|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3061 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri- a życie jest frustrujące.... Generalnie mam fajny zawód, duże umiejętności, ale powiem Wam, że żałuję, że nie jestem lekarzem albo fryzjerem (na to zawsze będą zapotrzebowania). Kryzys odczuwalny jest niesamowicie w budowlance i cholercia jasna nie ma światełka w tunelu. Nie widzi się, że będzie lepiej, że znowu będzie jakiś BOOOM budowlany.... Ludzie nie płacą, bo tak.... Jak idziesz do sklepu po bułki to musisz za nie zapłacić, a u nas to olewka na maksa- wystawiasz fakturę i konto puste, a podatki trzeba popłacić.
Do tego dochodzi mój wewnętrzny kryzys, że mamy problemy z zajściem w ciążę 9w końcu umówiłam się do gina....). No i plus moje rozchwianie emocjonalne- wszystko biorę do serca, ryczeć mi się chce non stop, wnerwia mnie wszystko i wszyscy. Marudnik
|
|
|
|
#3062 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Pisze do was jeszcze z przychodni, dwie torbiele, raczej niegrozne. Uf.
|
|
|
|
#3063 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hej
---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ---------- [1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;45372075]Patri- a życie jest frustrujące.... Generalnie mam fajny zawód, duże umiejętności, ale powiem Wam, że żałuję, że nie jestem lekarzem albo fryzjerem (na to zawsze będą zapotrzebowania). Kryzys odczuwalny jest niesamowicie w budowlance i cholercia jasna nie ma światełka w tunelu. Nie widzi się, że będzie lepiej, że znowu będzie jakiś BOOOM budowlany.... Ludzie nie płacą, bo tak.... Jak idziesz do sklepu po bułki to musisz za nie zapłacić, a u nas to olewka na maksa- wystawiasz fakturę i konto puste, a podatki trzeba popłacić. Do tego dochodzi mój wewnętrzny kryzys, że mamy problemy z zajściem w ciążę 9w końcu umówiłam się do gina....). No i plus moje rozchwianie emocjonalne- wszystko biorę do serca, ryczeć mi się chce non stop, wnerwia mnie wszystko i wszyscy. Marudnik [/QUOTE]Z niepłaceniem znam, bo tż ma firmę... W końcu kasa za faktury spływa ale czasem trzeba się zapożyczać... Nastroje - przytulam Cię. Nie wiem czy mogę na to coś poradzić...
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#3064 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri- dzięki
![]() trochę się stresuję wizytą u gina, ciekawe co powie.... mam jakieś czarne myśli (chociaż z natury raczej należę do optymistów...) ah ten zegar biologiczny cyka i cyka niemiłosiernie ![]() Fair- ufff pewnie ulżyło na serduchu ?![]() ja mam takną dziwną tkankę w piersiach, że robią mi się zgrubienia i też jest możliwość powstawania torbieli. |
|
|
|
#3065 | ||||||
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A takich rozmów też nie lubię.Dziękuję! Na poważnie. Zajrzyj do wątku spotkaniowego w klubie. Cytat:
Mogą, dziękuję. Nebuli też dziękuję. Udało mi się pokonać jeden z problemów, walczę z drugim. Jak to rozwiążę, to jeszcze jeden i reszta powinna już pójść gładko. Cześć, Arsonist. ![]() Fairy, cieszę się, że taka diagnoza.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. Edytowane przez isza89 Czas edycji: 2014-02-28 o 11:44 |
||||||
|
|
|
#3066 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Emi, dużo sił Patri, przytulam .U mnie wczoraj kiepski dzień : złość, frustracja, zniechęcenie. Miałam autentycznie ochotę obić komuś ryj .Dziś trochę lepiej. Jadę na urodziny. Nie chce mi się wcale, ale obiecałam. Wiem, że N. na mnie liczy, więc nie zawinę się wkołdrokokon na najbliższe dni - będę działać . Nie chce mi się nawet widzieć z Tż, a w pn miną 2 tyg, odkąd wyjechał w trasę - wraca dziś.To pewnie jedynie pms, ale dziś to dla mnie średnie pocieszenie .Udanego weekendu Dziewczęta
