Czy on mnie zdradził z prostytutką?!

[Bananalama]

Napisane przez applekiss

I co najgorsze tak sie teraz "hoduje" (bo to nie wychowanie) mlodych chloptasiow (bo to nie mezczyzni. Zanim zrobilam prawko dojezdzalam codziennie komunikacja miejska. Zero przepuszczania kobiet na wejsciu, wrecz sie pchaja. Miejsca nie ustapia, leca zajac pierwsi. Niewazne ze kobieta ma ciezka torbe, buty na obcasie albo zle sie czuje i wrecz to widac (mojej kolezance jak byla o kulach po wypadku nie ustepowali). Najwazniejsze zeby on siedzial, chlopaczek.

to jest jeszcze pokolenie, które w większości wychowywane jest przez matki. Tak kobiety wychowują synów i chyba z tym się niewiele zrobi.

[applekiss]

I nie uwazam ze mojego tzta choroba nie dopadnie. Jak dopadnie nie daj boze to go nie zostawie. Ale ogolnie przyjmuje ze zdrowy mezczyzna, tym bardziej mlody, ma obowiazek przestrzegac pewnych konwenansow. Chocby i takiej ☠☠☠☠☠☠☠y ze to ja ide gladka strona chodnika (we Wroclawiu wszedzie kostka ) bo mam niewygodne buty. Ale o ile znajomi kolo 40stki bez mrugniecia okiem mi ten kawalek chodnika oddadza to 20latek raz mi powiedzial ze jemu tez niewygodnie :/

[Bananalama]

Napisane przez irkamirka

Generalnie feminizm się kobietom przysłużył, i to bardzo, bez niego nie miałybyśmy ani prawa wyborczego, ani prawa do suwerennego decydowania o sobie. Problem w tym, że część feministek nie pojmuje, że życie w patriarchacie, gdzie to facet przewodzi, może być dla części kobiet wygodne i może być ich suwerenną decyzją właśnie.

Jako feministka Ci mówię - jeżeli pani Zosia jest szczęśliwa zajmując się domem, a pani Kazia szczęśliwa robiąc karierę poza domem, to według mnie wszystko jest ok.

Można odwrócić to i powiedzieć tak: Problem w tym, że część tradycjonalistów nie pojmuje, że życie w patriarchacie, gdzie to facet przewodzi, może być dla części kobiet niewygodne.

[irkamirka]

Napisane przez Bananalama

i znowuż powyżej "mazgaje". Każdy ma inne predyspozycje i inny charakter. Po co zaraz obrażać, skoro jedyną winą osobnika jest, że nie pasuje szanownym paniom? . Bądźcie sobie w związku z kim chcecie, nikt Wam nie zabrania, ale nie obrażajcie innych, choćby faceta, co się boi pająka, bo fobie zdarzają się i kobietom i mężczyznom.

No ale dla mnie taki facet to mazgaj. Ja dla niektórych jestem zacofana i żyję.

[Nuova]

O kurczę, wychodzi na to, że mamy cały kraj feministek w wieku 50+. To dopiero nowość dla mnie

Poza tym współczuję towarzystwa, musi być jakieś wyjątkowo szemrane, bo moi koledzy (przedział wiekowy 18-27) zawsze mi pomagają, otwierają mi drzwi, noszą zakupy. O TŻcie już nie wspomnę, bo on i ugotować potrafi, i stopy wymasuje, i torbę poniesie. Cud jakiś?

[Bananalama]

Napisane przez irkamirka

No ale dla mnie taki facet to mazgaj. Ja dla niektórych jestem zacofana i żyję.

No to czemu się domagasz tolerancji dla swoich poglądów i chęci życia w patriarchalizmie, skoro nie umiesz uszanować tego, że nie każdy musi być supermaczo, może mieć np. arachnofobię czy coś. Miło Ci pewnie nie jest, jak ktoś Ciebie wyzwie.

[applekiss]

Alez jesli chodzi o prawa wyborcze to tutaj zdecydowanie jestem feministka. Sama sie troche angazuje i nie czuje sie w tym gorsza od mezczyzn (choc niestety kobiety maja tu duzo trudniej). Uwazam ze moze byc i madry chlop, i madra baba. Ale haslo "kobiety na traktory"? No badzmy powazni.

