Ponad 90kg. na liczniku....Zrzucamy balast po złych nawykach lub ciąży!

[konwalia57]

Witam
Stwierdzam że wiosna to najlepszy sprzymierzeniec diety . Było cieplo , była dieta, jest zimno i diety nie ma Robiłam wczoraj wieczorem trufle i musiałam sprobować, a że robiłam w kilku smakach to i spróbowałam kilku
Loca zdjecia będą, niech tylko na dobre ciepło się zrobi... zamierzam kupić statyw żeby miał mi kto te zdjęcia pykać
Miłego dnia

[Natus276]

A ja wskakuję na jedną zmianę w pracy od 7 do 15 i ciężko będzie się zmotywować do ćwiczeń popołudniami. Już to czuję, ale walczę dzielnie i ruszam się codziennie

Jedzenie ciut podupadło niestety, ale staram się jak mogę. Mój TŻ nie współpracuje w kwestii zdrowych obiadów.

[arimonka]

Witajcie! Można do Was dołączyć? Pomyślałam, że wspólne wsparcie może i mi pomoże.
Niestety mam doświadczenie w odchudzaniu. Dlaczego niestety? Jak łatwo się domyślić nie udało mi się utrzymać sukcesu. Całe życie miałam problem z wagą. Kilka lat temu udało mi się pierwszy raz w życiu schudnąć ponad 20kg dzięki pomocy dietetyczki i trenera. Później pojawiły się duże problemy zdrowotne, zamiast spadać waga zaczęła rosnąć, a ja straciłam motywacje... Nie wiem jak mogłam doprowadzić się do stanu w którym jestem, no ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko brać się do roboty!
pozdrawiam wszystkich serdecznie

[konwalia57]

Napisane przez Natus276

A ja wskakuję na jedną zmianę w pracy od 7 do 15 i ciężko będzie się zmotywować do ćwiczeń popołudniami. Już to czuję, ale walczę dzielnie i ruszam się codziennie

Jedzenie ciut podupadło niestety, ale staram się jak mogę. Mój TŻ nie współpracuje w kwestii zdrowych obiadów.

Natuś spójrz na to z drugiej strony . Po 15.00 dieta powinna być najbardziej właściwa, że tak powiem będziesz już w domu i bedziesz mogla sie skupić na szykowaniu lekkich posilków... do tego idzie lato, dzień dłuższy, a po pracy przejażdżka rowerkiem wskazana . Do tego skakanka, praca w ogrodzie jeśli takowy masz czy chociazby spacery...

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez arimonka

Witajcie! Można do Was dołączyć? Pomyślałam, że wspólne wsparcie może i mi pomoże.
Niestety mam doświadczenie w odchudzaniu. Dlaczego niestety? Jak łatwo się domyślić nie udało mi się utrzymać sukcesu. Całe życie miałam problem z wagą. Kilka lat temu udało mi się pierwszy raz w życiu schudnąć ponad 20kg dzięki pomocy dietetyczki i trenera. Później pojawiły się duże problemy zdrowotne, zamiast spadać waga zaczęła rosnąć, a ja straciłam motywacje... Nie wiem jak mogłam doprowadzić się do stanu w którym jestem, no ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko brać się do roboty!
pozdrawiam wszystkich serdecznie

Witaj, i oczywiście ,ze mozesz do nas dołaczyć napisz nam coś wiecej o sobie, musimy się blizej poznać wtedy atmosfera na wątku jest duzo luźniejsza dużo kg powrocilo po takiej diecie u dietetyczki?? Do lata jeszcze kawałek czasu, napewno osiagniesz duzo i bedziesz czuć się wspaniale

Słonko wyszło idę na dworek .

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez Natus276

A ja wskakuję na jedną zmianę w pracy od 7 do 15 i ciężko będzie się zmotywować do ćwiczeń popołudniami. Już to czuję, ale walczę dzielnie i ruszam się codziennie

Jedzenie ciut podupadło niestety, ale staram się jak mogę. Mój TŻ nie współpracuje w kwestii zdrowych obiadów.

