Pierwsza u Nas mała Lilka, cała reszta jeszcze chwilka-mamusie po staraniach cz. II

[Carmenaa_88]

Zdarzały sie kryzysy...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Oby ten kryzys szybko minął
Idę się kąpać i spać - padam z nóg.

[Carmenaa_88]

Ciao do jutra

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Juliette25]

Napisane przez Carmenaa_88

Ciao do jutra

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Dobranoc :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[(kicia)]

Akurat Zubi raczej milczy z konkretnego powodu

Ja ogólnie zauważyłam na każdym wątku wiosna lato jest zastój każdy korzysta z pogody itp mniej się siedzi przy kompie a co to będzie jak Wy wszystkie urodzicie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carmenaa_88]

Po porodzie na pewno bo ma sie pełno piorytetów przy takim maluszku ja przy synku to zjeść nie miałam czasu oby córunia nie dała mi tak popalić :d

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Zalamana_girl]

Dziewczyny wymyslilismy cos z tztem wzgledem pieskow....
Tz chcialby u rodzicow wybudowac im piekny duzy kojec oczywiscie z dachem, chce zrobic bude oczywiscie porzadnie ocieplona z mieciutkim spankiem w srodku---> w koncu zna sie troche na takich rzeczach
My kupowalibysmy im jedzonko i wszystko co beda potrzebowaly, 2/3 razy w tygodniu bedziemy jezdzic i im tam sprzatac, aby mialy ladnie i porzadnie Do obowiazkow rodzicow tz nalezaloby tylko dawac im to jedzenie co my przywieziemy oraz dbac o to by mialy wode, czyli praktycznie nic by nie robili przy nich, bo jak my przyjedziemy czy jak ja bym nie mogla to sam tz po pracy nawet (a ma niedaleko z pracy) robilibysmy reszte...
Jutro jedziemy pogadac z nimi, oby sie tylko zgodzili :pro si: w koncu czesc domu nalezy do tz, bo jest wspolwlascicielem, wiec jak sie nie zgodza to juz chamstwo bedzie, bo prawie nic nie beda przy nich robic oprocz karmienia, jeszcze je wypuszcza na plac, aby sobie pobiegaly
Wiec trzymajcie kciuki, bo wtedy pieski beda nadal nasze, a na prawde nie bedzie im zle (bo zeby nie bylo NIE BEDA NA LANCUCHU!!!, tylko w kojcu i beda wypuszczane do biegania )

Napisane przez jagodzia133

Kochana współczuję stacji ale dziecko najważniejsze. A pieski to jeszcze szczeniaki szybko się przyzwyczają do nowego właściciela.


My juz w domu. Pisze bo potem będą pielgrzymki do małej. Więc same rozumiecie. Mała śpi Macie kilka fotek.

jaka slodka malutka i swietnie, ze juz w domku a jak tam z karmieniem?

Napisane przez Juliette25

No więc już wiem skąd mój stres z rańca. Dziewczynki - otóż... okazało się, że lekarz zobaczywszy mnie stwierdził, że źle wyglądam, w sensie - że bardzo spuchłam. Zmierzył mi ciśnienie i było 143/80 - poza tym, zrobił mi KTG i było wszystko z serduszkiem u małego dobrze. ALE! No własnie... na usg lekarz stwierdził, że mam 'stare' łożysko. Spytałam o co chodzi więc uznał, że jest gotowe do porodu. Widziałam jednak, że jest lekko zaniepokojony. Zrobił zdjęcie łożyska i w poniedziałek porówna z nowym wynikiem. Mam się zgłosić na KTG o 11:00 w poniedziałek właśnie.
Ogólnie lekarz stwierdził, żebym się przygotowała bo w ciągu 10 dni urodzę. W przyszłym tygodniu (w czwartek lub piątek) wyśle mnie do szpitala albo na wywołanie porodu albo na cc, że jeszcze się namyśli.
Po prostu powiedział : że nie będzie ryzykował i lepiej jak urodzę wcześniej.


Synek waży 2750 gramów. Jest wszystko ok. wg pomiarów.