[Bananalama]

Napisane przez Nuova

O kurczę, wychodzi na to, że mamy cały kraj feministek w wieku 50+. To dopiero nowość dla mnie

Nie bój się, młode pokolenie dba o powrót do "starych dobrych porządków", nieustraszonych morderców pająków i uroczego pana Darcy

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

Napisane przez applekiss

Alez jesli chodzi o prawa wyborcze to tutaj zdecydowanie jestem feministka. Sama sie troche angazuje i nie czuje sie w tym gorsza od mezczyzn (choc niestety kobiety maja tu duzo trudniej). Uwazam ze moze byc i madry chlop, i madra baba. Ale haslo "kobiety na traktory"? No badzmy powazni.

a rozumiesz, że w ruchu feministycznym w haśle "kobiety na traktory" chodziłoby raczej o "jak chce, niech jeździ i niech jej tego nie utrudnia społeczne postrzeganie roli kobiety" a nie "wszystkie na traktory w trybie now" ?

[irkamirka]

Napisane przez Bananalama

Jako feministka Ci mówię - jeżeli pani Zosia jest szczęśliwa zajmując się domem, a pani Kazia szczęśliwa robiąc karierę poza domem, to według mnie wszystko jest ok.

Można odwrócić to i powiedzieć tak: Problem w tym, że część tradycjonalistów nie pojmuje, że życie w patriarchacie, gdzie to facet przewodzi, może być dla części kobiet niewygodne.

Wiem, że tak jest. Generalnie obie strony sporu mają tendencję do generalizowania i uznawania własnych racji za jedynie słuszne. To, co napisałam, napisałam w oparciu o własne doświadczenia, bo niektóre moje koleżanki feministki, do czasu zerwania znajomości, uświadamiały mnie, co jako kobieta powinnam, a czego nie powinnam i w tej drugiej grupie znalazło się m.in. życie w patriarchacie, który mi po prostu odpowiada.

[Nuova]

Napisane przez Bananalama

Nie bój się, młode pokolenie dba o powrót do "starych dobrych porządków", nieustraszonych morderców pająków i uroczego pana Darcy

Moja teoria jest taka, że Ci wszyscy wypacykowani, niewychowani chłopcy to "pokłosie" skrajnego patriarchatu właśnie - takiego, który traktuje ich jak cuda mamusi, które od noszenia zakupów mogą się spocić i swoje królewskie rąsie obetrzeć. Nie wierzę, że feministki są winne braku szacunku do kobiet - to brzmi wręcz niedorzecznie

[irkamirka]

Napisane przez Bananalama

No to czemu się domagasz tolerancji dla swoich poglądów i chęci życia w patriarchalizmie, skoro nie umiesz uszanować tego, że nie każdy musi być supermaczo, może mieć np. arachnofobię czy coś. Miło Ci pewnie nie jest, jak ktoś Ciebie wyzwie.

Nikogo nie wyzywam. Jak kogoś mam za mazgaja, to nie muszę tego jemu i światu oznajmiać, mnie też nikt nie wyzywa. Jak niektórzy myślą, że jestem zacofana, to niech myślą. Co mi tam.

[Bananalama]

Napisane przez irkamirka

Wiem, że tak jest. Generalnie obie strony sporu mają tendencję do generalizowania i uznawania własnych racji za jedynie słuszne. To, co napisałam, napisałam w oparciu o własne doświadczenia, bo niektóre moje koleżanki feministki, do czasu zerwania znajomości, uświadamiały mnie, co jako kobieta powinnam, a czego nie powinnam i w tej drugiej grupie znalazło się m.in. życie w patriarchacie, który mi po prostu odpowiada.

Toteż żyj jak Ci odpowiada, ja Ci prawa do tego nie odmawiam i nie mam najmniejszej chęci Cię wyzywać przez taki wybór. Moja matka nie pracowała zawodowo i zajmowała się domem i dziećmi, szanuję jej trud.
Tylko widzę, że o ile ja szanuję, że ktoś wybiera inaczej, to Ty już niezbyt, bo "mazgaje" itp. Tolerancja działa w obie strony.