Mój maż też nie współpracuje, ale na szczęscie sam sobie gotuje zupki mięsne czyt. Tluste mieso z cebulą plywajace w duzej ilości smalcu....

[arimonka]

Dziękuję za przyjęcie
Mam 23 lata i jestem studentką. Zaczynając z dietetyczką miałam wagę 88kg, osiągnęłam 66kg i byłam taka szczęśliwa! Nie mogę sobie darować, że tyle pracy nad sobą poszło się Przestałam totalnie się kontrolować, im byłam szersza tym bardziej się załamywałam i tak to trwało... aż w końcu kupiłam wagę stanęłam i nie mogłam uwierzyć 99,9kg - 100kg żywej wagi a ja głupia się zastanawiałam czemu przybyło mi rozstępów...
Zawaliłam na całej linii, ale od środy zaczęłam na nowo, na wagę stanęłam w piątek, pomierzyłam się, porobiłam zdjęcia żebym mogła zobaczyć swoje zmiany(wtedy mimo 66kg w lustrze ciągle wydawało mi się że jestem spaślakiem). Kupiłam orbitrek, mam ciężarki więc od początku dołączyłam ćwiczenia(wtedy ćwiczenia zaczęłam dopiero po jakimś czasie). Dieta standardowa(5 posiłków itd wzoruję się na tym co miałam u dietetyczki) plus bezglutenowo z kilku powodów.
Przepraszam, że się rozpisałam.
I zazdroszczę słoneczka! U mnie szaro buro i ponuro...

[Natus276]

konwalia57 ogródka nie mam ale ruch na wiosnę wskazany i na pewno nie odpuszczę, planuję wypady w góry z TŻ i spacery. Planuję bieganie już długi czas, ale nie potrafię się przemóc. Na razie ćwiczę dywanówki Od 2 msc już. A obiadki po pracy faktycznie mogą być bardziej przemyślane i to planuję.


arimonka startujesz z taką wagą jak ja. Też nie mogłam uwierzyć jak to zobaczyłam, a wydawało mi się, że nie jest tak źle, a tu proszę. Małymi kroczkami, a damy radę

[konwalia57]

Napisane przez arimonka

Dziękuję za przyjęcie
Mam 23 lata i jestem studentką. Zaczynając z dietetyczką miałam wagę 88kg, osiągnęłam 66kg i byłam taka szczęśliwa! Nie mogę sobie darować, że tyle pracy nad sobą poszło się Przestałam totalnie się kontrolować, im byłam szersza tym bardziej się załamywałam i tak to trwało... aż w końcu kupiłam wagę stanęłam i nie mogłam uwierzyć 99,9kg - 100kg żywej wagi a ja głupia się zastanawiałam czemu przybyło mi rozstępów...
Zawaliłam na całej linii, ale od środy zaczęłam na nowo, na wagę stanęłam w piątek, pomierzyłam się, porobiłam zdjęcia żebym mogła zobaczyć swoje zmiany(wtedy mimo 66kg w lustrze ciągle wydawało mi się że jestem spaślakiem). Kupiłam orbitrek, mam ciężarki więc od początku dołączyłam ćwiczenia(wtedy ćwiczenia zaczęłam dopiero po jakimś czasie). Dieta standardowa(5 posiłków itd wzoruję się na tym co miałam u dietetyczki) plus bezglutenowo z kilku powodów.
Przepraszam, że się rozpisałam.
I zazdroszczę słoneczka! U mnie szaro buro i ponuro...

Rozpisuj się rozpisuj
Już po sloneczku i u mnie :-(
Niestety musimy liczyć sie z tym ze po diecie nigdy już nie wrocimy do starych nawyków...inaczej skutki bedą takie a nie inne ale tak jak piszesz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem . Zaczynałam z 98 kg, w tym momencie jest 66 wiec masz dowod że jesli tylko chcesz mozesz wrocić do swojej wymarzonej wagi, baa powiem Ci ze nic trudnego proponowalabym Ci zebyś również nastawila się na dietę trwajacą ok.roku czasu... po pierwsze zdrowo, po drugie przez rok czasu idzie nabrać pewnych nawykow ktore później pomogą utrzymać wagę ja np. Uwielbialam biale pieczywo teraz go nie lubie jedynie za makaronem bardzo tęsknię trzymam kciuki

