Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 7

[virginia]

Hej

Napisane przez teQiba

Slyszalam ze male dzieci wlasnie tylko jedza, zalatwiaja sie i spia... Okazalo sie to mitem
No ale moze Tobie sie akurat latwy egzemplarz trafi

Ile ma sie czasu na zalatwienie becikowego?

Moja Natusia tak ma , czasem tylko uruchamia jej się 'czuwajka' ale wtedy najczęściej oznacza to, że chce by ją przytulić .
Na becikowe rok czasu.

Napisane przez Trisdom

U nas krostki też były- nieważne, czy potówki, czy trądzik- na pewno nie jest to alergia i nie dajcie się zwariować. Zejdzie. U nas zeszło po 1,5 tygodnia, a cała twarz i trochę główki było w wypryskach.

U mnie podobnie, Niusia czasem się trochę zalewa jak je MM i pojawiły się krostki po prawej stronie szyjki ale przemyłam rumiankiem ze 2-3 razy i już jest ok .

Napisane przez ag9

U nas ostatnio znów nocki nie najgorsze, młody się rozjadł i na raz wydaja już butlę 120 ml

Wow, dużo, moja dalej po 70-80 więc muszę częściej karmić.

Napisane przez Tequillla

Byliśmy wczoraj u okulisty. Mikołajkowi ropiało oczko, nie chcialam powtórki z rozrywki. Kiedy Basi tak zaczęło ropieć, położna zaleciła przemywac rumiankiem. Po kilku dniach ropiało już tak, że oka nie otwierala nawet po przemyciu. Pediatra kategorycznie zabronił przemywac rumiankiem, tylko solą fizjologiczną. Po tygodniu ropialy już obydwa. Pediatra przepisal gentomycynę. Kazal masowac kanaliki. Zero skutku... Borykaliśmy się z tym prawie przez poł roku. Kiedy poszliśmy do okulisty po skierowanie a przetykanie kanalików, dał nam receptę na krople robione w aptece - po 2 dniach nie było śladu ropy!
Dlatego teraz od razu poszłam do specjalisty. Dostaliśmy kropelki Oftaquix i widzę, że działają już po pierwszym dniu zakraplania

Mojej Natalce też od urodzenia ropiało lewe oczko. Jak prosiłam w szpitalu żeby przemyli to usłyszałam 'a Pani nie ropieją jak Pani wstanie' . I do tej pory jej trochę ropieje, mówiłam o tym położnej to też nastraszyła mnie tym zabiegiem przetykania kanalików i kazała masować kanaliki tak jak Tobie ale na nast. dzień na wizycie u lekarza, doktorka powiedziała, że nie jest tak źle, kazała przemywać (mi akurat rumiankiem, choć solą fiz. też przemywam) i przepisała kropelki BIODACYNĘ. I jest lepiej choć u mnie Malutka zawsze te oczko otwierała więc nie było chyba aż tak źle no i jakby w szpitalu przemywali tak jak chciałam to może wgl nie byłoby problemu.

Dziewczyny, do kiedy jest się pod opieką położnej, tj. do kiedy można do niej dzwonić, prosić żeby przyszła do domu itp?

Pochwalę się Wam, że wczoraj miałam udany dzień. Moja Niusia była taka grzeczna że nie wytrzymałam i wskoczyłam do wanny. To była chyba najbardziej ekspresowa kąpiel w moim życiu (nie chciałam biedy narobić no bo niby jeszcze jestem w połogu) i w ledwie ciepłej wodzie ale poczułam się jak w niebie. Poza tym pozałatwiałam wiele spraw i miałam nawet dwie lekcje a nawet skoczyłam do sklepu i kupiłam sobie fajną kieckę i sweterek. Wgl ostatnio odkryłam dużo sklepów u nas z końcówkami kolekcji z UK gdzie są nowe rzeczy, wczoraj tą kieckę i sweterek kupiłam za całe 20zł. Ale ogólnie to poszalałam ostatnio i się obkupiłam chyba w sumie za jakieś 400zł . Wywołałam też kilka zdjęć Niusi, chcę jej wysłać cioci w USA i myślę, żeby w pokoiku zrobić jej 'ściankę' gdzie będę wieszać jej fotki itp. - co myślicie o tym pomyśle?

Zmykam,
miłego dnia

[paulina_radom]

Napisane przez lutien

Witam się jako ostatnia w 38tc czyli ciąży donoszonej

Wczoraj miałam wizytę kwalifikującą do porodu i mam zielone światło do rodzenia. Choć lekarz stwierdził, że on nie widzi żadnych oznak i wg niego nie powinnam urodzić do połowy kwietnia.
Kamila waży 2900g (w 36+6tc), więc wcale taka mała nie jest. Póki co znów ułożona główkowo i liczę na to, że już se da spokój z odwracaniem, bo ma malutko miejsca na takie akrobacje.

