Wątek ósmy zaczynamy, coraz więcej dzieci mamy :) Mama IX-X 2012

[Baobabek]

Napisane przez tamlin111

To Ala lepsza od Pauli

My szczepimy Infarixem na szczęście.

I też się nie boję dać Matina do przedszkola. Mało tego, czekam na to Zawsze taniej o kilkaset złotych niż niania

my też na szczęście infarixem...ehh te szczepionki
Ja małą wolę przetrzymać rok w domu, może bym i dała wcześniej, ale nasza opiekunka przedszkolanka wykształci ją znacznie lepiej, kontakt z dziećmi też mieć ma, więc nawet się nie zastanawiam. No chyba, ze tak jak pisałam, będzie obowiązek, to nie będę miała wyjścia

Muszę się pochwalić - opiekunka ostatnio nauczyła małą siadać na nocnik bez pieluszki (wcześniej tknąć nocnika nie chciała) i teraz sama co rusz woła sisi i ciągnie rajtki w dół, żeby ją rozebrać no i tak sobie siada kilka razy na dzień co dla mnie jest super krok do przodu jeszcze się nie wysikała do nocnika, ale już wie o co chodzi
Chyba jednak się skuszę i jak wstanie i zjedzą obiadek to wyjdę z nią trochę na dwór. Jest bardzo ciepło i nie ma wiatru, więc ją wezmę, mam nadzieję, ze nie zaszkodzę, bo niby nic jej nie jest ale antybiotyk jeszcze do jutra ma

[Iwa844]

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

[Lewek]

Napisane przez Iwa844

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

Iwa rozpłynęłam się...

[tamlin111]

Napisane przez Baobabek

Muszę się pochwalić - opiekunka ostatnio nauczyła małą siadać na nocnik bez pieluszki (wcześniej tknąć nocnika nie chciała) i teraz sama co rusz woła sisi i ciągnie rajtki w dół, żeby ją rozebrać no i tak sobie siada kilka razy na dzień co dla mnie jest super krok do przodu jeszcze się nie wysikała do nocnika, ale już wie o co chodzi
Chyba jednak się skuszę i jak wstanie i zjedzą obiadek to wyjdę z nią trochę na dwór. Jest bardzo ciepło i nie ma wiatru, więc ją wezmę, mam nadzieję, ze nie zaszkodzę, bo niby nic jej nie jest ale antybiotyk jeszcze do jutra ma

Brawo za postępy Isi
My też wyjdziemy bo się wypogodziło

Napisane przez Iwa844

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

Hmmmm ciekawe jakby było...
Ja też się nie raz zastanawiam, jakby było gdybym podjęła kilka innych decyzji i w sumie stwierdzam, że kilka faktów z życia bym wykreśliła, ale to takie mało istotne, co nic nie dały. Co do ważnych to odeszłabym od eksa dużo wcześniej. Ale mam nadzieję, że i tak z Kropem bym się zeszła. Pewnie tak, bo ciągnęło nas do siebie od kilkunastu lat I miałabym to co mam.

[aga_ton]

Napisane przez Iwa844

Ja nie roztrząsam tematu. Nie jestem za obecną reformą, ale jeśli Ala będzie musiała w wieku 6 lat pójść do szkoły to pójdzie. Mam nadzieję że wda się w mamę, która w wieku lat 4 czytała już teraz potrafi nazwać co najmniej połowę literek, albo pokazać literkę o którą pytamy. Oczywiście wszystko w formie zabawy, ale i tak jestem z niej dumna

Dziewczyny, wstrzymują kolejną szczepionkę, 5 w 1:
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-...ora,index.html

ja pierdziele, co się robi z tymi szczepionkami
eksperymentują na naszych dzieciach

Napisane przez tamlin111

I też się nie boję dać Matina do przedszkola. Mało tego, czekam na to Zawsze taniej o kilkaset złotych niż niania

ja też czekam niecierpliwie

[ula2689]

