Pewna kobieta nachodzi nas w mieszkaniu. Nie wiem już co robić.

[Amitri]

Napisane przez Doris1981

A co oznaczają "groźne ruchy"? Bo cienką granicę łatwo przekroczyć i później samemu zostać oskarżonym o napaść. Poza tym "ta osoba" może 2 dni później przyjść z kumplami i co wtedy?

No cóż, gaz służy do obrony, gdy ktoś próbuje nas zaatakować, wejść do domu itp. Po to, żeby nie obróciło się to przeciw Autorce należy wcześniej powiadomić o nękaniu Policję. I zawsze ktoś może przyjść z kumplami, nawet jak naślesz na niego "tylko" Policję, taką potencjalną groźbą należy uzasadniać brak działań?

[mpt]

Napisane przez MartaMagda

Zawsze mi się wydawało, że takie badanie jest bardziej dyskretne

Policję bym wzywała, nawet bym im powiedziała, że babka wygląda jakby miała broń i że się boicie o swoje bezpieczeństwo. Kobietę wtedy trzeba by było zagadać, żeby nie zwiała do przyjazdu policji.

Mi też, ale za złodziejem nie trafisz
Jeśli kobieta jest chora, to może mieszka gdzieś w okolicy, można popytać "ławeczkowych babć", jeśli takowe stacjonują gdzieś pod drzewkiem. Jesli kiedyś mieszkała w Waszym mieszkaniu, to starsi sąsiedzi coś by wiedzieli, więc pewnie choroba zaczęła się niedawno. Trudna sprawa, ale do wybadania w wywiadzie środowiskowym

[bleuclair]

Napisane przez mpt

Mi też, ale za złodziejem nie trafisz
Jeśli kobieta jest chora, to może mieszka gdzieś w okolicy, można popytać "ławeczkowych babć", jeśli takowe stacjonują gdzieś pod drzewkiem. Jesli kiedyś mieszkała w Waszym mieszkaniu, to starsi sąsiedzi coś by wiedzieli, więc pewnie choroba zaczęła się niedawno. Trudna sprawa, ale do wybadania w wywiadzie środowiskowym

Może niejasno się wyraziłam-ta kobieta nigdy nie mieszkała w naszej klatce na żadnym piętrze, a już na pewno nie w naszym mieszkaniu

[Lady Audrey]

Może mieszkała w tym mieszkaniu przed Wami i ukryła gdzieś znaczną sumę pieniędzy i teraz próbuje się dostać do mieszkania by je odzyskać?

A teraz serio, nie pozostaje nic innego jak nie otwierać, na wszelki wypadek zaopatrzyć się w gaz pieprzowy i możesz też pogadać z sąsiadami jaka jest sytuacja i żeby nikt jej nie wpuszczał.

[201803290936]

Napisane przez Amitri

No cóż, gaz służy do obrony, gdy ktoś próbuje nas zaatakować, wejść do domu itp. Po to, żeby nie obróciło się to przeciw Autorce należy wcześniej powiadomić o nękaniu Policję. I zawsze ktoś może przyjść z kumplami, nawet jak naślesz na niego "tylko" Policję, taką potencjalną groźbą należy uzasadniać brak działań?

Tak, do obrony przed atakiem, a nie że nam się czyjeś nerwowe, czy dziwne ruchy nie spodobają. Bo trochę tak to można rozumieć po poprzednim Twoim poście. To jest jednak środek, którego należy użyć w ostateczności, a nie że ktoś nam postawi stopę na progu, albo nam się nie spodoba, a my go gazem po gałach "żeby miał nauczkę". Bo jak tak zaczniemy robić i rozumować, to każdy akwizytor, czy Świadek Jehowy również powinien dostać za "bycie podejrzanym".

[Clemence]

Napisane przez Doris1981

Same wywieście na tablicy kartkę, że wpuszczanie przypadkowych osób jest niebezpieczne etc. Ale zgłoszenie na spółdzielnię może pomóc - u nas dozorca zaczął ludzi upominać, ludzie również siebie nawzajem i mam wrażenie, że nie pałęta się już u nas tyle przypadkowych osób. Na pewno parę osób posłucha apelu.

