|
|
#181 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
I nie widzę w tym niczego dziwnego. Cytat:
Poza alkoholem jakoś nie widzę żadnych produktów do wykluczania z diety.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||
|
|
|
|
#182 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
![]() Ale to nie ma nic wspólnego z tym, ze jadło domowe zupy a nie kupne. ---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ---------- Cytat:
Na przykład silnie uczulających, własnie jak cytrusy. Ciężkostrawnych tak samo. Edytowane przez Gomra Czas edycji: 2014-03-21 o 14:23 |
||
|
|
|
|
#183 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Żadne z moich dzieci nie miało nigdy uczulenia po cytrusach ani innych owocach, więc nie było potrzeby unikania ani przy kp ani później. Co do ciężkostrawnych - trawienie matki nie jest powiązane z trawieniem dziecka, więc nie ma to znaczenia.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#184 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Nie stosowałam żadnych konkretnych diet, tylko jadłam bardzo regularnie i chodziłam na różna zajęcia np. zumba. Nadwaga zeszła sama i juz nie wróciła ... ---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ---------- A co powiesz o skazie białkowej? |
|
|
|
|
|
#185 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 933
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. |
|
|
|
|
|
#186 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
No to moze i tak, moze faktycznie nie ma to znaczenia przy karmieniu piersią.
Nie wiem, specjalistą w tych sprawch nie jestem, więc polemizować sie nie będę. |
|
|
|
|
#187 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Nie zgodze sie z tym ze dziecko sloiczkowe nie zje domowego jedzenia. Moj dlugo sloiczkowy a moja zupe bez problemu rozpozna, ewidentnie bardziej mu smakuje mimo ze smakow uczyl sie na sloikach. Ode mnie z talerza dostaje cos ale jednak zeby sie najadl musi miec swoja papke.
Diete matki karmiacej przemilcze lepiej, ja na takiej bylam. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#188 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 297
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Ja jadłam i schabowego i kapustę i czosnek. Wędzoną rybę też. Na diecie matki karmiącej wytrzymałam tydzień.
|
|
|
|
|
#189 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Ja przy pierwszym dziecku miałam problem z kupkami młodej, jak mi pan doktor zalecił dietę to wyszło z niej, że właściwie to ja chyba tylko suchy chleb mogę i wodę. Olałam to wszystko i wiem, że nie miało to nic wspólnego z moim jedzeniem, bo córka miała takie problemy w zasadzie dokąd nie nauczyła się korzystać z nocniczka a na piersi była tylko pierwsze 4 miesiące życia. Przy synu w ogóle nie stosowałam żadnej diety, jedynie co to nie piłam żadnego alkoholu i tyle.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#190 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków zazwyczaj :)
Wiadomości: 11 827
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Mnie na przykład uczono, żeby gotować w bardzo małej ilości wody, którą można odparować w razie czego, a nie wylewać/odlewać bo dużo witamin jest w tej wodzie (nie wiem na ile teoria prawdziwa, ale może komuś się przyda ) No i w gotowaniu na parze też mniej witamin się traci ![]() Cytat:
Moje próbowało i nie narzeka ![]() Cytat:
Koleżanka była na diecie bardzo długo, jak zjadła nieodpowiednie rzeczy to Malutka była od razu wysypana, więc dietowała... Ja nie byłam na żadnej diecie, mojemu Dziecku nic nie było, żadnych bóli brzuszka, wysypek, itp. więc nie dietowałam, przez pierwsze dwa tygodnie owszem uważałam na to co jem, trochę ograniczałam ale potem jakoś mój apetyt był niepohamowany ![]() Czytając wątek obecnie (ostatnie strony) odnoszę wrażenie, że pochwalane jest tylko dawanie Dzieciom słoiczków, a gotowanie to coś złego Troszkę mnie to ubodło, bo jak wcześniej pisałam, ja zazwyczaj (w większej ilości) memu Dziecku gotuję, piekę drożdżówki, żeby miało domowe, itp. Ale nie neguje też dawania słoiczków (wyjazd, potrzebuje coś na szybko, nie mam jak iść do sklepu a zapas warzyw mi się skończył-> zawsze w pogotowiu mam w domu słoikWydaje mi się, że obie formy są godne uwagi, każda wnosi do jadłospisu Dziecka coś innego(są słoiczki, z rzeczami, których ja bym nie przygotowała bo po prostu nie umiem) i w sumie nie należy negować żadnej ze stron ![]() Ale żywienie niemowląt chyba zawsze będzie wywoływać kłótnie
__________________
|
|||
|
|
|
|
#191 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Co do pogrubionego - odniosłam takie samo wrażenie Co do gotowania na parze - nie trzeba kupowac drogich urządzeń typu parowar, ja nie miałam. Miałam za to siatkę taką specjalną (za kilkanaście złotych) do gotowania warzyw na parze. Coś takiego: i tez egzamin zadało. |
|
|
|
|
|
#192 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Margosiu, ale dobrze wiesz, jak wygląda porównanie żywienia Piotrusia na przykład z Artkiem. Twój Piotruś kosztuje bigosu i nic mu nie jest, a mój Artuś po super bezpiecznym Sinlacu dla alergików ma krew w pieluszce. Różne są dzieci, różne mają żołądki i różnie trzeba z nimi postępować, no Ameryki nie odkrywam, ale sądzę, że Artek jednak jeszcze trochę poczeka na "nasze" jedzenie mimo, że ma już ząbki. Dlatego też postępuję ostrożnie ze słoiczkami.
A i gotowanie na parze bardzo pochwalam i polecam |
|
|
|
|
#193 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45699681]Margosiu, ale dobrze wiesz, jak wygląda porównanie żywienia Piotrusia na przykład z Artkiem. Twój Piotruś kosztuje bigosu i nic mu nie jest, a mój Artuś po super bezpiecznym Sinlacu dla alergików ma krew w pieluszce. Różne są dzieci, różne mają żołądki i różnie trzeba z nimi postępować, no Ameryki nie odkrywam, ale sądzę, że Artek jednak jeszcze trochę poczeka na "nasze" jedzenie mimo, że ma już ząbki. Dlatego też postępuję ostrożnie ze słoiczkami.
A i gotowanie na parze bardzo pochwalam i polecam Co innego jest kiedy dziecko wymaga specjalnej diety ze względów zdrowotnych, wtedy ja rozumie że dziecko musi mieć na prawdę baaardzo baaardzo delikatne żywienie. |
|
|
|
|
#194 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 407
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
a moim zdaniem czy słoiczki, czy domowe jedzenie to nieważne. Najważniejsze, by czytać skład tego, co kupujemy, by wiedziec, skąd warzywa, co ma mięso, co ma słoiczek.
ja zaczynałam od słoiczków, z wygody, ja po pół roku macierzyńskiego wróciłam do pracy, wolałam po powrocie spedzać czas z młodą niż w kuchni gotować, a jak młoda spała to też wolałam się zregenerować, by mieć siły i dobry humor potem po roku zaczęłam jej gotowac obiadki i młoda bez problemu przestawila się na moje jedzenie.