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez Natus276

konwalia57 ogródka nie mam ale ruch na wiosnę wskazany i na pewno nie odpuszczę, planuję wypady w góry z TŻ i spacery. Planuję bieganie już długi czas, ale nie potrafię się przemóc. Na razie ćwiczę dywanówki Od 2 msc już. A obiadki po pracy faktycznie mogą być bardziej przemyślane i to planuję.


arimonka startujesz z taką wagą jak ja. Też nie mogłam uwierzyć jak to zobaczyłam, a wydawało mi się, że nie jest tak źle, a tu proszę. Małymi kroczkami, a damy radę

Nie masz ogrodka to bedziesz miala wiecej czasu na inne formy ruchu . Bieganie dobry pomysł, też się zbieram, ale czekam na dluższe dni bo jak narazie nie wyrabiam się przed zmierzchem

No wlasnie dziewczyny podajcie mi swoje dane tj, waga startowa, waga aktualna i wzrost . Wpiszę was do tabelki, bo wlasnie sie zabieram za nią .

[arimonka]

Natus dokładnie tak, małymi kroczkami!
konwalia u Ciebie wynik piękny i oczywiście, że nie liczę na fit figurę w kilka miesięcy. Bywają piękne spadki, bywają zatrzymania kiedy trzeba podkręcić metabolizm. Cieszę się, że mam dużo starych rozpisek od dietetyczki, wtedy też poznałam potrzeby mojego organizmu i wydaje mi się, że uda mi się znowu sensownie pracować nad sobą.
Co do smakuje-nie smakuje. Kocham jeść, kocham produkty z mąki, ale ze względu na zdrowie rezygnuje z glutenu i już czuje pozytywne zmiany. W sumie wszystko dzięki mojej rodzince-cały czas szukają i próbują jak jeszcze można pomóc zdrowiu odpowiednim odżywianiem.
Śniadanie i drugie śniadanie za mną, niedługo muszę skoczyć do sklepu co coś na obiad

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

a jeśli chodzi o wagę i wzrost to na dzień 14 marca było to 100kg wzrost 167 (kolejne ważenie i mierzenie obwodów w piątek )

[Natus276]

Wzrost 166, waga początkowa 100 kg teraz 96 kg.

[Pandzia_2010]

Hej. Może i ja bym się przyłączyła ? jakoś tak ostatnio mobilizuje się na jeden dzień

[zmotywowana28]

Hej Wszystkim i nowym i starym forumowiczom powoli wracam do Was i do diety kafelkowanie trwa wiec dla mnie mniej roboty skoncza w przyszlym tygodniu wiec wtedy rusze z porzadkami wszedzie pelno kurzu ale efekty juz widac i coraz bardziej mi sie podoba a wczoraj jak zaczeli to chcialam nowe kafelki kupowac ale baby tak maja a dzisiaj mi sie juz podoba haha co do wagi to moja w sobote pokazywala 100,5 ale od wczoraj scisla dieta i kurcze myslalam ze sie ze stowa porzegnalam na zawsze a wystarczylo kilka dni jesc byle jak i wrocilo najwazniejsze ze sie w pore zorientowalam ale bylo mi to chyba potrzebne bo teraz mam wiecej ochoty i motywacji do dzialania dobra koncze smecic ide kawke zrobic i mam nadzieje ze teraz bede bardziej aktywna a zapomnialam zapytac co myslicie o kaszy kuskus szybko obiad mozna sobie dzieki niej zrobic

[arimonka]

Cześć dziewczyny, matko jak się cieszę, że tu dołączyłam, jednak w grupie siła. Ja już po obiedzie-dziś soczewica z jajkiem, cebulą i marchewką zapiekana w papryce. Zaraz zbieram się za sprzątanie (wieczorem wpada tż więc muszę ogarnąć :P ) a później ćwiczenia
Pandzia dasz radę!