Mimo wszystko - jestem szczęśliwa, że tak się stanie - może już w przyszłym tygodniu mnie rozpakują [

Czyzby niedlugo kolejna rozpakowana bedzie dobrze, i tez obstawiam, ze maly bedzie wazyl 3200/3400 tylko staraj sie nie denerwoac bardzo do tego poniedzialku! bo gdyby faktycznie bylo cos nie tak, lekarz juz by Cie momentalnie wyslal do szpitala, a tak jest widocznie dobrze

[agaaga89]

Cześć Kochane, witam się w końcu i ja
Wczoraj - pochwalę się - stuknęło mi ćwierćwiecze, więc wpadło parę najbliższych osób wieczorem, cały dzień miałam zorganizowany przez Tżta, niestety Filipek się pochorował nockę też mieliśmy średnią bo gorączkował nawet 39,5 i niczym nie chciała się zbić, potem doszły wymioty... Już jesteśmy po zastrzyku z pogotowia i na szczęście Małemu przechodzi, jak nowe dziecko

A tu tyle nowin!
Jagodzia nie można się napatrzeć na Lilcię, jest cudowna gratuluję wyjścia do domku, coś pięknego!! I chyba tak jak Carmena po cichu zazdroszczę, że Wy już razem
Juli matko wiesz jak się wystraszyłam Twoim postem o łożysku?? I że rozwiązanie tuż tuż?? Jednak przeczucie Twoje było nieomylne, dobrze czułaś, że urodzisz wcześniej Doczytałam potem, że jednak się cieszysz na jasną sytuację, więc i my się cieszymy razem z Tobą, że Syneczek lada moment na świecie, ekstra
Krusia widziałam, że wybił 6 miesiąc, gratki!!

[Carmenaa_88]

Aga biedny synuś niech dochodzi do zdrowía!

Wy nie gadajcie o przeczuciach bo síę już 2 sprawdziły a ja też takie mam
Ale znając życie mała zrobi mi na złość jak Igor

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[manieczka1]

Dzień dobry! nadrobiłam wszystko
Juliette no to będziesz kolejna
Zalamana, oby rodzice się zgodili na Wasz pomysł

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Juliette25]

Napisane przez Zalamana_girl

Dziewczyny wymyslilismy cos z tztem wzgledem pieskow....
Tz chcialby u rodzicow wybudowac im piekny duzy kojec oczywiscie z dachem, chce zrobic bude oczywiscie porzadnie ocieplona z mieciutkim spankiem w srodku---> w koncu zna sie troche na takich rzeczach
My kupowalibysmy im jedzonko i wszystko co beda potrzebowaly, 2/3 razy w tygodniu bedziemy jezdzic i im tam sprzatac, aby mialy ladnie i porzadnie Do obowiazkow rodzicow tz nalezaloby tylko dawac im to jedzenie co my przywieziemy oraz dbac o to by mialy wode, czyli praktycznie nic by nie robili przy nich, bo jak my przyjedziemy czy jak ja bym nie mogla to sam tz po pracy nawet (a ma niedaleko z pracy) robilibysmy reszte...
Jutro jedziemy pogadac z nimi, oby sie tylko zgodzili :pro si: w koncu czesc domu nalezy do tz, bo jest wspolwlascicielem, wiec jak sie nie zgodza to juz chamstwo bedzie, bo prawie nic nie beda przy nich robic oprocz karmienia, jeszcze je wypuszcza na plac, aby sobie pobiegaly
Wiec trzymajcie kciuki, bo wtedy pieski beda nadal nasze, a na prawde nie bedzie im zle (bo zeby nie bylo NIE BEDA NA LANCUCHU!!!, tylko w kojcu i beda wypuszczane do biegania )



jaka slodka malutka i swietnie, ze juz w domku a jak tam z karmieniem?



Czyzby niedlugo kolejna rozpakowana bedzie dobrze, i tez obstawiam, ze maly bedzie wazyl 3200/3400 tylko staraj sie nie denerwoac bardzo do tego poniedzialku! bo gdyby faktycznie bylo cos nie tak, lekarz juz by Cie momentalnie wyslal do szpitala, a tak jest widocznie dobrze

No to w takim razie trzymam mocno kciuci, aby ułożyło się po waszej myśli i rodzice zaakceptowali cały ten pomysł... - na pewno się zgodzą Daj znać jak już z nimi porozmawiacie.

Nie denerwuję się Kochana, ja już bardziej wyczekuję i staram się nie oszaleć z niecierpliwości. Wydaje mi się, że gdy byłoby tragicznie lekarz na pewno do szpitala skirowałby mnie natychmiast. Pewnie z łożyskiem aż tak źle nie jest, no ale woli, żeby nie ryzykować - stąd wywołanie.