Napisane przez lidka0308

już wcześniej pisałyście dziewczyny o tej reformie i w sumie chciałam zapytać, dlaczego jesteście tak bardzo przeciwko?
ja sama nie zagłębiałam się w ten temat i nikogo nie mam w oświacie, żeby się poradzić, ale jakoś nie martwi mnie to, że Lili jako 6 latka pójdzie do szkoły
może to wynika z niewiedzy w temacie?
skąd wnioski, że program nie jest dostosowany?
czemu sądzicie, że dziecko nie będzie gotowe psychicznie?
czym tak bardzo różni się pierwsza klasa od zerówki? tym, że dzieci w ławkach nie siedzą?ja pamiętam, że w zerówce uczyliśmy się liter, cyfr i potem to samo było w pierwszej klasie, dużo rysowaliśmy i to samo było w pierwszej klasie, nie wiem, jak teraz wygląda nauczanie początkowe, bo nikt z najbliższych znajomych nie ma jeszcze dzieci w wieku szkolnym, więc może dużo się pozmieniało
nie mam czasu na razie drążyć tego tematu, więc nie zgłębiałam lektur w tym zakresie, dlatego was pytam, bo może nie dostrzegam jakiegoś faktycznego problemu

Niektóre dzieci w wieku 5 lat nie umieją tyłka podetrzeć
Są też takie które były z mamą w domu,nigdzie nie zostawały a tu nagle hop na głęboką wodę

Napisane przez tamlin111

Lidka ja jako mama już prawie 7-mio latki jestem w temacie. Teraz w przedszkolach nie jest jak kiedyś, nie ma nauki pisania, czytania. Literki poznają ale to wszystko. Uczą się dzielić na sylaby i to chyba najpoważniejsze co robią. W zerówce!!! A pierwsza klasa to wiadomo, program mają, nie interesuje ich czy dziecko nadąża czy nie. Program jest bardzo napięty.
Jedna z mam od Pauli z przedszkola jest nauczycielką 1-3, sama syna nie dała do szkoły jako 6-cio latka, bo widzi, że dziecko nie nadaje się do szkoły w tym wieku. Z tego co mówiła, z obserwacji, na początku dziecko sobie radzi, bo niby jest na takim samym poziomie. Różnice wychodzą trochę później, jednak ciężko nadążyć.
Poza tym jest problem ze skupieniem się.
Nawet wygląd fizyczny, bo nie oszukujmy się ale psychiczny między 6-cio a 7-mio latkiem to przepaść, jest bardzo istotny. Dzieci czują się w pewnym momencie zagubione. W klasach ( nie przystosowanych ) jest większość dzieci starszych, tych 6-cio latków jest raptem kilka sztuk na rocznik.
Z tego co wiem klasy nie powinny mieć styczności z wyższymi, od 4-tej w górę, nawet łazienki osobne, korytarze. A skąd to? Bo dla takiego dzieciaczka wejście w ten dziwny, głośny świat to wielki stres.
Mam nadzieję, że jeśli nasze dzieci będą musiały iść w wieku 6-ciu lat do szkoły, to rzeczywiście wszystkie normy zostaną spełnione. No i program nauczania dostosowany do nich.

Zgadzam się w 100%

Wczoraj sąsiadka pyta czy Kamila puszczam do 1-ja raczej tak a ona a to ja też puszczę

Napisane przez tamlin111

Kurde, a byłaś z nim na kontroli? Co lekarz na to?
Teraz w zerówce się nie uczy. Nie można. Coś tam panie przemycają, aby dzieci choć literki z wyglądu znały, ale to wszystko.

Dokładnie,nam wychowawczyni mówiła że nie mogą uczyć literek ani cyferek nic ale to jest sprzeczne z ich podręcznikami w których są literki,cyferki,coś tam policzyć

Napisane przez monarika

No ale coż po co te dywagacje...wybór ma chyba tylko ten jeden rocznik (czy coś już znowu zmienili? ) nasze dzieci będą już musiały iść do pierwszej klasy w wieku 6 lat...no chyba, że ktoś inny dokopie się do władzy i znowu zrobi burdel...

Ja tam pójdę i zrobię z nimi porządek

Napisane przez Iwa844

Ja nie roztrząsam tematu. Nie jestem za obecną reformą, ale jeśli Ala będzie musiała w wieku 6 lat pójść do szkoły to pójdzie. Mam nadzieję że wda się w mamę, która w wieku lat 4 czytała już teraz potrafi nazwać co najmniej połowę literek, albo pokazać literkę o którą pytamy. Oczywiście wszystko w formie zabawy, ale i tak jestem z niej dumna

ale zdolniacha!

