Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz. IX

[magbes]

Napisane przez cebulova

Jeśli z czasem karmienia będą trwały krócej to oczywiście, że w nocy również będzie kp.

jak tak czytam zmagania swiezych mamus z kp to normalnie wiem kochane o czym piszecie... i przypomina mi sie jak nie wierzylam ze moze byc lepiej

[IsiaG]

Ale się cieszę, że Ela urodziła i że Mikuś jest już z nami

[santom]

a ja powoli zaczynam przezywac to o czym pare tygodni temu pisala cebulova, mam nadzieje, ze na swietta mala bedzie juz z nami coraz mi ciezej coraz bardzej mi sie nie chce

[teorema]

Napisane przez mamaszkrabka

Super, że masz taki elastyczny czas pracy. Zazdrościłabym, gdybym teraz sama tak nie miała. Ale u nas, jak chce się iść gdzieś do pracy to niestety sztywne godziny obowiązują.
Jak każda praca DG ma swoje plusy i minusy

Poprasowałam ubranka Igorka bo muszę prac teraz częściej. Nie wiem, co on robi w nocy ale jak śpi to tak się wierci, że przesikuje mi piżamkę i śpiworek. Pampersy ma jeszcze dobre...

U nas, czyli gdzie?

Napisane przez santom

a ja powoli zaczynam przezywac to o czym pare tygodni temu pisala cebulova, mam nadzieje, ze na swietta mala bedzie juz z nami coraz mi ciezej coraz bardzej mi sie nie chce

Teraz TY w kolejce....
A potem ja

[cebulova]

Napisane przez santom

a ja powoli zaczynam przezywac to o czym pare tygodni temu pisala cebulova, mam nadzieje, ze na swietta mala bedzie juz z nami coraz mi ciezej coraz bardzej mi sie nie chce

Rozumiem o czym piszesz. Trzymam zatem kciuki aby plany się ziściły.
Zaraz zaczniemy się Ciebie dopytywać czy rodzisz, boś teraz pierwsza w kolejce do porodu.


Nakarmiłam właśnie Antośka, ulał lekko na pajaca, więc zostawiłam go na łóżku i poszłam po czyste ubranka, wracam i zastaję go śpiącego.

[santom]

Napisane przez teorema

U nas, czyli gdzie?


Teraz TY w kolejce....
A potem ja

Napisane przez cebulova

Rozumiem o czym piszesz. Trzymam zatem kciuki aby plany się ziściły.
Zaraz zaczniemy się Ciebie dopytywać czy rodzisz, boś teraz pierwsza w kolejce do porodu.


Nakarmiłam właśnie Antośka, ulał lekko na pajaca, więc zostawiłam go na łóżku i poszłam po czyste ubranka, wracam i zastaję go śpiącego.

o nieee wlasni mi to uswiadomilyscie ale wiecie co? biore to na klate

[iza243]

Santom rodzisz?

[santom]

Napisane przez iza243

Santom rodzisz?

[mamaszkrabka]

Napisane przez teorema

U nas, czyli gdzie?

A potem ja

U nas, czyli na południu, koło Żywca

Oj fajnie się oczekuje takiego bobaska

Mam ochotę na pączka... jutro tłusty czwartek...

Kurde... zamówiłam sobie na allegro krzesła do kuchni w niedzielę... nikt nie odbiera telefonów, ani nie odpisują na maile... grrr... jak nie dojdą do końca tygodnia, to muszę to zgłosić do allegro i na policję... buuu...