Napisane przez agaaga89

Cześć Kochane, witam się w końcu i ja
Wczoraj - pochwalę się - stuknęło mi ćwierćwiecze, więc wpadło parę najbliższych osób wieczorem, cały dzień miałam zorganizowany przez Tżta, niestety Filipek się pochorował nockę też mieliśmy średnią bo gorączkował nawet 39,5 i niczym nie chciała się zbić, potem doszły wymioty... Już jesteśmy po zastrzyku z pogotowia i na szczęście Małemu przechodzi, jak nowe dziecko

Juli matko wiesz jak się wystraszyłam Twoim postem o łożysku?? I że rozwiązanie tuż tuż?? Jednak przeczucie Twoje było nieomylne, dobrze czułaś, że urodzisz wcześniej Doczytałam potem, że jednak się cieszysz na jasną sytuację, więc i my się cieszymy razem z Tobą, że Syneczek lada moment na świecie, ekstra

Oooo - no to Wszystkiego Najlepszego !!!

Niech Filipek dochodzi do zdrówka

Napisane przez Carmenaa_88

Aga biedny synuś niech dochodzi do zdrowía!

Wy nie gadajcie o przeczuciach bo síę już 2 sprawdziły a ja też takie mam
Ale znając życie mała zrobi mi na złość jak Igor

Hihi, a tym razem jak czujesz?

[Juliette25]

Napisane przez manieczka1

Dzień dobry! nadrobiłam wszystko
Juliette no to będziesz kolejna
Zalamana, oby rodzice się zgodili na Wasz pomysł

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No chyba tak

Jak się czujesz?

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

A w ogóle to się dziś nie przywitałam - dzień dobry

My już z tż-tem po śniadanku. Zaraz idę nastawić pranie, a potem chyba skoczę do sklepu...

[manieczka1]

A tak różnie - raz lepiej raz gorzej. Wczoraj był pawik, ale to chyba przez to, że się objadłam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Juliette25]

Napisane przez manieczka1

A tak różnie - raz lepiej raz gorzej. Wczoraj był pawik, ale to chyba przez to, że się objadłam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no to nie jedz tyle
A dzisiaj mdli?

[manieczka1]

Ja dziś planuję ogarnąć mieszkanie i zrobić obiad mąż idzie do pracy. I pranie i prasowanie mnie czeka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carmenaa_88]

Julie a powiem Ci że całkiem nieźle.odkąd zrzuciłam zimówkę to już całkíem oby zima już nie wróciła bo już się w niej nawet niedopinam

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[manieczka1]

Napisane przez Juliette25

no to nie jedz tyle
A dzisiaj mdli?

Lekko mdli ale bywało gorzej, więc póki co to jestem pozytywnie nastawiona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Juliette25]

Napisane przez Carmenaa_88

Julie a powiem Ci że całkiem nieźle.odkąd zrzuciłam zimówkę to już całkíem oby zima już nie wróciła bo już się w niej nawet niedopinam

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Zima już nie wróci - niema takiej opcji. Szkoda tylko,że u mnie słoneczka nie ma

Napisane przez manieczka1

Lekko mdli ale bywało gorzej, więc póki co to jestem pozytywnie nastawiona

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

- będzie dobrze. Nie przemęczaj się podczas sprzątania - nie szalej - na spokojnie

[Carmenaa_88]

Napisane przez Juliette25

Zima już nie wróci - niema takiej opcji. Szkoda tylko,że u mnie słoneczka nie ma

No ja tam wolę jeszcze być przygotowana psychiczna

Będzie i u Ciebie

Maniu jak tam?dłuży się co?

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[jagodzia133]

Napisane przez Juliette25

Jestem. Dopiero teraz piszę, bo dopiero teraz wróciłam - byłam u koleżanki, potem w pracy zawieźć zwolnienie a potem u moich rodziców i u teściów, więc zrobiłam sobie dziś mały podróżniczy maraton. Bolą mnie nogi

No więc już wiem skąd mój stres z rańca. Dziewczynki - otóż... okazało się, że lekarz zobaczywszy mnie stwierdził, że źle wyglądam, w sensie - że bardzo spuchłam. Zmierzył mi ciśnienie i było 143/80 - poza tym, zrobił mi KTG i było wszystko z serduszkiem u małego dobrze. ALE! No własnie... na usg lekarz stwierdził, że mam 'stare' łożysko. Spytałam o co chodzi więc uznał, że jest gotowe do porodu. Widziałam jednak, że jest lekko zaniepokojony. Zrobił zdjęcie łożyska i w poniedziałek porówna z nowym wynikiem. Mam się zgłosić na KTG o 11:00 w poniedziałek właśnie.
Ogólnie lekarz stwierdził, żebym się przygotowała bo w ciągu 10 dni urodzę. W przyszłym tygodniu (w czwartek lub piątek) wyśle mnie do szpitala albo na wywołanie porodu albo na cc, że jeszcze się namyśli.
Po prostu powiedział : że nie będzie ryzykował i lepiej jak urodzę wcześniej.