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Napisane przez Nuova

Moja teoria jest taka, że Ci wszyscy wypacykowani, niewychowani chłopcy to "pokłosie" skrajnego patriarchatu właśnie - takiego, który traktuje ich jak cuda mamusi, które od noszenia zakupów mogą się spocić i swoje królewskie rąsie obetrzeć. Nie wierzę, że feministki są winne braku szacunku do kobiet - to brzmi wręcz niedorzecznie

Dokładnie, feministki walczą z seksizmem, postrzeganiem kobiety jako atrakcyjne mięcho, co wszak jest walką właśnie o szacunek do kobiet.
Ja już usłyszałam, że jak ktoś mnie klepnie w tyłek, skomentuje obleśnie mój wygląd czy za mną gwizdnie, to powinnam się cieszyć, bo to uznanie dla mej urody, a feministki są przeciw temu, bo są brzydkie, mają wąsy i zazdroszczą

[applekiss]

Napisane przez Nuova

Moja teoria jest taka, że Ci wszyscy wypacykowani, niewychowani chłopcy to "pokłosie" skrajnego patriarchatu właśnie - takiego, który traktuje ich jak cuda mamusi, które od noszenia zakupów mogą się spocić i swoje królewskie rąsie obetrzeć. Nie wierzę, że feministki są winne braku szacunku do kobiet - to brzmi wręcz niedorzecznie

Alez prawdziwy facet wlasnie kobiecie tych zakupow dzwigac nie pozwoli. No chociaz w dzisiejszych czasach i tak wszystko sie laduje do auta wiec nie ma problemu. Prawdziwy facet wezmie na siebie tyle ile moze zeby kobiecie pomoc.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Ja bym nie chciała mieć ciapowatego mężczyzny z prostego powodu - sama jestem zbyt ciapowata. Nie związałabym się z kimś, kto jest nadwrażliwy i zachowuje się jak baba. Wystarczy że ja się wszystkim za bardzo przejmuję :P Silny psychicznie facet, który potrafi pocieszyć i wesprzeć to coś czego JA potrzebuję. Jeśli część kobiet lubi wrażliwców to droga wolna, nie moja sprawa.

[irkamirka]

Napisane przez Bananalama

Toteż żyj jak Ci odpowiada, ja Ci prawa do tego nie odmawiam i nie mam najmniejszej chęci Cię wyzywać przez taki wybór. Moja matka nie pracowała zawodowo i zajmowała się domem i dziećmi, szanuję jej trud.
Tylko widzę, że o ile ja szanuję, że ktoś wybiera inaczej, to Ty już niezbyt, bo "mazgaje" itp. Tolerancja działa w obie strony.

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------



Dokładnie, feministki walczą z seksizmem, postrzeganiem kobiety jako atrakcyjne mięcho, co wszak jest walką właśnie o szacunek do kobiet.
Ja już usłyszałam, że jak ktoś mnie klepnie w tyłek, skomentuje obleśnie mój wygląd czy za mną gwizdnie, to powinnam się cieszyć, bo to uznanie dla mej urody, a feministki są przeciw temu, bo są brzydkie, mają wąsy i zazdroszczą

Jestem osobą tolerancyjną i mazgajom prawa do życia, związków, posiadania dzieci i wszelkich innych nie odmawiam. Z tym, że nie będą w związku ze mną, bo ani ja bym nie wytrzymała z nimi, ani oni ze mną. A to że ich uważam za mazgajów - moje prawo. Twoje prawo uważać mnie za osobę nietolerancyjną z tego powodu

[applekiss]

Napisane przez Bananalama

Toteż żyj jak Ci odpowiada, ja Ci prawa do tego nie odmawiam i nie mam najmniejszej chęci Cię wyzywać przez taki wybór. Moja matka nie pracowała zawodowo i zajmowała się domem i dziećmi, szanuję jej trud.
Tylko widzę, że o ile ja szanuję, że ktoś wybiera inaczej, to Ty już niezbyt, bo "mazgaje" itp. Tolerancja działa w obie strony.