[Luna0]

Hej.
Elunka już pewnie urodziła ale to zaraz nadrobie bo jestem jeszcze daleko.
Nie pojawiam się bo Kamil od piątku zaczął kaszleć, w poniedziałek lekarz i zapalenie oskrzeli
nieprzespane noce, męczymy się strasznie. Bez antybiotyku więc ciągle mam obawy czy aby się nie pogarsza bo kaszle coraz gorzej ale przecież tak musi być po wykrztuśnych inhalacjach więc chyba dobrze... wieczorem po butli wymiotuje
Ale dziś przespał całą noc, i teraz podczas dżemki wcale nie kaszle więc chyba obejdzie się bez antybiotyku a były chwile gdzie miałam wyobrazenia o szpitalu
także mało nas bo Kamil o wszystko płacze a płakać nie może bo wtedy kaszle a jak kaszle to się krztusi... i takie kółko. Całuje

Napisane przez teorema

Upiecz brownie, to zawsze wszystkim wychodzi i jest banalnie proste

Składniki:

200 g masła
200 g gorzkiej czekolady, min. 65% kakao
100 g mąki
ok. 200 g cukru
5-6 jaj

Masło i czekoladę rozpuścić w wodnej kąpieli (do większego garnka nalać wody, zanurzyć w nim mniejszy, do którego wrzuca się pokrojone masło i pokruszoną czekoladę, podgrzać). Gorącą masę wystudzić.
Piekarnik nagrzać do 180 C. W oddzielnym naczyniu zmiksować całe jaja z cukrem, dodać mąkę i wystudzoną masę czekoladową. Wsypać ew. dodatki i wymiesząć. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i przelać/przerzucić ciasto. Piec w 180 około 30 min. Mozna sprawdzic wykalaczka stan upieczenia W srodku moze byc odrobinke wilgotne, bo takie jest smaczniejsze niz suche.

a jak to smakuje? Jak murzynek? Bo murzynka nie lubię

Napisane przez ...Skierka...

lunka ten smoczek mam też jest ten "dobry"? Mały ma aventa ale on faktycznie wypada co chwila, zwłaszcza jak przysypia, to latam co chwile go wsadzić spowrotem bo od razu sie przebudza

My dlatego używaliśmy MAM bo z porownaniem do aventa wypadał o wieleeee mniej. Także polecam. Pozniej jak już Kamil miał 5 miesięcy chyba to przeszlismy na avent od 6 mies bo on ma duzy dzyndzelek

Napisane przez elunka88

3,5 kg! Granica do cc. Ginka mówi ze nie wie co ze mna robic ale złośliwe dziecko.

Phi! mi 3,9kg a nikt o żadnej granicy nie wspominał

nadrabiam dalej

[IsiaG]

Napisane przez santom

a ja powoli zaczynam przezywac to o czym pare tygodni temu pisala cebulova, mam nadzieje, ze na swietta mala bedzie juz z nami coraz mi ciezej coraz bardzej mi sie nie chce

Zostało Ci 59 dni, wątpię czy zdążysz. Pomęcz się trochę....będziesz mieć co wspominać. Też pamiętam jak kilka dni przed porodem chciałam już rodzić. Za ciężko było i wszystko niemożliwe, spanie, zakładanie butów, siadanie, wstawanie

Napisane przez mamaszkrabka

Mam ochotę na pączka... jutro tłusty czwartek...

Kurde... zamówiłam sobie na allegro krzesła do kuchni w niedzielę... nikt nie odbiera telefonów, ani nie odpisują na maile... grrr... jak nie dojdą do końca tygodnia, to muszę to zgłosić do allegro i na policję... buuu...

Ja miałam wczoraj faze na pączka.
Mam nadzieję, że krzesła dojdą. A tak to ...no naprawdę, można się wkurzyć, bo szukaj wiatru w polu.




GDZIE JEST BAZILE????

[Luna0]

Spinka super że wszystko ok

Teorema i Ty i Bajka macie racje. Życie przy dziecku się zmienia i jak można o tym nie myśleć? no myśli się, ale w ciąży. Poźniej życie pochłania i nie ma na to czasu. Serio. Dopiero gdy was czytam dociera do mnie że ja przez całą zimę prawie siedziałam w domu (spacery po 2h) i wierz mi, nie nudziłam się, a chciałabym czasem
Jednak kompletnie nie uważam się za niewolnicę! W lecie nie siedzę w domu wcale. Zresztą takie życie ŚWIADOMIE wybrałam.

