Ah po ślubie będzie życie, łóżko będzie głośno skrzypieć! PM2014 cz.25

[positive rebel]

Nasturcja ja dziś o 6:45 pomalowałam tak delikatnie jasna czerwienią plus ten atrament i do teraz mam kolor na ustach, choć jest matowy. A zdążyłam już zjeść śniadanie, wypić kawę i fajeczka
Myślę, że i tak kupię coś żeby usta błyszczały, ale zastanawiałam się nad tym carmexem różowym. Miałam go na cywilu i usta ładnie się błyszczą.

[Dotka90]

Napisane przez exist_

Gratuluję!!! I co za poświęcenie, wstać tak wcześnie )

Baliśmy się, żeby nam nikt najlepszych godzin nie zwinął sprzed nosa i że zostanie nam do wyboru tylko 11

Napisane przez justynkie

Sorry Misia ale tu same możemy podziękować swoim "koleżankom". Z pewnością każda z nas zna dziewczyny które zatrudniały się tylko dla umowy i od razu ciąża i zwolnienie.

Dokładnie.. Dla mnie to nie fair wobec pracodawcy. Ostatnio rozmawialiśmy z TZtem, że jakby mi się udała zmiana pracy, o której pisałam w klubie, to staralibyśmy się o dziecko dopiero za ok. 2 lata, bo bez sensu żeby mnie ktoś teraz szkolił, jak ja za 2 m-ce pójdę sobie na L4.
I rozumiem, że czasem się człowiek źle czuje, rzyga dalej niż widzi, albo MUSI leżeć - tu L4 jak najbardziej rozumiem. Ale nie w przypadku, gdy L4 biorą laski, którym NIC nie dolega i same się chwalą 'ja w ciąży się super czuję, ale wzięłam L4, bo jak mogę nie pracować, to co mam się przemęczać'.
Ja mam nadzieje, że będę się czuła w ciąży na tyle dobrze, że będę pracować
No ale tego nie przewidzimy


Uwaga, wsio załatwione, więc oficjalnie mogę napisać:

6.09.2014r. godz. 15:20

[adziia13]

Napisane przez exist_

Ja też się boję że się poryczę. Staram się, w domu jestem w stanie ogarnąć te kroki, a jednak na sali ciężko mi idzie - i co najgorsze dużo gorzej od TŻ... I on wiecie, stoi pół lekcji a instruktorka próbuje mnie ogarnąć. Wracamy do domu, zabieram się do roboty i następne zajęcia już to umiem. Ale z tym ćwiczeniem w domu jest coraz gorzej, nasz układ przestał się mieścić w garażu Zostaje nam taras przed domem, a tam nie możemy bo ludzie patrzą

My nie mamy układu, bo nie chcieliśmy, umiemy kroki podstawowe i poszczególne elmenty, i jak tańczymy to TŻ wymyśla sobie np. teraz zrobimy to i ja nie zawsze wyczaje o co chodzi, albo z kolei on za puźno poprowadzi i nic nie wychodzi, ale ogólnie jest ok tylko ja za dużo bym chciała, ja jestem z tych co chcą umieć wszytsko idealnie od razu na pierwszej lekcji.

[Linaewen]

Napisane przez madziara889

No dokładnie, jakby w związku ale bez ślubu było czymś naturalnym stałe zdradzania itp.
Mojemu Tż kolega też cały czas wyskakiwał z tekstami, że co on robi, już po nim, koniec imprez itp Na szczęście mój Tż jest mądry i mu powiedział, że to była jego świadoma i przemyślana decyzja, i odkąd ma mnie to nie w głowie mu przelotne znajomości, że nie może się doczekać tego dnia, a takie teksty świadczą tylko o braku dojrzałości faceta. Od tego czasu ma spokój.
Matka mojego eksa twierdziła, że jak kobieta wyjdzie za mąż to automatycznie powinna przestać widywać się ze znajomymi tylko siedzieć w domu i nadskakiwać mężowi

Pff, i właśnie tak kobiety same siebie zamykają w domu i małżeństwie Brawo dla TŻta!

