Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7 - Strona 104 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-04-05, 09:19   #3091
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 897
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez Tequillla Pokaż wiadomość
teQiba jechalabym na IP
A ja dziś zauważyłam, że mam opuchliznę nad raną . Nie boli, nic się nie sączy, nie jest czerwone, tylko jakby drętwe, no i ta opuchlizna. Bać się czy nie . Może któraś z mam po cc też tak ma? Przyłożyłam rivanolem, może samo zejdzie?
Dzieki dziewczyny - kolo poludnia jedziemy.
Zeby mnie tylko z kwitkiem nie odeslali i dali cos co pomoze
No i zeby Kacper histerii nie zrobil - to jego pierwsze wyjscie "na miasto"
Trzymajcie kciuki

A opuchlizna sie nie martw - tez mialam i juz powoli schodzi


Cytat:
Napisane przez Ela87 Pokaż wiadomość
Od wczoraj siedze i ogladam torby do wozka mloda z wozka wyrosnie, a ja sie nie zdecyduje.
Duza, mala? Skromna, z wieloma kieszeniami? Czarna, kolorowwa? Oszalec mozna, nie wiem czego chce
Chyba lepiej duza bo teraz to niewiele sie nosi ale w przyszlosci jakies zabaweczki dojda i sie przyda wieksza torba
A jezeli Ci do wozka pasuje to ja bym czarna wziela to Ci sie nie bedzie tak brudzic.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 09:34   #3092
(t)asia
Zadomowienie
 
Avatar (t)asia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 449
Witajcie,
my od wczoraj jesteśmy w domku. Wolałabym chyba zostać jeszcze przynajmniej jeden dzień w szpitalu, no ale nie ode mnie to zależało.

Dopiero po przyjechaniu do domu zaczęłam mieć pokarm. W szpitalu w nocy był bardzo niespokojny, musiałam go dokarmiać bo wpadał w szał z powodu moich pustych piersi.
W domu tylko raz porządnie pociągnął mi pierś (o 17) a później już w ogóle nie chciał ssać piersi. Darł się, a jak chciałam go przystawić to wręcz się dusił z płaczu. W efekcie od tej 17 nie zjadł prawie nic. W szpitalu kazali go budzić co 2,5 godz na karmienie, w nocy co 4 godz. Mały po pociągnięciu parę razy cyca od razu zasypia. Smyranie po stópkach, policzkach, karczku nic nie pomaga. Gdyby nie to że go budzę co parę godzin to pewnie ciągle by spał. Przy wyjściu ze szpitala miał 3000, czyli 150 mniej niż przy urodzeniu. We wtorek mamy wizytę w poradni w związku z żółtaczką. Będzie miał też ponownie badany słuch bo niestety jak na razie nie słyszy na lewe uszko. Boje się że do wtorku mocno straci na wadze.

Nie wiem co robić, bo wczoraj przy dostawianiu normalnie ciągnął pierś, a w nocy otwierał pyszczek, ale nie chciał ssać. Dzisiaj mam znowu wrażenie, że moje piersi są miękkie. Nie wiem już o co chodzi... Oj ciężko nam idzie z tym kp... Szymek jest bardzo spokojny, tylko prawie nic nie je.

Dziewczyny jakieś rady?? Bo ja już nie wiem co robić.
(t)asia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 09:37   #3093
maggie123
Zakorzenienie
 
Avatar maggie123
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Część Dziewczyny

Dawno mnie nie bylo i pewnie już o mnie zapomniałyscię
Teqiba jedź na ip koniecznie
Beautięulłie, kornelce też sinieja rączki bardzo czesto. Małe dzieci mają jeszcze słabe krążenie i dlatego czesto nóżki i rączki mogą być zimne
de
Miłego dnia! U nas kolejny dzień jak co dzień. Same w domu do wieczora. Dziewczynki coraz bardziej szaleją. Przez dwa ostatnie dni wyły mi na zmianę i miałam ochotę albo je za drzwi wystawić albo sama wyjść z domu. Nie mówiac o tym że nawet chwili na gotowanie obiadu nie bylo

Wysłane z mojego ST26i za pomocą Tapatalk 2
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy

http://sukcespisanyszminka.com

Zapraszam
maggie123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 09:38   #3094
Lewek
Zakorzenienie
 
Avatar Lewek
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 449
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Tasia a w ogóle próbowałas z butli mu dać? Nie wiem. Jak nie płacze to może się najada? A Ty sprawdzalas ile masz mleka? Ile czasu w ogóle on ciągnie cyca?

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2
Lewek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 09:44   #3095
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez (t)asia Pokaż wiadomość
Witajcie,
my od wczoraj jesteśmy w domku. Wolałabym chyba zostać jeszcze przynajmniej jeden dzień w szpitalu, no ale nie ode mnie to zależało.

Dopiero po przyjechaniu do domu zaczęłam mieć pokarm. W szpitalu w nocy był bardzo niespokojny, musiałam go dokarmiać bo wpadał w szał z powodu moich pustych piersi.
W domu tylko raz porządnie pociągnął mi pierś (o 17) a później już w ogóle nie chciał ssać piersi. Darł się, a jak chciałam go przystawić to wręcz się dusił z płaczu. W efekcie od tej 17 nie zjadł prawie nic. W szpitalu kazali go budzić co 2,5 godz na karmienie, w nocy co 4 godz. Mały po pociągnięciu parę razy cyca od razu zasypia. Smyranie po stópkach, policzkach, karczku nic nie pomaga. Gdyby nie to że go budzę co parę godzin to pewnie ciągle by spał. Przy wyjściu ze szpitala miał 3000, czyli 150 mniej niż przy urodzeniu. We wtorek mamy wizytę w poradni w związku z żółtaczką. Będzie miał też ponownie badany słuch bo niestety jak na razie nie słyszy na lewe uszko. Boje się że do wtorku mocno straci na wadze.

Nie wiem co robić, bo wczoraj przy dostawianiu normalnie ciągnął pierś, a w nocy otwierał pyszczek, ale nie chciał ssać. Dzisiaj mam znowu wrażenie, że moje piersi są miękkie. Nie wiem już o co chodzi... Oj ciężko nam idzie z tym kp... Szymek jest bardzo spokojny, tylko prawie nic nie je.

Dziewczyny jakieś rady?? Bo ja już nie wiem co robić.
Ja bym przystawiala go do piersi zeby rozkrecic laktacje i żeby nauczył sie ssac + pomoc laktatorem i jakas herbatka na laktacje a jesli uważasz, ze narazie nie masz pokarmu dokarm go butelką- najważniejsze żeby nie był głodny. Ja mam pokarm od 5-tej doby dopiero... jak wróciłam do domu sprawdziłam laktatorem czy mam pokarm i udało sie tylko 20ml ściągnąć z obu po 15min/każda, wiec dokarmialam butla. Potem przyszedł nawal i jedziemy tylko na piersi

On pewnie od tej żółtaczki jest taki podsypiajacy, w szpitalu mówili, że jak dziecko śpi podczas karmienia mozna zdjąć mu jedna warstwę ciuszków żeby bylo ciut chłodno- wtedy tak szybko nie zaśnie. Ja nie próbowałam...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka

Edytowane przez magduś2
Czas edycji: 2014-04-05 o 09:56
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 09:54   #3096
Ela87
Zakorzenienie
 
Avatar Ela87
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4 640
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez teQiba Pokaż wiadomość


Chyba lepiej duza bo teraz to niewiele sie nosi ale w przyszlosci jakies zabaweczki dojda i sie przyda wieksza torba
A jezeli Ci do wozka pasuje to ja bym czarna wziela to Ci sie nie bedzie tak brudzic.

dzieki wielkie, nie zwrocilam na to uwagi, ze pozniej wiecej sie nosi i ze czarna sie mniej brudzi.
Nie ma to jak zaczerpnac porady innych mam




Cytat:
Napisane przez (t)asia Pokaż wiadomość
Witajcie,
my od wczoraj jesteśmy w domku. Wolałabym chyba zostać jeszcze przynajmniej jeden dzień w szpitalu, no ale nie ode mnie to zależało.