I trochę drażni mnie też druga storna medalu, czyli ciężarne mówiące czego to one nie zrobią. Podejścia są różne owszem, ale dzieci też. I to że ja mam obiad, fryzurę i makijaż nie znaczy że jestem lepsza od tej w dresach z tłustymi włosami. Może ona ma płaczka, marudę co nie pozwala jej na nic?
może skonczmy oceniać. Każda zobaczy jaki ból ma ona (swój osobisty) przy porodzie, czy jest w stanie karmić piersią, chodzić do kina, czy wyjechać na wakacje itd. Wyjdzie w praniu.

[cebulova]

Napisane przez santom

o nieee wlasni mi to uswiadomilyscie ale wiecie co? biore to na klate

Dzielna dziewczynka

Napisane przez mamaszkrabka

Kurde... zamówiłam sobie na allegro krzesła do kuchni w niedzielę... nikt nie odbiera telefonów, ani nie odpisują na maile... grrr... jak nie dojdą do końca tygodnia, to muszę to zgłosić do allegro i na policję... buuu...

Ups... Trochę kiepsko, ale mam nadzieję, że to tylko brak kontaktu a krzesła dotrą.

Napisane przez IsiaG

GDZIE JEST BAZILE????

No właśnie????


Mama zabrała Tośka na spacer a ja pojechałam po zakupy. I co kupiłam? Pampersy, śpiochy, body i kaftanik, butelkę, cążki do paznokci i ceratki do przewijania - wszystko dla dziecka. Dla siebie jedynie podpaski...

[elunka88]

Niestety mój Mikolaj tez jest dokarmiany udało nam sie nawet szybko - tak mi sie wydaje- znajdować cyca i wie, ze ma ssac, ale pokarmu nie mam.
Jakieś pomysły co moge jeść, pić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iza243]

Napisane przez elunka88

Niestety mój Mikolaj tez jest dokarmiany udało nam sie nawet szybko - tak mi sie wydaje- znajdować cyca i wie, ze ma ssac, ale pokarmu nie mam.
Jakieś pomysły co moge jeść, pić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pij dużo wody i poproś tż o kupienie herbatki na laktacje.Przystawiaj Mikołaja i nie poddawaj sięMi pokarm pojawił się dopiero w 4 dobie.

[magbes]

Napisane przez elunka88

Niestety mój Mikolaj tez jest dokarmiany udało nam sie nawet szybko - tak mi sie wydaje- znajdować cyca i wie, ze ma ssac, ale pokarmu nie mam.
Jakieś pomysły co moge jeść, pić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

pij duzo, herbatki laktacyjne - poklecam Bocianek Medeli albo herbatke na laktacje MioBio , przystawiaj Mikołajka jak najczesciej. Ewentualnie zadzialaj laktatorem systemem na pobudzenie laktacji 7-5-3 czyli 7 minut jeden cycek, 7 drugi, 5 minut jeden 5 minut drugi itp. I jedz zupy Nie martw sie, pokarm sie pojawi

[Luna0]

Napisane przez mamaszkrabka

Dziecko może się udusić zawsze ale jakoś jest wtedy większa kontrola.
Mój sen wcale nie jest czujny Śpię jak zabita i dopiero jak Igor zacznie się drzeć to się budzę... niestety...
Jakoś nie przemawia do mnie ten pomysł... Poza tym dziecko czuje się bezpieczniej z rodzicami i wg mnie dobrze jest, żeby czuło ich obecność.
Dopóki Igor będzie jadł w nocy to będzie z spał w łóżeczku obok nas w sypialni bo jest to po prostu wygodne.
Poza tym wiele moich znajomych karmiło piersią i dzieci z nimi spały w łóżkach (nie popieram tego) bo dały im cyca na śnie i były w miarę wyspane. A ciągłe wstawanie do drugiego pokoju nie jest takie fajne ;/

Do mnie też nie przemawia. Naprawdę dziecko się ma po coś i parę rzeczy w swoim życiu trzeba zmienić. Przez te pare miesiecy naprawdę fajnie czuje się i mama i dziecko mając je przy sobie (tzn. obok siebie w osobnym łóżeczku). Tak samo wkurza mnie, nie nosić, nie tulić bo się rozpieści. Dziecko potrzebuje ciepła.

