Dzieci już biegają, z łóżek nie spadają-kurator się cieszy! Nikt już nie grzeszy V-VI

[karota11]

Napisane przez ankaaa206

dlatego młody dostanie używanego konia niby fajny więc mam nadzieję że się spodoba

karota bierz jak najszybciej można podczas kp spokojnie

ketonal można???? a ja się tak męczę Jutro o 8:00 lekarz przyjmuje, a na pogotowie nei chce jechać, męża dzisiaj nei ma, jestem sama, a poza tym pewnie jakiś rzeźnik tam siedzi

[esskapada]

Napisane przez xal

U nas żadnych nauk przed chrztem nie było ani dla rodziców ani dla chrzestnych. Kuzynka nawet mówiła, że w razie co to ona ma z chrztu ich córki. Wymagali tylko zaświadczenie z parafii i ze spowiedzi, ale to tylko od chrzestnych

ja z tztem sie nie spowiadalismy bo nie mamy slubu ale chrzestych nasz proboszcz wyspowiadal za wszystkie czasy

[deb]

Z tego co wiem ketanolu nie można przy kp...

Kurcze Hela 2 dzień kupki nie zrobiła :/ boję się nocy...jutra... jak tydzień temu nie zrobiła jeden dzień to na drugi był wielki płacz przy robieniu
kurcze to przez ryż, ale jak to możliwe że daję jej 1/3 słoika dużego i tak ją to zatyka? wyliczyłam że wychodzi jakieś 6-7 gram ryżu - tzn. tyle zjadła i ją zatkało.
Daje śliwki, jabłka, już w akcje desperacji daliśmy herbatkę z hippa na trawienie. Oby jej pomogło i jutro obyło się bez płaczu.

A dzisiaj byliśmy na basenie - mąż wchodził do wody. Przygotowąłam Hele i podawałam mu do basenu i oczywiście mi się zesikała i obsikała mnie (te pieluchy do wody przesiąkają) i tak stałam sobie posikana cała, a potem jechaliśmy do rodziców...no cóż nie przewidziałam że muszę brać rzeczy na przebranie

[esskapada]

Napisane przez JennyAniolek

Cześć
W. ma dopiero pierwszą drzemkę, a ja mam w końcu chwilę, żeby się odezwać


Proszę o kciuki , bo o 15:00 mamy chrzciny; a ja po wczorajszych naukach mam przed oczami obraz W., który chce wejść do chrzcielnicy Młody jest wierci.dupką, a w tym tygodniu zaczął mówić: "nie nie nie" albo "nie nieniu"... Zatem może być ciekawie

Szkoda tylko, że pogoda do

Do usłyszenia

i jak po chrzcinach ? opowiadaj

[maarchewka]

Napisane przez megusia87

No nie jest to łatwa sprawa. Trudna decyzja do podjęcia.
Może faktycznie porozmawiaj z tymi paniami które tam się typowo dziećmi zajmują w grupie, dyrektorka przecież z maluchami mało co ma kontakt, tak mi się zdaje. A to starsza babka?? Bo mnie od razu się skojarzyło 'przecież zimno jak dziecko może być bez czapki!!'

Nie dziwię się wcale że masz wątpliwości bo jednak jesteś z dzieciem 24h a tutaj jednak musisz znaleźć miejsce gdzie bedzie czuł się dobrze. Wierzę że Ci się uda i że będziecie wszyscy zadowoleni


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

babka wyglądala na mloda, ja wiem kolo 40 lat, a potem mowila cos ze ma dzieci w wieku 24 lat...

Napisane przez Ag_nes

szkoda ze nie wiedziałam, zmienilabym parafie, bo u nas papierologia to podstawa. kazdy ma swoja teczke i wszysatko jej w niej skrzetnie notowane i archiwizowane.



szkoda że pogody nie ma, ale mam nadzieje, że to nie zaburzy Wam "imprezki"



Kończymy dzis 10 miesiecy. Z tej okazji podajemy pół żóltka codziennie, i nie wiem co jeszcze się zmienia ale muszę rozszerzać dietę i doskonalic BLW. Narazie Nina pcha wszystko do paszczy bardzo zachłannie, w dużych kawałkach, popycha sobie paluszkami głębiej a potem się krztusi. Chyba jej się wydaje, ze wszystko podobnie jak chrupki kukurydziane rozpusci się w ślinie

brawo za 10 miesięcy, tez to żoltko musze ogarnąc:/

Napisane przez diabli

my walczymy żeby klasc ja później, ale od 18:30 już marudzi, trze oczka i okrucieństwem byłoby przetrzymywanie na sile. kapiel o 19 i ekspresowo zasypia. jak będzie dluzej jasno to może uda nam się to przesunąć na 20 Nela nie lubi z nami spac...czasami nad ranem biore ja do nas, ale ona traktuje to jak zabawe - spiewa, ciagnie za wlosy, wspina się po nas i ramie lozka. nie ma mowy o spaniu. odlozona do lozeczka w momencie zasypia. a ja naprawdę chciałabym sobie czasem z nia pospać :P

to u nas zupelnie odwrotnie. Odlozony do lozeczka na wpol przytomny, zaraz się budzi wstaje trzyma barierek i macha rękami zeby go wyciągnąc... co lepsze jak tylko się obudzi w lozeczku to też zaraz na rowne nogi i czeka az go ktoś zabierze...
A jak go wkladam do nas do lozka to się wtula jak maly kotek i zasypia

[esskapada]

Napisane przez Ag_nes

Dajecie dzieciakom pomidory ?
Bo ja pomidory przekreslilam odkad Helenka od Deb zwymiotowala. No ale moze warto juz je wprowadzic ?

