Lipiec miesiąc odlotowy, będzie dzidziuś duży, zdrowy! MAMUSIE LIPIEC 2014 cz.III

[malwiska]

i który mam wybrać

[dusia_tcv]

Se14

[mamaya]

wisienka, "źle pobrany mocz" oznacza, że może pojemnik miałaś niejałowy albo na przykład podmywając się nie "usunęłaś" wszystkich bakterii
nie masz się czym martwić na pewno, aczkolwiek oczywiście zapytaj lekarza przy okazji myślę, że wtedy uspokoisz się całkowicie

z tego co podaje producent to wózek wydaje się być fajny przypomina mi bardzo bebetto z designu co prawda, a do nich jestem dość negatywnie nastawiona. jest taka strona www.bangla.babyonline.pl, na której są opinie różnych produktów dla dzieci, w tym wózków. akurat ten coletto ma 3,13/5 gwiazdek, więc mało ale tak naprawdę nie ma wózków idealnych, a jeśli Tobie odpowiadają parametry tego wózka, wypróbowywałaś go w sklepie i prowadziło Ci się go odpowiednio to warto poważnie wziąć pod uwagę jego zakup

malwiska, ja bym wzięła ten ostatni choć przyznam, że niestety w ogóle wózek nie wpasowuje się w mój gust

[sunfire]

mi się najbardziej podobają cr11 i ca14

[debesciara]

Cześć dziewczyny
Próbowałam Was trochę podczytywać w szpitalu, ale jakoś całkiem nie było do tego głowy...
Kilka godzin temu wyszłyśmy na całe szczęście ze szpitala Mała już od wczoraj całkiem w formie, lekko podwyższona temp, dzisiaj już temperaturka w normie. Ordynator na obchodzie stwierdził, że nie ma co nas trzymać bo jeszcze złapiemy jakieś zapalenie płuc (bo tego typu schorzeń było tam trylion). Tym sposobem nawet nie doczekałyśmy wyniku posiewu moczu.. bo na niego się czeka min 48h. No ale mogę stwierdzić że leczenie miała trafione, bo objawy widocznie ustąpiły już następnego dnia po tym feralnym wtorku. Zrobili jeszcze dziś badania kontrolne, ma lekką anemię, ale to domyślam się że po tym trudnym tygodniu. Mamy antybiotyk jeszcze na 7 dni, po 10 dniach mamy zrobić kontrolne wyniki i zgłosić się z nimi do przychodni. Generalnie jestem dobrej myśli Nauczka na przyszłość, że temperatury nie można ignorować.....
Jeszcze na odchodne epizod godny naszej służby zdrowia... Czekałam na TŻ bo miał przyjechać po nas po pracy (koło 15:30), dziś też wypis dostał chłopak 11 lat i nagle jakaś lekarka zaczęła wypytywać czy łóżka są już wolne (to było koło 15), ja byłam w trakcie dawania małej szpitalnego obiadu, ten chłopak siedział obok mnie. Powiedziałam że mąż już jedzie, w ciągu pół godziny nas nie będzie, kazała zabierac już rzeczy. Pyta chłopaka o której po niego ktoś przyjedzie, powiedział że mama będzie koło 18 bo tak kończy pracę, a ta na niego z ryjem, że jak to?! Dlaczego tak późno?! Nikt nie może wcześniej przyjechać?! Tłumaczy jej, że nie bo ojciec też pracuje, poza tym muszą auto zorganizować bo własnego nie mają.. Wzięła telefon do matki i zaczęła ją opieprzać, że dziecko w szpitalu i nie ma kto odebrać?! Kazała mu się spakować i czekac na korytarzu bo blokuje łóżko...
Niby ok, rozumiem że czekają kolejne dzieci na przyjęcie, ale to jest dziecko jednak, nie mogła normalnie z nim pogadac i poprosić żeby poczekał na korytarzu (w takim kąciku z tv), a nie jakieś pretensje, żal mi było tego chłopaka jak nie wiem co.. niby twardziela udawał, ale widać że było mu przykro. Ehhh wkurzyłam się na koniec...

