Zakochanych dzień tuż tuż,a my chcemy dzidzię JUŻ!Staraczki-mamusie cz.12 SZCZĘŚLIWA!

[vioris]

Napisane przez meire

Raz mialam psa przez kilka miesiecy.. Nigdy wiecej, nawet jak mi beda doplacac.. Nawet moj maz zapalony psiarz mial ochote go ukatrupic.. Glupie to, sra, szcza, szczeka i smierdzi... Blehhh... Kot jest czysty i madry.. I nie lazi za czlowiekiem, jak rzep..
A sphinksy sa taaaaakieeee boskie...
Debra, dzieki za foty.. takiego wlasnie chce jasniutkiego..
Z nasza rusia jedna bylismy dzis na szczepieniu.. Za dwa tygodnie sterylka.. Troche szkoda, no ale jak chce trzeciego kota, to maz powiedzial, ze bez maluchow juz.. Mam nie przesadzac.. cos za cos.. Wazne, zeby mi sie na lysolka zgodzil..
Toxo od niewychodzacych kotow to mit... Ehhh.. Pies ma duzo wiecej bakcyli i brudu z dworzu na sobie... No, ale.. Kazdy lubi, co chce..

Wiesz, jaka one maja boska skorke w dotyku??.. No, tylko siedziec i miziac...
Jutro Wam wstawie fote mojej coruni z takim.. one sa tylko do kochania...

Co do pogrubionego mam tak samo Ja byłam widzisz bardzo wytrwała i spróbowałam z 3 psami

Właśnie
Fajnie, że nei tylko ja tak myślę, bo zaraz na mnie byłby najazd, że jakaś bezduszna jestem
Ja lubię psy na 5 minut dosłownie i to nie każdego. No pies to zwierzę, lubię zwierzęta. Krzywdy nie zrobię, nie zabiję, nie wywalę na zbity pysk z domu, no ale kochać nie potrafię

Widzę, że tż już się dał nakłonić Ja mojego tez urabiałam. Na drugiego kota dość długo bo jakieś 1,5 roku bo się bał takiej odpowiedzialności, ale na 3 poszłam za ciosem i 3 miesiące po wzięciu drugiego 3-miesięcznego kocurka, wzięliśmy kolejnego 3-miesięcznego kocurka Między nimi jest 3 miesiące różnicy i są nawet identycznej wielkości, wagi itd, jak bracia A Homer im tak matkuje trochę, ale mu też czasem wali i sie z nimi bawi jak kociak Zresztą wszystkie już są dorosłe bo Homer 5 lat, Alex 2 lata a Karmel 1 rok i 9 miesięcy Wszystkie CUUDNE

Napisane przez marti_88

kocham Cie

[debraM]

Ja miałam strasznie przetłuszczającą się cerę Pod koniec cyklu to już całkiem kaplica była, ale zauważyłam, że odkąd używam nowego specyfiku to to ten problem zniknął
Na ratunek przyszedł SuperPharm Można było kupić w promocji jak się zrobiło zakupy za chyba 30zł. Mam na myśli:




Dla mnie jest super i na pewno kupię kolejną buteleczkę jak się skończy Tż też sobie chwali

[vioris]

Miałam iść spać Idę już i nie smędzę

[nuno3]

Lea_ny nie mogę się doczekać Twojego testu Muszą być II kreski

Wiecznie kciuki żeby wszystko poszło jak najlepiej

Jagatka nie daj się zarazić od męża. Trzymaj bakterie na dystans
A co do kremu, to ja mam z Perfecty do cery mieszanej dotleniający. Ma fajną konsystencję taką aksamitną, szybko się wchłania, a skóra jest po nim gładka. Ale na noc używam tłustego, nawilżającego kremu nawet do suchej cery.