Macie jakies doświadczenia z awokado ? mysle nad ugotowaniem kaszy jaglanej z tym wlasnie owocem, i zamrożeniu kilku porcji. Myslicie że to ujdzie ? Nie raczylam sie do tej pory tym cudem





oprócz jajca codziennego u nas moc zmian od tego 10 miesiaca np zaplanowalam że żegnamy sie z blenderem, zaczne trzec na grubych oczkach albo dziabdziac widelcem .

A chwaliłam sie juz że Nina raczkuje, no i tego narazie nic sie nie zmienilo od tamtej chwili
A jak tam Diabli jakies nowe propozycje imion sie wykluły ? odkąd Twoj TZ nie dał szansy Gustawowi ?



za konia grrr tez mam chrzesniaka i bedę ciezko myśleć w lipcu co mu kupic

A propos prezentu na troczek hm... dopoki moje dziecko nie kuma świata materialnego nie zamierzam jej dawać prezentów. Zapewniam jej wikt i opierunek, oraz sluze wsparciem (czytaj cycem) cała noc Ale zeby nie bylo ze wyrodna matka jestem, upieke tort i zrobie kinderbal coby prezenty mógł przynieść ktoś

ja jestem negatywnie nastawiona bo pomidor bardzo uczula ale dzisiaj dostala sloiczek od 6 msc z wlasnie pomidorkiem i czekam na reakcje

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Napisane przez karota11

dziewczyny wiecie jakie środki przeciwbólowe mozna przy kp? ketanol można? tam mnie ząb boli,ze chyba nie przeżyję do rana

ja bralam paracetamol, znaczy tabletki przeciwbolowe z paracetamolem to juz w szpitalu dostalam jak karmilam mala bo macica mi sie obkurczala to chyba byly 2 tabletki po 500mg

[megusia87]

Napisane przez Ag_nes

Dajecie dzieciakom pomidory ?
Bo ja pomidory przekreslilam odkad Helenka od Deb zwymiotowala. No ale moze warto juz je wprowadzic ?

Macie jakies doświadczenia z awokado ? mysle nad ugotowaniem kaszy jaglanej z tym wlasnie owocem, i zamrożeniu kilku porcji. Myslicie że to ujdzie ? Nie raczylam sie do tej pory tym cudem





oprócz jajca codziennego u nas moc zmian od tego 10 miesiaca np zaplanowalam że żegnamy sie z blenderem, zaczne trzec na grubych oczkach albo dziabdziac widelcem .

A chwaliłam sie juz że Nina raczkuje, no i tego narazie nic sie nie zmienilo od tamtej chwili
A jak tam Diabli jakies nowe propozycje imion sie wykluły ? odkąd Twoj TZ nie dał szansy Gustawowi ?



za konia grrr tez mam chrzesniaka i bedę ciezko myśleć w lipcu co mu kupic

A propos prezentu na troczek hm... dopoki moje dziecko nie kuma świata materialnego nie zamierzam jej dawać prezentów. Zapewniam jej wikt i opierunek, oraz sluze wsparciem (czytaj cycem) cała noc Ale zeby nie bylo ze wyrodna matka jestem, upieke tort i zrobie kinderbal coby prezenty mógł przynieść ktoś

Ja daję słoiki pomidorowe i Bart je i bardzo mu smakuje.
Nic mu po nich nie jest. Ale takich świeżych bądź samemu ugotowanych nie dawałam.

Napisane przez karota11

dziewczyny wiecie jakie środki przeciwbólowe mozna przy kp? ketanol można? tam mnie ząb boli,ze chyba nie przeżyję do rana

Na pewno paracetamol można i nurofen tez. O ketonalu nie wiem nic. Ojjj biedna Ty

Napisane przez deb

Z tego co wiem ketanolu nie można przy kp...

Kurcze Hela 2 dzień kupki nie zrobiła :/ boję się nocy...jutra... jak tydzień temu nie zrobiła jeden dzień to na drugi był wielki płacz przy robieniu
kurcze to przez ryż, ale jak to możliwe że daję jej 1/3 słoika dużego i tak ją to zatyka? wyliczyłam że wychodzi jakieś 6-7 gram ryżu - tzn. tyle zjadła i ją zatkało.
Daje śliwki, jabłka, już w akcje desperacji daliśmy herbatkę z hippa na trawienie. Oby jej pomogło i jutro obyło się bez płaczu.

