Coraz większe nasze brzuszki, w czerwcu będą już maluszki cz.II

[Aldrin]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;45463353]Hej, miałam z rana dzisiaj trochę luzu, bo siostra była ze swoim synkiem u lekarza, dopiero teraz go przyprowadziła... Ale za to mam go dziś do 17.. A jutro idzie na 6 rano, więc przyprowadzi mi go po 5

Ja mam dziś doła .. Tak się cieszyłam wczoraj, że tż w domu, że mi pomoże, że spędzimy trochę razem czasu w końcu, a tu .. Mam wrażenie, jakby on już nic do mnie nie czuł... Wczorajszy dzień wyglądał tak. Rano jak tylko dzieci wstały, tż-towi nawet nie chciało się wstać, mogłam sobie prosić czy krzyczeć.. W końcu sama się zwlekłam, zrobiłam dzieciom śniadanie, sobie i mężowi (poprosił mnie, myślałam, że się ruszy zaraz, ale on dalej leżał i grał na telefonie). Potem przebrałam siebie i dzieci, dałam im leki. Pozmywałam, pozamiatałam. W tym czasie tż szanownie się ruszył, tzn. przeniósł na fotel, aby zjeść śniadanie. To zaczęłam składać łóżko. A on, żebym tego nie robiła, bo on się zaraz z powrotem kładzie. Stwierdziłam, że chyba śni i złożyłam. Wzięłam laptopa i tak siedziałam nie zwracając na nic uwagi. To znaczy taki miałam zamiar, ale tż nawet nie widział jak siostrzeniec włazi na parapet czy kuchenkę. Więc krzyczałam wtedy, a tż go ściągał z tego parapetu. I na tym jego robota się kończyła. Nadeszła prawie 13, byłam już głodna, dzieci też, więc powiedziałam, że trzeba wyjść do sklepu i że może by poszedł. A on, że ja mogę iść. Powiedziałam, że ja nie pójdę, a on że też nie. W końcu sama się zebrałam i poszłam (ze względu na dzieci). Wróciłam z ciężką torbą, nawet nie zwrócił uwagi. Poszłam do kuchni obierać ziemniaki do zupy, też nie przyszedł żeby pomóc. Zrobiłam cały obiad, nakarmiłam siostrzeńca. Wtedy obudził się Adaś bo wcześniej trochę spał. To nalałam Adasiowi. Tż w końcu się zebrał i powiedział, że on mu da jeść. No to nalałam sobie i zjadłam. Potem poszłam pozmywać. Po południu, jak już zabrali siostrzeńca powiedziałam, ze trzeba z Adasiem wyjsć na spacer i przy okazji do sklepu, to zrobię placki z bananami. On na to, że przecież w lodówce jest kiełbasa, kaszanka i pasztetowa, to po co mi jakieś placki. Stwiedziłam, że jak chce sobie jeść te rzeczy to niech je, ale ja chcę placki. W końcu się ruszył i poszliśmy. Jak wróciliśmy, myślałam że mi pomoże. Jakże znów się myliłam. Usiadł tym razem przed kompem. Ja zrobiłam placki, to sobie poszedł, wziął do zjedzenia i wtedy stwierdził, że jednak dobre. Wieczorem jakimś cudem oderwałam go od kompa, żeby wykąpał Adasia, ale ubierać po kąpieli musiałam już ja. A potem poszedł sobie spać. Brak mi już słów. Próbowałąm z nim rozmawiać na ten temat nie raz. Ale według niego wszystko jest ok i ja przesadzam....





Aldrin pisała na wątku majowo-czerwcowym o ponczo, ja zamierzam kupić [/QUOTE]

Pisała i kupiła


co do męża to mi brak słów nie zrobiłabym mu ani śniadania ani obiadu ani jednego placka by nie dostał dzieci bym zabrała na obiad jakiś mniej zdrowy a on niech sobie sam radzi, sprzatać też bym nie sprzatała a najlepiej zostaw go z synem na cały dzień a sama idz na zakupy do fryzjera na spacer, może coś do niego dotrze

[Kakusia]

Piszecie o okryciu wierzchnim - myślałam właśnie jak Berenika o ponczo ale mam też płaszczyk flauszowy zapinany na guziki i poprostu nie będę zapinać wszystkich poza tym mam gruby sweter - kardigan i ubiorę się na cebulkę też nie dopinając wszystkich trza sobie jakoś radzić

Berenika nie dołuj się, spróbuj się jakoś zdystansować do tego, olać to! Nie znam Twojego TŻta, ale po tym co piszesz odnoszę wrażenie, że On doskonale wie, że jak nie on to Ty to zrobisz! To po co ma się wysilać? Kobieto weź przestań Go wyręczać! Zrób to co musisz - czyli przy dziecku. Idziesz na zakupy kup tylko to co musisz - niezbędne, dla siebie i dziecka. Naprawdę jak facetowi jest za dobrze to rozleniwia się, jak zauważy, że Mu się pogorszyło, to On nie da sobie krzywdy zrobić, będzie musiał zrobić sobie jeść/iść do sklepu... Po co Ty Mu jeszcze śniadanie robisz skoro On miał Cię parę minut wcześniej w dupie i nie chciało Mu się wstać? A po takim tekście, że Ty możesz iść do sklepu to sorki, ale poszłabym - i zrobiłabym jeść tylko dla siebie i dzieci. A jemu pokazała palcem gdzie jest sklep. Nie wiem czy Ty masz takie pokłady poczucia odpowiedzialności jako żona (żeby mąż miał czyste ubranie, żeby mąż miał co jeść, żeby mąż to i tamto....) czy się litujesz nad nim i robisz coś dla Niego. Ale jeśli dalej będziesz tak praktykowała to robisz sobie bardzo źle. Bo pamiętaj, że będziesz miała w domu też dorastających 2 synów - którzy będą ojca obserwować i brać przykład. A wtedy Ty będziesz za parenaście lat służącą 3 leniwych facetów w domu. Nie rób sobie tego.