A teraz zaczynam nadrabianie Waszych postów, bo wczoraj padłam spać o 20-tej

piękna waga
U nas wszystko w porzadku mały śpi je i robi w gacie wczoraj nawet mu się zdarzyło popłakać trochę jakieś 15 minut marudzenia było i został wczoraj sam z babcią na jakieś 4 godzinki miał mleko odciągnięte i wypił 50 ml beknoł i poszedł spać.. małż pojechał go dziś zapisać a ja sobie jeszcze leże chociaż miałam ambitny plan sprzątania i pewnie skończy się na tym że ogarnę z grubsza i pójdę na spacer
Oo właśnie jak ubieacie maluchy na dwor bo ja dalej w kombinezonik i nie wiem czy mu nie za goraco ale on jest jeszcze taki malutki
I wstawiam moich chłopców

[asienka213]

to ktora dzis rodzi oprocz kolby taka ladna data

Napisane przez (t)asia

Wpadam tylko na chwile bo z tel ciezko mi sie pisze.
Porod opisze po powrocie do domu ale tak na krotko: wody odeszly mi o 6, od 6.30 skurcze a o
8.11 urodzilam. Zapieralam sie ze maz bedzie czekal na korytarzu ale w pozwolilam mu wejsc i musze przyznac ze spisal sie na medal, bardzo mi pomogl i swoja postawa zyskal jeszcze bardziej w moich oczach.

Niestety nie mam pokarmu, maly cos tam probuje ssac, ale robi przy tym niezla awanture. Pije pare litrow wody, herbatki laktacyjne, co3 godz przystawiam go do piersi, ale maly wpadal w taka histerie ze musialam zaczac go dokarmiac. Niemniej walcze najbardziej wkurza mnie ze co polozna to mowi co innego.

Maz spisuje sie na medal. Pierwszy przewijal malego, ubiera go.wrecz mnie odgania bo chce wszystko robic sam. Szkoda tylko ze pokarmu nie produkuje

Reszte opisze juz z domu

Gratuluje nowym mamusia!!!! I przesylam brokulka dla potrzebujacych!

wow porod blyskawiczny
za kp

Napisane przez tygrysek83

No właśnie nastrój bez powodu. Moze po prostu dla równowagi świetnego nastroju wczoraj :/

dzisiaj napewno bedzie lepiej

Napisane przez filupka

Dzień dobry; ) my też już od godzinki nie śpimy. U nas wszystko idzie ładnie, kp zupełnie bezproblemowo od samego początku, pępek odpadł w 6 dobie i nic brzydkiego się z nim nie robiło mój Emilek śpi ładnie w nocy z 2-3 przerwami na cycusia. W dzień tez jest kochany. Chyba wynagradza mi trudny poród tylko ma takie stopki skręcone do środka ( podobno od pozycji w brzuszku) i musimy codziennie masować, ale już jest poprawa
Miłego dnia wszystkim

pozazdroscic

Napisane przez lutien

Witam się jako ostatnia w 38tc czyli ciąży donoszonej

Wczoraj miałam wizytę kwalifikującą do porodu i mam zielone światło do rodzenia. Choć lekarz stwierdził, że on nie widzi żadnych oznak i wg niego nie powinnam urodzić do połowy kwietnia.
Kamila waży 2900g (w 36+6tc), więc wcale taka mała nie jest. Póki co znów ułożona główkowo i liczę na to, że już se da spokój z odwracaniem, bo ma malutko miejsca na takie akrobacje.

za donoszenie Raczej sie juz nie odwroci
ja juz tez mam zielone swiatlo, co z tego, jak mala albo nie odroznia kolorow i widzi czerwony albo nie umie wrzucic jedynki

[margo80]

Tasia - świetny poród

Napisane przez paulina_radom

I wstawiam moich chłopców

słodziaki


Lutien -

u mnie cisza, nawet podwozie jakby mniej boli przy chodzeniu. idę koło południa zobaczyć się z ginem, potem mam w planie jeszcze drobne zakupy w Biedronie zrobić, bo małż powalony chorobą, więc lepiej żeby nie wychodził. na dodatek mojego tatę też coś rozkłada, a w razie czego oferował pomoc. i jeszcze Ewa wstała smutna jakaś, kaszle od kilku dni, a dziś wygląda jakby ją tez miało bardziej rozłożyć...

[tygrysek83]

Napisane przez virginia

Dziewczyny, do kiedy jest się pod opieką położnej, tj. do kiedy można do niej dzwonić, prosić żeby przyszła do domu itp?

Według tego co mam wpisane w książeczce powinny być co najmniej 4 wizyty położnej do 6 tygodnia życia dziecka.

