Mamusie Marzec - Kwiecień 2013 cz.5. świętujemy Roczek.

[BYou]

Tasiu, a umawiacie się na oglądniecie? Może choć klatka przystępna?

Anika, pozdrów Danutkę od nas

Moderna, głupio z tymi sznureczkami:/

Pani to w cukierni zrobili kawał dobrej roboty

Agatko mam nadzieję, że i u nas się poprawi spanko

Kwiatuszku koleżanki syn miał niedawno takie zapalenie-od ospy:/ lekarz kazał pędzlować fioletem.

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

hehe, to jest żadna zagadka. Zrobili tak, jak się robi zdjęcia na tortach - rzut na taką żelatynkę spożywczą
myk polegał na tym, że tłumaczyłam pani przez 20 minut, że nie chcemy żadnych cudów na kiju, ozdób, kFiatków... Jak najprostszy biały tort (z bitą śmietaną a nie kremem), z jak najprostszym wierzchem (jak zamówiliśmy taki na chcrzest to obok napisu pojawiły się stokrotki). i że chcę by był zaznaczony zegar, tj. żeby mi napisali (jak na mazurkach się pisze) 12, 3, 6, 9 + wskazówki --> jakoś upozorować to na zegar, ale najprościej jak się da.
zrobili jak zrobili na szczęscie nie było figurkowej kukułki
grunt, że Torres poznał i oczywiście walnął - z dzikim kwikiem - palcem w tort

to jest zdjecie zegara? a myslalam, ze taka prawdziwa duza tarcza
calkiem niezle to zrobili

i gdzies mi mignelo zdjecie z duplo superanckie (chyba bedziemy musieli tez wpisac na liste urodzinowa lub po-urodzinowa )

[bzinka]

Napisane przez Moderna

[/COLOR]jezeli ktoras z Was chce zamowic ta wysciolke Stroller Pad z La Millou, to piszcie zapytanie najpierw do sprzedawcy, czy sa ze sznureczkiem czy bez - mi odpisala pani ze sklepu, ze jest nowa ulepszona seria (no i my mamy ta starsza )

No popatrz, a wydawało mi się,że hipstery to jest nowsza seria niz ptasie radio, ale widocznie oni szyją na bieżąco i dlatego mi się nowsza trafiła.
Ja zamówiłam podusię chociaz nie wiem, czy ona sie sprawdzi, bo Hania nie siedzi tak ślicznie jak Marcelek , tylko wisi ciagle na pasach do przodu i wychyla się na wszystkie strony. No, chyba,że śpi, to wtedy tak.

Napisane przez pani22ka

hehe, to jest żadna zagadka. Zrobili tak, jak się robi zdjęcia na tortach - rzut na taką żelatynkę spożywczą
myk polegał na tym, że tłumaczyłam pani przez 20 minut, że nie chcemy żadnych cudów na kiju, ozdób, kFiatków... Jak najprostszy biały tort (z bitą śmietaną a nie kremem), z jak najprostszym wierzchem (jak zamówiliśmy taki na chcrzest to obok napisu pojawiły się stokrotki). i że chcę by był zaznaczony zegar, tj. żeby mi napisali (jak na mazurkach się pisze) 12, 3, 6, 9 + wskazówki --> jakoś upozorować to na zegar, ale najprościej jak się da.
zrobili jak zrobili na szczęscie nie było figurkowej kukułki
grunt, że Torres poznał i oczywiście walnął - z dzikim kwikiem - palcem w tort

Czyli to jest taki hmmm opłatek ze zdjęciem? Jadalny?


My się zbieramy na kontrolę do lekarza!Oby już wszystko było OK i żeby H dostała zielone światło do spacerów, bo zapowiada się pięęęękny tydzień

P.S.
Pani i inne Krakowianki, a może spacer nad Wisłą w tym tygodniu?

[moni_ka.g]

Napisane przez Moderna

monika my nie mamy w ogole zadnych bucikow, cala zime M. przejezdzil w wozku w spiworku w samych skarpetkach, teraz jak biore drugi wozek bez spiworku a jest jeszcze chlodno to zawijam nozki w kocyk - niedlugo wiosna, lato - to buciki tez beda zbedne. Ja kupie dopiero wtedy, jak mlody ruszy - bo nozka jednak szybko rosnie, buciki sa drogie - i zanim dziecko zacznie chodzic, to sie moze okazac, ze trzeba kupic juz kolejne . dlatego ja sie nie spiesze

ale teraz jednak chłodno, a kombinezonu już nie nosi. kocyka też rzadko używam już, chyba, że śpi. mi do prawdziwych butów też się nie spieszy, tylko chcę mu jakoś te stopy zakryć i szukam czegoś najbardziej odpowiedniego.

Napisane przez alliw

tez wczoraj o tym myslałam, gdy wczoraj załozyłam Jankowi kurtkę (wczesniej ubierałam go w kombinezon, więc nie było problemu. Mam takie ze smyka na miekkiej podeszwie (cos w ten deseń http://www.smyk.com/cool-club-kapcie...a-dla-dzieci-p), kupiłam jesienią, jeszcze są dobre, więc na razie się z nimi przebujam.

dzięki

Napisane przez bzinka

A on nie chce stawac na spacerach? Bo Hania ciągle chce na nogi, na placu zabaw, w knajpie, w galerii przy ławkach.... Nie chodzi, ale jak mam ja stawiac w skarpetach? Mamy plany jednak kupic buty, bo teraz ma takie dla niechodzących dzieci i jak w nich wstaje to się przewraca bo nie trzymają nóg.

nie wiem do kogo to było pytanie, ale jeśli do nas to nie, mój wcale nie wstaje, ani w domu, ani tym bardziej na spacerach. dla niechodzących, czyli jakie? bo właśnie o takie dla niechodzących mi chodzi.