A dzisiaj byliśmy na basenie - mąż wchodził do wody. Przygotowąłam Hele i podawałam mu do basenu i oczywiście mi się zesikała i obsikała mnie (te pieluchy do wody przesiąkają) i tak stałam sobie posikana cała, a potem jechaliśmy do rodziców...no cóż nie przewidziałam że muszę brać rzeczy na przebranie

Właśnie ostatnio jak byliśmy na basenie to tez nam te pampki przeciekły. Nie że Bart nasikał ale woda z basenu sie dostała. Nie wiem czy źle założyłam czy co. Czy tak ma być. Nie wiem.

Hmm dziwne te zatwardzenia. Biedna mała. wiem jak Bart się męczył przy kupach jak jadł żelazo. Też płakał


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Magiusa]

Napisane przez karota11

dziewczyny wiecie jakie środki przeciwbólowe mozna przy kp? ketanol można? tam mnie ząb boli,ze chyba nie przeżyję do rana

Mi pediatra mówiła, że mogę ketonal mimo, że karmię ( brałam jak miałam zapalenie ucha), poza tym apap

[esskapada]

Witam wieczorem

za mna ciezki dzien, mala o 6 pobudka a na noc zjadla 240ml wody +8miarek mleka i lacznie wyszlo jakies 270ml i tak sie wczesniej obudzila:/ pozniej do pracy na 11, sajgon straszny i zero organizacji :/ po 15 skonczylam, rura do domu i do znajomych i co ?? tz sie ululal, rzygal po drodze jak jego brat to zobaczyl to dolozyl :/ Natala ma okres co boi sie facetow, wczoraj bylam w pracy i tesciowa przyjechala na slozbe i dziadek wszedl z nia jak mala dziadka zobaczyla to nikt nie mogl jej uspokoic a mnie juz nie bylo, dzisiaj tz mowil ze jak wyszla to mala tez w placz i tez uspokoic jej nie mogl, na rekach placzem na podlodze placze, zabawki be, lozeczko be.. sie nameczyl :/ w sumie jego mi nie szkoda ale N. no ale wrocilismy do domu mala po drodze spala, ten w aucie dentkowal to wykapalam Natale, wysmarowalam, nakarmilam no i 4 podejscia do spania bo byla wybita ze snu i ciekawe do ktorej pospi.. mialam isc jutro do pracy ale nie mam z kim malej zostawic no a u tych znajomych bylismy to bylo 2 chlopow i natala oczywiscie tez w placz :/ oby jej przeszlo bo dzikus i jeczybula sie robi :/ no to chyba na tyle.. ide spac bo padam

[diabli]

Napisane przez Ag_nes

Dajecie dzieciakom pomidory ?
Bo ja pomidory przekreslilam odkad Helenka od Deb zwymiotowala. No ale moze warto juz je wprowadzic ?

robie sos pomidorowy do makaronu z pomidorow z kartonu. i do jajecznicy już tez raz odrobine dodałam :P

Napisane przez Ag_nes

Macie jakies doświadczenia z awokado ? mysle nad ugotowaniem kaszy jaglanej z tym wlasnie owocem, i zamrożeniu kilku porcji. Myslicie że to ujdzie ? Nie raczylam sie do tej pory tym cudem

Nela baaardzo lubi awokado robie jej paste do chleba (rozgniatam mocno widelcem i nakładam na chleb) albo daje kawalek do reki (sliskie i wkurza się, ze jej ucieka ale jak już ugryzie to jest zachwycona)
nie wiem jak zachowuje się mrozone, ale w lodowce bardzo szybko ciemnieje i wygląda mało apetycznie. najlepiej jesc swieze, wiec ugotuj kasze i po prostu zrob awokadowa papke na swiezo. mysle, ze nawet babcia da rade z jakas mini instrukcja hehe.

Napisane przez Ag_nes

oprócz jajca codziennego u nas moc zmian od tego 10 miesiaca np zaplanowalam że żegnamy sie z blenderem, zaczne trzec na grubych oczkach albo dziabdziac widelcem .

fiu fiu, ciekawe co jej zafundujesz na roczek mnie się wydaje, ze Nelka ma obecnie wieksza frajde z jedzenia "o stalej" konsystencji. papki polyka i nie widać tego zachwytu przy degustacji

Napisane przez Ag_nes

A chwaliłam sie juz że Nina raczkuje, no i tego narazie nic sie nie zmienilo od tamtej chwili

ekspresowo nadgoniła. pewnie niebawem zaskoczy nas tak jak Wiktorek Lonely. cicha woda...a tu proszę stoi!