Napisane przez cebulova

Santi, ja też chciałam, żeby Tosiek spał od początku w swoim pokoju. Nawet tu na forum pisałam i dziewczyny się dziwiły mojemu podejściu. No i jest tak, że śpi w kołysce z nami w sypialni. Ale nie dlatego, że mam stracha o bezdechy, bo jakoś jestem o to spokojna, nie świruję i nie podchodzę do niego jak spi co chwila sprawdzić czy oddycha. Spi u nas w pokoju bo tak jest wygodniej. Jak się przestanie w kołysce mieścić, myślę, że ok 6 miesiąca, to przeniesiemy go do siebie. Wtedy w ruch pójdzie niania elektroniczna, bo ściana gruba i na bank nie usłyszę go jak będzie płakał.
Tak więc zobaczysz jak wyjdzie w praniu u Ciebie.

Właśnie miałam pytać.

Napisane przez santom

ale generalnie uwazam(podkresle tez, ze to wg MNIE i kazdy ma prawo do wlasnego podejscia) ze wole sie teraz przemeczyc te pol roku z wstawaniem do dziecka anizeli przez kolejne 3 lata odzwyczajac dziecko od spania z nami. i wiem, ze to nie regula, ze czesto dzieci bardzo szybko potrafia sie dostosowac do nowej sytuacji w ekspresowym tempie, ale nie mam gwarancji, ze u mnie tak bedzie i wole nie sprawdzac. nie krytykuje tez rodzicow ktorzy postepuja inaczej niz ja zamierzam, po prostu nie rozumiem krytyki zwiazanej z decyzja o osobnym pokoju dla dziecka od urodzenia, jakby to byl priorytet w wychowaniu. argumenty typu lepszy rozwoj dziecka akurat do mnie w tym przypadku nie trafiaja.

nie boje sie tez, ze zaspie, bo ja nawet ze stoperami w uszach slysze jak moj Tz lunatykuje.

teo czyli dobre wyobrazenie mialam o Tobie

Santom troche myslisz pojęcia. Trudno jest dziecko oduczyć spać z rodzicami w łóżku, ale do innego pokoju przenieść raczej nie ma problemów (chyba że dziecko ma 5 lat)
Co do spania to na 100% Ci się zmieni. Sen po porodzie jest inny, w zależności od czujności i zmęczenia. Także tym snem który masz teraz napewno się nie sugeruj

Napisane przez elunka88

Godzina 3.50, 3720 g żywej wagi i 58 cm - Mikolaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

maluszek
GRATULACJE kochana

[cebulova]

Napisane przez elunka88

Niestety mój Mikolaj tez jest dokarmiany udało nam sie nawet szybko - tak mi sie wydaje- znajdować cyca i wie, ze ma ssac, ale pokarmu nie mam.
Jakieś pomysły co moge jeść, pić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Eli, spokojnie. Pokarm sie pojawi. Przez pierwsze godziny, a nawet dni noworodek nie potrzebuje wiele. W przewodzie pokarmowym zalegaja jeszcze sluzy i wody plodowe wiec on nie gloduje poki co. Przystawiaj go jak najczesciej a pokarm sie pojawi. Pij duzo, herbatki na laktacje i polecam jeszcze sok jablkowu, mozesz go rozcienczac z woda.

[MarudexuS]

Noooo adrobiłam ..

Najważniejsze -
Ela - gratulacje!

Napisane przez Linka1984

Podpisujesz taki dokument w klinice. Chce sie pewnie czuc wiec chce zaplodnic 6 komorek..ale chce 1 dziecko. Wiadomo kobieta zmienna jest i w razie co do 38 lat chce mrozic i placic a potem wdlug regulaminu lekarze bez mojej zgody oddaja zarodki do adopcji. Malo tego,mogą oddac nawet w moim miescie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Aha. No ale w takim razie jaka jest różnica między tym na nfz a komercyjnym? Gdybyś robiła komercyjne invitro to kazałabyś zniszczyć zarodki?
Ja nie liczę na to,że wyhoduję aż 6, jeśli będą 2-3 będzie dobrze i po nie na pewno wrócę, jak będzie więcej to będę się martwić, ale jednak będę wolała je oddać niż zniszczyć ..