Napisane przez Ewkaaa8891

Wydaje mi się ze skoro nie chodzi a na spacerach nie wstaje to wystarcza takie miękkie kapcie. Nawet takie ze skarpetkami wszytymi. Będzie ciepło. Dla nóżki która nie staje dużo takie poważne twarde buty są nie najlepsze. Nawet takie zwykłe trampki ostatnio widziałam gdzieś, lekkie miękkie za kostkę.

daj jakiś przykład, zdjęcie... twarde zdecydowanie odpadają, nawet mi przez myśl nie przeszły.

Napisane przez despa

Monika kapcie/ buciki np.befado albo zetpol ,lemigo. Koszt kolo 20-30 zl

dzięki, będę szukać.

Napisane przez BYou

Monika, w tescowym f&f widziałam takie tramposzki z miękką podeszwą

dzięki

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez nestelle

zainteresuj go np. wymachwaniem jezyka i wtedy wyraźnie i wolno mow :ma - ma" .

a jakies pseudo trampeczki np. z h&m http://www.hm.com/pl/product/06913?article=06913-D
albo takie papucio -skarpety
http://allegro.pl/kapcie-skarpety-mo...022263112.html
albo cos pluszowego ....

ja zainteresowałam J. wymachiwaniem języka, pluje non stop

dzięki

Napisane przez achna79

My mamy takie z mięciutką podeszwą. Do chodzenia się nie nadają no ale on nie chodzi. Gdyby nie to, że dostał je na gwiazdkę tak jak Ty chodzilibyśmy w samych skarpetkach

Dostałam mejla od Rossmana, że od dziś promocja na mleko hipp3 15%!! ...tylko u mnie pewnie nie ma

dla mnie teraz za zimno na same skarpetki na dwór...

ja nie mam takiej promocji

[scarlett26]

Napisane przez OtTakaJa

Wczoraj byliśmy u mojej znajomej, która ma dziecko w tym samym wieku co mój syn. Jestem przerażona. Moje dziecko dwa razy grzmotnęło tamtym o podłogę, a raz przeciągnęło go po podłodze przez pół pokoju. Tamten jest wyjątkowo spokojnym dzieckiem, mój zawsze był wyrywny, ale aż się zmartwiłam. To pierwszy jego kontakt z takim maluchem, mam nadzieję, że nie będzie bił dzieci. Czy ja coś robię źle?

Przeżyłam coś takiego, ale jako mama ofiary. Nie interweniowałam i nie pozwoliłam koleżance interweniować przez kilka chwil, bo chciałam zobaczyć, czy Zośka cokolwiek zrobi, bo była w końcu na swoim terenie. Córka koleżanki o tydzień starsza, ale dużo silniejsza, to było z miesiąc temu, Z jeszcze się tylko turlała, tamta raczkowała, wastawała, chodziła bokiem przy meblach..... Serce mi się krajało, tamta przeraczkowała po leżącej Zośce, zabierała jej każdą zabawkę, którą Z wzięła do rąk (a miała wkoło porozwalane mnóstwo innych), a w końcu jak Z przestała robić cokolwiek tylko patrzyła przerażonym, niedowierzającym wzrokiem to tamta zaczęła walić ją klockiem w głowę.... Stałam i patrzyłam i myślałam kurcze, dzieciaku, rozpłacz się chociaż, osłoń, zrób cokolwiek.... Z nie zrobiła nic.... Po chwili przerwałyśmy to bicie, bo było coraz bardziej agresywne.... Martwię się, że będzie jakimś popychadłem i potem jakąś klasową ofiarą w szkole, z drugiej strony nie mam pomysłu co z nią robić, żeby było inaczej :conf used:

Nie było mnie, bo bardzo źle się czułam, a jeszcze musiałam pracowe rzeczy załatwiać, Z wywiozłam do Mamy, biorę jeszcze 2 tyg wolnego, do pracy wracam 7 kwietnia..... Potem poszłyśmy na spacer i w lumpku kupiłam śliczne 2 sukienki i spodenki, będzie miała na lato....

Potem wracałyśmy w korkach, byłam totalnie padnięta, ale TŻ stwierdził, że dobrze by było załatwić telefon i pojechaliśmy do orange.... POnieważ wcześniej miałam umowę na firmę i potem cesję na mnie to oni mają burdel i nie mogą się zdecydować czy mam wybierać z planów indywidualnych czy biznesowych.... Finał był do wczoraj taki, że przez internet umowy nie mogę przedłużyć, przez telefon nie ma dla mnie oferty, a jak poszłam do salonu ostatnio to propozycje były do dupy i powiedziałam, że musimy posprawdzać konkurencję (po 12 latach w tej sieci) - czekaliśmy z Z w kolejce półtorej godziny..... Wczoraj pojechaliśmy i teoretycznie byliśmy umówieni na godzinę i mieliśmy załatwić od razu, po półtorej godziny oczekiwania dowiedziałam się, że mam przyjechać kiedy indziej, bo dział utrzymania klienta już jest zamknięty i nie mogą mi dać żadnego rabatu Zośka padała, była z nami, poszła spać w ciuchach beż kąpieli, a ja się popłakałam i nie mogłam spać z nerwów, w nocy miałam jakieś koszmary i w ogóle źle się czuję, łeb mi zaraz eksploduje dziś.... Oczywiście powiedzieli mi, że teraz to już wszystko będzie przygotowane od ręki.... Ale ja mam już to w dupie, faktycznie mi u nich niby najtaniej to by wyszło, ale nie pojadę tam po raz trzeci, za dużo nerwów