---------- Dopisano o 01:20 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------



Dokładnie, feministki walczą z seksizmem, postrzeganiem kobiety jako atrakcyjne mięcho, co wszak jest walką właśnie o szacunek do kobiet.
Ja już usłyszałam, że jak ktoś mnie klepnie w tyłek, skomentuje obleśnie mój wygląd czy za mną gwizdnie, to powinnam się cieszyć, bo to uznanie dla mej urody, a feministki są przeciw temu, bo są brzydkie, mają wąsy i zazdroszczą

Ale wlasnie zauwaz ze znane feministki urodziwe nie sa. Kobieta powinna byc zadbana. Koniec kropka. Ja farbuje wlosy, maluje paznokcie, facet nie. A nie jakies gender

[Bananalama]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;45237567]Ja bym nie chciała mieć ciapowatego mężczyzny z prostego powodu - sama jestem zbyt ciapowata. Nie związałabym się z kimś, kto jest nadwrażliwy i zachowuje się jak baba. Wystarczy że ja się wszystkim za bardzo przejmuję :P Silny psychicznie facet, który potrafi pocieszyć i wesprzeć to coś czego JA potrzebuję. Jeśli część kobiet lubi wrażliwców to droga wolna, nie moja sprawa.[/QUOTE]

Właśnie o to chodzi, że czasem ja podziwiam mojego faceta za siłę, czasami on mnie. Czasami on się zachwyca, że jestem wrażliwa, czasami ja, gdy uroni łezkę na filmie i się później wypiera. Dla każdego coś innego jest ok i fajnie, gdy się szanuje wybory innych.

[applekiss]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;45237567]Ja bym nie chciała mieć ciapowatego mężczyzny z prostego powodu - sama jestem zbyt ciapowata. Nie związałabym się z kimś, kto jest nadwrażliwy i zachowuje się jak baba. Wystarczy że ja się wszystkim za bardzo przejmuję :P Silny psychicznie facet, który potrafi pocieszyć i wesprzeć to coś czego JA potrzebuję. Jeśli część kobiet lubi wrażliwców to droga wolna, nie moja sprawa.[/QUOTE]

No i piona mam identycznie.

[Bananalama]

Napisane przez applekiss

Ale wlasnie zauwaz ze znane feministki urodziwe nie sa. Kobieta powinna byc zadbana. Koniec kropka. Ja farbuje wlosy, maluje paznokcie, facet nie. A nie jakies gender

Szczuka to dla mnie akurat zadbana kobieta.
Kobieta to według mnie powinna być taka, jaką chce być i być szczęśliwą. Jak będzie miała półmetrowe odrosty i będzie szczęśliwa, to ja jej kobiecości nie odmawiam.
Dbać o siebie w minimalnym stopniu, by nie śmierdzieć, to każdy powinien.
O gender nie masz pojęcia niestety, więc tego tematu z Tobą nie poruszam nawet, wybacz .
Ja nie farbuję włosów, nie maluję paznokci i się nie maluję. A kobieca jestem szalenie.

[Nuova]

Napisane przez applekiss

Alez prawdziwy facet wlasnie kobiecie tych zakupow dzwigac nie pozwoli. No chociaz w dzisiejszych czasach i tak wszystko sie laduje do auta wiec nie ma problemu. Prawdziwy facet wezmie na siebie tyle ile moze zeby kobiecie pomoc.

Jak facet ma pomagać kobiecie to nie może być wychowany na pępek świata - a tak wygląda wychowanie w patriarchacie. Chłop jest najważniejszy, on decyduje, on rządzi, a kobieta jest gorsza, uległa, poddana i mu usługuje. Mój dziadek jest z pokolenia "przed feministkami" i wierz mi, nie chciałabyś takiego faceta Tutaj cytat za Wikipedią:

Socjalizacja w duchu patriarchatu zaczyna się od pierwszych lat dziecka. Stosowane zostają stereotypowe wzorce płciowe.Ten męski zawiera w sobie takie cechy jak – inteligencję, siłę, efektywność i agresję, kobiecy zaś – pasywność, ignorancję, nieudolność i potulność. Do tego dochodzą role płciowe, czyli cała gama zachowań, gestów i postaw, właściwych dla danej płci. Role te determinują status społeczny, wpychając kobiety w schemat doświadczeń czysto biologicznych, a mężczyznom przyznając prawo do zaspokajania własnych ambicji i aspiracji.