Napisane przez margo80

u mnie cisza, nawet podwozie jakby mniej boli przy chodzeniu. idę koło południa zobaczyć się z ginem, potem mam w planie jeszcze drobne zakupy w Biedronie zrobić, bo małż powalony chorobą, więc lepiej żeby nie wychodził. na dodatek mojego tatę też coś rozkłada, a w razie czego oferował pomoc. i jeszcze Ewa wstała smutna jakaś, kaszle od kilku dni, a dziś wygląda jakby ją tez miało bardziej rozłożyć...

Dużo zdrówka dla całej rodziny.

[magduś2]

Napisane przez mmhym

Magduś, tragedia, jakie to niesprawiedliwe, że niektórym przydarzają się takie straszne rzeczy... Całe szczęście, że Ty też zareagowałaś i już wszytsko gra Jak Wam się układa z Agatką?

Dzięki
Agatka jest w miarę spokojna, dużo śpi. Karmię ją piersią co 3h, w nocy dobijamy do 5-ciu czasami! Wczoraj miała gorsze popołudnie bo nie spała i marudziła kilka godzin no ale kiedyś musi sobie troszkę popłakać, nie może spać przez całą dobę zastanawiałam się czy to nie jest kolka ale raczej nie...w takich chwilach myślę nad zakupem tego urządzenia do interpretacji płaczu dziecka;P
Czasami zdarza mi się ją dokarmić mm ale to jak już czuję, że się nie najada cycem.
Na spacerach śpi kąpiel znosi dobrze aż do wyciągnięcia z wanienki- wtedy jest wyjąca syrena...
Ja się trochę dietuję, w sensie jem zdrowo, unikam wiadomo słodyczy i wzdymających produktów. Pochwalę się, że już zrzuciłam 18kg (w dniu wypisu było -12kg)...zostały mi jeszcze nadprogramowe 2kg aczkolwiek skoro tak dobrze idzie chcę wrócić do starej wagi i myślę, że mi się to uda

Gratuluję Wszystkim Mamusiom! Cieszę się ogromnie, że wasze porody przebiegają bezproblemowo i z maluszkami wszystko ok!

Życzę powodzenia oczekującym! Już tak blisko...!Nasza lista skraca się w szybkim tempie

[Lewek]

Magdus szybko Ci idzie zrzucanie wagi. Brawo. Ale że w szpitalu tak dużo Ci spadło... ja tez mam już 20 na plusie...

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[agunia4ever]

Napisane przez cayenneOna

Nooooo nie wierze, udalo mi sie wrocic na wizaz myslalam, ze to problemy z netem (siec bede miala w domu dopiero od 08.04), bo korzystam z mobilnego, ale przed chwila odinstalowalam i na nowo zainstalowalam aplikacje i tadam! Nie ma szans, zebym Was nadrobila moge tylko byc na biezaco, ale i tak sie ciesze!!! Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamuskom!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super że powróciłaś Pisz co tam u Was

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez lutien

Witam się jako ostatnia w 38tc czyli ciąży donoszonej

Wczoraj miałam wizytę kwalifikującą do porodu i mam zielone światło do rodzenia. Choć lekarz stwierdził, że on nie widzi żadnych oznak i wg niego nie powinnam urodzić do połowy kwietnia.
Kamila waży 2900g (w 36+6tc), więc wcale taka mała nie jest. Póki co znów ułożona główkowo i liczę na to, że już se da spokój z odwracaniem, bo ma malutko miejsca na takie akrobacje.

A teraz zaczynam nadrabianie Waszych postów, bo wczoraj padłam spać o 20-tej

No to same dobre wieści. Gratulacje No to już teraz wszystkie możemy rodzić

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez virginia

Dziewczyny, do kiedy jest się pod opieką położnej, tj. do kiedy można do niej dzwonić, prosić żeby przyszła do domu itp?

Położna z mojej przychodni mówiła, że przypada 6 wizyt położnej środowiskowej i 1 lekarska w domu. To teoria. A jak w praktyce będzie to się okaże

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez asienka213

to ktora dzis rodzi oprocz kolby taka ladna data

Ja bym chciała, ale mój dzieć chyba sobie inną datę wybrał

[martyna141]

Dziewczyny i u Nas dobre wiadomosci ;-) Zosia nie spada juz na wadze trzyma ładnie 3650g, zoltaczki nie mamy i Panie sie smialy przy wizycie pediatrycznej ze wszystkie dzieciaczki glodne a ta ulewa pieknym zoltym pokarmem. Pediatra chciala nas juz nawet dzis wypisac ale przy obchodzie decyzja ze jutro rano (3cia doba mija Nam o 20.45) zreszta Tz jeszcze nie skrecil lozeczka wiec nie ma co.

Pozdrawiamy wszystkie Maluszki ich Mamusie a dla czekajacych moc

Wysłane z mojego LT30p przy użyciu Tapatalka

[agunia4ever]

A tak w ogóle witam się pierwszy dzień po terminie

Jutro idę do szpitala i tak mi już smutno Nie chcę iść tam bez TŻ. Mam nadzieję, że nie będą mnie tam długo 3mali i wywołają małego szybko.
Wiecie dziewczyny jak to jest? Długo czekałyście w szpitalu na wywołanie bądź na samoistne wyklucie się małego?