[nestelle]

czesc
uporam się od rana z opisem urodzin :

a wiec za górami ,za lasami ...
Zaczeło się od nocy z piat/sob. do 12.30 miałam robote ,15 minut później lezalam w lozku. R się przebudził 1.18 nerwowy ,cyc nie uspokajał ,raz jeden raz drugi...,popłakiwał az do 3 ,od 3 się Zaczeło -rzucanie ,wrzask,nie mogłam go utrzymać na rekach tak się wyrywał , tz musiał pomagać,ani na rekach ani w łóżku ani w łóżeczku ,caly czas wrzask i rzucanie się do 6.30 .od tej godzinki pomogło tulenie i głaskanie -tak siedziałam do 8 i głaskałam a on przysypiał...
Spałam całe 40 minut .a robota czekała- miałam mnóstwo jedzenia do zrobienia i pare rzeczy do posprztania.
O 8 się obudził i ..od początku ...wrzask,rzucanie się...i tylko do mnie . wisiał tak na mnie jakbym zaraz miała mu zniknąć na zawsze ..i popłakiwał . wiec tak robiłam jedzenie razem z nim na reku ... jak tylko odłożyłam wrzask ,jak tz wziął -wrzask ,jak starszaki -wrzask .ogolnie płacz,płacz ,płacz taki smutny ,załosny .... Nie miał ani goraczki ,ani na brzuszek ani na ząbki to nie wyglądało choć zaczął trzymać łapkę w buzi ..ale obejzałam i nic.
Tz musiał wyjechać do tego wiec nie mógł pomoc za bardzo . wiec tak okurzaczem robiłam ,myłam podłogi także z R na reku .
OK.14 padł wiec szybko łazienke domyłam i siebie . tz przyjechał to pomógł jeszcze szybko klopsiki smazyc - latał jak głupi aby zdązyc. a R wstał po niecałej godzince ...i znowu płacz .tylko do mnie. Goscie przyjechali ,ja w dresie jeszcze ,R na mnie uwieszony .... tz smażył ,ja rozdawałam naczynia sztucce ,jedzenie z R na rekach .i płacz i płacz...
Nikt prawie nic nie jadł ...bo nie wiedzieli co robic .ja tez nie .nawet z nikim z gości nie porozmawiałam bo tak się martwiłam o R.
A teść mnie tak w☠☠☠☠iał swoimi teoriami ze ...
Okazało się tez ze całego jedzenia nie wystawiliśmy bo z tego całego zamieszania najzwyczajniej zapomniałam - także o tych klopsikach które tz smażył na szybko jak oszalały.
W każdym razie fotki które ogladałyscie są cudem !!!! jedyne chwile spokoju i o dziwo -uśmiechu . a tak to jedna wielka rozpacz.
Rodzina która tak rzadko widzi moje dzieci -widziała R ciagle spłakanego ,uwieszonego na mamie i tylko mamie . Dziecko które ciagle jest usmiechniete , ciagle mówi ,spiewa,po całym domu chodzi i warjuje ze starszakami ...przez cały czas tylko na mamie wisiało .A mój tata zapytał czy R umie w ogole stać ..tz musiał pokazac na filmiku ...
Jedynie tort zniknął - podobno najlepszy jaki jedli .
po 18 się wszyscy zmyli . R poszedł spac normalnie o 20 . ja ogarneam ,posprzatałam ...i z wrazenia nie mogłam zasnąc .R się upomniał o mleko (cały dzień na mleku zresztą tylko )o 1 w nocy i od tej godzinki spal ze mna -już spokojnie .
Rano wstał z uśmiechem jak nigdy nic. Cały dzień mówił ,chodził ,spiewał ... byliśmy większą czesc dnia w parku i wesołek jak zawsze .
O co chodziło -do teraz nie wiem .
Ale urodziny nie do zapomnienia .

R dostał pchacza,bujaczek(kiedyś takiego samego miał Kuba ale inne dzieci zepsuły).Najwiecej kasy jednak.
Jak to pisze i czytam to już jestem padnieta ...
dla mnie -nie do uwierzenia ! Nie ogarniam tego co się wtedy stało :conf used:


A !plus daty urodzinek - wyobrazcie sobie ile kwiatow dostałyśmy z Ninką . a były jeszcze babcie ,ciocie ....

[kasia86bgo]

NESTELLE - moze Roszka dopadl "syndron rodzenia" - nie ma chyba czegos takiego tak se napisalam, moze przypominal sobie podwiadomie co Sie rok temu dzialo hihi.


Kocham Cie Emilianku <3.

[Demeter]

Napisane przez nestelle

Rodzina która tak rzadko widzi moje dzieci -widziała R ciagle spłakanego ,uwieszonego na mamie i tylko mamie . Dziecko które ciagle jest usmiechniete , ciagle mówi ,spiewa,po całym domu chodzi i warjuje ze starszakami ...przez cały czas tylko na mamie wisiało .A mój tata zapytał czy R umie w ogole stać ..tz musiał pokazac na filmiku ...

Rzeczywiście nieźle

[Tasia34]

Napisane przez despa

Ale moze klatka taka ze wozek bedziesz mogla zostawic?

Bez znaczenia, nie wejde z brzuchem i Krzysiem (a potem dwojka dzieci) i z zakupami (bo juz Mama nie pomoze ) na II pietro.


Sluchajcie, moje dziecko JESZCZE SPI!!!
Ale dwie pobudki mial w nocy, chyba przez zeby. I nadrabia

[Villga]

Kwiatuszku, biedny maluszek. Oby szybko mu przeszlo...

Nestelle, nie zazdroszcze przeżyć... ciekawe co sie stało Roszkowi...
Kasia- ciekawa teoria ;-)

U nas impreza w sumie sie udala. Wiadomo że kilka rzeczy bym zmienila ale ogolnie ok. Część gości bylo juz na obiedzie a czesc dotarla kolo 15.
Kinia dostala sporo prezentów. Klocki, ubranka różne np.sukieneczke i szlafroczek, siostrzyczke szczeniaczka uczniaczka, misia, sorter.
Jedzenie sie udało, goście chwalili. Jak przyszlo do dmuchania tortu to Kinga dotknęła go, zamoczyla palec w śmietanie, popatrzyla z obrzydzeniem i taką minę miala długo hehe. Tak wiec zdjecia z dmuchania świeczki sa nie dosc ze pod swiatlo to z taka obrzydzona Kini miną ;-)
Kinga miala dwie kreacje. Sukienke ubralam jej dopiero kolo 16 na torta. Wczesniej miala leginsy i tuniczke zeby bylo jej latwiej raczkowac bo w sukience niewygodnie.

