Interesujące perfumy celebrytów

[naanakov]

Napisane przez Morganatic

Naanko,
Może porównanie do Angela jest zbyt daleko idące (chyba, że chodzi o ekspansywność, ale Angel tu i tak wygrywa w przedbiegach ), ale ja bym bardziej szła w kierunku wlasnie LVEB, HP.. Jak skołujesz jeszcze jeden sampler to Queen też dostaniesz

Muszę kupić sample, odlewki to jednak bardzo przydatna rzecz.
Wiecie co? Ja tak sobie myślę, że niedługo będę tonąć w zapachach gwiazd, bo kusicie bardzo umiejętnie. matko kochana, już sobie wyobrażam Britni, Naomi czy Queen stojącą sobie wesolutko przy Donnie Karan, czy Angelu. a obok jeszcze Shalimar z Katy Perry. Koncerty i pokazy dla elity.

[Morganatic]

Napisane przez naanakov

muszę kupić sample, odlewki to jednak bardzo przydatna rzecz. :d
Wiecie co? Ja tak sobie myślę, że niedługo będę tonąć w zapachach gwiazd, bo kusicie bardzo umiejętnie. Matko kochana, już sobie wyobrażam britni, naomi czy queen stojącą sobie wesolutko przy donnie karan, czy angelu. :d :d :d a obok jeszcze shalimar z katy perry. koncerty i pokazy dla elity. :d

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez naanakov

Gwiazdeczko, czy to Ty kiedyś pisałaś o tej koleżance w wątku o komplementach? Zdaje się, że owa koleżanka nie doceniła wówczas Lancome. Jeśli to Ty, wiedz, że właśnie przez ten post co pomyślę o Britney, to przed oczami mam paczkę fajek.

Tak, o niej pisałam

Ona nie docenia żadnych moich perfum niestety
Wszystko jej śmierdzi.

[martyna_tina]

Napisane przez naanakov

W temacie Rihanny - czekam na Rogue. I na Rise Beyonce. Coś mi świta, że może być tylko lepiej po cudnym Killer Queen...

Rise już od jakiegoś czasu widuję na all i e-glamour Na Rogue sama się czaję, ale powoli zaczynam myśleć, że nie doczekamy się go w Polsce Chyba ze 2-3 razy mignął mi na aukcjach, ale cena była moim zdaniem zdecydowanie zawyżona

Jeżeli chodzi o celebrycie zapachy, to posiadam następujące flaszki:

Katy Perry - Killer Queen: na mnie początkowo pachnie trochę jak mieszanka Flowerbomb V&R i Nude Rihanny, jednak po kilkunastu minutach robi się jakiś taki płaski i nudny Trwałość i projekcja też pozostawiają wiele do życzenia, mimo to zamierzam spróbować jego letniej wersji
Katy Perry - Purr: zdecydowanie trwalszy i bardziej ogoniasty niż KQ Zapach radosny, dziewczęcy, idealny na wiosnę i lato. Na mojej skórze wyraźnie wybija kokosowe, jabłkowe i waniliowe nuty. Ogólnie żaden tam bestseller, ale miły średniaczek
Rihanna - Reb'l Fleur: jeden z moich ulubionych Ma moc i ogromny ogon, w dodatku jest bardzo komplementogenny Mam go ja, moja mama i jej przyjaciółka - wszystkie niejednokrotnie zostałyśmy skomplementowane i zapytane o zapach Bardzo trwały - na sweterkach trzyma się właściwie aż do prania.
Rihanna - Rebelle: bardzo przypadł mi do gustu Dla niektórych zbyt słodki i ciężki, ja uwielbiam go za połączenie kawy, truskawek i kakao z imbirową nutą Jest lekko ogoniasty, dość trwały, choć nie tak jak Reb'l Fleur. Według mnie zapach dość oryginalny - nie spotkałam nic podobnego wśród celebryckich kompozycji.
Rihanna - Nude: układa się na mnie tak cudownie, że gdyby nie jego słabiutka trwałość i właściwie zerowy ogon, zostałby moim zdecydowanym faworytem na lato Dla mnie jest to zapach tropikalnego raju. Słoneczny, zmysłowy, kobiecy, soczysty Niestety, choćbym zlała się nim od góry do dołu, nie osiągnę efektu jak choćby po 3 psiknięciach Reb'l Fleur
Jessica Simpson - Fancy Love: zapach piękny, niebanalny, delikatny... No właśnie - aż za delikatny. Podobnie jak Nude, ucieka ze mnie w ciągu jakichś 2 godzin... A szkoda - pachnie, jak mieszanka brzoskwiń, szampana i śmietanki
Jessica Simpson - Fancy: kolejny z ulubieńców Zapach idealny na chłodne, jesienne i zimowe dni - ciepły, otulający, piekielnie trwały i ogoniasty. Początkowo czuję w nim owoce - gruszkę, może odrobinę cytrusów, jednak po chwili pojawia się wanilia i karmel. Z minuty na minutę robi się coraz apetyczniej. Mój mąż twierdzi, że jego środkowa faza pachnie na mnie jak cieplutkie ciasto drożdżowe ze słodkimi śliwkami, posypane cukrem Pamiętam, jak kiedyś szykując się do wyjścia użyłam właśnie Fancy - psiknęłam również na sweterek. Ostatecznie plany jednak się zmieniły i zmieniłam ciuchy, a sweterek trafił ponownie do szafy. Wyjęłam go jakieś 3 dni później i mało nie dostałam ślinotoku - pachniał jak słodziutkie, wciąż gorące, waniliowe ciasteczko oblane odrobiną złocistego karmelu
Britney Spears - Hidden Fantasy: taki średniaczek, że sama nie wiem co o nim napisać Owocowy, cytrusowy, dość słodki, mało charakterystyczny. Ot, takie tam psikadło na wypad do sklepu po bułki
Britney Spears - In Control: miałam odlewkę Słodki, apetyczny, jednocześnie absolutnie nie tandetny. Kremowy, nieco tajemniczy. Niestety - jego trwałość na mnie wołała o pomstę do nieba Po godzinie właściwie już go nie ma

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez naanakov

Muszę kupić sample, odlewki to jednak bardzo przydatna rzecz.
Wiecie co? Ja tak sobie myślę, że niedługo będę tonąć w zapachach gwiazd, bo kusicie bardzo umiejętnie. matko kochana, już sobie wyobrażam Britni, Naomi czy Queen stojącą sobie wesolutko przy Donnie Karan, czy Angelu. a obok jeszcze Shalimar z Katy Perry. Koncerty i pokazy dla elity.

Mi też było jakoś tak głupio, gdy Britnejka, Kejti i inne koleżany stały sobie obok Prady, Diora itp., więc... zrobiłam im miejsce na drugiej półce

[naanakov]

A faktycznie! Rise jest dostępne. Ale tak sobie czytam i widzę, że to może być taki maślany slodziak w stylu Manifesto, więc nie wezmę w ciemno, bo taki zapach na mnie nie leży mi zupełnie.

[bogusia32]

O jasna cholewka , jak mogłam zapomnieć o Fantasy...Używałam go naprzemiennie z Pink Suede Avonu...było to wieeeki temu ale faktycznie zapach super mi się kojarzy a i flakonik jest śliczny.Musze sobie znów potestować Fantasy czy nadal tak ładna i trwała jak zapamiętałam.

[naanakov]

Dobrze. Polećcie mi wobec tego gwiazdorski zapach na wiosnę. Słodki, acz świeży i jednocześnie ciepły. Charakterny. Coś się znajdzie takiego poza Halle?

[dixi]

o, wątek dla mnie - bo właśnie od paru intryguje mnie nowy zapach Unforgettable Christiny Aguilery http://www.fragrantica.com/perfume/C...ble-19006.html
w recenzjach piszą że podobny do Coco Noir - a Noir byłaby dla mnie piękna, gdyby nie nie lubiana przeze mnie nuta Mademoiselle ktora pojawia się na chwilę na początku, portem znika, ale po dłuższym czasie wraca i siedzi w nieskończoność
wąchał ktoś już tę nową Christinę i może coś napisać ?

[naanakov]

Napisane przez dixi

o, wątek dla mnie - bo właśnie od paru intryguje mnie nowy zapach Unforgettable Christiny Aguilery http://www.fragrantica.com/perfume/C...ble-19006.html
w recenzjach piszą że podobny do Coco Noir - a Noir byłaby dla mnie piękna, gdyby nie nie lubiana przeze mnie nuta Mademoiselle ktora pojawia się na chwilę na początku, portem znika, ale po dłuższym czasie wraca i siedzi w nieskończoność
wąchał ktoś już tę nową Christinę i może coś napisać ?