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Kucyk dobrze, że szyjka bez zmian i trzymam kciuki, żeby wyniki wszystkie powychodziły dobrze

Napisane przez zophiee

Cześć dziewczyny
Sto lat mnie nie było, ale mam bardzo mało czasu. Przeprowadzka do mieszkania tymczasowego, remont domu docelowego, praca, zakupy dla naszego malucha, wieczorami staramy się wyjść ze znajomymi, albo do kina czy teatru- bo potem może być ciężko...
Ja mam już 28 tydzień, czyli 3 trymestr i mniej niż 90 dni do porodu
mamy już wózek, fotelik do samochodu, mnóstwo ubranek ( część w spadku) i sporo dokupiłam, kocyki, butelki, kilka zabawek, flanelki, poduszkę do karmienia, kupiłam kilka podstawowych kosmetyków, akcesoria do pielęgnacji - nożyczki, szczoteczki itp

Musimy dokupić mebelki - to już po przeprowadzce, bo na razie mamy kosz mojżesza do spania
wanienkę, kilka rzeczy dla mnie do porodu, i wyprawka będzie raczej gotowa

U mnie odpukać perypetie się jak na razie uspokoiły, od połowy mara zaczynamy szkołę rodzenia... wyniki badań w porządku...

Waga też przyprawia mnie czasami o lekkie dołki, ale trudno, na razie 8.5 kg na plusie ale wszystko idzie w brzuch, który jest bardzo do przodu i chyba największy z Was wszystkich.... hehhehe

dobrze, że się w końcu odezwałaś i że wszystko jest u Ciebie dobrze I gratuluję 28 tc

Napisane przez NecroKitty

cześć dziewczyny. wpadam na szybko poinformować, że żyję miałam kiepski tydzień, rozsypał mi się komputer i dopiero teraz dostałam z powrotem z ważniejszych spraw jestem w szpitalu bo domniemana grzybica okazała się infekcją i konieczne były antybiotyki więc sobie gnije w łóżku i tyje
już jest okej, jutro jeszcze zrobią posiew i najpóźniej w poniedziałek do Was wracam; do jutra mam komputer więc jeszcze rano się odezwę i spróbuje trochę nadrobić

to szybkiego powrotu do zdrowia

Napisane przez NecroKitty

Ale się dziewczyny rozpisałyście jutro nadrobię te ponad 20stron

Mam dzisiaj ostatnie ktg, muszę się nacieszyć serduszkiem



Mój organizm na szczęście tego nie zbagatelizował w sobotę zaczęłam brać te globulki na grzybicę a w niedzielę w nocy zaczął mi się brzuch napinać bardzo boleśnie. Rano telefon do lekarki i od razu do szpitala bo mnie nastraszyła, że to skurcze od razu zrobili mi ktg ale nie wyszły a brzuch mi non stop twardniał. Szyjka okej, rozwarcia nie było. Pobrali jeszcze wymaz i coś tam wyszło. Stwierdzili, że to pewnie od tego. Od razu antybiotyk i jest lepiej.
Po drodze zbadali mnie z każdej strony wyszło jeszcze, że mam nisko łożysko jak na 25tydz stąd mogą być te nawracające bóle i ciągnięcia teraz czekają mnie wizyty co 2tyg jeśli te twardnienia do końca nie ustaną bo pewnie zacznie się szyjka skracać
puki co jestem dobrej myśli, najwyżej będę leżeć

to teraz leż cały czas i odpoczywaj

Napisane przez Ramona_85

no i zaczęłyśmy III trymestr


wczoraj pojechałam do miasta z tż, bo mnie tak opitolił, że musiałam na szybko zaliczyć fryzjera, mam teraz tak krótkie włosy, że byłam wczoraj załamana

gratulacje i pokaż się

Napisane przez kinia8906

yhym... wczoraj TŻ zobaczył mój wpis i mówi do mnie "ja Ci dam zakupki!" hehe a tak serio to zaplanowałam sobie, że jutro jeśli pogoda dopisze to jade z mamą na zakupki dla siebie tj. koszula, klapki, luźne bluzki (których mi brakuje totalnie:/ ), bielizna i może jakieś wygodne buty znajde w dobrej cenie Chce siebie przygotować, a po remoncie zajme się wyprawką dla małej i nic mnie nie powstrzyma Jeszcze chodzi mi po głowie fryzjer,bo chciałam troszke je skrócić co by lżej mi było, ale narazie sie wstrzymam jeszcze. Jak narazie pomalowałam włosy i już mi troszke lepiej

mi też chodzi po głowie fryzjer, choć dopiero co byłam.. Ale to dlatego, że jakoś inaczej wyobrażałam sobie tą moją fryzurę... Widziałam jak to wygląda u fryzjerki i bardzo mi się podobało, ale nie przewidziałam tego, że ona ma grube włosy, a ja mam cienkie, co po takim pocieniowaniu dało efekt oklapnięcia, jakbym po deszczu chodziła Teraz myślę o bobie

Napisane przez pater86

I widzę, że coraz więcej z Was idzie do fryzjera, ścina włosy, nakłada farbę itd... Gadałam wczoraj z bratową i mówię jej, że się troszkę ścięłam, a ona w śmiech, że wiedziała, że to nastąpi, bo to teoria jej męża, że każda kobieta w ciąży musi coś ze sobą zrobić i zawsze zaczyna od włosów bo to w sumie najprostsze i jedyne co jej zostało i jak się tak zastanawiam to coś w tym jest... Ja wczoraj dodatkowo się pofarbowałam trochę ciemne wyszły, ale parę myć i będą ok

racja z tą teorią, bo ja dopiero ścięłam i chcę znowu i jeszcze o pasemkach myślę

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

.Byłam wczoraj na krzywej cukrowej i do tej pory mnie mdli...Ale wszystko jest ok

