Czy on mnie zdradził z prostytutką?!

[applekiss]

[QUOTE=Viktra;45197734]

Napisane przez applekiss

Wiem o co chodzi, mój brat to typowy babiarz i gawędziarz Tylko jak patrze na te panienki to coraz większy biust i coraz mniejszy intelekt, najłatwiejsze ofiary

No to kolega tak samo
I to wcale nie ładne

[mala423]

Napisane przez Kendra66

i nie było tekstu typu "przez tego idiotę(nawet jak to jego najlepszy kumpel)..."? albo w końcu się śmiał z całej sytuacji? przynajmniej myślę, że tak by mój facet zareagował-co w sumie nie możliwe, bo jego wóz to świętość i odpada pożyczanie na tego typu akcje.

Nie,powiedział tylko że to że ktoś jest głupi i chce korzystać to niech korzysta on się w to nie wtrąca.

[Viktra]

Napisane przez rembertowa

ale ten kolega to koneser przygodnego seksu czy seksu z prostytutkami? Bo zdaje się o to się rozchodzi.

Ten kolega to wymyślony przyjaciel na potrzeby wyjaśnienia sprawy przed autorka, aby ta mogła dalej cieszyć się cudownym partnerem, wszystko dla jej dobra

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez applekiss

I co? Ma donieść żonie kumpla albo kumpla umoralniać?

no raczej

Napisane przez mala423

Podobno jego znajomy dostał mandat za wpieranie prostytucji czy coś takiego, a on dostał za wjazd do lasu.

ta, wspieranie prostytucji.

[QUOTE=applekiss;45197608]

Napisane przez Viktra

Samotny łowca
Straszny pies na baby, żadnej nie przepuści
A ze mnie i TŻta zawsze sobie robi strasznie głupie żarty
ale przynajmniej z nim jest wesoło, za to go w sumie lubię

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------



No nie do końca na jego/moich czasem też oczach, bo w pokoju obok.
No my koledze auta nie pożyczamy. Zazwyczaj swoim jeździ albo taksą.
Dla mnie przygodny seks nie jest wielkim występkiem w przypadku osób samotnych. Chcą? proszę bardzo. nikogo nie ranią.
Szkoda mi żony kolegi, ale wtrącać się w ich życie nie będę.
Morderstwo to jednak co innego.

żebyś sama kiedyś się nie przejechała jak każdy będzie wiedział, że facet zdradza, a zdradzająca dowiaduje się na szarym końcu.

[tyene]

Napisane przez applekiss

Niekoniecznie. Mój TŻ ma kumpla z pracy, prywatnie też dobrego kolegę i jak jeżdżą na wyjazdy służbowe razem (muszą, innej opcji nie ma) to kolega sobie chodzi na panienki, a TŻ nie, zazwyczaj wtedy dzwoni. I co? Ma donieść żonie kumpla albo kumpla umoralniać?

Nie wiem, jak w ogóle można przyjaźnić się z osobą czy kumplować, która robi coś takiego. Prostytucja to nie glamour rodem z durnych seriali z Jennifer Love Hewit czy Billie Piper. Prostytucja jest pełna przemocy, łamania podstawowych praw człowieka, pełna cierpienia. Prostytutki cierpią na zespół stresu pourazowego na podobnym poziomie co żołnierze wracający z wojny, jeżeli uda się im z tego wyjść, a często się nie udaje. A winni temu są potwory takie jak kumpel TŻ. Fajnie, prawda? Dobrze wiedzieć, w jakim środowisku człowiek się obraca.

[_ema_]

Napisane przez applekiss

No nie do końca na jego/moich czasem też oczach, bo w pokoju obok.
No my koledze auta nie pożyczamy. Zazwyczaj swoim jeździ albo taksą.
Dla mnie przygodny seks nie jest wielkim występkiem w przypadku osób samotnych. Chcą? proszę bardzo. nikogo nie ranią.
Szkoda mi żony kolegi, ale wtrącać się w ich życie nie będę.
Morderstwo to jednak co innego.