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka ![]() ![]() Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem ![]() http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png nadzieja umiera ostatnia..... |
|
|
|
|
#195 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
No widzisz, i tutaj nie masz racji. Skład składem. Zupy/obiadki z warzyw są tak wysoko przetworzone że zawierają dużo mniej wartości odżywczych niż te domowe. Trzeba by było poczytać o badaniach nad wartościami spozywczymi zwykłych domowych zupek, a tych kupnych poddanych wielu procesom obróbki. Walory smakowe też przez to zubożeją. W normalnej zupce jesteś w stanie wyczuć co tam jest, a w takiej kupnej raczej nie, wszystko smakuje tak samo papowato na moje oko. ja tam bym nie wiedziała czy to z kury czy z wołowiny, a w normalnym daniu idzie wyczuć poniewaz kazde z tych mięs ma swój własny aromat i smak. Na przykład królik ma dość słodkie mięso, tak jak dziczyzna ogólnie pojęta. Mięso kaczki też bardzo łatwo rozpoznać. jest zazwyczaj tłuste i barwi bulion inaczej niż drób, podobnie jak ptactwo dzikie. Ale już się nie produkuje bo zaraz znowu lawina pójdzie że kupne są lepsze itp. Edytowane przez Gomra Czas edycji: 2014-03-22 o 13:46 |
|
|
|
|
|
#196 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
![]() Na każdym słoiczku jest tez podana tabelka z wartością odżywczą. Ja bym wolała, żeby mój syn jadł normalne obiady, ale on jakoś nie chce.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
|
#197 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#198 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Linka25 Czas edycji: 2014-03-22 o 16:21 |
||||
|
|
|
|
#199 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
a co do uzywek, niestety są one elementem wielu osób w codziennej diecie. Bo to co spożywamy np. alkohol trafia tak samo jak inne pokarmy do żołądka i jest trawione. |
|
|
|
|
|
#200 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 347
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ---------- a poza tym: skład pokarmu jest praktycznie stały bez względu na to co spożywa matka Cytat:
Edytowane przez Linka25 Czas edycji: 2014-03-22 o 17:09 |
||
|
|
|
|
#201 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 421
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Ja nigdy nie przygotowywałam królika ani kaczki
|
|
|
|
|
#202 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
ja tez nie, i raczej nie bede tego robic. no moze piers z kaczki...
a co do smakow sloiczkowych obiadow (bo dla mnie to nie sa zadne zupki, tylko tak jakby drugie dania, tyle ze zmiksowane), to akurat ja wyczuwam roznice w smakach i potrafie okreslic, co jest co. przypuszczam, ze dorosli, ktorzy uzywaja wiecej soli w swojej codziennej diecie (niekoniecznie za duzo, tylko po prostu wiecej niz moze spozyc taki sobie niemowlaczek), to moga miec problemy z wyczuciem smaku. ja nie spozywam zadnych veget i tym podobnych, wielu rzeczy w ogole nie sole (warzywa na parze, makaron,...) i takie potrawy maja zupelnie inny smak. wlasnie nie uzywajac przypraw poznajemy prawdziwy smak np. ziemniaka. i poczatki sa trudne, kubki smakowe musza sie przestawic. ale potem... mmmm, taki sobie po prostu ziemniak przestaje byc nosnikiem tlustego, slonego sosu, a jest smakiem sam w sobie jako ze sloiki hippa w polsce to zupelnie inna bajka niz w niemczech, to nie bede sie wypowiadac co do ich smaku. te niemieckie w kazdym razie uwazam za bardzo smaczne i zroznicowane
__________________
|
|
|
|
|
#203 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 407
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
rozumiem, że probowalas mięso kaczki/dzika bez soli, bez przypraw? mój wujek jest myśliwym, także smak prawdziwej dziczyzny znam, tylko, że zawsze jest przyprawione. Moja mama po wycięciu woreczka żółciowego była na ostrej diecie, w tym gotowane mięso bez soli, wierz mi, niezależnie od rodzaju mięsa, które jadła, było ono bez wyrazu i smaku. Także Ty mówisz o przyprawach, które wpływają na smak mięsa. W słoiczkach, które kupowałam, nie było soli. Ja akurat soli mało używam, żadnego warzywa prócz ziemniaków w ogóle nie solę, jajek nie solę, makaronu i ryżu nie solę, jedynie mięso i ryby solę. I może dlatego jak próbowalam słoiczki ( a próbowałam niejeden) to mi smakowały a mój mąż też sie zajadał, jak młoda coś zostawiała![]() a najzdrowsze są surowe warzywa i owoce zarówno od tych w słoiczkach jak i od tych gotowanych w domu, to już tak nawiasem mówiąc. a w ogóle któraś z mam już chyba gdzieś to napisała. I co z tego, czy karmimy słoiczkami czy gotujemy, a potem widzę 3-4 latki (karmione pewnie przez pierwszy rok życia zdrowo) z frytkami, z hot dogami, potem dochodzą żelki, cukierki, sklepiki w szkołach, wpływ rówieśników. Także dla mnie słoiczki kontra domowe jedzenie to wyolbrzymiony problem, problemem jest żywienie starszaka.