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez Aldrin

Pisała i kupiła


co do męża to mi brak słów nie zrobiłabym mu ani śniadania ani obiadu ani jednego placka by nie dostał dzieci bym zabrała na obiad jakiś mniej zdrowy a on niech sobie sam radzi, sprzatać też bym nie sprzatała a najlepiej zostaw go z synem na cały dzień a sama idz na zakupy do fryzjera na spacer, może coś do niego dotrze

to na co czekasz? pokazuj!

co do obiadu, to nie dam rady wyjść z nimi dwoma. Bo o ile mój Adaś, choć ma krótkie nóżki to umie przejść taki kawał, że czasem ja nie daje rady, a on tak, to siotrzeniec po dwóch krokach woła na ręce, a jak go nie weźmiesz to siada na chodniku i ryczy

A co do sprzątania, to masz rację. Rano jeszcze było czysto, ale potem siostra jak swojego synka przyprowadziła, to przyniosła też chrupki. Zrobili mi taki syf, że wszędzie są te chrupki i to porozgniatane. Niech se tak leży, choć ja nie mogę na to patrzeć...

Napisane przez Kakusia

Berenika nie dołuj się, spróbuj się jakoś zdystansować do tego, olać to! Nie znam Twojego TŻta, ale po tym co piszesz odnoszę wrażenie, że On doskonale wie, że jak nie on to Ty to zrobisz! To po co ma się wysilać? Kobieto weź przestań Go wyręczać! Zrób to co musisz - czyli przy dziecku. Idziesz na zakupy kup tylko to co musisz - niezbędne, dla siebie i dziecka. Naprawdę jak facetowi jest za dobrze to rozleniwia się, jak zauważy, że Mu się pogorszyło, to On nie da sobie krzywdy zrobić, będzie musiał zrobić sobie jeść/iść do sklepu... Po co Ty Mu jeszcze śniadanie robisz skoro On miał Cię parę minut wcześniej w dupie i nie chciało Mu się wstać? A po takim tekście, że Ty możesz iść do sklepu to sorki, ale poszłabym - i zrobiłabym jeść tylko dla siebie i dzieci. A jemu pokazała palcem gdzie jest sklep. Nie wiem czy Ty masz takie pokłady poczucia odpowiedzialności jako żona (żeby mąż miał czyste ubranie, żeby mąż miał co jeść, żeby mąż to i tamto....) czy się litujesz nad nim i robisz coś dla Niego. Ale jeśli dalej będziesz tak praktykowała to robisz sobie bardzo źle. Bo pamiętaj, że będziesz miała w domu też dorastających 2 synów - którzy będą ojca obserwować i brać przykład. A wtedy Ty będziesz za parenaście lat służącą 3 leniwych facetów w domu. Nie rób sobie tego.

masz rację, ja jestem chyba za dobra dla niego. Do tej pory chciałam, żeby wszyscy mu zazdrościli takiej żony, że ma wszystko co chce i może robić co chce. I dziwiłam się jak patrzyłam na dziewczyny jego kolegów, które ich leją, a tamci chodzą jak w zegarku. Ale z drugiej strony mój tata zawsze mi wpajał, że powinnam dbać o dom, by było zawsze czysto, zrobiony obiad. No bo przecież jak nie pracuje i siedzę w domu, to biedny mąż po ciężkiej pracy powinien mieć obiad pod nos poddany, itd... Chyba za bardzo sobie to do serca wzięłam...

[Aldrin]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;45464104]to na co czekasz? pokazuj!

co do obiadu, to nie dam rady wyjść z nimi dwoma. Bo o ile mój Adaś, choć ma krótkie nóżki to umie przejść taki kawał, że czasem ja nie daje rady, a on tak, to siotrzeniec po dwóch krokach woła na ręce, a jak go nie weźmiesz to siada na chodniku i ryczy

A co do sprzątania, to masz rację. Rano jeszcze było czysto, ale potem siostra jak swojego synka przyprowadziła, to przyniosła też chrupki. Zrobili mi taki syf, że wszędzie są te chrupki i to porozgniatane. Niech se tak leży, choć ja nie mogę na to patrzeć...




masz rację, ja jestem chyba za dobra dla niego. Do tej pory chciałam, żeby wszyscy mu zazdrościli takiej żony, że ma wszystko co chce i może robić co chce. I dziwiłam się jak patrzyłam na dziewczyny jego kolegów, które ich leją, a tamci chodzą jak w zegarku. Ale z drugiej strony mój tata zawsze mi wpajał, że powinnam dbać o dom, by było zawsze czysto, zrobiony obiad. No bo przecież jak nie pracuje i siedzę w domu, to biedny mąż po ciężkiej pracy powinien mieć obiad pod nos poddany, itd... Chyba za bardzo sobie to do serca wzięłam...[/QUOTE]


kupiłam takie
http://allegro.pl/099-klasyczne-ponc...007279378.html
jest nawet cieple tym bardziej ze kurteczke zakladam pod nie ale ten golf szal jest strasznie gruby

czas zreformować męża, bo z 2 dzieci i mężem na którego nie można liczyć to będzie ciężko. trochę się pomęczysz w syfie, bez obiadów tzn dla Was dwoje ugotuj a jemu nie gotuj niech sie uczy

[kamilla123]

Aldrin super to ponczo! Chyba się skuszę

[pater86]

Napisane przez Kakusia

mnie ta teoria kompletnie nie przemawia bo kiedy nie byłyśmy w ciąży to nie chodzimy do fryzjera? nie farbujemy włosów? nie chcemy zmiany?
W moim Klubie z poprzedniej ciąży do dziś też gadulimy że któraś leci do fryzjera, że potrzebowała zmiany Każda kobieta tego co jakiś czas potrzebuje, nie wspominając już o rutynowym podcinaniu czy farbowaniu bo poprostu odrosty są
Ja np wybieram się już ze 3 mce bo zarosłam będę też na dniach farbować, bo wylazły mi spod spodu jasne i kolor spłowiał
A zapewniam Cię, że po ciąży tak samo będziemy chodzić do fryzjera