Debra kosmity atakujom

Maciejka ja na razie mam 3 faworytów wśród balsamów:
1. Lirene intensywna regeneracja (ten czerwony)
2. Isana body creme z masłem shea i kakao (ten w puszce)
3. Johnson's różne rodzaje
Teraz johnsonek poszedł mi trochę w odstawkę i stosuję dwa pierwsze na zmianę. Sporo się naszukałam i próbowałam różnych balsamów, ale te według mnie najlepsze.

Jakoś nie mogę się zebrać na te badania tarczycy, ale już postanowiłam, że w czwartek ostatecznie idę
Dobra dziewczyny, mykam spać. Papa

[marti_88]

Miłego dnia wszystkim

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malinOla1]

Cześć plotkary

[maskora]

Odnośnie tematu psów i kotów



Mamy 3 psy i kota Psiaki są super jeśli się je wychowa, moje wszystkie 3 przeszły podstawowe szkolenie na psa towarzyszącego, są mądre, pracujemy w fundacji dogoterpeutycznej, chodzimy do dzieciaków do szkół i uczymy je prawidłowych zachowań względem psów, jak głaskać, podchodzić itp. Nie są uciążliwe przez to, że włożyłam sporo pracy w szkolenie. Ogólnie to je kocham A kocica ma już 10 lat i też jest super przymilaśna Ogólnie nie ma się co sprzeczać co lepsze, bo to są stworzenia, które mają swoje charaktery i musza się dostosować do naszej osobowości.

p.s nie mierzyłam tempki 2 dni a dziś mi dość skoczyła chyba wcześniej będzie owu, albo już nawet była

[meire]

Siemanko piczochy..

Jeszcze Wam dziś zrobię off i pokaże zdjęcia kotki, co Wam obiecałam... dokładnie TAKĄ chcę.. pewnie będziemy kombinować od tej hodowczyni, jak już będzie miała miot... ale to dopiero za rok pewnie... na razie sprzedała wszystkie kocięta... w załączniku widać, że moja córa też stoi po mojej stronie.. sorki za jakość zdjęć, ale z telefonu...

Znacie jakies specyfiki na podniesienie libido??... no, normalnie tak mi się nie chce seksu, że w życiu nie zajdę... a nie chcę na siłę tego robić... mój to zaraz wyczuwa i też nie może... dziewczyny...

a teraz śniadanko i

[Lea_ny]

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...

Boję się, że jak pójdę do pracy, to całkiem się rozłożę (bo tam mam mega zimnicę i przeciągi - siedzę zawsze w dwóch grubych bluzach i jeszcze w polarze firmowym, a i tak nieraz trzęsę się z zimna).
Z drugiej strony byłam w styczniu na zwolnieniu i wiem, że nieprzychylnie patrzyliby na kolejne... ale szczerze mówiąc boję się teraz rozchorować bardziej, po tym jak opisywałyście, że większość z Was, które miały #, były w tym czasie przeziębione.
Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę, że na zajście w tym cyklu mam tylko ileś tam % szansy; nawet nie nastawiam się bardzo,że się uda - na razie cieszę się, że zrobiliśmy jakikolwiek krok naprzód... no ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza owulacja od prawie roku, to w razie czego nie chciałabym żeby poszła na zmarnowanie...

No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

[kindziulindzia]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

jestem już po wizycie. "Jaja" popekały. Endometrium piękne: 13 mm . Teraz czekam do 21.02, żeby ten progesteron zbadać - on wszystko wyjaśni (zesram się chyba do tego czasu ze stresu ). Dostałam 2 recepty. Jedną na CLO, drugą na jakiś inny lek, ale nie pamiętam nazwy (jeśli dobrze zrozumiałam gin to koszt jednej ampułki ok 100 zł, z czego potrzeba ok 4 szt, a jak doliczyć do tego wizyty to wychodzi prawie 1 tyś złotych ). Wybór leku zależy od tego nieszczęsnego wyniku. Boszzzz niech będzie zadowalający

Ale czad super wiadomości i tak długo wyczekiwane. Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie

Napisane przez Lea_ny

Dzięki dziewczyny za baciki

Jestem jak najbardziej za!