Synek waży 2750 gramów. Jest wszystko ok. wg pomiarów.

Mimo wszystko - jestem szczęśliwa, że tak się stanie - może już w przyszłym tygodniu mnie rozpakują

Jagodzia - Twoja córeńka jest przesłodka śliczna! Ah!

Kochana może to i lepiej że wywołają poród. Nie ma co czekać jak łożysko już w nie ciekawym stanie. :Kciuki: oby wszystko się udało

Napisane przez Elfka86

ona chyba myśli, że ja sobie specjalnie te twardnienia robię p.ipa zawsze musi mi ciśnienie podnieść ale luz jak urodzę to już ja jej odpowiednio powiem to i tamto na razie olewam

dokładnie tak teraz nie ma co zadzierać

Napisane przez manieczka1

Jagodzia mała śliczna cieszę się, że jest juz w domku
Przepraszam, ze mnie ostatnio nie bylo, ale srednio sie czuje. Wlasnie zaliczylam pierwsze
Wchodzilam tylko na watek staraczkowy i listopadowy, bo tam bylo mniej do czytania.
Zaczelam nadrabiac i poki co przeczytalam opis z porodu. Przezywalam jakbym sama tam byla
Reszte dokoncze jutro wiec bede juz na biezaco.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

współczuję dolegliwych objawów.... jeszcze trochę i przejdą

Napisane przez Juliette25

Właśnie naczytałam się o plusach i minusach CC - jednak chcę kroplówkę z oksytocyną (indukcję)
Masakra.

Kochana na ja się napatrzyłam w szpitalu na kobiety po CC. I o nie nie. Tylko w ostateczności. Chodzą z drenami krocząc milimetr za milimetrem. Ciężko dzieckiem się zająć bo boli i rwie. Ogólnie widok bardzo nie ciekawy. Także radzę najpierw spróbować z oxy.

Napisane przez Zalamana_girl

Dziewczyny wymyslilismy cos z tztem wzgledem pieskow....
Tz chcialby u rodzicow wybudowac im piekny duzy kojec oczywiscie z dachem, chce zrobic bude oczywiscie porzadnie ocieplona z mieciutkim spankiem w srodku---> w koncu zna sie troche na takich rzeczach
My kupowalibysmy im jedzonko i wszystko co beda potrzebowaly, 2/3 razy w tygodniu bedziemy jezdzic i im tam sprzatac, aby mialy ladnie i porzadnie Do obowiazkow rodzicow tz nalezaloby tylko dawac im to jedzenie co my przywieziemy oraz dbac o to by mialy wode, czyli praktycznie nic by nie robili przy nich, bo jak my przyjedziemy czy jak ja bym nie mogla to sam tz po pracy nawet (a ma niedaleko z pracy) robilibysmy reszte...
Jutro jedziemy pogadac z nimi, oby sie tylko zgodzili w koncu czesc domu nalezy do tz, bo jest wspolwlascicielem, wiec jak sie nie zgodza to juz chamstwo bedzie, bo prawie nic nie beda przy nich robic oprocz karmienia, jeszcze je wypuszcza na plac, aby sobie pobiegaly
Wiec trzymajcie kciuki, bo wtedy pieski beda nadal nasze, a na prawde nie bedzie im zle (bo zeby nie bylo NIE BEDA NA LANCUCHU!!!, tylko w kojcu i beda wypuszczane do biegania )

jaka slodka malutka i swietnie, ze juz w domku a jak tam z karmieniem?

aby udało się dogadać w sprawie piesków.
Co do karmienia.to miałam odciągnięte swoje mleko więc najpierw cyc troszkę possała a potem dawałam butlę(swoje mleko) bo nadal głodna. Szybko się męczy ssąc cyca i po chwili nie ma siły. Ale w dzień znowu bedziemy próbować z cyckiem. Teraz śpi.