Ale jemu chodzi o takie radykalne zmiany fryzury, zauważalne dla faceta nie odświeżenie koloru czy podcięcie fryzury, bo to to wiadomo, że się robi systematycznie Ja patrząc po moich koleżankach w ciąży czy po to też zauważyłam, że z długich robią krótkie, jakieś grzywki, z jasnych ciemne, rude itd

[majkela12]

Dzięki dziewczynki i za zęba i za skórę a i za pomysły na obiad
Już wysmarowałam się, zobaczymy co będzie później na razie wydaje mi się, że teraz swędzi mnie wszystko,brrrrr

Napisane przez kamilla123

Majkela za wizytę

A choc0late filmki z niunią boski

Napisane przez poziomkka

Hej dziewczyny, wczoraj nie miałam jak napisać, byłyśmy z eweden na tej SR, wydaje mi się ok, ale to było spotkanie organizacyjne, więc trudno wywnioskować. Trochę naciskają na te Doule, co mi się średnio podoba..
Na dodatek od wczoraj kuje mnie ucho i spuchła mi cała prawa strona twarzy Musiało mnie gdzieś przewiać Siedzę z wacikiem nasączonym olejkiem kamforowym, mam nadzieję, że jakoś mi przejdzie

Zdrówka z uchem nie ma żartów, w razie czego sio do lekarza

Napisane przez kamilla123

majkela zawstydzasz mnie nie dość, że torty pieczesz to jeszcze dwudaniowe obiady robisz! Dobrze, że mój tż tego nie czyta

Ja sobie zjem pierogi, a tż ma od wczoraj schab i surówkę, tylko jakieś 3 ziemniaki mu ugotuję i niech się cieszy

Bo u mnie po prostu tż samą zupą się nie naje. Zawsze wszystkim powtarzam, że taniej mojego tż-ta ubrać niż wykarmić
Chyba dzisiaj wygrał Twój pomysł na obiad
Dzień lenia, a jeszcze wizyta dzisiaj więc na drugie odmrażam pierogi

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Byłam wczoraj na krzywej cukrowej i do tej pory mnie mdli...Ale wszystko jest ok

Pięknie

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;45463353]
Ja mam dziś doła .. Tak się cieszyłam wczoraj, że tż w domu, że mi pomoże, że spędzimy trochę razem czasu w końcu, a tu .. Mam wrażenie, jakby on już nic do mnie nie czuł... Wczorajszy dzień wyglądał tak. Rano jak tylko dzieci wstały, tż-towi nawet nie chciało się wstać, mogłam sobie prosić czy krzyczeć.. W końcu sama się zwlekłam, zrobiłam dzieciom śniadanie, sobie i mężowi (poprosił mnie, myślałam, że się ruszy zaraz, ale on dalej leżał i grał na telefonie). Potem przebrałam siebie i dzieci, dałam im leki. Pozmywałam, pozamiatałam. W tym czasie tż szanownie się ruszył, tzn. przeniósł na fotel, aby zjeść śniadanie. To zaczęłam składać łóżko. A on, żebym tego nie robiła, bo on się zaraz z powrotem kładzie. Stwierdziłam, że chyba śni i złożyłam. Wzięłam laptopa i tak siedziałam nie zwracając na nic uwagi. To znaczy taki miałam zamiar, ale tż nawet nie widział jak siostrzeniec włazi na parapet czy kuchenkę. Więc krzyczałam wtedy, a tż go ściągał z tego parapetu. I na tym jego robota się kończyła. Nadeszła prawie 13, byłam już głodna, dzieci też, więc powiedziałam, że trzeba wyjść do sklepu i że może by poszedł. A on, że ja mogę iść. Powiedziałam, że ja nie pójdę, a on że też nie. W końcu sama się zebrałam i poszłam (ze względu na dzieci). Wróciłam z ciężką torbą, nawet nie zwrócił uwagi. Poszłam do kuchni obierać ziemniaki do zupy, też nie przyszedł żeby pomóc. Zrobiłam cały obiad, nakarmiłam siostrzeńca. Wtedy obudził się Adaś bo wcześniej trochę spał. To nalałam Adasiowi. Tż w końcu się zebrał i powiedział, że on mu da jeść. No to nalałam sobie i zjadłam. Potem poszłam pozmywać. Po południu, jak już zabrali siostrzeńca powiedziałam, ze trzeba z Adasiem wyjsć na spacer i przy okazji do sklepu, to zrobię placki z bananami. On na to, że przecież w lodówce jest kiełbasa, kaszanka i pasztetowa, to po co mi jakieś placki. Stwiedziłam, że jak chce sobie jeść te rzeczy to niech je, ale ja chcę placki. W końcu się ruszył i poszliśmy. Jak wróciliśmy, myślałam że mi pomoże. Jakże znów się myliłam. Usiadł tym razem przed kompem. Ja zrobiłam placki, to sobie poszedł, wziął do zjedzenia i wtedy stwierdził, że jednak dobre. Wieczorem jakimś cudem oderwałam go od kompa, żeby wykąpał Adasia, ale ubierać po kąpieli musiałam już ja. A potem poszedł sobie spać. Brak mi już słów. Próbowałąm z nim rozmawiać na ten temat nie raz. Ale według niego wszystko jest ok i ja przesadzam....
[/QUOTE]
normalnie brak słów. Nic więcej nie dodam i popieram dziewczyny, tak jak Ci Kakusia i Aldrin napisały. Jak teraz się za niego nie weźmiesz, tak całe życie będziesz miała przekichane.... Do roboty kobito, weź się w garść i pogoń lenia do roboty