Dobra, więc oto obiecana relacja: Pierwsze co jak weszłam do lekarza, to zaczęłam mu się żalić, że na pewno mi się torbiel zrobiła, bo boli mnie ten jajnior strasznie... na co lekarz stwierdził, że nie mogę mieć takiego nastawienia i że pewnie mnie boli, bo za bardzo rozrabiałam przez weekend No ale koniec żartów, nadszedł czas na USG...
A więc lekarz powiedział, że endometrium bardzo ładne (9,4 mm). Koło prawego jajnika zobaczył płyn, co oznacza, że pęcherzyk niedawno pękł (wychodziłoby na to, że dopiero w niedzielę); mówił też, że jest pęcherzyk ok 17 mm, który zaczął się zapadać, więc z niego owulki by nie było, bo będzie się już wchłaniał. Pomyślałam sobie, ze fajnie, że chociaż ten jeden pękł
No ale lekarz patrzy dalej - tym razem na lewy jajnik - a tam bardzo ładny pęcherzyk 23 mm, który też ma szansę pęknąć na dniach Sam był w szoku jak zobaczył ten lewy pęcherzyk, bo podczas 3 poprzednich USG (w 3., 10. i 11. dniu cyklu) miał tylko 13 mm i nie urósł ani o milimetr - a tu nagle w 15. dc 23mm

Ależ ja się cieszę, że w końcu się coś ruszyło!

No nareszcie nie wiem jak Ty ale ja liczę na bliźniaki kurczę tak się cieszę, że u Was coś się dzieje

Napisane przez vioris

Dlatego nie lubię psów Głupie to to, niszczy wszystko, sika i sra na panele, nawet jak dorośnie to skacze jak szalone na ludzi i szczeka a ja lubię spokój. Dlatego tylko KOTY

Wybacz vioris ale psy nie są głupie to bardzo mądre zwierzaki i na pewno mądrzejsze od kotów. Pomijam fakt, że nie cierpię nienawiścią bezwzględną kotów I nie wyobrażam sobie za przeproszeniem sralni tj. kuwety gdziekolwiek w domu Szczeniak jak mały dzieciak uczy się wszystkiego od podstaw i niestety trzeba go nauczyć gdzie załatwia sobie potrzeby fizjologiczne. A to, że jest jak rzep to dla mnie tylko na plus bo to przyjaciel człowieka i go pilnuję (po to psy )
Ty lubisz koty my lubimy psy i każdy za każdym będzie obstawiał dlatego nie ma dyskutować o gustach

p.s mam 12 tygodniowego szczeniaczka owczarka niemieckiego długowłosego i nie wyobrażam sobie życia bez niego i nie zamieniłabym na nic innego

[Karoloo]

hej

Jagatka jak ogarne mieszkanie z kartonów, kuchnia zostanie poskładana to z chęcią pochwale się mieszkaniem

Debra nie wiem czemu ale sfinksy też mi się bardzo podobają chyba dlatego, ze są gołe i takie śmieszne.

Wiecznie i Lea_ny

[meire]

Napisane przez Lea_ny

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...

Boję się, że jak pójdę do pracy, to całkiem się rozłożę (bo tam mam mega zimnicę i przeciągi - siedzę zawsze w dwóch grubych bluzach i jeszcze w polarze firmowym, a i tak nieraz trzęsę się z zimna).
Z drugiej strony byłam w styczniu na zwolnieniu i wiem, że nieprzychylnie patrzyliby na kolejne... ale szczerze mówiąc boję się teraz rozchorować bardziej, po tym jak opisywałyście, że większość z Was, które miały #, były w tym czasie przeziębione.
Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę, że na zajście w tym cyklu mam tylko ileś tam % szansy; nawet nie nastawiam się bardzo,że się uda - na razie cieszę się, że zrobiliśmy jakikolwiek krok naprzód... no ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza owulacja od prawie roku, to w razie czego nie chciałabym żeby poszła na zmarnowanie...