Dopiero po przyjechaniu do domu zaczęłam mieć pokarm. W szpitalu w nocy był bardzo niespokojny, musiałam go dokarmiać bo wpadał w szał z powodu moich pustych piersi.
W domu tylko raz porządnie pociągnął mi pierś (o 17) a później już w ogóle nie chciał ssać piersi. Darł się, a jak chciałam go przystawić to wręcz się dusił z płaczu. W efekcie od tej 17 nie zjadł prawie nic. W szpitalu kazali go budzić co 2,5 godz na karmienie, w nocy co 4 godz. Mały po pociągnięciu parę razy cyca od razu zasypia. Smyranie po stópkach, policzkach, karczku nic nie pomaga. Gdyby nie to że go budzę co parę godzin to pewnie ciągle by spał. Przy wyjściu ze szpitala miał 3000, czyli 150 mniej niż przy urodzeniu. We wtorek mamy wizytę w poradni w związku z żółtaczką. Będzie miał też ponownie badany słuch bo niestety jak na razie nie słyszy na lewe uszko. Boje się że do wtorku mocno straci na wadze.

Nie wiem co robić, bo wczoraj przy dostawianiu normalnie ciągnął pierś, a w nocy otwierał pyszczek, ale nie chciał ssać. Dzisiaj mam znowu wrażenie, że moje piersi są miękkie. Nie wiem już o co chodzi... Oj ciężko nam idzie z tym kp... Szymek jest bardzo spokojny, tylko prawie nic nie je.

Dziewczyny jakieś rady?? Bo ja już nie wiem co robić.

witajcie w domu. Nic sie nie martw, maly zacznie sie upominac o piers i pojawi sie mleko, teraz przystawiaj i jak masz to symuluj laktatorem.




Cytat:
Napisane przez maggie123 Pokaż wiadomość
Część Dziewczyny

Dawno mnie nie bylo i pewnie już o mnie zapomniałyscię
Teqiba jedź na ip koniecznie
Beautięulłie, kornelce też sinieja rączki bardzo czesto. Małe dzieci mają jeszcze słabe krążenie i dlatego czesto nóżki i rączki mogą być zimne
de
Miłego dnia! U nas kolejny dzień jak co dzień. Same w domu do wieczora. Dziewczynki coraz bardziej szaleją. Przez dwa ostatnie dni wyły mi na zmianę i miałam ochotę albo je za drzwi wystawić albo sama wyjść z domu. Nie mówiac o tym że nawet chwili na gotowanie obiadu nie bylo

Wysłane z mojego ST26i za pomocą Tapatalk 2
No to masz ladny w domu koncert, ale przynajmniej masz dwa rozne tony placzu, bo ja mam jeden i ten sam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.

Ela87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 10:36   #3097
cayenneOna
Zadomowienie
 
Avatar cayenneOna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: München/Gräfelfing
Wiadomości: 1 300
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Witam sie sobotnio, dziecko spi Mam zlote dziecko, obym nie pezwchwalila...pewnie do nastepnego skoku nie placze jak czegos chce, tylko tak dziwnie wola, jednym sygnalem. Wlasnie wypadl mu smoczek, to zawolal, przyszlam, wlozylam smoka do pyszczka i spi dalej a w ogole jak opisujecie dolegliwosci ciazowe to mysle sobie "kiedy to bylo" my za chwile przejdziemy na pampki nr 3 i walczymy o zlobek, musze umotywowac moja prosbe, czemu chce, zeby mi dziecko we wrzesniu 2015 przyjeli :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cayenneOna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 11:01   #3098
elunka88
Zakorzenienie
 
Avatar elunka88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 13 210
GG do elunka88
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Witam po przerwie małej
Co tak bez porodow?

Teqiba za wizytę na IP i niech sie kacper zachowuje

Ela torbę bym brała tez dużą, czarną

My w domu sam pajac, na spacery z czapka bo uszy najważniejsze.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Mikołajek
26.02.2014



Obudził mnie trzepot skrzydeł
Wyjrzałam przez okno
Na parapecie zostało
Białe piórko -
Pamiątka po Tobie
Mój Aniołku

01.12.2012 [*]
elunka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 11:27   #3099
ag9
Zadomowienie
 
Avatar ag9
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 1 833
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Dzięki za porady dotyczące ubierania, wychodzi na to że chyba młodego przegrzewałam.

Witamy się dzisiaj w ogóle na kolejnym levelu, od dzisiaj Gucio jest niemowlaczkiem i właśnie od 2 godzin ma fazę aktywności.

Polecam do oglądania z dzieciaczkami: http://www.youtube.com/watch?feature...&v=VJWasxNuVs8
My oglądamy codziennie kilka razy i jesteśmy zafascynowani
__________________
05.03.2014. - Gabryś
ag9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 12:05   #3100
filupka
Rozeznanie
 