[konwalia57]

Napisane przez Pandzia_2010

Hej. Może i ja bym się przyłączyła ? jakoś tak ostatnio mobilizuje się na jeden dzień

Witaj . Widzę że już troszkę kg. masz za sobą

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez zmotywowana28

Hej Wszystkim i nowym i starym forumowiczom powoli wracam do Was i do diety kafelkowanie trwa wiec dla mnie mniej roboty skoncza w przyszlym tygodniu wiec wtedy rusze z porzadkami wszedzie pelno kurzu ale efekty juz widac i coraz bardziej mi sie podoba a wczoraj jak zaczeli to chcialam nowe kafelki kupowac ale baby tak maja a dzisiaj mi sie juz podoba haha co do wagi to moja w sobote pokazywala 100,5 ale od wczoraj scisla dieta i kurcze myslalam ze sie ze stowa porzegnalam na zawsze a wystarczylo kilka dni jesc byle jak i wrocilo najwazniejsze ze sie w pore zorientowalam ale bylo mi to chyba potrzebne bo teraz mam wiecej ochoty i motywacji do dzialania dobra koncze smecic ide kawke zrobic i mam nadzieje ze teraz bede bardziej aktywna a zapomnialam zapytac co myslicie o kaszy kuskus szybko obiad mozna sobie dzieki niej zrobic

Hej
Kuskus to bardziej makaron niż kasza takze ja bym sobie darowała, aczkolwiek lyżka do obiadu napewno nie zaszkodzi
Trzymam kciuki za Twoją motywację za aktywnosć też, i swoją przy okazji
I mam nadzieję że zobaczymy niedlugo Twoją łazienkę

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez arimonka

Cześć dziewczyny, matko jak się cieszę, że tu dołączyłam, jednak w grupie siła. Ja już po obiedzie-dziś soczewica z jajkiem, cebulą i marchewką zapiekana w papryce. Zaraz zbieram się za sprzątanie (wieczorem wpada tż więc muszę ogarnąć :P ) a później ćwiczenia
Pandzia dasz radę!

A co to za soczewica? Przepisik poproszę a najpierw recenzję czy dobre

[Pandzia_2010]

Witaj . Widzę że już troszkę kg. masz za sobą

nieaktualny pasek waga znów 3 cyfrowa

[Wioletta 098]

Hej !Witam nowe koleżanki. U mnie pogoda taka sobie, jest dośc ciepło tylko wieje , ale mimo to byłam ze szwagierką na rowerkach, 75 minut zaliczone i to sporym tempem ( odległośc ok 14k ale pod wiatr). Dieta prawie ok( 2 kostki czekolady białej), ale płynów mało,postaram się nadrobić. Jutro tez mnie czeka dzień w trasie, ale cóż jak trzeba to trzeba, cały tydzień zejdzie w aucie. Siedzie na allegro i szukam samochodu, aby jutro mieć opracowany plan działanie. Niby tyle aut po komisach, a jak szukasz to kicha.Dziś na kolację mam kalafior na parze ,a maz zapieczony (z mikrofali) z serem. Pandzia nie przejmuj się zerknij na naszą tabelkę, nie jest u nas tak kolorowo jakbyśmy chciały.Mam nadzieje ,że do czerwca zrzucę jeszcze z 4 kg, i czekam na ciepełko, a tu na piątek zapowiadaja 20 st , a w sobote już tylko 10..Uciekam do szperania

[konwalia57]