Mieliśmy impreze przed urodzinami bo ta data wszystkim pasowala, a zalezalo mi, żeby wszyscy byli.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Tasiu, mam nadzieje ze uda sie Wam znaleźć jakies fajne mieszkanko w dobrej cenie. Trzymam kciuki. Szkoda że to nie ma windy bo z dwójka dzieci to rzeczywiscie kiepsko wchodzic na drugie piętro.

Kasia, nie pamietam czy gratulowalam przeprowadzki wiec w razie czego gratuluję jeszcze raz ;-)
I kciuki za randez-vous ;-)

[nestelle]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Karol ma zapalenie śluzówki jamy ustnej winne wychodzące zęby + możliwe że zapalenie dziąseł od podrażnienia czymś brudnym

Dodatkowo mnie coś bierze, w gnatach łamie i ledwo ślinę przełykam.Oby Karola dodatkowo nie zarazić

jejkus ... ale się Wam trafiło
zdrówka dużo !!!!

z urodzinami bardzo dobrze Cie rozumiem ...

Napisane przez Moderna

jezeli ktoras z Was chce zamowic ta wysciolke Stroller Pad z La Millou, to piszcie zapytanie najpierw do sprzedawcy, czy sa ze sznureczkiem czy bez - mi odpisala pani ze sklepu, ze jest nowa ulepszona seria (no i my mamy ta starsza )

qrcze ale pech.

Napisane przez pani22ka

Torres poznał i oczywiście walnął - z dzikim kwikiem - palcem w tort

tak tez myslaam ale nie wiedziałm ze pokrywają to żelkiem jakims . a tak swieciło na fotce jakby szybka z plastiku

Napisane przez bzinka

My się zbieramy na kontrolę do lekarza!Oby już wszystko było OK i żeby H dostała zielone światło do spacerów, bo zapowiada się pięęęękny tydzień

Napisane przez moni_ka.g

ja zainteresowałam J. wymachiwaniem języka, pluje non stop

Napisane przez scarlett26

Przeżyłam coś takiego, ale jako mama ofiary. Nie interweniowałam i nie pozwoliłam koleżance interweniować przez kilka chwil, bo chciałam zobaczyć, czy Zośka cokolwiek zrobi, bo była w końcu na swoim terenie. Córka koleżanki o tydzień starsza, ale dużo silniejsza, to było z miesiąc temu, Z jeszcze się tylko turlała, tamta raczkowała, wastawała, chodziła bokiem przy meblach..... Serce mi się krajało, tamta przeraczkowała po leżącej Zośce, zabierała jej każdą zabawkę, którą Z wzięła do rąk (a miała wkoło porozwalane mnóstwo innych), a w końcu jak Z przestała robić cokolwiek tylko patrzyła przerażonym, niedowierzającym wzrokiem to tamta zaczęła walić ją klockiem w głowę.... Stałam i patrzyłam i myślałam kurcze, dzieciaku, rozpłacz się chociaż, osłoń, zrób cokolwiek.... Z nie zrobiła nic.... Po chwili przerwałyśmy to bicie, bo było coraz bardziej agresywne.... Martwię się, że będzie jakimś popychadłem i potem jakąś klasową ofiarą w szkole, z drugiej strony nie mam pomysłu co z nią robić, żeby było inaczej :conf used:

Nie było mnie, bo bardzo źle się czułam, a jeszcze musiałam pracowe rzeczy załatwiać, Z wywiozłam do Mamy, biorę jeszcze 2 tyg wolnego, do pracy wracam 7 kwietnia..... Potem poszłyśmy na spacer i w lumpku kupiłam śliczne 2 sukienki i spodenki, będzie miała na lato....

Potem wracałyśmy w korkach, byłam totalnie padnięta, ale TŻ stwierdził, że dobrze by było załatwić telefon i pojechaliśmy do orange.... POnieważ wcześniej miałam umowę na firmę i potem cesję na mnie to oni mają burdel i nie mogą się zdecydować czy mam wybierać z planów indywidualnych czy biznesowych.... Finał był do wczoraj taki, że przez internet umowy nie mogę przedłużyć, przez telefon nie ma dla mnie oferty, a jak poszłam do salonu ostatnio to propozycje były do dupy i powiedziałam, że musimy posprawdzać konkurencję (po 12 latach w tej sieci) - czekaliśmy z Z w kolejce półtorej godziny..... Wczoraj pojechaliśmy i teoretycznie byliśmy umówieni na godzinę i mieliśmy załatwić od razu, po półtorej godziny oczekiwania dowiedziałam się, że mam przyjechać kiedy indziej, bo dział utrzymania klienta już jest zamknięty i nie mogą mi dać żadnego rabatu Zośka padała, była z nami, poszła spać w ciuchach beż kąpieli, a ja się popłakałam i nie mogłam spać z nerwów, w nocy miałam jakieś koszmary i w ogóle źle się czuję, łeb mi zaraz eksploduje dziś.... Oczywiście powiedzieli mi, że teraz to już wszystko będzie przygotowane od ręki.... Ale ja mam już to w dupie, faktycznie mi u nich niby najtaniej to by wyszło, ale nie pojadę tam po raz trzeci, za dużo nerwów