Napisane przez agaaga89

Cześć Kochane, witam się w końcu i ja
Wczoraj - pochwalę się - stuknęło mi ćwierćwiecze, więc wpadło parę najbliższych osób wieczorem, cały dzień miałam zorganizowany przez Tżta, niestety Filipek się pochorował nockę też mieliśmy średnią bo gorączkował nawet 39,5 i niczym nie chciała się zbić, potem doszły wymioty... Już jesteśmy po zastrzyku z pogotowia i na szczęście Małemu przechodzi, jak nowe dziecko

A tu tyle nowin!
Jagodzia nie można się napatrzeć na Lilcię, jest cudowna gratuluję wyjścia do domku, coś pięknego!! I chyba tak jak Carmena po cichu zazdroszczę, że Wy już razem
Juli matko wiesz jak się wystraszyłam Twoim postem o łożysku?? I że rozwiązanie tuż tuż?? Jednak przeczucie Twoje było nieomylne, dobrze czułaś, że urodzisz wcześniej Doczytałam potem, że jednak się cieszysz na jasną sytuację, więc i my się cieszymy razem z Tobą, że Syneczek lada moment na świecie, ekstra

Wszystkiego najlepszego no i zdrówka dla synka biedny się wymęczył w nocy

Zobaczcie to już 2 z nas ma(miało) nieomylne przeczucie. Także dziewczyny coś w tym jest.

Pierwsza noc za nami. Zjadła o 22 potem o 2 i wstała o 7. Zero płaczu. Normalnie dziecko ideał. Ciekawe jak długo Słyszałam że dziecko taki noworodek się nie uśmiecha. A moja cały czas. co chwilę uśmiechy. Wczoraj siostra pokazywała mi jak ja kąpać. I jak ja ubierała to ta na bok się przekręcała. Siostra była w szoku. I mówiła że jest silna i że jak tak dale pójdzie to za miesiąc będzie siadać Sama główka kreci raz na lewo raz na prawo.

[Zalamana_girl]

Napisane przez jagodzia133

Kochana może to i lepiej że wywołają poród. Nie ma co czekać jak łożysko już w nie ciekawym stanie. :Kciuki: oby wszystko się udało

dokładnie tak teraz nie ma co zadzierać

współczuję dolegliwych objawów.... jeszcze trochę i przejdą

Kochana na ja się napatrzyłam w szpitalu na kobiety po CC. I o nie nie. Tylko w ostateczności. Chodzą z drenami krocząc milimetr za milimetrem. Ciężko dzieckiem się zająć bo boli i rwie. Ogólnie widok bardzo nie ciekawy. Także radzę najpierw spróbować z oxy.

aby udało się dogadać w sprawie piesków.
Co do karmienia.to miałam odciągnięte swoje mleko więc najpierw cyc troszkę possała a potem dawałam butlę(swoje mleko) bo nadal głodna. Szybko się męczy ssąc cyca i po chwili nie ma siły. Ale w dzień znowu bedziemy próbować z cyckiem. Teraz śpi.

Wszystkiego najlepszego no i zdrówka dla synka biedny się wymęczył w nocy

Zobaczcie to już 2 z nas ma(miało) nieomylne przeczucie. Także dziewczyny coś w tym jest.

Pierwsza noc za nami. Zjadła o 22 potem o 2 i wstała o 7. Zero płaczu. Normalnie dziecko ideał. Ciekawe jak długo Słyszałam że dziecko taki noworodek się nie uśmiecha. A moja cały czas. co chwilę uśmiechy. Wczoraj siostra pokazywała mi jak ja kąpać. I jak ja ubierała to ta na bok się przekręcała. Siostra była w szoku. I mówiła że jest silna i że jak tak dale pójdzie to za miesiąc będzie siadać Sama główka kreci raz na lewo raz na prawo.