O! Toś mnie zaintrygowała. Nie wąchałam, ale skoro tyle osób twierdzi, że podobny...chyba bierę. Kocham Noir, ale cena jest masakryczna, a i trwałość mnie nie zachęca...jeszcze o niej poczytam.

[liv87]

No też trochę się tego nawąchałam, a również przez moją siostrę, bo bardzo lubi celebryckie zapachy.
Pulse Beyonce - zacznę od tego, bo pokochałam go od pierwszego powąchania. Kupiłam flakon 50 ml i psikałam tak długo aż mi się nie znudził, a wtedy oddałam koleżance, której się bardzo spodobał. Do tej pory mile go wspominam i nie wykluczam ponownego kupna jakiegoś maluszka 15 ml. Tutaj dodałabym jedno słowo, które mi się z nim kojarzy "kosmiczny". Nie podobny do żadnego innego, słodki, ale stonowany, zostawia za sobą mały ogon. Trochę gorzej z trwałością - chyba czułam go ok. 4 godz. Czułam tu wyraźnie orchideę wymieszaną z wanilią.
Cat deluxe - niesamowicie słodki, delikatnie pudrowy, ale super trwały. Kocham ten ogon, jaki za sobą zostawiała moja siotra. Kusi mnie, aby kupić, bo on Cat de luxe już dawno temu wykończyła.
Cat deluxe at night - poprosiłam moją mamę o prezent w postaci tego flakonu, bo w pewnym momencie podobały mi się At night bardziej niż klasyk. Wypsikałam chętnie i czuję, że kiedyś jeszcze sobie kupię. Bardziej owocowy niż klasyk, ale ma niestety gorszą trwałość ok. 2-3 godz. i mniejszy ogon.
Naomi Campbell Seductive Elixir wydawał mi się podobny do Cat deluxe At night, ale bardziej "gorący" (chyba wpływ reklamy). Mam w planach do kupienia
Rouge Dita von Teese - dostałam na życzenie od chrzestnego na Święta Bożego Nardzenia 2013. Poprosiłam, żeby kupił mi coś od Dity Cudowny flakonik (mam wersję podłużną - poniżej obrazek). Pudrowo-ambrowo-drzewny. Idealnie pasujący do kobiety seksownej, świadomej swoich wdzięków i wykorzystującej ich wszędzie, ale równocześnie nie wulgarnej. Po prostu widzę Ditę.
Gabriela Sabatini Ocean Sun bardzo przypomina mi Chloe edp - jednak Chloe jest bardziej słodkie. Całkiem miła i tania alternatywa. Mi się podoba, ale flakonik oddałam siostrze, która go bardziej uwielbiała ode mnie
JLO Miami Glow kokosowo-mydełkowaty. Pachnie jak olejek do opalania - szkoda, że tak dużo tego mydełka, bo strasznie mi tu przeszkadza. Mojej siostrze nie przeszkadza i chętnie używa flakonika
JLO Glow after dark słodki, cukierkowy - dla mnie za słodki. Siostrze odpowiada
Klasyczna Halle bardzo ładny ogon, drzewno-ambrowy. Mi się podoba, a siostra za żadne skarby nie chce mi oddać

[naanakov]