Piszesz tak:

Coś tam coś tam, podobnie jak u mnie i TZ robi kolega.
Odpowiadam na podobną sytuację, i nagle słyszę:
Ale u nas t inaczej, bo nie przy nas, nie w naszym samochodzie, TZ jest razem ze mną nie sam, i to nie prostytutki tylko wolne dziewczyny.
To w sumie, nie rozumiem po co powołujesz się na swój przykład, skoro jest skrajnie inny.

[Viktra]

[QUOTE=applekiss;45197790]

Napisane przez Viktra

No to kolega tak samo
I to wcale nie ładne

Hah, aż zacytuję: "Nie musi być ładna tylko mieć zacne walory turystyczne"

[sylwunia1807]

Wypożyczyć auto na takie coś? I iść na papierosa?? Wiesz myślę że także skorzystał...

[leniwca]

Napisane przez mala423

Nie,powiedział tylko że to że ktoś jest głupi i chce korzystać to niech korzysta on się w to nie wtrąca.

Taa, on się nie wtrąca, ale poświęca swój czas, żeby zawieźć kumpla na dziwki do lasu, po czym grzecznie czeka, aż kolega sobie ulży?

Serio ty to łykasz??

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja bym chciala namiary na tego kolege na twoim miejscu zeby potwierdzic jego historie
a po drugie twoj facet to naprawde łos,ja bym powiedziala ze mialam rozwolnienie i musialam zjechac do lasu a nie wymyslac historie o kumplu i prostytutce .skoro jest taki glupi to moze to nawet byc prawda ze swoj samochod uzycza na takie rzeczy a czy przypadkiem nie korzysta...ktoz to wie

[Viktra]

Napisane przez leniwca

Taa, on się nie wtrąca, ale poświęca swój czas, żeby zawieźć kumpla na dziwki do lasu, po czym grzecznie czeka, aż kolega sobie ulży?

Serio ty to łykasz??

Mniemam, że łyka jak młody pelikan

[Bananalama]

nie chciałabym już widzieć faceta. Samochodu też nie

[applekiss]

[QUOTE=skazana_na_bluesa;4 5197905]no raczej

ta, wspieranie prostytucji.

Napisane przez applekiss

żebyś sama kiedyś się nie przejechała jak każdy będzie wiedział, że facet zdradza, a zdradzająca dowiaduje się na szarym końcu.

Heh, jasne, już wmawiajcie ludziom, że ich faceci zdradzają, bo kumpel chodzi na panienki (nie prostytutki!). Bardzo dobra analogia. Po prostu mamy obydwoje zasadę - nie mieszamy się w cudze życie.

[tyene]

Kompletnie czym innym jest dwójka dorosłych ludzi decydująca się na seks za obopólną zgodą. Kompletnie czym innym jest przemoc, chociażby sankcjonowana przymusem ekonomicznym. W seksie dwójki ludzi chodzi o to, by zaspokajać ich wzajemne potrzeby, czy tylko fizyczne, czy emocjonalne też, czy cokolwiek czego tam w ramach swojego konsensusu chcą. Seks z prostytutką jest z definicji "seksem, jakiego wymagam, jakiego każę" To nie jest seks za zgodą, gdzie jedyną różnicą są pieniądze. To jest przemoc.

[rembertowa]

Napisane przez Viktra

Ten kolega to wymyślony przyjaciel na potrzeby wyjaśnienia sprawy przed autorka, aby ta mogła dalej cieszyć się cudownym partnerem, wszystko dla jej dobra

moje pytanie było do applekiss.

Zaś w przypadku chłoptasia Autorki, to ja na jej miejscu bym się nie zastanawiała, czy to wyobrażony przyjaciel czy przyjaciel realny, tylko napluła chłoptasiowi w twarz i wyrzuciła go ze swego życia bez dalszego certolenia się. Tak czy owak, chłoptaś jest szmatą.

[applekiss]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;45197988]ja bym chciala namiary na tego kolege na twoim miejscu zeby potwierdzic jego historie
a po drugie twoj facet to naprawde łos,ja bym powiedziala ze mialam rozwolnienie i musialam zjechac do lasu a nie wymyslac historie o kumplu i prostytutce .skoro jest taki glupi to moze to nawet byc prawda ze swoj samochod uzycza na takie rzeczy a czy przypadkiem nie korzysta...ktoz to wie[/QUOTE]

Noo tym bardziej że jest tyle powodów.
Sama kiedyś dostałam mandat za wjazd do lasu, bo z koleżanką nie zauważyłyśmy zakazu wjazdu

[mala423]

Napisane przez leniwca

Taa, on się nie wtrąca, ale poświęca swój czas, żeby zawieźć kumpla na dziwki do lasu, po czym grzecznie czeka, aż kolega sobie ulży?

