Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7 - Strona 22 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-03-10, 18:52   #631
olakola
Zadomowienie
 
Avatar olakola
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 065
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość
wlasnie mi przypomnialas, ze mam nieprzemakalne przescierdlo a ja glupia pisze, ze potem cos podloze, a zapomnialam co mam w lozeczku.
no i nie powiesz, że żelek ciążowy w głowie

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

wewillrockyou to może teraz zrobi na złość mamie i wyjdzie
olakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 18:59   #632
Smarrita
Wtajemniczenie
 
Avatar Smarrita
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość

Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
Ale słodziak!!!

Cytat:
Napisane przez asia321 Pokaż wiadomość

Mamuśki czy dawałyście pod prześcieradełko w łóżeczku jakiś podkład/ceratke ?
Tak żeby materac nie przeciekł jeśli zdarzy się jakaś niespodzianka ?
Ja mam jakiś podkład ale jeszcze nierozpakowany;p
Smarrita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:02   #633
Ela87
Zakorzenienie
 
Avatar Ela87
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4 640
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez olakola Pokaż wiadomość
no i nie powiesz, że żelek ciążowy w głowie

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

wewillrockyou to może teraz zrobi na złość mamie i wyjdzie
Pociazowe Pieluszkowe Zapalenie mozgu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.

Ela87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:07   #634
olakola
Zadomowienie
 
Avatar olakola
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 065
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość
Pociazowe Pieluszkowe Zapalenie mozgu
olakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:07   #635
tygrysek83
Zadomowienie
 
Avatar tygrysek83
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 815
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Hej dziewczyny
Ja mam dziś kolejny dzionek z niesamowicie dobrym humorem, aż promieniałam na innych dzięki czemu udało się pozałatwiać różne sprawy w urzędach, a panie w sklepie były niesamowicie uprzejme

Podczytywałam was na telefonie głównie a tam się wogóle nie da cytować, tzn się da, ale człowieka może coś trafić zanim telefon zrobi to co trzeba

Dla wszystkich potrzebujących Choć czytając dziś mam wrażenie, że nastał w was jakiś wewnętrzny spokój i większość zrezygnowała z wyganiania na siłę.

U mnie też super pogoda w wczoraj i dziś. Wczoraj z mężem przesiedzieliśmy ze 3h na tarasie w krótkim rękawku delektując się kawką i słoneczkiem. Dziś dotarłam na działkę i okazało się, że te bałwany złodzieje znów się włamali i nic nie zabrali. To dobrze, że nie zabrali, ale po raz kolejny zastanawiam się czy to nie firma ochroniarska bo moja działka jest jedyną bez ochrony a włamania jakoś pojawiły się w zimie kiedy się pojawiła nowa (bardzo znana) firma ochroniarska Nawet już mi się na policję zgłaszać nie chce bo znów był usłyszała, że to nie włamanie bo przecież zbyt łatwo okno otworzyć No ale jak mówiłam nic nie zabrali, słoneczko świeciło, roślinki powoli zaczynają ożywać... po prostu cudnie A ja już zaczęłam sobie wyobrażać jak to w wakacje z maleńką będę siedzieć na działeczce i delektować się spokojem.... eh....



Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość

Pogodę mamy przepiękną, wczoraj było 20st i słońce, dzisiaj podobnie, więc spacerujemy na potęgę. Byliśmy też na małej wycieczce, nawdychać się górskiego powietrza:
Zdjęcie po prostu super Ja męża w weekend pomęczyłam żeby mi kilka zdjęć na pamiątkę zrobił i już rozumiem dlaczego on nie może się doczekać aż pozbędę się brzucha

Dziś według radia dzień mężczyzny... odwdzięczałyście się jakoś swoim TZtom? Ja się szarpnęłam na czekoladki i staram się mu ich nie podjadać choć jest ciężko
tygrysek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:18   #636
olakola
Zadomowienie
 
Avatar olakola
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 065
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

ja nic TŻtow nie robie dzisiaj, ani chłopakom, 30 września jest dzień chłopaka, wtedy mają swoje święto,
no to lekka przesada - dzień chłopaka 2 razy w roku ...
a kobiet raz w roku
no i oczywiście mają jeszcze dzień dziecka
olakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:22   #637
tygrysek83
Zadomowienie
 
Avatar tygrysek83
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 815
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez olakola Pokaż wiadomość
ja nic TŻtow nie robie dzisiaj, ani chłopakom, 30 września jest dzień chłopaka, wtedy mają swoje święto,
no to lekka przesada - dzień chłopaka 2 razy w roku ...
a kobiet raz w roku
no i oczywiście mają jeszcze dzień dziecka
Dzień dziecka w naszym związku był do tej pory zdominowany przezemnie Teraz będę musiała odpuścić :p
tygrysek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:28   #638
Smarrita
Wtajemniczenie
 
Avatar Smarrita
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość

Pogodę mamy przepiękną, wczoraj było 20st i słońce, dzisiaj podobnie, więc spacerujemy na potęgę. Byliśmy też na małej wycieczce, nawdychać się górskiego powietrza:
Ojej ale pięknie!!!

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Mam wyniki badań, tata mi odebrał i wychodzi, że wszystko w normie, więc swędzenie nie wiadomo skąd. Zmarnowałam tylko czas rano jadąc na IP, mogłam od razu do laboratorium prywatnie jechać. Ale przynajmniej utwierdziłam się w przekonaniu, że mamy daremny szpital. Za żadne skarby tam rodzić nie pojadę. Oj nie!!!
Szef do Tż dzwonił, ma być jutro w pracy, chyba jednak coś z pracą ruszy... Fryzjer zaliczony, wizyta u koleżanki też. Teraz padam na ryjek.
Smarrita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:30   #639
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
Ojej ale pięknie!!!