Napisane przez liv87

No też trochę się tego nawąchałam, a również przez moją siostrę, bo bardzo lubi celebryckie zapachy.
Pulse Beyonce - zacznę od tego, bo pokochałam go od pierwszego powąchania. Kupiłam flakon 50 ml i psikałam tak długo aż mi się nie znudził, a wtedy oddałam koleżance, której się bardzo spodobał. Do tej pory mile go wspominam i nie wykluczam ponownego kupna jakiegoś maluszka 15 ml. Tutaj dodałabym jedno słowo, które mi się z nim kojarzy "kosmiczny". Nie podobny do żadnego innego, słodki, ale stonowany, zostawia za sobą mały ogon. Trochę gorzej z trwałością - chyba czułam go ok. 4 godz. Czułam tu wyraźnie orchideę wymieszaną z wanilią.
Cat deluxe - niesamowicie słodki, delikatnie pudrowy, ale super trwały. Kocham ten ogon, jaki za sobą zostawiała moja siotra. Kusi mnie, aby kupić, bo on Cat de luxe już dawno temu wykończyła.
Cat deluxe at night - poprosiłam moją mamę o prezent w postaci tego flakonu, bo w pewnym momencie podobały mi się At night bardziej niż klasyk. Wypsikałam chętnie i czuję, że kiedyś jeszcze sobie kupię. Bardziej owocowy niż klasyk, ale ma niestety gorszą trwałość ok. 2-3 godz. i mniejszy ogon.
Naomi Campbell Seductive Elixir wydawał mi się podobny do Cat deluxe At night, ale bardziej "gorący" (chyba wpływ reklamy). Mam w planach do kupienia
Rouge Dita von Teese - dostałam na życzenie od chrzestnego na Święta Bożego Nardzenia 2013. Poprosiłam, żeby kupił mi coś od Dity Cudowny flakonik (mam wersję podłużną - poniżej obrazek). Pudrowo-ambrowo-drzewny. Idealnie pasujący do kobiety seksownej, świadomej swoich wdzięków i wykorzystującej ich wszędzie, ale równocześnie nie wulgarnej. Po prostu widzę Ditę.
Gabriela Sabatini Ocean Sun bardzo przypomina mi Chloe edp - jednak Chloe jest bardziej słodkie. Całkiem miła i tania alternatywa. Mi się podoba, ale flakonik oddałam siostrze, która go bardziej uwielbiała ode mnie
JLO Miami Glow kokosowo-mydełkowaty. Pachnie jak olejek do opalania - szkoda, że tak dużo tego mydełka, bo strasznie mi tu przeszkadza. Mojej siostrze nie przeszkadza i chętnie używa flakonika
JLO Glow after dark słodki, cukierkowy - dla mnie za słodki. Siostrze odpowiada
Klasyczna Halle bardzo ładny ogon, drzewno-ambrowy. Mi się podoba, a siostra za żadne skarby nie chce mi oddać

Kochana, przepraszam, że pytam, ale czy wszystkie te zapachy miały coś w sobie niepowtarzalnego, swój własny charakter, czy wymieniłaś po prostu te, które wąchałaś i je znasz?

[liv87]

Napisane przez naanakov

Kochana, przepraszam, że pytam, ale czy wszystkie te zapachy miały coś w sobie niepowtarzalnego, swój własny charakter, czy wymieniłaś po prostu te, które wąchałaś i je znasz?

Wąchałam więcej, bo także te od Britney, Killer Queen od Katy Perry albo zapachy Rihanny, ale te najbardziej utkwiły mi w pamięci i sądziłam, że są warte obwąchania

Mnie z kolei ciekawi, czy ktoś wąchał perfumy od Taylor Swift?

[naanakov]

Też jestem ciekawa jak pachną. I One Direction, bo co jak co - flakon im się całkiem udał. Testował ktoś?

[Gwiazdeczka223]

Ja wąchałam Taylor Swift Wonderstruck, i uważam że są bardzo ładne, ale nie mają w sobie nic unikatowego, owocowo waniliowy słodziak w tylu Midnight Rose Najbardziej czuć malinki

[naanakov]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Ja wąchałam Taylor Swift Wonderstruck, i uważam że są bardzo ładne, ale nie mają w sobie nic unikatowego, owocowo waniliowy słodziak w tylu Midnight Rose Najbardziej czuć malinki

No właśnie tak mi się wydawało, jak czytałam recki na fragrantice.

[Luzia]

pod wpływem tego wątku obwąchałam klasyczną Halle w rossmannie, faktycznie intrygująca i niestety dla mnie- migrenogenna.

[naanakov]

Napisane przez Luzia

pod wpływem tego wątku obwąchałam klasyczną Halle w rossmannie, faktycznie intrygująca i niestety dla mnie- migrenogenna.

Ale jak ją właściwie przetestowałaś? Może pogoda na nią jeszcze nie ta. Mnie np. strasznie drażniła jesienią. Ale latem...

[Luzia]

Napisane przez naanakov

Ale jak ją właściwie przetestowałaś? Może pogoda na nią jeszcze nie ta. Mnie np. strasznie drażniła jesienią. Ale latem...