1 . o qrcze . ja bym nie wytrzymala ani sekundy .
Jednak nie można się spodziewać po takich brzdącach reakcji typowo obronnych .wydaje mi się ze jest na to za wcześnie . Zresztą mysle ze dzieci które uderza ,przejdą po innych ,popchną niekoniecznie także zdają sobie sprawę co robia -dlatego tak wazna jest prawdidłowa reakcja rodzicow /opiekunow. trzeba uczyc dzieci zarówno krzywdzące ze to jest nieodpowiednie zachowanie ale i także dieci pokrzywdzone ze nie można się na to godzic - także trzeba wycwiczyc w nich prawidłowe reakcje ,bo nie każdy się z tym rodzi jak widać.
Mysle także ,ze nie masz co jak na razie obawiać się o tak odległa przyszłość - jak zachowanie w przedszkolu i szkole ...ale trzeba już teraz wpajac dziecku ze ani krzywdzić nie wolno (trzeba powtarzac jak najwięcej , ze boli ,ze robi "ała" ,i "nie nie nie") ani pozwalac sobie robic krzywdę . teraz może reakcj i nie będzie ale po czasie na pewno .
Dzieci także uczą się od rodzicow - chyba poprzez obserwacje najwecej .jeśli Ty nie będziesz reagować to może ona wykmini ,ze także nie warto i będzie sobie pozwalac . Choc z drugiej strony na pewno sa dzieci które już od maleńkości nie dadza sobie "w kasze dmuchac" .
Na pewno jednak nie można tego pozostawić samemu sobie .
Dziecko musi wiedzieć e ma w rodzicu oparcie-wtedy samo będzie odważniejsze .
Takie moje zdanie .pseudo psycholog nestelle

2. za zakupy . mam nadzieje ze dziś lepiej się czujesz

3. z tymi telefonem . nie wiem co tam się dzieje .powinni latac za klientem . chyba tez miałabym dosyć
poślij samego tzta -niech załatwi to do końca

Napisane przez kasia86bgo

NESTELLE - moze Roszka dopadl "syndron rodzenia" - nie ma chyba czegos takiego tak se napisalam, moze przypominal sobie podwiadomie co Sie rok temu dzialo hihi.
.

heh ...no może ....tak w sumie to tez sobie tak pomyslalam .... wiem ze to abstrakcja .niemożliwe .ale jedynie w szpitalu po narodzinach jedyne chwile kiedy tak popłakiwał ,nie chciał spac za bardzo....

[pani22ka]

Napisane przez bzinka

Czyli to jest taki hmmm opłatek ze zdjęciem? Jadalny?

hehe, trochę glutowaty ten opłatek, ale jadalny

Napisane przez bzinka

Pani i inne Krakowianki, a może spacer nad Wisłą w tym tygodniu?

ja na spontanie... mamy wizytacyjny tydzień, także nie mogę się za bardzo w tej chwili określić

Napisane przez scarlett26

Przeżyłam coś takiego, ale jako mama ofiary. (...) Martwię się, że będzie jakimś popychadłem i potem jakąś klasową ofiarą w szkole, z drugiej strony nie mam pomysłu co z nią robić, żeby było inaczej :conf used:

hmmm, wydaje mi się, że za wcześnie na syndrom kata czy ofiary... to chyba też kwestia płci/temperamentu/charakteru... Torres Hanię też atakuje
nie czuję się - jeszcze - matką oprawcy... mam nadzieję, że nie będę matką napastnika-bandyty... bo też nie mam pomysłu co z nim robić by było inaczej

Napisane przez scarlett26

ale nie pojadę tam po raz trzeci, za dużo nerwów

faktycznie szanują stałego klienta

Napisane przez nestelle

Rodzina która tak rzadko widzi moje dzieci -widziała R ciagle spłakanego ,uwieszonego na mamie i tylko mamie . Dziecko które ciagle jest usmiechniete , ciagle mówi ,spiewa,po całym domu chodzi i warjuje ze starszakami ...przez cały czas tylko na mamie wisiało .A mój tata zapytał czy R umie w ogole stać ..tz musiał pokazac na filmiku ...

nic fajnego, faktycznie obrazek zakłamujący rzeczywistość. ale ja się małpiato cieszę, że masz... dziecko. prawdziwe. z nastrojami. może wyczuł napięcie-przygotowawcze????

Napisane przez Tasia34

Sluchajcie, moje dziecko JESZCZE SPI!!!

wow!

heh... nie strachaj mnie IV p. bez windy i marzenia o kolejnym dziecku...

Napisane przez Villga

Kinga miala dwie kreacje.

prawdziwa dama

[nestelle]

Napisane przez Tasia34

Bez znaczenia, nie wejde z brzuchem i Krzysiem (a potem dwojka dzieci) i z zakupami (bo juz Mama nie pomoze ) na II pietro.

no w sumie racja ... a im więcej dzieci tym więcej tez zakupów .takze miałabyś co nosic ....
nie no mam nadzieje ze szybciutko znajdziecie odpwiednie lokum

Napisane przez Villga

U nas impreza w sumie sie udala.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez pani22ka

nic fajnego, faktycznie obrazek zakłamujący rzeczywistość. ale ja się małpiato cieszę, że masz... dziecko. prawdziwe. z nastrojami. może wyczuł napięcie-przygotowawcze????

jestem pewna ze nie o to chodziło . w tym roku to już 3 urodziny takie były -takie większe .bo i ninka w lutym miała -i dużo gości ,obiady itp. i tzt w styczniu tak samo .nie wspominając o sylwku co robiliśmy i innych po drodze imprezach . a zawsze podobnie wygląda - robie jedzenie ,sprzątam ....
Nastroje to nie były . ewidentnie cos . tylko co? tego się nie dowiem już pewnie .

[despa]

Scarlett chyba wolałabym zmienic siec, niz się z tymi gburami użerać.

(P.S mam taką samą sukienkę)

Nestelle- mówisz Roszek dał popalić , szczerze współczuję ( ale....pomyśl ,ze niektórzy tak maja na codzień). Chłopak wyczuł nastrój po prostu.....

