Pierwsza u Nas mała Lilka, cała reszta jeszcze chwilka-mamusie po staraniach cz. II

[manieczka1]

Jul aż mi łezki do oczu naszły jak pisałaś, że zapamiętasz tą chwilę kiedy mały zaczął płakać dobrze, że wszystko się udało

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[beat@]

Juli, również jednym tchem przeczytałam. Cieszę się że się Wami odpowiednio zajęto. Trafiłaś na fajny personel
Cudnie że Herbert jednak zaprzyjaźnił się z cycem
Teraz w domku proszę odpoczywać i nabierać sił

[Elfka86]

Napisane przez agaaga89

Proszę jakie piękne podejście!! Elfka mam nadzieję, że słowa Jagodzi Cię podniosą na duchu

Wiesz co, ja w momencie jak Filipek ze mnie wyskoczył dostałam taki strzał energii, oczy jak 5 złotych i byłam jak nowo narodzona mogłam zejść z fotela i iść sama na salę taka ulga, ból od razu minął

Sam poród mnie nie przeraża, raczej jego otoczka oby to szybko poszło wszystko

Juli

[Juliette25]

Najpiękniejsza istota na Ziemi - mój syn. Dwa pierwsze zdjecia jeszcze ze szpitala, ostatnie już w domku

NIE CYTOWAĆ tego posta!

[agaaga89]

Napisane przez Elfka86

Sam poród mnie nie przeraża, raczej jego otoczka oby to szybko poszło wszystko

Napewno pójdzie szybko, sprawnie i bez komplikacji urodzisz śliczną 10-punktową córeczkę

Idę podgrzać obiad i trochę poleżeć, do usłyszenia

[Elfka86]

Napisane przez agaaga89

Napewno pójdzie szybko, sprawnie i bez komplikacji urodzisz śliczną 10-punktową córeczkę

Oby


Juli jaki słodziak do schrupania

[Zalamana_girl]

Napisane przez Juliette25

Dobra, mam chwilę wolnego czasu więc zdam relację. Masakra - od powrotu ze szpitala nie mogę się ogarnąć. W sumie nie powinnam nic robić - minęło 5 dni od operacji a ja robię dosłownie wszystko z tym, że dziś odczuwam tego skutki. Niemiłosiernie mnie ciągną szwy i ogólnie jestem padnięta. A więc już nic dziś nie robię a pranie nastawi mąż
Ale do rzeczy.