Znowu mieszkam na parterze i widzę, że tacy "pukacze" to spory problem, jest to denerwujące. W większości przypadków nie otwieram drzwi, ignoruję. Musicie się nieco uodpornić na takie zachowania, ale również umieć być twarde i nie bać się tego zgłaszać. To jest również sprawa spółdzielni, bo tacy pętający się po klatce ludzie mogą coś ukraść, zniszczyć.

Też mi się tak wydaje,mozecie też same przejść po sąsiadach i tak jest równiez najlepiej- poświęcić te 5 minut i powiedzieć co się dzieje.
Na bank wtedy część osób się "uczuli "na takie sytuacje.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez Lady Audrey

Może mieszkała w tym mieszkaniu przed Wami i ukryła gdzieś znaczną sumę pieniędzy i teraz próbuje się dostać do mieszkania by je odzyskać?

A teraz serio, nie pozostaje nic innego jak nie otwierać, na wszelki wypadek zaopatrzyć się w gaz pieprzowy i możesz też pogadać z sąsiadami jaka jest sytuacja i żeby nikt jej nie wpuszczał.

Wiadomo.. dziwne to jest.
Ale pewnie faktycznie babce się coś uroiło

[201803290936]

Napisane przez Clemence

(...)
Wiadomo.. dziwne to jest.
Ale pewnie faktycznie babce się coś uroiło

Tam dziwne. 1. mieszkają na parterze - są niejako na pierwszej linii dla wszelkiej maści dziwnych "pukaczy"; 2. widzi, że same babki, z leksza przestraszone / wahające się (takie osoby często bez pudła potrafią "czytać" innych, widzą gdzie coś mogą ugrać), to wraca 3. jakby jej otworzył taki misio pt. 3 metry wzdłuż, 2 wszerz , głos niedźwiedzia i powiedział, że jeszcze raz zapuka, to może jej się coś przykrego wydarzyć, to by pewnie szybko jej się odwidziało pukanie akurat do nich (no chyba, że naprawdę jest chora umysłowo).

[Clemence]

Napisane przez Doris1981

Tam dziwne. 1. mieszkają na parterze - są niejako na pierwszej linii dla wszelkim maści dziwnych "pukaczy"; 2. widzi, że same babki, z leksza przestraszone / wahające się (takie osoby często bez pudła potrafią "czytać" innych, widzą gdzie coś mogą ugrać), to wraca 3. jakby jej otworzył taki misio pt. 3 metry wzdłuż, 2 wszerz , głos niedźwiedzia i powiedział, że jeszcze raz zapuka, to może jej się coś przykrego wydarzyć, to by pewnie szybko jej się odwidziało pukanie akurat do nich (no chyba, że naprawdę jest chora umysłowo).

Nie wiem,nie mieszkalam na parterze,ale u nas nie słyszałam o ani jednej takiej sytuacji, prędzej w stolicy tak było,ze facet właśnie się dobijał do mieszkania sąsiadki piętro nizej- chyba kiedyś tam mieszkał.
A tak to zazwyczaj nielogicznym się wydaje fakt,ze babka dochodzi jednego mieszkania :P

[201803290936]

Napisane przez Clemence

(...)
A tak to zazwyczaj nielogicznym się wydaje fakt,ze babka dochodzi jednego mieszkania :P

Dadzą sobie rękę uciąć, że do jednego? Nie.

[Mitsukki]

Czytam ten wątek i się zastanawiam czemu większość nic nie przeczyta i leci odpowiadać
Przecież autorka wyraźnie napisała, że mieszkają w tym mieszkaniu od momentu budowy bloku i babka tam nie mogła przed nimi mieszkać - a tu już dwie następne wysuwają tą samą teorię

Niby się nakręcają, ja też bym się bała jakby mi jakieś babsko darło się pod drzwiami, że chce "siuku" i liczyło ile razy przylazło.
Nie przyszło wam do głowy zapytać jej czemu nie pójdzie "siuku" do kogoś innego?