Napisane przez Iwa844

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

Cudownie

Ide poszukać obiadu,a potem na spacerek jak dziecie wstaną

[Lewek]

Ależ jestem wypluta jakaś.... Misiek poszedł spać, TŻ pojechał na ryby, a ja nawet za wstawienie prania nie mogę się zabrać... A gdzie obiad? I tak wymyśliłam jedynie naleśniki bo nie mam sił na nic więcej. Szkoda że Misiek jakoś nie przepada, ale trudno, zje co bądź..

[gda]

Napisane przez lilka00

Gda, a czy te dzieci chodzą do prywatnych szkół, czy publicznych? Poza tym to jednak Warszawa, a co się dzieje w mniejszych miastach to inna historia, u nas teŻ podstawówki nie są przygotowane dla mniejszych dzieci...

Ją Kingi raczej nie wyślę do szkoły w wieku 6 lat, ja sama miałam 7 lat i 8 miesięcy jak szlam do szkoły i bie byłam gotowa, nie potrafilam wysiedzieć na lekcjach, ciągle dostawałam uwagi i do dzisiaj pamiętam jakim to wszystko było dla mnie stresem, a Kinga byłaby prawie 2 lata młodsza, ci mi mogą zrobić jak się upre, że chcę poczekać rok? Pewnie nic, najwyżej zalatwie Kindze jakiś zaświadczenie, skoro teraz też jest to możliwe

Mowa o państwowych podstawówkach, najbliżej domów. Z tego co wiem, w tej szkole najbliżej nas, są też zerówki i przystosowali klasy dla pierwszaków po prostu - z miejscem do zabawy, z mniejszymi ławkami i krzesłami. Lekcje nie trwają 45 minut, tylko 30 na początku. I są to lekcje bardziej przez zabawę, rysowanie, mało pracy domowej. Zosia sąsiadów po pierwszym semestrze nie jest zniechęcona, wręcz przeciwnie. Jak siedzimy w ogródku, to przynosi swoje książki i pokazuje czego się teraz uczy i jak czyta.


Ale wiem, że nie każda podstawówka jest w stanie dostosować środowisko i kadrę do tej zmiany. Chociażby finansowo. Sama reforma nie jest zła, tylko brak większej pomocy dla szkół.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez tamlin111

Właśnie. Nie chce mi się wierzyć, że akurat w Warszawie są dostosowane podstawówki do 6-cio latków, a gdzie indziej brak. Chyba jednak mowa o prywatnych szkołach.

Poza tym to normalne, że 6-cio latek jest zainteresowany nauką i podekscytowany. W tym wieku wszystko jest łał.

No to jak jest podekscytowany i wszystko jest łał, to chyba nie jest problemem że pójdzie do szkoły i zacznie się uczyć? Problemem jest sposób myślenia jak muszą wyglądać lekcje, a one mogą wyglądać zupełnie inaczej. Nauka przez zabawę jest jeszcze bardziej skuteczna niż tradycyjne klepanie tematów.

[Iwoncia81]

Napisane przez Iwa844

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

Fiu fiuuuu
Super !!

A ja nie jestem za tym by dzieciaczki szły do szkoły w wieku 6 lat
Muszą wymyślać pierdoły, a by sie zajeli czymś pożytecznym...

Jaki piękny spacer dzisiaj był
Tylko tak gorąco że szok
Niewiadomo jak małego ubrać bo czasem zawiało chłodem, a potem pod koniec spaceru taki skwar że kurtka rozpięta i czapka zdjęta mimo tego że letnia bo był zgrzany.
A jutro ma byc deszcz i chłodno :banghead:

Wysłane przez słuchawkę za pomocą tapatalk

[aga_ton]

Napisane przez gda

Mowa o państwowych podstawówkach, najbliżej domów. Z tego co wiem, w tej szkole najbliżej nas, są też zerówki i przystosowali klasy dla pierwszaków po prostu - z miejscem do zabawy, z mniejszymi ławkami i krzesłami. Lekcje nie trwają 45 minut, tylko 30 na początku. I są to lekcje bardziej przez zabawę, rysowanie, mało pracy domowej. Zosia sąsiadów po pierwszym semestrze nie jest zniechęcona, wręcz przeciwnie. Jak siedzimy w ogródku, to przynosi swoje książki i pokazuje czego się teraz uczy i jak czyta.