Napisane przez madziara889

Moja znajoma jak tylko dowiedziała się, że jest w ciąży w momencie "zaczęła się źle czuć" i najlepiej, żeby wszyscy ją wyręczali, bo ona przecież jest w ciąży i źle się czuje.
Przez takie osoby są złe opinie o ciężarnych. Nawet jak rzeczywiście kobieta źle się czuje to ludzie stwierdzają, że udaje.

Ja już czasem żartuje, że skoro uprawiałam seks dwa tygodnie po okresie to jest szansa, że trafiliśmy w owulację i mogę być właśnie "zapładniania", o co mam tracić 2 tygodnie należnego mi zwolnienia ciążowego! Przecież się NALEŻY.

Napisane przez alucior

dokładnie tak jest. sama miałam znajomą na studiach, która pracowała na umowę zlecenia i szukała pracy byle jakiej na umowę o pracę, żeby od razu zajść w ciążę i iść na L4. powiedziałam jej co o tym myślę, a ona na to, że naiwna jestem, że trzeba brać jak dają itp mentalność niektórych ludzi mnie przeraża

I potem przez takie podejście trudno znaleźć kobiecie pracę. Albo kończy się jak u springtime Masz macicę, to się nie nadajesz. Bo najpierw 9 miesięcy wolnego, potem rok wolnego, a potem jeszcze dwa lata. No ja bym nie chciała takiego pracownika chyba. Dam umowę i widzimy się za 4 lata Urlopy tacierzyńskie powinny być obowiązkowe i trwać pół na pół z macierzyńskimi. Przynajmniej trochę by to wyrównało szanse.

Napisane przez pysia1987

Proszę bardzo nie uogólniać pamiętajcie, ze nie kazdy ma pracę siedzącą, lekką fizycznie jak ja bym zaszła w ciąże to też od razu ide na L4 i u nas się to praktykuje, ale znów nikt nikogo nie zwalnia
Z kilku powodów tak jest: praca stojąca od 4 do nawet 12 h trzeba przyjmować dostawy, podnosic kartony, zmieniac konstrukcje ścienne, a osoba w ciazy tego nie zrobi bo to jest naprawde cieżkie, wiec ktoś inny musi ją wyreczac na co nie ma czasu bo czesto jestesmy same na sklepie ok 150m2
A osoba w ciazy moze mieć mdłosci, zawroty głowy, musi czesciej chodzic do kibelka itd.... Wiec to tez dla jej bezpieczeństwa
Jak chce wrócic po tych około 2latach to przewaznie przenosi sie ja do innego sklepu gdzie jest jakies wolne stanowisko

A w zwykłych firmach powinna funkcjonowac umowa na zastępstwo wtedy nie ma problemu jak taka osoba po długiej przerwie chce wrocic do pracy

Napisane przez alloffkowa

ja jakbym zaszła w ciążę też bym musiała iść na L4, bo pracuję na stacji paliw i mam czynniki szkodliwe
więc sorry, taki mamy klimat

Dziewczyny, po coś są zwolnienia ciążowe-na sytuacje, gdzie ciąża faktycznie jest przeciwwskazaniem. I wtedy nie ma opcji, trzeba siedzieć w domu. Ale te zwolnienia są nadużywane, "bo niech pani sobie odpocznie", "bo mi się należy". Też mam nienajlepszą pracę jeśli chodzi o ciążę (mam zamiar ją zmienić przed ślubem, ale kto wie?), bo ciężko by było przeciągać te wszystkie zgrzewki w ciąży, ale jakbym pracowała w biurze czy choćby w bezpośredniej obsłudze klienta, że póki bym się dobrze czuła to czemu nie?