Napisane przez Ag_nes

A jak tam Diabli jakies nowe propozycje imion sie wykluły ? odkąd Twoj TZ nie dał szansy Gustawowi ?

na razie temat ucichl czekam na wizyte u gina, myslimy nad pierwszymi prenatalnymi, bo przy Neli je przegapiliśmy i robiłam dopiero w 2 trymestrze. z nowości mogę napisac, ze od dwóch dni non stop mnie mdli, ale nie tak żeby isc puscic sobie pawika i mieć spokoj...tylko tak uporczywie i natrętnie od rana do nocy :P wkurzajace to jak diabli w piątek uparlam się na surowke z kapuchy kiszonej, jabłka, marchewki, cebuli - taki standard. trochę zostało, wiec wyladowala w lodowce. wczoraj rano tz otworzyl lodowke i jak zapach dowlokl się do sypialni to myslalam, ze skonam szybka komenda: pozbadz się tego! i ulzylo hehe. także no, chyba powoli cos tam się zaczyna dziac

Napisane przez Ag_nes

A propos prezentu na troczek hm... dopoki moje dziecko nie kuma świata materialnego nie zamierzam jej dawać prezentów. Zapewniam jej wikt i opierunek, oraz sluze wsparciem (czytaj cycem) cała noc Ale zeby nie bylo ze wyrodna matka jestem, upieke tort i zrobie kinderbal coby prezenty mógł przynieść ktoś

my pewnie tez tak zrobimy zafundujemy dziecku mily dzień, moc atrakcji, zlot rodzinny - czego chcieć więcej? :P

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez deb

Kurcze Hela 2 dzień kupki nie zrobiła :/ boję się nocy...jutra... jak tydzień temu nie zrobiła jeden dzień to na drugi był wielki płacz przy robieniu
kurcze to przez ryż, ale jak to możliwe że daję jej 1/3 słoika dużego i tak ją to zatyka? wyliczyłam że wychodzi jakieś 6-7 gram ryżu - tzn. tyle zjadła i ją zatkało.
Daje śliwki, jabłka, już w akcje desperacji daliśmy herbatkę z hippa na trawienie. Oby jej pomogło i jutro obyło się bez płaczu.

kurcze, ryz az tak bardzo mieszałby w jej jelitkach? biedna Helenka

Napisane przez deb

A dzisiaj byliśmy na basenie - mąż wchodził do wody. Przygotowąłam Hele i podawałam mu do basenu i oczywiście mi się zesikała i obsikała mnie (te pieluchy do wody przesiąkają) i tak stałam sobie posikana cała, a potem jechaliśmy do rodziców...no cóż nie przewidziałam że muszę brać rzeczy na przebranie

hehe ladnie! my tez dzisiaj byliśmy na basenie i znow wcisnelam się w kostium korzystam poki jeszcze mogę.

fotka - ta duza plama na srodku to my

[diabli]

Napisane przez maarchewka

to u nas zupelnie odwrotnie. Odlozony do lozeczka na wpol przytomny, zaraz się budzi wstaje trzyma barierek i macha rękami zeby go wyciągnąc... co lepsze jak tylko się obudzi w lozeczku to też zaraz na rowne nogi i czeka az go ktoś zabierze...
A jak go wkladam do nas do lozka to się wtula jak maly kotek i zasypia

Nela kleczy i zerka, gdy się obudzi albo kiedy zasypia i jeszcze chce trochę pobrykać. a w naszym lozku to jest istny dzik

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez esskapada

ja jestem negatywnie nastawiona bo pomidor bardzo uczula ale dzisiaj dostala sloiczek od 6 msc z wlasnie pomidorkiem i czekam na reakcje

ooo widzisz. przecież my już w słoikach od dawna pomidory wsuwamy. zapomniałam

[megusia87]

Napisane przez esskapada

Witam wieczorem

za mna ciezki dzien, mala o 6 pobudka a na noc zjadla 240ml wody +8miarek mleka i lacznie wyszlo jakies 270ml i tak sie wczesniej obudzila:/ pozniej do pracy na 11, sajgon straszny i zero organizacji :/ po 15 skonczylam, rura do domu i do znajomych i co ?? tz sie ululal, rzygal po drodze jak jego brat to zobaczyl to dolozyl :/ Natala ma okres co boi sie facetow, wczoraj bylam w pracy i tesciowa przyjechala na slozbe i dziadek wszedl z nia jak mala dziadka zobaczyla to nikt nie mogl jej uspokoic a mnie juz nie bylo, dzisiaj tz mowil ze jak wyszla to mala tez w placz i tez uspokoic jej nie mogl, na rekach placzem na podlodze placze, zabawki be, lozeczko be.. sie nameczyl :/ w sumie jego mi nie szkoda ale N. no ale wrocilismy do domu mala po drodze spala, ten w aucie dentkowal to wykapalam Natale, wysmarowalam, nakarmilam no i 4 podejscia do spania bo byla wybita ze snu i ciekawe do ktorej pospi.. mialam isc jutro do pracy ale nie mam z kim malej zostawic no a u tych znajomych bylismy to bylo 2 chlopow i natala oczywiscie tez w placz :/ oby jej przeszlo bo dzikus i jeczybula sie robi :/ no to chyba na tyle.. ide spac bo padam