Ale wiem, że nie każda podstawówka jest w stanie dostosować środowisko i kadrę do tej zmiany. Chociażby finansowo. Sama reforma nie jest zła, tylko brak większej pomocy dla szkół.

no właśnie tu jest problem, że mało która szkoła jest dostosowana. u mnie w pobliżu jest kilka podstawówek i ŻADNA z nich nie jest gotowa (wiem bo przez jakiś czas pracowałam w oświacie i do tej pory utrzymuję niektóre kontakty). a przecież nie będę dziecka dowozić do podstawówki ponad 30 km, lub 70 do Warszawy.

Napisane przez Iwoncia81

Fiu fiuuuu
Super !!

A ja nie jestem za tym by dzieciaczki szły do szkoły w wieku 6 lat
Muszą wymyślać pierdoły, a by sie zajeli czymś pożytecznym...

Jaki piękny spacer dzisiaj był
Tylko tak gorąco że szok
Niewiadomo jak małego ubrać bo czasem zawiało chłodem, a potem pod koniec spaceru taki skwar że kurtka rozpięta i czapka zdjęta mimo tego że letnia bo był zgrzany.
A jutro ma byc deszcz i chłodno :banghead:

Wysłane przez słuchawkę za pomocą tapatalk

zazdroszczę spaceru
ja jestem uziemiona, to przeziębienie mnie wykończy

[Agnes!84!!]

Napisane przez Baobabek

Muszę się pochwalić - opiekunka ostatnio nauczyła małą siadać na nocnik bez pieluszki (wcześniej tknąć nocnika nie chciała) i teraz sama co rusz woła sisi i ciągnie rajtki w dół, żeby ją rozebrać no i tak sobie siada kilka razy na dzień co dla mnie jest super krok do przodu jeszcze się nie wysikała do nocnika, ale już wie o co chodzi
Chyba jednak się skuszę i jak wstanie i zjedzą obiadek to wyjdę z nią trochę na dwór. Jest bardzo ciepło i nie ma wiatru, więc ją wezmę, mam nadzieję, ze nie zaszkodzę, bo niby nic jej nie jest ale antybiotyk jeszcze do jutra ma

super! My się jeszcze szkolimy. Idzie coraz lepiej - przestała bać się nocnika

Napisane przez Iwa844

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

ahh piękne przemyślenia


Piękna pogoda a Paulinia przechodzi swoją pierwszą chorobę
Bierze antybiotyk - klacid.
Pisałyście o ząbkach: moja córcia jest "rekordzistką" na wątku - ma 2 ząbki!!!! Pojawiły się ok. 14 miesiąca i do tej pory cisza... Lekarz kazał się nie martwić, ale sama nie wiem. Co o tym sądzicie?

Miłego słonecznego dnia, korzystajcie z pogody

[aga_ton]

dziewczyny polećcie proszę jakiś niedrogi a dobry fotelik samochodowy

potrzebny mi drugi by Lena jeździła do dziadków a nie chcę bez przerwy go przekładać.

mam romera ale szukam czegoś znacznie tańszego.

[Lewek]

Napisane przez Agnes!84!!

super! My się jeszcze szkolimy. Idzie coraz lepiej - przestała bać się nocnika



ahh piękne przemyślenia


Piękna pogoda a Paulinia przechodzi swoją pierwszą chorobę
Bierze antybiotyk - klacid.
Pisałyście o ząbkach: moja córcia jest "rekordzistką" na wątku - ma 2 ząbki!!!! Pojawiły się ok. 14 miesiąca i do tej pory cisza... Lekarz kazał się nie martwić, ale sama nie wiem. Co o tym sądzicie?

Miłego słonecznego dnia, korzystajcie z pogody

Ja Miśkowi kupiłam ostatnio nakładkę na sedes i z chęcią na nią siada. Na razie na życzenie puścił do niej bączka

Jeśli lekarz mówi żeby się nie przejmować to może warto poczekać.

Agaton zdrówka nie pomogę z fotelikiem, bo też mam romera.