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Mam wyniki badań, tata mi odebrał i wychodzi, że wszystko w normie, więc swędzenie nie wiadomo skąd. Zmarnowałam tylko czas rano jadąc na IP, mogłam od razu do laboratorium prywatnie jechać. Ale przynajmniej utwierdziłam się w przekonaniu, że mamy daremny szpital. Za żadne skarby tam rodzić nie pojadę. Oj nie!!!
Szef do Tż dzwonił, ma być jutro w pracy, chyba jednak coś z pracą ruszy... Fryzjer zaliczony, wizyta u koleżanki też. Teraz padam na ryjek.

a powiedz, które badania robiłaś? ja chyba pójdę jutro powtórzyć bo niby ten lekarz z IP sugerował a mnie coraz bardziej swędzi
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:33   #640
martyna141
Raczkowanie
 
Avatar martyna141
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Chełm / Lublin
Wiadomości: 268
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez monkaa321 Pokaż wiadomość
a ja nie widze nawet takiego punktu

no to sie będzie działo
ja dostałam Plan Porodu od gina i inny jest niż ten na stronie

Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
Napiszcie mi proszę, bo część z Was miała KTG robione, miałyście skierowanie na nie czy pojechałyście do szpitala i Wam zrobili? Jutro z samego rana jadę na badania krwi do szpitala i chciałabym żeby przy okazji zrobili mi KTG to co,mam iść na IP i powiedzieć że chcę KTG? czy coś pościemniać trzeba?
ja chodze prywatnie i zawsze po wizycie gin mi pisze kartke taka 'ala skierowanie' ze mnie wyslal na ktg (jest ordynatorem tam gdzie chodze na IP) i KTG mam juz normalnie na fundusz

Cytat:
Napisane przez niezapomnijkaa09 Pokaż wiadomość
Cudownie się czyta o Waszych maleństwach Już swojego się nie mogę doczekać.

Na razie ostatnie przygotowania przede mną czyli pranie ubranek. Mam pytanie do mamusiek:
1. w ilu stopniach prać? 40 wystarczy?
2. mogę zmieszać pół na pół dziecięcy proszek i zwykły? nie chcę sterylnego wychowywania im mniej takich udziwnień tym lepiej ale próbki na warsztatach dawali to mam "dzidziusia" do prania
3. rozumiem, że płynu do płukania się nie używa by nie było zbyt intensywnego zapachu?
Będę wdzięczna za pomoc
1. Też prałam w 40 stopniach
2. mieszałam E sensitive i płyn do prania Dzidziuś tak na oko pół na pół
3. płynu nie używałam

Cytat:
Napisane przez cayenneOna Pokaż wiadomość
Dzień Dobry Julian kończy za niecałą godzinę miesiąc! i tym samym traci status noworodka, skończy mu sie
super ! Jak ten czas szybko leci

Cytat:
Napisane przez side85 Pokaż wiadomość
Cały wizaz ściska kciuki żeby piotrus trzymał kupe w tyłku bo idzie obchod pediatryczny i jeśli waga będzie to idziemy do domu bo mnie pozwolili wyjść choć mowili że nie mam szans. Dostane antybiotyk na wynos wczoraj był ok więc jeśli najadl się tyle ile bola mnie cyce to zrobimy wszystkim niespodziankę


Cytat:
Napisane przez pola_m Pokaż wiadomość
[/B]U nas wszystko ok. Byłam w międzyczasie u lekarza (ostatnia wizyta ), szyjka solidnie skrócona, ale twarda i zwarta, Mała pcha główkę w dół, i wg lekarza i położnej duże szanse na poród sn.
I teraz trzymamy kciuki że uda się urodzić między 22 a 29 marca, bo wtedy będzie mój Tata i zostanie z Antkiem

Trochę się wzięłam wreszcie za przygotowania wyprawkowe (Czas najwyższy ) i wyjęłam ciuszki i pieluchy, ale jeszcze ich nie uprałam. Jutro jeszcze się wybiorę po pare ciuszków, bo mi jakoś zaginęły niektóre rzeczy i popiorę. No i na dniach wyjmujemy kołyskę z piwnicy, żeby też Anton się przyzwyczaił do mebla

Pogodę mamy przepiękną, wczoraj było 20st i słońce, dzisiaj podobnie, więc spacerujemy na potęgę. Byliśmy też na małej wycieczce, nawdychać się górskiego powietrza:
super zdjęcie, przepiękne widoki

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość

Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
przystojniak

Cytat:
Napisane przez olakola Pokaż wiadomość
ja nic TŻtow nie robie dzisiaj, ani chłopakom, 30 września jest dzień chłopaka, wtedy mają swoje święto,
no to lekka przesada - dzień chłopaka 2 razy w roku ...
a kobiet raz w roku
no i oczywiście mają jeszcze dzień dziecka
ja też tak uważam, mieli swoje święto 30 września i bez przesady my raz w roku to i oni

ja dzisiaj porobiłam porządki Tż troche pomógł, teraz leże i odpoczywam jutro sie gdzieś na spacerek może wybiore bo grzech w domu siedzieć w taką pogode

no i dziś mamy 36 tc czyli witam w 9tym miesiącu
jaszcze dwa tygodnie i możemy witać Zosię ehh nie mogę się doczekać, tym bardziej czytając te które już mają swoje Skarby ! poza tym moje żebra już długo nie wytrzymają tego karate..

mam takie głupie pytanie jak będziecie już na IP jak zacznie się poród i będziecie sie przebierać w koszule itd to zakładacie stanik do karmienia czy nie zakładacie wcale czy swój zwykły zostawiacie? Dziewczyny które już rodziły jak to wygląda?
__________________
Zosia 01.04.2014 He She Me --> just us three ! w końcu z Nami
martyna141 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:39   #641
maggie123
Zakorzenienie
 
Avatar maggie123
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość
Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
Guciu, słodziak z Ciebie
Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość

Sama byś się rozebrała W cieniu 15 stopni a w słoneczku 18 Brak wiaterku, ani jednej chmurki na niebie

ee tam... nie rozbieram się tak przy wszystkich
a poważnie, u nas też dziś ciepło ale nie aż tak. czapki nie miałam i cienkie rękawiczki założyłam
Cytat:
Napisane przez mmhym Pokaż wiadomość

Nie tyle boję, co po prostu wolałabym tego nie mieć Chodzi o to, że wiadomo, że dość często poród z wywołania oxy jest boleśniejszy, a u mnie nie ma ZZO, 2 różne położne potwierdziły, że po sztucznej oxy skurcze zwykle są ostrzejsze. A druga sprawa, że jeśli u Małej wszystko dobrze to wolę naturalnie poczekać - choć wiadomo, mogę czekać i 3 tygodnie a ona dalej się nie zdecyduje Ale to takie moje przemyślenia, wiadomo, zdam się na lekarzy
Najśmieszniejsze jest to, ile obie się omartwiłyśmy, kiedy nam się w 7 miesiącu szyjka skróciła, prawda? Teraz jak trzeba, to
Trzymam za Ciebie tak mocne jak za mnie

Mhymm trzymam kciuki za naturalny rozwój sprawy, a jak już ma dojść do wywołania, to i tak dasz radę. w tym szpitalu masz możliwość poruszać się na piłce, pójść pod prysznic, mieć męża przy sobie żeby masaż pleców Ci robił? czy podłączają p od ktg i leżysz?