[santom]

Napisane przez Luna0

Do mnie też nie przemawia. Naprawdę dziecko się ma po coś i parę rzeczy w swoim życiu trzeba zmienić. Przez te pare miesiecy naprawdę fajnie czuje się i mama i dziecko mając je przy sobie (tzn. obok siebie w osobnym łóżeczku). Tak samo wkurza mnie, nie nosić, nie tulić bo się rozpieści. Dziecko potrzebuje ciepła.


Właśnie miałam pytać.


Santom troche myslisz pojęcia. Trudno jest dziecko oduczyć spać z rodzicami w łóżku, ale do innego pokoju przenieść raczej nie ma problemów (chyba że dziecko ma 5 lat)
Co do spania to na 100% Ci się zmieni. Sen po porodzie jest inny, w zależności od czujności i zmęczenia. Także tym snem który masz teraz napewno się nie sugeruj



maluszek
GRATULACJE kochana

ja juz nie bede dyskutowac na ten temat. to, ze dziecko bedzie spalo w innym pokoju nie oznacza, ze nie bedzie otrzymywalo czulosci, milosci i poczucia bezpieczenstwa. Wy robicie tak, ja zamierzam inaczej i nie bede sie z tego tlumaczyla... i nie uwazam, ze tym sposobem bede krzywdzila swoje dziecko...

[Linka1984]

Napisane przez MarudexuS

Noooo adrobiłam ..

Najważniejsze -
Ela - gratulacje!



Aha. No ale w takim razie jaka jest różnica między tym na nfz a komercyjnym? Gdybyś robiła komercyjne invitro to kazałabyś zniszczyć zarodki?
Ja nie liczę na to,że wyhoduję aż 6, jeśli będą 2-3 będzie dobrze i po nie na pewno wrócę, jak będzie więcej to będę się martwić, ale jednak będę wolała je oddać niż zniszczyć ..

Z tego co wiem w komercyjnych zarodki sa wymieniane z innymi miastami a nawet panstwami - mniejsza szansa na związek kazirodczy. Jesli o mnie chodzi dla mnie zarodek 5cio dobowy to nie czlowiek,nie dziecko i oddałabym na cele medyczne bez problemu. Innej parze tez,ale gdzies daleko. Nie chce spotkac swojego klona na spacerze í zastanawiac sie czy to moje..

Apropo ilosci komorek to standard jest min 10-12 sztuk w stymulacji do pobrania. Z tego potem 6-8 jest dojrzałych. 6 sie zapladnia w 2 probach,w 3 probie agresywnie stymulują do 20 kom i wszystkie zapładniają.

Moja znajoma z mojej kliniki miala 15 kom,11 dojrzałych,6 zaplodnionych,4 mrozaki az. Inna ma 3 mrozaki. Wiec musiały przed punkcja podpisac papiery ze mrozic i ze bez zgody do adopcji idą w razie co. Ja dzis to podpisałam :-( cos za cos

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sophia_1]

Napisane przez iza243

Co do spania z dzieckiem.My śpimy u niego w pokoju ale on od początku w swoim łóżeczko.Mam znajomych którzy tak nauczyli że mają 7 letnią córke która nadal śpi z nimiOczywiście karmienie w nocy w łóżku jest wygodne i tak robie,ale jak tylko czuje że skończył jeść ląduje spowrotem w swoim łóżeczku.Ani jednej nocy nie spał z nami w łóżku.Jak przestane karmić w nocy przeniesiemy się spowrotem do naszej sypialni.

Wiesz co, jesteście chyba pierwszą parą o której słyszę, że śpi w pokoju dziecka I to jest bombowe rozwiązanie! Wy się przenosicie do siebie, a dziecko zostaje w znanym miejscu. Super

Napisane przez teorema

Dzieki
Slub już był Pod koniec roku
Wtedy po raz pierwszy lekko rozjaśniłam włosy, ale w domu, więc efekt był, powiedzmy, przeciętny.