W ciągu ostatniego tygodnia mały narobił mi tyle rozstępów na brzuchu że wyglądam jak tygrysica I tak się zastanawiam czy da się tego jakoś pozbyć po porodzie? Są jakieś zabiegi? I jak radzicie sobie ze skórą na brzuchu po porodzie? Wchłania się jakoś sensownie?

[kate1623]

Napisane przez magduś2

Dzięki
Agatka jest w miarę spokojna, dużo śpi. Karmię ją piersią co 3h, w nocy dobijamy do 5-ciu czasami! Wczoraj miała gorsze popołudnie bo nie spała i marudziła kilka godzin no ale kiedyś musi sobie troszkę popłakać, nie może spać przez całą dobę zastanawiałam się czy to nie jest kolka ale raczej nie...w takich chwilach myślę nad zakupem tego urządzenia do interpretacji płaczu dziecka;P
Czasami zdarza mi się ją dokarmić mm ale to jak już czuję, że się nie najada cycem.
Na spacerach śpi kąpiel znosi dobrze aż do wyciągnięcia z wanienki- wtedy jest wyjąca syrena...
Ja się trochę dietuję, w sensie jem zdrowo, unikam wiadomo słodyczy i wzdymających produktów. Pochwalę się, że już zrzuciłam 18kg (w dniu wypisu było -12kg)...zostały mi jeszcze nadprogramowe 2kg aczkolwiek skoro tak dobrze idzie chcę wrócić do starej wagi i myślę, że mi się to uda

A co to jest

Napisane przez agunia4ever

A tak w ogóle witam się pierwszy dzień po terminie

Jutro idę do szpitala i tak mi już smutno Nie chcę iść tam bez TŻ. Mam nadzieję, że nie będą mnie tam długo 3mali i wywołają małego szybko.
Wiecie dziewczyny jak to jest? Długo czekałyście w szpitalu na wywołanie bądź na samoistne wyklucie się małego?

Nie martw się .Ja też poszłam po terminie leżeć i tak się denerwowałam że w nocy mi wody odeszły nawet doby nie spędziłam na oddziale także trzymam kciuki za rozwinięcie akcji

[pola_m]

cześć dziewczyny

Dziękuję za wszystkie brokuły i kciuki

Ja jeszcze nie urodziłam Ale liczę na dzisiaj/jutro.
Skurcze (mocno bolesne) mam od wczoraj. No i biegunka. Wczoraj wieczorem i w nocy się zagęszczały stopniowo no i bolały solidnie. Chcieliśmy przeczekać noc, ale w końcu koło 5 pojechaliśmy do szpitala. Tam podłączyli mnie pod ktg, i się wyciszyło Tzn były skurcze - ale zrobiły się co jakieś 12-15min. No i rozwarcie 1cm I odesłali mnie do domu. Przynajmniej sobie zobaczyłam, jak porodówka wygląda. Personel b. miły, powiedzieli że mam sobie spokojnie czekać w domu i uważać tylko na ból w okolicach blizny po cc, no i przyjeżdżać jak się bardziej rozkręci/pójdą wody/pojawi się krew. Zresztą jutro i tak mam wizytę kontrolną.

Teraz ciągle skaczę na piłce, chodzę, tańczę, oddycham, piję herbatkę z liści malin, chłopaki moje na spacerku. Skurcze mam co jakieś 15-20min. Mam nadzieję, że się ruszy ta szyjka nieszczęsna...
Macie jakieś porady? Bo wszystkie sposoby "na wywołanie" to na skurcze są, a ja się boję, że powtórzy się sytuacja z pierwszego porodu i się nie otworzę mimo skurczy. Jakaś oporna jestem

Uff... Przepraszam, że się nie odnoszę do Waszych postów, ale jestem egoistycznie mocno skoncentrowana na swoim porodzie.

Aha, czy ktoś może mi podać na PW nr telefonu? Mój dziadzio-soniak nie obsługuje internetów a chciałabym Wam dać znać gddddddddddddyyyyyyyyyyyy byyyy cooooooooooś

[magduś2]

Napisane przez kate1623

A co to jest

https://www.youtube.com/watch?v=9E2aMPMLbVA

[baja_86]

Gratuluje wszystkim świeżoupieczonym mamusiom Dużo zdrówka dla waszych pociech

[mariolasl]

Pola ja bym zjadła porządnie i poszła spać, po co męczyć sie na piłce na tym etapie. Chyba nie prześpisz skurczy.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[kate1623]

