jest zdrową, kochaną dziewczynką, możesz być z niej dumna każdego dnia. I jest mnóstwo takich rzeczy z powodu których warto rano wstać i uśmiechnąć się do siebie ![]() Patri, doceń to co masz w życiu i ciesz się tym ![]() Nie trać życia na zamartwianiu się rzeczami, które są tylko w Twojej głowie Cytat:
![]() U mnie dziś ok (pracowałam tylko przepisowe 9 h wow ), ale ostatnimi dniami robiłam sporo nadgodzin (kolega jest na urlopie) i chwilami miałam ochotę komuś przywalić. Jestem chyba wredną osobą z natury Jak mi baba przynosi jakieś dokumenty o 16:55 (a pracuję niby do 17:00) i muszę je jeszcze przygotować na następny dzień to mam ochotę powiedzieć jej "WON" Z reguły nie mówię nic chamskiego, ale myślę że ton mojego głosu każe jej szybko uciekać z biura Cytat:
Pewnie czujesz się teraz spokojniejsza i bardziej panujesz nad swoim życiem? Pewnie łatwiej będzie Ci z dystansem spojrzeć na ten związek za kilka miesięcy, rok czasu. Mam nadzieję, że sprawy sercowe ułożą się pomyślnie i spotkasz osobę bardziej Ci odpowiadającą niż były TŻ. Trzymaj się
|
|||
|
|
|
#2678 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Jeju tęsknie za tym Z każdego błędu wyciągaj wnioski i nauke na przyszłość. Mi np szefowa zwracała uwagę, że jak jej początkowo przekazywałam info "ktoś do Ciebie dzwonił" to nie potrafiłam jej powiedzieć kto i z czym, albo zapamiętywałam tylko imię "Jakaś Kasia" a ona "Jaka Kasia?" i w końcu wprost mi powiedziała, że następnym razem mam dokładnie się pytać kto dzwoni i w jakiej sprawie... Taka głupota, ale pomocna ![]() Także polecam listy Zaś obserwacja w stylu, że zmiana pewnego nawyku wywoła efekt kuli śniegowej jest moim zdaniem mega słuszna, ja to widze po sobie, wprowadziłam nawyk modlitwy, nawet nie wpisuje tego w listy do zrobienia, bo to po niecałym miesiacu tak jakbym pisała w liście, że musze umyć zęby. Stałam się też cierpliwsza dzięki temu, łatwiej jest mi się skupić na książkach, odpisywaniu na posty itd... Naprawdę warto spróbować Trzeba pamiętać (genialny jest ten Brian Tracy jak dostanę pracę to chyba każdej z was kupię na urodziny, bo traktuje go jak biblię) że człowiek rodzi się jako tabula rasa i tak naprawdę można się zmienić, nie muszę być do końca życia nieogarniętą i niesamodzielną change jeśli tylko włoże w to trochę wysiłku... Co do list ![]() Najgorsze w mojej sprawie jest to, że włącza mi się taka głupia reakcja na granicy focha "jak tak to mam was tam gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę" i zamiast przyjąć ludzi takimi jacy są, to wymagam od nich bycia fajnymi zawsze i takimi jakich sobie wyobraziłam. Wtedy też zaczynam się dobrze czuć tylko w towarzystwie rodziny i zwierzaków, a nie po to wyłaże z tej jaskini, żeby znowu do niej włazić, nie mniej jednak znalezienie kogoś komu by na mnie zależało tak naprawdę, czy kogoś w stylu bratniej duszy wydaje mi się niemożliwe. Znajoma od kotów z samego rana zauważyła, że zamroziłam fejsa.. ale też od razu mam myśl, że tylko dlatego że w przyszłym tygodniu mam niańczyć jej zwierzaki... A tak naprawdę to też z mojej strony jest ciągła zaczepka i zainteresowanie, a jak nam się zdarzyła rozmowa, w której aktywnie