Avatar filupka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 656
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Mój opis porodu:
Wybaczcie, że nie napiszę dokładnie godzinowo i może być lekko chaotycznie. ..
W niedzielę 23.03 na 16 miałam stawić się w szpitalu. Po przyjściu mieliśmy rozmowę z lekarka na temat metody wywoływania i po wspólnej konsultacji padła decyzja na umieszczenie we mnie tamponika ( zaznaczono ze może zadziałać dopiero po 24 godzinach a jak nie to wymienia na następny na 24 godziny a jak i to nie zadziała to następna metoda). Po konsultacji położna zaprowadziła mnie (tz był cały czas przy mnie) do pokoju, w którym miałam nocować (ogromny, zimny i z 3 innymi ciezarnymi na wywolaniu). Tz był przerażony, mi to było wszystko jedno, chciałam już urodzić. Następnie wysłano nas na kolację. Potem miałam ktg. A po ktg lekarka "zamontowala" mi tampona (bezbolesnie). Po tamponie od razu podlaczono mnie znowu pod ktg by sprawdzić jak macica reaguje i juz zapisały się skurcze w miarę regularne i odczuwalne ale nie mocno. To było o 19:30. Tz został ze mną do około 22 gdzie skurcze były stosunkowo bardziej odczuwalne. W nocy nie mogłam spać. ..bolało, bardzo. Każdy skurcz na skurczu, prawie bez przerwy. Myślałam że to minie. Około 2 w nocy wstałam do toalety, bolało. ..zobaczyłam na wkladce krew i się przestraszył am. Poszłam do położnych. Zostałam podłączona pod ktg, które pokazywało skurcz za skurczem bez przerwy. Położna zdecydowała wyciągnąć tampon, dostałam jakąś tabletkę przeciwbolowa (hahaha przeciwbólowa) i rano lekarz miał zadecydować co dalej. Poszłam "spac". Nie mogłam. Bolało. Okropnie bolesne skurcze i do tego krzyżowe. Chodziłam po pustych korytarzach szpitala. ( dobrze ze ten szpital był taki fajny i cieply). Jakoś doczekalam godziny 7. Chciałam iść na śniadanie ale bolalo wiec stwierdziłam ze pójdę najpierw na ktg. Kolejna zmiana położnych. Moja położna stanowczo wysłała mnie po śniadanie. W bólach poszlam, zrobiłam sobie bułkę z dżemem i wróciłam. Przenieśli mnie do pokoju dwuosobowego. Ktg....skurcze, rozwarcie max 2 cm. Koło 9 położna wzięła mnie na lewatywe ( nic strasznego). Przyjechał tz. Zaproponowano mi wannę. Było całkiem ok. Po wannie położna kazała nam iść na godzinny spacer i co 25 min brać jakieś środki homeopatyczne. Nie mogłam chodzić, stałam oparta o ścianę na środku szpitala i prawie wylam z bólu. Tz masowal mi krzyż ale bolało jak Ch. .. po 40 minutach stwierdziłam ze nie dam rady musze się położyć. Była godzina 14 a ja byłam wykończona bólem (16 godzin bólu). Położyłam się, tz siedział przy mnie i mierzył odstępy. ...co 10 min. Dzięki temu pomiędzy skurczami przysypialam co dawało mi siły na kolejne. Kolejna zmiana położnych. Trafiła mi się położna - anioł. Zbadala, rozwarcie 5,6 cm. Idziemy na sale porodów a. Nikt nie rodził , mogłam wybrać która chce, jedna z czterech. Ale w drugiej chwycił mnie okropny skurcz i zdecydowałam że tu rodze położna dala nadzieję że na jej dyżurze urodzę. Przyszedł lekarz się przywitać ( ja pierdziele jak go zobaczyłam. ...młody, przystojny ).stwierdzil ze jednak tampon zrobil swoje do tz rzuciłam ze łzami w oczach ze nie chce obrać tak młodego i ładnego lekarza ....hahaha ( teraz się śmieje). Skurcze znowu zaczęły być rzadsze. Mój organizm potrzebował pauzy. Czas leciał nieubłaganie. ... znowu wanna. Potem piłka (to było przyjemne). Ale rozwarcie tylko około 7 cm. Każdy skurcz to masakra. Położna uczy tz jak i kiedy masować mój krzyż. Tz lata ciągle mi po świeża wodę do picia. Położna każe coś zjeść. Za długo to trwa. Musimy podjąć decyzję co robimy, zdecydowałam przebić pęcherz z wodami , bo o kropla na skurcze naczytalam się w necie okropnych rzeczy ( o ja głupia). Przebicie pęcherza nic nie bolało, było już mało wód. No i......zmiana położnych. Kolejna rewelacyjna kobietka ( ta co w nocy wyjęła tampona). Podłączyła kroplówkę na skurcze. ...i przyszły. Regularnie co 3-4 minuty i mooooocne. Było mi albo gorąco, tz otwierał okna albo miałam drgawki, przykrywa no mnie kołdra. Bolało, chciało mi się płakać z bezsilności. Poprosiłam o coś przeciwbólowe go, dostałam zastrzyk w mięsień. To było coś takiego bardziej, że mi było wszystko jedno a ból pozostał bólem. Przyszła pani doktor (nowa zmiana). Zwymiotowalam po tym zastrzyku (podobno to normalne)Dostałam partych. Mały cisnal okropnie, nie wiedziałam czy mogę przeć. ..nie dało się inaczej. Położna zdecydowała ze muszą pobrać krew z główki dziecka bo ktg coś jest słabe. Za długo to trwało. Wyniki były dobre, można kontynuować. Położna była przy mnie, przyszła odrynatorka i zarzadzila ze mamy zrobić przerwę. Dostałam w kroplowce coś co kompletnie zlikwidowalo skurcze na jakieś 15 min. Polozna oproznila również mój pęcherz (tez nie bolało). Chyba zasnelam. Po chwili podlaczono znowu kroplówkę na skurcze i poszło Ooooo. Podlaczyli mi również tlen do nosa. Położna w moich nogach. Lekarka trzymała jedna nogę, tez drugą i trzymał mi głowę do przodu. Kilka partych i słyszę ze główka juz jest. Słyszę przy kolejnych partych jak położna krzyczy przej jakbyś nas tu chciała wszystkich obsrac. Parlam, krzyczalam, myślałam że nie dam rady. Myślałam że mnie tam zaraz rezerwie. Po kilku pchnięciach o 1:27 Emil wyłonił się między moimi nogami. Ogromne uczucie ulgi i szczęścia, niesamowita adrenalina. Musieli mnie lekko naciac ale szycie nic nie bolało. Synek lezal na mojej piersi, był taki malutki i taki gorący. Byłam szyta. W między czasie podano mi kroplówkę bo straciłam dużo krwi. Około 4:30 przyjechało moje łóżko. Nie mogłam chodzić, mdlalam, mój organizm był wykończony a ja byłam pełna szczęścia.
Wiem ze opis jest okropnie długi ale i tak ominelam wiele szczegółów. Jestem tylko okropnie wdzięczna tztowi i wszystkim poloznym ( nawet tej co ciągle gonila za mną z glukozą), one były takie prawdziwe z serca, i dla mnie.
Nie chce nikogo moim opisem przestraszyć. Nie chce też tego porodu zapomnieć. On daje mi ogromną siłę i pokazuje jak wiele jestem w stanie osiągnąć. I już po kilku dniach od porodu wiedziałam, że jak się zdecyduje na kolejne dziecko to też będzie to poród naturalny. A teraz to cudo spi sobie kolo mnie a ja jestem najszczesliwsza na świecie. I taka dumna, że w trójkę daliśmy rade tz, Emil i ja.

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app
__________________
* I dont want to make any money -I just wanna be wonderful *

_______________
7.07.2013 II Kreseczki
Emil Alexander 25.03.2014


http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqkxnhzqe.png
filupka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 13:05   #3101
Lewek
Zakorzenienie
 
Avatar Lewek
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 449
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Filupka wzruszylam się.
Dla mnie opis jest nieco straszny i podziwiam Cie za Twoje podejście. Ja juz bym chyba podziękowala za poród sn.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2
Lewek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 13:34   #3102
elunka88
Zakorzenienie
 
Avatar elunka88
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 13 210
GG do elunka88
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Filupka troche to wszystko trwalo. Dlugo dalas radę dzielna babo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Mikołajek
26.02.2014



Obudził mnie trzepot skrzydeł
Wyjrzałam przez okno
Na parapecie zostało
Białe piórko -
Pamiątka po Tobie
Mój Aniołku

01.12.2012 [*]
elunka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 13:49   #3103
czbasia
Zakorzenienie
 