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka ![]() ![]() Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem ![]() http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png nadzieja umiera ostatnia..... |
|
|
|
|
|
#204 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Nie zgodzę się w moim domu się nie soli. Jedzenie ma smak, jedzenia w przeciwieństwie do obiadków słoiczkowych które smaku nie mają lub mają smak @$#^%#^@.
---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ---------- A obiadu słoiczkowego nikt by nie dojadł. Okropne to jest. Co innego owoce te sa smaczne, ale obiady... |
|
|
|
|
#205 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 407
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
ma zdecydowanie lepszy smak, ale były słoiczki co nam smakowały, ale też należy pamiętać, że niemowlaki nie mają wyrobionego smaku, "spaczonego" smaku. Ja już dawno zapomniałam, co to słoiczki, z racji, że córeczka 3-letnia i też za długo nie dawałam jej słoiczków, bo wolałam, by sobie gryzła kawałki kalafiora czy ziemniaka, niż miała to zmielone. Natomiast czytając wpisy o tym, czy słoiczki są dobre ( w sensie smaku) czy nie, to przypomina mi się zdanie, że o gustach się nie dyskutuje. To tak jak ja nie lubię niektórych potraw, czy warzyw i muszę się pilnować, by nie przenieść tego na moją córkę. Np nie przepadam za brokułami, ale nie chcialam zrazić młodej do brokułów i jej gotowałam no i ona zje sobie trochę brokuła do obiadu, a ja już niekoniecznie
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka ![]() ![]() Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem ![]() http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png nadzieja umiera ostatnia..... |
|
|
|
|
|
#206 | |
|
BAN stały
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#207 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 544
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
|
|
|
|
|
#208 |
|
BAN stały
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
|
|
|
|
|
#209 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Margaret tak bronisz tych "pysznych" słoiczkowych zupek.
Ciekawe jakbyśmy anonimową sonde zrobiły, to które rodzic powiedziałby że smakują mu te papy. Marchew czy jabuszko owszem, nie są najgorsze, ale obiadki są nie dobre. A to one powinny być głównym składnikiem diety malucha, deserki to tylko wspomagacze. Co do gotowania- ja solę mało, jak gotuje na parze nie solę wcale. Chociaz ja uwielbiam poznawać nowe smaki, i faktycznie probuje przeróżnych przypraw, nie tylko ziół. Doprawiam sałatki na przykład octem balsamicznym, tak jak i podlewam nim mięso. Używam w kuchni czosnku, i cebuli, które też zmieniają smak konkretnej potrawy. Bawię się smakami. Ale ja uwielbiam gotować. Dlatego widzę ogromną różnice w smaku pomiędzy normalnym jedzeniem a papkami. Ale to nie oznacza, że dziecku też tak doprawiałam kiedy było w okresie niemowlęcym. Jednak mimo wszystko swojska zupka, nawet z warzyw na parze, nie doprawionych ani krzty, smakuje dużo lepiej. Taka prawda. Spróbujcie a sie przekonancie. Ja mam też ułatwiony dostęp do produktów eko. Mieszkam na wsi, mam własny ogródek, co roku mam w nim paprykę, marchew, ziemniaki, kapuste, buraki itp. A w szklarni pomidory i ogórki. Z kupieniem "eko" kaczki, kury czy królika tez nie mam problemu. Tak samo jak z dziczyzną, znajomy jest myśliwym i często mam okazję się raczyć dziczyzną. Tak więc w tej kwesti w smakach się znam. Edytowane przez Gomra Czas edycji: 2014-03-22 o 19:16 |
|
|
|
|
#210 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Sloiczki kontra domowe jedzenie
Normalne jedzenie ma dla nas lepszy smak bo smakujemy osobno ziemniaka, osobno kotleta a osobno surówkę, nawet jeśli miesza się nam to w dziobie i żołądku. Zapewniam, że jak się zrobi dziecku domową papę i zmienili się ziemniaka z mięsem, warzywami itd. to też smakiem nie zachwyca dorosłego.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:41.














Ale nie neguje też dawania słoiczków (wyjazd, potrzebuje coś na szybko, nie mam jak iść do sklepu a zapas warzyw mi się skończył-> zawsze w pogotowiu mam w domu słoik