uczestniczyła okazało się, że czekała na faceta, jak się pojawił znowu było pobłażliwe traktowanie... Nie mówie o naszym spotkaniu, ale ostatnio mam wręcz jakiś przesyt ludźmi i problemami innych, dzisiaj wracając patrzylam się w chodnik,żeby przypadkiem znowu nie poderwać jakiejś staruszki. Już mam dwie obce babcie do ogarniania , to w jakims sensie jest moja inicjatywa, na dodatek wydzwania do mnie pan z pracy co już jest dla mnie kłopotliwe, ale nie da się go za bardzo unikać, bo siedzi na recepcji i jest inwalidą (trochę jak Tygrys z murzinami) Widać praca z dziećmi w śpiączce jest też u mnie podświadomą ucieczką od takich sytuacji... ![]() a moje motto na dziś to "against all odds" ![]() ---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ---------- Cytat:
Tak apropo Tego co napisałaś o pracy Po tym spotkaniu to już zupełnie jesteś dla mnie diablo inteligentną dziewczyną z naprawdę dużą charyzmą (mimo, ze drobnej postury) i do tego dobrze wychowaną i sympatyczną Kobieta ideał po prostu ) Ja takich akcji "mord w oczach" to miałam pełno, a ludzie chyba odbierają mnie jako ogólnie spokojną osobę Ale w Twoim wypadku pełen profesjonalizm, szacun po mnie widać jak sie wkurzam...i to bardzo![]() Zgadzam się z tym co napisałaś o Patri. Przede wszystkim jestescie wszyscy zdrowi!! to jest ogromna nieoceniona doza szczęścia na codzień, o której nie można zapominać...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2014-02-06 o 18:58 |
||
|
|
|
#2679 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Change, myślę że Twoim problemem jest to, że jesteś zbyt dobrym człowiekiem. Zawsze chcesz być dla kogoś miła, dobra, dać z siebie więcej. Ale ludzie, których opisujesz nie są tego warci. Co gorsza, w pewnym sensie Ty dajesz im się tak traktować (!) Właśnie takim swoim zachowaniem i przyzwoleniem, że inni mogą Ciebie olewać, czy nie uszanować Twoich uczuć.
Dziewczyno, tupnij w końcu nogą! Po co Ci tacy znajomi?! Jakaś laska olewa Cię, a Ty jej zwierzaczków pilnujesz. Miej więcej "szacunku" do siebie, tzn. doceń siebie oraz swój czas. Jak koleżanka tego typu odezwie się to Ciebie następnym razem to olej ją, powiedz że nie masz czasu rozmawiać, bo jesteś zajęta. Nie przypilnujesz jej zwierzaków, bo masz plany na ten tydzień. Po prostu odmawiaj. Nie zabiegaj o nikogo przesadnie. Jest mała garstka ludzi, którzy docenią Twoje starania i dobre serce. Naprawdę lepiej kupić piwo i samej obejrzeć film w piątkowy wieczór niż zabiegać o kogoś, kto nie jest tego wart. Spróbuj na siłę olewać innych, zobaczysz że zaczną bardziej doceniać Ciebie oraz szanować Twój czas. Edytowane przez WomenInTheMirror Czas edycji: 2014-02-06 o 20:37 |
|
|
|
#2680 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Z rzeczy, które czuję, wybieram pisanie, a ostatnio rozkręcam nowy blog. O dzieciach, dziecku, przygodzie z rodzicielstwem - czasem mocno skomplikowanym. Tak o, bo mam chęć, bo mam wenę.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#2681 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Troche mi sie klocki w glowie poukladaly. Przede wszystkim problem polega na tym, ze fiksuje sie na brakach, a nie mozliwosciach.