Napisane przez Pandzia_2010

nieaktualny pasek waga znów 3 cyfrowa

Dobrze bedzie, raz sie udało to i drugi raz się uda

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez Wioletta 098

Hej !Witam nowe koleżanki. U mnie pogoda taka sobie, jest dośc ciepło tylko wieje , ale mimo to byłam ze szwagierką na rowerkach, 75 minut zaliczone i to sporym tempem ( odległośc ok 14k ale pod wiatr). Dieta prawie ok( 2 kostki czekolady białej), ale płynów mało,postaram się nadrobić. Jutro tez mnie czeka dzień w trasie, ale cóż jak trzeba to trzeba, cały tydzień zejdzie w aucie. Siedzie na allegro i szukam samochodu, aby jutro mieć opracowany plan działanie. Niby tyle aut po komisach, a jak szukasz to kicha.Dziś na kolację mam kalafior na parze ,a maz zapieczony (z mikrofali) z serem. Pandzia nie przejmuj się zerknij na naszą tabelkę, nie jest u nas tak kolorowo jakbyśmy chciały.Mam nadzieje ,że do czerwca zrzucę jeszcze z 4 kg, i czekam na ciepełko, a tu na piątek zapowiadaja 20 st , a w sobote już tylko 10..Uciekam do szperania

A ja myślałam że już będzie cieplo..
za te 14 km, u nas też wieje i jak pomyslę o jeździe rowerem to sie trzęse
Ja na kolację planuje zrobić pierwszy raz naleśniki z jajek i mleka w proszku, z diety dukana... zobaczymy czy zjadliwe

[Wioletta 098]

Oj niestety z pogoda ma tak być, też bardzo się cieszyłam na poprawe. Prosze o opinię po kolacji Arimonka i jak ta soczewica? Jeśli smakowało prosze o przepis. Od oglądani samochodów mózg mi sie lasuje, ale obiecałam Mężowi on jest w pracy na 2 zmianie i o przyjeżdzie o 22,30 przejrzy co wyszukałam , a jutro znów w drogę.

[konwalia57]

[QUOTE=Wioletta 098;45644739]Oj niestety z pogoda ma tak być, też bardzo się cieszyłam na poprawe. Prosze o opinię po kolacji Arimonka i jak ta soczewica? Jeśli smakowało prosze o przepis. Od oglądani samochodów mózg mi sie lasuje, ale obiecałam Mężowi on jest w pracy na 2 zmianie i o przyjeżdzie o 22,30 przejrzy co wyszukałam , a jutro znów w drogę.[/QUOTE
Mam nadzieję że znajdziecie auto takie jakie chcecie a o kolacji oczywiście napiszę ... najchetniej już bym zjadła te nalesniki, normalnie mam dzis taki dzień że chodzilabym i jadla, mam już 6 posiłków za sobą hehe ale dietetycznych na szczęście

[arimonka]

Już Wam odpowiadam co do soczewicy
Moja ulubiona to czerwona(moja mama np woli zieloną)
Ugotowałam 4łyżki soczewicy, na patelni na oliwie z oliwek podsmażam pół posiekanej cebuli, jak zmięknie dodaje 2małe/1 dużą startą marchewkę, duszę aż marchew zmięknie(dolałam trochę wody) później dodaję ugotowaną soczewicę, doprawiam solą pieprzem słodką papryką(i co tam kto lubi), wbijam jajko chwilę smażę. Całość pakuję do papryki i wstawiam do piekarnika aż zmięknie. (można nie dodawać jajka, ja dodałam aby zwiększyć ilość kcal i białka bo za mało wyszło)
Według mnie pycha! aż się zdziwiłam że marchewka tak pasuje do soczewicy.

Wioletta współczuje poszukiwań, mi po przeglądaniu kilku stron mózg się przegrzewa
konwalia daj znać jak wyszło! chociaż nie używam mleka w proszku to i tak jestem ciekawa

a ja właśnie wkładam buty i pakuję się na orbitrek, później brzuszki i ciężarki.
Powiem Wam szczerze, że nie lubię ćwiczyć(no poza jazdą konną ale to zupełnie inna kwestia). Nigdy nie powodowało to u mnie słynnych endorfinek i powera, ale chodząc na siłownie widziałam ogromne zmiany więc wiem, że warto

[Natus276]

Oowiedzcie mi trochę o soczewicy?Warto ją jeść?Bo szczerze nie mam pojęcia, aTŻ stwierdził że jest smaczna ;p
A teraz koniec obijania i zaczynam ćwiczenia

[LocA83]