[Iwoncia81]

Napisane przez aga_ton

zazdroszczę spaceru
ja jestem uziemiona, to przeziębienie mnie wykończy

Zdrowieć tam szybko !!
Ja to przez pierwszy rok mozna powiedzieć byłam uziemiona bo po 10 minutach spaceru Alan sie darł w niebogłosy i koniec spacerowania
Teraz to szczerze mówiąc nie lubie siedzieć z nim w domu bo i on sie nudzi już wszystkim i ja sie wnerwiam jak marudzi
Ciesze sie że juz bedzie niedługo coraz fajniejsza pogoda i dłużej jasno, ciepło więcej na dwór niż w tych czterech ścianach

Alanek spi już 2 godziny
Wstał dzisiaj 6:10 i do prawie 13tej wojował

Wysłane przez słuchawkę za pomocą tapatalk

[tamlin111]

Napisane przez aga_ton

no właśnie tu jest problem, że mało która szkoła jest dostosowana. u mnie w pobliżu jest kilka podstawówek i ŻADNA z nich nie jest gotowa (wiem bo przez jakiś czas pracowałam w oświacie i do tej pory utrzymuję niektóre kontakty). a przecież nie będę dziecka dowozić do podstawówki ponad 30 km, lub 70 do Warszawy.

U mnie w mieście żadna nie jest dostosowana

Napisane przez Agnes!84!!

Piękna pogoda a Paulinia przechodzi swoją pierwszą chorobę
Bierze antybiotyk - klacid.
Pisałyście o ząbkach: moja córcia jest "rekordzistką" na wątku - ma 2 ząbki!!!! Pojawiły się ok. 14 miesiąca i do tej pory cisza... Lekarz kazał się nie martwić, ale sama nie wiem. Co o tym sądzicie?

Zdrówka dla Paulinki. Jak mała ten Klacid łyka. U nas koszmar, dziś się darł jak opętany. Mieszam z czym popadnie, a on i tak wyczuje i wypluwa
Z ząbkami nie pomogę, ale jak lekarz mówi aby się nie martwić to chyba ok. A u dentysty byłyście?

Napisane przez aga_ton

dziewczyny polećcie proszę jakiś niedrogi a dobry fotelik samochodowy

potrzebny mi drugi by Lena jeździła do dziadków a nie chcę bez przerwy go przekładać.

mam romera ale szukam czegoś znacznie tańszego.

My mamy Coneco zenith, polecam.

[kasiam187]

Napisane przez tamlin111

Właśnie. Nie chce mi się wierzyć, że akurat w Warszawie są dostosowane podstawówki do 6-cio latków, a gdzie indziej brak. Chyba jednak mowa o prywatnych szkołach.

Poza tym to normalne, że 6-cio latek jest zainteresowany nauką i podekscytowany. W tym wieku wszystko jest łał.

dokładnie. ja juz widziałam takie łał a potem płacz, histeria! zaczeły sie normalne lekcje, w tym przygotowanie do komunii i dziecko do szkoly chodzic nie chce.

[Konczita]

Ja myślę, że będę zastanawiać się co do szkoły za jakiś czas teraz czekam na moment przedszkolnego czasu Duśka jest mega towarzyska chociaż różnie bywa .. ale mam zamiar zapisać ją do kącika dla dzieciaczków a to już po 2rż

U nas dzisiaj jest pięknie .. na ogródku sobie grillujemy Duśka szczęśliwa, czekałam na taką wiosnę by już ciągle trwała )

Napisane przez Agnes!84!!

super! My się jeszcze szkolimy. Idzie coraz lepiej - przestała bać się nocnika



ahh piękne przemyślenia


Piękna pogoda a Paulinia przechodzi swoją pierwszą chorobę
Bierze antybiotyk - klacid.
Pisałyście o ząbkach: moja córcia jest "rekordzistką" na wątku - ma 2 ząbki!!!! Pojawiły się ok. 14 miesiąca i do tej pory cisza... Lekarz kazał się nie martwić, ale sama nie wiem. Co o tym sądzicie?

Miłego słonecznego dnia, korzystajcie z pogody

Zdrówka dla Paulinki
Faktycznie nie ma dużo ząbków ale wyszły 2 to jest już dobrze zaczekaj do 18 miesięcy i jeżeli nie będą wychodzić wybrałabym się do stomatologa ...
u nas też długo nie było, dzień przed pierwszymi urodzinami się pojawił )
ale też zamartwiałam się ...

Napisane przez aga_ton

dziewczyny polećcie proszę jakiś niedrogi a dobry fotelik samochodowy

potrzebny mi drugi by Lena jeździła do dziadków a nie chcę bez przerwy go przekładać.

mam romera ale szukam czegoś znacznie tańszego.

My mamy maxi cosi priori xp i polecam

[ula2689]

Napisane przez Agnes!84!!