[bleuclair]

Napisane przez Mitsukki

Czytam ten wątek i się zastanawiam czemu większość nic nie przeczyta i leci odpowiadać
Przecież autorka wyraźnie napisała, że mieszkają w tym mieszkaniu od momentu budowy bloku i babka tam nie mogła przed nimi mieszkać - a tu już dwie następne wysuwają tą samą teorię

Niby się nakręcają, ja też bym się bała jakby mi jakieś babsko darło się pod drzwiami, że chce "siuku" i liczyło ile razy przylazło.
Nie przyszło wam do głowy zapytać jej czemu nie pójdzie "siuku" do kogoś innego?

Ależ mama spytała, wtedy dostała odpwiedż że "bo już dłużej nie wytrzymam tak mi się chce"

[201607111040]

Mi osobiście nasunęła się myśl że ta kobieta chce dostać się do mieszkania, o chce sprawdzić kto tam jest. Może być tak że jest to zazdrosna żona której sie wydaje że mąż ją zdradza z mieszkanką waszego mieszkania.

[VampIrzyca]

Wygląda na to, że kobieta jest chora psychicznie, może jakaś bezdomna. Przychodzi do was, bo to parter, ma tu najszybsze dojście, dlatego na was trafiło.
Nie dorabiałabym teorii spiskowych czy strasznych historii, tylko założyła, że to ktoś chory, coś mu się ubzdurało i dlatego powtarza to zachowanie i co jakiś czas przychodzi. Innego wyjścia jak wzywać policję nie ma. Nie rozumiem, czemu policjanci mieliby pomyśleć, że to z wami cos nie tak, jeśli kilka razy wezwiecie ich z tego powodu. Wręcz przeciwnie, jak będziecie w tym konsekwentne, to może bardziej się tą sprawą zainteresują i jej przypilnują.

[coffee]

Napisane przez bleuclair

Ależ mama spytała, wtedy dostała odpwiedż że "bo już dłużej nie wytrzymam tak mi się chce"

Od grudnia nie pozwalacie jej się wysikać. Ja też bym już nie mogła wytrzymać.

Nie myślałyście, by któregoś dnia, gdy już pójdzie - pójść za nią i porozmawiać z jej rodziną, by jej pilnowali, wziąć numer telefonu i dzwonić do nich, gdy znów przyjdzie? Bo zakładam, że to chora kobieta, a nie psychopatka chcąca Was zabić. Być może rodzina mogłaby jakoś pomóc w zrozumieniu sytuacji.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez Clemence

Nie wiem,nie mieszkalam na parterze,ale u nas nie słyszałam o ani jednej takiej sytuacji, prędzej w stolicy tak było,ze facet właśnie się dobijał do mieszkania sąsiadki piętro nizej- chyba kiedyś tam mieszkał.

Mieszkałam w mieszkaniu, w którym wcześniej mieszkał młody pan, który najwyraźniej lubił imprezować. Och, ileż to razy pan próbował otwierać drzwi kluczem, bo włączał mu się autopilot pod zły adres, zapominał, że się przeprowadził.

[martynusia222]

Dla mnie najdziwniejsze jest to że puka tylko do Was, przecież jakby naprawdę chciała siku to zapukałaby też do kogoś innego. 8 razy od grudnia to sporo, myślę, że nie o te siku jej chodzi. Gdyby chodziło o kradzież to też pewnie próbowałaby okraść kogoś innego. Jest albo psychicznie chora i coś sobie ubzdurała albo skądś Was zna, kojarzy i ma interes w nachodzeniu Was. Najlepiej nie otwierajcie drzwi i jak tylko się pojawi to od razu wzywajcie policję.

[elsene]

Napisane przez bleuclair

To nie chodzi o to,że oceniamy ją przez pryzmat tego jak jest ubrana. Ale to fakt, nie chcemy już otwierać. Co innego, jakby w mieszkaniu był jakiś facet, wtedy to on by porozmawiał. Kobieta ma dziwne zachowanie, dziwne ruchy, dziwie nawet wypowiada słowo "siku", dziwne jest to,że puka tylko do nas i że próbowała podpytać o przyczynę rzekomej nieobecności w domu. Dziwne też jest to, że mimo tego,że udaje niepoczytalną, doskonale pamięta,ile razy nas odwiedzała, tak więc sorry, ale my nie chcemy wdawać się z nią w dyskusję.
Pomysł żeby otowrzył jej facet, jest dobry, tylko że tak jak mówię ona przychodzi w jakichś tam odstępach czasowych, owszem przychodzą do mnie koledzy,czy znajomi mojej mamy na pogaduchy, ale przecież nie możemy ich angażować np przez tydzień codziennie każdego wieczoru.