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#3067 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cymemont,
(niestety) zdążyłam poznać już temat faktur o których piszesz. Czekam 2 miesiąc na pewien przelew i ani widu ani słychu. Jestem okropną jędzą i wysłałam ostateczne wezwanie do zapłaty grożąc, że jeśli pani nie zapłaci do konkretnego dnia, to idę z tym do sądu. (czego bardzo bym chciała uniknąć). Dziewczyny, która z Was zjada po kawałeczku żabę zwaną pracą licencjacką/magisterską/doktorancką? Narzuciłam sobie termin miesiąca na napisanie pracy licencjackiej (inteligencja wieloraka,a uczenie dyslektyków języka angielskiego). Chcę zacząć 3 marca (bo najbliższy weekend spędzam na uczelni), a skończyć tuż przed 1 kwietniem. a tak w ogóle, to stęskniłam się za Wami |
|
|
|
#3068 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Licencjat to też był koszmar, ale przynajmniej 2 razy krótszy. Zadziwia mnie, że dla niektórych mgr to tylko spięcie się w maju na 2-3 tygodnie i obrona w czerwcu. Mnie nic tak nie demotywuje, jak duże projekty, które trzeba sobie rozłożyć w czasie i pracować systematycznie, których nie da się załatwić jednym, szybkim działaniem. Dodatkowo mam skomplikowaną sytuację, przez którą termin oddania pracy to nie jest czerwiec czy wrzesień, tylko... koniec marca. Czyli najbliższy miesiąc zapowiada się masakrycznie nerwowo. Lasubmersion, trzymam kciuki, żeby udało Ci się skończyć w miesiąc. Najgorsze to odkładać i jeszcze bardziej rozciągać takie żaby w czasie. Jak u Ciebie z pomocą promotora?Problem nieopłacanych faktur też jest mi znany... To jest niestety jeden z największych minusów własnej działalności w porównaniu do etatu. Gdzieś czytałam, że Polska jest jednym z krajów o największych opóźnieniach płatności. Nie znoszę takiej ludzkiej (polskiej?) nieuczciwości i lekceważenia. |
|
|
|
|
#3069 |
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Zgłaszam się na ochotnika do wiercenia Wam dziury w brzuchu pytaniami o postępy!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
|
|
#3070 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 854
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Arsonist-
![]() Moja promotorka jest kobietą sensowną i doświadczoną. Kontakt jest dobry tym bardziej, że pracę powinnam oddać do połowy czerwca (jeśli chcę się bronić w lipcu). Zależy mi, żeby napisać pracę wcześniej bo w kwietniu chcę opracować pytania. Maj całkowicie odpada bo biorę ślub i jedziemy sobie gdzieś na tydzień, a w czerwcu to sesją będę zajęta. I stąd taka decyzja o marcu. Co do niepłacenia za usługi czy towary, to spotkałam się z bardzo ''ciekawym'' podejściem czyli osoba, która stricte wisi mi pieniądze robi z siebie ofiarę jeszcze . Zobaczymy po 7 marca...Iszka, liczę na Ciebie ![]() A tak w ogóle to chciałam się Was zapytać (szczególnie tych dziewczyn, które miały szalony pęd do studiowania entego kierunku) czy w pewnym momencie byłyście tym zmęczone? W tym roku kończę licencjat (albo inaczej: mam zamiar skończyć). Chcę jeszcze zrobić magisterkę na anglistyce i podyplomówkę potrzebną mi do pracy i dać sobie spokój ze studiami. Narodził się we mnie wstręt do studiów, też tak miałyście? Edytowane przez lasubmersion Czas edycji: 2014-02-28 o 12:57 |
|
|
|
#3071 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
ja połknęłam dwie żaby- magisterkę architekturę i licencjat grafikę trzeba usiąść i się zawziąć
|
|
|
|
|
#3072 |
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Maaam! Rozwiązałam mój problem nr 2!!!