Avatar czbasia
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 3 356
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

jestem na chwilkę. Po wizycia poloznej. Mala przybrala W tydzien 345g. Po poprzednim wyniku to postep ogromny. W zeszlym tyg miala tylko 60g na plus.. Wszystko z nia ok, pepek juz ladny, no i krostki ktore mnei niepokoily to tradzk. Mozna ew przemywac rumiankiem albo bratkiem. Albo nic nie robic. Moze zniknac po kilku dniach albo nawet do 3 miesiecy byc Za tydz kolejna wyzita
A teraz zbieramy sie do kol. na urodziny. Ciekawe jak mala zniesie podroz samochode. Na razie jechala tylko raz ze szpitala.
No i wychodzi ze ja mega przegrzewam dziecko. W domu ma body +pajac. A na dwor na to jeszcze kombinezon polarowy, otulona kocykiem (do neidawna 2 kocami przykrywalam) i jeszcze zalozony ten pokrowiec na wozek

Milej soboty
czbasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 14:33   #3104
Castia
Wtajemniczenie
 
Avatar Castia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 546
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

cześć kochane!

ooo i nic wiecej ode mnie.....alarm!
zajrzę później
matko boska mam czasami ochotę wlozyc tego mojego syna spowrotem na 2 dni do brzucha i odpocząć

filupka ale byłas mega dzielna!
ja po 2h myslalam ze umre a ty tyle wytrzymalas! podziwiam cię bardzo!

zdążyłam doczytac ze skoki rozwojowe byly na tapecie.
tu są ladnie pokazane kiedy nadchodzą gradowe chmury!
wtedy dzieci zamieniają sie w p..ieruny!

http://www.poradnikniemowlaka.pl/sko...ierwszym-roku/

na moim wątku mamusiowym zawsze się smialysmy ze jak dzieci niedobre to albo maja skok albo idą zeby! kazda wymówka dobra

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

zamilkł to nadrobie choc troche

Cytat:
Napisane przez BeautifulLie Pokaż wiadomość
hej mamusie
dzisiaj mój kochany synuś kończy 2 tygodnie a u mnie kończy się mleko dziwne bo stymuluje piersi laktatorem i daje małemu ale to nic nie daje chyba jednak nic z kp nie będzie
jesli bardzo chcesz kp to się nie poddawaj ale tez pamietaj ze robilas wszystko co moglas, to nic ze sie nie udalo
przystawiaj malego bardzo często, niech non stop wisi na piersi.
i nie stresuj się bo to nie pomaga
ja jak mam bardzo zly dzien tez mam piersi puste wręcz, wszystko z nerwów.

czbasia super bardzo się cieszę!super wiadomosci !

ela podziwiam cie ze bez czapeczki wychodzisz z Olą. u nas strasznie wieje. jak to w kieleckim
ja oczywiscie walczę z wszystkimi dookoła o ubieranie małego a nawet Malwinki. ona bez czapki oczywiscie chodzi , w bluzeczce bawelnianej a ilu komentarzy nt się wysłucham np. od tesciowej to szok
nasze spoleczenstwo uwielbia czapki!

teqiba mam nadzieję ze Kapcer zadowlony z wypadu na miasto
no i ze z raną wszystko ok

(t)asia pewnie ze sprawą zóltaczki maly tak duzo spi. ale wybudzaj go/ byc moze laktacja u ciebie jeszcze nie ruszyla pełną parą. grunt zeby duzo nie spadł na wadze. a jak naprawde czujesz ze nie je, nie slyszysz odglosów łykania jak trzyma piers to podaj mm

maggie hej wiem ze nie ma letko! bądzcie dzielne wszystkie trzy!

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Cytat:
Napisane przez ag9 Pokaż wiadomość

Witamy się dzisiaj w ogóle na kolejnym levelu, od dzisiaj Gucio jest niemowlaczkiem i właśnie od 2 godzin ma fazę aktywności.

Polecam do oglądania z dzieciaczkami: http://www.youtube.com/watch?feature...&v=VJWasxNuVs8
My oglądamy codziennie kilka razy i jesteśmy zafascynowani
witamy w gronie niemowlaczków
Castia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 14:51   #3105
Castia
Wtajemniczenie
 
Avatar Castia
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 546
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez paulina_radom Pokaż wiadomość
I wstawiam moich chłopców
super faceci