Chyba Was już nie nadrobię.. ale wracam na forum od jutra bo dziś już padam na twarz

[mamaya]

debesciara, super, że wszystko już ok
a tego chłopca strasznie szkoda... niestety pamiętam jak było w szpitalu, kiedy lądowałam tam przed 18 rokiem życia ale na szczęście ja też potrafiłam mieć niezły "ryj", więc wychodziłam na swoje

[dusia_tcv]

Dobrze że już dobrze bo się zamartwialiśmy o was to odpocznijcie sobie w końcu w domciu

[Yuza]

[QUOTE=wisienka1000;454733 38]
też dziś byłam na badaniach i naczekałam się jak głupia, u mnie wyniki są na necie i jest też komentarz lekarza i niby wszystko w normie ale jak cholera w normie jak mam bakterii w moczu ponad 16000 przy normie ok. 350? WTF? Przy pierwszym badaniu też miałam sporo za dużo no ale nie aż tak!! Chyba mi coś zgniło w środku! Na wizycie nie omieszkam zapytać.
/QUOTE]

Mi też wyszły bakterie w moczu- nie wiem ile bo jest tylko napisane, że liczne jutro albo w poniedziałek będę u lekarza to zapytam i napiszę co w związku z tym postanowił. Póki co wcinam żurawinę
Natomiast czekanie do laboratorium to już inna historia... dzisiaj jak przyszłam i pani czekająca w kolejce zobaczyła, że jestem w ciąży i istnieje prawdopodobieństwo, że będę chciała skorzystać z pierwszeństwa to stanęła przy drzwiach do laboratorium, żeby być w pozycji startowej jak tylko otworzą się drzwi
błagam niech ktoś odetnie mi dostęp do googli, bo jak czytam interpretacje niektórych wyników to mi słabo
Malwiska mi się podoba 1 i ostatni
Debeściara super, że już lepiej i że jesteście już w domku

[joanna2228]

Hej dziewczynki wpadam na chwilkę bo jestem padnięta , pracowałam nad łóżeczkiem malutkiej tzn. matowałam papierem ściernym łóżeczko pod malowanie . Sama będę malować i lakierować tak mi się zachciało Kupiłam szablony do wzorków i dwie farby brzoskwiniową jasną i ciemny brąz to coś zmontuje z tego
Buziaki dla Was i spokojnej nocy do juterka

Debeściara cieszymy się że już lepiej ucałuj maleńką bo dzielna dziewczynka

[bambusiek]

Napisane przez Elfka86

Czeeeeeść
Ja już po wizycie macica się bardzo poprawiła, mam nadal przyjmować wszystko to co miałam czyli luteinę, Dupka, nospę i magnez. Gin wymierzył dzieciątko dokładnie i wszystko wzorowo, zdrowe Waży ok. 360 g Zdjęcia się oczywiście nie dało zrobić, bo buzię schowało w mój kręgosłup ale już duże moje dzieciątko no i najważniejsze będzie DZIEWCZYNKA

A mi się wyniki morfologii poprawiły także anemii już nie mam, nadal mam się odżywiać zdrnie co to okazało się, że TSH mam koszmarne i jutro idę do endokrynologa po euthyrox ponoć norma dla kobiet w ciąży to max. 3,5 a moje TSH ma 5,21 już się zapisałam także jutro śmigam po leki

Ale się cieszę mogę zacząć bawić się w ubranka

Ja miałam ostatnio tsh 3,65 i biorę euthyrox. Wcześniej jeszcze więcej, ale nie aż tak dużo jak u Ciebie

Co do badań, to ja nie odbieram sama, nawet nie widzę ich przed wizytą, tylko od razu do przychodni idą.

Co do wózka, to ja mam średni, ale na pół roku nie będziemy nowego kupować, a spacerówka jest ok, już nieużywana prawie.

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Po spacerze oboje z T. zaliczyliśmy kimę, a potem czekaliśmy na kuriera ze zlewem - piękny jest
A potem na trening żużlowy i do meblowego, bo szukamy dla Tima większego łóżka.
I kurcze nie wiem... facet polecał na 160 cm, a potem dla dwójki piętrowe, no i chyba tak zrobimy. Może znajdę fajne używne, a jak nie to allegro.Bo i tak potem coś z tym pojedyńczym trzeba zrobic

[mamaya]

bambusiek, są takie piętrowe łóżka, które można rozmontować, żeby później były pojedynczymi tapczanami moja koleżanka miała z siostrą takie za gówniarza, jak były trochę starsze i już nie chciały takiego "dziecięcego piętrowego" to ojciec im rozmontował i miały oddzielne łóżka

[bambusiek]

Napisane przez mamaya

bambusiek, są takie piętrowe łóżka, które można rozmontować, żeby później były pojedynczymi tapczanami moja koleżanka miała z siostrą takie za gówniarza, jak były trochę starsze i już nie chciały takiego "dziecięcego piętrowego" to ojciec im rozmontował i miały oddzielne łóżka

Wiem wiem, mieliśmy tak z bratem 2 osobne łóżka z piętrowego.