Napisane przez madziara889

Haha, to moja inna znajoma jak tylko dostała dobrą umowę o pracę obsesyjnie zaczęła starać się o dziecko, tak intensywnie, że jej mąż miał dosyć seksu do czasu porodu

Wiadomo, że wszystko zależy od rodzaju wykonywanej pracy, jednak praca biurowa nie jest aż tak ciężka, żeby kobieta w ciąży nie mogła jej wykonywać. Niestety większość moich znajomych wykonujących właśnie taką pracę jak najszybciej szły na L4.

Lekarze wystawiający takie L4 powinni być zawsze prześwietlani. I by się skończyło rumakownie.

[misia880]

nie udało mi sie wcześniej dorzucić wszystkich

nie - odkupiłam go od mojej koleżanki

[justynkie]

Pracodawca często sam widzi że dziewczyna w ciąży źle się czuje, widać po niej, biega do toalety. Wtedy zupełnie inaczej reaguje.
Ale niestety większość przypadków wygląda tak:
dziewczyna idzie do ginekologa w drugim miesiącu, bierze zwolnienie i nagle następnego dnia nie pojawia się w pracy a pracodawca o ciąży dowiaduje się z smsa czy zwolneinia przyniesionego przez koleżankę. I nie zobaczy pracownicy przez najbliższy rok...




Mooooniaaaa
Dodaja
Waniliova

100 DDŚ!!!

[Ad rem]

Witam się po kilkudniowej przerwie!
Chyba nie dam rady nadrobić..

Gratuluję 100dniówki dziewczyny!!

[201605100]

Napisane przez Linaewen

I potem przez takie podejście trudno znaleźć kobiecie pracę. Albo kończy się jak u springtime Masz macicę, to się nie nadajesz. Bo najpierw 9 miesięcy wolnego, potem rok wolnego, a potem jeszcze dwa lata. No ja bym nie chciała takiego pracownika chyba. Dam umowę i widzimy się za 4 lata Urlopy tacierzyńskie powinny być obowiązkowe i trwać pół na pół z macierzyńskimi. Przynajmniej trochę by to wyrównało szanse.


Lekarze wystawiający takie L4 powinni być zawsze prześwietlani. I by się skończyło rumakownie.

dokładnie, tak powinno być.

Dziewczyny gratuluję 100dniówki

[Kishlaczkowa]

INES PIĘKNA RELACJA! Czułam się jakbym tam była z Tobą i z Tobą to przeżywała

Napisane przez Lemon_Drop

Znalazłam PM 2012 https://wizaz.pl/szafa/wieszak,37035,i-do

Cudne, cudne, cudne...

Napisane przez paula600324

Bardzo podoba mi się taka dekoracja.

http://www.google.pl/imgres?biw=1366...art=39&ndsp=21

Wiecie może skąd wziąć takie malutkie małe kwiatuszki?

Ona jest śliczna i można ją samemu wykonać z tego co widzę, chyba podeślę ją świadkowej

Napisane przez swiat_katarzyny

wiecie co.... tak sie zaczelam zastanawiać dla kogo my sie ubieramy - dla siebie czy dla innych. Gdybym miala sie ubierac dla starych ciotek musialabym wyglądac tak na ślubie łącznie z rekawiczkami... razem z diademem i baranku z loków na głowie
wiem, ze ludzie pogadają, zawsze będę gadać, a ja nie chce po ślubie żałować, że mogłam zaszaleć a tego nie zrobiłam, bo wtedy już bedzie za późno, czasu nie cofniemy...

Aż mnie przeraziłaś, bo ja mam satynową suknię, a na zdjęciu laska też ją ma, tylko jakąś błyszczącą...

Napisane przez Dotka90

Co do zbierania na tacę, myślałam, że to norma Byliśmy w zeszłym roku na 2 ślubach kościelnych i na obu było zbieranie na tacę

Tak to normalna część każdej Mszy .

Napisane przez adziia13

My nie mamy układu, bo nie chcieliśmy, umiemy kroki podstawowe i poszczególne elmenty, i jak tańczymy to TŻ wymyśla sobie np. teraz zrobimy to i ja nie zawsze wyczaje o co chodzi, albo z kolei on za puźno poprowadzi i nic nie wychodzi, ale ogólnie jest ok tylko ja za dużo bym chciała, ja jestem z tych co chcą umieć wszytsko idealnie od razu na pierwszej lekcji.