[nestelle]

Napisane przez despa

Nestelle- mówisz Roszek dał popalić .

ja jednak odebrałam to w kategorii "biedny R ..." .tak mi było go zal ....
Nie wyobrażam sobie aby tak na codzien miało być? sa dzieci które płacza całą dobe ,nie jedza ,prawie nie spią ?
to chyba jednak na krotki dystans mogą sobie pozwolić . to normalne nie jest . cos musiało się za tym kryc ,
R tak płakał ,odpychał się rekoma i nogami ode mnie jednocześnie chcą c tylko do mnie ..... to mnie zastanawiało . a ztaką siłą ze czasem utrzymać nie mogłam .

[Moderna]

Napisane przez nestelle

czesc
uporam się od rana z opisem urodzin :

a wiec za górami ,za lasami ...
Zaczeło się od nocy z piat/sob. do 12.30 miałam robote ,15 minut później lezalam w lozku. R się przebudził 1.18 nerwowy ,cyc nie uspokajał ,raz jeden raz drugi...,popłakiwał az do 3 ,od 3 się Zaczeło -rzucanie ,wrzask,nie mogłam go utrzymać na rekach tak się wyrywał , tz musiał pomagać,ani na rekach ani w łóżku ani w łóżeczku ,caly czas wrzask i rzucanie się do 6.30 .od tej godzinki pomogło tulenie i głaskanie -tak siedziałam do 8 i głaskałam a on przysypiał...
Spałam całe 40 minut .a robota czekała- miałam mnóstwo jedzenia do zrobienia i pare rzeczy do posprztania.
O 8 się obudził i ..od początku ...wrzask,rzucanie się...i tylko do mnie . wisiał tak na mnie jakbym zaraz miała mu zniknąć na zawsze ..i popłakiwał . wiec tak robiłam jedzenie razem z nim na reku ... jak tylko odłożyłam wrzask ,jak tz wziął -wrzask ,jak starszaki -wrzask .ogolnie płacz,płacz ,płacz taki smutny ,załosny .... Nie miał ani goraczki ,ani na brzuszek ani na ząbki to nie wyglądało choć zaczął trzymać łapkę w buzi ..ale obejzałam i nic.
Tz musiał wyjechać do tego wiec nie mógł pomoc za bardzo . wiec tak okurzaczem robiłam ,myłam podłogi także z R na reku .
OK.14 padł wiec szybko łazienke domyłam i siebie . tz przyjechał to pomógł jeszcze szybko klopsiki smazyc - latał jak głupi aby zdązyc. a R wstał po niecałej godzince ...i znowu płacz .tylko do mnie. Goscie przyjechali ,ja w dresie jeszcze ,R na mnie uwieszony .... tz smażył ,ja rozdawałam naczynia sztucce ,jedzenie z R na rekach .i płacz i płacz...
Nikt prawie nic nie jadł ...bo nie wiedzieli co robic .ja tez nie .nawet z nikim z gości nie porozmawiałam bo tak się martwiłam o R.
A teść mnie tak w☠☠☠☠iał swoimi teoriami ze ...
Okazało się tez ze całego jedzenia nie wystawiliśmy bo z tego całego zamieszania najzwyczajniej zapomniałam - także o tych klopsikach które tz smażył na szybko jak oszalały.
W każdym razie fotki które ogladałyscie są cudem !!!! jedyne chwile spokoju i o dziwo -uśmiechu . a tak to jedna wielka rozpacz.
Rodzina która tak rzadko widzi moje dzieci -widziała R ciagle spłakanego ,uwieszonego na mamie i tylko mamie . Dziecko które ciagle jest usmiechniete , ciagle mówi ,spiewa,po całym domu chodzi i warjuje ze starszakami ...przez cały czas tylko na mamie wisiało .A mój tata zapytał czy R umie w ogole stać ..tz musiał pokazac na filmiku ...
Jedynie tort zniknął - podobno najlepszy jaki jedli .
po 18 się wszyscy zmyli . R poszedł spac normalnie o 20 . ja ogarneam ,posprzatałam ...i z wrazenia nie mogłam zasnąc .R się upomniał o mleko (cały dzień na mleku zresztą tylko )o 1 w nocy i od tej godzinki spal ze mna -już spokojnie .
Rano wstał z uśmiechem jak nigdy nic. Cały dzień mówił ,chodził ,spiewał ... byliśmy większą czesc dnia w parku i wesołek jak zawsze .
O co chodziło -do teraz nie wiem .
Ale urodziny nie do zapomnienia .

R dostał pchacza,bujaczek(kiedyś takiego samego miał Kuba ale inne dzieci zepsuły).Najwiecej kasy jednak.
Jak to pisze i czytam to już jestem padnieta ...
dla mnie -nie do uwierzenia ! Nie ogarniam tego co się wtedy stało :conf used:


A !plus daty urodzinek - wyobrazcie sobie ile kwiatow dostałyśmy z Ninką . a były jeszcze babcie ,ciocie ....

o kurcze kto jak kto, ale Roszek taki numer
najwazniejsze, ze juz po, a przynajmniej jakie "wspomnienia pozostana"
a moze cos go jednak bolalo? bo dziwne, ze w nocy sie zaczelo..