U mnie na odwrót, bo najpierw kupię pojedyńcze, a dopiero jak Mała wyrośnie ze swojego pietrowe

[mamaya]

bambusiek, a teraz tak pomyślałam, nie wolałabyś kupić od razu piętrowego, Tymek najpierw by spał sam na tym piętrowym a Malutka by do niego dołączyła po wyrośnięciu z łóżeczka?
chociaż z drugiej strony po takim czasie to to łóżko może być już trochę zniszczone

[sunfire]

dobranoc padam na twarz

[Fame]

Hej ja tylko na chwilę.
Jakie mi siostra fajne rzeczy przywiozła dla dzidziusia chyba do północy będę układać jutro może porobić zdjęcia i Wam wyślę


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mamaya]

Napisane przez sunfire

dobranoc padam na twarz

dobranoc

półtora tygodnia wątku i prawie 3 tysiące postów to jeszcze tydzień i zakładamy kolejny wątek

Fame, czekamy na zdjęcia ja się na moje dzisiejsze nabytki nie mogę napatrzeć

[Vegetka]

Dobry wieczór witam się po pracy

przyszłam się podzielić z Wami wiadomością, że po dzisiejszej rozmowie z dyrektorem postanowiłam już na 100%, że idę od następnej wizyty u ginki na l4.
Po pierwsze babka za którą mam zastępstwo do czerwca chce wrócić w maju, więc jeżeli pójdę od kwietnia na l4 to wg umowy będę miała wypłacane te dodatkowe godziny, bo chyba nie mogą mi tego nagle cofnąć.
Po drugie przygotowuję po raz drugi uczennice na konkurs, za pierwszy dostały wysokie punkty a wszystkie laury, podziękowania zebrała ta babka która jest na l4, za którą mam zastępstwo, mi nawet nikt nie powiedział "dziękuję"... i teraz je mam przygotowywać na kolejny konkurs pod koniec kwietnia i wypytałam dziś kto jest wypisany jako ich nauczyciel prowadzący i jest znowu ta babka więc niech się martwią ...
a po trzecie najważniejsze... po ostatniej rozmowie z dyrkiem chwaliłam się Wam jaki to jest w porządku, że powiedział że nie widzi powodów żeby mnie nie przyjąć po macierzyńskim... trochę teraz mu się pozmieniało. Nie może mnie przyjąć od września teraz na żadną umowę, i jeżeli ta osoba która będzie zatrudniona od września będzie miała tyle godzin żeby zrobić sobie staż nauczycielski to powiedział że musi być fair wobec tej osoby... także hmm no cóż...

Więc stwierdziłam że nie będę się męczyć i pokazywać jaka to jestem wytrwała że mogę pracować do końca skoro i tak nie mam żadnej gwarancji o dalszym zatrudnieniu...


malwiska - mi się podoba CR14 i CE14

[mamaya]

Vegetka, myślę, że podjęłaś właściwą decyzję, brawo

[Celebrinfea]

Debeściara super że z Matyldą już lepiej.

Uciekam widzę że szansa do nadrobienia to tylko późny wieczór...Zief

[agnes208]

