Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7 - Strona 23 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-03-10, 23:05   #661
Ela87
Zakorzenienie
 
Avatar Ela87
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4 640
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Baja piekny opis Widze,ze nie tylko ja plakalam wszystko super sie skonczylo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.

Ela87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-10, 23:32   #662
niezapomnijkaa09
Rozeznanie
 
Avatar niezapomnijkaa09
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 688
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez baja_86 Pokaż wiadomość
We wtorek 04.03 byłam już 2 dni po tp, mój humor lekko mówiąc był do bani, od samego rana ryczałam mężowi w rękaw, że nie urodzę, że nic się nie dzieje, poza bezbolesnym stawianiem brzucha. Z podłym nastrojem zadzwoniłam do przychodni, w której byłam umówiona na kontrolne ktg z pytaniem czy dziś przyjmuje moja lekarka i od której. Zazwyczaj siedzi cały dzień, więc jak usłyszałam, że już jest to stwierdziłam, że nie ma się co spieszyć i pojedziemy po południu, a ona tylko sprawdzi czy zapis jest ok. Miałam nadzieje, że może namówię ją aby przyśpieszyła skierowanie do szpitala, gdyż miałam je na niedziele, a w czwartek minąłby już 41 tc.
W celu poprawy humoru i przyśpieszenia porodu wybrałam się z mężem na spacer i na herbatkę do dziadków.
Po południu pojechaliśmy na ktg, na miejscu okazało się, że mojej lekarki już nie ma, dziś pracowała krócej. Byłam wkurzona sama na siebie, że dzwoniąc rano nie zapytałam, do której dziś jest. Nie miał mi więc kto odczytać zapisu. Na ktg nie zapisały się żadne skurcze, totalnie wyciszona spraw, chociaz wszystkie poprzednie zapisy już od stycznia pokazywały nieregularne skurcze przepowiadające. Nagle tętno dziecka spadło do 80 i utrzymywało się przez kilka minut, pielęgniarka, która akurat weszła do gabinetu próbowała go odszukać, bo ja miałam wrażenie, że dziecko zrobiło unik na drugą stronę brzucha. I chyba rzeczywiście tak było, bo za chwilę tętno wróciło do normy. Nie mniej jednak po konsultacji z położną poradziły by lepiej jechać na IP skontrolowac sprawę.
Wiedząc, że skoro jestem już po terminie nie wypuszczą mnie ze szpitala pojechaliśmy do domu przepakować torbę, która była uszykowana na poród bym była gotowa na ewentualne pozostanie na ginekologii. W szpitalu zrobili mi ktg podczas, którego poczułam mocniejsze bóle krzyża i w dole brzucha, okazało się, że to skurcze. Tętno dziecka było prawidłowe, poprzednie ktg wyłapało więc moje tętno. Zrobiono mi usg i badanie gin. i przyjęto na oddział ginekologiczny.
Nie muszę mówić, że z tego wszystkiego mój humor dalej był do bani, płakałam, że muszę zostać w szpitalu, że nic na pewno się nie ruszy a sami z siebie nie przyśpieszą mi porodu. Rozpakowałam się, wysłałam męża po coś do jedzenia, bo było już po 18 i bufet szpitalny zamnkięty. Wrócił, zjadłam coś i było już po 19, więc koniec odwiedzin, mąż szykował się do wyjścia. Miałam go odprowadzić więc wstałam z łóżka i tu nagle pyk- odeszły mi wody Mówię do Tż- "wody mi odeszły" on lekko nie dowierzając patrzy, ze rzeczywiście, mówię " idź powiedzieć położnym", zerwał się więc chłopak i pognał. Za chwilę zawołano mnie na badanie, po czym szybkie pakowanie i wyjazd na porodówkę. Mąż totalnie przejęty takim obrotem spraw, ja ze spokojem, śmiałam się z niego, że ma nie panikować, bo dziś na pewno nie urodzę, tak szybko się nie uda, mam przecież tylko 1 cm rozwarcia. Jadąc windą modliłam się żeby sala do porodów rodzinnych była wolna. Okazało się, że mamy szczęście! Jest i to ta wypasiona, o której wam tu pisałam przy okazji relacji z porodówki. Na porodówce standardowo ktg, badanie lekarskie, liczenie skurczów. Były nieregularne, ale dość częste- zaczęło się od 6min, potem były takie co 4 min, znów co 2, potem co 3. Nasilały się, ale dalej