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez nestelle

ja jednak odebrałam to w kategorii "biedny R ..." .tak mi było go zal ....
Nie wyobrażam sobie aby tak na codzien miało być? sa dzieci które płacza całą dobe ,nie jedza ,prawie nie spią ?
to chyba jednak na krotki dystans mogą sobie pozwolić . to normalne nie jest . cos musiało się za tym kryc ,
R tak płakał ,odpychał się rekoma i nogami ode mnie jednocześnie chcą c tylko do mnie ..... to mnie zastanawiało . a ztaką siłą ze czasem utrzymać nie mogłam .

cos bylo na rzeczy
ale moze to jednak zapowiedz nowego zeba, ktory pojawi sie za tydzien czy dwa
(moj tak kilka dni temu plakal, ale tylko 10-15 minut - i tez podobnie, tulil sie, plakal, i odpychal) - no i przebila sie druga jedynka

[BYou]

Nestelle może jednak Roszkowi udzieliło się Twoje poddenerwowanie związane z przygotowaniami?A potem lawina poszła
takie sytuacje pokazują jak dzieci są nieprzewidywalne.
Zosia tak się odpycha chcąc jednocześnie być u mnie na rękach wtulona przy idącym ząbku

[Ewkaaa8891]

Napisane przez moni_ka.g

daj jakiś przykład, zdjęcie... twarde zdecydowanie odpadają, nawet mi przez myśl

Niestety nie pomogę ze zdjęciem. Wisze na telefonie.

[Tasia34]

Panika - i niech na marzeniach sie nie skonczy To nie tak, ze sie NIE DA - bo sie da, trzebaby tylko pokombiniwac. W tej chwili w moim przypadku jest jedno niechodzace dziecko, w sierpniu pewnie nadal nie bedzie biegal i nie mam co liczyc na to, ze sam wejdzie na to 2p., ale przeciez Torres ma na to duze szanse, jak zajdziesz i urodzisz
Taki Maluszek nowonarodzony potrzebuje dwoch moich rak przy chodzeniu po schodach (podtrzymywanie glowki!), wiec nie da rady drugiego wziac pod pache I wniesienie siat, ktore mozna zostawic na chwile na dole, ale tu pojawia sie problem wilka, kozy i kapusty Czyli 3 kursy tak czy siak, ale logistycznie trudno to rozwiazac. No,moze dwa kursy, Krzys+siaty, ale Malucha zostawic na dole, czy zaniesc na gore i tam zostawic, a Krzysia zostawic? Ogarniam to od dawna i doszlam do wniosku, ze winda ma byc i juz Jesli Krzys bylby starszy, to inna bajka, ale jest jak jest
Rozpisalam sie Ide zrobic kaszke, Krolewicz spal do 10.15


Nestelle - no to Roszek dal pokaz... I przychylam sie do teorii Kasi

[Ewkaaa8891]

Napisane przez Moderna

o kurcze kto jak kto, ale Roszek taki numer
najwazniejsze, ze juz po, a przynajmniej jakie "wspomnienia pozostana"
a moze cos go jednak bolalo? bo dziwne, ze w nocy sie zaczelo..

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------



cos bylo na rzeczy
ale moze to jednak zapowiedz nowego zeba, ktory pojawi sie za tydzien czy dwa
(moj tak kilka dni temu plakal, ale tylko 10-15 minut - i tez podobnie, tulil sie, plakal, i odpychal) - no i przebila sie druga jedynka

U nas tak samo. Tomek płakał marudzil, odpychał się kopal a jednocześnie płakał i pchał się do mnie. Następnie wyszła czwórka

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:08 ----------

Pytanie do mam chodzących dzieci. Czy przy probie chodzenia przy czymś, na samym początku dziecko lekko sunelo wewnętrzną strona stóp ??? Czasami ?

[alliw]

Cześć

Nadrabiam

Anika, super prezent Oliwka dostała Pozdrowienia dla Danusi

BYou, chłopcy z gimnazjum mówisz...oj to Janek będzie się musiał mocno starac masz rację, zgłoszę przy szczepieniu jak to u nas jest z tym jajem. Zosia akrobatka

Oliwka, wciąż trzymam kciuki za Anielkę Ze mnie tez ostatnio zakupoholiczka się zrobiła cześciowo to przez Was chwal się zakupami

Nestelle, inne białko tzn? mięsa jeszcze nie dawałam jadł fasole, soczewicę było ok. Biedny Roszek

Achna, tą układankę drewniana z konikiem to ostatnio w biedrze kupiłam, za 8,99 zł

Malpko, no jak Ciebie nie pamiętać nie musisz pisac, ale foto Karola być dała

Klementyna, też się zastanawiam jak to z tym mlekiem teraz. u nas wciąz w dzień jeden lub dwa cyce są jako posiłek, no i rano i na noc plus pobudki w nocy

Ewkaa, kciuki aby Tomek w koncu zaczął mamować i babować

Kasia, Miluś taki całuśny

Pani, Torres szaleje z zegarami Tort był mega!

Tasia, tez bede próbowac teraz z innymi niz kurzymi (czekam az babka na rynku się pojawi z perliczkowymi i jeszcze ma kurze ale inna odmanę, moze tez dadza radę) ale to najwczesniej za miesiąc

Kwiatuszku, biedny Karolek co do przyjęcia, nie obwiniaj się. pewny sytuacji nie przewidzisz (ja na wigilię tez planowałam nie wiadomo co, foty rodzinne, przy choince itp. i co, zdjec ledwie kilka, wspólnego zadnego)

Bzinka, kciuki za kontrole

Scarlett, sukienki boskie, z telefonem jakas masakra

Dobra na razie tyle. Mam do przeczytania opis urodzin Roszka i resztę, ale J mi juz marudzi więc spadam. Buziole

[Demeter]

Napisane przez alliw

Oliwka, wciąż trzymam kciuki za Anielkę Ze mnie tez ostatnio zakupoholiczka się zrobiła cześciowo to przez Was chwal się zakupami

Ze mnie też Szczerze muszę się opamiętać

[BYou]

Tasiu, a myślałaś o chuście dla maluszka?
jak Zosia jeszcze jeździła w gondoli to najpierw wnosiłam Ją w gondoli plus zakupy i leciałam na dół po stelaż. Ale u Ciebie jest Krzyś, także rozumiem potrzebę windy

Alliw, taaa jasne przez nas coś nakupowała?czekam jeszcze aż się Oliwka z Nestelle pochwalą
Hehe, MarJano i Florek to zupełnie inna sprawaIch by nie olała

[Moderna]

BYou sprzedajesz pierwszy fotelik?