O matko...ale ja jestem mam dziury w mózgu chyba i tyle....

Napisane przez _Kluska_

Elunka, do mnie po porodzie przyszła położna i powiedziała "klęła pani jak szewc! ale cóż, w takich sytuacjach wychodzi cała kultura osobista"

Napisane przez mamaszkrabka

U nas, czyli na południu, koło Żywca

Oj fajnie się oczekuje takiego bobaska

Mam ochotę na pączka... jutro tłusty czwartek...

Kurde... zamówiłam sobie na allegro krzesła do kuchni w niedzielę... nikt nie odbiera telefonów, ani nie odpisują na maile... grrr... jak nie dojdą do końca tygodnia, to muszę to zgłosić do allegro i na policję... buuu...

Mam nadzieję, że obejdzie się bez policji... a zapłaciłaś im już, tak?

Napisane przez Luna0

Hej.
Nie pojawiam się bo Kamil od piątku zaczął kaszleć, w poniedziałek lekarz i zapalenie oskrzeli
nieprzespane noce, męczymy się strasznie. Bez antybiotyku więc ciągle mam obawy czy aby się nie pogarsza bo kaszle coraz gorzej ale przecież tak musi być po wykrztuśnych inhalacjach więc chyba dobrze... wieczorem po butli wymiotuje
Ale dziś przespał całą noc, i teraz podczas dżemki wcale nie kaszle więc chyba obejdzie się bez antybiotyku a były chwile gdzie miałam wyobrazenia o szpitalu
także mało nas bo Kamil o wszystko płacze a płakać nie może bo wtedy kaszle a jak kaszle to się krztusi... i takie kółko. Całuje

Biedny... Zdrówka Wam życzę Kochana

Napisane przez IsiaG

GDZIE JEST BAZILE????

Nad morzem. Pisała w K.

Napisane przez cebulova

Mama zabrała Tośka na spacer a ja pojechałam po zakupy. I co kupiłam? Pampersy, śpiochy, body i kaftanik, butelkę, cążki do paznokci i ceratki do przewijania - wszystko dla dziecka. Dla siebie jedynie podpaski...

niestety.... dzieci dominują nawet zakupy...

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez Linka1984

Moja znajoma z mojej kliniki miala 15 kom,11 dojrzałych,6 zaplodnionych,4 mrozaki az. Inna ma 3 mrozaki. Wiec musiały przed punkcja podpisac papiery ze mrozic i ze bez zgody do adopcji idą w razie co. Ja dzis to podpisałam :-( cos za cos
.

Wiesz co, chyba Cię rozumiem.... Nie wiem jak bym się zachowała, gdybym na zakupach spotkała małą siebie.....

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Ale mnie baniak rozbolał.....

Kocur jak badania? Wiadomo coś?

[Luna0]

Napisane przez mamaszkrabka

U nas, czyli na południu, koło Żywca

a nie wybierasz się całkiem na południe? do mnie?

Napisane przez elunka88

Niestety mój Mikolaj tez jest dokarmiany udało nam sie nawet szybko - tak mi sie wydaje- znajdować cyca i wie, ze ma ssac, ale pokarmu nie mam.
Jakieś pomysły co moge jeść, pić?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To że jest dokarmiany to nic straconego. Próbuj jak najmniej karmić butlą a raczej po troszke wlewać do buzi, bo pozniej nie będzie chciał chwycić cyca. Najlepsza była by sonda
dużo jedz, bo po jedzeniu jest właśnie taki nawał pokarmu


Santom napewno nie będziesz złą/wyrodną/gorszą matką, co to to nie ok masz swoje zdanie. Chciałabym tylko żebyś wyluzowała. Nie powinnaś traktować dziecka w pokoju jako porażki... może być tak że będzie miało kolki, często jadło itp. i będziesz zmuszona z nim spać. Nie chciałabym żebyś czuła wtedy porażkę... Plany planami ale życie weryfikuje, więc daj sobie taki margines na zmianę zdania

[basiabasia989]

i znowu nic z tego znowu wredna @ przyszła a taką miałam nadzieje że może wreszcie... mój TŻ ma pecha wybrał sobie żonę z defektem

[santom]

Napisane przez Luna0

a nie wybierasz się całkiem na południe? do mnie?