Napisane przez Kakusia

stelaż wygląda na solidny, ale masz możliwość obmacania go na żywo?
Ja zauważyłam, że przy pierwszym dziecku patrzy się jednak na te duże wielofunkcyjne wózki (które ważą swoje!) i tylko takie robią wrażenie solidnych i bezpiecznych
Przy drugim to już się patrzy, żeby był zgrabniejszy, lżejszy, składał się do mniejszych rozmiarów itd
Beż będzie fajny i na lato i na zimę, do tego fajne dodatki - my mamy swój pierwszy wózek brązowo-beżowy i właśnie dodatki beżowe typu choćby śpiwór na zimę bardzo elegancko i klasycznie
Coś podobnego innej firmy... na chwilę obecną jedynie Mamas&Papas mi się nasuwa na myśl o podobnym wyglądzie, parametrach itd ale poszperam popatrzę jeszcze
A brałaś pod uwagę ten drugi nowy X-lander X-pulse? tylko trochę cięższy...

wizytacja przeszła dość spokojnie i na szczęście białej rękawiczki nie wyjmowała

za wizytę na tych zakupach dzisiaj nie szalej zbytnio, tzn. nie dźwigaj
Dziękuję no właśnie nie widziałam go na żywo i teraz będzie to nie lada wyczyn zobaczyć gdzieś go na żywo, choć nie uśmiecha mi się latać za nim po całej stolicy. Właśnie też mi przypomina sola city z Mamas&Papas , ale x-lander wygląda na solidniejszy. Poza tym tę firmę już poznałam

[NecroKitty]

Napisane przez pater86

Dobrze, że Cie wypuszczą, w domku wypoczniesz... Ale z tym napinaniem, to teraz się sama boję, niby to do pewnego stopnia normalne, ale żeby nie przegapić tego, że już dzieje się coś złego...

Razem ze mną przyjęli dziewczynę w 27tc ze skurczami przedporodowymi, ona twierdziła że już miesiąc tak ma na na ktg wychodziły jej regularne skurcze na poziomie 40-60% A przyszła z czymś innym, więc miała farta.

Berenika_26 jakbym miała takiego męża to bym chyba zadusiła gołymi rękami mój też jest oporny ale bardo nie lubi jak się wkurzam i teraz już nie ma takich wojen.

[zubi89]

Napisane przez Kakusia

ehh Zubi zauważyłam, że co Ci podsuwamy jakiś pomysł od czego to może być to go negujesz, że to na pewno nie to tylko co innego. No to może idź do lekarza wcześniej i powiedz Mu o tym?

Bardzo dziękuję za wszystkie rady na razie nic więcej się nie dzieje więc nie ma sensu lecieć do lekarza. Jak już pisałam miałam wizytę tydzień temu i już mu o tym mówiłam. Każdą waszą teorię przeanalizowałam i sprawdziłam na tyle ile mogłam i wiem, że nadal nic nie wiem.

Gratuluję III trym, kolejnych tygodni, dobrych wyników

Kucyku najważniejsze, że w porę lekarz wykrył problem i teraz możecie działać w tym kierunku. Wszystko na pewno będzie dobrze

A teraz lecę na zakupy i po drodze zajdę do babci

[Kakusia]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;45463805] Teraz myślę o bobie [/QUOTE]
polecam ja mam może i dużo włosów ale cienkie i oklapnięte - skusiłam się na boba i miałam go 2lata! sama znowu myślę, czy nie wrócić do niego
Chyba faktycznie wzięłaś sobie mocno słowa taty do serca, ale czy tata powiedział też, że mąż w zamian powinien nic nie pomagać, nic koło siebie nie robić i nawet ciężarnej nie pomóc? nie wspierać?
Mój tata też jest za swoim zięciem pod tym względem ale pamiętaj, że tata to też facet
A z dziećmi już się tak nie da, że faceta obowiązkiem jest tylko praca, a cała reszta na głowie kobiety. Mąż musi pomagać i wspierać. Zresztą to musi być wzajemne! Nie wiem, spróbuj do Niego przemówić a jak nie to poinformuj Go, że póki nie zastanowi się nad sobą a przede wszystkim nie siądzie z Tobą i nie porozmawia poważnie, to Ty jesteś tylko dla siebie i dla dziecka. On ma sobie radzić sam. I bądź twarda!

Aldrin a ponczo przyszło Ci już do domu? Jak tak to powiedz jakie ono jest na żywo - grube, cienkie? porządnie uszyte? Nie gryzie w szyje?

[Ramona_85]

wrzuciłam foty mojej nieszczęsnej fryzury

[Kakusia]

Napisane przez zubi89

Każdą waszą teorię przeanalizowałam i sprawdziłam na tyle ile mogłam i wiem, że nadal nic nie wiem.

to jest najlepszy tekst pasujący do Nas - ciężarnych

Napisane przez pater86

Ale jemu chodzi o takie radykalne zmiany fryzury, zauważalne dla faceta nie odświeżenie koloru czy podcięcie fryzury, bo to to wiadomo, że się robi systematycznie Ja patrząc po moich koleżankach w ciąży czy po to też zauważyłam, że z długich robią krótkie, jakieś grzywki, z jasnych ciemne, rude itd

to ja wśród swoich znajomych i szwagierek mam odwrotne wrażenie że w ciąży nie farbują i wręcz nie przejmują się swoim wyglądem kompletnie tak są zaabsorbowane wiciem gniazda

Napisane przez majkela12

Dziękuję no właśnie nie widziałam go na żywo i teraz będzie to nie lada wyczyn zobaczyć gdzieś go na żywo, choć nie uśmiecha mi się latać za nim po całej stolicy. Właśnie też mi przypomina sola city z Mamas&Papas , ale x-lander wygląda na solidniejszy. Poza tym tę firmę już poznałam

noo na Twoim miejscu to jednak poszperałabym po necie gdzie są w sprzedaży te wózki stacjonarnie i podjechała co można obmacać to można obmacać
Ja tak szukałam sklepu z wózkiem na który się czaję dotąd aż nie znalazłam najbliżej i znalazłam w mieście w którym mieszkają nasi znajomi do których wybieramy się w tą sobotę ba! sklep jest na sąsiedniej ich ulicy no to grzech byłoby nie podjechać wcześniej do sklepu i nie obmacać wózka