Witajcie.. ja cały dzień pomiędzy kuchnią, a dzieckiem.. jeszcze brat podrzucił synka na 2 godziny bo musiał coś załatwić i normalnie idzie oci..ieć z dwójką heheh.. Mój tato ma jutro imieniny i trzeba mu cos do pracy przyszykowac.. nie wiem co to za głupota robić w pracy imieniny zawsze jakby nie wypadały to w pracy robił w poniedziałek, przynajmniej raz szykowałyśmy wszystko.. na impreze w sobote i on sobie zabierał w poniedziałek.. a teraz sie uparł i na jutro chce.. i tak będziemy zapierdzielac podwójnie... wrrr juz zrobiłyśmy galaretki drobiowe, sałatkę i dwa placki.. dzisiaj to nie za wiele jadłam, bo nie miałam czasu.. z piciem też na bakier :/ale na kolacje zjem sobie galaretkę mniaaami..

Witam nowe dziewczynki.. przynajmniej ktos się pojawił w mojej kategorii wagowej

[konwalia57]

Napisane przez LocA83

Witajcie.. ja cały dzień pomiędzy kuchnią, a dzieckiem.. jeszcze brat podrzucił synka na 2 godziny bo musiał coś załatwić i normalnie idzie oci..ieć z dwójką heheh.. Mój tato ma jutro imieniny i trzeba mu cos do pracy przyszykowac.. nie wiem co to za głupota robić w pracy imieniny zawsze jakby nie wypadały to w pracy robił w poniedziałek, przynajmniej raz szykowałyśmy wszystko.. na impreze w sobote i on sobie zabierał w poniedziałek.. a teraz sie uparł i na jutro chce.. i tak będziemy zapierdzielac podwójnie... wrrr juz zrobiłyśmy galaretki drobiowe, sałatkę i dwa placki.. dzisiaj to nie za wiele jadłam, bo nie miałam czasu.. z piciem też na bakier :/ale na kolacje zjem sobie galaretkę mniaaami..

Witam nowe dziewczynki.. przynajmniej ktos się pojawił w mojej kategorii wagowej

A ja pamietam, jak mnie denerwowało jak sie ktoś pojawiał w mojej kategorii wagowej (teraźniejszej) i pisał że chce schudnąć, wtedy sobie myslałam, z czego??? Teraz juz bardziej rozumię takie osoby

Loca to Ty dzisiaj chyba spać nie pojdziesz ? Narobiłaś mi smaka na te galaretki, mimo że nie dawno robiłam... Może zrobię sobie jutro...

A ja juz po kolacyjce Dlaczego dopiero po roku czasu trafiłam na ten przepis??? Ciagle tylko te tunczyki, serek wiejski albo jajka... A tu takie pyszności mozna wcinać na kolację...
Ostrzegam: Jeśli nie macie w domu mleka w proszku odtłuszczonego lub jeśli juz jadłyście kolację ...NIE oglądajcie tych zdjęć dzisiaj No chyba ze nie lubicie tego typu jedzonka

[konwalia57]

Napisane przez Natus276

Oowiedzcie mi trochę o soczewicy?Warto ją jeść?Bo szczerze nie mam pojęcia, aTŻ stwierdził że jest smaczna ;p
A teraz koniec obijania i zaczynam ćwiczenia

Warto tak uważam mimo że jej nigdy nie jadłam, ale chyba skuszę się na ten przepis od Arimonki

[mooonik]

Hej
Może i ja do Was dołączę? Od kilku dni podczytuję Wasz wątek . Jak to się mówi " w kupie raźniej", a i czasem kopa by się ruszyć potrzebuję

Zmieniam się od początku lutego. Startowałam z wagi 103kg dziś mam 95kg. Po pierwszych(po miesiącu) pomiarach miałam -40cm w obwodach i wiem, że pewnie spora część tego to tylko woda, niemniej jednak strasznie się ucieszyłam

Mój cel to kupno fajnej kiecki na wesela jakie czekają nas w wakacje


No to chyba tyle na przywitanie

[arimonka]