były nieregularne. Po godzinnym leżeniu na ktg przyszła pora na aktywne rodzenie- mąż liczył skurcze, ja głównie chodziłam i oddychałam. Minęła kolejna godzina, zbadano rozwarcie, było na 2 cm, a skurcze już co 3, 4 min. Drugi raz podpięto mnie pod ktg, skurcze były już coraz mocniejsze sięgały nawet do 114, ale większość na powyżej 80 czy 90. Bolało bardzo, zwłaszcza, że miałam bóle krzyżowe a musiałam leżeć. Na przemian badał mnie gin, potem położna, która stwierdziła obecność zielonych wód. Rozwarcie było na 3 cm, badanie bolało strasznie! zaciskałam zęby, nogi trzęsły mi się jak galareta. Mąż spytał położnej dlaczego ja się tak trzęse, nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ na ktg zaczęło zanikać tętno Jasia. Widziałam jak trzęsącymi się rękami bierze telefon i dzwoni do gina, mówiąc, że tętno spadło i żeby szybko przyszedł. Nie wyobrażacie sobie co w tym momencie czułam! Trzęsłam się coraz bardziej, połozna próbowała poszukać tętna, wszystko na nic. Wpadł lekarz robił to samo, a w tym czasie do sali zbiegła się reszta personelu, wszyscy w gotowości do tego co miało za chwilę nastąpić. Ktoś trzymał już cewnik, szykowano inne rzeczy, a lekarz szukał tętna, w koncu ruszyło, ale ryzyko było za duże, więc lekarz zapytał nas czy zgadzamy się na cc, odpowiedź była jedna. To co stało się w kolejnych minutach choć działo się naprawdę błyskawicznie dla mnie trwało całą wieczność. Szybko wywiezli mnie obok do sali porodów cc,w drzwiach ostatni raz widziałam męża i jego przerażony i bezradny wzrok. Na sali już wszyscy byli w fartuchach i maskach, anestezjolog podawał znieczulenie w kręgosłup, równocześnie ktoś przypinał mi te czujniki na klatce piersiowej, widziałam przygotowujący się personel. Za chwilę przestałam czuć nogi, założono mi maskę z tlenem i usłyszałam pytanie do anestezjologa czy już mozna zaczynać. W mojej głowie krążyło milion myśli, z trudem powstrzymałam się od płaczu, przerażona modliłam się aby moje dziecko było zdrowe, aby wszystko się udało. Poczułam szarpanie i za chwilę głośny płacz mojego synka!Jaś urodził się o 23:34. Łzy płynęły mi po policzku, ktoś mi te łzy ocierał, jakaś położna czy lekarka powiedziała " maluszku ale jesteś fajny", po czym zabrali go do sali obok i badali. Z niepokojem patrzyłam na drzwi za którymi zniknęli, cały czas słyszałam płacz mojego malenstwa i płakałam, że nie mogę być przy nim. Nagle usłyszałam głos Tż, który mówił do Jasia i wtedy wiedziałam, że wszystko musi być ok, skoro pozwolono mu wejść tam i zobaczyć synka. Ktoś z lekarzy spytał mnie jak ma dziecko na imię. Cały czas płynęły mi łzy, nie mogłam doczekać się kiedy go zobaczę. W tym czasie lekarze kończyli operacje, usłyszałam jak ktoś mówi, że całość trwała 13 min.
Po chwili, gdy już oceniono stan Jasia, ubrano go przyniesli mi go pokazać. Pocałowałam go w policzek i to było najpiękniejsze uczucie jakie w całym swoim życiu doznałam- dotyk tej miękkiej i ciepłej buźki mojego wyczekanego dziecka! Potem znów zabrano małego, a mnie przewieziono na salę obserwacji. Po godzinie połozna pomogła przystawić mi go do piersi, Jaś momentalnie się uspokoił i pięknie zaczął ssać. Całe te 2 godziny po mąż był przy mnie. Potem przewieziono mnie do sali, czekał tam na mnie już Jaś.
Cały poród trwał ponad 4 godziny. Nie był tym na jaki się przygotowywałam, ale w obliczu tego co mogło się stać nie ma to dla mnie juz żadnego znaczenia. Tak bardzo cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze, że mam zdrowe dziecko, że nic więcej się już nie liczy. Zapomniałam już o mega bólu, bezradności,fatalnym samopoczuciu. Ale uwierzcie mi, że nigdy więcej nie chciałabym przeżyć porodu cc, zwłaszcza w tak dramatycznych okolicznościach.
Jestem wdzięczna całemu personelowi za to, że ani na moment nie zawahali się, nie zwlekali z decyzją o ratowaniu mojego dziecka!
Miałaś szczęście, że spotkałaś taki ludzki personel. Marzę o takich lekarzach i położnych