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
|
|
#3073 | ||||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Woman, pare operacji plastycznych i też będziesz :P albo photoshop :P Tylko jak dla mnie to jest milion ładniejszych lasek od Megan Fox. Zresztą Ty jesteś bardzo ładna, więc po co poprawiać? ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Też trochę zazdroszczę Wam Poznania (poznania się ), zastanawiam się nad tym czy nie dołączyć, ale się nie mogę zdecydować m.in ze względów finansowych. I nie wiem czy weekend będę mieć wolny. Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Dawno Cię nie było Powinnaś zmienić podpis, świetnie sobie radzisz z codziennym życiem
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
||||||
|
|
|
#3074 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Inga, owszem ukończyłam terapię, na przykład grupową. Również momentami nie było czego przerabiać na cotygodniowej sesji terapii indywidualnej. Zakończyłam również terapię wywalona z hukiem od państwowego terapeuty. Nie wiem czy terapia to coś takiego od A do Z.
Gdybym wiedziała jak wybić sobie lęki z głowy, to bym wybiła. Lata łażenia na terapię - myślisz, że psychologowie nie umieli wychwycić ważnych kwestii, czy to ja się nie nadaję jako potulny pacjent? Nie chce mi się więcej gadać.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-02-28 o 16:24 |
|
|
|
#3075 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Gorzej z otoczeniem. Tu pozostala u Ciebie tzw. stara bieda. Ten sam toksyczny wplyw meza, ten sam wplyw toksycznego rodzica (albo wiekszy, bo odleglosc). No nie ma bata, jak sie nie odetniesz to i nie pojdziesz dalej. A tego zrobic... nie chcesz . Ja rozumiem - finanse, ale przeciez tatus bedzie musial placic alimenty a Ty w koncu nie musialabys zebrac o jalmuzne. Pamietam, ze juz pisalas "to koniec", po czym nastapil ciag dalszy. Krecisz sie w kolko. O co w tym chodzi?Wybacz moj mentorski i nieco ostry ton, ale czytalam wlasnie o toksycznych relacjach w zwiazkach partnerskich i mam ochote wychlostac nie tylko niektorych mezczyzn, ale takze ich przyzwalajace na pewne traktowanie partnerki. Wiec prosze, prosze! - zrob porzadek w tym temacie. Ja wiem, ze to wcale nie jest proste, ale nikt inny tego za Ciebie nie zalatwi. Ty czekasz na jego ruch, ale sie nie doczekasz. Ja wiem - jestem zwolenniczka radykalnych ciec i wiem, ze nie kazdy tak potrafi. Ale powiem Ci cos z perspektywy osoby, ktora dotknela dna - jak czujesz, ze juz nizej upasc nie mozesz, to masz w nosie czy i co kto o Tobie mysli. Wiec mam takie bezczelne pytanie: co dalej z Twoim zwiazkiem? Zamierzasz to ciagnac? Ok. Zamierzasz to skonczyc? Tez Ok. Ale niech w koncu padnie jakas TWOJA decyzja - co, do kiedy, gdzie, konkretne warunki, konkretne roszczenia, a jak nie to kopa w 4 litery Mam dzis wojowniczy nastroj, wybacz, nie moglam inaczej.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
|
#3076 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Bardzo bym chciała żeby Ci się w końcu udało raz na zawsze wyjść z doła
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
|
#3077 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#3078 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Ja zrobię wtręt biblijny, ale akurat bardzo trafny, w kontekście wielu postów i moich własnych doświadczeń - tam skarb twój, gdzie serce twoje...