Poza tym, applekiss - Twój związek to bardziej partnerstwo, bo oboje dobieracie sobie obowiązki, które Wam pasują. Jeśli Ty się kształcisz, rozwijasz, a Twój TŻ pomaga w obowiązkach domowych i macie równe prawa to jesteście partnerami, a nie Głową Rodziny i Panią Domu.

[applekiss]

Napisane przez Bananalama

Szczuka to dla mnie akurat zadbana kobieta.
Kobieta to według mnie powinna być taka, jaką chce być i być szczęśliwą. Jak będzie miała półmetrowe odrosty i będzie szczęśliwa, to ja jej kobiecości nie odmawiam.
Dbać o siebie w minimalnym stopniu, by nie śmierdzieć, to każdy powinien.
O gender nie masz pojęcia niestety, więc tego tematu z Tobą nie poruszam nawet, wybacz .
Ja nie farbuję włosów, nie maluję paznokci i się nie maluję. A kobieca jestem szalenie.

Ja nie odmawiam nikomu kobiecosci. No, moze poza babo-chlopami w stylu poslanki Anny G. Juz mialam niestety do czynienia z takimi. Dres, szeroka w barach, zero talii, guma do zucia, szerokie stawianie nog podczas chodzenia. Bic mnie chciala bo sie niby krzywo popatrzylam. Niech sie bije z rownymi sobie - z facetami, a nie 2 razy mniejsza babochlop straszy

---------- Dopisano o 01:36 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------

Moj zwiazek to partnerstwo, nie zaprzeczam
Zapytalam TZta co o tym mysli - mowi ze kobieta powinna byc delikatna. I ze facetom podoba sie to czego sami nie maja - takze w kwestiach charakteru.

[Bananalama]

Napisane przez applekiss

Ja nie odmawiam nikomu kobiecosci. No, moze poza babo-chlopami w stylu poslanki Anny G. Juz mialam niestety do czynienia z takimi. Dres, szeroka w barach, zero talii, guma do zucia, szerokie stawianie nog podczas chodzenia. Bic mnie chciala bo sie niby krzywo popatrzylam. Niech sie bije z rownymi sobie - z facetami, a nie 2 razy mniejsza babochlop straszy

A wyjaśnisz mi, czemu ciągle się tak na tym wyglądzie skupiasz, jakby to był wyznacznik nie wiadomo czego? To wygląda już, jakby to był dla Ciebie priorytet.
Tamta była chamska i agresywna ok, ale czego ją do jednego wora z posłanką Grodzką wrzucasz? Pani posłanka też chciała Cię pobić czy co? Czy tylko jej wygląd tak w Twoje pięknie umalowane oczy godzi?

---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 01:37 ----------

Napisane przez applekiss

Moj zwiazek to partnerstwo, nie zaprzeczam
Zapytalam TZta co o tym mysli - mowi ze kobieta powinna byc delikatna. I ze facetom podoba sie to czego sami nie maja - takze w kwestiach charakteru.

No, to jak TŻ tak powiedział, to musi być ogólna prawda, amen

[applekiss]

Nie ogolna prawda tylko spojrzenie okiem faceta

A duzo jest takich co sie ich balam - na studiach pare tez duze, napakowane (wyglad mi nie przeszkadza) i to MESKIE ZACHOWANIE. Zachowanie typowego dresa na stadionie. Bez kija nie podchodz, jak to mowia.
A co do poslanki - ja tam wole Muche, Arent, Machalek, Pomaske - to sa dla mnie prawdziwe kobiety.