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość
Z naszego placu boju: kupa była, nawet dwie. Nie sądziliśmy z TZem że tak nas ucieszy kupa
Młody się rozkręca, kolejna noc prawie w ogóle nie przespana. Jak to ogarnąć i nie zwariować?
W dzień zasypia zaraz po jedzeniu i płacze jak jest głodny albo jak mu pielucha ciąży. Śpi ładnie w łóżeczku albo w hamaczku. A w nocy istny cyrk. W łóżeczku max godzinę uda mu się przespać, potem najlepiej by spać na rękach przewieszonym przez ramię. Ze dwie godziny przespał w hamaczku który stał u nas w łóżku (jak dobrze że mamy łóżko 1,8m), a nad ranem z 3 godziny z nami na łóżku.

Przedstawiam wam Gabrysia vel. Gucia.
Ale przystojniak




Dziewczyny mam takie pytanie do tych, które już mają Maleństwo przy sobie i mają zwierzaki. Jak relacje się układają, izolacja pełna czy raczej zapoznawanie? Ela Ty masz fretki, jak to z nimi? Zamknięte pewnie w innym pomieszczeniu? Ja kotów raczej nie zamknę, najwyżej na noc nie będą do sypialni wchodzić a w dzień będę bacznie obserwować
Może któraś z Was ma kota, bo z psem to chyba łatwiej, nie wszędzie wskoczy
__________________
16.10.2010 żonka swojego męża
21.04.2014 szczęśliwa mama Antosia


Aparatka:
góra 27.06.2014
niezapomnijkaa09 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 00:09   #663
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
Mariola swędzą mnie najbardziej ręce, zewnętrzne części dłoni, przedramiona(jakby mnie stado komarów pogryzlo). Jak sie drapie zostaje wysypka...mam dosyć;(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

najczesciej swedza podeszwy stop i dlonie
chociaz czasami i inne czesci ciala
oby to nie byla cholestaza
Cytat:
Napisane przez niezapomnijkaa09 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam takie pytanie do tych, które już mają Maleństwo przy sobie i mają zwierzaki. Jak relacje się układają, izolacja pełna czy raczej zapoznawanie? Ela Ty masz fretki, jak to z nimi? Zamknięte pewnie w innym pomieszczeniu? Ja kotów raczej nie zamknę, najwyżej na noc nie będą do sypialni wchodzić a w dzień będę bacznie obserwować
Może któraś z Was ma kota, bo z psem to chyba łatwiej, nie wszędzie wskoczy
ja mam dwa koty
jest jak bylo, nikogo nie izoluje
wczesniej przynioslam maskotki Marco do domu i one mialy okazje zaznajomic sie z zapachem
jak przyszlismy do domu to przyszly, powachaly i poszly

moje koty inteligentne, wiedza, gdzie im skakac nie wolno
teraz ani razu nie probowaly skoczyc
jak byl Antos (5 lat temu) to 2 razy Beauty probowala skoczyc do lozeczka (oczywiscie nie na dziecko ), jak zmienilismy koszyk mojzesza na lozeczko wlasnie, ale nie pozwolilam i wiecej sie to nie zdarzylo

Jesli Marco wieczorem jest w sypialni i zaczyna jeczec, to Beauty przychodzi mi "powiedziec", tak samo bylo z Antosiem.
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 02:30   #664
Ela87
Zakorzenienie
 
Avatar Ela87
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4 640
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Tal ja musze izolowac fretki, bo gryza, ale koty i psy mysle, ze nie trzeba, chyba, ze to dzikusy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.