Ojj nie zazdroszczę :/
Podziwiam bo ja jakby mi 2 heftowało przy mnie to ja bym była trzecia
Biedna N. Mój Bart ma teraz taki okres że niekiedy nawet u dziadzia nie chce siedzieć i od razu ryczy i chce do mnie na ręce. A dziadzia właśnie to osoba najbardziej ukochana przez Barta ze wszystkich. Myślę że dzieci nasze teraz mają jakiś dziwny okres...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[xal]

Napisane przez diabli

my walczymy żeby klasc ja później, ale od 18:30 już marudzi, trze oczka i okrucieństwem byłoby przetrzymywanie na sile. kapiel o 19 i ekspresowo zasypia. jak będzie dluzej jasno to może uda nam się to przesunąć na 20 Nela nie lubi z nami spac...czasami nad ranem biore ja do nas, ale ona traktuje to jak zabawe - spiewa, ciagnie za wlosy, wspina się po nas i ramie lozka. nie ma mowy o spaniu. odlozona do lozeczka w momencie zasypia. a ja naprawdę chciałabym sobie czasem z nia pospać :P

Nie narzekaj na śpiocha, bo się wymienimy na jedną nockę i oddasz mojego rannego ptaszka jeszcze prędzej niż twoja Nela się obudzi

Napisane przez megusia87

Biedna N. Mój Bart ma teraz taki okres że niekiedy nawet u dziadzia nie chce siedzieć i od razu ryczy i chce do mnie na ręce. A dziadzia właśnie to osoba najbardziej ukochana przez Barta ze wszystkich. Myślę że dzieci nasze teraz mają jakiś dziwny okres...

A u babci?
Moja jakoś woli kobiety, jedyny tolerowany facet to tatuś.
A już myślałam, że tylko mojej się z obcymi tak porobiło, ale widzę, że to chyba taki okres u dzieci.

Dziewczyny, czym doprawiacie szpinak? W tych słoiczkach większych nie ma nic ze szpinakiem, a chciałabym go podać małej, tylko szpinak jest mdły z natury, a czosnku i soli to jej nie dam
Mamy BLW, jak wy dajecie szpinak?

[Ashyshqa]

Napisane przez xal

Nie narzekaj na śpiocha, bo się wymienimy na jedną nockę i oddasz mojego rannego ptaszka jeszcze prędzej niż twoja Nela się obudzi
A u babci?
Moja jakoś woli kobiety, jedyny tolerowany facet to tatuś.
A już myślałam, że tylko mojej się z obcymi tak porobiło, ale widzę, że to chyba taki okres u dzieci.

Dziewczyny, czym doprawiacie szpinak? W tych słoiczkach większych nie ma nic ze szpinakiem, a chciałabym go podać małej, tylko szpinak jest mdły z natury, a czosnku i soli to jej nie dam
Mamy BLW, jak wy dajecie szpinak?

Z czosnkiem

Sent from my XT1032 using Tapatalk

[xal]

Napisane przez Ashyshqa

Z czosnkiem

O Ash, bo ty BLW, jak podajesz szpinak? Bo przy tej metodzie to papka chyba nie bardzo (przynajmniej u mnie taka opcja odpada).

[Ashyshqa]

Xal, Sofia je papki, ale szpinak kupuje swiezy i dusze na patelni z czosnkiem i cebula, tak jak dla nas. Ale Sofia nim gardzi. Zje jeden lisc i basta. Proponuje przemycanie szpinaku w placuszkach roznej masci

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Edit: papki w sensie raczka z tacki, np kaszki tak je.

[Kinga_20]

Dziewczyny co do szpinaku to może myffiny szpinakowe? Ja będę robiła na wyjazd

Heloł kończymy 10 miesięcy

Mąż rozgryzl ze chyba dlatego mi włosy znowu lecą bo się stresuje wylotem i chyba ma rację. I nie wiem dlaczego ale przed każdym moim wylotem do usa musi być jakaś katastrofa samolotu :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ankaaa206]

Napisane przez karota11

ketonal można???? a ja się tak męczę Jutro o 8:00 lekarz przyjmuje, a na pogotowie nei chce jechać, męża dzisiaj nei ma, jestem sama, a poza tym pewnie jakiś rzeźnik tam siedzi

można w ciąży i przy kp - bierz i ulzyj sobie

[megusia87]

Napisane przez xal

Nie narzekaj na śpiocha, bo się wymienimy na jedną nockę i oddasz mojego rannego ptaszka jeszcze prędzej niż twoja Nela się obudzi
A u babci?
Moja jakoś woli kobiety, jedyny tolerowany facet to tatuś.
A już myślałam, że tylko mojej się z obcymi tak porobiło, ale widzę, że to chyba taki okres u dzieci.