Także nie mamy układu, chcemy być dla siebie i tańczyć tak, jak nas poniesie

[Robusta]

Cześć dziewczyny
Pochwalę się, przedłużyli mi umowe na czas nieokreslony
Ja jestem w takiej sytuacji jak Justynkie i tez trzebaby inaczej zorganizować mi pracę... Ja z Moim S. planujemy starać się o dziecko około roku po ślubie, chcemy dać sobie trochę czasu dla siebie

[Lady Million]

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

jak obiecałam skrócę cała uroczystość....

Rano było wszystko dobrze pomimo tego że nie spałam już od 6:00 rano. Makijaż, włosy wszystko idealnie fotograf i kamerzysta dojechali na czas bez problemów, ale gdy nadszedł czas i dowiedziałam się że TŻ już jedzie i że to zaraz będziemy razem stać przed ołtarzem wszystko że mnie upływało oczywiście w postaci łez szcześcia

Potem orkiestra zaczęła grać, wszedł do domu TŻ oczywiście zanim wszedł trzeba było wykupić PM czyli mnie troszkę to trwało ale sie mu udało. Ruszyliśmy do kościoła i znowu polały się łzy kiedy trzeba było mówić przysięgę TŻ też uronił łezkę. Po ceremonii czas na zabawę weselną i nasze orginalne wejście na sale przy piosence http://www.youtube.com/watch?v=VBKP7UqxQVM tak po amerykańsku jak to oni mają w zwyczaju wchodzić na salę.
goście klaskali w półokręgu a my weszliśmy tanecznym krokiem

Pierwszy Taniec się udał i ciężki dym też pięknie to wyglądało, tort też wyszedł tak jak chcieliśmy, ogólnie wszyscy goście zadowoleni z sali, jedzenia, muzyki, i zabaw.

Podejmując całość mimo tego że mieniałam czasu zjeść ani usiąść było warto i chciałabym powtórzyć ten dzień jeszcze raz. .

[Linaewen]

Napisane przez alucior

dlatego trzeba zacząć angażować tatusiów do opieki nad dzieckiem chorym. ja już zapowiedziałam, TZtowi, że niestety będziemy na zmianę brać wolne ze względu na dziecko.
u mnie w pracy jest większość facetów, wielu jest w wieku 30-40 lat, mają małe dzieci i coraz częściej przychodzą ze zwolnieniem do szefowej bo dziecko chore, wymieniają się z żonami, raz jedno raz drugie.

EDIT
Sunrise nikt tu nikogo nie namawia do ogrywania pierwszej męczennicy i pracowania jak się rzyga, i umiera na stojąco.

Yhym, mój też pójdzie na tacierzyński i będzie z dzieckiem chorym siedział. I trudno, ja nie jestem jakąś bohaterką i herosem, co to "tylko ja się umiem dzieckiem zająć". W końcu to też jego dziecko. Niech się stara, niech się opiekuje, ja mam za dużo problemów ze sobą, żeby jeszcze dokładać problemy z dzieckiem, a pan mąż niech sobie odpocznie po pracy...

Napisane przez misia880

nie udało mi sie wcześniej dorzucić wszystkich

nie - odkupiłam go od mojej koleżanki

Pięknie się układa

Napisane przez alucior

dokładnie, tak powinno być.

Same sobie tych dzieci nie robimy, niech tatusiowe też poczują ciężar rodzicielstwa.

Dotka, gratuluję
My jedziemy 18-19.03 załatwiać kilka rzeczy, w tym mamy nadzieję, że uda nam się załawić USC. Do tego trzeba podpisać umowę i zapłacić zaliczkę w sali, znaleźć kosmetyczkę i fryzjerkę na miejscu, może kwiaty... To będą ciężkie dwa dni

[enzunio]

Napisane przez Lady Million

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

jak obiecałam skrócę cała uroczystość....