Natus soczewica jest super źródłem białka oprócz tego smaczna, zdrowa a przy tym mocno syci
LocA hihi kategoria wagowa, dobre miło poznać
mooonik witaj

ja ważąc 66 chciałam spaść niżej, ale niestety organizm powiedział stop i zdrowie nie pozwoliło więc już wtedy przeszłam na wyrównanie(to bardzo indywidualna kwestia jeden przy tym samej wzroście i wadze bedzie wygladac jak chudzielec, inny bedzie nalany tłuszczem a jeszcze inny dzięki ćwiczeniom super wyrzeźbiony). eh eh czas sie skupić na teraźniejszości

Ćwiczenia zaliczone, na kolacje była zupka na wywarze wg teorii 5 przemian. Troszkę za mało kalorycznie dziś, ale trudno, nie zawsze jest idealnie
Na śniadanie tradycyjnie będzie kasza jaglana z jabłuszkiem

[Natus276]

No to chyba spróbuję tej soczewicy
mooonik ale Ci ładnie poleciała waga i cm. Zazdroszcze Jak to zrobiłaś?

[cukierkieklerki]

Cześć kochane jestem i ja witam wszystkie nowe koleżanki fajnie że tyle osób dołączyło i chce zawalczyć o swoją nową figurę

W sumie tak patrząc to wiele się ostatnimi czasy zmieniło w mentalności Nas Polaków , coraz więcej widzę osób które zaczynają dbać o siebie i to w każdym wieku którzy maszerują z kijkami i biegają Jeszcze parę lat temu w ogóle rzadko się zdarzało zobaczyć kogoś uprawiającego nordic walking lub jogging, a teraz to na każdym kroku no i widać to też po akcjach tematycznych w lidlach i biedronkach jak ludzie stoją pod sklepem o 8 i czekają aby chwycić tylko buty do biegania itd... ja mieszkam przy parku więc codziennie widzę jak tłumy zalewają okolicę... i powiem szczerze, że jak widzę tych panów po 60 jak biegają codziennie to jest mi wstyd....

U mnie z dietą tak sobie... nie jestem jakoś bardzo zadowolona ale mogło być gorzej :P wczoraj natomiast zaszalałam i spędziłam wieczór z moim narzeczonym przy drinkach (swoją drogą nie pamiętam kiedy ostatni raz piłam alkohol i miało to swoje odbicie wczoraj po jednym drinku ) ale za to później na pewno trochę spaliliśmy

A soczewicę chętnie spróbuję ale nie wiem czy dam radę przygotować tak aby mi smakowała za to na pewno chciałabym zrobić naleśniki z przepisu Konwalii jeśli kochana mogę liczyć na przepis

[mooonik]

arimonka
Natus nie wiem
ćwiczę 6razy w tygodniu, plus codziennie mam spacer z córą i do tego dieta. Ale dieta taka racjonalna, jem na pewno dużo więcej niż wcześniej bo wtedy jadłam max 3 posiłki na dzień(niekoniecznie zdrowych :/), plus paczkę ciastek do kawy
Sama się zdziwiłam przy pomiarach, jednak na pewno dużo z tego to woda. Dziś zrobiłam sobie zdjęcia, żeby mieć porównanie na następny miesiąc. Ogólnie to ja nie wierzyłam, że wytrwam, dlatego i pomiary miałam półtora tyg później niż zaczęte ćwiczenia, no a zdjęcia dopiero dziś

[cukierkieklerki]

A no i jeszcze jedno chciałam się pochwalić, że coraz więcej osób zauważa, że troszkę mnie mniej bardzo mnie to motywuję choć sama widzę to tylko po moich ciuchach i jeśli chodzi o ciuchy to wlazłam dziś w moje stare spodnie które ostatnio były tak ciasne, że ledwo się dopiełam na wdechu a teraz są luźnawe

[mooonik]

Napisane przez cukierkieklerki

A no i jeszcze jedno chciałam się pochwalić, że coraz więcej osób zauważa, że troszkę mnie mniej bardzo mnie to motywuję choć sama widzę to tylko po moich ciuchach i jeśli chodzi o ciuchy to wlazłam dziś w moje stare spodnie które ostatnio były tak ciasne, że ledwo się dopiełam na wdechu a teraz są luźnawe

super mała (duża ) rzecz, a cieszy