Nadgarskowo jedno trzeba przyznać- trwała bestia, umyłam rękę i dalej czuję.

[naanakov]

Napisane przez Luzia

Nadgarskowo jedno trzeba przyznać- trwała bestia, umyłam rękę i dalej czuję.

Zrób kiedyś jeszcze jedną próbę, bo one bywają kapryśne. Ja właśnie maniakalnie obwąchuje atomizer od mojego pustego już flakonu. Ach. Nie był ostatnim!

[Luzia]

Napisane przez naanakov

Zrób kiedyś jeszcze jedną próbę, bo one bywają kapryśne. Ja właśnie maniakalnie obwąchuje atomizer od mojego pustego już flakonu. Ach. Nie był ostatnim!

pewnie zrobie na liście są jeszcze britnejki (są jeszcze testery do fantasy w Rossmannie tak w ogóle?) i Pulse

[naanakov]

Napisane przez Luzia

pewnie zrobie na liście są jeszcze britnejki (są jeszcze testery do fantasy w Rossmannie tak w ogóle?) i Pulse

Niestety nie widziałam testerów akurat tego zapachu Britney. tylko klasycznego Curious i Hidden Fantasy i tylko w Superpharmie.

[Luzia]

Napisane przez naanakov

Niestety nie widziałam testerów akurat tego zapachu Britney. tylko klasycznego Curious i Hidden Fantasy i tylko w Superpharmie.

ja kiedyś widziałam, ale w ostatnim czasie rossmann mocno ograniczył liczbę testerów. Przynajmniej mój np. tylko w jednym znalazłam tester do nike 5th.

[kuki9]

Napisane przez Luzia

ja kiedyś widziałam, ale w ostatnim czasie rossmann mocno ograniczył liczbę testerów. Przynajmniej mój np. tylko w jednym znalazłam tester do nike 5th.

No ja testerów do Fantasy w Warszawie w ogóle ostatnio nie widziałam. Ale oczywiście nie obskoczyłam wszystkich Rossów. Widziałam Midnight ale też z nim słabo.
Fantasy widziałam poza Wawą więc może jest szansa, że w niektórych Rossach są.

[lexxi]

Napisane przez naanakov

To co nie mówisz nic, że masz! a co mi tam, wezmę ją w ciemno jakoś niedługo. Tobie też nie podoba się CN? Myślałam, ze tylko ja czuję, że jest jakiś taki...no właśnie trochę sztuczny. I mdły. Ale muszę
jeszcze raz zrobić test, dawno go nie wąchałam.
Moja mama też woli takie kwieciuchy i świeżuchy - i chwała Bogu, dzięki temu na moje flachy nawet nie spojrzy, czasem tylko jęknie "ale śśśmierdzisz", najczęściej po Shalimarze PI.

Bierz naomi klasyczną w ciemno, nie pożałujesz CN bardzo mi się nie podoba, jest sztuczny, plastikowy, duszący Moja mama też się krzywi na moje perfumy - głównie słodziaki

Testowałam dziś w Rossmannie Halle i Beyonce Heat Rush dla przypomnienia i Halle świetna, pomyślę nad flaszeczką (malutką) a Heat Rush taki sobie, jak i Rush - przypomina mi klimatem sezonówki Escady, które mi się nie podobają i całe szczęście, bo nie potrzebuję kolejnego chciejstwa

[naanakov]

Napisane przez lexxi

Bierz naomi klasyczną w ciemno, nie pożałujesz CN bardzo mi się nie podoba, jest sztuczny, plastikowy, duszący Moja mama też się krzywi na moje perfumy - głównie słodziaki

Testowałam dziś w Rossmannie Halle i Beyonce Heat Rush dla przypomnienia i Halle świetna, pomyślę nad flaszeczką (malutką) a Heat Rush taki sobie, jak i Rush - przypomina mi klimatem sezonówki Escady, które mi się nie podobają i całe szczęście, bo nie potrzebuję kolejnego chciejstwa

No widzisz, a ja mam całą masę. w tym miesiącu kupuje sobie męskie Burberry London w kubraczku(tzn. chyba, jutro robię ostateczny test) i Teżetowi Zippo klasyczne na urodziny, a od niego mam Maroussię dostać. Teraz żeście mnie skusiły piątym elementem Nike(warto?), Unforgettable Aguilery, Ditą Von Teese, klasyczną Naomi i Queen Latifah. I pewnie jeszcze czymś. A poza tym jeszcze co najmniej 10 innych chciejstw.
Czy Twoja mama też hejci wanilię, nawet tam, gdzie jej nie ma w składzie?
A Halle bierz! 30tka starcza na cztery miesiące przy stosowaniu codziennym.