Piękna pogoda a Paulinia przechodzi swoją pierwszą chorobę
Bierze antybiotyk - klacid.
Pisałyście o ząbkach: moja córcia jest "rekordzistką" na wątku - ma 2 ząbki!!!! Pojawiły się ok. 14 miesiąca i do tej pory cisza... Lekarz kazał się nie martwić, ale sama nie wiem. Co o tym sądzicie?

Miłego słonecznego dnia, korzystajcie z pogody

Chciałam zapytać jak przyjmuje ten Klacid,widzę że już Tamlin pytała bo on ochydny jest
Z ząbkami poczekaj jeszcze cierpliwie.

Napisane przez aga_ton

dziewczyny polećcie proszę jakiś niedrogi a dobry fotelik samochodowy

potrzebny mi drugi by Lena jeździła do dziadków a nie chcę bez przerwy go przekładać.

mam romera ale szukam czegoś znacznie tańszego.

http://allegro.pl/fotelik-samochodow...067642230.html Hubert ma taki po Kamilu,polecam

Korzystając z pięknej pogody byliśmy na spacerze z dziećmi,poszliśmy na działkę oglądnąć prace w domku bo ostatni raz byłam w tamto lato jest pięknie jak już będzie cacy wkleję Wam zdjęcia
No i widzialam niestety dom po pożarze,bo on sąsiaduje z naszą działką,straszny widok ...

[kraven]

Agnes dużo zdrówka dla Paulinki. A tak z ciekawości - co Jej jest? To Jej pierwszy antybiotyk?

Ja wczoraj miałam swój wieczór - najpierw odwiozłam Jasia do dziadków, potem kosmetyczka i nareszcie spokojna, przespana do 7.45 noc. TŻ odebrał Jasia po 8 jak wracała z pracy i potem byliśmy az do teraz na wypadzie

[anesh_]

My też na szczęście Infanrix, ja chyba kiedyś zwariuje.z tych nerwów o dzieci!
O wszystko się zamartwiam!

[Konczita]

Napisane przez ula2689

Chciałam zapytać jak przyjmuje ten Klacid,widzę że już Tamlin pytała bo on ochydny jest
Z ząbkami poczekaj jeszcze cierpliwie.


http://allegro.pl/fotelik-samochodow...067642230.html Hubert ma taki po Kamilu,polecam

Korzystając z pięknej pogody byliśmy na spacerze z dziećmi,poszliśmy na działkę oglądnąć prace w domku bo ostatni raz byłam w tamto lato jest pięknie jak już będzie cacy wkleję Wam zdjęcia
No i widzialam niestety dom po pożarze,bo on sąsiaduje z naszą działką,straszny widok ...

ehh nie zazdroszczę widoku ... pewnie nie mogą tam nic robić do póki sprawy się nie pokończą ...

ja czekam z niecierpliwością na focie

Napisane przez kraven

Ja wczoraj miałam swój wieczór - najpierw odwiozłam Jasia do dziadków, potem kosmetyczka i nareszcie spokojna, przespana do 7.45 noc. TŻ odebrał Jasia po 8 jak wracała z pracy i potem byliśmy az do teraz na wypadzie

jak cudnie ... super że tak miło było

[anesh_]

Napisane przez Iwa844

Odnośnie pozyłania dzieci do szkoły to tak trochę abstrachując od tematu miałam ostatnio następujące przemyślenie dotyczące mojego życia:
Mama rozważała czy mnie nie posłać rok wcześniej do szkoły bo umiałam czytać, pisać, liczyć.... no ale z jakichś sobie znanych powodów stwierdziła że jeszcze ten rok zostanę w domu. I jak sobie to ostatnio przemyślałam to zadzwoniłam do mamy żeby jej podziękować za taką decyzję. Mama zdziwiona - dlaczego? A dlatego, że gdyby mnie posłała rok wcześniej, to na pewno na mojej drodze stanęli by inni ludzie, moje życie potoczyłoby się inaczej, trafiłabym w inne miejsca i na bank nie poznałabym mojego męża, a nie wyobrażam sobie bym mogła być szczęśliwsza niż jestem z nim

Super.

[Konczita]

Napisane przez anesh_

My też na szczęście Infanrix, ja chyba kiedyś zwariuje.z tych nerwów o dzieci!
O wszystko się zamartwiam!

chyba już łatwiej nam nie będzie jak to Maggie napisała ...
jednak te nasze szczęścia tyle radości dają że zmartwienia szybko odchodzą i by tak było ...