No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

Ja bym nie szła do pracy na Twoim miejscu...
Jak byłam teraz w ciąży i byłam chora, to gin chciała, żebym szła na zwolnienie... ale ja głupia nie chciałam... i teraz żałuję... a może jakbym wyleżała, to by nie było tak źle...? ehh... niepotrzebnie patrzyłam na pracodawce, który i tak mnie zwolnił.. żałuję bardzo, że tak postąpiłam...
tyle walczycie... a teraz macie szansę... myślę, że warto zaryzykowac i zostać w domu...

[maskora]

Napisane przez meire

Siemanko piczochy..

Jeszcze Wam dziś zrobię off i pokaże zdjęcia kotki, co Wam obiecałam... dokładnie TAKĄ chcę.. pewnie będziemy kombinować od tej hodowczyni, jak już będzie miała miot... ale to dopiero za rok pewnie... na razie sprzedała wszystkie kocięta... w załączniku widać, że moja córa też stoi po mojej stronie.. sorki za jakość zdjęć, ale z telefonu...

Znacie jakies specyfiki na podniesienie libido??... no, normalnie tak mi się nie chce seksu, że w życiu nie zajdę... a nie chcę na siłę tego robić... mój to zaraz wyczuwa i też nie może... dziewczyny...

a teraz śniadanko i

Super sfinksik! Bardzo mi się podobają. 3 mam kciuki za urobienie TŻa :P

A co do libidio to nawet mi nie gadaj w tym miesiącu serduchowaliśmy 2 razy a dziś 17dc Jak jest jakiś fajny specyfik to podzielcie się tą infromacją kobitki

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez Lea_ny

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...

Boję się, że jak pójdę do pracy, to całkiem się rozłożę (bo tam mam mega zimnicę i przeciągi - siedzę zawsze w dwóch grubych bluzach i jeszcze w polarze firmowym, a i tak nieraz trzęsę się z zimna).
Z drugiej strony byłam w styczniu na zwolnieniu i wiem, że nieprzychylnie patrzyliby na kolejne... ale szczerze mówiąc boję się teraz rozchorować bardziej, po tym jak opisywałyście, że większość z Was, które miały #, były w tym czasie przeziębione.
Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę, że na zajście w tym cyklu mam tylko ileś tam % szansy; nawet nie nastawiam się bardzo,że się uda - na razie cieszę się, że zrobiliśmy jakikolwiek krok naprzód... no ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza owulacja od prawie roku, to w razie czego nie chciałabym żeby poszła na zmarnowanie...

No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

Jak masz możliwość to zostań w domu, szkoda, żebyś się zacharatała totalnie

[manieczka1]

hej picziony!
Lea_ny jeśli masz możliwość to weź sobie chociaż 2 dni wolnego... a jak nie to pij wapno, herbatki z cytrynką i tyle...mam nadzieję, że szybko poczujesz się lepiej
meire nie wiem co może Ci pomóc...może jakieś tabletki

[malinOla1]

Napisane przez maskora

Odnośnie tematu psów i kotów

Mamy 3 psy i kota Psiaki są super jeśli się je wychowa, moje wszystkie 3 przeszły podstawowe szkolenie na psa towarzyszącego, są mądre, pracujemy w fundacji dogoterpeutycznej, chodzimy do dzieciaków do szkół i uczymy je prawidłowych zachowań względem psów, jak głaskać, podchodzić itp. Nie są uciążliwe przez to, że włożyłam sporo pracy w szkolenie. Ogólnie to je kocham A kocica ma już 10 lat i też jest super przymilaśna Ogólnie nie ma się co sprzeczać co lepsze, bo to są stworzenia, które mają swoje charaktery i musza się dostosować do naszej osobowości.

p.s nie mierzyłam tempki 2 dni a dziś mi dość skoczyła chyba wcześniej będzie owu, albo już nawet była

Gratuluje pasji i wykorzystania zwierząt nie tylko dla siebie ale w celu edukacji i terapii dla innych
A serducha byly? Ostatnio jestem slabo na ovu

Napisane przez meire

Siemanko piczochy..