Dziewczyny, czym doprawiacie szpinak? W tych słoiczkach większych nie ma nic ze szpinakiem, a chciałabym go podać małej, tylko szpinak jest mdły z natury, a czosnku i soli to jej nie dam
Mamy BLW, jak wy dajecie szpinak?

Częściej Bart woli u dziadka. Bi z dziadkiem wyprawia wariacje jak z nikim innym

Napisane przez Kinga_20

Dziewczyny co do szpinaku to może myffiny szpinakowe? Ja będę robiła na wyjazd

Heloł kończymy 10 miesięcy

Mąż rozgryzl ze chyba dlatego mi włosy znowu lecą bo się stresuje wylotem i chyba ma rację. I nie wiem dlaczego ale przed każdym moim wylotem do usa musi być jakaś katastrofa samolotu :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Brawo za 10mcy.

Ja też zawsze mam stresa przed lotem... Głupio mi się śni itp.
Kurczę ale zeby az tak?
Ja przed ostatnim lotem walnęłam sobie 50 i tak mi się wesoło leciało i spokojnie jak nigdy


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[esskapada]

Napisane przez Kinga_20

Dziewczyny co do szpinaku to może myffiny szpinakowe? Ja będę robiła na wyjazd

Heloł kończymy 10 miesięcy

Mąż rozgryzl ze chyba dlatego mi włosy znowu lecą bo się stresuje wylotem i chyba ma rację. I nie wiem dlaczego ale przed każdym moim wylotem do usa musi być jakaś katastrofa samolotu :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

za 10 msc kochana nie schizuj mi sie bardzo czesto sni ze spadaja samoloty, moze dlatego ze niedaleko mamy lotnisko i tak podswiadomie wyobrazam sobie katastrofy, koniec swiata i takie tam

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

czesc dziewczyny

za nami okropna noc, a wlasciwie za mna bo mala tak czesto sie budzila od 22 do 6 rano ze po 8 razach przestalam liczyc :/juz mialam ja wziac do siebie ale z racji tego ze tz spal na sofie i mala kreci sie jak opetana i wizja zlecenia z lozka, zlamania karku, wybicia zebow jakos mnie odstarszyla i mala wiercila sie u siebie generalnie mamy czas marudy, buczenia, obijania sie, leku przed facetami, tylko mama i koniec gwiazda obudzila sie o 6 ale mysle ze moze jakies zeby sie rusza.. no nie wiem zima przyszla do nas i wieje strasznie wiec znow dzien w domu :/ mialam isc dzisiaj do pracy ale nie ma mi kto z mala zostac i moze jutro mi tesciowa zostanie ehh lece robic obiad jeczybule bo znow sobie godziny przestawila dobrze ze niedlugo zmiana czasu...

[puchatkowa]

Hej

U nas coś ciężki czas ostatnio. Dużo calgelu muszę używać a niby 1 i 2 już są, więc co teraz może męczyć Lenkę? Nie za wcześnie na czwórki?!

Napisane przez Ashyshqa

Xal, Sofia je papki, ale szpinak kupuje swiezy i dusze na patelni z czosnkiem i cebula, tak jak dla nas. Ale Sofia nim gardzi. Zje jeden lisc i basta. Proponuje przemycanie szpinaku w placuszkach roznej masci

Sent from my XT1032 using Tapatalk
Edit: papki w sensie raczka z tacki, np kaszki tak je.

Ash no właśnie a takiej kaszki jest w stanie zjeść Sofcia porcję taką powiedzmy jaką niby powinna? Bo to chyba bardzo ciężko tą rączką zjeść takie rzadsze rzeczy, przynajmniej moja zaraz się niecierpliwi...

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez diabli

z nowości mogę napisac, ze od dwóch dni non stop mnie mdli, ale nie tak żeby isc puscic sobie pawika i mieć spokoj...tylko tak uporczywie i natrętnie od rana do nocy :P wkurzajace to jak diabli w piątek uparlam się na surowke z kapuchy kiszonej, jabłka, marchewki, cebuli - taki standard. trochę zostało, wiec wyladowala w lodowce. wczoraj rano tz otworzyl lodowke i jak zapach dowlokl się do sypialni to myslalam, ze skonam szybka komenda: pozbadz się tego! i ulzylo hehe. także no, chyba powoli cos tam się zaczyna dziac

Ja miałam dokładnie takie mdłości w ciąży! Ani razu pawika nie było za to mdliło mnie całymi (!) dniami i to tak praktycznie przez cały pierwszy i połowę drugiego trymestru...
Współczuję!

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez xal

Czym zajmują się wasze dzieci jak się bawią? Moja przeznacza na zabawkę max 5 minut, po 10 mam ją znowu jęczącą w nogach. Nie wiem co z tym robić, bo ze mną jak się bawi to też nie zabawkami (tzn mama się bawi zabawkami) a młoda się na mnie wspina ...