Jak już wiem jak wkleić zdjęcia to może uda mi się wkleić tu naszej łazienki i moich łowów

[Aldrin]

Napisane przez Kakusia

Aldrin a ponczo przyszło Ci już do domu? Jak tak to powiedz jakie ono jest na żywo - grube, cienkie? porządnie uszyte? Nie gryzie w szyje?

tak przyszło samo ponczo nie jest zbyt grube ale tak jak pisałam ubieram na kurtkę ze skóry i wtedy jest ok i ciepło mi a pogoda u nas średnia ok 5-10 stopni ale zachmurzone i wietrznie. Ten golf-szal czy co to jest jest strasznie grube, wiec w szyje napewno będzie ciepło, szkoda tylko, że nie można go zdjąć, wtedy ponczo posłużyłoby i w lato to jest jedyny minus jaki póki co zauważyłam. Ponczo przyszło we wtorek wiec jeszcze za dużo nie posłużyło ale mnie nie gryzie nic a wiele sweterków mnie właśnie gryzie.

[Kakusia]

Kolory mogą być przekłamane, ale ciężko bo ciemno dość w przedpokoju, a z lampą to różne zdjęcia wychodzą kolorystycznie
Ściany beż, podłoga czekolada, meble wenge.
Jest malutka, wiele nie wejdzie, ale najważniejsze rzeczy weszły! Po prawej stronie obok umywalki będzie na kilka miesięcy komoda kąpielowa dla Wikusi, potem dokupimy szafkę dopasowaną do reszty mebli
Nie ma tam fajerwerków, ot miało być odświeżone, klasycznie i minimalistycznie

[bluesky89]

Cześć dziewczynki

Melduje, że przeżyłam glukozę Jutro mąż odbierze wyniki, bo dziś już nie mam jak. Mam nadzieje, że wszystko będzie okej

Kucyk, dobrze, że to wyszło teraz! Zawsze macie czas na działanie. Nie stresuj się, obserwuj siebie i maluszka i mam nadzieje, że po badaniach wszystko się wyjaśni! Mocno trzymam za Was

Necro, no to obyś jutro wyszła ze szpitala!

Majkela, ja nie mam takich problemów ze skórą, bo w ogóle mi się nie łuszczy ani nic, ale tak jak dziewczyny piszą, porządne nawilżanie to podstawa. Może balsam, który masz już nie wystarcza? Ja na suchą skórę polecam zwykły krem Nivea Soft w tym białym opakowaniu

Anteria, no to oby praleczka długo Wam służyła Mi siara też nie leci i problemu z piersiami nie mam, także nie umiem Ci pomóc.

Aldi, bardzo fajne to ponczo, tylko ja teraz mam tak, że nie mogę mieć nic blisko szyi, żadnych golfów, szal tylko luźno, bo inaczej czuje straszny dyskomfort No i cena fajna

Berenika, zachowanie męża jest karygodne. A tak już jest od dłuższego czasu, czy zdarza się sporadycznie? W zupełności zgadzam się z dziewczynami, że nie możesz robić wszystkiego za niego, bo po co on ma się ruszać jak i tak wie, że Ty wszystko ogarniesz... Zajmij się sobą i dzieckiem Mam nadzieje, że taka terapia szokowa na niego podziała

Idę jeść gołąbki

[Kakusia]

A to moje ostatnie allegrowe i Pepcowe łowy

[Aldrin]

Napisane przez Kakusia

Kolory mogą być przekłamane, ale ciężko bo ciemno dość w przedpokoju, a z lampą to różne zdjęcia wychodzą kolorystycznie
Ściany beż, podłoga czekolada, meble wenge.
Jest malutka, wiele nie wejdzie, ale najważniejsze rzeczy weszły! Po prawej stronie obok umywalki będzie na kilka miesięcy komoda kąpielowa dla Wikusi, potem dokupimy szafkę dopasowaną do reszty mebli
Nie ma tam fajerwerków, ot miało być odświeżone, klasycznie i minimalistycznie

Bardzo ładna łazienka

Napisane przez bluesky89

Aldi, bardzo fajne to ponczo, tylko ja teraz mam tak, że nie mogę mieć nic blisko szyi, żadnych golfów, szal tylko luźno, bo inaczej czuje straszny dyskomfort No i cena fajna

to nie polecam, bo akurat obok szyi sporo tego ma ale widziałam w podobnej cenie bez golfu, fakt mało ich było ale są

no i oby wyniki były dobre

[karolkya]

Napisane przez bluesky89

Cześć dziewczynki

Melduje, że przeżyłam glukozę Jutro mąż odbierze wyniki, bo dziś już nie mam jak. Mam nadzieje, że wszystko będzie okej

i za wyniki

Napisane przez Kakusia

A to moje ostatnie allegrowe i Pepcowe łowy

bardzo fajne

[bluesky89]

Napisane przez Aldrin

to nie polecam, bo akurat obok szyi sporo tego ma ale widziałam w podobnej cenie bez golfu, fakt mało ich było ale są

no i oby wyniki były dobre

No właśnie tak mi się wydawało, jak patrzyłam na zdjęcie.. Poszukam coś, bo w żadną kurtkę / płaszczyk już się nie dopinam



karolkya, dzięki

kakusia, bardzo ładna łazienka

[pater86]