To że jest dokarmiany to nic straconego. Próbuj jak najmniej karmić butlą a raczej po troszke wlewać do buzi, bo pozniej nie będzie chciał chwycić cyca. Najlepsza była by sonda
dużo jedz, bo po jedzeniu jest właśnie taki nawał pokarmu


Santom napewno nie będziesz złą/wyrodną/gorszą matką, co to to nie ok masz swoje zdanie. Chciałabym tylko żebyś wyluzowała. Nie powinnaś traktować dziecka w pokoju jako porażki... może być tak że będzie miało kolki, często jadło itp. i będziesz zmuszona z nim spać. Nie chciałabym żebyś czuła wtedy porażkę... Plany planami ale życie weryfikuje, więc daj sobie taki margines na zmianę zdania

okej okej

[monini2507]

Hej
Ela gratulacje i całuski dla Mikołajka
Kooocurek właśnie jak tam badania Marcelka
Linka wow tego to ja nie wiedziałam że mogą dać zarodki innej parze i to jeszcze w tym samym mieście szok.
Jak dla mnie kilkudniowy zarodek to już człowiek i nie wiem czy chciałabym go oddawać do celów medycznych ale to już sprawa indywidualna każdej z nas. Nie wiem czy jakby przyszło co do czego czy decydowałabym się na in vitro. Ale jak już piszę to ja i wcale nie ganię tych którzy się na to decydują

[Luna0]

Napisane przez monini2507

Linka wow tego to ja nie wiedziałam że mogą dać zarodki innej parze i to jeszcze w tym samym mieście szok.
Jak dla mnie kilkudniowy zarodek to już człowiek i nie wiem czy chciałabym go oddawać do celów medycznych ale to już sprawa indywidualna każdej z nas. Nie wiem czy jakby przyszło co do czego czy decydowałabym się na in vitro. Ale jak już piszę to ja i wcale nie ganię tych którzy się na to decydują

Ja kiedyś byłam pewna że podeszłabym do in vitro, ale właśnie o tym nie wiedziałam... teraz sama nie wiem. Nawet nie wiem co mnie bardziej przeraża, moje dziecko na ulicy (albo moja obsesja że widzę moje dziecko) czy zabicie dziecka/zarodka no bo to troche jak aborcja
Ale nie wiem też co bym czuła i jakie decyzje podjęła gdybym dzieci mieć nie mogła, bo mam...

Napisane przez basiabasia989

i znowu nic z tego znowu wredna @ przyszła a taką miałam nadzieje że może wreszcie... mój TŻ ma pecha wybrał sobie żonę z defektem

witaj. Zostań z nami, zarazimy Cię fluidami i zajdziesz
a tak na serio to nie staracie się długo więc nie pisz takich głupot
ja mojemu od razu zaznaczyłam że 3 miesiące starań to minimum. Jeszcze masz czas żeby powiedzieć że jest to problem...

[Linka1984]

Monini i lunka : dlatego uwazam ze ivf nie jest dla kazdego. Jesli uwaza sie zarodek np. 4 czy 6 komorek,ktore nie czują,nie myslą za dziecko to jest to sprawa cieżka do przejscia. Ja traktuje to jak kazdą inną komorke mojego organizmu ale nie identyfikuje z dzieckiem do momentu uderzenia serduszka. Nie porownywalabym tego do aborcji bo usuwanie dziecka,połączonego juz z mamą,bijace serduszko to inna sprawa,to juz zabojstwo malego czlowieka. A zarodek pod mikroskopem wyglada jak pare komorek,tak samo jak komorki pluc,miesni ale to nie istota - dla mnie w kazdym razie. Wiec dla mnie ivf to nie ciezki wybor,jakies dylematy..ale spotkanie swojej corki/syna to zupełnie inna sprawa. Moge placic 20 lat za mrozenie ale potem wiadomo co sie z tym dzieje..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarna_mala]