Napisane przez pola_m

cześć dziewczyny

Dziękuję za wszystkie brokuły i kciuki

Ja jeszcze nie urodziłam Ale liczę na dzisiaj/jutro.
Skurcze (mocno bolesne) mam od wczoraj. No i biegunka. Wczoraj wieczorem i w nocy się zagęszczały stopniowo no i bolały solidnie. Chcieliśmy przeczekać noc, ale w końcu koło 5 pojechaliśmy do szpitala. Tam podłączyli mnie pod ktg, i się wyciszyło Tzn były skurcze - ale zrobiły się co jakieś 12-15min. No i rozwarcie 1cm I odesłali mnie do domu. Przynajmniej sobie zobaczyłam, jak porodówka wygląda. Personel b. miły, powiedzieli że mam sobie spokojnie czekać w domu i uważać tylko na ból w okolicach blizny po cc, no i przyjeżdżać jak się bardziej rozkręci/pójdą wody/pojawi się krew. Zresztą jutro i tak mam wizytę kontrolną.

Teraz ciągle skaczę na piłce, chodzę, tańczę, oddycham, piję herbatkę z liści malin, chłopaki moje na spacerku. Skurcze mam co jakieś 15-20min. Mam nadzieję, że się ruszy ta szyjka nieszczęsna...
Macie jakieś porady? Bo wszystkie sposoby "na wywołanie" to na skurcze są, a ja się boję, że powtórzy się sytuacja z pierwszego porodu i się nie otworzę mimo skurczy. Jakaś oporna jestem

Uff... Przepraszam, że się nie odnoszę do Waszych postów, ale jestem egoistycznie mocno skoncentrowana na swoim porodzie.

Aha, czy ktoś może mi podać na PW nr telefonu? Mój dziadzio-soniak nie obsługuje internetów a chciałabym Wam dać znać gddddddddddddyyyyyyyyyyyy byyyy cooooooooooś

Napisane przez magduś2

https://www.youtube.com/watch?v=9E2aMPMLbVA

czego to ludzie nie wymyślą

[Lewek]

Pola rany boskie oszalec można przy takich skurczach. Niech już się rozkręci na dobre! Trzymam kciuki.

Wysłane z mojego GT-I8190 za pomocą Tapatalk 2

[margo80]

pola - kciuki za rozkręcenie!

ja wracam od gina i niestety nie mam dobrych wieści. szyjka jest, rozwarcia nie ma. nie widać, żeby w najbliższym czasie coś się miało zacząć. jak nie urodzę, to tydzień po terminie, czyli 14 kwietnia mam się stawić na IP. jeśli nie będzie tłoku na porodówce, to jeszcze tego samego dnia będą mi oksy podłączać.

młody na dzień dzisiejszy ma między 3300 a 3600.

pocieszam się tylko myślą, że poprzednio przy Ewci na 3-4 dni przed porodem też mówił, ze nie ma oznak, że przenoszę, a samo się zaczęło dokładnie w terminie. jak mu to powiedziałam, to stwierdził "no widzi pani, jakie głupoty ludziom opowiadam"
ogólnie dużo śmiechu dziś na tej wizycie było. jak pytałam, czy do świąt urodzę, to pytał do których

[wewillrockyou]

Napisane przez lutien

Witam się jako ostatnia w 38tc czyli ciąży donoszonej

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez elunka88

A ile te skoki trwają?

taa, Ela i Kate, każdy płacz i zły humor to na pewno skok

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez mmhym

U nas dzisiaj też dzień cudownego dziecka - taka pocieszna jest I leżała fajnie mi na klacie i raz podniosła tak wysoko głowę, że niem al w oczy mi zajrzała

siłaczka

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

[QUOTE=tygrysek83;45881833] Z rana odpadł nam pępek


---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez olakola

magduś współczuję, mój pierwszy poród był podobny, 21 godzin, tylko niestety nie zakończył się cc a kleszczami, nacinaniem, położna wypychała syna a lekarz ciągnął za głowę, ... potem ja miałam stan zapalny i gorączkę 40stopni, dlatego następne dziecko było po 13 latach, planowaną CC, teraz też będzie CC

ojej, współczuję przeżyć. ja już sama nie wiem, czy następny poród wolę cc czy sn. niby przy sn dużo bólu, ale po cc ta rana i to zawsze operacja, więc dłużej dochodzi się do siebie. za to mój tż mówi, że on nie chce drugi raz przeżywać porodu sn i jeśli kolejne dziecko to tylko cc

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

pola_m

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez agunia4ever

A tak w ogóle witam się pierwszy dzień po terminie

Jutro idę do szpitala i tak mi już smutno Nie chcę iść tam bez TŻ. Mam nadzieję, że nie będą mnie tam długo 3mali i wywołają małego szybko.
[/B]

no to dla Ciebie też i za szybką akcję

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez agunia4ever

Położna z mojej przychodni mówiła, że przypada 6 wizyt położnej środowiskowej i 1 lekarska w domu. To teoria. A jak w praktyce będzie to się okaże

taaaa, u mnie położna była raz i powiedziała, że 'jakby coś' to mam zadzwonić do przychodni