Cytat:
Napisane przez cayenneOna Pokaż wiadomość
Wiec zakochana jestem w Julianie jeszcze bardziej niz bylam bo Po skoku rozwojowym ok 5.tygodnia, gdzie przez 4 dni dal mi popalic, ze az Ergobaby kupilam, bylo coraz lepiej. W poniedzialek skonczyl 7tygodni i jest boski. Wszystko sie ustabilizowalo, Julo w ciagu dnia je co 3 h, chyba, ze jestesmy na spacerze, to moze wcale nie jesc :/ w nocy budzi sie tylko raz. Zaczelismy Babymasage, bardzo mu sie podoba, za miesiac idziemy na basen
Pieknie reaguje na kontrastowe obrazki, smieje sie do mnie jak glupi Do sera. Nabylismy smoczek Soothie ale nie dziala :/ Raz sprobowal dotknac wiszacych zabawek w wozku, mocno sie zdziwil
Moze jest taki fajowy, zeby mi wynagrodzic strate...mianowicie wyjasnila sie sprawa pokoju Dla Juliana.. Starszak z dnia na dzien, podpisujac umowe ze swoim tatusiem za moimi plecami, wyprowadzil sie ;((( od 01.04 mieszka sam, w jakims cholernym apartamencie, 25m kw za 820 euro, bo jego tata zrobilby wszystko, zeby mi dosrac. Rok przed matura to troche za szybko.. :/
oj syn szybciutko opuscił gniazdko mamusi no ale co zrobisz. taka kolej rzeczy
super ze Julianek juz taki pocieszny jest fajnie się to czyta!
bo u nas meksyk
Castia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 14:52   #3106
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 897
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez filupka Pokaż wiadomość
Mój opis porodu:
Wybaczcie, że nie napiszę dokładnie godzinowo i może być lekko chaotycznie. ..
W niedzielę 23.03 na 16 miałam stawić się w szpitalu. Po przyjściu mieliśmy rozmowę z lekarka na temat metody wywoływania i po wspólnej konsultacji padła decyzja na umieszczenie we mnie tamponika ( zaznaczono ze może zadziałać dopiero po 24 godzinach a jak nie to wymienia na następny na 24 godziny a jak i to nie zadziała to następna metoda). Po konsultacji położna zaprowadziła mnie (tz był cały czas przy mnie) do pokoju, w którym miałam nocować (ogromny, zimny i z 3 innymi ciezarnymi na wywolaniu). Tz był przerażony, mi to było wszystko jedno, chciałam już urodzić. Następnie wysłano nas na kolację. Potem miałam ktg. A po ktg lekarka "zamontowala" mi tampona (bezbolesnie). Po tamponie od razu podlaczono mnie znowu pod ktg by sprawdzić jak macica reaguje i juz zapisały się skurcze w miarę regularne i odczuwalne ale nie mocno. To było o 19:30. Tz został ze mną do około 22 gdzie skurcze były stosunkowo bardziej odczuwalne. W nocy nie mogłam spać. ..bolało, bardzo. Każdy skurcz na skurczu, prawie bez przerwy. Myślałam że to minie. Około 2 w nocy wstałam do toalety, bolało. ..zobaczyłam na wkladce krew i się przestraszył am. Poszłam do położnych. Zostałam podłączona pod ktg, które pokazywało skurcz za skurczem bez przerwy. Położna zdecydowała wyciągnąć tampon, dostałam jakąś tabletkę przeciwbolowa (hahaha przeciwbólowa) i rano lekarz miał zadecydować co dalej. Poszłam "spac". Nie mogłam. Bolało. Okropnie bolesne skurcze i do tego krzyżowe. Chodziłam po pustych korytarzach szpitala. ( dobrze ze ten szpital był taki fajny i cieply). Jakoś doczekalam godziny 7. Chciałam iść na śniadanie ale bolalo wiec stwierdziłam ze pójdę najpierw na ktg. Kolejna zmiana położnych. Moja położna stanowczo wysłała mnie po śniadanie. W bólach poszlam, zrobiłam sobie bułkę z dżemem i wróciłam. Przenieśli mnie do pokoju dwuosobowego. Ktg....skurcze, rozwarcie max 2 cm. Koło 9 położna wzięła mnie na lewatywe ( nic strasznego). Przyjechał tz. Zaproponowano mi wannę. Było całkiem ok. Po wannie położna kazała nam iść na godzinny spacer i co 25 min brać jakieś środki homeopatyczne. Nie mogłam chodzić, stałam oparta o ścianę na środku szpitala i prawie wylam z bólu. Tz masowal mi krzyż ale bolało jak Ch. .. po 40 minutach stwierdziłam ze nie dam rady musze się położyć. Była godzina 14 a ja byłam wykończona bólem (16 godzin bólu). Położyłam się, tz siedział przy mnie i mierzył odstępy. ...co 10 min. Dzięki temu pomiędzy skurczami przysypialam co dawało mi siły na kolejne. Kolejna zmiana położnych. Trafiła mi się położna - anioł. Zbadala, rozwarcie 5,6 cm. Idziemy na sale porodów a. Nikt nie rodził , mogłam wybrać która chce, jedna z czterech. Ale w drugiej chwycił mnie okropny skurcz i zdecydowałam że tu rodze położna dala nadzieję że na jej dyżurze urodzę. Przyszedł lekarz się przywitać ( ja pierdziele jak go zobaczyłam. ...młody, przystojny ).stwierdzil ze jednak tampon zrobil swoje do tz rzuciłam ze łzami w oczach ze nie chce obrać tak młodego i ładnego lekarza ....hahaha ( teraz się śmieje). Skurcze znowu zaczęły być rzadsze. Mój organizm potrzebował pauzy. Czas leciał nieubłaganie. ... znowu wanna. Potem piłka (to było przyjemne). Ale rozwarcie tylko około 7 cm. Każdy skurcz to masakra. Położna uczy tz jak i kiedy masować mój krzyż. Tz lata ciągle mi po świeża wodę do picia. Położna każe coś zjeść. Za długo to trwa. Musimy podjąć decyzję co robimy, zdecydowałam przebić pęcherz z wodami , bo o kropla na skurcze naczytalam się w necie okropnych rzeczy ( o ja głupia). Przebicie pęcherza nic nie bolało, było już mało wód. No i......zmiana położnych. Kolejna rewelacyjna kobietka ( ta co w nocy wyjęła tampona). Podłączyła kroplówkę na skurcze. ...i przyszły. Regularnie co 3-4 minuty i mooooocne. Było mi albo gorąco, tz otwierał okna albo miałam drgawki, przykrywa no mnie kołdra. Bolało, chciało mi się płakać z bezsilności. Poprosiłam o coś przeciwbólowe go, dostałam zastrzyk w mięsień. To było coś takiego bardziej, że mi było wszystko jedno a ból pozostał bólem. Przyszła pani doktor (nowa zmiana). Zwymiotowalam po tym zastrzyku (podobno to normalne)Dostałam partych. Mały cisnal okropnie, nie wiedziałam czy mogę przeć. ..nie dało się inaczej. Położna zdecydowała ze muszą pobrać krew z główki dziecka bo ktg coś jest słabe. Za długo to trwało. Wyniki były dobre, można kontynuować. Położna była przy mnie, przyszła odrynatorka i zarzadzila ze mamy zrobić przerwę. Dostałam w kroplowce coś co kompletnie zlikwidowalo skurcze na jakieś 15 min. Polozna oproznila również mój pęcherz (tez nie bolało). Chyba zasnelam. Po chwili podlaczono znowu kroplówkę na skurcze i poszło Ooooo. Podlaczyli mi również tlen do nosa. Położna w moich nogach. Lekarka trzymała jedna nogę, tez drugą i trzymał mi głowę do przodu. Kilka partych i słyszę ze główka juz jest. Słyszę przy kolejnych partych jak położna krzyczy przej jakbyś nas tu chciała wszystkich obsrac. Parlam, krzyczalam, myślałam że nie dam rady. Myślałam że mnie tam zaraz rezerwie. Po kilku pchnięciach o 1:27 Emil wyłonił się między moimi nogami. Ogromne uczucie ulgi i szczęścia, niesamowita adrenalina. Musieli mnie lekko naciac ale szycie nic nie bolało. Synek lezal na mojej piersi, był taki malutki i taki gorący. Byłam szyta. W między czasie podano mi kroplówkę bo straciłam dużo krwi. Około 4:30 przyjechało moje łóżko. Nie mogłam chodzić, mdlalam, mój organizm był wykończony a ja byłam pełna szczęścia.
Wiem ze opis jest okropnie długi ale i tak ominelam wiele szczegółów. Jestem tylko okropnie wdzięczna tztowi i wszystkim poloznym ( nawet tej co ciągle gonila za mną z glukozą), one były takie prawdziwe z serca, i dla mnie.
Nie chce nikogo moim opisem przestraszyć. Nie chce też tego porodu zapomnieć. On daje mi ogromną siłę i pokazuje jak wiele jestem w stanie osiągnąć. I już po kilku dniach od porodu wiedziałam, że jak się zdecyduje na kolejne dziecko to też będzie to poród naturalny. A teraz to cudo spi sobie kolo mnie a ja jestem najszczesliwsza na świecie. I taka dumna, że w trójkę daliśmy rade tz, Emil i ja.

Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app
Podziwiam Cie ze po tym wszystkim co przeszlas jestes w stanie w ogole myslec o kolejnym porodzie
Ja to taka cienizna jestem ze nawet cc drugi raz nie chce przezywac - Kacper wiedzial co robi dla mamy, przy naturalnym bym chyba umarla.