Przeciez te moje znienawidzone studia mogly stac sie najpieknieszym doswiadczeniem, gdybym skoncentrowala sie na tym co moge, a nie na tym czego nie moge. Moglam wyjechac na erazmusa, nauczyc sie plywac, nauczyc jezyka, udzielac sie w kolach itd. I tego tez probowalam, ale bylam tak zafiksowana na negatywnym mysleniu, ze po prostu nie moglam przyjac nic pozytywnego. I teraz mam podobnie, koncentruje sie na brakach zamiast popatrzec szerzej i skoncetrowac na plusach. Ciezkie to dla mnie, bo narzekanie mam nijako we krwi. I teraz musze wykonac robote i spojrzec na wszystko z innej perspektywy. Latwo winic warunki zewnetrze, ale skoro sytuacja sie powtarza to znaczy, ze problem tkwi jednak we mnie. Dzieki Change za rade. I Tak duzo zapisuje, ale zaczne wiecej ![]() Sent from my HTC Wildfire S A510e using Wiza z Forum mobile app
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#2682 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Kiedyś ja byłam taka, że miałam czas dla wszystkich, a sama żebrałam o towarzystwo. Gdy zaczęłam nie mieć czasu dla innych, nagle okazało się, że mam znajomych, którzy zabiegają o mój czas. I naprawdę byłam w szoku, że tacy ludzie istnieją. ---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
|
|
|
#2683 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
|
|
|
|
|
#2684 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Inga - bliskie jest mi Twoje zwątpienie, ponieważ mam je w każdej pracy, która nie jest "tą pracą"...czyli w każdej dotychczas
Mimo to nie rezygnuj z niej. To co pisała Elle jest bardzo trafne. Ja też nie potrafię być tu i teraz i to bardzo wykańcza. Ciągle jest coś źle, coś ciągle gniecie. A Ty wcale nie przekreśliłaś swoich planów! Nie zaprzepaściłaś marzeń! Cały czas szukasz ofert, próbujesz...to znaczy, że trzymasz rękę na pulsie i w końcu się uda ![]() Cytat:
Tylko tam napisałam, że nasączałam ciasto alkoholem, ale to jak na Julki urodziny to syropem wiśniowym z wodą albo słodkim kompotem ![]() Tak a propos uważności...zawiozłam jednego dnia dokumenty do ubezpieczenia, pani nie miała czasu na nie spojrzeć. Dzwoni do mnie dziś rano (budząc mnie) czy mogę przyjechać, bo zapomniałam się podpisać na drugiej stronie W ogóle nie odwróciłam kartki! Jestem coraz bardziej nieprzytomna I pani z dziekanatu, której zawsze się bałam jakaś taka miła...![]() Cytat:
Change, ja też mam kilka takich koleżanek, które wyrażały wielkie zainteresowanie moją osobą tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nie miały faceta, bo wtedy najwyraźniej czuły się samotne i łaknęły towarzystwa kogokolwiek. A ja nie chcę być kimkolwiek Zresztą ja dość szybko rezygnuję ze znajomości. Może inaczej - nie obrażam się i nie jest tak, że jeśli ktoś się odezwie, to już mu nie odpowiem. po prostu przestaję cokolwiek inicjować. Mogę się z kimś nie odzywać długo, ale nie znoszę olewania mnie (a to nie to samo). Jeśli ktoś jest niesłowny - pisze czy mówi, że spotkamy się w ciągu jakiegoś czasu i przestaje się odzywać kompletnie, to wystarczy mi 3 razy coś takiego kiedy ja coś próbuję organizować, a słyszę puste obietnice i na tym kończę moje próby. Jeśli później koleżanka zechce sama coś zainicjować, to ok. Ale ja już więcej nie próbuję I powiem Ci, że w ten sposób nie mam kontaktu z dwoma, kiedyśwręcz przyjaciółkami...jedna przestała odzywać się do kogokolwiek ze starych znajomych, druga olała mnie kilkukrotnie i znudziło mi się namawianie...nie odzywa się już długi, długi czas, a mieszka niemal obok mnie. Częściej spotykam jej rodziców i z nimi rozmawiam, niż z nią To są ich wybory, ja nikogo nie jestem w stanie zmusić do kumplowania się ze mną czy spotykania. Ty też nie zmuszaj - kilka razy można próbować, ale ile można? Czas na czyjąś inicjatywę, jeśli temu komuś zależy
__________________
|
||
|
|
|