Ela87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 03:04   #665
tygrysek83
Zadomowienie
 
Avatar tygrysek83
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 815
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
:
ja mam dwa koty
jest jak bylo, nikogo nie izoluje
wczesniej przynioslam maskotki Marco do domu i one mialy okazje zaznajomic sie z zapachem
jak przyszlismy do domu to przyszly, powachaly i poszly

moje koty inteligentne, wiedza, gdzie im skakac nie wolno
teraz ani razu nie probowaly skoczyc
jak byl Antos (5 lat temu) to 2 razy Beauty probowala skoczyc do lozeczka (oczywiscie nie na dziecko ), jak zmienilismy koszyk mojzesza na lozeczko wlasnie, ale nie pozwolilam i wiecej sie to nie zdarzylo

Jesli Marco wieczorem jest w sypialni i zaczyna jeczec, to Beauty przychodzi mi "powiedziec", tak samo bylo z Antosiem.
Pocieszające to co piszesz bo ja coraz częściej słyszę pytanie gdzie kota oddam :/ Nawet mąż zaczyna front zmieniać i zastanawiać sie czy kot "nie zje" dziecka. Eh...
tygrysek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 07:29   #666
tygrysek83
Zadomowienie
 
Avatar tygrysek83
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 815
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Dzień dobry
Wszyscy jeszcze śpią czy może na porodówki pojechali???
tygrysek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 07:33   #667
BeautifulLie
Zadomowienie
 
Avatar BeautifulLie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Siemianowice Śl
Wiadomości: 1 198
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Dobry dzień :-*

Baja miałaś szczęście że trafiłaś na taki personel. Dobrze że już po wszystkim

Tygrysek ja jeszcze w dwupaku :P


Wysłane z telefonu...
BeautifulLie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 07:49   #668
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Ja juz po pobraniu, wieczorem będą wyniki. Noc oczywiście w większości nieprzespana:/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 07:55   #669
BeautifulLie
Zadomowienie
 
Avatar BeautifulLie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Siemianowice Śl
Wiadomości: 1 198
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Magdus za wyniki.


Wysłane z telefonu...

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Mamusie macie pozdrowienia od Virginii w tym tygodniu będzie napewno miala cc niestety jeszcze nie wiadomo kiedy. Także moc i dla Virginii


Wysłane z telefonu...
BeautifulLie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:02   #670
martorka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 515
GG do martorka
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Witam sie i ja z rana
zaraz lece na zajecia.
przepraszam was za wczorajsza panike...

dla potrzebujacych )
Czytam na bierzaco mniej wiecej, ale nie mam weny odp... Mam nadzieje ze wybaczycie
__________________
73 kg -----> cel 60!!!

Edytowane przez martorka
Czas edycji: 2014-03-11 o 08:08
martorka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:02   #671
bebe97
Wtajemniczenie
 
Avatar bebe97
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Basia to przeżyłaś dramatyczne chwile! ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło Teraz powinno się nagłośnić taki przypadek, gdzie lekarze popisali się jak trzeba, a nie tylko wciąż słyszy się o ich zaniedbaniach na położnictwie, bo to tylko wzmaga nasz lęk. Ciesze się, że trafiłaś na odpowiedzialnych ludzi.

Cytat:
Napisane przez tygrysek83 Pokaż wiadomość
Pocieszające to co piszesz bo ja coraz częściej słyszę pytanie gdzie kota oddam :/ Nawet mąż zaczyna front zmieniać i zastanawiać sie czy kot "nie zje" dziecka. Eh...
Nie zje, nie zje nie przejmuj się, mnie też pytali komu psa oddam

Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
Ja juz po pobraniu, wieczorem będą wyniki. Noc oczywiście w większości nieprzespana:/
bebe97 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:26   #672
nadzwyczajna
Rozeznanie
 
Avatar nadzwyczajna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Baja. Wzruszajacy opis. Przeżyłas trudne chwile ale wszystko skonczylo sie dobrze. Boje sie o swoj porod i maluszka ale wierze ze lekarze beda walczyc tak jak o was.