Powodzenia w takim razie, aby udalo sie karmic, zeby mala w koncu wyrobila sobie odruch ssania i mniej sie meczyla

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Carmenaa_88]

Napisane przez jagodzia133

Kochana może to i lepiej że wywołają poród. Nie ma co czekać jak łożysko już w nie ciekawym stanie. :Kciuki: oby wszystko się udało

dokładnie tak teraz nie ma co zadzierać

współczuję dolegliwych objawów.... jeszcze trochę i przejdą

Kochana na ja się napatrzyłam w szpitalu na kobiety po CC. I o nie nie. Tylko w ostateczności. Chodzą z drenami krocząc milimetr za milimetrem. Ciężko dzieckiem się zająć bo boli i rwie. Ogólnie widok bardzo nie ciekawy. Także radzę najpierw spróbować z oxy.

aby udało się dogadać w sprawie piesków.
Co do karmienia.to miałam odciągnięte swoje mleko więc najpierw cyc troszkę possała a potem dawałam butlę(swoje mleko) bo nadal głodna. Szybko się męczy ssąc cyca i po chwili nie ma siły. Ale w dzień znowu bedziemy próbować z cyckiem. Teraz śpi.

Wszystkiego najlepszego no i zdrówka dla synka biedny się wymęczył w nocy

Zobaczcie to już 2 z nas ma(miało) nieomylne przeczucie. Także dziewczyny coś w tym jest.

Pierwsza noc za nami. Zjadła o 22 potem o 2 i wstała o 7. Zero płaczu. Normalnie dziecko ideał. Ciekawe jak długo Słyszałam że dziecko taki noworodek się nie uśmiecha. A moja cały czas. co chwilę uśmiechy. Wczoraj siostra pokazywała mi jak ja kąpać. I jak ja ubierała to ta na bok się przekręcała. Siostra była w szoku. I mówiła że jest silna i że jak tak dale pójdzie to za miesiąc będzie siadać Sama główka kreci raz na lewo raz na prawo.

Super ale zazdroszcze,oby moja tak wstawała
I jak oswoiłaś się już z myślą że jesteś mamą czy dalej nie doszło ?

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[vioris]

Co Wy dziewczyny z tym cc?
Miałam cc i mogę powiedzieć że to nic takiego. Jasne ze boli, każdy poród boli ale inaczej. Jeden dzień byłam uziemiona w łóżku nastepnego już chodzilam a kolejnego mnie na zwykla sale przeniesli i dali córkę na stałe a wcześniej ją przywozili jak był tz. Dziewczyny po sn to tylko gadały że one ledwo chodzą a ja śmigam bez problemu No i po cc dostaje się silne przeciwbólowe kiedy tylko chcesz a po sn nie
Nie miałam też drenu, żadna po cc nie miała. Zresztą ja miałam znieczulenie ogolne więc gorzej do siebie dochodzilam a dziewczyna obok miała cc w zewnatrzoponowym i miała je w nocy o 2.00 a o 12.00 rano już chodziła bez najmniejszego problemu i nawet jej nie bolało. Także ja drugie cc na pewno chce w zzo i nie ma się czego bać Boli ta rana potem gdzieś 2 tygodnie ale krocze tym bardziej, dla mnie to jest jednak delikatniejsze miejsce no i zmienia się po porodzie tam wszystko a u mnie to już nawet blizny nie widać także cc nie jest takie straszne Jak po 7 godzinach niepotrzebnych bóli miałam cc to było zbawienie i ten ból potem to był pikuś
Także Jul nie ma sensu na siłę w razie czego probowac sn, bo cc nie jest straszne, zwłaszcza takie w zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[God Of War 20]

Napisane przez vioris

Co Wy dziewczyny z tym cc?
Miałam cc i mogę powiedzieć że to nic takiego. Jasne ze boli, każdy poród boli ale inaczej. Jeden dzień byłam uziemiona w łóżku nastepnego już chodzilam a kolejnego mnie na zwykla sale przeniesli i dali córkę na stałe a wcześniej ją przywozili jak był tz. Dziewczyny po sn to tylko gadały że one ledwo chodzą a ja śmigam bez problemu No i po cc dostaje się silne przeciwbólowe kiedy tylko chcesz a po sn nie
Nie miałam też drenu, żadna po cc nie miała. Zresztą ja miałam znieczulenie ogolne więc gorzej do siebie dochodzilam a dziewczyna obok miała cc w zewnatrzoponowym i miała je w nocy o 2.00 a o 12.00 rano już chodziła bez najmniejszego problemu i nawet jej nie bolało. Także ja drugie cc na pewno chce w zzo i nie ma się czego bać Boli ta rana potem gdzieś 2 tygodnie ale krocze tym bardziej, dla mnie to jest jednak delikatniejsze miejsce no i zmienia się po porodzie tam wszystko a u mnie to już nawet blizny nie widać także cc nie jest takie straszne Jak po 7 godzinach niepotrzebnych bóli miałam cc to było zbawienie i ten ból potem to był pikuś
Także Jul nie ma sensu na siłę w razie czego probowac sn, bo cc nie jest straszne, zwłaszcza takie w zzo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

vioris Ty już dawno miałaś cc więc wiesz... teraz mogło się trochę pozmieniać...
Ogólna opinia jest taka, że po porodzie naturalnym szybciej się dochodzi do siebie
Poza tym dużo też zależy od samego człowieka i od lekarzy