Napisane przez Aldrin

kupiłam takie
http://allegro.pl/099-klasyczne-ponc...007279378.html

Ja mam też coś baaardzo podobnego super się w tym czuję i ekstra się sprawdza

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez Kakusia

Kolory mogą być przekłamane, ale ciężko bo ciemno dość w przedpokoju, a z lampą to różne zdjęcia wychodzą kolorystycznie
Ściany beż, podłoga czekolada, meble wenge.
Jest malutka, wiele nie wejdzie, ale najważniejsze rzeczy weszły! Po prawej stronie obok umywalki będzie na kilka miesięcy komoda kąpielowa dla Wikusi, potem dokupimy szafkę dopasowaną do reszty mebli
Nie ma tam fajerwerków, ot miało być odświeżone, klasycznie i minimalistycznie

Pięknie jest, elegancko bez zbędnych udziwnień, mi się bardzo podoba I ciuszki super

[Ramona_85]

Kakusia śliczna łazienka i cudne łupy
moja siostrzenica chyba ma kurtkę z tej samej firmy, tylko nie w serduszka, a w motylki

[Aldrin]

Napisane przez Kakusia

A to moje ostatnie allegrowe i Pepcowe łowy

uwielbiam małe dziecięce ubranka

Napisane przez pater86

Ja mam też coś baaardzo podobnego super się w tym czuję i ekstra się sprawdza

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------


Pięknie jest, elegancko bez zbędnych udziwnień, mi się bardzo podoba I ciuszki super

ja też póki co jestem zadowolona z zakupu oby tylko zima nie przyszła bo wtedy nie mam w czym chodzić

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez Aldrin

kupiłam takie
http://allegro.pl/099-klasyczne-ponc...007279378.html
jest nawet cieple tym bardziej ze kurteczke zakladam pod nie ale ten golf szal jest strasznie gruby

ooo, po tym jak napisałaś o tym ponczo, to przeglądałam na allegro i miałam zapisane to akurat w zakładkach Tyle że u mnie jest taki problem, że i tak musiałabym do tego dokupić jakiś grubszy sweter pod spód, bo w kurtkę się nie zmieszczę A jaki masz kolor?

Napisane przez pater86

Ale jemu chodzi o takie radykalne zmiany fryzury, zauważalne dla faceta nie odświeżenie koloru czy podcięcie fryzury, bo to to wiadomo, że się robi systematycznie Ja patrząc po moich koleżankach w ciąży czy po to też zauważyłam, że z długich robią krótkie, jakieś grzywki, z jasnych ciemne, rude itd

ooo rude, mi się marzą rude, ale by mi nie pasowały

Napisane przez NecroKitty

Berenika_26 jakbym miała takiego męża to bym chyba zadusiła gołymi rękami mój też jest oporny ale bardo nie lubi jak się wkurzam i teraz już nie ma takich wojen.

ja chyba jestem zbyt łagodna Ledwo zaczynam krzyczeć, to zaraz i tak beczę i nic z moich krzyków nie wychodzi

Napisane przez Kakusia

polecam ja mam może i dużo włosów ale cienkie i oklapnięte - skusiłam się na boba i miałam go 2lata! sama znowu myślę, czy nie wrócić do niego
Chyba faktycznie wzięłaś sobie mocno słowa taty do serca, ale czy tata powiedział też, że mąż w zamian powinien nic nie pomagać, nic koło siebie nie robić i nawet ciężarnej nie pomóc? nie wspierać?
Mój tata też jest za swoim zięciem pod tym względem ale pamiętaj, że tata to też facet
A z dziećmi już się tak nie da, że faceta obowiązkiem jest tylko praca, a cała reszta na głowie kobiety. Mąż musi pomagać i wspierać. Zresztą to musi być wzajemne! Nie wiem, spróbuj do Niego przemówić a jak nie to poinformuj Go, że póki nie zastanowi się nad sobą a przede wszystkim nie siądzie z Tobą i nie porozmawia poważnie, to Ty jesteś tylko dla siebie i dla dziecka. On ma sobie radzić sam. I bądź twarda!

a jaką odmianę tego boba masz? bo nie wiem co lepsze, bo są różne... Możesz zdjęcie wkleić??

o mężu tata nic nie mówił, zawsze tylko o mnie. Bo uważa, że to jakiego ja wybiorę męża to mój wybór i on się nie wtrąca. Jedynie jakby mi wielką krzywdę zrobił, to mam przyjść i powiedzieć, to już się z nim rozprawi Ale akurat pod tym względem do mojego taty nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Zawsze mamie we wszystkim pomaga, nosi ciężary, wpuszcza pierwszą, wszystkie domowe prace z tych cięższych robi on. Mimo, że tydzień w tydzień jest w delegacji i zjeżdża tylko na weekendy, to sprzątają w sobotę cały dom razem. Jak są jakieś imprezy rodzinne to on gotuje, bo lubi, a mama nie. W opiece nade mną i siostrą jak byłyśmy malutkie też wszyscy mi mówili, że nie było mu czego zarzucić. Wstawał w nocy, nosił jak miałyśmy kolki, spał na siedząco z jedną na klacie, itd. A pracował na dwa etaty...

Napisane przez Kakusia

to ja wśród swoich znajomych i szwagierek mam odwrotne wrażenie że w ciąży nie farbują i wręcz nie przejmują się swoim wyglądem kompletnie tak są zaabsorbowane wiciem gniazda

Jak już wiem jak wkleić zdjęcia to może uda mi się wkleić tu naszej łazienki i moich łowów

wśród moich znajomych jest tak samo, to ja jestem jakaś inna

Napisane przez Kakusia

Kolory mogą być przekłamane, ale ciężko bo ciemno dość w przedpokoju, a z lampą to różne zdjęcia wychodzą kolorystycznie
Ściany beż, podłoga czekolada, meble wenge.
Jest malutka, wiele nie wejdzie, ale najważniejsze rzeczy weszły! Po prawej stronie obok umywalki będzie na kilka miesięcy komoda kąpielowa dla Wikusi, potem dokupimy szafkę dopasowaną do reszty mebli
Nie ma tam fajerwerków, ot miało być odświeżone, klasycznie i minimalistycznie

śliczna łazienka. Też mam malutką, ale mój tż koniecznie chciał wannę, przez co nie mamy nawet umywalki ani żadnej szafki, bo nie ma gdzie...