[lexxi]

Napisane przez naanakov

No widzisz, a ja mam całą masę. w tym miesiącu kupuje sobie męskie Burberry London w kubraczku(tzn. chyba, jutro robię ostateczny test) i Teżetowi Zippo klasyczne na urodziny, a od niego mam Maroussię dostać. Teraz żeście mnie skusiły piątym elementem Nike(warto?), Unforgettable Aguilery, Ditą Von Teese, klasyczną Naomi i Queen Latifah. I pewnie jeszcze czymś. A poza tym jeszcze co najmniej 10 innych chciejstw.
Czy Twoja mama też hejci wanilię, nawet tam, gdzie jej nie ma w składzie?
A Halle bierz! 30tka starcza na cztery miesiące przy stosowaniu codziennym.

O nike mogę powiedzieć, że warto tylko po testach nadgarstkowych, moja flacha jeszcze nie przyszła i właśnie zaraz piszę maila do sprzedawcy z allegro co z nią Ja muszę ostrożnie podejść, bo mam takie zrywy średnio raz na pół roku po dłuższej nieobecności na wizażu, że wracam i kupuję jak wściekła teraz trwa właśnie jeden z nich zwykle po takim szaleństwie zakupowym przychodzi chwila refleksji i "kiedy ja to wszystko zużyję" i "popsują się!" itd i zaczynam sprzedawać więc nie chcę już do tego dopuścić, zwłaszcza, że przez ostatni tydzień kupiłam 5 flaszek i kolekcja zaczyna dobijać do 70 flach, a miała nie przekraczać 30 więc teraz każdy zakup muszę przemyśleć porządnie, bo już za bardzo poszalałam, a jeszcze Chloe Roses na wiosnę chcę

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez lexxi

Bierz naomi klasyczną w ciemno, nie pożałujesz CN bardzo mi się nie podoba, jest sztuczny, plastikowy, duszący Moja mama też się krzywi na moje perfumy - głównie słodziaki

Testowałam dziś w Rossmannie Halle i Beyonce Heat Rush dla przypomnienia i Halle świetna, pomyślę nad flaszeczką (malutką) a Heat Rush taki sobie, jak i Rush - przypomina mi klimatem sezonówki Escady, które mi się nie podobają i całe szczęście, bo nie potrzebuję kolejnego chciejstwa

Ja też nie przepadam za Escadą (każdym jednym zapachem, niby ładne, ale takie nijakie) a jednak Rush mi się spodobał.
Niedawno stwierdziłam jego podobieństwo do pewnego zapachu, ale zapomniałam, jakiego! I nie chodziło mi o Escadę. Ktoś coś? Wącham wącham i nie mogę skojarzyć, o co mi chodziło.

[naanakov]

Napisane przez Kaataarzynaa1

Ja też nie przepadam za Escadą (każdym jednym zapachem, niby ładne, ale takie nijakie) a jednak Rush mi się spodobał.
Niedawno stwierdziłam jego podobieństwo do pewnego zapachu, ale zapomniałam, jakiego! I nie chodziło mi o Escadę. Ktoś coś? Wącham wącham i nie mogę skojarzyć, o co mi chodziło.

To mogło być Black XS oraz jego wersja L'exsces, w odrobinę bardziej syntetycznej odsłonie. Może to?

Lexxi, jak Ci Nike dojdzie, to pisz mi recenzję od razu.
Ach. Chloe. Chloe też. EDP. Pragnę.

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez naanakov

To mogło być Black XS oraz jego wersja L'exsces, w bardziej syntetycznej odsłonie.

A tego nie znam, czyli chodziło mi o coś innego. Niemniej chciałabym poznać

[naanakov]

Napisane przez Kaataarzynaa1

A tego nie znam, czyli chodziło mi o coś innego. Niemniej chciałabym poznać

To możeeee...Dolce Gabbana Pour Femme? Diesel Loverdose? Alien EDT? YR So Elixir Purple?