No własnie też mi się śmiać teraz z tego chce... i co z tego, że szyjki już nie ma, jak i skurczy nie ma...
Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość
Pociazowe Pieluszkowe Zapalenie mozgu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy

http://sukcespisanyszminka.com

Zapraszam
maggie123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:59   #642
olakola
Zadomowienie
 
Avatar olakola
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 065
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez martyna141 Pokaż wiadomość
mam takie głupie pytanie jak będziecie już na IP jak zacznie się poród i będziecie sie przebierać w koszule itd to zakładacie stanik do karmienia czy nie zakładacie wcale czy swój zwykły zostawiacie? Dziewczyny które już rodziły jak to wygląda?
w moim szpitalu, do porodu SN i CC tak samo, nie można mieć nic pod koszulą szpitalną;
przed porodem można narzucić na siebie szlafrok
a i do CC nie wolno mieć biżuterii, a do SN nie wiem

najlepiej spytaj u siebie
olakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 19:59   #643
Smarrita
Wtajemniczenie
 
Avatar Smarrita
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
a powiedz, które badania robiłaś? ja chyba pójdę jutro powtórzyć bo niby ten lekarz z IP sugerował a mnie coraz bardziej swędzi
AST, ALT, bilirubina calkowita, GGT, CRP- ale wyników nie byłam już konsultować z tym lekarzem w szpitalu. Mam normy podane na wynikach. I mam dość tego daremnego szpitala i ich łaski.
Smarrita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 20:29   #644
mmhym
Zadomowienie
 
Avatar mmhym
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Trn
Wiadomości: 1 188
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez maggie123 Pokaż wiadomość
Mhymm trzymam kciuki za naturalny rozwój sprawy, a jak już ma dojść do wywołania, to i tak dasz radę. w tym szpitalu masz możliwość poruszać się na piłce, pójść pod prysznic, mieć męża przy sobie żeby masaż pleców Ci robił? czy podłączają p od ktg i leżysz?
Jeśli nic się nie dzieje, to aktywny poród


Cytat:
Napisane przez martyna141 Pokaż wiadomość
no i dziś mamy 36 tc czyli witam w 9tym miesiącu
jaszcze dwa tygodnie i możemy witać Zosię
za ostatnią prostą i za porządki My dzisiaj byliśmy na zabójczym spacerze i na zakupach teraz i już zasiadłam na kanapie i palcem nie kiwnę
Ja stanika nie mam zamiaru ubierać Można iść np. pod prysznic w pierwszej fazie, jeśli ktoś chce i może, to tylko niepotrzebna rzecz do ściągnięcia.
__________________
"Lub robić coś , kochaj kogoś , nie bądź gałganem , żyj poważnie."

Drugie serce
mmhym jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 20:34   #645
BeautifulLie
Zadomowienie
 
Avatar BeautifulLie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Siemianowice Śl
Wiadomości: 1 198
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Smarita za wyniki

Martyna ostatnia prosta


Wysłane z telefonu...
BeautifulLie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 20:45   #646
asienka213
Wtajemniczenie
 
Avatar asienka213
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Czarny las :P ........... De
Wiadomości: 2 563
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez kate1623 Pokaż wiadomość
My już po spacerku piękna pogoda cieplutko. Majka od razu zasneła. Teraz wciągnęła cycka i śpi. Jakoś sobie radzę do tej pory bez Tż, ale tak smutno bez niego dobrze że depresja mi odpuściła bo bym pewnie siedziała i wyła
nie moglo byc inaczej
a na wycie to szkoda czasu i pogody

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość
Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
cudny

Cytat:
Napisane przez asia321 Pokaż wiadomość
Mamuśki czy dawałyście pod prześcieradełko w łóżeczku jakiś podkład/ceratke ?
ja tam nic nie dawalam i teraz tez nie zamierzam

Cytat:
Napisane przez frogutka Pokaż wiadomość
witam się nadal w dwupaku- 3dni ptp
Hanka się zasiedziała, w brzuchu się wierci, ale wychodzić ani myśli. Poproszę o dużego brokuła, bo inaczej w środę idziemy na wywołanie


Cytat:
Napisane przez bebe97 Pokaż wiadomość

Zazdroszczę mamusiom spacerków z wózkami ja swoje póki co wyprowadzam w brzuchu
no ja tez i juz pomalu zaczynam miec dosc

Cytat:
Napisane przez mmhym Pokaż wiadomość
Nie tyle boję, co po prostu wolałabym tego nie mieć Chodzi o to, że wiadomo, że dość często poród z wywołania oxy jest boleśniejszy, a u mnie nie ma ZZO, 2 różne położne potwierdziły, że po sztucznej oxy skurcze zwykle są ostrzejsze. A druga sprawa, że jeśli u Małej wszystko dobrze to wolę naturalnie poczekać - choć wiadomo, mogę czekać i 3 tygodnie a ona dalej się nie zdecyduje Ale to takie moje przemyślenia, wiadomo, zdam się na lekarzy
oby sie samo roozkrecilo

Cytat:
Napisane przez Smarrita;45526720[COLOR=Silver
]
[/COLOR]Mam wyniki badań, tata mi odebrał i wychodzi, że wszystko w normie, więc swędzenie nie wiadomo skąd. Zmarnowałam tylko czas rano jadąc na IP, mogłam od razu do laboratorium prywatnie jechać. Ale przynajmniej utwierdziłam się w przekonaniu, że mamy daremny szpital. Za żadne skarby tam rodzić nie pojadę. Oj nie!!!
Szef do Tż dzwonił, ma być jutro w pracy, chyba jednak coś z pracą ruszy... Fryzjer zaliczony, wizyta u koleżanki też. Teraz padam na ryjek.
dzien nie zaczal sie ciekawie za to konczy bardzo dobrze
__________________
N&L&F

asienka213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 20:50   #647
baja_86
Zakorzenienie
 