[irkamirka]

Napisane przez Nuova

Jak facet ma pomagać kobiecie to nie może być wychowany na pępek świata - a tak wygląda wychowanie w patriarchacie. Chłop jest najważniejszy, on decyduje, on rządzi, a kobieta jest gorsza, uległa, poddana i mu usługuje. Mój dziadek jest z pokolenia "przed feministkami" i wierz mi, nie chciałabyś takiego faceta Tutaj cytat za Wikipedią:



Poza tym, applekiss - Twój związek to bardziej partnerstwo, bo oboje dobieracie sobie obowiązki, które Wam pasują. Jeśli Ty się kształcisz, rozwijasz, a Twój TŻ pomaga w obowiązkach domowych i macie równe prawa to jesteście partnerami, a nie Głową Rodziny i Panią Domu.

Nie zawsze. Może źle robimy, używając określenia patriarchat na model związku, jaki nam odpowiada, bo mi np. nie chodzi o to, że mężczyzna może mnie zgnębić i zatłuc na śmierć, kiedy mu się zachce, a nasze dzieci wychowamy przy podziale: chłopcy -książęta, dziewczynki - ich służące. Chodzi raczej o to, że mężczyzna jest głową rodziny, troszczy się o mnie i jest silniejszy psychicznie. Bo w moim związku akurat tak jest - mój Tż jest silniejszy psychicznie i ja często zdaję się na niego, bo to nam obojgu odpowiada, choć dla bardzo wielu kobiet pewnie brzmi przerażająco. Ja nawet zaakceptowałabym zamianę ról na zasadzie - ja pracuję, on się zajmuje domem (gdyby nie warunki w Pl), bo to o dziwo dla mnie niemęskie jakoś strasznie nie jest, ale mimo wszystko musiałby być dla mnie oparciem i osobą dowodzącą w rodzinie.

[Bananalama]

Napisane przez applekiss

Nie ogolna prawda tylko spojrzenie okiem faceta

A duzo jest takich co sie ich balam - na studiach pare tez duze, napakowane (wyglad mi nie przeszkadza) i to MESKIE ZACHOWANIE. Zachowanie typowego dresa na stadionie. Bez kija nie podchodz, jak to mowia.
A co do poslanki - ja tam wole Muche, Arent, Machalek, Pomaske - to sa dla mnie prawdziwe kobiety.

a czemu one są dla Ciebie prawdziwymi kobietami?

[tyene]

"Kobiety na traktory" to hasło socjalizmu, a nie hasło feminizmu. To hasło, które nie zakłada, że istnieje wybór drogi życiowej, ale hasło promujące ściśle określoną drogę życiową. Przekonanie, że to jakieś sztandardowe motto myśli feministycznej jest, wybacznie, zwyczajnie głupie.

[applekiss]

Napisane przez tyene

"Kobiety na traktory" to hasło socjalizmu, a nie hasło feminizmu. To hasło, które nie zakłada, że istnieje wybór drogi życiowej, ale hasło promujące ściśle określoną drogę życiową. Przekonanie, że to jakieś sztandardowe motto myśli feministycznej jest, wybacznie, zwyczajnie głupie.

Alez ja wiem, ze to z socjalizmu. Ale to swietnie pokazuje ze nie wszystko jest dla kobiet. Moze jeszcze kobieta-rzeznik? (Akurat ta "profesja" jest hanbiaca i dla "mezczyzn"-potworow).

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Napisane przez Bananalama

a czemu one są dla Ciebie prawdziwymi kobietami?

Bo sie nimi urodzily. Nie zmienily plci. Poza tym kobieta powinna wygladac jak kobieta. Zobacz - Machalek mlodziutka nie jest, ale za to nawet w tym wieku fajna z niej babka. I wzor dla feministek spelniona zawodowo, chyba (nie jestem pewna) nawet nie mezatka

[Bananalama]

Napisane przez applekiss

Bo sie nimi urodzily. Nie zmienily plci. Poza tym kobieta powinna wygladac jak kobieta. Zobacz - Machalek mlodziutka nie jest, ale za to nawet w tym wieku fajna z niej babka. I wzor dla feministek spelniona zawodowo, chyba (nie jestem pewna) nawet nie mezatka

Ale dresiara wcześniej wspomniana też urodziła się kobietą. Więc miałam rację, prawdziwość kobiety to u Ciebie opiera się na jej wyglądzie, jakie to przykre. Żal to czytać, jak sobie człowiek uświadomi, że wiele cudownych kobiet nie byłoby dla Ciebie kobietami, bo z wyglądu nie są zadbane. Moja matka często włosów nie farbuje, ubrana chodzi niemodnie i w rzeczy często znoszone, a kobietą jest.