Ja mam coraz większy problem z opuchlizna. Od wyjscia ze szpitala zatrzymalo mi sie kilka kg wody. Cisnienie i puls w normie, cukier tez. Ruchy czuje. I chodze siusiu wiec nerki pracuja. Dlatego nie chce panikowac. Za 7 dni bede miec wywolywany porod. Moze jakos wytrzymam. Tyle ze opuchlizna jest juz tak bolesna ze ledwo chodze.
Jutro zadzwonie do mojego gina i sie z nim skonsultuje. Czy moze jednak pojawic sie w szpitalu wczesniej czy jakos wytrzymac. Po cichu liczę ze moze zacznie sie samo wczesniej. Tak by bylo najlepiej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nadzwyczajna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:27   #673
BeautifulLie
Zadomowienie
 
Avatar BeautifulLie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Siemianowice Śl
Wiadomości: 1 198
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Nadzwyczajna ja bym dzisiaj zadzwoniła, na co czekać w sumie


Wysłane z telefonu...
BeautifulLie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:28   #674
monkaa321
Zakorzenienie
 
Avatar monkaa321
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 362
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Virginia


baja cudowne zakończenie porodu i to się chyba liczy najbardziej
__________________
Pod moim sercem,inne bije serce... Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane. Pod moim sercem małe rączki dziecka, cichutko pukają do mojego serca. Myślę, sobie wtedy: może być wspanialej? Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje!

monkaa321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:28   #675
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

dzien dobry

dla wszystkich, ktore oczekuja

Cytat:
Napisane przez tygrysek83 Pokaż wiadomość
Pocieszające to co piszesz bo ja coraz częściej słyszę pytanie gdzie kota oddam :/ Nawet mąż zaczyna front zmieniać i zastanawiać sie czy kot "nie zje" dziecka. Eh...
sa siatki na lozeczko przeciwko kotom
mozna kupic, aby uspokoic meza
ja tez mialam przy Antosiu, ale to byl zbedny wydatek, zalozylam moze 3 razy, jak szlam do toalety
mozna zamknac drzwi od sypialni/pokoju, gdy dziecko spi i kota tam nie wpuszczac

smutne jest to, co piszesz
koty to nie sa zwierzeta, ktore po prostu sie oddaje, gdy sytuacja zyciowa sie zmieni
zreszta chodzi o kazde zwierze
chyba ze stanowi zagrozenie dla dziecka, a koty zdecydowanie nie stanowia
niby co taki kot moglby zrobic dziecku
wiadomo, ze nie zostawia sie dziecka sama na sam z zadnym zwierzeciem
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:37   #676
nadzwyczajna
Rozeznanie
 
Avatar nadzwyczajna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez BeautifulLie Pokaż wiadomość
Nadzwyczajna ja bym dzisiaj zadzwoniła, na co czekać w sumie


Wysłane z telefonu...
Juz nie ma go w domu. Ma dzis dyzur. Teraz do szpitala nie pojde bo jestem sama a nie wiem czy tak wypada dzwonic na oddzial do lekarza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nadzwyczajna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:42   #677
BeautifulLie
Zadomowienie
 
Avatar BeautifulLie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Siemianowice Śl
Wiadomości: 1 198
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Nadzwyczajna ja dzwoniłam do lekarza na prywatny telefon jak miałam wątpliwości, zresztą to Twój lekarz prowadzący więc to jego obowiązek żeby cię poinformować co dalej.


Wysłane z telefonu...
BeautifulLie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:45   #678
nadzwyczajna
Rozeznanie
 
Avatar nadzwyczajna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez BeautifulLie Pokaż wiadomość
Nadzwyczajna ja dzwoniłam do lekarza na prywatny telefon jak miałam wątpliwości, zresztą to Twój lekarz prowadzący więc to jego obowiązek żeby cię poinformować co dalej.