Znacie jakies specyfiki na podniesienie libido??... no, normalnie tak mi się nie chce seksu, że w życiu nie zajdę... a nie chcę na siłę tego robić... mój to zaraz wyczuwa i też nie może... dziewczyny...

a teraz śniadanko i

Jak znajdziesz to się podzielił skorzystam chetniev
Leany do lozeczka wygrać się
Zdrowia dla wszystkich chyba dupny czas bo wszyscy chorują mój TŻ tez juz narzeka na gardlo.

W końcu mamy drugie auto ale 700zl nie nasze

[debraM]

Napisane przez meire

Siemanko piczochy..

Jeszcze Wam dziś zrobię off i pokaże zdjęcia kotki, co Wam obiecałam... dokładnie TAKĄ chcę.. pewnie będziemy kombinować od tej hodowczyni, jak już będzie miała miot... ale to dopiero za rok pewnie... na razie sprzedała wszystkie kocięta... w załączniku widać, że moja córa też stoi po mojej stronie.. sorki za jakość zdjęć, ale z telefonu...

Znacie jakies specyfiki na podniesienie libido??... no, normalnie tak mi się nie chce seksu, że w życiu nie zajdę... a nie chcę na siłę tego robić... mój to zaraz wyczuwa i też nie może... dziewczyny...

a teraz śniadanko i

Mi też podobają się te jaśniutkie
Z libido nie pomogę. Jest trochę środków tego typu, ale nie sprawdzałam żadnego

Napisane przez Lea_ny

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...
No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

Ja bym na Twoim miejscu nie szła Przeleżysz te dwa dni i nie rozłoży Cię do końca, a może być tak, że pójdziesz, przeziębisz się jeszcze bardziej i będziesz musiała wziąć tygodniowe zwolnienia albo i dłuższe

Napisane przez Karoloo

Debra nie wiem czemu ale sfinksy też mi się bardzo podobają chyba dlatego, ze są gołe i takie śmieszne.

One są takie mięciutkie i cieplutkie Żywe termoforki Najlepsze jest to, że nie zostawiają kłaczków


Hejo Ja dopiero wstałam Kurier mnie obudził

[Luzia]

Leany a nie możesz wziąć na żądanie na dzisiaj?

[meire]

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

[kindziulindzia]

A ja się podpinam pod pytane meire o sposoby na podniesienie libido ale takie na prawdę super (piguły?)

[debraM]

Napisane przez meire

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

za rozmowę

[kindziulindzia]

Napisane przez meire

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

Połamania obcasów

[skrzat1988]

Napisane przez Lea_ny

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...

Boję się, że jak pójdę do pracy, to całkiem się rozłożę (bo tam mam mega zimnicę i przeciągi - siedzę zawsze w dwóch grubych bluzach i jeszcze w polarze firmowym, a i tak nieraz trzęsę się z zimna).
Z drugiej strony byłam w styczniu na zwolnieniu i wiem, że nieprzychylnie patrzyliby na kolejne... ale szczerze mówiąc boję się teraz rozchorować bardziej, po tym jak opisywałyście, że większość z Was, które miały #, były w tym czasie przeziębione.
Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę, że na zajście w tym cyklu mam tylko ileś tam % szansy; nawet nie nastawiam się bardzo,że się uda - na razie cieszę się, że zrobiliśmy jakikolwiek krok naprzód... no ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza owulacja od prawie roku, to w razie czego nie chciałabym żeby poszła na zmarnowanie...

No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

ja bym nie szła do pracy, a lekarza poprosiła o zwolnienie od dzisiaj

Napisane przez meire

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

trzymam kciuki za rozmowę

a w ogóle to dzień doooobrryyy
piękne słońce ,czuć wiosnę w powietrzu, u Was też ?