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez paulina_radom

I wstawiam moich chłopców

fajne chłopaki starszy wygląda na małego łobuza

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

margo80

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

no i jeszcze moc brokuła dla reszty potrzebujących, w terminie i po terminie

[virginia]

Napisane przez paulina_radom

I wstawiam moich chłopców

Napisane przez tygrysek83

Według tego co mam wpisane w książeczce powinny być co najmniej 4 wizyty położnej do 6 tygodnia życia dziecka.

masz rację, sprawdzalam na necie

Napisane przez magduś2

Ja się trochę dietuję, w sensie jem zdrowo, unikam wiadomo słodyczy i wzdymających produktów. Pochwalę się, że już zrzuciłam 18kg (w dniu wypisu było -12kg)...zostały mi jeszcze nadprogramowe 2kg aczkolwiek skoro tak dobrze idzie chcę wrócić do starej wagi i myślę, że mi się to uda

wow!!!

Napisane przez martyna141

Dziewczyny i u Nas dobre wiadomosci ;-) Zosia nie spada juz na wadze trzyma ładnie 3650g, zoltaczki nie mamy i Panie sie smialy przy wizycie pediatrycznej ze wszystkie dzieciaczki glodne a ta ulewa pieknym zoltym pokarmem. Pediatra chciala nas juz nawet dzis wypisac ale przy obchodzie decyzja ze jutro rano (3cia doba mija Nam o 20.45) zreszta Tz jeszcze nie skrecil lozeczka wiec nie ma co.

dla Zosi!

Napisane przez pola_m

Ja jeszcze nie urodziłam Ale liczę na dzisiaj/jutro.

na szybki poród

[asienka213]

Napisane przez pola_m

cześć dziewczyny

Dziękuję za wszystkie brokuły i kciuki

Ja jeszcze nie urodziłam Ale liczę na dzisiaj/jutro.
Skurcze (mocno bolesne) mam od wczoraj. No i biegunka. Wczoraj wieczorem i w nocy się zagęszczały stopniowo no i bolały solidnie. Chcieliśmy przeczekać noc, ale w końcu koło 5 pojechaliśmy do szpitala. Tam podłączyli mnie pod ktg, i się wyciszyło Tzn były skurcze - ale zrobiły się co jakieś 12-15min. No i rozwarcie 1cm I odesłali mnie do domu. Przynajmniej sobie zobaczyłam, jak porodówka wygląda. Personel b. miły, powiedzieli że mam sobie spokojnie czekać w domu i uważać tylko na ból w okolicach blizny po cc, no i przyjeżdżać jak się bardziej rozkręci/pójdą wody/pojawi się krew. Zresztą jutro i tak mam wizytę kontrolną.

Teraz ciągle skaczę na piłce, chodzę, tańczę, oddycham, piję herbatkę z liści malin, chłopaki moje na spacerku. Skurcze mam co jakieś 15-20min. Mam nadzieję, że się ruszy ta szyjka nieszczęsna...
Macie jakieś porady? Bo wszystkie sposoby "na wywołanie" to na skurcze są, a ja się boję, że powtórzy się sytuacja z pierwszego porodu i się nie otworzę mimo skurczy. Jakaś oporna jestem

Uff... Przepraszam, że się nie odnoszę do Waszych postów, ale jestem egoistycznie mocno skoncentrowana na swoim porodzie.

Aha, czy ktoś może mi podać na PW nr telefonu? Mój dziadzio-soniak nie obsługuje internetów a chciałabym Wam dać znać gddddddddddddyyyyyyyyyyyy byyyy cooooooooooś

a 1 porod tez tak wolno postepowal
trzymam

Napisane przez magduś2

https://www.youtube.com/watch?v=9E2aMPMLbVA

przepraszam, ale nie moge

[Ela87]

Napisane przez (t)asia

Niestety nie mam pokarmu, maly cos tam probuje ssac, ale robi przy tym niezla awanture. Pije pare litrow wody, herbatki laktacyjne, co3 godz przystawiam go do piersi, ale maly wpadal w taka histerie ze musialam zaczac go dokarmiac. Niemniej walcze najbardziej wkurza mnie ze co polozna to mowi co innego.

Maz spisuje sie na medal. Pierwszy przewijal malego, ubiera go.wrecz mnie odgania bo chce wszystko robic sam. Szkoda tylko ze pokarmu nie produkuje

Reszte opisze juz z domu

Gratuluje nowym mamusia!!!! I przesylam brokulka dla potrzebujacych!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

za laktacje, powakczysz, to na pewno nadejdzie nawal

Napisane przez lutien

Witam się jako ostatnia w 38tc czyli ciąży donoszonej

Wczoraj miałam wizytę kwalifikującą do porodu i mam zielone światło do rodzenia. Choć lekarz stwierdził, że on nie widzi żadnych oznak i wg niego nie powinnam urodzić do połowy kwietnia.
Kamila waży 2900g (w 36+6tc), więc wcale taka mała nie jest. Póki co znów ułożona główkowo i liczę na to, że już se da spokój z odwracaniem, bo ma malutko miejsca na takie akrobacje.