Napisane przez debesciara

Cześć dziewczyny
Próbowałam Was trochę podczytywać w szpitalu, ale jakoś całkiem nie było do tego głowy...
Kilka godzin temu wyszłyśmy na całe szczęście ze szpitala Mała już od wczoraj całkiem w formie, lekko podwyższona temp, dzisiaj już temperaturka w normie. Ordynator na obchodzie stwierdził, że nie ma co nas trzymać bo jeszcze złapiemy jakieś zapalenie płuc (bo tego typu schorzeń było tam trylion). Tym sposobem nawet nie doczekałyśmy wyniku posiewu moczu.. bo na niego się czeka min 48h. No ale mogę stwierdzić że leczenie miała trafione, bo objawy widocznie ustąpiły już następnego dnia po tym feralnym wtorku. Zrobili jeszcze dziś badania kontrolne, ma lekką anemię, ale to domyślam się że po tym trudnym tygodniu. Mamy antybiotyk jeszcze na 7 dni, po 10 dniach mamy zrobić kontrolne wyniki i zgłosić się z nimi do przychodni. Generalnie jestem dobrej myśli Nauczka na przyszłość, że temperatury nie można ignorować.....
Jeszcze na odchodne epizod godny naszej służby zdrowia... Czekałam na TŻ bo miał przyjechać po nas po pracy (koło 15:30), dziś też wypis dostał chłopak 11 lat i nagle jakaś lekarka zaczęła wypytywać czy łóżka są już wolne (to było koło 15), ja byłam w trakcie dawania małej szpitalnego obiadu, ten chłopak siedział obok mnie. Powiedziałam że mąż już jedzie, w ciągu pół godziny nas nie będzie, kazała zabierac już rzeczy. Pyta chłopaka o której po niego ktoś przyjedzie, powiedział że mama będzie koło 18 bo tak kończy pracę, a ta na niego z ryjem, że jak to?! Dlaczego tak późno?! Nikt nie może wcześniej przyjechać?! Tłumaczy jej, że nie bo ojciec też pracuje, poza tym muszą auto zorganizować bo własnego nie mają.. Wzięła telefon do matki i zaczęła ją opieprzać, że dziecko w szpitalu i nie ma kto odebrać?! Kazała mu się spakować i czekac na korytarzu bo blokuje łóżko...
Niby ok, rozumiem że czekają kolejne dzieci na przyjęcie, ale to jest dziecko jednak, nie mogła normalnie z nim pogadac i poprosić żeby poczekał na korytarzu (w takim kąciku z tv), a nie jakieś pretensje, żal mi było tego chłopaka jak nie wiem co.. niby twardziela udawał, ale widać że było mu przykro. Ehhh wkurzyłam się na koniec...

Chyba Was już nie nadrobię.. ale wracam na forum od jutra bo dziś już padam na twarz

super ze z mała juz lepiej a co do lekarki to szkoda słow chyba nie uczyli jej na studiach co to jest empatia wzgledem pacjenta tymbardziej dziecka. Dla małego juz pewnie stresujace było to ze musiał czekac na rodzicow.

Napisane przez Vegetka

Dobry wieczór witam się po pracy

przyszłam się podzielić z Wami wiadomością, że po dzisiejszej rozmowie z dyrektorem postanowiłam już na 100%, że idę od następnej wizyty u ginki na l4.
Po pierwsze babka za którą mam zastępstwo do czerwca chce wrócić w maju, więc jeżeli pójdę od kwietnia na l4 to wg umowy będę miała wypłacane te dodatkowe godziny, bo chyba nie mogą mi tego nagle cofnąć.
Po drugie przygotowuję po raz drugi uczennice na konkurs, za pierwszy dostały wysokie punkty a wszystkie laury, podziękowania zebrała ta babka która jest na l4, za którą mam zastępstwo, mi nawet nikt nie powiedział "dziękuję"... i teraz je mam przygotowywać na kolejny konkurs pod koniec kwietnia i wypytałam dziś kto jest wypisany jako ich nauczyciel prowadzący i jest znowu ta babka więc niech się martwią ...
a po trzecie najważniejsze... po ostatniej rozmowie z dyrkiem chwaliłam się Wam jaki to jest w porządku, że powiedział że nie widzi powodów żeby mnie nie przyjąć po macierzyńskim... trochę teraz mu się pozmieniało. Nie może mnie przyjąć od września teraz na żadną umowę, i jeżeli ta osoba która będzie zatrudniona od września będzie miała tyle godzin żeby zrobić sobie staż nauczycielski to powiedział że musi być fair wobec tej osoby... także hmm no cóż...

Więc stwierdziłam że nie będę się męczyć i pokazywać jaka to jestem wytrwała że mogę pracować do końca skoro i tak nie mam żadnej gwarancji o dalszym zatrudnieniu...


malwiska - mi się podoba CR14 i CE14

dobrze ze sie teraz okazało a nie pozniej jakbys przygotowała te dzieci a tak to l4 to jedyna słuszna decyzja jaka mozesz podjac w tej sytuacji

[rybka13]

malwiska wozek czwarty lub drugi

debesciara ciesze sie, ze juz w domu i ze z malutka juz lepiej.