Avatar baja_86
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 6 942
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Kochane nie ogarniam kuwety! Jestem z tych co na 4 litery nie usiądą, jak Jas śpi to się krzątam po domu bo ciągle jest coś do zrobienia. Mąż pomaga jak może, ale dziś załatwiał sprawy urzędowe więc od rana coś do zrobienia było i radziłam sobie sama.
Moje pomiary cukru leżą i kwiczą, zapominam o kłuciu pociążowym, o diecie nie wspominając, jem co mi wpadnie w ręce.
Karmię co 2 godziny w dzień i co 4 w nocy- przynajmniej ostatnie 2 dni bo powoli rozumiem mojego syna i poznaję jego rytm.
A tak tęsknie za wizażowaniem, że nie macie pojęcia, co już siadam do kompa i próbuje coś napisac to mały się budzi, albo czekają inne obowiązki.
Chyba nigdy nie nadrobię starego wątku, no i początku tego

Gratuluje wszystkim nowym mamusiom, którym nie zdążyłam pogratulować na wątku: Ag9, Side, Koziemleko,czbasia Mona Niech macierzyństwo będzie dla was spełnieniem

Korzystając z chwili siadam do opisu porodu, mam nadzieję, ze zdążę przed kolejną pobudką
baja_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 20:57   #648
ag9
Zadomowienie
 
Avatar ag9
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 1 833
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Dziękuje w imieniu Gucia

olakola - to jest taki hamaczek z Fisher Price, z miękkim podłożem. Mały się w tym trochę uspokaja , może przyjąć pozycję ala embrionalną. Staramy się, żeby długo w tym nie leżał bo nie wiem jak to dla kręgosłupa, ale hamaczek jest dla dzieci od 0 do 6 mcy. Ma cienkie pałąki dzięki czemu każdy ruch malca powoduje bujanie.

Aż się boję kolejnej nocy. Marzę żeby się wyspać. W dzień nie mogę usnąć, mam problem z tym ciśnieniem i pulsem, dzisiaj puls popołudniu 110...

Niestety nie daję rady was czytać dokładnie, tyle co przejrzę czasem w telefonie, więc zupełnie nie jestem na bieżąco.
__________________
05.03.2014. - Gabryś
ag9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 21:04   #649
nivka
Raczkowanie
 
Avatar nivka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: W....
Wiadomości: 152
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez olakola Pokaż wiadomość
w moim szpitalu, do porodu SN i CC tak samo, nie można mieć nic pod koszulą szpitalną;
przed porodem można narzucić na siebie szlafrok
a i do CC nie wolno mieć biżuterii, a do SN nie wiem
:
olakola gdzie chcesz rodzić?
nivka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 21:22   #650
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
Byłam na IP i straciłam chyba 5 godzin, trafił mi się flegmatyk a nie lekarz...
Miałam KTG, USG, badanie na samolocie i krew na te wszystkie watrobowe...wszystko w normie! Sam nie wie skąd to swędzenie i wysypka:/ wahał się nad położeniem mnie na oddziale bo może coś przegapil ale byłam nie chętna co zresztą zapisał w karcie wypisowej, więc jestem w domu. W środę mam wizytę i badania i swojej ginekolog to zobaczymy co będzie. W piątek mam się pojawić na KTG w szpitalu.
Moja pannica ma juz ponad 3600 wiec urodze olbrzyma

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
jezeli wszystko w normie, to dobrze, przynajmniej nie masz cholestazy

Cytat:
Napisane przez cayenneOna Pokaż wiadomość
Też nie zaluje ani jednego euro na tiny love, leży sobie z nami gdzie tylko chcemy. Jeszcze nabede Ergobaby albo Manduca, bo widzę, że spanie na klacie jest cool

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nosidlo nie dla nas, glownie ze wzgledow ortopedycznych
Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Hej
Melduję, że byłam na KTG, Niuśka tak fikała, że aparat co chwilę piszczał i zsuwały się pasy i każą mi dziś się położyć więc zaraz jadę.
A mój gin to dno.... Był dziś wyjątkowo na oddziale i jak oddziałowa (położnych) poleciała z wynikiem do niego a ja za nią to nawet głowy nie podniósł, podbił pieczątką i do położnej 'to niech dziś się kładzie' jakby mnie tam nie było .
Trzymajcie proszę kciuki za mnie i za Niusię.

Cytat:
Napisane przez Trisdom Pokaż wiadomość
Meldujemy się po wizycie położnej- Emi waży już 3560, czyli w 5 dni przybrała 200 gram.
Wlasnie probuje mala uspic, to moze ns spacer wyjdziemy. Pierwszy dzien samemu...

jestem ciekawa, jak ci minal dzien, moze pozniej doczytam
Cytat:
Napisane przez monkaa321 Pokaż wiadomość
dziękuję w każdym bądź razie a możesz mi jeszcze tylko powiedzieć, czy z bolącym spojeniem można rodzić bez problemu sn, bo czytałam że jest ryzyko rozejścia się jeszcze bardziej. Mnie dzisiaj boli tylko troszeczkę i w sumie nie przeszkadza w chodzeniu (ale po schodach się boje iść bo mnie wtedy najbardziej boli) Zapytam gina na wizycie co z tym będziemy robić
mozna, jesli umiesz rozlozyc nogi
Cytat:
Napisane przez olakola Pokaż wiadomość
apisali - wypisuje lekarz

mariolasl jak tam Marco?
dobrze, dziekuje
w sobote zaliczylismy pierwszy spacer
w niedziele kapiel
dzisiaj dawke globuliny przeciwko RSV -
plakal biedaczek
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 21:29   #651
marima
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 327
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

cześć

Gratulacje dla kolejnych mamusiek

Możecie podać nazwy swoich chust, ile za nie dałyście i gdzie kupiłyście? mały ma już miesiąc a ja się zabrac za kupno nie mogę
marima jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 21:36   #652
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość
Z naszego placu boju: kupa była, nawet dwie. Nie sądziliśmy z TZem że tak nas ucieszy kupa
Młody się rozkręca, kolejna noc prawie w ogóle nie przespana. Jak to ogarnąć i nie zwariować?
W dzień zasypia zaraz po jedzeniu i płacze jak jest głodny albo jak mu pielucha ciąży. Śpi ładnie w łóżeczku albo w hamaczku. A w nocy istny cyrk. W łóżeczku max godzinę uda mu się przespać, potem najlepiej by spać na rękach przewieszonym przez ramię. Ze dwie godziny przespał w hamaczku który stał u nas w łóżku (jak dobrze że mamy łóżko 1,8m), a nad ranem z 3 godziny z nami na łóżku.

Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
noworodki nie wiedza co to dzien, co to noc, z czasem mozna ich tego nauczyc
Cytat:
Napisane przez asia321 Pokaż wiadomość
Mamuśki czy dawałyście pod prześcieradełko w łóżeczku jakiś podkład/ceratke ?
Tak żeby materac nie przeciekł jeśli zdarzy się jakaś niespodzianka ?
nie
Cytat:
Napisane przez kate1623 Pokaż wiadomość
Kochana a może Gabryś myli dzień z noca? My Majke przestawialiśmy. W dzień głośne rozmowy, światło, hałas, a w nocy wyciszamy się nie zapalamy światła tylko lampka i rozmawiamy po cichu. Jeden dzień nam to zajeło i teraz odpukać Maja w nocy budzi się po 2-3 razy
tez tak robie
Cytat:
Napisane przez frogutka Pokaż wiadomość
witam się nadal w dwupaku- 3dni ptp
Hanka się zasiedziała, w brzuchu się wierci, ale wychodzić ani myśli. Poproszę o dużego brokuła, bo inaczej w środę idziemy na wywołanie




Cytat:
Napisane przez thidien Pokaż wiadomość
menopauzę to już ma dawno za sobą, ma 64 lata

powiedziałam jej kiedyś, przy okazji chyba naszego drugiego "starcia", że szkoda, że jest tak nieprzyjemnie, że nie mówi, tylko krzyczy, że stroi wtedy groźne miny i potem się boczy dniami, a o to ma pretensje do mnie, a mi wcale się wtedy nie spieszy, żeby rozmawiać z kimś, kto w tak nieprzyjemny sposób się zachowuje

z tatą boczy się tak samo, nie rozmawia z nim dniami, a tata ma fajne podejście, że zawsze zaraz żartuje, rozmawia normalnie, uśmiechnie się... a tu mur

dla niej tylko zakupy, skoki i biegi narciarskie, papierosy i córka mojego kuzyna, której mówi co chwila, że ją kocha, a ja słyszałam coś takiego chyba ze 24 lata temu ostatni raz, a mam 30 :P:P:P:P

bo to ją trzeba przepraszać, a w życiu nie słyszałam, żeby sama kogokolwiek przeprosiła

no nic... teraz jest względnie ok, trzeba korzystać

i zapamiętać, by nie powielać


Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość
thidien moze z ta zazdroscia to prawda ja jestem w domu juz dwa tygodnie a moja mama tylko raz Ole trzymala na rekach. W ogole do nas nie zaglada i nawet nie pyta jak tam mala, a przeciez mieszkamy razem. Sama tylko czasami powiem jak minela noc i co slychac, by cisze zabic jak jestem obok. Zero zainteresowania. Tylko dziwne, ze Nie jest mi przykro Ja sie prosic o uwage nie bede. Nic na sile

mimo wszystko to bardzo przykre jest

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Cytat:
Napisane przez tygrysek83 Pokaż wiadomość
Dziś według radia dzień mężczyzny... odwdzięczałyście się jakoś swoim TZtom? Ja się szarpnęłam na czekoladki i staram się mu ich nie podjadać choć jest ciężko
nie, nie obchodzimy
Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
[/COLOR]Mam wyniki badań, tata mi odebrał i wychodzi, że wszystko w normie, więc swędzenie nie wiadomo skąd. Zmarnowałam tylko czas rano jadąc na IP, mogłam od razu do laboratorium prywatnie jechać. Ale przynajmniej utwierdziłam się w przekonaniu, że mamy daremny szpital. Za żadne skarby tam rodzić nie pojadę. Oj nie!!!
Szef do Tż dzwonił, ma być jutro w pracy, chyba jednak coś z pracą ruszy... Fryzjer zaliczony, wizyta u koleżanki też. Teraz padam na ryjek.
czyli same pozytywy i
Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
a powiedz, które badania robiłaś? ja chyba pójdę jutro powtórzyć bo niby ten lekarz z IP sugerował a mnie coraz bardziej swędzi
a gdzie cie swedzi dokladnie?
Cytat:
Napisane przez martyna141 Pokaż wiadomość
no i dziś mamy 36 tc czyli witam w 9tym miesiącu
jaszcze dwa tygodnie i możemy witać Zosię ehh nie mogę się doczekać, tym bardziej czytając te które już mają swoje Skarby ! poza tym moje żebra już długo nie wytrzymają tego karate..

mam takie głupie pytanie jak będziecie już na IP jak zacznie się poród i będziecie sie przebierać w koszule itd to zakładacie stanik do karmienia czy nie zakładacie wcale czy swój zwykły zostawiacie? Dziewczyny które już rodziły jak to wygląda?
gratuluje 9 miesiaca
co do stanika, to wszystko jedno, jak chcesz
u nas mozna nosic wszystko co sie chce
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 21:48   #653
Smarrita
Wtajemniczenie
 
Avatar Smarrita
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Fajnie, że jesteście. Dzięki za wsparcie : roza:
Smarrita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 21:57   #654
baja_86
Zakorzenienie
 
Avatar baja_86
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 6 942
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