Serio ty to łykasz??

TŻ jechał załatwiać jakieś sprawy a kumpel przy okazji chciał jechać z nim by po drodze zajechać. Też w to nie wierzę ...

[applekiss]

Napisane przez tyene

Kompletnie czym innym jest dwójka dorosłych ludzi decydująca się na seks za obopólną zgodą. Kompletnie czym innym jest przemoc, chociażby sankcjonowana przymusem ekonomicznym. W seksie dwójki ludzi chodzi o to, by zaspokajać ich wzajemne potrzeby, czy tylko fizyczne, czy emocjonalne też, czy cokolwiek czego tam w ramach swojego konsensusu chcą. Seks z prostytutką jest z definicji "seksem, jakiego wymagam, jakiego każę" To nie jest seks za zgodą, gdzie jedyną różnicą są pieniądze. To jest przemoc.

No ok, może robicie rozgraniczenie zdrady z prostytutką od zdrady z przygodnie poznaną panienką. Dla mnie tam wszystko jedno.

[Kendra66]

oj, chyba ci fajną bajkę wkręcił. no ale "za rękę nie złapałaś".
miałabym gościa na oku i to porządnie

[applekiss]

Napisane przez rembertowa

moje pytanie było do applekiss.

Zaś w przypadku chłoptasia Autorki, to ja na jej miejscu bym się nie zastanawiała, czy to wyobrażony przyjaciel czy przyjaciel realny, tylko napluła chłoptasiowi w twarz i wyrzuciła go ze swego życia bez dalszego certolenia się. Tak czy owak, chłoptaś jest szmatą.

które pytanie? bo już się pogubiłam...

[rembertowa]

Napisane przez applekiss

No ok, może robicie rozgraniczenie zdrady z prostytutką od zdrady z przygodnie poznaną panienką. Dla mnie tam wszystko jedno.

naprawdę, nie odróżniasz aktywnego wspierania przemocy od miłego spędzania czasu z przygodnie poznaną niewiastą?

[tyene]

Wiecie co mnie najbardziej denerwuje w temacie pornografii (przynajmniej mainstreamowej, zostawmy skandynawskie feministyczne projekty czy coś, tylko mówmy o tym, co jest zwykle), w przypadku prostytucji i seks biznesu generalnie? Że dla wielu kobiet to nie jest aż taki problem. A dlaczego to nie problem? Bo prostytutki czy aktorki porno to nie ludzie. To rekwizyty, przedmioty, śmieci. O uśmiech koleżanki TŻ się wściekają, a o to nie, bo ci ludzie to dla nich nie ludzie. Ewentualnie sprzeciw jest, ale nie dlatego, że to przemoc, tylko dlatego, że miś się ubrudził korzystając z wstrętnej ohydnej prostytytki, a to takie fuuuuuj. Prostytycja nie jest fuj ze względu na to, że prostytutka jest fuj. Prostytucja jest fuj ze względu na to, że prostytutka to prawdziwy człowiek, które nie jest towarem, z którym za 50 dych można w lesie zrobić co się chce z tytułu "klient nasz pan".

[applekiss]

Napisane przez rembertowa

ale ten kolega to koneser przygodnego seksu czy seksu z prostytutkami? Bo zdaje się o to się rozchodzi.

o, znalazłam.
przygodnego seksu. ale zdrada to zdrada, a pusta laska to pusta laska

[tyene]

Napisane przez applekiss

No ok, może robicie rozgraniczenie zdrady z prostytutką od zdrady z przygodnie poznaną panienką. Dla mnie tam wszystko jedno.

Dla mnie to naprawdę proste. Wściekłabym się, ryczała i wyła, gdyby partner mnie zdradził, czy też mąż. Może bym odeszła, może nie. Nie popieram zdrady, potępiam ją z całego serca.

Ale gdyby mój mąż kogoś zgwałcił, wykorzystał, kupił, to zrobiłabym wszystko, żeby odbył za to karę, nigdy nikogo nie zranił i żeby nie zbliżył się nawet na 500 metrów do naszych dzieci.