U nas niestety dokładnie to samo. Najlepsza jest wspinaczka po mamie.
W ogóle ostatnio Lena nie chce się bawić sama nic a nic. Jeśli nie jestem z nią na macie tylko wyjdę do kuchni czy łazienki to zaraz leci za mną

[Ashyshqa]

Napisane przez puchatkowa

Hej

U nas coś ciężki czas ostatnio. Dużo calgelu muszę używać a niby 1 i 2 już są, więc co teraz może męczyć Lenkę? Nie za wcześnie na czwórki?!




Ash no właśnie a takiej kaszki jest w stanie zjeść Sofcia porcję taką powiedzmy jaką niby powinna? Bo to chyba bardzo ciężko tą rączką zjeść takie rzadsze rzeczy, przynajmniej moja zaraz się niecierpliwi...

Takie polplynne nie da rady ale takie na bardzo gesto, ktore przyklejaja sie do paluszkow i daja nabrac do raczki to je bez problemow. A co do ilosci to nie wiem. Je raz wiecej, raz mniej. Nie kontroluje tego i dobrze mi z tym


Sent from my XT1032 using Tapatalk

[puchatkowa]

Napisane przez vil84

Mlody zaczyna cos kombinowac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super!!!

Napisane przez ankaaa206

hej hej, właśnie wróciliśmy od chirurga dziecięcego, za miesiąc mały ma zabieg w znieczuleniu ogólnym, od 10 nic nie będzie mógł jeść o 15 dopiero zabieg,
zmiana w nosku wygląda na wadę wrodzoną ale równie dobrze może być potworniakiem złośliwym, aż mnie zmroziło jak powiedział że to może być nowotwór... także prosimy o kciuki by było wszystko ok

Trzymam kciuki!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Takie polplynne nie da rady ale takie na bardzo gesto, ktore przyklejaja sie do paluszkow i daja nabrac do raczki to je bez problemow. A co do ilosci to nie wiem. Je raz wiecej, raz mniej. Nie kontroluje tego i dobrze mi z tym


Sent from my XT1032 using Tapatalk

No tak przy kp wcale się temu nie dziwię

[diabli]

Napisane przez xal

Nie narzekaj na śpiocha, bo się wymienimy na jedną nockę i oddasz mojego rannego ptaszka jeszcze prędzej niż twoja Nela się obudzi

no dobra

Napisane przez xal

Dziewczyny, czym doprawiacie szpinak? W tych słoiczkach większych nie ma nic ze szpinakiem, a chciałabym go podać małej, tylko szpinak jest mdły z natury, a czosnku i soli to jej nie dam
Mamy BLW, jak wy dajecie szpinak?

kupuje w lisciach, a ostatnio częściej rozdrobniony i papke mloda zajada. brykiety nie sa głupim rozwiązaniem, bo można sobie rozmrozić tylko maly kawalek. nie przyprawiam

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez Kinga_20

Heloł kończymy 10 miesięcy .

100 lat (aaa my tez już niedługo )

Napisane przez Kinga_20

Mąż rozgryzl ze chyba dlatego mi włosy znowu lecą bo się stresuje wylotem i chyba ma rację. I nie wiem dlaczego ale przed każdym moim wylotem do usa musi być jakaś katastrofa samolotu :/
.

hehe cos w tym jest, bo ja tez tak zawsze mam :P i zazwyczaj rodzinnie mamy przygody podczas lotu - jakies dodatkowe miedzyladowania, wichury nad Polska i inne takie adrenalina musi byc

[Kinga_20]

Dzięki za pocieszenie ale ja to już w ogóle mam wyobraźnię, że spadniemy do oceanu a Lilke zjedzą rekiny ;( z chęcią bym walnela tego kielonka przed wylotem ale nie mogę. Już tyle razy latałam a za każdym razem s....m po gaciach na szczęście do piątku już niedaleko chyba chuste weźmiemy na pokład i będzie Lil w niej spał, bo nie ma swojego miejsca tylko na kolanach u nas ma być.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez puchatkowa

Ja miałam dokładnie takie mdłości w ciąży! Ani razu pawika nie było za to mdliło mnie całymi (!) dniami i to tak praktycznie przez cały pierwszy i połowę drugiego trymestru...
Współczuję!

mam nadzieje, ze jednak szybciej to minie

wrocilam z konsultacji rehabilitacyjnej i hmm, tylko niepotrzebnie się zdenerwowalam :P do lekarzy lepiej nie chodzic!
tak jak się spodziewałam - lekarka znalazła u Neli wszystkie możliwe wady podobno ma obniżone napiecie mięśniowe osiowe i dlatego nie siedzi, w nozkach tminimalnie obniżone, piastke sobie zacisnela to w raczkach dla urozmaicenia wzmożone
nadal ma asymetrie glowki... i według pani doktor jest opozniona ruchowo o jakies 2 miesiące (dala jej 7,5 mies. a ma 9,5).
termin rehabilitacji na nfz bliżej (a raczej dalej) nieokreślony bada dzwonic, a jakby długo nie dzwonili to może przedzwonić i dopytać na jakim jesteśmy etapie hehe. obecnie jeszcze dzieci ze stycznia czekaja, także raczej to prędko nie będzie.
oczywiście można umowic sie prywatnie 35zl za pol godz. i cwiczy się raz w tygodniu. ewentualnie można kupic jakiś poradnik i cwiczyc samemu w domu żeby dziecka bezczynnie nie zostawić, do czasu az będzie termin nfz.
aaa i żeby było smieszniej przy rejestracji trzeba podpisac oświadczenie, ze dziecko nie będzie leczone nigdzie indziej (ale Wy chyba tez tak mialyscie).
także nooo, wrocilam zla, glodna i trochę podlamana hehe. umówimy się gdzies prywatnie i zobaczymy co powiedzą.