Rano było wszystko dobrze pomimo tego że nie spałam już od 6:00 rano. Makijaż, włosy wszystko idealnie fotograf i kamerzysta dojechali na czas bez problemów, ale gdy nadszedł czas i dowiedziałam się że TŻ już jedzie i że to zaraz będziemy razem stać przed ołtarzem wszystko że mnie upływało oczywiście w postaci łez szcześcia

Potem orkiestra zaczęła grać, wszedł do domu TŻ oczywiście zanim wszedł trzeba było wykupić PM czyli mnie troszkę to trwało ale sie mu udało. Ruszyliśmy do kościoła i znowu polały się łzy kiedy trzeba było mówić przysięgę TŻ też uronił łezkę. Po ceremonii czas na zabawę weselną i nasze orginalne wejście na sale przy piosence http://www.youtube.com/watch?v=VBKP7UqxQVM tak po amerykańsku jak to oni mają w zwyczaju wchodzić na salę.
goście klaskali w półokręgu a my weszliśmy tanecznym krokiem

Pierwszy Taniec się udał i ciężki dym też pięknie to wyglądało, tort też wyszedł tak jak chcieliśmy, ogólnie wszyscy goście zadowoleni z sali, jedzenia, muzyki, i zabaw.

Podejmując całość mimo tego że mieniałam czasu zjeść ani usiąść było warto i chciałabym powtórzyć ten dzień jeszcze raz. .

gratulecje

Były jakies wpadki?

[Lady Million]

Napisane przez enzunio

gratulecje

Były jakies wpadki?

Tylko wtedy jak tańczyliśmy pierwszy taniec TŻ zahaczył o mój toczek i mi spadł z głowy ale to już przy samy końcu tańca.

[Linaewen]

Napisane przez Lady Million

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

jak obiecałam skrócę cała uroczystość....

Rano było wszystko dobrze pomimo tego że nie spałam już od 6:00 rano. Makijaż, włosy wszystko idealnie fotograf i kamerzysta dojechali na czas bez problemów, ale gdy nadszedł czas i dowiedziałam się że TŻ już jedzie i że to zaraz będziemy razem stać przed ołtarzem wszystko że mnie upływało oczywiście w postaci łez szcześcia

Potem orkiestra zaczęła grać, wszedł do domu TŻ oczywiście zanim wszedł trzeba było wykupić PM czyli mnie troszkę to trwało ale sie mu udało. Ruszyliśmy do kościoła i znowu polały się łzy kiedy trzeba było mówić przysięgę TŻ też uronił łezkę. Po ceremonii czas na zabawę weselną i nasze orginalne wejście na sale przy piosence http://www.youtube.com/watch?v=VBKP7UqxQVM tak po amerykańsku jak to oni mają w zwyczaju wchodzić na salę.
goście klaskali w półokręgu a my weszliśmy tanecznym krokiem

Pierwszy Taniec się udał i ciężki dym też pięknie to wyglądało, tort też wyszedł tak jak chcieliśmy, ogólnie wszyscy goście zadowoleni z sali, jedzenia, muzyki, i zabaw.

Podejmując całość mimo tego że mieniałam czasu zjeść ani usiąść było warto i chciałabym powtórzyć ten dzień jeszcze raz. .

Cudownej wspólnej drogi I serdeczne gratulacje

[Lady Million]

Napisane przez Linaewen

Cudownej wspólnej drogi I serdeczne gratulacje

Dziękuję również w imieniu TŻ

Teraz wiem jak wyglądają dwie strony medalu.