Widzisz różnicę? Bo ja tak. I jest ona dla mnie oczywista jak to, że codziennie rano wstaje słońce.

[applekiss]

Napisane przez rembertowa

naprawdę, nie odróżniasz aktywnego wspierania przemocy od miłego spędzania czasu z przygodnie poznaną niewiastą?

Dla mnie seks z inną to zdrada - i jedna i druga równie obrzydliwa.
Z prostytutką o tyle gorsza że można się na dodatek potem jakimś syfem zarazić, bo podobno pełno tego mają.
z prostytutką kolega nasz robi to samo, co robiłby z przygodnie poznaną niewiastą. w sumie wygląda na normalnego, więc o jakieś dewiacje i bicie jej go nie podejrzewam.

[michal321]

Napisane przez tyene

Wiecie co mnie najbardziej denerwuje w temacie pornografii (przynajmniej mainstreamowej, zostawmy skandynawskie feministyczne projekty czy coś, tylko mówmy o tym, co jest zwykle), w przypadku prostytucji i seks biznesu generalnie? Że dla wielu kobiet to nie jest aż taki problem. A dlaczego to nie problem? Bo prostytutki czy aktorki porno to nie ludzie. To rekwizyty, przedmioty, śmieci. O uśmiech koleżanki TŻ się wściekają, a o to nie, bo ci ludzie to dla nich nie ludzie. Ewentualnie sprzeciw jest, ale nie dlatego, że to przemoc, tylko dlatego, że miś się ubrudził korzystając z wstrętnej ohydnej prostytytki, a to takie fuuuuuj. Prostytycja nie jest fuj ze względu na to, że prostytutka jest fuj. Prostytucja jest fuj ze względu na to, że prostytutka to prawdziwy człowiek, które nie jest towarem, z którym za 50 dych można w lesie zrobić co się chce z tytułu "klient nasz pan".

Teraz już wiemy.

Uważasz że większość aktorek porno/prostytutek jest zmuszanych do tego co robią? Może po prostu robią to dla pieniędzy.

[tyene]

Napisane przez applekiss

o, znalazłam.
przygodnego seksu. ale zdrada to zdrada, a pusta laska to pusta laska

Trzymajcie mnie, bo dostanę stałego bana, a to się za często nie zdarza.

[201605161006]

Napisane przez _ema_

Jeśli podwozi kolegę do lasu i idzie na papieroska, to jego moralność najwyraźniej dopuszcza takie czyny, więc między nim a kolegą można postawić znak równości.

Także nawet jeśli nie skorzystał, to ja bym go znać nie chciała.

[rembertowa]

Napisane przez applekiss

o, znalazłam.
przygodnego seksu. ale zdrada to zdrada, a pusta laska to pusta laska

znaczy przepraszam, sprecyzujmy: twierdzisz, że pracująca gdzieś przy drodze prostytutka, zmuszana do uprawiania seksu za pieniądze z obleśnymi kreaturami, nierzadko bita, gwałcona czy narkotyzowana przez inne obleśne kreatury, nazywane alfonsami, na które to kreatury pracuje, nierzadko ofiara handlu ludźmi, która znalazła się na tej drodze, bo ktoś ją oszukał, porwał, przemocą wywiózł - to pusta laska? Bo zdrada to zdrada? I nie interesowałoby cię to, że twój partner uczestniczy w tym procederze, tylko to, że cię zdradził, tak?

Obrzydliwość.

[201609102148]

Napisane przez tyene

Dla mnie to naprawdę proste. Wściekłabym się, ryczała i wyła, gdyby partner mnie zdradził, czy też mąż. Może bym odeszła, może nie. Nie popieram zdrady, potępiam ją z całego serca.

Ale gdyby mój mąż kogoś zgwałcił, wykorzystał, kupił, to zrobiłabym wszystko, żeby odbył za to karę, nigdy nikogo nie zranił i żeby nie zbliżył się nawet na 500 metrów do naszych dzieci.

Widzisz różnicę? Bo ja tak. I jest ona dla mnie oczywista jak to, że codziennie rano wstaje słońce.

Przywracasz mi wiarę w ludzi...