i like it fajne ciuszki

vegetka ale przykra sytuacja, nie dosc ze pracujesz na czyjes konto to jeszcze bez gwarancji, ze w ogole tam zostaniesz podjelas sluszna decyzje.
Szkoda ze tak wyszlo, ale ciaza tak szybko mija a teraz bedziesz mogla w pelni cieszyc sie tym stanem majac wiecej czasu

[simka234]

Vegetka..dobra decyzja...idź i odpoczywaj..nawet jak byś wróciła to nikt by ci za to nie podziękował że się poświecałaś i chodziłaś do końca...
Ja co prawda miałam trochę problemów ale odpoczywam na l4 i nie mam zamiaru tego zmieniać

Debeściara super że już w domku i że tak to się skączyło
A prawda jest taka że połowa z tych lekarzy to nawet na weterynarza by się nie nadawał

Fame...pochwal się ciuszkami

[Fame]

Dzień dobry!
Ja narazie na komórce więc nie będę odpisywać.
Dzisiaj też jadę do siostrzenicy więc boję się ile mi się nazbiera do nadrabiania

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[svelta]

Vegetka myślę, że w ciąży zdrowy egoizm jest jak najbardziej ok Słuszna decyzja

A ja po wczorajszej wizycie trochę zawiedziona. Myślałam, że będę miała połówkowe. Mój gin sprzęt ma nienajgorszy- no przynajmniej wygląda na nowoczesny. A on mnie wysłał gdzie indziej na badanie. Więc byłam u niego jakieś 10 min i jestem o 100zł biedniejsza. A za to badanie pewnie z 200zł też zabulę Muszę zadzwonić i umówić się na termin i dojechać 70 km

[simka234]

Napisane przez svelta

Vegetka myślę, że w ciąży zdrowy egoizm jest jak najbardziej ok Słuszna decyzja

A ja po wczorajszej wizycie trochę zawiedziona. Myślałam, że będę miała połówkowe. Mój gin sprzęt ma nienajgorszy- no przynajmniej wygląda na nowoczesny. A on mnie wysłał gdzie indziej na badanie. Więc byłam u niego jakieś 10 min i jestem o 100zł biedniejsza. A za to badanie pewnie z 200zł też zabulę Muszę zadzwonić i umówić się na termin i dojechać 70 km

Kochana ja też połówkowe nie robiłam u swojego gina,
Mają niby taką zasadę że sprawdzaja się w ten sposób

[bambusiek]

Napisane przez Vegetka

Dobry wieczór witam się po pracy

przyszłam się podzielić z Wami wiadomością, że po dzisiejszej rozmowie z dyrektorem postanowiłam już na 100%, że idę od następnej wizyty u ginki na l4.
Po pierwsze babka za którą mam zastępstwo do czerwca chce wrócić w maju, więc jeżeli pójdę od kwietnia na l4 to wg umowy będę miała wypłacane te dodatkowe godziny, bo chyba nie mogą mi tego nagle cofnąć.
Po drugie przygotowuję po raz drugi uczennice na konkurs, za pierwszy dostały wysokie punkty a wszystkie laury, podziękowania zebrała ta babka która jest na l4, za którą mam zastępstwo, mi nawet nikt nie powiedział "dziękuję"... i teraz je mam przygotowywać na kolejny konkurs pod koniec kwietnia i wypytałam dziś kto jest wypisany jako ich nauczyciel prowadzący i jest znowu ta babka więc niech się martwią ...
a po trzecie najważniejsze... po ostatniej rozmowie z dyrkiem chwaliłam się Wam jaki to jest w porządku, że powiedział że nie widzi powodów żeby mnie nie przyjąć po macierzyńskim... trochę teraz mu się pozmieniało. Nie może mnie przyjąć od września teraz na żadną umowę, i jeżeli ta osoba która będzie zatrudniona od września będzie miała tyle godzin żeby zrobić sobie staż nauczycielski to powiedział że musi być fair wobec tej osoby... także hmm no cóż...

Więc stwierdziłam że nie będę się męczyć i pokazywać jaka to jestem wytrwała że mogę pracować do końca skoro i tak nie mam żadnej gwarancji o dalszym zatrudnieniu...
)

W takiej sytuacji szkoda Twojego stresu w pracy. Bierz wolne.