[Lewek]

Te szczepionki to faktycznie jakaś masakra, co chwilę cos wycofują...

Jadłospis mojego dziecka dziś: rano butla mleka, przed południem pół bułki i ćwiartka ogorka zielonego, po południu butla mleka, potem jednego pieroga a teraz wcina platki kuk. Ręce mi opadają. Oczywiście propozycji było więcej ale też nie mogę w kółko latać za nim i mu ciągle podtykac coś pod nos.
Przepraszam ze ja taka monotematyczna, ale nie mam komu się poskarzyc

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

A teraz zażyczył sobie trzecią dawke mleka
Czy ktoremus dzieciaczkowi pojawily się już może piątki? Bo zaczynam mieć podejrzenia, Misiek zaczął namiętnie ssać smoka i nie chce go oddać. Mógłby tak cały dzień.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[Konczita]

Napisane przez Lewek

Te szczepionki to faktycznie jakaś masakra, co chwilę cos wycofują...

Jadłospis mojego dziecka dziś: rano butla mleka, przed południem pół bułki i ćwiartka ogorka zielonego, po południu butla mleka, potem jednego pieroga a teraz wcina platki kuk. Ręce mi opadają. Oczywiście propozycji było więcej ale też nie mogę w kółko latać za nim i mu ciągle podtykac coś pod nos.
Przepraszam ze ja taka monotematyczna, ale nie mam komu się poskarzyc

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

A teraz zażyczył sobie trzecią dawke mleka
Czy ktoremus dzieciaczkowi pojawily się już może piątki? Bo zaczynam mieć podejrzenia, Misiek zaczął namiętnie ssać smoka i nie chce go oddać. Mógłby tak cały dzień.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

U nas mleko tylko rano i wieczorem w dzień jakiś jogurcik jej podaję z owocami naturalny +świeży owoc ale ogórka jeszcze nie jadła .. też jej dam

ja nie wiem które nam wyszły ale my mało zębni i tez ssiemy namiętnie i nie oddamy w nocy za nic

[tamlin111]

Kraven pomocy!!!!!
Mati ma brać Klacid, Salbutamol, Nebbud i Prospan. Ostatni się skończył i Krop pojechał kupić. Pani w aptece powiedziała mu, że wycofali i dała Mucosolvan. Mogę to dać? Mogę łączyć z tym co bierze? I ile tego dawać? Z naszą lekarką dopiero w poniedziałek mogę się skonsultować.
Pomóż proszę.

[Agnes!84!!]

Napisane przez Lewek

Ja Miśkowi kupiłam ostatnio nakładkę na sedes i z chęcią na nią siada. Na razie na życzenie puścił do niej bączka

Jeśli lekarz mówi żeby się nie przejmować to może warto poczekać.

Agaton zdrówka nie pomogę z fotelikiem, bo też mam romera.

Też już kupiliśmy nakładkę. Bardzo się małej spodobała i tylko ściemnia że chce kupę aby trochę na kibelku posiedzieć -jak dorosła Dlatego wracam do nocnika. Był czas że załatwiała się na nocnik a potem się popsuło. Płakała jak tylko usłyszała to magiczne słowo.

Napisane przez tamlin111

U mnie w mieście żadna nie jest dostosowana


Zdrówka dla Paulinki. Jak mała ten Klacid łyka. U nas koszmar, dziś się darł jak opętany. Mieszam z czym popadnie, a on i tak wyczuje i wypluwa
Z ząbkami nie pomogę, ale jak lekarz mówi aby się nie martwić to chyba ok. A u dentysty byłyście?


My mamy Coneco zenith, polecam.

dziękujemyKurczę, współczuję z tym antybiotykiem Na szczęscie, jak pisałaś, jest u Was poprawa - po ilu dniach leczenia?
U nas pierwszą dawkę natychmiast zwymiotowała ale to był mój błąd. Jestem bezmyślna bo podawałam jej prosto ze strzykawki. Wprawdzie tak po troszku lecz kiepsko się to skończyło
Później na łyżeczce ( na dwa razy po 2 ml) i daję soczek do popicia. Tłumaczę jej że to na kaszelek, aby wyzdrowiała itd. Na początku odwracała się, uciekała. W tej chwili przyjmuje bez sprzeciwu
Nie byłyśmy jeszcze u dentysty..