Elunka, Castia - dziekuje
Udalo sie - Kacper caly czas spal i nawet do dziadkow na pol godzinki weszlismy wracajac
Co do mojej rany to lekarka stwierdzila ze panikuje i ze takie troche to normalne, takze mimo ze znowu wyszlam na symulantke to jestem szczesliwa No i zapytalam czemu te szwy sie nie rozpuszczaja i mi wyjela - takze z wizyty jestem podwojnie zadowolona
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 15:06   #3107
magduś2
Wtajemniczenie
 
Avatar magduś2
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 066
GG do magduś2
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Filupka podziwiam Cię, możesz być z siebie dumna!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

21.04.2012

18.03.2014 Agatka
magduś2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 15:26   #3108
maggie123
Zakorzenienie
 
Avatar maggie123
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Filupka,dzielna bardzo byłaś! Najważniejsze że wszystko za Wami i teraz możecie cieszyć sie zdrowym synkiem
Cytat:
Napisane przez teQiba Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny - kolo poludnia jedziemy.
Zeby mnie tylko z kwitkiem nie odeslali i dali cos co pomoze
No i zeby Kacper histerii nie zrobil - to jego pierwsze wyjscie "na miasto"
Trzymajcie kciuki

A opuchlizna sie nie martw - tez mialam i juz powoli schodzi




Chyba lepiej duza bo teraz to niewiele sie nosi ale w przyszlosci jakies zabaweczki dojda i sie przyda wieksza torba
A jezeli Ci do wozka pasuje to ja bym czarna wziela to Ci sie nie bedzie tak brudzic.

i jak na ip?
Ja nadal mam grubsze palce. Obrączkęa ledwo wchodzi. . Już mnie to wkurza




Cytat:
Napisane przez (t)asia Pokaż wiadomość
Witajcie,
my od wczoraj jesteśmy w domku. Wolałabym chyba zostać jeszcze przynajmniej jeden dzień w szpitalu, no ale nie ode mnie to zależało.

Dopiero po przyjechaniu do domu zaczęłam mieć pokarm. W szpitalu w nocy był bardzo niespokojny, musiałam go dokarmiać bo wpadał w szał z powodu moich pustych piersi.
W domu tylko raz porządnie pociągnął mi pierś (o 17) a później już w ogóle nie chciał ssać piersi. Darł się, a jak chciałam go przystawić to wręcz się dusił z płaczu. W efekcie od tej 17 nie zjadł prawie nic. W szpitalu kazali go budzić co 2,5 godz na karmienie, w nocy co 4 godz. Mały po pociągnięciu parę razy cyca od razu zasypia. Smyranie po stópkach, policzkach, karczku nic nie pomaga. Gdyby nie to że go budzę co parę godzin to pewnie ciągle by spał. Przy wyjściu ze szpitala miał 3000, czyli 150 mniej niż przy urodzeniu. We wtorek mamy wizytę w poradni w związku z żółtaczką. Będzie miał też ponownie badany słuch bo niestety jak na razie nie słyszy na lewe uszko. Boje się że do wtorku mocno straci na wadze.

Nie wiem co robić, bo wczoraj przy dostawianiu normalnie ciągnął pierś, a w nocy otwierał pyszczek, ale nie chciał ssać. Dzisiaj mam znowu wrażenie, że moje piersi są miękkie. Nie wiem już o co chodzi... Oj ciężko nam idzie z tym kp... Szymek jest bardzo spokojny, tylko prawie nic nie je.

Dziewczyny jakieś rady?? Bo ja już nie wiem co robić.
Spróbuje dac butelka mleko i odciągając laktatorem. Może mały ma problem z prawidłowym złapaniem brodąwki? Przy żółtaczce dzieci dużo śpią ale koło sie zamyka bo jak śpią to mało jedzą a wtedy bilirubina powoli spada. Moja Kornelka też ciągle żółtąwa mimo że kończy trzy tygodnie. Do jedzenia w nocy muszę budzić bo mogłaby spać cały czas a mi piersi rozsadza. Na nia działa zdjęcie śpioszek czyli jak chłodno w stopy to sie budzi

Wysłane z mojego ST26i za pomocą Tapatalk 2
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy

http://sukcespisanyszminka.com

Zapraszam
maggie123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 15:42   #3109
Tequillla
Zadomowienie
 
Avatar Tequillla
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 235
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Marola, Tequiba wielkie dzięki za odzew w sprawie puchnięcia rany . Uspokoiłyście mnie. Ja do tej pory nawet nie widziałam, że mam tam opuchnięte, bodopiero wczoraj brzuch się spłaszczył na tyle że cokolwiek jestem w stanie zobaczyć . Dwa razy sobie przyłożylam rivanolem, jeśli nie pomoże to raczej nie zaszkodzi

teQiba noo niezła z Ciebie symulantka skoro potrafisz udawać wyciek ropy z rany brawo za udany wypad z dzieckiem

Castia, ja tak jak reszta społeczenstwa - uwielbiam czapki! Sama chodzę w czapce kiedy jest pogoda taka jak dziś. W czapce, berecie, kapeluszu...
Co do ubierania to w szpitalu ubierałam dziecko w samego pajaca bo tam było gorąco. W domu az takiego upału nie mam, ja chodze w koszulce i cienkim sweterku, Mikołaj więc też zawsze ma dwie warstwy na brzuszku: body bez rękawów i pajaca albo body z długim rękawem i śpioszki. Śpi przykryty kocykiem albo w cienkim beciku bo jeśli nie jest dostatecznie mocno opatulony to natychmiast dostaje czkawki

Cayenneona witaj
Jakieś plusy tej calej sytuacji są: nie musisz rezygnować z łóżka

Dziś mija 12 dni od porodu, zostały mi jeszcze 3 kg do wagi sprzed ciąży
__________________
. . . . .
Basia i Mikołaj
Tequillla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 15:44   #3110
Edzia400
Zakorzenienie
 
Avatar Edzia400
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Niebo :)
Wiadomości: 3 374
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

no to i ja opisze swój poród
po 24 poczułam takie krecenie jak na @ i trwało to do 3 rano co 10 min ale nie bolało poprostu czułam sie jakby miał przyjsc @ no i podpaske miałam krwisto glutową
po 3 obudziłam tż i powiedziałam zebysmy pojechali na ktg bo jakos mala sie nie rusza i wogóle te @ nie przechodziły po 3 byłam na porodówce z 1 cm rozwarcia w niecała godz zrobiło sie 5 potem na szybko mi zrobiły lewatywe i połozna powiedziała ze dzis urodze (z perspektywy godz to pewno ze w dniu dzisiejszym bo przeciez niedawno dzien sie zaczął ) no i podpieta pod ktg pytam do której Pni połozna bedzie a ona mi ze do 7 ma dyzur a ja pytam wieczora a ona nie rana a ja o kurcze przeciez to zaniedługo nie wiem czy sie wyrobie a chce przy pani rodzic , połozna stwierdziła ze nie boli mnie wcale skoro zartuje po niecałej godz od tego rozwarcie na 10 cm i tu troche bolały skurcze , połozna fartuch tylko załozyla i plum wylało sie ze mnie multum wód ... połozna stwierdziła ze jak tak dalej pojdzie to przy niej urodze ale.......
2 wycisniecia w pozycji bardziej na siedzaco i jedno kiedy połozna kazała(tu bylo trudno czulam jak julia chce wyjsc i napiera mi na tyłek i tu krzyczałam ze chce do domu bo mi zadek rozrywa połozna sie znów smiała ze chyba zle nie jest skoro mam głoe do zartów ) i Plum wyskoczyła jula ... była wtedy godz 6.15 ... w ksiazeczce mam napisane 1 faza porodu 5 godz (licza od pierwszych oznak czyli wliczaja to co w domu)
2 faza porodu -----
3 faza porodu -5 min