O czym w kółko myślicie/myślimy? To bardzo diagnostyczne... Fiksacja na lęku, na niewiedzy, na niepewności, na kontroli, na cudzych oczekiwaniach, na własnym niezadowoleniu..., czy na sednie - pomyśle, projekcie, konkrecie, działaniu, tworzeniu, pracowaniu, relacji, uczeniu się itp.? Chodzi mi o balans oczywiście... Nic nie wyjdzie, jeśli się będzie wciąż maglować swój lęk lub paraliż (piszę w 100% o sobie). Tylko konfrontacja i podjęcie działań pozwala na zmianę. I to wcale nie znaczy, że podjęcie się równe jest świetnemu samopoczuciu, pełnemu przekonaniu itp. Wiadomo, że nie. To może być też tak, jak opisywała Nebulka swój proces twórczy - płacz, rwanie włosów, rzucanie przedmiotami - ale - nieustępowanie. I ważna rzecz - dystans - to, co wybrzmiało przy okazji pisania pracy Joanny. Ocena czegoś "tu i teraz" jest redukująca. Trzeba pozwolić sobie spojrzeć na swoje działanie po pewnym czasie, żeby wydobyć wszystkie jego walory. W sumie oczywistości napisałam, ale mocno zwracam uwagę na sposób i przedmiot tego, o czym piszemy. I często mam wrażenie, że stwarzamy rzeczywistości swoją narracją, ta narracja nas pochłania, znikamy pod nią, najważniejsze jest to, co o sobie myślimy, zamiast holistycznego objęcia myśli, uczuć, aktywności fizyczności... Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2014-02-28 o 18:13 |
|
|
|
#3079 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Tym razem poszło dobrze. Co będzie, gdy nie wypadnę pozytywnie i np. zrobię z siebie idiotkę? Ciągle to będzie odczucie subiektywne, nikt wprost mi nie powie, że jestem głupia (choć tak też się może zdarzyć). To jak się będę czuła nadal będzie zależeć tylko ode mnie. Nie siedzę w głowie innych ludzi. Fairy ufff
__________________
kropla drąży skałę |
|
|
|
|
#3080 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Fiary - cieszę się;* dla spokoju idź do jeszcze jednego lekarza. Niektórzy każą wycinać od razu, a to nie zawsze jest konieczne. cieszę sie, że to nic większego;*
Patri, Emi, Ingo, Elle, w ogóle wszystkie was przytulam. jakoś tak,...smutno mi czytać to co piszecie. rodzi się we mnie uczucie...zniechęcenia. rezygnacja. mimo wszystko, rezygnacja, że coś w nas nie działa i mimo zrywów, nadal nie działa... przepraszam, jakaś dziś jestem, niby ok, ale nie do końca. Jutro pryzlatuje mąż. wczoraj miał urodziny. Chciałam mu upiec tort bezowy - nei wyszedł. Mimo siedzenia w piekarniku 5h beza była mokra i beznadziejna. Chciałam do niej zrobić polewę kajmakową (bez mleka krowiego tylko na migdałowym, przeszukałam cały inetret wybrałam najlepszy przepis). Pierwsza porcja się spaliła (strasznie, w sekundę) druga, nie wyszła, Dobrze, że owoce jeszcze nei zgniły, to może cokolwiek na jutro wyjdzie. Czuję, że wszystko czego sie ostatnio dotykam, właśnie tak nie wychodzi. Rezygnacja. znikam na tydzień. pocieszę się nim, póki jest...
|
|
|
|
#3081 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nebulko, ciesz się mężem, na pewno ty dla niego będziesz najlepszym prezentem
Jeszcze tak mi przyszło do głowy: dlaczego my sobie robimy krzywdę same, działamy przeciwko sobie samym, tak fatalnie myśląc o sobie samych? Gdybyśmy nie miały tak złego zdania o sobie, nic by w nas nie uderzało, żadne lęki, matki, pracodawcy, opinie innych ludzi, żadne porównanie nie wypadło na naszą niekorzyść...
__________________
kropla drąży skałę |
|
|
|
#3082 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Tak, studia - nie tylko kierunek, ale przede wszystkim sama formuła studowiania (obecności-zakuwanie-egzaminy) - w pewnym momencie zbrzydły mi dokumentnie. Jeszcze tak w połowie byłam pewna, że trzeci kierunek, że doktorat, że praca naukowa... Teraz chcę tylko domknąć tę znienawidzoną magisterkę i skupić się na pracy zawodowej, zainteresowaniach i ogólnie życiu. Może kiedyś jakaś niezbyt długa, ciekawa i konkretna podyplomówka. Chociaż już widzę, jak będę płakać w weekendy, że muszę iść na zajęcia. ![]() Życzliwy promotor to naprawdę wielka pomoc i mniej stresu, fajnie, że tak Ci się trafiło. Ja nie miałam pod tym względem szczęścia ani razu. ![]() Cytat:
Zrobiłam już wszystko inne (a jakże, po co zaczynać od żaby, skoro można od drobiazgów...) i siadam do pisania. Cel: 2-3 strony - niby mało, ale w piątkowy wieczór to wyzwanie.