Napisane przez bluesky89

Cześć dziewczynki

Melduje, że przeżyłam glukozę Jutro mąż odbierze wyniki, bo dziś już nie mam jak. Mam nadzieje, że wszystko będzie okej


Berenika, zachowanie męża jest karygodne. A tak już jest od dłuższego czasu, czy zdarza się sporadycznie? W zupełności zgadzam się z dziewczynami, że nie możesz robić wszystkiego za niego, bo po co on ma się ruszać jak i tak wie, że Ty wszystko ogarniesz... Zajmij się sobą i dzieckiem Mam nadzieje, że taka terapia szokowa na niego podziała

za glukozę

Tak jest od jakiegoś miesiąca, przedtem było zupełnie odwrotnie...

[bluesky89]

Berenika, aż nie wiem co Ci kochana poradzić Może jeszcze spróbuj z nim pogadać, przytocz mu sytuacje kiedy zachowywał się jak gbur, może coś zaskoczy...

[Aldrin]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;45466315]ooo, po tym jak napisałaś o tym ponczo, to przeglądałam na allegro i miałam zapisane to akurat w zakładkach Tyle że u mnie jest taki problem, że i tak musiałabym do tego dokupić jakiś grubszy sweter pod spód, bo w kurtkę się nie zmieszczę A jaki masz kolor?


[/QUOTE]


ja tez sie nie mieszcze do kurtki mam ja rozpieta taka ramoneskę czy jak to się zwie aby na rękach było ciepło ale pod ponczem nie widac ze jest rozpieta ja się zdecydowałam na ten pierwszy beż ale dlatego, że torebkę i buty mam w podobnym kolorze ale podobała mi się ta zieleń

[Mala_Czarno_Biala]

Cześć Mamuśki.

Przyznaję się bez bicia, nie nadrobiłam Wad dokładnie, raczej po łebkach. Siedzę drugi dzień nad nowym blogiem, poczułam wenę i od razu wcieliłam w życie. Nie ukrywam, że teksty czerpię (i będę czerpać) stąd, od Was, mam nadzieję, że nie będziecie miały mi za złe Ale jesteście aktualnie moim najlepszym źródłem wiedzy i inspiracji.

Nie chcę żeby okres ciąży przeminął bez echa dlatego chcę jak najwięcej napisać już teraz, a potem skupić się na kolejnych etapach: poród,macierzyństwo, wychowanie...
Pomożecie?
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi, nie wiem czy idę w dobrym kierunku, konstruktywna krytyka więc miło widziana

Projekt Rodzice to uzewnętrznienie potrzeby dzielenia się wrażeniami i przemyśleniami, jak spora część z Was, nie mam nikogo blisko siebie do pogaduszek ciążowych, nie w realu, mam jedynie Was...


Bereniko, tak mi przykro że mąż wprawia Cię w smutek. Daj nam go tu a my już mu pokażemy jaką mógłby mieć żonę i że powinien całować po stopach tę, która mu sie trafiła

Kurczę, Wy tu już masowo zaczynacie III trymestr, buuu... tak mi się dłużyło na początku ciąży, a teraz boję się, ze to się zaraz skończy

[bluesky89]

Ja jeszcze z pytaniem z innej beczki, kupujecie jakąś zasypkę dla Maluszka?

[Aldrin]

Napisane przez Mala_Czarno_Biala

Cześć Mamuśki.

Przyznaję się bez bicia, nie nadrobiłam Wad dokładnie, raczej po łebkach. Siedzę drugi dzień nad nowym blogiem, poczułam wenę i od razu wcieliłam w życie. Nie ukrywam, że teksty czerpię (i będę czerpać) stąd, od Was, mam nadzieję, że nie będziecie miały mi za złe Ale jesteście aktualnie moim najlepszym źródłem wiedzy i inspiracji.

Nie chcę żeby okres ciąży przeminął bez echa dlatego chcę jak najwięcej napisać już teraz, a potem skupić się na kolejnych etapach: poród,macierzyństwo, wychowanie...
Pomożecie?
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi, nie wiem czy idę w dobrym kierunku, konstruktywna krytyka więc miło widziana

Projekt Rodzice to uzewnętrznienie potrzeby dzielenia się wrażeniami i przemyśleniami, jak spora część z Was, nie mam nikogo blisko siebie do pogaduszek ciążowych, nie w realu, mam jedynie Was...


Bereniko, tak mi przykro że mąż wprawia Cię w smutek. Daj nam go tu a my już mu pokażemy jaką mógłby mieć żonę i że powinien całować po stopach tę, która mu sie trafiła

Kurczę, Wy tu już masowo zaczynacie III trymestr, buuu... tak mi się dłużyło na początku ciąży, a teraz boję się, ze to się zaraz skończy

jutro poczytam bo czas do domu

Napisane przez bluesky89

Ja jeszcze z pytaniem z innej beczki, kupujecie jakąś zasypkę dla Maluszka?

ja raczej nie, planuje mąke ziemniaczaną zamiast zasypki używać



aaaa co do poncza aby ktoś nie miał mi nic za złe ponczo jest dluższe z przodu na zdjeciach tego nie widać, bo panie mają ręce w górze i wtedy się to wyrównuje, więc się fajnie na brzuszku wynosi i też się wyrównuje

[Mala_Czarno_Biala]

Napisane przez bluesky89

Ja jeszcze z pytaniem z innej beczki, kupujecie jakąś zasypkę dla Maluszka?

W SR położna odradzała bardzo stosowanie zasypek, mówiła że udowodniono badaniami, że mogą nawet powodować raka jajnika