#2685 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Może warto robic to częściej - np zamiast użerać się z organizowaniem spotkania ludziom którzy tego nie chcą ?![]() Ja w ogóle ostatnio preferuje spotkania w małym gronie ew. zapraszam sporo osób(no 6-8) z nadzieją że choć 2-3 sie zjawią , ale odpuszczam sobie dopominanie się o feedback i martwienie się zawczasu .... W efekcie mój mały sylwester skończył się na 15 osobach - bo nagle wszyscy przyszli- pierwszy raz w historii - i choć raz dobrze że zawsze przygotuję za duzo żarcia ![]() A kiedys strasznie mnie irytowało że na konkretną propozycję ludzie nie potrafią się określić/nie chce im się napisać/zapominają napisać itd... Może dotarło do mnie że czasem sama nie wiem czy będę miała ochotę wynurzyć sie z jaskini Powiedzmy że zmieniłam podejście z " spotykamy się w miejscu X ogodzinie Y-będziesz?" na "spotykamy się w miejscu X ogodzinie Y- jak będziesz mieć ochotę wpadaj" - wiadomo ryzykuję że skończę w knajpie sama - ale właściwie czy coś się stanie Najwyżej pogadam z mężem lub jedna bliższą znajomą... No ale ja rzadko porywam się na duże spotkania - raczej to nasiadów po powiedzmy 6 osób -zauważyłam że im więcej ludzi tym trudniej pogadać na spokojnie- a to łatwiej ogarnąć Cytat:
Szkoda nerwów ale wynik dobry ... A co do samopoczucia - życzę poprawy nastroju Cytat:
Twoja sytuacja ma sporo pozytywów (wiesz czego chcesz, dążyysz do tego, a po drodze produktywnie wykorzystujesz czas) - tylko musisz to zacząc dostrzegać... Jak to jest że same jesteśmy swoimi najostrzejszymi krytykami![]() [QUOTE=zywieczdroj;4501482 3]Do Łodzi!!! ![]() [QUOTE=ellefant;44954717] Trochę się wzięłam na sposób....jestem uparta. W sobotę np. jasno określiłam: ja sprzątam, ty jedziesz wysłać paczkę (oboje to odkładaliśmy). Albo mówię: ja nie wiem, ty zadzwoń, ty dzwonisz i mówisz. Jeśli chodzi o znajomych myślę, że temat się rozwinie jak pójdę do pracy, dzieci do normalnej szkoły. Mam taką nadzieję.![]() Cytat:
Ja tyle nie jestem z moim mężem - a wydaje mi sie jakbyśmy całe życie byli razem ... Myślę ze jak na taką zmianę i tak dobrze toznosisz (sądząc po postach) Co do proszenia/wymagania/rozkazywania w związku -ja prosić nie muszę i choć okraszam żądania słowem "proszę" to raczej są to rozkazy... Za to staram sie pamiętać o docenianiu i dziękowaniu - nawet za bzdury w stylu wbity haczyk (czyli wychowuję jak to ktoś wspomniał wyżej)... Problemem jest że o wszystkim muszę przypominać milion razy - najlepsze efekty są jak stanę nad mężem i palcem pokaże co ma zrobić i będe stała aż to zrobi ... Problem nie jest przy sprawach domowych -ale np zapominanie o opłatach/przelewach nieraz się zemsciło oczywiście mam ochotę nieraz zrobić wszystko sama (w końcu co za filozofia wywiercić dziurę) ale widzę na przykładzie rodziców że to prowadzi do opłakanych skutków (w pewnym momencie okazuje się że ma się duże dziecko w domu a nie partnera)... Więc sie wkurzam, czasem wybucham(po porządnej awanturze wszystkie haczyki są wkręcone od razu ) i przypominam, powtarzam, czekam .... MOże z czasem się przyzwyczję![]() Cytat:
Może dlatego że pamięć mam gorszą i wiem ze jak odłoże połowę na parę miesięy to po powrocie muszę zacząc od nowa ![]() Działam, wczoraj czytałam nawet do pracy, reszty nie zaniedbuję (choć po raz pierwszy od lat zupełnie zapomniełam o imieninach brata Przesyłam pozytywną energię i słońce (ostatnio mamy go sporo tutaj
Edytowane przez Joanna XL Czas edycji: 2014-02-07 o 08:03 |
|||||
|
|
|
#2686 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#2687 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 226
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Witajcie
patri-super pomysł z blogiem chwile Ci nie uciekna.wspomnienia zostaną zapisane I można miec dystans do mijajacego czasu....pizmowe party super pomysł pewnie będe podgladąc i szukac pomysłów i inspiracji ...podział polityczny mnie powalił
__________________
„…to żaden powód nic nie robić tylko dlatego, że nie można zrobić wszystkiego…” |
|
|
|
#2688 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: z raju na ziemi
Wiadomości: 2 405
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Witajcie,
można dołączyć? Chciałabym móc nie dołączać do takiego wątku, ale w grupie pewnie będzie raźniej... Niestety, jestem z tych które potrafią odkładać ważne rzeczy na później, tak że potem wszystko się wali na łeb na szyję. Tak już zawaliłam kilka lat swego życia, zwykłe drobnostki też mnie gubią...