[Kinga_20]

Ania trzymam kciuki!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez diabli

mam nadzieje, ze jednak szybciej to minie

wrocilam z konsultacji rehabilitacyjnej i hmm, tylko niepotrzebnie się zdenerwowalam :P do lekarzy lepiej nie chodzic!
tak jak się spodziewałam - lekarka znalazła u Neli wszystkie możliwe wady podobno ma obniżone napiecie mięśniowe osiowe i dlatego nie siedzi, w nozkach tminimalnie obniżone, piastke sobie zacisnela to w raczkach dla urozmaicenia wzmożone
nadal ma asymetrie glowki... i według pani doktor jest opozniona ruchowo o jakies 2 miesiące (dala jej 7,5 mies. a ma 9,5).
termin rehabilitacji na nfz bliżej (a raczej dalej) nieokreślony bada dzwonic, a jakby długo nie dzwonili to może przedzwonić i dopytać na jakim jesteśmy etapie hehe. obecnie jeszcze dzieci ze stycznia czekaja, także raczej to prędko nie będzie.
oczywiście można umowic sie prywatnie 35zl za pol godz. i cwiczy się raz w tygodniu. ewentualnie można kupic jakiś poradnik i cwiczyc samemu w domu żeby dziecka bezczynnie nie zostawić, do czasu az będzie termin nfz.
aaa i żeby było smieszniej przy rejestracji trzeba podpisac oświadczenie, ze dziecko nie będzie leczone nigdzie indziej (ale Wy chyba tez tak mialyscie).
także nooo, wrocilam zla, glodna i trochę podlamana hehe. umówimy się gdzies prywatnie i zobaczymy co powiedzą.

Ło Boże...... dlatego ja ograniczam dr do minimum idź prywatnie i pewnie okaże się że wszystko ok, trzymam kciuki żeby tak było.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez Kinga_20

Dzięki za pocieszenie ale ja to już w ogóle mam wyobraźnię, że spadniemy do oceanu a Lilke zjedzą rekiny ;( z chęcią bym walnela tego kielonka przed wylotem ale nie mogę. Już tyle razy latałam a za każdym razem s....m po gaciach na szczęście do piątku już niedaleko chyba chuste weźmiemy na pokład i będzie Lil w niej spał, bo nie ma swojego miejsca tylko na kolanach u nas ma być. .

hehe, ale do oceanu najbezpieczniej
pewnie jakiś fajny pasażer zamieni się z Wami miejscem (jak będzie miał obok siebie pusty fotel) i odstapi malej miejscowke. zresztą na kolankach zawsze najfajniej Szymek jak leciał wymyslil sobie swietna zabawe - rzucanie smoczkiem. i co chwile ktorys z pasazerow dostawal nim w leb

[Kinga_20]

Napisane przez diabli

hehe, ale do oceanu najbezpieczniej
pewnie jakiś fajny pasażer zamieni się z Wami miejscem (jak będzie miał obok siebie pusty fotel) i odstapi malej miejscowke. zresztą na kolankach zawsze najfajniej Szymek jak leciał wymyslil sobie swietna zabawe - rzucanie smoczkiem. i co chwile ktorys z pasazerow dostawal nim w leb

Po cichu na to . liczę albo zadzwonię w czwartek i zapytam czy sa wolne miejsca i zeby nam zamienili żebyśmy 3 miejsca jednak mieli 10h w samolocie to można zeschizowac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[diabli]

Napisane przez Kinga_20

Po cichu na to . liczę albo zadzwonię w czwartek i zapytam czy sa wolne miejsca i zeby nam zamienili żebyśmy 3 miejsca jednak mieli 10h w samolocie to można zeschizowac
.

będziesz spacerować tam i z powrotem a Lilka pozna cale stado nowych babc dzieci naprawdę niezle się dostosowują. dla Ciebie to będzie meka, a mala po prostu wspaniale będzie sie bawila kurcze, ale Ci zazdroszczę! tez mnie bardzo kusi, bo brat z familia zapraszają...ale najtrudniej podjąć decyzje i tak to zgrac, żeby nikomu nie robic problemu. no i naszemu tatusiowi kiedyś obiecałam, ze tym razem polecimy wspólnie. i tu pojawia się problem urlopowy :P a na 2 tyg. to mi się nie oplaca pakowac