Debeściara - dobrze, że już jesteście w domku
-------------------
Cześć

Jemy śniadanko a niedlugo przychodzi moja mama po Tymka,

[malwiska]

Witajcie z rana dzisiaj miałam pobudkę o 7,30 przez kolegę tż, który zadzwonił nie na ten numer co trzeba i się zdziwił że ja odebrałam
debeściara cieszę się że jest już wszystko dobrze, ale tyle stresu co przeszłaś do nie zazdroszczę
vegetka - tacy niestety są ludzie, pewnie chciał Cie przetrzymać na tym zastępstwie i dlatego wcześniej tak mówił. Idz na zwolnienie jak on i tak nie widzi szansy zatrudniania Cię. Oczywiście ja Cię rozumiem doskonale bo chciałaś się wykazać, ale przecież zasiłek macierzyński też Ci się nalezy więc spokojnie nie zostaniesz po porodzie od razu na lodzie.
Ja nie wiem tylko jak liczona jest pencja na l4 jak miałaś swoje godziny i godziny na zastępstwo.

[Eydrith]

Napisane przez wisienka1000

no popatrz... nie mam szlafroczka mam dyspensę na ciuszkowy zakup (i tak przytargałam dziś 3 koszulki z f&f )

szlafroczek to absolutny must have, jakże to - kąpiel bez szlafroczka? także dyspensa jak najbardziej
i czuj się usprawiedliwona, wczoraj kupiłam 5 koszulek ... tyle że już do roczku ...

Napisane przez debesciara

Cześć dziewczyny
Próbowałam Was trochę podczytywać w szpitalu, ale jakoś całkiem nie było do tego głowy...
Kilka godzin temu wyszłyśmy na całe szczęście ze szpitala Mała już od wczoraj całkiem w formie, lekko podwyższona temp, dzisiaj już temperaturka w normie. Ordynator na obchodzie stwierdził, że nie ma co nas trzymać bo jeszcze złapiemy jakieś zapalenie płuc (bo tego typu schorzeń było tam trylion). Tym sposobem nawet nie doczekałyśmy wyniku posiewu moczu.. bo na niego się czeka min 48h. No ale mogę stwierdzić że leczenie miała trafione, bo objawy widocznie ustąpiły już następnego dnia po tym feralnym wtorku. Zrobili jeszcze dziś badania kontrolne, ma lekką anemię, ale to domyślam się że po tym trudnym tygodniu. Mamy antybiotyk jeszcze na 7 dni, po 10 dniach mamy zrobić kontrolne wyniki i zgłosić się z nimi do przychodni. Generalnie jestem dobrej myśli Nauczka na przyszłość, że temperatury nie można ignorować.....

jak dobrze że już po wszystkim no, praaaawie, ale cieszę się że jesteście już w domu i to co najgorsze za Wami anemia faktycznie pewnie z przemęczenia i osłabienia, ale teraz malutka na pewno szybko wróci do siebie
no i fajnie że napisałaś, czekałyśmy na pozytywne niusy

Napisane przez debesciara

Jeszcze na odchodne epizod godny naszej służby zdrowia...

to niestety chyba się nagminnie zdarza, totalny brak empatii i jakiejkolwiek wrażliwości często się zastanawiam po jaką cholerę tacy ludzie zostają lekarzami, i to jeszcze ze specjalizacją z pediatrii gdzie do dzieci powinno się mieć naprawdę odpowiednie podejście ... szkoda gadać

Integra, nie będę Ci już słodzić, ale na widok tego smoka zbierałam szczękę z podłogi masz talent sama też chcę uszyć dziecku podusię albo 'coś', nie tylko z oszczędności, ale głównie żeby miało coś takiego tylko ode mnie ale czasu brak, talentu brak, możliwości brak, materiału brak .... za to mam wypełnienie ale nie wiem czy odpowiednie. Podpowiesz czym wypychasz swoje (s)twory?
ja zakupiłam piankę poliuretanową, ale bardziej z myślą o sobie (do rogala), nie wiem czy dla dziecka się nadaje

i like it, te podusie które kupiłas są cudne i nie powinnaś mieć wyrzutów a rękodzieło kosztuje, wiadomo

zmykam do pracy ... jak dobrze że dzisiaj piątek bo już jestem taka zmęczona że ledwo na oczy paczę

[simka234]

Eydrith....a gdzie kupowałaś tą piankę, do rogala? Bo moj też się już trochę wygniótł więc bym uzupełniła

[Eydrith]

Napisane przez simka234

Eydrith....a gdzie kupowałaś tą piankę, do rogala? Bo moj też się już trochę wygniótł więc bym uzupełniła

w hurtowni pasmanteryjnej, ale u siebie w mieście