Wczoraj rozmawiam z TŻtem, że dziewczyny mi odpowiedziały, że źle mierzyłam tempkę termometrem i nie wkładałam centralnie w środek czubka dlatego mnie bolało...a on na to: tak szybko Ci odpowiedziały? i już teraz Cie nie boli? To pozdrów je ode mnie
Także przekazuję pozdrowienia

[jagodzia133]

cześć

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

jestem już po wizycie. "Jaja" popekały. Endometrium piękne: 13 mm . Teraz czekam do 21.02, żeby ten progesteron zbadać - on wszystko wyjaśni (zesram się chyba do tego czasu ze stresu ). Dostałam 2 recepty. Jedną na CLO, drugą na jakiś inny lek, ale nie pamiętam nazwy (jeśli dobrze zrozumiałam gin to koszt jednej ampułki ok 100 zł, z czego potrzeba ok 4 szt, a jak doliczyć do tego wizyty to wychodzi prawie 1 tyś złotych ). Wybór leku zależy od tego nieszczęsnego wyniku. Boszzzz niech będzie zadowalający

oooo matko trzymam kciuki za wynik

Napisane przez Lea_ny

Dzięki dziewczyny za baciki

Jestem jak najbardziej za!

Dobra, więc oto obiecana relacja: Pierwsze co jak weszłam do lekarza, to zaczęłam mu się żalić, że na pewno mi się torbiel zrobiła, bo boli mnie ten jajnior strasznie... na co lekarz stwierdził, że nie mogę mieć takiego nastawienia i że pewnie mnie boli, bo za bardzo rozrabiałam przez weekend No ale koniec żartów, nadszedł czas na USG...
A więc lekarz powiedział, że endometrium bardzo ładne (9,4 mm). Koło prawego jajnika zobaczył płyn, co oznacza, że pęcherzyk niedawno pękł (wychodziłoby na to, że dopiero w niedzielę); mówił też, że jest pęcherzyk ok 17 mm, który zaczął się zapadać, więc z niego owulki by nie było, bo będzie się już wchłaniał. Pomyślałam sobie, ze fajnie, że chociaż ten jeden pękł
No ale lekarz patrzy dalej - tym razem na lewy jajnik - a tam bardzo ładny pęcherzyk 23 mm, który też ma szansę pęknąć na dniach Sam był w szoku jak zobaczył ten lewy pęcherzyk, bo podczas 3 poprzednich USG (w 3., 10. i 11. dniu cyklu) miał tylko 13 mm i nie urósł ani o milimetr - a tu nagle w 15. dc 23mm

Lekarz pochwalił, że serduszkowaliśmy w niedzielę rano i kazał rozrabiać dalej
Teraz mam przyjść w czwartek zobaczyć czy kolejny pęcherzyk pękł. Prawdopodobnie wtedy wypisze mi też receptę na jakiś progesteron

Tak wiec wszystko super! No, z wyjątkiem tego, że tak mnie boli ten prawy jajnior, że szok Na początku było tylko po wysiłku/od dotyku, a teraz to już nawet jak chodzę, to mnie boli Ale lekarz powiedział, że pewnie podrażnił się od płynu, bo podobno bardzo dużo było go w tym pęcherzyku.

Ależ ja się cieszę, że w końcu się coś ruszyło!

no i mówiłyśmy że będzie dobrze super wieści

Napisane przez God Of War 20

Jeśli masz cerę mieszaną to radzę nawilżać dobrze a nie matować kremy matujace jeszcze bardziej nasilaja blyszczenie sie skory niestety....
Ich działanie jest pozorne.
Wiem wiem, zaraz napiszesz ze bedziesz sie swiecic okrutnie, na poczatku tak ale potem powinno pomoc i skora nie bedzie sie tak przetluszczac

Tez mam cerę mieszaną

zgadzam sie z tym co piszesz w 100% ja używam zwykłego z ziaji z zielona herbatą i jestem zadowolona. Nawet kosmetyczka kiedyś mówiła w telewizji że do cery mieszanej to kremy nawilżające a nie matujące.