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez manieczka1

Ja dziś planuję ogarnąć mieszkanie i zrobić obiad mąż idzie do pracy. I pranie i prasowanie mnie czeka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak to przy sobocie

Eee tam co to za pranie jak do pralki wrzucisz... ja połowę życia ponad nie miałam pralki i to można było nazwać, że czeka mnie pranie i prasowanie... a tak to nie ma na co narzekać

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez (kicia)

Akurat Zubi raczej milczy z konkretnego powodu

Ja ogólnie zauważyłam na każdym wątku wiosna lato jest zastój każdy korzysta z pogody itp mniej się siedzi przy kompie a co to będzie jak Wy wszystkie urodzicie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Taka prawda... pogoda coraz ładniejsza, można więcej rzeczy porobić i w domu i na zewnątrz... na pewno już nie będzie nikt tyle siedział przed komputerem rzecz jasna

[(kicia)]

Dzień dobry

u nas piękne słonko zaraz lecę do biedronki po dounata z czekoladą taki tam kaprysik przy weekendzie a potem sobie zasiądę na jakiejś ławeczce z ksiażką i będziemy się dogrzewać

Jagodziu oby tak dalej
Aga no to 100 latek dla CIebie i zdrówka dla Filipka

co do cc

ale tu nie ma co porównywać bo "ja to tak dobrze zniosłam" przynajmniej ja tak to widzę bo tyle ile jest dziewczyn które szybko doszły do siebie tak samo jest tyle ile cierpiało dłuższy czas

po prostu jest to wielogodzinny ból który mija po urodzeniu dziecka VS ból pooperacyjny który w zależności od organizmu może trwać kilka tyg a może trwać dzień (też jest tak że jak ktoś już miał jakąś operacjię w życiu to ma inne podejście bo wie co to znaczy i wie jak szybko się regeneruje organizm ja np żadnej operacji czy zabiegu w znieczuleniu ogólnym nie miałam)

nie można przeginać w żadną stronę bo jak mus to mus idzie się na cc i koniec nie ma że boli ale "podziwiam" dziewcyzny które sobie same załatwiaja cc (jak moja koleżanka odchorowała to przez 2 msc ) bez żadnych wskazań

[God Of War 20]

Napisane przez Zalamana_girl

Dziewczyny wymyslilismy cos z tztem wzgledem pieskow....
Tz chcialby u rodzicow wybudowac im piekny duzy kojec oczywiscie z dachem, chce zrobic bude oczywiscie porzadnie ocieplona z mieciutkim spankiem w srodku---> w koncu zna sie troche na takich rzeczach
My kupowalibysmy im jedzonko i wszystko co beda potrzebowaly, 2/3 razy w tygodniu bedziemy jezdzic i im tam sprzatac, aby mialy ladnie i porzadnie Do obowiazkow rodzicow tz nalezaloby tylko dawac im to jedzenie co my przywieziemy oraz dbac o to by mialy wode, czyli praktycznie nic by nie robili przy nich, bo jak my przyjedziemy czy jak ja bym nie mogla to sam tz po pracy nawet (a ma niedaleko z pracy) robilibysmy reszte...
Jutro jedziemy pogadac z nimi, oby sie tylko zgodzili :pro si: w koncu czesc domu nalezy do tz, bo jest wspolwlascicielem, wiec jak sie nie zgodza to juz chamstwo bedzie, bo prawie nic nie beda przy nich robic oprocz karmienia, jeszcze je wypuszcza na plac, aby sobie pobiegaly
Wiec trzymajcie kciuki, bo wtedy pieski beda nadal nasze, a na prawde nie bedzie im zle (bo zeby nie bylo NIE BEDA NA LANCUCHU!!!, tylko w kojcu i beda wypuszczane do biegania )



jaka slodka malutka i swietnie, ze juz w domku a jak tam z karmieniem?