Wysłane z telefonu...
Ale ja nie mam komórki do niego. On podaje domowy i do gabinetu. Akurat we wtorek jest w szpitalu.
Mysle ze moze wieczorem jak TZ wroci podjedziemy do niego na oddzial bezpośrednio.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nadzwyczajna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:47   #679
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez nadzwyczajna Pokaż wiadomość
Baja. Wzruszajacy opis. Przeżyłas trudne chwile ale wszystko skonczylo sie dobrze. Boje sie o swoj porod i maluszka ale wierze ze lekarze beda walczyc tak jak o was.


Ja mam coraz większy problem z opuchlizna. Od wyjscia ze szpitala zatrzymalo mi sie kilka kg wody. Cisnienie i puls w normie, cukier tez. Ruchy czuje. I chodze siusiu wiec nerki pracuja. Dlatego nie chce panikowac. Za 7 dni bede miec wywolywany porod. Moze jakos wytrzymam. Tyle ze opuchlizna jest juz tak bolesna ze ledwo chodze.
Jutro zadzwonie do mojego gina i sie z nim skonsultuje. Czy moze jednak pojawic sie w szpitalu wczesniej czy jakos wytrzymac. Po cichu liczę ze moze zacznie sie samo wczesniej. Tak by bylo najlepiej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ta woda, która Ci się zbiera nie jest obojętna ani dla Ciebie ani dla dziecka, ja bym pojechała na IP...
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:50   #680
thidien
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 975
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

witam się wtorkowo

dzisiaj ostatni raz malujemy sufit i jutro już będzie malowanie kolorem ścian i tu pytanie - jeśli któraś z Was ma świecące w ciemnościach naklejki na ścianie, to czy lepiej je nakleić na jasną, np. żółtą, czy ciemną, np fioletową?

jak dobrze pójdzie do końca tygodnia będzie panelowa podłoga położona

każdej nocy chyba mi się coś śni o porodach - to chyba z tej wielkiej obawy, czy nie rozpakujemy się wcześniej, ale póki co dzieć jest grzeczny - czasami pobolewa mnie jak na @, ale szybko przechodzi, skurczy przepowiadających też nie mam - chyba (czasami mi kawałek brzucha stwardnieje na kilka sekund, ale to chyba dzieć się rozpycha, bo przy przepowiadaczach raczej powinien cały, a nie tylko mały fragment?)
jest nadzieja, że jednak będzie kwietniowy niech przynajmniej wysiedzi do czasu, jak uporamy się z gratami...

wymęczyłam męża wczoraj o imię i padło Adrian - ja mam z mieniem ogromny problem, bo nawet moje misie i lalki nigdy ich nie miały, tylko imię męża mi się podoba :P ale on twierdzi, że to głupio jak będzie dziecko miało tak samo na imię jak on :P po części niestety się z nim zgadzam :P

mąż ma na drugie Adrian, bez zupełnego znaczenia, ale że on też ma kłopot, żeby coś wybrać, bo się nic nie podoba, to zaproponował, żeby był Adrian - dla mnie takie trochę... twarde :P i sensownego zdrobnienia nie mogę znaleźć
(i nie znam nikogo o takim imieniu :P:P:P)

ciekawe, czy nam się jeszcze odmieni :P
__________________
żonka 27.07.2013
II kreski 30.07.2013
Synek 1.4.2014
II kreski 1.12.2015
thidien jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 08:58   #681
nadzwyczajna
Rozeznanie
 
Avatar nadzwyczajna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
ta woda, która Ci się zbiera nie jest obojętna ani dla Ciebie ani dla dziecka, ja bym pojechała na IP...
Ale skoro ciśnienie w normie cukier i wyniki mialam ok to moze po prostu przed porodem zbiera sie woda. Nie chce panikowac niepotrzebnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nadzwyczajna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:02   #682
koziemleko
Zakorzenienie
 
Avatar koziemleko
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 061
GG do koziemleko
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Witajcie mamuśki
Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym

Niestety przyznaję się, nie nadrabiam, bo mam tydzień zaległości i nie dam rady
Od wczoraj jesteśmy z Frankiem w domu i dopiero uczymy się siebie. Jeżeli Franuś mi pozwoli to napiszę wam niedługo mój opis porodu, bo chcę to zrobić na bieżąco, żeby mi nic nie uciekło
koziemleko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:08   #683
ag9
Zadomowienie
 
Avatar ag9
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 1 833
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Niezapominajka, też mam dwa koty. I nic się nie zmieniło. Po powrocie ze szpitala pokazaliśmy im małego, jeden się go boi i ucieka a drugi jest zaciekawiony ale ma wszystko w głębokim poważaniu i nie zagląda do małego. Nie izoluje w każdym razie, tz czasem bierze koty na ręce i pokazuje im małego.

Mam też psa i tu też nic się nie zmieniło. Pies zainteresowany, chce się opiekować, pozwoliłam polizać po wloskach, na płacz w ogóle nie reaguje jakby chciała powiedzieć chcieliście to teraz macie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
05.03.2014. - Gabryś
ag9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:13   #684
margo80
Zakorzenienie
 
Avatar margo80
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

witajcie

Thidien, Justine - przykro mi z powodu Waszych relacji z rodzicami, to nie tak powinno być...

Virginia - mega kciuki za Was! już niedługo zobaczysz swoją córcię

Baja - piękny opis. dobrze, że trafiłaś w ręce kompetentnego personelu

Brokuły dla wszystkich



udało mi się wbić wczoraj do gina, choć nie było łatwo. najpierw coś kręcił, potem proponował, żebym sobie sama pobrała ten wymaz, aż wreszcie stwierdził, żebym wskakiwała na fotel. wszystko w tempie błyskawicznym. kasy za wizytę na szczęście nie wziął, poczekalnia mnie nie zlinczowała. wyniki posiewu za tydzień. Wy też tak długo czekałyście??


jutro albo w czwartek pakuję torbę w końcu. wczoraj małż skręcił łóżeczko, ja przygotowałam fotelik i gondolę. próbuję ogarnąć sterty prania, średnio mi idzie.
__________________
jesteś tym, co czujesz, jesteś tym, co wiesz,
jesteś tym, co potrafisz, jesteś tym, kim być chcesz

Ewcia
Przemek
margo80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:15   #685
pola_m
Wtajemniczenie
 
Avatar pola_m
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 2 294
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Dzień dobry

Dziękuję Wam za miłe słowa o zdjęciu

Baja, wzruszający opis. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło



Swoją drogą, orientujecie się, jaki jest procent cc w Polsce?
pola_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:15   #686
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez nadzwyczajna Pokaż wiadomość
Ale ja nie mam komórki do niego. On podaje domowy i do gabinetu. Akurat we wtorek jest w szpitalu.
Mysle ze moze wieczorem jak TZ wroci podjedziemy do niego na oddzial bezpośrednio.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nadzwyczajna, twoja ciaza jest ciaza wysokiego ryzyka, jesli faktycznie masz az tak popuchniete stopy, to udaj sie do szpitala, niech cie ktos obejrzy
nie warto ryzykowac
nie ty powinnas diagnozowac czy wszystko w porzadku, tylko lekarz
zreszta jakby bylo wszystko ok, to przeciez nie pisalabys codziennie o swoich stopach
spuchniete stopy sa norma pod koniec ciazy, ale nikt ci przez internet nie napisze, czy twoje to jeszcze norma czy juz nie, szczegolnie biorac pod uwage twoje serce itp
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:16   #687
nadzwyczajna
Rozeznanie
 
Avatar nadzwyczajna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

No jednak zadzwonilam na oddzial. Moj lekarz kazal mi przyjsc i juz mnie nie pusci do porodu. Zadzwonilam po TZ i zwolnil sie z pracy. Niedlugo bedzie.Ide sie wykąpać i pojedziemy do szpitala.