We wtorek 04.03 byłam już 2 dni po tp, mój humor lekko mówiąc był do bani, od samego rana ryczałam mężowi w rękaw, że nie urodzę, że nic się nie dzieje, poza bezbolesnym stawianiem brzucha. Z podłym nastrojem zadzwoniłam do przychodni, w której byłam umówiona na kontrolne ktg z pytaniem czy dziś przyjmuje moja lekarka i od której. Zazwyczaj siedzi cały dzień, więc jak usłyszałam, że już jest to stwierdziłam, że nie ma się co spieszyć i pojedziemy po południu, a ona tylko sprawdzi czy zapis jest ok. Miałam nadzieje, że może namówię ją aby przyśpieszyła skierowanie do szpitala, gdyż miałam je na niedziele, a w czwartek minąłby już 41 tc.
W celu poprawy humoru i przyśpieszenia porodu wybrałam się z mężem na spacer i na herbatkę do dziadków.
Po południu pojechaliśmy na ktg, na miejscu okazało się, że mojej lekarki już nie ma, dziś pracowała krócej. Byłam wkurzona sama na siebie, że dzwoniąc rano nie zapytałam, do której dziś jest. Nie miał mi więc kto odczytać zapisu. Na ktg nie zapisały się żadne skurcze, totalnie wyciszona spraw, chociaz wszystkie poprzednie zapisy już od stycznia pokazywały nieregularne skurcze przepowiadające. Nagle tętno dziecka spadło do 80 i utrzymywało się przez kilka minut, pielęgniarka, która akurat weszła do gabinetu próbowała go odszukać, bo ja miałam wrażenie, że dziecko zrobiło unik na drugą stronę brzucha. I chyba rzeczywiście tak było, bo za chwilę tętno wróciło do normy. Nie mniej jednak po konsultacji z położną poradziły by lepiej jechać na IP skontrolowac sprawę.
Wiedząc, że skoro jestem już po terminie nie wypuszczą mnie ze szpitala pojechaliśmy do domu przepakować torbę, która była uszykowana na poród bym była gotowa na ewentualne pozostanie na ginekologii. W szpitalu zrobili mi ktg podczas, którego poczułam mocniejsze bóle krzyża i w dole brzucha, okazało się, że to skurcze. Tętno dziecka było prawidłowe, poprzednie ktg wyłapało więc moje tętno. Zrobiono mi usg i badanie gin. i przyjęto na oddział ginekologiczny.
Nie muszę mówić, że z tego wszystkiego mój humor dalej był do bani, płakałam, że muszę zostać w szpitalu, że nic na pewno się nie ruszy a sami z siebie nie przyśpieszą mi porodu. Rozpakowałam się, wysłałam męża po coś do jedzenia, bo było już po 18 i bufet szpitalny zamnkięty. Wrócił, zjadłam coś i było już po 19, więc koniec odwiedzin, mąż szykował się do wyjścia. Miałam go odprowadzić więc wstałam z łóżka i tu nagle pyk- odeszły mi wody Mówię do Tż- "wody mi odeszły" on lekko nie dowierzając patrzy, ze rzeczywiście, mówię " idź powiedzieć położnym", zerwał się więc chłopak i pognał. Za chwilę zawołano mnie na badanie, po czym szybkie pakowanie i wyjazd na porodówkę. Mąż totalnie przejęty takim obrotem spraw, ja ze spokojem, śmiałam się z niego, że ma nie panikować, bo dziś na pewno nie urodzę, tak szybko się nie uda, mam przecież tylko 1 cm rozwarcia. Jadąc windą modliłam się żeby sala do porodów rodzinnych była wolna. Okazało się, że mamy szczęście! Jest i to ta wypasiona, o której wam tu pisałam przy okazji relacji z porodówki. Na porodówce standardowo ktg, badanie lekarskie, liczenie skurczów. Były nieregularne, ale dość częste- zaczęło się od 6min, potem były takie co 4 min, znów co 2, potem co 3. Nasilały się, ale dalej były nieregularne. Po godzinnym leżeniu na ktg przyszła pora na aktywne rodzenie- mąż liczył skurcze, ja głównie chodziłam i oddychałam. Minęła kolejna godzina, zbadano rozwarcie, było na 2 cm, a skurcze już co 3, 4 min. Drugi raz podpięto mnie pod ktg, skurcze były już coraz mocniejsze sięgały nawet do 114, ale większość na powyżej 80 czy 90. Bolało bardzo, zwłaszcza, że miałam bóle krzyżowe a musiałam leżeć. Na przemian badał mnie gin, potem położna, która stwierdziła obecność zielonych wód. Rozwarcie było na 3 cm, badanie bolało strasznie! zaciskałam zęby, nogi trzęsły mi się jak galareta. Mąż spytał położnej dlaczego ja się tak trzęse, nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ na ktg zaczęło zanikać tętno Jasia. Widziałam jak trzęsącymi się rękami bierze telefon i dzwoni do gina, mówiąc, że tętno spadło i żeby szybko przyszedł. Nie wyobrażacie sobie co w tym momencie czułam! Trzęsłam się coraz bardziej, połozna próbowała poszukać tętna, wszystko na nic. Wpadł lekarz robił to samo, a w tym czasie do sali zbiegła się reszta personelu, wszyscy w gotowości do tego co miało za chwilę nastąpić. Ktoś trzymał już cewnik, szykowano inne rzeczy, a lekarz szukał tętna, w koncu ruszyło, ale ryzyko było za duże, więc lekarz zapytał nas czy zgadzamy się na cc, odpowiedź była jedna. To co stało się w kolejnych minutach choć działo się naprawdę błyskawicznie dla mnie trwało całą wieczność. Szybko wywiezli mnie obok do sali porodów cc,w drzwiach ostatni raz widziałam męża i jego przerażony i bezradny wzrok. Na sali już wszyscy byli w fartuchach i maskach, anestezjolog podawał znieczulenie w kręgosłup, równocześnie ktoś przypinał mi te czujniki na klatce piersiowej, widziałam przygotowujący się personel. Za chwilę przestałam czuć nogi, założono mi maskę z tlenem i usłyszałam pytanie do anestezjologa czy już mozna zaczynać. W mojej głowie krążyło milion myśli, z trudem powstrzymałam się od płaczu, przerażona modliłam się aby moje dziecko było zdrowe, aby wszystko się udało. Poczułam szarpanie i za chwilę głośny płacz mojego synka!Jaś urodził się o 23:34. Łzy płynęły mi po policzku, ktoś mi te łzy ocierał, jakaś położna czy lekarka powiedziała " maluszku ale jesteś fajny", po czym zabrali go do sali obok i badali. Z niepokojem patrzyłam na drzwi za którymi zniknęli, cały czas słyszałam płacz mojego malenstwa i płakałam, że nie mogę być przy nim. Nagle usłyszałam głos Tż, który mówił do Jasia i wtedy wiedziałam, że wszystko musi być ok, skoro pozwolono mu wejść tam i zobaczyć synka. Ktoś z lekarzy spytał mnie jak ma dziecko na imię. Cały czas płynęły mi łzy, nie mogłam doczekać się kiedy go zobaczę. W tym czasie lekarze kończyli operacje, usłyszałam jak ktoś mówi, że całość trwała 13 min.
Po chwili, gdy już oceniono stan Jasia, ubrano go przyniesli mi go pokazać. Pocałowałam go w policzek i to było najpiękniejsze uczucie jakie w całym swoim życiu doznałam- dotyk tej miękkiej i ciepłej buźki mojego wyczekanego dziecka! Potem znów zabrano małego, a mnie przewieziono na salę obserwacji. Po godzinie połozna pomogła przystawić mi go do piersi, Jaś momentalnie się uspokoił i pięknie zaczął ssać. Całe te 2 godziny po mąż był przy mnie. Potem przewieziono mnie do sali, czekał tam na mnie już Jaś.
Cały poród trwał ponad 4 godziny. Nie był tym na jaki się przygotowywałam, ale w obliczu tego co mogło się stać nie ma to dla mnie juz żadnego znaczenia. Tak bardzo cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze, że mam zdrowe dziecko, że nic więcej się już nie liczy. Zapomniałam już o mega bólu, bezradności,fatalnym samopoczuciu. Ale uwierzcie mi, że nigdy więcej nie chciałabym przeżyć porodu cc, zwłaszcza w tak dramatycznych okolicznościach.
Jestem wdzięczna całemu personelowi za to, że ani na moment nie zawahali się, nie zwlekali z decyzją o ratowaniu mojego dziecka!