[wiecznie_pod_wiatr]

dzień dobry

Napisane przez Jagatka_N

Kwas? Już?
Ale że jak wpuscić aż mnie ciarki przeszły

kwas wpuszcza Ci igiełką i tyle . A chciałabym bo pod oczami mam na prawdę bardzo suchą skórę i nic na nią nie działa (a jak zadziała to krótki okres czasu i potem znów wraca. Kwas by wygładził i od razu nawilżył bardzo mocno od wewnątrz

Napisane przez debraM

Mam ostatni badanie
p/p antygenom jajnika - ujemne

super

Napisane przez Lea_ny

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...

Boję się, że jak pójdę do pracy, to całkiem się rozłożę (bo tam mam mega zimnicę i przeciągi - siedzę zawsze w dwóch grubych bluzach i jeszcze w polarze firmowym, a i tak nieraz trzęsę się z zimna).
Z drugiej strony byłam w styczniu na zwolnieniu i wiem, że nieprzychylnie patrzyliby na kolejne... ale szczerze mówiąc boję się teraz rozchorować bardziej, po tym jak opisywałyście, że większość z Was, które miały #, były w tym czasie przeziębione.
Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę, że na zajście w tym cyklu mam tylko ileś tam % szansy; nawet nie nastawiam się bardzo,że się uda - na razie cieszę się, że zrobiliśmy jakikolwiek krok naprzód... no ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza owulacja od prawie roku, to w razie czego nie chciałabym żeby poszła na zmarnowanie...

No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

lea, nie wiem co ci doradzić , bo mnie z kolei złapały jakieś problemy z pęcherzem. Łyknęłam już urofuraginum i piję dużo wit. c, bo myślałam że w nocy to już zejdę. Pół nocy nie przespałam

Napisane przez Karoloo

Wiecznie i Lea_ny

dziękuję

[manieczka1]

Napisane przez meire

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

oooo! no to powodzonka na rozmowie

[Karoloo]

Napisane przez debraM

One są takie mięciutkie i cieplutkie Żywe termoforki Najlepsze jest to, że nie zostawiają kłaczków

noooo kochane golasy

Napisane przez meire

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

Powodzenia

[maciejka1987]

Napisane przez Lea_ny

Hello
Dziewczyny mam dylemat... od wczorajszego wieczora źle się czuję - chyba zaczyna mnie coś rozkładać Czuję gluty w nosie (nie cieknie mi - w dziurkach mam tylko zaschnięte, ale czuję, jakbym głębiej miała jakąś gulę smarków), zaczyna mnie pobolewać gardło, no i czuję duże osłabienie...

Boję się, że jak pójdę do pracy, to całkiem się rozłożę (bo tam mam mega zimnicę i przeciągi - siedzę zawsze w dwóch grubych bluzach i jeszcze w polarze firmowym, a i tak nieraz trzęsę się z zimna).
Z drugiej strony byłam w styczniu na zwolnieniu i wiem, że nieprzychylnie patrzyliby na kolejne... ale szczerze mówiąc boję się teraz rozchorować bardziej, po tym jak opisywałyście, że większość z Was, które miały #, były w tym czasie przeziębione.
Oczywiście, ja zdaje sobie sprawę, że na zajście w tym cyklu mam tylko ileś tam % szansy; nawet nie nastawiam się bardzo,że się uda - na razie cieszę się, że zrobiliśmy jakikolwiek krok naprzód... no ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza owulacja od prawie roku, to w razie czego nie chciałabym żeby poszła na zmarnowanie...

No i nie wiem co robić... Zapisałam się do lekarza, ale dopiero na wieczór, a do pracy musiałabym wyjść za godzinę

słuchaj, mnie martwiło przeziębienie w ciąży, ale wiem od lekarza, że jakby przeziębienie było przyczyną to w wyniku hist-patologicznym wyszłoby zapalenie ( a u mnie nie było )

Napisane przez meire

Laseczki, jadę teraz na rozmowe kwalifikacyjną, po wyniki badań i do banku... jak wrócę, to Wam opowiem...