A teraz zaczynam nadrabianie Waszych postów, bo wczoraj padłam spać o 20-tej

za zielone swiatlo i za wage i za wizyte

Napisane przez paulina_radom

piękna waga
U nas wszystko w porzadku mały śpi je i robi w gacie wczoraj nawet mu się zdarzyło popłakać trochę jakieś 15 minut marudzenia było i został wczoraj sam z babcią na jakieś 4 godzinki miał mleko odciągnięte i wypił 50 ml beknoł i poszedł spać.. małż pojechał go dziś zapisać a ja sobie jeszcze leże chociaż miałam ambitny plan sprzątania i pewnie skończy się na tym że ogarnę z grubsza i pójdę na spacer
Oo właśnie jak ubieacie maluchy na dwor bo ja dalej w kombinezonik i nie wiem czy mu nie za goraco ale on jest jeszcze taki malutki
I wstawiam moich chłopców

ja mialam od samego poczatku takiego pajaca polarowego z kapturkiem, alenon juz dawno poszedl w odstawke jedziemy na samych bodziakach z dlugim i polspiochach, w wozku zawsze mam kocyk i czasami nogi przykrywam, ale rzadko. W czapce juz tez nie spacerujemy

Napisane przez asienka213

za donoszenie Raczej sie juz nie odwroci
ja juz tez mam zielone swiatlo, co z tego, jak mala albo nie odroznia kolorow i widzi czerwony albo nie umie wrzucic jedynki

obawiam sie, ze w brzuchu to tylko czarny
Ale kiedys pojawi sie zielone

Napisane przez margo80

Tasia - świetny poród



słodziaki


Lutien -

u mnie cisza, nawet podwozie jakby mniej boli przy chodzeniu. idę koło południa zobaczyć się z ginem, potem mam w planie jeszcze drobne zakupy w Biedronie zrobić, bo małż powalony chorobą, więc lepiej żeby nie wychodził. na dodatek mojego tatę też coś rozkłada, a w razie czego oferował pomoc. i jeszcze Ewa wstała smutna jakaś, kaszle od kilku dni, a dziś wygląda jakby ją tez miało bardziej rozłożyć...

zycze zdrowka dla rodzinki

Napisane przez magduś2

Dzięki
Agatka jest w miarę spokojna, dużo śpi. Karmię ją piersią co 3h, w nocy dobijamy do 5-ciu czasami! Wczoraj miała gorsze popołudnie bo nie spała i marudziła kilka godzin no ale kiedyś musi sobie troszkę popłakać, nie może spać przez całą dobę zastanawiałam się czy to nie jest kolka ale raczej nie...w takich chwilach myślę nad zakupem tego urządzenia do interpretacji płaczu dziecka;P
Czasami zdarza mi się ją dokarmić mm ale to jak już czuję, że się nie najada cycem.
Na spacerach śpi kąpiel znosi dobrze aż do wyciągnięcia z wanienki- wtedy jest wyjąca syrena...
Ja się trochę dietuję, w sensie jem zdrowo, unikam wiadomo słodyczy i wzdymających produktów. Pochwalę się, że już zrzuciłam 18kg (w dniu wypisu było -12kg)...zostały mi jeszcze nadprogramowe 2kg aczkolwiek skoro tak dobrze idzie chcę wrócić do starej wagi i myślę, że mi się to uda

Gratuluję Wszystkim Mamusiom! Cieszę się ogromnie, że wasze porody przebiegają bezproblemowo i z maluszkami wszystko ok!

Życzę powodzenia oczekującym! Już tak blisko...!Nasza lista skraca się w szybkim tempie

ojej jak ja bym chciala tak napisac, ze Ola nawet kilka godzin nie plakala
Gratuluje spokojnego dziecka i wagi !!.!

Napisane przez martyna141

Dziewczyny i u Nas dobre wiadomosci ;-) Zosia nie spada juz na wadze trzyma ładnie 3650g, zoltaczki nie mamy i Panie sie smialy przy wizycie pediatrycznej ze wszystkie dzieciaczki glodne a ta ulewa pieknym zoltym pokarmem. Pediatra chciala nas juz nawet dzis wypisac ale przy obchodzie decyzja ze jutro rano (3cia doba mija Nam o 20.45) zreszta Tz jeszcze nie skrecil lozeczka wiec nie ma co.