Edytowane przez baja_86
Czas edycji: 2014-03-10 o 22:03
baja_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 22:03   #655
uparta8210
Raczkowanie
 
Avatar uparta8210
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: cztery ściany i nic więcej
Wiadomości: 332
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

baja_86 o matkooooo jaki długi opis, zaraz muszę go przeczytać
__________________
07.10.2009 M.
30.03.2014 P.

Szczęścia moje dwa plus Mąż
uparta8210 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 22:15   #656
Smarrita
Wtajemniczenie
 
Avatar Smarrita
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Baja trafiłaś na fachowców i wszystko szczęśliwie się skończyło Dużo zdrówka dla Jasia.
Smarrita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 22:16   #657
agunia4ever
Zadomowienie
 
Avatar agunia4ever
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: ŁDZ
Wiadomości: 1 130
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość
Z naszego placu boju: kupa była, nawet dwie. Nie sądziliśmy z TZem że tak nas ucieszy kupa
Młody się rozkręca, kolejna noc prawie w ogóle nie przespana. Jak to ogarnąć i nie zwariować?
W dzień zasypia zaraz po jedzeniu i płacze jak jest głodny albo jak mu pielucha ciąży. Śpi ładnie w łóżeczku albo w hamaczku. A w nocy istny cyrk. W łóżeczku max godzinę uda mu się przespać, potem najlepiej by spać na rękach przewieszonym przez ramię. Ze dwie godziny przespał w hamaczku który stał u nas w łóżku (jak dobrze że mamy łóżko 1,8m), a nad ranem z 3 godziny z nami na łóżku.

Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
Ale słodziak
__________________

Impossible is nothing

I ślubuję Ci... Szczęśliwa żona od 9.11.2013r.



I kocham Cię ponad wszystko... Szczęśliwa mama od 06.04.2014r.