Dobry Wieczór

Napisane przez elunka88

Godzina 3.50, 3720 g żywej wagi i 58 cm - Mikolaj

Gratki jeszcze raz

Napisane przez elunka88

Sn. Nie zachowywałam sie jak dama tylko pseudo-kibic
Ale wyszedł

Napisane przez kwitka13

Gratulejszon Eli Mam nadzieję, że czujecie się dobrze
czyli z pałą w ręku darłaś ryja
Super! najważniejsze, że wylazł

I odpalała racę

Napisane przez _Kluska_

Elunka, do mnie po porodzie przyszła położna i powiedziała "klęła pani jak szewc! ale cóż, w takich sytuacjach wychodzi cała kultura osobista"

Napisane przez santom

a ja powoli zaczynam przezywac to o czym pare tygodni temu pisala cebulova, mam nadzieje, ze na swietta mala bedzie juz z nami coraz mi ciezej coraz bardzej mi sie nie chce

teraz Ty

Napisane przez basiabasia989

i znowu nic z tego znowu wredna @ przyszła a taką miałam nadzieje że może wreszcie... mój TŻ ma pecha wybrał sobie żonę z defektem

Kochana, nie ma się co załamywać i nie mów, że Tż ma pecha, na pewno czymś go urzekłaś, że wybrał akurat Ciebie

Napisane przez monini2507

Hej
Ela gratulacje i całuski dla Mikołajka
Kooocurek właśnie jak tam badania Marcelka
Linka wow tego to ja nie wiedziałam że mogą dać zarodki innej parze i to jeszcze w tym samym mieście szok.
Jak dla mnie kilkudniowy zarodek to już człowiek i nie wiem czy chciałabym go oddawać do celów medycznych ale to już sprawa indywidualna każdej z nas. Nie wiem czy jakby przyszło co do czego czy decydowałabym się na in vitro. Ale jak już piszę to ja i wcale nie ganię tych którzy się na to decydują

Moniś a jak tam sprawa u Ciebie?

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Linka1984

Monini i lunka : dlatego uwazam ze ivf nie jest dla kazdego. Jesli uwaza sie zarodek np. 4 czy 6 komorek,ktore nie czują,nie myslą za dziecko to jest to sprawa cieżka do przejscia. Ja traktuje to jak kazdą inną komorke mojego organizmu ale nie identyfikuje z dzieckiem do momentu uderzenia serduszka. Nie porownywalabym tego do aborcji bo usuwanie dziecka,połączonego juz z mamą,bijace serduszko to inna sprawa,to juz zabojstwo malego czlowieka. A zarodek pod mikroskopem wyglada jak pare komorek,tak samo jak komorki pluc,miesni ale to nie istota - dla mnie w kazdym razie. Wiec dla mnie ivf to nie ciezki wybor,jakies dylematy..ale spotkanie swojej corki/syna to zupełnie inna sprawa. Moge placic 20 lat za mrozenie ale potem wiadomo co sie z tym dzieje..

Dlatego podziwiam Cię masz dużo determinacji w sobie i tak trzymaj

[monini2507]

Dobrze to ujęłaś Linka in vitro nie jest dla wszystkich. Każda nas ma inne podejście do tych spraw i niech tak zostanie
Czarna a mnie co no nic @ jeszcze nie ma czekam dalej cierpliwie.
Dziś mam 30dc ale nie jaram się wcale. Zastrzyk z pregnylu był 11dc. Ostatnio @ mnie nawiedziła w 32dc. Także czekam sobie cierpliwie jak co to około soboty zrobię test bo idziemy na imprezkę do znajomych i nie wiem czy pić czy nie. Ogólnie czuję się ok nie czuję zadnej ciąży ani nic cyce nie bolą cerka nawet ładna brzusio póki co nie boli. Nie nastawiam się wcale. Jak się nie uda to próbujemy znowu od nowa