Moze lepiej byc pod opieka skoro tak puchne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
nadzwyczajna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:18   #688
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 555
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez koziemleko Pokaż wiadomość
Witajcie mamuśki
Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym

Niestety przyznaję się, nie nadrabiam, bo mam tydzień zaległości i nie dam rady
Od wczoraj jesteśmy z Frankiem w domu i dopiero uczymy się siebie. Jeżeli Franuś mi pozwoli to napiszę wam niedługo mój opis porodu, bo chcę to zrobić na bieżąco, żeby mi nic nie uciekło
milo cie widziec
duzo pieknych chwil razem zycze
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:18   #689
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez nadzwyczajna Pokaż wiadomość
No jednak zadzwonilam na oddzial. Moj lekarz kazal mi przyjsc i juz mnie nie pusci do porodu. Zadzwonilam po TZ i zwolnil sie z pracy. Niedlugo bedzie.Ide sie wykąpać i pojedziemy do szpitala.

Moze lepiej byc pod opieka skoro tak puchne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

bardzo słusznie! trzymaj się
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-11, 09:19   #690
Lewek
Zakorzenienie
 
Avatar Lewek
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 449
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cześć Kobitki

Cytat:
Napisane przez magduś2 Pokaż wiadomość
Mariola swędzą mnie najbardziej ręce, zewnętrzne części dłoni, przedramiona(jakby mnie stado komarów pogryzlo). Jak sie drapie zostaje wysypka...mam dosyć;(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
ojej, współczuję bardzo, to musi być mega uciążliwe.

Cytat:
Napisane przez niezapomnijkaa09 Pokaż wiadomość

Dziewczyny mam takie pytanie do tych, które już mają Maleństwo przy sobie i mają zwierzaki. Jak relacje się układają, izolacja pełna czy raczej zapoznawanie? Ela Ty masz fretki, jak to z nimi? Zamknięte pewnie w innym pomieszczeniu? Ja kotów raczej nie zamknę, najwyżej na noc nie będą do sypialni wchodzić a w dzień będę bacznie obserwować
Może któraś z Was ma kota, bo z psem to chyba łatwiej, nie wszędzie wskoczy
Ja mam dwa koty i one generalnie boją się mojego dziecka już od pierwszego dnia żaden z nich nigdy się do niego nie pchał ani do łóżeczka ani nigdzie. Także mam spokój. Wprawdzie teraz mały za nimi lata i kilka razy oberwało mu się, ale to już ich sprawa, niech sobie ustalają relacje miedzy sobą sami A poza tym śpimy zamknięci w sypialni, ale to już dużo, dużo wcześniej wprowadziłam, bo mnie wkurzało to bieganie w nocy.

Cytat:
Napisane przez thidien Pokaż wiadomość

wymęczyłam męża wczoraj o imię i padło Adrian - ja mam z mieniem ogromny problem, bo nawet moje misie i lalki nigdy ich nie miały, tylko imię męża mi się podoba :P ale on twierdzi, że to głupio jak będzie dziecko miało tak samo na imię jak on :P po części niestety się z nim zgadzam :P

mąż ma na drugie Adrian, bez zupełnego znaczenia, ale że on też ma kłopot, żeby coś wybrać, bo się nic nie podoba, to zaproponował, żeby był Adrian - dla mnie takie trochę... twarde :P i sensownego zdrobnienia nie mogę znaleźć
(i nie znam nikogo o takim imieniu :P:P:P)

ciekawe, czy nam się jeszcze odmieni :P
Mnie osobiście Adrian się nie podoba, własnie że takie twarde, i jak to zdrobnić? No ale ja generalnie nie lubię imion z r, wolę takie mięciutkie A co do imienia takiego jakie ma mąż to mam sąsiadkę, która ma męża Pawła i syna Pawła, dosyć dziwny pomysł jak dla mnie
Brawa za postępy w remoncie

Cytat:
Napisane przez koziemleko Pokaż wiadomość
Witajcie mamuśki
Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym

Niestety przyznaję się, nie nadrabiam, bo mam tydzień zaległości i nie dam rady
Od wczoraj jesteśmy z Frankiem w domu i dopiero uczymy się siebie. Jeżeli Franuś mi pozwoli to napiszę wam niedługo mój opis porodu, bo chcę to zrobić na bieżąco, żeby mi nic nie uciekło
Witaj Mamusiu, czekamy na wieści co u Was

Baja się spłakałam czytając Twój opis porodu.
Lewek jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-26 19:04:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.