Pozdrawiamy wszystkie Maluszki ich Mamusie a dla czekajacych moc

Wysłane z mojego LT30p przy użyciu Tapatalka

super wiesci

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ela87]

Napisane przez margo80

pola - kciuki za rozkręcenie!

ja wracam od gina i niestety nie mam dobrych wieści. szyjka jest, rozwarcia nie ma. nie widać, żeby w najbliższym czasie coś się miało zacząć. jak nie urodzę, to tydzień po terminie, czyli 14 kwietnia mam się stawić na IP. jeśli nie będzie tłoku na porodówce, to jeszcze tego samego dnia będą mi oksy podłączać.

młody na dzień dzisiejszy ma między 3300 a 3600.

pocieszam się tylko myślą, że poprzednio przy Ewci na 3-4 dni przed porodem też mówił, ze nie ma oznak, że przenoszę, a samo się zaczęło dokładnie w terminie. jak mu to powiedziałam, to stwierdził "no widzi pani, jakie głupoty ludziom opowiadam"
ogólnie dużo śmiechu dziś na tej wizycie było. jak pytałam, czy do świąt urodzę, to pytał do których

Moze taka Twa uroda, ze wszystko wyskakuje z nienacka trzymam kciuki za szybkie rozkrecenie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

ma moze ktoras wozek graco evo?
Bo chcialam jakas torbe kuoic, ale nie wiem ktora bedzie pasowac i jak to sie sprawdza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teQiba]

My mamy jakis zly dzien
Mnie ropieje w jednym miejscu rana po cc, a Kacprowi blisko pachwiny wyskakuja takie babelki z plynem - obtarcie od pieluchy

[Ela87]

Moze potowki to sa?
Z ta raną poszlabym do lekarza chyba

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Zapisalam sie do gina na wizyte kontrolna za 3 tygodnie dopiero, bo musialam to ustawic jakos z robota tzta i prosze o kciuki wtedy, bym dostala zielone swiatlo na cwiczenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teQiba]

Napisane przez Ela87

Moze potowki to sa?
Z ta raną poszlabym do lekarza chyba

No wlasnie chyba nie
To taki babel z plynem surowiczym w srodku. Myslalam ze to wina pampkow - zmienilismy firme, a potem nawet rozmiar i siuski ida bokiem a te bable i tak sie robia, juz ma 3
A ja we wtorek zapytam internisty o siebie, bo ta lekarka jest tez pediatra i Kacper akurat we wtorek wazony bedzie.
Kurcze jak pech to pech

To juz trzymam kciuki ale przypomnij sie jeszcze za 3 tygodnie

[monkaa321]

Napisane przez agunia4ever

Ja ju po ktg. Chcieli mnie zostawić bo mały oczywiście postanowił się nie ruszać. Na szczęście pod koniec się rozbujał i powiedzieli mi że jakby się słabo ruszał to dziś mam na oddział lecieć. Tak czy siak najpóźniej mam być w sobotę rano. Ale strachu mi to dziecko napędziło - muszę jeszcze dziś lodówkę zamówić i opłaty porobić bo mój TŻ nie ogarnia takich spraw

dobrze że się maluszek rozbudził

Napisane przez olakola

magduś współczuję, mój pierwszy poród był podobny, 21 godzin, tylko niestety nie zakończył się cc a kleszczami, nacinaniem, położna wypychała syna a lekarz ciągnął za głowę, ... potem ja miałam stan zapalny i gorączkę 40stopni, dlatego następne dziecko było po 13 latach, planowaną CC, teraz też będzie CC

Castia dla niemowlaka i współczuję marudzenia

Powiedzcie czy można stosować espumisan u noworodka 2 tyg? Bo na ulotce pisze że od 1 mca można podawać. nie wiem co mam robić

[Ela87]

Napisane przez teQiba

No wlasnie chyba nie
To taki babel z plynem surowiczym w srodku. Myslalam ze to wina pampkow - zmienilismy firme, a potem nawet rozmiar i siuski ida bokiem a te bable i tak sie robia, juz ma 3
A ja we wtorek zapytam internisty o siebie, bo ta lekarka jest tez pediatra i Kacper akurat we wtorek wazony bedzie.
Kurcze jak pech to pech

To juz trzymam kciuki ale przypomnij sie jeszcze za 3 tygodnie

Najwyzej dostaniesz antybiotyk i wszystko pieknie sie zagoi Kacper jakas masc i bedziecie znowu piekni i cacy

Napisane przez monkaa321

dobrze że się maluszek rozbudził



Castia dla niemowlaka i współczuję marudzenia

Powiedzcie czy można stosować espumisan u noworodka 2 tyg? Bo na ulotce pisze że od 1 mca można podawać. nie wiem co mam robić

Mona chyba podawala wczesniej espumisan.
Moze zacznij od mniejszej dawki

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teQiba]

Napisane przez Ela87

Najwyzej dostaniesz antybiotyk i wszystko pieknie sie zagoi Kacper jakas masc i bedziecie znowu piekni i cacy

Oby

[monkaa321]

Przedzwoniłam do położnej i powiedziała że można od 1 dn życia tylko właśnie mniejszą dawkę

Ela za zielone światło!!