[oliwka__]

Moderna Ty z moim tż dziś się może widziałaś? Jakie pytanie do BYou no nie mogę
Tż dziś przyjechał na chwilę do domu i do mnie z tekstem że miałam sprzedać małej fotelik ja na niego oczy wielkie bo dopiero wczoraj przyszedł nowy no to niby kiedy miałam to zrobić ?

BYou ale zakupamia dla siebie czy dla małej?
Nestelle gdzie robiłaś zakupy? co ciekawego wychaczyłaś?

Kwiatuszku biedactwo to widzę że Karolek też się męczy by mu szybko minęło

Tasia za znalezienie nowego mieszkanka
Ja tam małą zawsze wnosiłam do domu i latałam później po resztę zakupów albo na odwrót zostawiałam ją w aucie dopóki nie zaniosłam zakupów do domu i do garażu nie wjechałam zawsze teść na mnie krzyczał że jak tak mogę samo dziecko zostawiać.

Nestelle to faktycznie Roszek miał urodziny, ale ciekawe co mu było może jakiś lęk strach? jak tylko z mamą

[moni_ka.g]

Napisane przez pani22ka

U mnie w Lidlu o 10ej były już tylko 5tki. Dla mnie luz

u mnie o 9 były 3,4 i tylko 3 pudła 5-tek. chyba, że dorzucili coś potem

Napisane przez achna79

A powiecie mi jak one wielkościowo wypadają? Większe od tych z Biedronki? Bo nie wiem czy 4 czy 5 kupić.

to chyba zależy które z biedronki nie wiem czy tylko ja tak trafiłam bo żadna nie pisała dady 5 z reniferami były większe niż dady 5 z ostatniej promocji w kartonach i to na prawdę była różnica, przestały nadawać się na noc, wróciliśmy do pampersów 5 na noc. generalnie dada 5 i pampers 5 są porównywalne, choć renifery były ciut większe.

Napisane przez cathlyn

Na pewno chciałam zadać Wam pytanie dot. grupy krwi dziecka - czy Wy macie grupę krwi oznaczoną/wpisaną gdzies do książeczki?

mam zaświadczenie o grupie krwi, wpisane w książeczkę i kartę wypisową. u nas musieli zbadać bo ja rh -.

Napisane przez cathlyn

Monika
Ja miałam kupić buciki L. ale na razie zastopowała z chodzeniem, więc się wstrzymuję. Jakoś zapomniała czy co - miesiąc temu zrobiła pierwszy kroczek samodzielny a teraz tylko raczkowanie. Oczywiście chodzi przy stole, ale sama - Więc na razie na dwór mam zamiar takie skarpety z podeszwą zakładać i już. A buciki kupię jak już zacznie po domu normalnie chodzić - to wtedy na dworze będę ją mogła puścić.

dzięki. skarpety jakieś mam, ale za duże ciut jeszcze, ewentualnie te miękkie buciki, chyba siedząc w takich butach nie zrobi krzywdy stopom

[oliwka__]

Usiadłam by Was nadrobić i zjeść śniadanio/obiad a mi się mała budzi tak więc nie nie wiem czy dam radę.

Mamy nowy antybiotyk - pół antybiotyk. W nocy jak dałam czopka to tak się upociła normalnie jakbym z kąpieli ją wyciągała a poduszka do teraz schnie.
W dalszym ciągu mamy temperaturę mam nadzieję że zacznie w końcu jej przechodzić bo biedna się męczy jak dostaje wysoką i niechce mi jeść i wyniki jej lecą.

Scarlett fajne ciuszki dużo zdrówka wypoczywaj i nie stresuj się Ja bym chyba nie dała rady stać i patrzeć jak ktoś/inne dziecko leje małą

[Moderna]

Oliwka hehe.. Bo to epsresem powinna sprzedaz pojsc 24 godziny i siup

A pytam, bo nie wiem, czy ju wystawiac czy jeszzce czekac-choc tak mysle,ze chyba juz nie ma na co

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Oliwka w chorobie bardziej wartosciowsze jest Twoje mleko, nie przejmuj sie, ze nieje - jak choroba minie to i apetyt to nadgonicie

[moni_ka.g]

Napisane przez despa

dobra, musze zadać pytanie- zainspirowana wklejonym w k postem m.in- po czym poznać ze dziecku jest gorąco, jeśli kark ma ciepły ale nie spocony?
(bo albo mi się zdaje, albo najgrubiej ubieram dziecko-a spocone nigdy nie jest)

mój też rzadko spocony, albo i nigdy, i nie wiem. ale moja mama wie. on zawsze jest ubrany za lekko!

Napisane przez cathlyn

Jak wychodziłam do domu to pytałam o grupę krwi - i pielęgniarka powiedziała, że oni nie podają grupy krwi, bo po jakimś czasie ona może się zmienić.

może się zmienić, ale to do 2-3 lat, to jednak sporo czasu, żeby nie wiedzieć nic

Napisane przez Moderna

panika fajne te książeczki (ja Tulleta zamierzam dopiero sporo pozniej zakupic one maja chyba miekkie kartki?) - a jak z miejscem, masz jeszcze gdzie trzymac ksiazki?

tullet miękki, ale nie taki gazetowy. na pewno jeszcze nie dla J.

[BYou]

Moderna jak coś to razem z wózkiem
A chcesz kupić?

Oliwka wszystkieja mam sobie na prezent od Męża poszukać conversów i sama nie wiem jakie chcę. A jeszcze mi się parka z reserved podoba. I spodnie by się przydały.
Może ten lek w końcu da radę

Monika nie zrobi