Sławcio
agunia4ever jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 22:23   #658
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez baja_86 Pokaż wiadomość
We wtorek 04.03 byłam już 2 dni po tp, mój humor lekko mówiąc był do bani, od samego rana ryczałam mężowi w rękaw, że nie urodzę, że nic się nie dzieje, poza bezbolesnym stawianiem brzucha. Z podłym nastrojem zadzwoniłam do przychodni, w której byłam umówiona na kontrolne ktg z pytaniem czy dziś przyjmuje moja lekarka i od której. Zazwyczaj siedzi cały dzień, więc jak usłyszałam, że już jest to stwierdziłam, że nie ma się co spieszyć i pojedziemy po południu, a ona tylko sprawdzi czy zapis jest ok. Miałam nadzieje, że może namówię ją aby przyśpieszyła skierowanie do szpitala, gdyż miałam je na niedziele, a w czwartek minąłby już 41 tc.
W celu poprawy humoru i przyśpieszenia porodu wybrałam się z mężem na spacer i na herbatkę do dziadków.
Po południu pojechaliśmy na ktg, na miejscu okazało się, że mojej lekarki już nie ma, dziś pracowała krócej. Byłam wkurzona sama na siebie, że dzwoniąc rano nie zapytałam, do której dziś jest. Nie miał mi więc kto odczytać zapisu. Na ktg nie zapisały się żadne skurcze, totalnie wyciszona spraw, chociaz wszystkie poprzednie zapisy już od stycznia pokazywały nieregularne skurcze przepowiadające. Nagle tętno dziecka spadło do 80 i utrzymywało się przez kilka minut, pielęgniarka, która akurat weszła do gabinetu próbowała go odszukać, bo ja miałam wrażenie, że dziecko zrobiło unik na drugą stronę brzucha. I chyba rzeczywiście tak było, bo za chwilę tętno wróciło do normy. Nie mniej jednak po konsultacji z położną poradziły by lepiej jechać na IP skontrolowac sprawę.
Wiedząc, że skoro jestem już po terminie nie wypuszczą mnie ze szpitala pojechaliśmy do domu przepakować torbę, która była uszykowana na poród bym była gotowa na ewentualne pozostanie na ginekologii. W szpitalu zrobili mi ktg podczas, którego poczułam mocniejsze bóle krzyża i w dole brzucha, okazało się, że to skurcze. Tętno dziecka było prawidłowe, poprzednie ktg wyłapało więc moje tętno. Zrobiono mi usg i badanie gin. i przyjęto na oddział ginekologiczny.
Nie muszę mówić, że z tego wszystkiego mój humor dalej był do bani, płakałam, że muszę zostać w szpitalu, że nic na pewno się nie ruszy a sami z siebie nie przyśpieszą mi porodu. Rozpakowałam się, wysłałam męża po coś do jedzenia, bo było już po 18 i bufet szpitalny zamnkięty. Wrócił, zjadłam coś i było już po 19, więc koniec odwiedzin, mąż szykował się do wyjścia. Miałam go odprowadzić więc wstałam z łóżka i tu nagle pyk- odeszły mi wody Mówię do Tż- "wody mi odeszły" on lekko nie dowierzając patrzy, ze rzeczywiście, mówię " idź powiedzieć położnym", zerwał się więc chłopak i pognał. Za chwilę zawołano mnie na badanie, po czym szybkie pakowanie i wyjazd na porodówkę. Mąż totalnie przejęty takim obrotem spraw, ja ze spokojem, śmiałam się z niego, że ma nie panikować, bo dziś na pewno nie urodzę, tak szybko się nie uda, mam przecież tylko 1 cm rozwarcia. Jadąc windą modliłam się żeby sala do porodów rodzinnych była wolna. Okazało się, że mamy szczęście! Jest i to ta wypasiona, o której wam tu pisałam przy okazji relacji z porodówki. Na porodówce standardowo ktg, badanie lekarskie, liczenie skurczów. Były nieregularne, ale dość częste- zaczęło się od 6min, potem były takie co 4 min, znów co 2, potem co 3. Nasilały się, ale dalej były nieregularne. Po godzinnym leżeniu na ktg przyszła pora na aktywne rodzenie- mąż liczył skurcze, ja głównie chodziłam i oddychałam. Minęła kolejna godzina, zbadano rozwarcie, było na 2 cm, a skurcze już co 3, 4 min. Drugi raz podpięto mnie pod ktg, skurcze były już coraz mocniejsze sięgały nawet do 114, ale większość na powyżej 80 czy 90. Bolało bardzo, zwłaszcza, że miałam bóle krzyżowe a musiałam leżeć. Na przemian badał mnie gin, potem położna, która stwierdziła obecność zielonych wód. Rozwarcie było na 3 cm, badanie bolało strasznie! zaciskałam zęby, nogi trzęsły mi się jak galareta. Mąż spytał położnej dlaczego ja się tak trzęse, nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ na ktg zaczęło zanikać tętno Jasia. Widziałam jak trzęsącymi się rękami bierze telefon i dzwoni do gina, mówiąc, że tętno spadło i żeby szybko przyszedł. Nie wyobrażacie sobie co w tym momencie czułam! Trzęsłam się coraz bardziej, połozna próbowała poszukać tętna, wszystko na nic. Wpadł lekarz robił to samo, a w tym czasie do sali zbiegła się reszta personelu, wszyscy w gotowości do tego co miało za chwilę nastąpić. Ktoś trzymał już cewnik, szykowano inne rzeczy, a lekarz szukał tętna, w koncu ruszyło, ale ryzyko było za duże, więc lekarz zapytał nas czy zgadzamy się na cc, odpowiedź była jedna. To co stało się w kolejnych minutach choć działo się naprawdę błyskawicznie dla mnie trwało całą wieczność. Szybko wywiezli mnie obok do sali porodów cc,w drzwiach ostatni raz widziałam męża i jego przerażony i bezradny wzrok. Na sali już wszyscy byli w fartuchach i maskach, anestezjolog podawał znieczulenie w kręgosłup, równocześnie ktoś przypinał mi te czujniki na klatce piersiowej, widziałam przygotowujący się personel. Za chwilę przestałam czuć nogi, założono mi maskę z tlenem i usłyszałam pytanie do anestezjologa czy już mozna zaczynać. W mojej głowie krążyło milion myśli, z trudem powstrzymałam się od płaczu, przerażona modliłam się aby moje dziecko było zdrowe, aby wszystko się udało. Poczułam szarpanie i za chwilę głośny płacz mojego synka!Jaś urodził się o 23:34. Łzy płynęły mi po policzku, ktoś mi te łzy ocierał, jakaś położna czy lekarka powiedziała " maluszku ale jesteś fajny", po czym zabrali go do sali obok i badali. Z niepokojem patrzyłam na drzwi za którymi zniknęli, cały czas słyszałam płacz mojego malenstwa i płakałam, że nie mogę być przy nim. Nagle usłyszałam głos Tż, który mówił do Jasia i wtedy wiedziałam, że wszystko musi być ok, skoro pozwolono mu wejść tam i zobaczyć synka. Ktoś z lekarzy spytał mnie jak ma dziecko na imię. Cały czas płynęły mi łzy, nie mogłam doczekać się kiedy go zobaczę. W tym czasie lekarze kończyli operacje, usłyszałam jak ktoś mówi, że całość trwała 13 min.
Po chwili, gdy już oceniono stan Jasia, ubrano go przyniesli mi go pokazać. Pocałowałam go w policzek i to było najpiękniejsze uczucie jakie w całym swoim życiu doznałam- dotyk tej miękkiej i ciepłej buźki mojego wyczekanego dziecka! Potem znów zabrano małego, a mnie przewieziono na salę obserwacji. Po godzinie połozna pomogła przystawić mi go do piersi, Jaś momentalnie się uspokoił i pięknie zaczął ssać. Całe te 2 godziny po mąż był przy mnie. Potem przewieziono mnie do sali, czekał tam na mnie już Jaś.
Cały poród trwał ponad 4 godziny. Nie był tym na jaki się przygotowywałam, ale w obliczu tego co mogło się stać nie ma to dla mnie juz żadnego znaczenia. Tak bardzo cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze, że mam zdrowe dziecko, że nic więcej się już nie liczy. Zapomniałam już o mega bólu, bezradności,fatalnym samopoczuciu. Ale uwierzcie mi, że nigdy więcej nie chciałabym przeżyć porodu cc, zwłaszcza w tak dramatycznych okolicznościach.
Jestem wdzięczna całemu personelowi za to, że ani na moment nie zawahali się, nie zwlekali z decyzją o ratowaniu mojego dziecka!
dziekuje za podzielenie sie opisem porodu
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 22:32   #659
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Mariola swędzą mnie najbardziej ręce, zewnętrzne części dłoni, przedramiona(jakby mnie stado komarów pogryzlo). Jak sie drapie zostaje wysypka...mam dosyć;(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 22:36   #660
monkaa321
Zakorzenienie
 
Avatar monkaa321
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 362
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

frogutka

Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość
Pociazowe Pieluszkowe Zapalenie mozgu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
podoba mi się

tygrysek8 to faktycznie ciekawy zbieg okoliczności z ttymi włamaniami..

Smarrita

martyna141 za 36 tc

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
mozna, jesli umiesz rozlozyc nogi
jak mnie boli bardzo to nie mogę, jak boli trochę lub wcale to mogę

gratulacje za pierwszy spacerek
a Marco przybiera na wadze?
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce... Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane. Pod moim sercem małe rączki dziecka, cichutko pukają do mojego serca. Myślę, sobie wtedy: może być wspanialej? Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje!

monkaa321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-26 19:04:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.