Rozumiem, że może być z nią naprawdę coś nie tak i że możecie mieć podstawy do tego, żeby po prostu bać się jej otworzyć drzwi.
Ale może, gdyby otworzyć i na nią nawrzeszczeć, to dałaby sobie spokój? Może wypatrzyła sobie was, bo sprawiacie wrażenie cichych myszek.. wiesz, tak jak gwałciciel najpierw ocenia czy kobieta będzie się bronić, czy nie.. .
O tym koledze miałam na myśli to, żeby posiedział u was przez kilka wieczorów -czasochłonne, ale dobry kolega pomoże. Można też poprosić kilku i codziennie niech siedzi inny.

Porozmawiałabym z sąsiadami, żeby wiedzieli o co chodzi. Wymień się numerami z kilkoma -najlepiej z mężczyznami i umów się, że jak znowu przyjdzie, to zadzwonisz do niego i wyjdzie na klatkę. Umów się tak z kilkoma, powiedz im o tym -jak któregoś nie byłoby akurat w domu, to dzwonisz do drugiego.

[b6226e0a547db786f57f5d12fdee7d3dd3b4b01d_63d071027e6e4]

O matko jestem panikarą, i sama nie wiedziałabym co robić..ale myślę, że dobrym pomysłem jest pójście za nią,ale w towarzystwie jakiegos sąsiada dla bezpieczeństwa i zorientowania się gdzie ją nogi poniosą,ew.porozmawianie z kimś z jej rodziny jak ktoś wyżej zaproponował.

[kaja2301]

tez mysle, ze warto poswiecic chwile i porozmawiac osobiscie z sasiadami. Oczywiscie bez nadmiernego straszenia jezeli to starsi ludzie.

[WhiteCherry]

ja bym się bała, że babka jest jakaś niezrównoważona, wybije kiedyś dla kaprysu okno czy wpadnie na inny genialny pomysł.

[201803080934]

ja bym po kolejnej wizycie wzięła jakiegoś chłopa [albo kilku] i poszła za nią, choćby po to, żeby zobaczyć jak się zachowuje. zakładając, że nie wiedziałaby, że ją śledzicie od razu mogłoby się okazać, że wcale nie jest chora. wtedy wiadomo by było, że coś jest nie tak i sytuacja może być niebezpieczna. jeśli natomiast zachowywałaby się nadal jak osoba chora, to może udałoby się ustalić kim jest i jakoś zainterweniować [chociaż nie wiem czy rozmowa z rodziną to dobre wyjście].

[201607050913]

(nie doczytalam )

[Lexie]

Napisane przez Grin

ja bym po kolejnej wizycie wzięła jakiegoś chłopa [albo kilku] i poszła za nią, choćby po to, żeby zobaczyć jak się zachowuje. zakładając, że nie wiedziałaby, że ją śledzicie od razu mogłoby się okazać, że wcale nie jest chora. wtedy wiadomo by było, że coś jest nie tak i sytuacja może być niebezpieczna. jeśli natomiast zachowywałaby się nadal jak osoba chora, to może udałoby się ustalić kim jest i jakoś zainterweniować [chociaż nie wiem czy rozmowa z rodziną to dobre wyjście].

Zależy od rodziny, no ale spróbować chyba warto. Może opiekuje się nią jakaś rodzina, która nawet nie wie, że ona nachodzi ludzi w domu.

[antidotum89]

matko! zaczełam sie bac! wiec ja bym zrobila tak: wywies kartke ze zwiekszyla sie ilosc przestepstw czy kradziezy i zeby nie wpuszzac obcych. moze to zadziala na sasiadów.
a co do babeczki to ja bym tak jak ktoś wspomniał poprosila najblizej mieszkajacego faceta zeby po kolejnym najsciu z Toba za nią poszedł. to nie jest normalne.... moze sie coś uda zobaczyc, np gdzie mieszka.