|
||
|
|
|
#3083 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Bardzo ładny avek ![]() Cytat:
Cytat:
Mówisz, że odmawiasz wielu rzeczy, spotkań z ludźmi itd. Do pewnych rzeczy trzeba się w życiu zmusić, żeby czuć się ok później...już nawet nie mówię tu o nauce, o ciężkiej pracy itp. Mówię o spotkaniach z ludźmi. Mnie często też się nie chce...może inaczej, odczuwam entuzjazm na początku - a jak przychodzi co do czego, to mam ochotę zostać w domu i wskoczyć do wanny. Ale idę, zmuszam się i najczęściej nie żałuję, chociażby dlatego, że w ten sposób jakoś pielęgnuję kontakty, a to jest człowiekowi potrzebne. Masz rację, nie da się żyć bez ludzi, żyjemy otoczeni nimi i choćbyśmy nie cierpieli kontaktów, to nie obejdziemy się bez nich Co do snu, to pocieszę Cię, że senniki twierdzą, iż robactwo oznacza coś dobrego, np. przypływ gotówki ![]() I masz rację, że nikt nie jest za Ciebie odpowiedzialny jak za dziecko, ale mylisz się twierdząc, że nikt nie będzie Cię głaskał po głowie, bo jesteś dorosła. Każdy potrzebuje tych głasków, każdy...nieważne ile ma lat. Nie pozwalaj się wpędzać w poczucie bycia beznadziejnym...najpierw wklepała Ci to do głowy matka, teraz swoje dokłada TŻ, a Ty się po prostu na to zgadzasz i coraz bardziej się chowasz - taki jest tego efekt. Jeśli patrzysz na swoich starych znajomych, którzy odnieśli sukces i twierdzisz, że byłaś na tym samym etapie, to znaczy, że tak naprawdę nie ma w nich nic szczególnego...miałaś takie same szanse, żeby się rozwinąć jak oni. I nadal je masz! Nikt Cię nie trzyma Patri, to Ty siebie trzymasz, a płacząc nad straconymi latami i skupiając się na tym wszystkim czego już nie zrobisz, tylko kopiesz sobie coraz głębszy dołek...Rozejrzyj się chociaż tutaj na wątku. Popatrz ile jest osób w Twoim wieku...popatrz na Elle, która postawiła na rodzinę i tak naprawdę teraz na nowo szuka miejsca w życiu zawodowym. Popatrz na Lynette, która również postawiła na rodzinę, również nie pracuje, ale się uczy. Czy one piszą z taką rezygnacją? Czy się poddały? Czy czują się bezwartościowe? Patri...tylko, że one mają wsparcie...a Ty niestety masz kulę u nogi w postaci TŻ (trochę się niestety muszę zgodzić z Konwalią). Cytat:
Co do wyglądu - Patri, Ty nie jesteś brzydka. Nie jesteś też nijaka. Czy chcesz coś udowodnić nie dbając o wygląd i podkreślając to słowami? Chcesz udowodnić swoją teorię, że jesteś brzydka? (jest bardzo wydumana - ciężko Cię nie zauważyć na ulicy, bynajmniej nie z powodu braków w urodzie). Cytat:
Cytat:
![]() Patri, ja też jestem agresywna i warkliwa, pisałam Ci zresztą o tym. Już tutaj na te porady, po tym jak reagowałaś na odpowiedzi dziewczyn wyczuwam Twój agresywny ton, na moje teksty z pewnością zareagujesz tak samo...jakieś tam skąpe słowa: że tak postanowiłam i już i tak będzie. Tylko, że z jakiegoś powodu piszesz o tym wszystkim tutaj, a skoro tak...jakiś jest w tym jednak cel. Wszystkimi słowami ostatnio sobie dokopujesz, po coś to jest. Moja teoria jest taka, że próbujesz dopasować swoje myślenie na swój temat, do tego co Ci w trakcie życia wpojono. "Nie wychylaj się", "Nie dasz rady", "Z czym do ludzi". "Nie nadajesz się do tego"...i tak będziesz sobie i nam udowadniać, że tak właśnie jest. Tylko, że ja np. nie uważam, że to wszystko to prawda. I nawet nie wierzę wcale, że w rzeczywistości tak właśnie o sobie myślisz. Nie myślisz, że jesteś brzydka i nic nie warta - jestem w 100% pewna, że to nie są Twoje myśli, Ty próbujesz je tylko dopasować do tego obrazu, który przekazuje Ci otoczenie. Żadna z nas w to wszystko nie wierzy Tylko dla urozmaicenia, dlaczego nie wypróbowałabyś słuchania nas tutaj, zamiast swojego TŻta i matki, których słowa wpychają Cię do kopanego latami dołu?