__________________
Lubię czytać |
|
|
|
#2689 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ---------- Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
|
|
|
#2690 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Patri - nie zauważyłam Twojego bloga dzieciowego! Super ekstra!
__________________
|
|
|
|
|
#2691 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri, blog jest rewelacyjny!!!!!
|
|
|
|
#2692 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tak, właśnie odwiedziłam
![]() Świetne połączenie tematyki dzieciowej z własnymi wspomnieniami i doświadczeniami ![]() Kibicuję i trzymam kciuki
__________________
kropla drąży skałę |
|
|
|
#2693 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri, w ramach prokrastynowania wlazłam na Twój blog i przeczytałam notki
__________________
Pozdrawiam |
|
|
|
#2694 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Padłam
Szperam w necie, szukam inspiracji, wymyślam nazwę bloga, "senere" - w języku norweskim oznacza "później", wchodzę na: http://www.senere.blogspot.no/ i co widzę?
__________________
kropla drąży skałę |
|
|
|
#2695 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa o blogu dzieciowym Bardzo dziękuję. Córcię urodziłam 7 lat temu.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#2696 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: z raju na ziemi
Wiadomości: 2 405
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Jaki tort, jaki tort ?
__________________
Lubię czytać |
|
|
|
#2697 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 194
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Mój starszy syn skończy w niedzielę 7 lat
__________________
Pozdrawiam |
|
|
|
#2698 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tego samego dnia?????
|
|
|
|
#2699 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri Twój blog jest super
Podziwiam Cię jako mamę, sama bym chciała taką mieć albo taką być
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#2700 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Ale czad! Mnie tez pieczenie przeraża, boję się, że się tort nie uda. Stwierdziłam, że i tak wtedy nawalę kajmaku i bitej śmietany i tyle. ![]() ---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 00:36 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ---------- mam nadzieję, że biszkoptowy, śmietanowy, kajmakowy i zjadliwy
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:28.



We wtorek ide na wizyte do psychologa, znowu sie sypie, caly czas wydaje mi sie, ze ze mna jest cos nie tak i nie wiem, co...


aktualnie) - przydałby mi się jakiś wyjazd "służbowy" do Wawy (albo Łodzi)...

!!

Twój wygląda bardzo apetycznie.








Tylko tam napisałam, że nasączałam ciasto alkoholem, ale to jak na Julki urodziny to syropem wiśniowym z wodą albo słodkim kompotem
W ogóle nie odwróciłam kartki! Jestem coraz bardziej nieprzytomna
Zresztą ja dość szybko rezygnuję ze znajomości. Może inaczej - nie obrażam się i nie jest tak, że jeśli ktoś się odezwie, to już mu nie odpowiem. po prostu przestaję cokolwiek inicjować. Mogę się z kimś nie odzywać długo, ale nie znoszę olewania mnie (a to nie to samo). Jeśli ktoś jest niesłowny - pisze czy mówi, że spotkamy się w ciągu jakiegoś czasu i przestaje się odzywać kompletnie, to wystarczy mi 3 razy coś takiego kiedy ja coś próbuję organizować, a słyszę puste obietnice i na tym kończę moje próby. Jeśli później koleżanka zechce sama coś zainicjować, to ok. Ale ja już więcej nie próbuję
oczywiście mam ochotę nieraz zrobić wszystko sama (w końcu co za filozofia wywiercić dziurę) ale widzę na przykładzie rodziców że to prowadzi do opłakanych skutków (w pewnym momencie okazuje się że ma się duże dziecko w domu a nie partnera)... Więc sie wkurzam, czasem wybucham(po porządnej awanturze wszystkie haczyki są wkręcone od razu