Napisane przez Konczita

U nas dzisiaj jest pięknie .. na ogródku sobie grillujemy Duśka szczęśliwa, czekałam na taką wiosnę by już ciągle trwała )

Zdrówka dla Paulinki
Faktycznie nie ma dużo ząbków ale wyszły 2 to jest już dobrze zaczekaj do 18 miesięcy i jeżeli nie będą wychodzić wybrałabym się do stomatologa ...
u nas też długo nie było, dzień przed pierwszymi urodzinami się pojawił )
ale też zamartwiałam się ...

[/I][/COLOR]

Pamiętam ten szczęśliwy pierwszy ząbek Poczekam jeszcze, do tych 18 mieięcy niewiele zostało.

Napisane przez kraven

Agnes dużo zdrówka dla Paulinki. A tak z ciekawości - co Jej jest? To Jej pierwszy antybiotyk?

Ja wczoraj miałam swój wieczór - najpierw odwiozłam Jasia do dziadków, potem kosmetyczka i nareszcie spokojna, przespana do 7.45 noc. TŻ odebrał Jasia po 8 jak wracała z pracy i potem byliśmy az do teraz na wypadzie

Dziękujemy Pierwszy. Ma jakieś zmiany w oskrzelach. A to wszystko tak z dnia na dzień wypłynęło.
Super że sobie odpoczełaś

[aga_ton]

.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez Lewek

Te szczepionki to faktycznie jakaś masakra, co chwilę cos wycofują...

Jadłospis mojego dziecka dziś: rano butla mleka, przed południem pół bułki i ćwiartka ogorka zielonego, po południu butla mleka, potem jednego pieroga a teraz wcina platki kuk. Ręce mi opadają. Oczywiście propozycji było więcej ale też nie mogę w kółko latać za nim i mu ciągle podtykac coś pod nos.
Przepraszam ze ja taka monotematyczna, ale nie mam komu się poskarzyc

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

Lewek, to Cię nie pocieszy ale u Leny też tragedia z jedzeniem. skubnie wszystkiego 2-3 kęsy i marudzi, że ma dość...
a mnie już krew zalewa
mleko jeszcze ładnie pije ale reszta... na śniadanie zjadła połowę jajecznicy z jednego jajka

[Lewek]

No. Misiek na dodatek wybrzydza. Patrzy na łyżkę i jak mu się nie podoba to co na niej jest to kręci głową. A to może być nadal ten sam pierog tylko inny kawałek. Najlepiej jak nie patrzy. I tu robię pewnie mega błąd ale często jemy przed tv. Wtedy nie lustruje tak łyżki. No bo tak to ja nie wiem co on by jadł. Pewnie błąd jakiś gdzieś popelnilam. Sama nie wiem...

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[ula2689]

Napisane przez kraven

Ja wczoraj miałam swój wieczór - najpierw odwiozłam Jasia do dziadków, potem kosmetyczka i nareszcie spokojna, przespana do 7.45 noc. TŻ odebrał Jasia po 8 jak wracała z pracy i potem byliśmy az do teraz na wypadzie

Super

Napisane przez Konczita

ehh nie zazdroszczę widoku ... pewnie nie mogą tam nic robić do póki sprawy się nie pokończą ...

No nie mogą ale rozmawiałam z rodzicami Justyny,już jest jako tako,przynajmniej nie wpadają w rozpacz na wspomnienie o dzieciach

Napisane przez Lewek

Jadłospis mojego dziecka dziś: rano butla mleka, przed południem pół bułki i ćwiartka ogorka zielonego, po południu butla mleka, potem jednego pieroga a teraz wcina platki kuk. Ręce mi opadają. Oczywiście propozycji było więcej ale też nie mogę w kółko latać za nim i mu ciągle podtykac coś pod nos.
Przepraszam ze ja taka monotematyczna, ale nie mam komu się poskarzyc


A teraz zażyczył sobie trzecią dawke mleka
Czy ktoremus dzieciaczkowi pojawily się już może piątki? Bo zaczynam mieć podejrzenia, Misiek zaczął namiętnie ssać smoka i nie chce go oddać. Mógłby tak cały dzień.

Odpuść przecież pije mleko,głodny nie jest,jak będzie chciał coś innego to sam przyjdzie

Moje dziecko zasnęło na działce,tatuś dzwonił że będą tam nocować ale się wyśpię