[Nuova]

Napisane przez irkamirka

Nie zawsze. Może źle robimy, używając określenia patriarchat na model związku, jaki nam odpowiada, bo mi np. nie chodzi o to, że mężczyzna może mnie zgnębić i zatłuc na śmierć, kiedy mu się zachce, a nasze dzieci wychowamy przy podziale: chłopcy -książęta, dziewczynki - ich służące. Chodzi raczej o to, że mężczyzna jest głową rodziny, troszczy się o mnie i jest silniejszy psychicznie. Bo w moim związku akurat tak jest - mój Tż jest silniejszy psychicznie i ja często zdaję się na niego, bo to nam obojgu odpowiada, choć dla bardzo wielu kobiet pewnie brzmi przerażająco. Ja nawet zaakceptowałabym zamianę ról na zasadzie - ja pracuję, on się zajmuje domem (gdyby nie warunki w Pl), bo to o dziwo dla mnie niemęskie jakoś strasznie nie jest, ale mimo wszystko musiałby być dla mnie oparciem i osobą dowodzącą w rodzinie.

Dla mnie w tej dyskusji się trochę za dużo tematów wymieszało. Teraz Applekiss dodała jeszcze wygląd i Annę Grodzką, więc już w ogóle ciężko się konkretnie odnieść.

Mój facet też jest ode mnie silniejszy psychicznie. Też zawsze dźwiga moje toboły, jest głównym kierowcą, jest specem od komputerów i ogólnie sprzętu elektronicznego. Też jestem ciapą i też lubię czasami być otoczona opieką, traktowana jak mała kobietka. Ale nie wysnuwałabym daleko idących wniosków, że obecne czasy takie tragiczne, bo stada dzikich feministek wychowały młodych Polaków na lalusiów i ciamajdy, a każdy starszy facet to urodzony dżentelmen W swoich wypowiedziach odnoszę się raczej do Applekiss, która ma strasznie płytkie i dziecinne postrzeganie "feminizmu" i "patriarchatu" moim zdaniem.

[applekiss]

Alez nie. Nie chodzi o zaniedbanie. Chodzi o to ze niektore sie specjalnie stylizuja na meskie. Robia to CELOWO.

---------- Dopisano o 01:59 ---------- Poprzedni post napisano o 01:57 ----------

Napisane przez Nuova

Dla mnie w tej dyskusji się trochę za dużo tematów wymieszało. Teraz Applekiss dodała jeszcze wygląd i Annę Grodzką, więc już w ogóle ciężko się konkretnie odnieść.

Mój facet też jest ode mnie silniejszy psychicznie. Też zawsze dźwiga moje toboły, jest głównym kierowcą, jest specem od komputerów i ogólnie sprzętu elektronicznego. Też jestem ciapą i też lubię czasami być otoczona opieką, traktowana jak mała kobietka. Ale nie wysnuwałabym daleko idących wniosków, że obecne czasy takie tragiczne, bo stada dzikich feministek wychowały młodych Polaków na lalusiów i ciamajdy, a każdy starszy facet to urodzony dżentelmen W swoich wypowiedziach odnoszę się raczej do Applekiss, która ma strasznie płytkie i dziecinne postrzeganie "feminizmu" i "patriarchatu" moim zdaniem.

Ale wlasnie tak jest. Predzej starszy pan przepusci mloda kobiete w drzwiach (czego nie smialabym sie domagac, bo az glupio) a mlody tego nie zrobi.
Nie kazdy starszy facet to urodzony dzentelmen, niestety, ale czesciej sie trafiaja niz wsrod mlodych. I nie mowie ze feministki tych chlopaczkow wychowaly. Cale to otoczenie ich wychowalo. Nikt nie zwroci 10latkowi uwagi ze ma przepuscic dziewczynke. Juz nawet nie mowi sie ze bije sie z chlopcami a dziewczynek nie tyka...