Czyzby niedlugo kolejna rozpakowana bedzie dobrze, i tez obstawiam, ze maly bedzie wazyl 3200/3400 tylko staraj sie nie denerwoac bardzo do tego poniedzialku! bo gdyby faktycznie bylo cos nie tak, lekarz juz by Cie momentalnie wyslal do szpitala, a tak jest widocznie dobrze

Dobrze wszystko obmyśliliście ale wiesz... pisałaś, że teściowa Cię nie lubi więc może być i złośliwa i powiedzieć, że nie.
To tak się może wydawać, że oni nic nie będą robić przy tych psach ale jak się ma zwierzaka to jednak jest obowiązek... wiem bo sama miała psów pełno... nie każdy chce się w to bawić niestety...
Sama się zastanawiałam nad pieskiem ale stwierdziłam, że teraz nie czas na to

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Taka prawda... pogoda coraz ładniejsza, można więcej rzeczy porobić i w domu i na zewnątrz... na pewno już nie będzie nikt tyle siedział przed komputerem rzecz jasna

i idąc tym tropem lecę korzystać z pogody

[God Of War 20]

Napisane przez (kicia)

Dzień dobry

u nas piękne słonko zaraz lecę do biedronki po dounata z czekoladą taki tam kaprysik przy weekendzie a potem sobie zasiądę na jakiejś ławeczce z ksiażką i będziemy się dogrzewać

Jagodziu oby tak dalej
Aga no to 100 latek dla CIebie i zdrówka dla Filipka

co do cc

ale tu nie ma co porównywać bo "ja to tak dobrze zniosłam" przynajmniej ja tak to widzę bo tyle ile jest dziewczyn które szybko doszły do siebie tak samo jest tyle ile cierpiało dłuższy czas

po prostu jest to wielogodzinny ból który mija po urodzeniu dziecka VS ból pooperacyjny który w zależności od organizmu może trwać kilka tyg a może trwać dzień (też jest tak że jak ktoś już miał jakąś operacjię w życiu to ma inne podejście bo wie co to znaczy i wie jak szybko się regeneruje organizm ja np żadnej operacji czy zabiegu w znieczuleniu ogólnym nie miałam)

nie można przeginać w żadną stronę bo jak mus to mus idzie się na cc i koniec nie ma że boli ale "podziwiam" dziewcyzny które sobie same załatwiaja cc (jak moja koleżanka odchorowała to przez 2 msc ) bez żadnych wskazań

Otóż to. Każdy organizm jest inny i cc powinno się robić jak jest wskazanie do tego...
To, że ktoś dobrze zniósł i dobrze się czuł to nie znaczy, że u kogoś innego też tak będzie... to tak samo jak z ciążą. W pierwszej ciąży można czuć się wspaniale a potem zdziwienie jak w drugiej czujemy się okropnie... tak to już jest

[(kicia)]

Napisane przez God Of War 20

Otóż to. Każdy organizm jest inny i cc powinno się robić jak jest wskazanie do tego...
To, że ktoś dobrze zniósł i dobrze się czuł to nie znaczy, że u kogoś innego też tak będzie... to tak samo jak z ciążą. W pierwszej ciąży można czuć się wspaniale a potem zdziwienie jak w drugiej czujemy się okropnie... tak to już jest

to tak jak moja mama mnie straszyła że ona to się w ciaży tak źle czuła i psychicznie i fizycznie i to i tamto a ja to tak w sumie żyć nie umierać czasem trochę boli jak rośnie, czasem jakieś zaparcie (plamień nie licze bo to taki epizod i lepiej żeby się nie powtórzył) a tak to jest ok jem wszystko nie żygam nie jest mi nie dobrze a spodziewałam się na prawdę czegoś gorszego

[God Of War 20]

Napisane przez (kicia)

to tak jak moja mama mnie straszyła że ona to się w ciaży tak źle czuła i psychicznie i fizycznie i to i tamto a ja to tak w sumie żyć nie umierać czasem trochę boli jak rośnie, czasem jakieś zaparcie (plamień nie licze bo to taki epizod i lepiej żeby się nie powtórzył) a tak to jest ok jem wszystko nie żygam nie jest mi nie dobrze a spodziewałam się na prawdę czegoś gorszego

Miałam to samo z siostrą, mówiła zobaczysz będziesz rzygać i fatalnie sie czuć a tu proszę... czasem się gorzej poczuje ale poza tym żadnych dolegliwości nie mam