[nasturcja1308]

Dotka no to super! opłaciło się wczesne wstawanie
Lady Million wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Żonko super, że wszystko się udało

[Linaewen]

A w ogóle to ja się zapomniałam pochwalić-wczoraj wybiły nam 3 lata narzeczeńtwa
A za tydzień 5 rocznica związku

[Aasikk]

Napisane przez positive rebel

Nasturcja ja dziś o 6:45 pomalowałam tak delikatnie jasna czerwienią plus ten atrament i do teraz mam kolor na ustach, choć jest matowy. A zdążyłam już zjeść śniadanie, wypić kawę i fajeczka
Myślę, że i tak kupię coś żeby usta błyszczały, ale zastanawiałam się nad tym carmexem różowym. Miałam go na cywilu i usta ładnie się błyszczą.

To jest różowy carmex??? Usta rzeczywiście miałaś bardzo ładnie podkreślone

Napisane przez Dotka90

6.09.2014r. godz. 15:20

Napisane przez justynkie

Mooooniaaaa
Dodaja
Waniliova

100 DDŚ!!!

klask i: Gratulacje 100-dniówek!

Napisane przez Lady Million

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!

[antonina_bielska]

Napisane przez positive rebel

Kusi mnie bardzo, żeby zaśpiewać coś Tżtowi na weselu. Nie mam najgorszego głosu, śpiewałam dużo za czasów liceum, w różnych zespołach i chórze kościelnym, ale boję się, że stres mnie zje...
A w temacie Pmek śpiewających dla swoich mężów (zwróćcie uwagę na postawę Pana Młodego )
https://www.youtube.com/watch?v=8DemNoeqQmE

Ja na pewno będę śpiewać dla Tz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lady Million]

Napisane przez Linaewen

A w ogóle to ja się zapomniałam pochwalić-wczoraj wybiły nam 3 lata narzeczeńtwa
A za tydzień 5 rocznica związku

Zatem wszystkiego dobrego, dużo szczęścia i miłości oraz zdrowia i pociechy z przyszłego Męża.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez antonina_bielska

Ja na pewno będę śpiewać dla Tz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeśli chodzi o śpiewanie byłam świadkiem sytuacji gdy TŻ śpiewał dla swoje już Żony.

[Elrosa]

LadyMillion, Inez - jeszcze raz gratulacje! Jak czytam Wasze wspomnienia, to nie mogę się doczekać własnego ślubu, chcę teraz, zaraz, już

Co do pracy i ciąży - boję się o tym na razie myśleć problemy będą na pewno, bo nie będę mogła spędzać 8 h przy komputerze, tylko połowę z tego, a że robię w IT, to pracy pozakomputerowej właściwie nie ma... wiem też, że nie mogę sobie pozwolić na długi macierzyński (pół roku to absolutne maksimum, najlepiej byłoby górę połowę z tego ), bo moja branża zmienia się tak szybko, że nie dałabym rady tego nadrobić. Z drugiej strony jest dość możliwe, że mój szef zgodzi się na pracę zdalną (już teraz pozwala nam na to np. w przypadku przeziębienia czy okropnego lenia ), wtedy byłoby mi dużo łatwiej.

[Ad rem]

Lady million, Ines Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Dzięki za relację, Ines, czułam sie prawie jakbym była tam razem z Tobą i gośćmi

[czekooczekolada]

Napisane przez Robusta

Cześć dziewczyny
Pochwalę się, przedłużyli mi umowe na czas nieokreslony
Ja jestem w takiej sytuacji jak Justynkie i tez trzebaby inaczej zorganizować mi pracę... Ja z Moim S. planujemy starać się o dziecko około roku po ślubie, chcemy dać sobie trochę czasu dla siebie

gratki

Napisane przez Lady Million

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....
.

wszystkiego dobrego !!


a mi przyszły podziekowania dla rodzicow

[iLoNuS_ktl]

Napisane przez enzunio

A wysyłka 5 zaproszeń wyniosła nas ponad 70 zł

Domyślam się, że tak wyszło przez koperty bąbelkowe do tych pięknych zapro w pudełkach?