najsmieszniejsze jest to ze o 6 10 poprosiłam o cos rozkurczajacego albo p bolowego dali mi oxy która i tak zaczeła działac po wszystkim
potem miałam przeboje bo łozysko wyjsc nie chciało naciskali mnie , masowali paluchy i nic w koncu kazali mi spróbowac przec i w koncu wylazło a ze dlugo tam siedziało jeszcze mnie ponaciskali zeby w srodku wylazły te flaki , pytam czy bardzo pękłam a ona mi ze wcale e mowie to tylko w filmach nie pekaja ... jak lezałam na poporodowej tez mnie naciskali przez to naciskanie mniej krwawie ....
mało tego powiedzieli mi ze miałam szczescie bo julia była pepowiną okrecona i gdyby poród był długi udusiłaby sie a tak połona widzac pepowine szybko ja odkreciła
a co do wagi to zaraz po porodzie brzuch sie gdzies zgubił po 2 tyg wage mam sprzed ciazy chyba nawet jestem na - bo julia wszystko ze mnie wyssysa koniec
__________________
Amelcia 6 MAJ 2010


http://www.zapytajpolozna.pl/compone....php?sid=69629- JULECZKA 14 marzec 2014
Edzia400 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:00   #3111
margo80
Zakorzenienie
 
Avatar margo80
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

dzięki za opisy porodów
jak widać każdy inny, spodziewać się można wszystkiego

Cayenne - witaj ponownie. starszak Cię opuścił, ale Julo wszystko wynagradza. uszy do góry. z tego co pisałaś o starszym, to rozsądny gość, da sobie radę

Elu - zdecydowanie polecam duża torbę, czarna to też dobry pomysł.
potem trzeba w niej taszczyć ubranka na zmianę, tonę zabawek, napoje i przekąski. a czarny pasuje do każdego wózka i stroju (jeśli idziesz z dzieckiem tylko, a bez wózka).

teQiba - symulantko przynajmniej szwów się pozbyłaś

pewnie coś pominęłam, ale nastrój mi siada.
każdy ruch sprawia mi trudność, a dziś chatę ogarniam z grubsza i ledwo zipię. w licznych przerwach na odpoczynek siadam i Was podczytuję. opadam z sił.

jedyny plus jest taki, że Ewa jakby mniej kaszle. z małżem niestety nadal średnio.
__________________
jesteś tym, co czujesz, jesteś tym, co wiesz,
jesteś tym, co potrafisz, jesteś tym, kim być chcesz

Ewcia
Przemek
margo80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:16   #3112
maggie123
Zakorzenienie
 
Avatar maggie123
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 248
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Ależ Wam zazdroszczę powrotu do wagi przed ciąży albo 2kg na plusie. U mnie ciągle 5kg... Brzuch płaski w sumie ale te 53kg na wadze mnie dobijaja..

Teqiba,ależ potrafisz udawać.. Szacun!

Wysłane z mojego ST26i za pomocą Tapatalk 2
__________________
O miłości, macierzynstwie, pasji, pracy, codzienności czyli blogujemy

http://sukcespisanyszminka.com

Zapraszam
maggie123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:17   #3113
tygrysek83
Zadomowienie
 
Avatar tygrysek83
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 815
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Hej dziewczyny. Ja dziś nie w humorze. Od wczoraj mam problemy z oddawaniem moczu. Po prostu nie chce dziad lecieć Byłam dziś u gina i mówi że na razie nic nie widać ale zrobimy posiew + jezeli bedzie sie pogarszac konieczne bedzie cewnikowanie i moze nawet pobyt w szpitalu. Niby mało prawdopodobne ale teraz chodzę i sie stresuje czy sie samo uspokoi. Na myśl ze miałabym zostawić małą i iść do szpitala robi mi sie słabo.
Trzymajcie proszę magiczne kciuki...
tygrysek83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:41   #3114
Ela87
Zakorzenienie
 
Avatar Ela87
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4 640
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Ja na szybko

TeQiba oklaski za udany wypad fajnie, ze ta roopienie to nic powaznego

Filupka jestes mega dzielna.

Dzieki za opinie odnosnie torby do wozka. Kurcze te wieksze mi sie nie podobaja no ale sa bardziej praktyczne. Szkoda, ze nie stac mnie na dwie pozniej Wam wkleje co wyczailam na all i poprosze o opinie, chyba, ze ktoras kupowala jakas i moze pokazac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Cytat:
Napisane przez tygrysek83 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Ja dziś nie w humorze. Od wczoraj mam problemy z oddawaniem moczu. Po prostu nie chce dziad lecieć Byłam dziś u gina i mówi że na razie nic nie widać ale zrobimy posiew + jezeli bedzie sie pogarszac konieczne bedzie cewnikowanie i moze nawet pobyt w szpitalu. Niby mało prawdopodobne ale teraz chodzę i sie stresuje czy sie samo uspokoi. Na myśl ze miałabym zostawić małą i iść do szpitala robi mi sie słabo.
Trzymajcie proszę magiczne kciuki...
Moze jeszcze sie unormuje wszystko.

Co do ubierania, to az taki hard core nie jestem. Ale u nas naprawde ostatnio bylo gorąco i bezwietrznie w dodatku, a w gondoli to w ogole nie wieje. Dzisiaj np u nas 7 stopni i wiaterek, wiec byla czapka i cienki spiworek w wozku zawsze sprawdzam kark malej, jak jest cieply, to chyba jest ok.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.

Ela87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:46   #3115
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 897
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Ale z Was zartownisie
Ladnie to sie tak nabijac z biednej teQiby?
No na prawde mi ropa leciala i leci wciaz ale ponoc takie troche jest normalne i mam sie martwic jak bedzie duzo, zielono i brzydko pachnaco

Cytat:
Napisane przez Edzia400 Pokaż wiadomość
no to i ja opisze swój poród
po 24 poczułam takie krecenie jak na @ i trwało to do 3 rano co 10 min ale nie bolało poprostu czułam sie jakby miał przyjsc @ no i podpaske miałam krwisto glutową
po 3 obudziłam tż i powiedziałam zebysmy pojechali na ktg bo jakos mala sie nie rusza i wogóle te @ nie przechodziły po 3 byłam na porodówce z 1 cm rozwarcia w niecała godz zrobiło sie 5 potem na szybko mi zrobiły lewatywe i połozna powiedziała ze dzis urodze (z perspektywy godz to pewno ze w dniu dzisiejszym bo przeciez niedawno dzien sie zaczął ) no i podpieta pod ktg pytam do której Pni połozna bedzie a ona mi ze do 7 ma dyzur a ja pytam wieczora a ona nie rana a ja o kurcze przeciez to zaniedługo nie wiem czy sie wyrobie a chce przy pani rodzic , połozna stwierdziła ze nie boli mnie wcale skoro zartuje po niecałej godz od tego rozwarcie na 10 cm i tu troche bolały skurcze , połozna fartuch tylko załozyla i plum wylało sie ze mnie multum wód ... połozna stwierdziła ze jak tak dalej pojdzie to przy niej urodze ale.......
2 wycisniecia w pozycji bardziej na siedzaco i jedno kiedy połozna kazała(tu bylo trudno czulam jak julia chce wyjsc i napiera mi na tyłek i tu krzyczałam ze chce do domu bo mi zadek rozrywa połozna sie znów smiała ze chyba zle nie jest skoro mam głoe do zartów ) i Plum wyskoczyła jula ... była wtedy godz 6.15 ... w ksiazeczce mam napisane 1 faza porodu 5 godz (licza od pierwszych oznak czyli wliczaja to co w domu)
2 faza porodu -----
3 faza porodu -5 min