[Chatul]

Czy z okna Twojego mieszkania dobrze widać ludzi wychodzących z klatki? Może dałoby się zobaczyć z okna dokąd ta kobieta odchodzi albo nawet ją sfotografować?
Albo nagrać na dyktafon lub kamerę całą Waszą rozmowę, jeśli znowu przyjdzie?

No i oczywiście, należy każdą jej wizytę zgłaszać na policji. Niekoniecznie jednak mówiąc, że „przyszła jakaś kobieta i mówi, że chce skorzystać z toalety”, bo tego może nikt nie uznać za poważny problem.

[201701300929]

strasznie dziwna sytuacja- zaangazowanie jakiegos kumpla do sledzenia to dobry pomysl-jak dlugo ona stwoi pod waszymi drzwiami? moze ktorys Twoj przyjaciel zdazylby przyjechac zanim ona odejdzie i za nia pojsc? Wtedy pewnie nie wiedzialaby ,ze jest sledzona bo sadze,ze Ciebie moze rozpoznac,

chociaz jesli stoi na tej klatce sama (ale tylko jesli jestes tego 100% pewna) to otwierasz syzbko drzwi, wyrywasz jej siatke zeby ewentualnie nic nei mogla wyjasc i mozesz wlasnie nawrzeszczac na nia-moze sie przestraszy. A to co bedzie w siatce tez Ci troche powie o jej ''zamiarach''

[KiniaaxD]

O matuluuu... Pierwsze co przyszło mi do głowy to, to że kobieta jest zazdrosną żoną, później że może chce zobaczyć co jest w mieszkaniu.
Ja osobiście bym za nią poszła, i zapewne otworzyła drzwi i normalnie zapytała czego chce, dlaczego regularnie przychodzi, i czy można jej jakoś pomóc, ale nie wpuszczając ją do domu. Zabierz kolegę, sąsiada i idźcie za nią, to nie jest normalne, chyba że ma w tym jakiś interes

[Suziii90]

o maaatkoo :/ ja bym się wystraszyła. Naprawdę jakaś nienormalna. Uważajcie na siebie i tak jak dziewczyny piszą tak róbcie. A ponad to uważajcie na siebie jak wychodzicie z domu, bądźcie wyczulone, ale wiadomo nie dawajcie tego po sobie znać, bo po takich odchyleńcach od normy można się wszystkiego spodziewać. Macie monitoring w klatce, jeśli tak i nie jest to atrapa, to może wychwycił jakimś cudem twarz tej babki?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to to, że chce wejść do mieszkania, żeby obczaić teren co tam ciekawego się znajduje i może jeszcze przypadkiem wypytać dyskretnie kiedy w mieszkaniu nikogo nie będzie. Wstępne rozeznanie już zrobiła, bo skoro mieszkają na parterze to widać, że w mieszkaniu nigdy nie ma mężczyzny i może wypatrzyła też jakieś interesujące rzeczy.

Raczej obstawiam, że nie jest niepoczytalna. Obstawiam, że osoba niezrównoważona wypięłaby tyłek i wysikała się na klatce albo dobijałaby się do kogoś innego i raczej nie liczyłaby dokładnie ile razy u nich była.

Jak przyjdzie następnym razem to powiedzcie, że wam się kibel zatkał i ma iść do kogoś innego.

[Miviki666]

Wydaje mi się ,że dobrze by było pójść za nią i wybadać jak sie zachowuje. Zręsztą tak jak radziły dziewczyny... Swoją drogą, też bym się bała tej dziwnej kobiety która coś kombinuje....

[truskawk_a]

[QUOTE=coffee;45264037]Od grudnia nie pozwalacie jej się wysikać. Ja też bym już nie mogła wytrzymać.

no nie

Napisane przez Miviki666

Wydaje mi się ,że dobrze by było pójść za nią i wybadać jak sie zachowuje. Zręsztą tak jak radziły dziewczyny... Swoją drogą, też bym się bała tej dziwnej kobiety która coś kombinuje....

Ja bym poszła wybadać, gdzie ona mieszka i co to za jedna. Wypytać ludzi co to za pani.