Napisane przez Dotka90

Uwaga, wsio załatwione, więc oficjalnie mogę napisać:

6.09.2014r. godz. 15:20

Super!! Fajne uczucie jak juz tak godzina zaklepana

Napisane przez Robusta

Pochwalę się, przedłużyli mi umowe na czas nieokreslony

Super informacja, gratuluję

Napisane przez Lady Million

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

Gratulacje!!! a jakieś zdjątko podrzucisz

Enzunio, a Ciebie tylko wpadki interesują - żarty

[justynkie]

Lady Million gratulacje! I serdeczne życzenia wszystkiego dobrego w małżeństwie

[ane3kaa]

Napisane przez Lady Million

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

jak obiecałam skrócę cała uroczystość....

Rano było wszystko dobrze pomimo tego że nie spałam już od 6:00 rano. Makijaż, włosy wszystko idealnie fotograf i kamerzysta dojechali na czas bez problemów, ale gdy nadszedł czas i dowiedziałam się że TŻ już jedzie i że to zaraz będziemy razem stać przed ołtarzem wszystko że mnie upływało oczywiście w postaci łez szcześcia

Potem orkiestra zaczęła grać, wszedł do domu TŻ oczywiście zanim wszedł trzeba było wykupić PM czyli mnie troszkę to trwało ale sie mu udało. Ruszyliśmy do kościoła i znowu polały się łzy kiedy trzeba było mówić przysięgę TŻ też uronił łezkę. Po ceremonii czas na zabawę weselną i nasze orginalne wejście na sale przy piosence http://www.youtube.com/watch?v=VBKP7UqxQVM tak po amerykańsku jak to oni mają w zwyczaju wchodzić na salę.
goście klaskali w półokręgu a my weszliśmy tanecznym krokiem

Pierwszy Taniec się udał i ciężki dym też pięknie to wyglądało, tort też wyszedł tak jak chcieliśmy, ogólnie wszyscy goście zadowoleni z sali, jedzenia, muzyki, i zabaw.

Podejmując całość mimo tego że mieniałam czasu zjeść ani usiąść było warto i chciałabym powtórzyć ten dzień jeszcze raz. .

super że wszystko się udało do której balowaliście ?

[Sunrise28]

Napisane przez Dotka90

Baliśmy się, żeby nam nikt najlepszych godzin nie zwinął sprzed nosa i że zostanie nam do wyboru tylko 11



Dokładnie.. Dla mnie to nie fair wobec pracodawcy. Ostatnio rozmawialiśmy z TZtem, że jakby mi się udała zmiana pracy, o której pisałam w klubie, to staralibyśmy się o dziecko dopiero za ok. 2 lata, bo bez sensu żeby mnie ktoś teraz szkolił, jak ja za 2 m-ce pójdę sobie na L4.
I rozumiem, że czasem się człowiek źle czuje, rzyga dalej niż widzi, albo MUSI leżeć - tu L4 jak najbardziej rozumiem. Ale nie w przypadku, gdy L4 biorą laski, którym NIC nie dolega i same się chwalą 'ja w ciąży się super czuję, ale wzięłam L4, bo jak mogę nie pracować, to co mam się przemęczać'.
Ja mam nadzieje, że będę się czuła w ciąży na tyle dobrze, że będę pracować
No ale tego nie przewidzimy


Uwaga, wsio załatwione, więc oficjalnie mogę napisać:

6.09.2014r. godz. 15:20

Gratulacje

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez Lady Million

Witajcie,

Odzywam się po długiej nieobecności już jako Żona....

jak obiecałam skrócę cała uroczystość....