najsmieszniejsze jest to ze o 6 10 poprosiłam o cos rozkurczajacego albo p bolowego dali mi oxy która i tak zaczeła działac po wszystkim
potem miałam przeboje bo łozysko wyjsc nie chciało naciskali mnie , masowali paluchy i nic w koncu kazali mi spróbowac przec i w koncu wylazło a ze dlugo tam siedziało jeszcze mnie ponaciskali zeby w srodku wylazły te flaki , pytam czy bardzo pękłam a ona mi ze wcale e mowie to tylko w filmach nie pekaja ... jak lezałam na poporodowej tez mnie naciskali przez to naciskanie mniej krwawie ....
mało tego powiedzieli mi ze miałam szczescie bo julia była pepowiną okrecona i gdyby poród był długi udusiłaby sie a tak połona widzac pepowine szybko ja odkreciła
a co do wagi to zaraz po porodzie brzuch sie gdzies zgubił po 2 tyg wage mam sprzed ciazy chyba nawet jestem na - bo julia wszystko ze mnie wyssysa koniec
Widze ze tez nie masz najgorszych wspomnien - tylko pogratulowac


Cytat:
Napisane przez maggie123 Pokaż wiadomość
Ależ Wam zazdroszczę powrotu do wagi przed ciąży albo 2kg na plusie. U mnie ciągle 5kg... Brzuch płaski w sumie ale te 53kg na wadze mnie dobijaja..
Ja tez jeszcze mam 5 kg nadbagazu - ale zazdroszcze Ci Twojej wagi nawet z nadbagazem Tyle to ja wazylam w liceum i juz nawet nie licze na to ze uda mi sie jeszcze kiedys 5 z przodu zobaczyc

A brzuszek jeszcze troche mam i chyba przestal sie juz wchlaniac


Cytat:
Napisane przez tygrysek83 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Ja dziś nie w humorze. Od wczoraj mam problemy z oddawaniem moczu. Po prostu nie chce dziad lecieć Byłam dziś u gina i mówi że na razie nic nie widać ale zrobimy posiew + jezeli bedzie sie pogarszac konieczne bedzie cewnikowanie i moze nawet pobyt w szpitalu. Niby mało prawdopodobne ale teraz chodzę i sie stresuje czy sie samo uspokoi. Na myśl ze miałabym zostawić małą i iść do szpitala robi mi sie słabo.
Trzymajcie proszę magiczne kciuki...
O kurcze, ale w ogole w ciagu dnia nie sikasz?
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]

Edytowane przez teQiba
Czas edycji: 2014-04-05 o 16:47
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:46   #3116
margo80
Zakorzenienie
 
Avatar margo80
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

niech mi ktoś powie, że huśtawka nastrojów to objaw nadchodzącego porodu...

już dziś któryś raz z kolei ryczę. bo nie umiem się schylić, bo jadę na szmacie resztką sił, bo czuję się jak niepełnosprawna...
i jeszcze małż do mnie per "słoniku" powiedział...
__________________
jesteś tym, co czujesz, jesteś tym, co wiesz,
jesteś tym, co potrafisz, jesteś tym, kim być chcesz

Ewcia
Przemek
margo80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 16:57   #3117
agunia4ever
Zadomowienie
 
Avatar agunia4ever
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: ŁDZ
Wiadomości: 1 130
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Hej laseczki,
Ja ju na oddziale. No i troche tu posiedze bo maly na razie sie nie wybiera chyba na druga strone :P
Troche tu nudno. Mam nadzieje ze maly jednak sie zbierze w sobie i wylezie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________

Impossible is nothing

I ślubuję Ci... Szczęśliwa żona od 9.11.2013r.



I kocham Cię ponad wszystko... Szczęśliwa mama od 06.04.2014r.

Sławcio
agunia4ever jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 17:05   #3118
Ela87
Zakorzenienie
 
Avatar Ela87
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Lędziny
Wiadomości: 4 640
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Edzie takie porody lubie

Cytat:
Napisane przez agunia4ever Pokaż wiadomość
Hej laseczki,
Ja ju na oddziale. No i troche tu posiedze bo maly na razie sie nie wybiera chyba na druga strone :P
Troche tu nudno. Mam nadzieje ze maly jednak sie zbierze w sobie i wylezie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moze jeszcze dzis sie rozkreci




Cytat:
Napisane przez margo80 Pokaż wiadomość
niech mi ktoś powie, że huśtawka nastrojów to objaw nadchodzącego porodu...

już dziś któryś raz z kolei ryczę. bo nie umiem się schylić, bo jadę na szmacie resztką sił, bo czuję się jak niepełnosprawna...
i jeszcze małż do mnie per "słoniku" powiedział...
Nie wiem czy to przepowiadacz porodu, bo ja nie rodzilam naturalnie, ale takie skoki nastrojow mialam od polowy ciazy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wszelkie piękno rodzi się w bólu.

Ela87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 17:08   #3119
baja_86
Zakorzenienie
 
Avatar baja_86
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 6 942
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Cytat:
Napisane przez margo80 Pokaż wiadomość
niech mi ktoś powie, że huśtawka nastrojów to objaw nadchodzącego porodu...

już dziś któryś raz z kolei ryczę. bo nie umiem się schylić, bo jadę na szmacie resztką sił, bo czuję się jak niepełnosprawna...
i jeszcze małż do mnie per "słoniku" powiedział...
jest ja w dniu porodu ryczałam od samego rana,że nigdy nie urodzę itd itp, a wieczorem odeszły mi wody i przed północa urodził się Jasiek
Dużo sił

Ela rzeczywiście większa torba jest praktyczniejsza. Ten nowy wózek ma piankowe koła?Daj znać jak się jeżdzi nową furą

TeQiba brawo dla grzecznego Kacperka Za tydzień mamy chrzciny mam nadzieję, ze Jas też bedzie grzeczny i mnie pozytywnie zaskoczy

Waga- miesiąc po porodzie jestem na etapie wagi sprzed ciąży. Myślałam, że coś mi zostanie, nawet bym się ucieszyła z 2 kg więcej niż przed ciążą, ale gdzie tam. Boję się, że przy kp niedługo będę cieniem człowieka. Jem ale nieregularnie, bo Jaś bardzo absorbujący jest i nie ma czasu na konkretne i regularne posiłki
baja_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-05, 17:19   #3120
margo80
Zakorzenienie
 
Avatar margo80
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

Baja - dajesz mi nadzieje

Co do wagi - Ewa tez byla mega absorbujaca i niestety u nas bylo podobnie - brak czasu na regularne porzadne posilki plus kp doprowadzily mnie do stanu -2kg niz przed ciaza, a musze dodac, ze startowalam z niedowaga. Oby u Was bylo lepiej.
__________________
jesteś tym, co czujesz, jesteś tym, co wiesz,
jesteś tym, co potrafisz, jesteś tym, kim być chcesz

Ewcia
Przemek
margo80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-26 19:04:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.