__________________
|
|||||||
|
|
|
#3084 |
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Wyluzuj, to tylko chwilowy przebłysk geniuszu...
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
|
|
#3085 | |||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Mistrzyni bierności i braku entuzjazmu się zgłasza! ![]() ![]() [1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;45372075]Patri- a życie jest frustrujące.... Generalnie mam fajny zawód, duże umiejętności, ale powiem Wam, że żałuję, że nie jestem lekarzem albo fryzjerem (na to zawsze będą zapotrzebowania). Kryzys odczuwalny jest niesamowicie w budowlance i cholercia jasna nie ma światełka w tunelu. Nie widzi się, że będzie lepiej, że znowu będzie jakiś BOOOM budowlany.... Ludzie nie płacą, bo tak.... Jak idziesz do sklepu po bułki to musisz za nie zapłacić, a u nas to olewka na maksa- wystawiasz fakturę i konto puste, a podatki trzeba popłacić. Do tego dochodzi mój wewnętrzny kryzys, że mamy problemy z zajściem w ciążę 9w końcu umówiłam się do gina....). No i plus moje rozchwianie emocjonalne- wszystko biorę do serca, ryczeć mi się chce non stop, wnerwia mnie wszystko i wszyscy. Marudnik [/QUOTE]Cymciu, a może i ten kłopot z ciążą i te nastroje to wina hormonów, hmm? Dobrze, że idziesz do gina Cytat:
Cytat:
![]() To też niby ja...chociaż nie powiedziałabym, żebym ją zjadała. Raczej liznęłam i mnie obrzydziła ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Nie martw się, czasem każdy tak ma, że nic mu nie wychodzi jedzeniowego...a wtedy należy albo wybrać się do sklepu po gotowca albo jeśli to mąż wraca po długiej przerwie...myślę, że czułby się usatysfakcjonowany bitą śmietaną na nagim ciele w ramach urodzinowego tortu Możesz dodać wisienkę na wierzch, skoro owoce nie zgniły ![]() Cytat:
__________________
|
|||||||
|
|
|
#3086 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Fairy, dzięki za błyskawiczną relację.
Z Iszy jestem dumna. Emi przesyłam zapewnienie o ciągłym zdalnym wsparciu. Nebuli - życzenia niezmąconego świętowania! Patri, nieależnie od tego, co usłyszysz w głowie, jesteś moją inspiracją. I proklamuję wiosnę. Dzisiejszy dzień mnie wypalił, ale i aktywność była ponadprzeciętna. Emocjonalna, ruchowa, porządkująca przestrzeń, wzmacniająca relacje. (Intelektualnie i myślowo za to czuję zawieszenie, ale się nie martwię.)