Rano było wszystko dobrze pomimo tego że nie spałam już od 6:00 rano. Makijaż, włosy wszystko idealnie fotograf i kamerzysta dojechali na czas bez problemów, ale gdy nadszedł czas i dowiedziałam się że TŻ już jedzie i że to zaraz będziemy razem stać przed ołtarzem wszystko że mnie upływało oczywiście w postaci łez szcześcia

Potem orkiestra zaczęła grać, wszedł do domu TŻ oczywiście zanim wszedł trzeba było wykupić PM czyli mnie troszkę to trwało ale sie mu udało. Ruszyliśmy do kościoła i znowu polały się łzy kiedy trzeba było mówić przysięgę TŻ też uronił łezkę. Po ceremonii czas na zabawę weselną i nasze orginalne wejście na sale przy piosence http://www.youtube.com/watch?v=VBKP7UqxQVM tak po amerykańsku jak to oni mają w zwyczaju wchodzić na salę.
goście klaskali w półokręgu a my weszliśmy tanecznym krokiem

Pierwszy Taniec się udał i ciężki dym też pięknie to wyglądało, tort też wyszedł tak jak chcieliśmy, ogólnie wszyscy goście zadowoleni z sali, jedzenia, muzyki, i zabaw.

Podejmując całość mimo tego że mieniałam czasu zjeść ani usiąść było warto i chciałabym powtórzyć ten dzień jeszcze raz. .

Szczęścia na nowej drodze życia

[zakrecona_kropka]

Napisane przez pysia1987

Sliczne butki



Ze też mój tak nie mówi
Nie no śmieje się bo pewnie by tak bylo gdyby nie mój dość wysoki kredyt

My na szczęście kredytów nie mamy

Napisane przez alucior

Mnie też strasznie to wkurza, szczególnie, że nie należę do osób, które polecą od razu na L4 jak dowiedzą się, że są w ciąży

a co do tych komentarz pod kwejkiem - facet przeważnie sam się oświadcza, chce ślubu a potem takie głupie gadanie, że koniec wolności, gdzie tu sens i logika?

Ja myślę że to głównie zależy od pracy bo siedząc w pracy biurowej nie widzę potrzeby by iść na zwolnienie od razu ale jak jest to praca gdzie trzeba dźwigać owszem.

Napisane przez Linaewen

Yhym, mój też pójdzie na tacierzyński i będzie z dzieckiem chorym siedział. I trudno, ja nie jestem jakąś bohaterką i herosem, co to "tylko ja się umiem dzieckiem zająć". W końcu to też jego dziecko. Niech się stara, niech się opiekuje, ja mam za dużo problemów ze sobą, żeby jeszcze dokładać problemy z dzieckiem, a pan mąż niech sobie odpocznie po pracy...

Co do angażowania TŻ do opieki nad chorym dzieckiem pół na pół to myślę że to zależy do wieku dziecka bo widzę jak to jest u mojego brata że teraz dziecko ma 8 msc i on na chwile się nim zajmie ale na dłuzej i to sam to chyba by się pociął, starsze dziecko 4 w zwyż to pewnie już spoko ale maleństwa do ok3 roku raczej mogą liczyć głównie na mamę.

Napisane przez Elrosa

LadyMillion, Inez - jeszcze raz gratulacje! Jak czytam Wasze wspomnienia, to nie mogę się doczekać własnego ślubu, chcę teraz, zaraz, już

Co do pracy i ciąży - boję się o tym na razie myśleć problemy będą na pewno, bo nie będę mogła spędzać 8 h przy komputerze, tylko połowę z tego, a że robię w IT, to pracy pozakomputerowej właściwie nie ma... wiem też, że nie mogę sobie pozwolić na długi macierzyński (pół roku to absolutne maksimum, najlepiej byłoby górę połowę z tego ), bo moja branża zmienia się tak szybko, że nie dałabym rady tego nadrobić. Z drugiej strony jest dość możliwe, że mój szef zgodzi się na pracę zdalną (już teraz pozwala nam na to np. w przypadku przeziębienia czy okropnego lenia ), wtedy byłoby mi dużo łatwiej.

Mój TŻ pracuje w tej branży i ciągle zdalnie - do firmy jeździ raz na 2 tyg więc myślę że jak pogadasz z szefem i będzie miał wybór albo zdalnie albo L4 to wybierze to pierwsze

[Anesthesia]

Aaa mialam dopiero na wykladzie czas nadrobic, niedawno mialam aktualizacje aplikacji i mi skasowalo 12 cytatow! grrr

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.