Przyjemności...

trzymam kciuki

dopiero wstałam... a zaraz na ploty idę

[poziomka15]

Witam i z gory przepraszam ze sie wcinam.
Widzialam, ze byla tutaj dyskusja na temat psow i kotow. Szanuje odczucia obu stron, ale wypowiem sie jako osoba kochajaca wszystkie zwierzeta a wiec tez i koty i psy.
Vioris nie kazdy pies musi byc taki jak opisujesz. Oczywiscie nie da sie uniknac poczatkowego sikania w domu czy nadmiernej energii szczeniecie, ale nie kazdy pies smierdzi czy szczeka. Przykladem moze byc rasa shih tzu. Sa to psy ktore nie posiadaja sierci, a wlosy dzieki czemu ani nie lnieja ani nie wydzielaja zapachu charakterystycznego dla psich siersci. Poza tym to psy ktore nie szczekaja. Kazdy kto widzi mojego psa, zastanawia sie co to jest bo np. Na spacerze idziemy i nagle zaczynaja szczekac psy z calej ulicy, a moj pies co robi? Rozglada sie, pomacha ogonem i idzie dalej. Nie szczeka tez gdy ktos przychodzi, wychodzi, gdy czegos chce. Glos wydaje jedynie gdy sie odkurza, a i tak nie jest to typowe szczekanie. Gdy moja rodzina po raz pierwszy uslyszala glos psa to bylo dobrze po 3 lata h mieszkania z nami. Poza tym nie lazi za ludzmi non stop. Pewnie, ze chce z nimi kontaktu, ale nie jest nacjalny. Poza tym kocha inne zwierzaki. W domu sa jeszcze 2 swinki, byl chomik i kot i wszystkie bez wyjatku kochal i troszczyl sie o nie. Bez obaw mozna bylo zostawic z nim wszelkie stworzenia. Do tego jest mega cierpliwy. Gdy pare razy zdarzylo sie ze maluchy wlozyly mu palce do oczu, uszu tylko sie cofnal.
A koty no coz tez sa extra. Wymagaja mniejszwj ilosci opieki, nie trzeba z nimi wychodzic itd.
Wiec jesli w przyszlosi zdecydowalabys sie na psa to polecam dla cb shih tzu. To taki psi kot.

[cowie]

Cześć Kochane
Pamięta mnie któraś jeszcze? Przyjmiecie z powrotem?

[debraM]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

dzień dobry


kwas wpuszcza Ci igiełką i tyle . A chciałabym bo pod oczami mam na prawdę bardzo suchą skórę i nic na nią nie działa (a jak zadziała to krótki okres czasu i potem znów wraca. Kwas by wygładził i od razu nawilżył bardzo mocno od wewnątrz


super


lea, nie wiem co ci doradzić , bo mnie z kolei złapały jakieś problemy z pęcherzem. Łyknęłam już urofuraginum i piję dużo wit. c, bo myślałam że w nocy to już zejdę. Pół nocy nie przespałam

dziękuję

O choć jedna zobaczyła moje wyniki

Ostatnio też rozważam wstrzyknięcie czegoś, ale nie na zmarszczki a na krzywą kość. Boczna kość nosa nie jest równo zrośnięta z policzkiem i tworzy się taki schodek wyczuwalny pod palcem idący równo z doliną łez, a wiem, że na takie coś właśnie wstrzykują wypełniacze. Jeszcze bym sobie powiększyła górną wargę, bo jest za mała w stosunku do dolnej - przynajmniej w moim odczuciu

Mnie też ostatnio coś złapało Myślałam, że zejdę Na szczęście przyszło już po pierwszej tabletce urofuraginum, ale łykam do tej pory

Napisane przez Karoloo

noooo kochane golasy

Najlepsze są kocury i ich gołe dyndające jajca