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
#3087 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ja przyznam że czasem myślę żeby poprostu iść popracować gdzieś gdzie nie trzeba super kwalifikacji, wygrywania z konkurencją itd Iść do sklepu popracować te parę godzin , bez żadnych wyzwań intelektualnych , iść do domu i zapomnieć...Nie wykluczam że tak zrobie - wyrzucę z cv studia, języki , ambicje i na parę miesięcy/ rok poprostu dam sobie odpocząć ... Olewając to co inni myślą , czego ode mnie oczekują itd ... Patri może też tak zrób? Poza tym mam koleżankę z którą kiedyś pracowałam na kasie w dużej sieci (weekendowa , studencka praca), po roku ja uciekłam ,ona została... Po paru latach ona pracuje na stanowisku kierowniczym ja rozważam powrót do punktu wyjścia... Hmmm ... nawet w Macdonaldzie jak się wytrzyma można zostać kierownikie Chyba muszę zmienić podejście - bo trochę jak Inga - mam problem z "wytrzymywaniem" Tymczasem mamy wiosnę - więc pewnie marudzenie i znużenie samo ucieknie Pisałam wczoraj - bez większych sukcesów, zaraz siadam znowu... Postępów brak ale czuję się lepiej
|
|
|
|
|
#3088 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri - przepraszam. Bywam okropnym babiszonem. Nie chcialam Cie tak brutalnie przycisnac do muru. Uswiadomila mi sie jedna z moich najbardziej okropnych cech - poslugiwanie sie logika w sytuacjach, kiedy powinnam byla posluzyc sie empatia. Zareagowalam tak, jakbym chciala, zeby ktos ze mna swego czasu postapil - czyli mna potrzasnal. Nie zauwazylam, ze to wcale nie jest dobre rozwiazanie w Twojej sytuacji. Wybacz!
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#3089 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
|
|
|
|
#3090 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri ;*
Bura ten ostatni akapit skierowany do Patri jest mistrzowski Aczkolwiek tutaj pograzam palcem i tez wez sobie swoje slowa do serca, bo tylko my mowimy sobie "jestem pesymistka" "jestem bierna" "i tak mi sie nie uda", bo sie nasluchałysmy od otoczenia.Patri życie to ciagle przełamywanie strefy komfortu. Mimo bolu i obojetnosci jaki serwuje Ci zwiazek z TŻ ty sie boisz rozwinac skrzydła i poleciec tam gdzie chcesz, bo jest Ci w tej relacji mimo wszystko bezpiecznie, moze tez przynajmniej chcesz zapewnic corce cala rodzine swoim kosztem troche... Zrobilas niesamowicie duzo w ostatnim czasie. Mgr, poszukiwania pracy, praca, jezdzenie samochodem, dwa cudowne blogi, mnostwo dobrego czasu z dzieckiem, spotykanie sie z nami, wspieranie innych.... To naprawde nie jest mało :d Ogarnij się kobieto ![]() ---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ---------- podpis "Jestem wazna. Jestem piekna. Jestem madra" ma wrocic. A jesli nie w stopce, to w swiadomosci. Jestes bardzo ważna. Jesteś przepiękna i bardzo mądra jesteś Patri. Powtarzaj to sobie przy myciu zebow : P |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:06.








za sukces
.
.
.



Licencjat to też był koszmar, ale przynajmniej 2 razy krótszy. Zadziwia mnie, że dla niektórych mgr to tylko spięcie się w maju na 2-3 tygodnie i obrona w czerwcu. Mnie nic tak nie demotywuje, jak duże projekty, które trzeba sobie rozłożyć w czasie i pracować systematycznie, których nie da się załatwić jednym, szybkim działaniem. Dodatkowo mam skomplikowaną sytuację, przez którą termin oddania pracy to nie jest czerwiec czy wrzesień, tylko... koniec marca. Czyli najbliższy miesiąc zapowiada się masakrycznie nerwowo. Lasubmersion, trzymam kciuki, żeby udało Ci się skończyć w miesiąc. Najgorsze to odkładać i jeszcze bardziej rozciągać takie żaby w czasie. Jak u Ciebie z pomocą promotora?



Zrobiłam już wszystko inne (a jakże, po co zaczynać od żaby, skoro można od drobiazgów...) i siadam do pisania. Cel: 2-3 strony - niby mało, ale w piątkowy wieczór to wyzwanie.