No więc jak pojechałam do szpitala to przyjęli mnie na Izbie Przyjęć, wypełniłam dokumenty, jakieś ankiety i inne papiery. Kazano się przebrać i przejść na porodówkę. Dlatego tam, że już blisko terminu. Na skierowaniu było napisane 39 tygodni ciąży, więc woleli już mnie tam skierować.
No więc znalazłam się w 'mojej' zarezerwowanej sali jednoosobowej :P - super warunki tylko łóżko bardzo niewygodne Pisałam Wam zresztą na bieżąco co u mnie. Trochę się naczekałam na konsultację z lekarzem.
Ogólnie poprowadził ze mną wywiad i stwierdził, że skoro są opuchnięcia i obrzęki kończyn, to, że mam nieregularne ciśnienie (zazwyczaj wysokie) no i lekkie krwawienie (tzn. wystąpiło po badaniu) nie ma sensu czekać bo może się odkleić łożysko. No więc... powiedział "za półtorej godziny będzie cesarka". Przyjęłam spokojnie tą wiadomość, bo same wiecie, że nawet miałam w zamiarze tak rodzić i ta myśl pojawiła się już w mojej głowie dawno temu. Wcale się nie stresowałam. Nawet nie musiałam korzystać z toalety - najgorsze, że byłam sama czekając na ten 'wyrok' - mąż miał do załatwiania sprawy i taqk sobie siedziałam oczekując na tą chwilę.
Podano mi niebieski strój, taki, że cyce miałam na wierzchu prawie a i przeźroczysta była więc poślady też było widać, ale co tam...
Przyszły w końcu po mnie położne i kazali udać się na salę porodową w celu przygotowania mnie do operacji. Położyłam się na łóżku i wkuli mi się wenflonem... podali dwie duże strzykawy antybiotyku po którym na dosłownie 10 sekund mnie zmuliło i miałam odruch wymiotny, ale na szczęście opanowałam Potem założono mi cewnik, nie bolało, piekło jedynie w momencie popsikania środkiem dezynfekującym krocze. No...
potem to już leżałam z 20 minut i gapiłam się w sufit oczekując lekarza i gotowego zespołu operacyjnego.
Doczekałam się i przyszedł po mnie lekarz. Zawieźli mnie na blok operacyny. Wszystko tak szybko trwało. Czułam się jak w innym wymiarze. Masakra.
Lekarz anesteziolog kazał usiąść i przechyli do przodu barki i zgiąć głowę, wyjaśniła, co zaraz poczuję, że bęedzie wkucie i od razu zrobi się ciepło w nogach. Tak też się stało. Po podaniu znieczulenia położono mnie i w moment przestałam czuć ciało poniżej piersi aż do stóp. O 16:40 użyto skalpela a o 16:42 wyciągnęli już mojego syna z brzuszka. Czułam rwanie, jakby mi ktoś chciał rozerwać brzuch, nie było to przyjemne, ale dałam radę. Widziałam Herberta przez sekundę - pokazano mi go opuszczając przede mną zawieszony wcześniej materiał, żebym nie podglądała rozcinania Gdy usłyszałam jego płacz, to była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Serce mi urosło i w ogóle jak to wspominam do teraz to aż mi się ryczeć ze wzruszenia chce. Coś pięknego i nie da się to z niczym innym porównać.
Zabrali go na inną salę, ale słyszałam cały czas jego płacz. Następnie przez 30 minut mnie zszywano. Na salę trafiłam z powrotem o 17:15 jakoś. Mój mąż i teściowa czekali już na noworodkowym, aby go ujrzeć, bo akurat udało im się przyjechać zaraz po porodzie. Przywieźli mi go po jakichś 20 minutach i przystawili do piersi, mały leżał mi tak z półtorej godziny.
No więc ja leżałam potem bezwładna przez 5 godzin. Nie czułam nic :d A potem w nocy również na płasko cały czas.
Małego na noc musiałam oddać położnym na oddział noworotkowy, zeby się nim zajęły z jasnych przyczyn. Cały czas mierzono mi ciśnienie bo miałam dosyć wysokie ( 180/100) , (170/90) itp. Podawali mi kroplówki i potem przeciwbólowe, gdy zaczęłam czuć już nogi. Najbardziej z tego wszystkiego to chiało mi się pić. Okropnie, czułam się jak bez wody na pustyni. Ale gdy zaczęłam czuć już stopy podano mi wodę - wypiłam przez noc całą butlę
Rano o 6:00 położna przyszła mi pomóc się wykąpać. Rozebrała mnie i pomogła wstać. Weszłam pod prysznic. Umyłam się sama. Wytarłam też, ona tylko przetarła mi stopy. Założyłam czystą koszulkę i poczułam się znakomicie. Położono mnie znów i przywieźli małego. Dostawili do piersi, ale nie chciał jeść. Już w ten dzień cały czas mały był przy mnie. Położne doglądały i pomagały przewijać. Następnego dnia już normalnie się czułam, wstawałam, chodziłam, także było wszystko w porządku.
Mały spadł na wadze i pediatra mnie nastraszyła, że jak się nie przyłożę do karmienia to będzie zmuszona podłączyć małemu kroplówkę. Wiecie jak mnie to przestraszyło? Aż się poryczałam jak wyszła. Nie mogłam sobie poradzić z dostawianiem małego. On ciągle spał a jak zassał pierś to zaraz ją puszczał. Miałam strasznie nerwy zszargane. Dokarmiano go i podawano glukoze po której mój synek zawsze się zanosił i wszystko zwracał. Biedactwo moje się namęczyło. No ale... następnego dnia nie spadł już z wagi a kolejny dzień później miał już 2880 więc ładnie przybrał
mimo wszystko, pisałam wam, miałam delikatną deprechę i ciągle mi się płakać chciało, bo mały nadal nie chciał cycka. Czułam frustrację, że nie potrafię nawet nakarmić mojego dziecka. Odciągałam pokarm i dawałam mu taki, plus sztuczny. Nie było wyjśćia.
Z małym jest wszystko dobrze. Wyszło tylko, że ma coś nie tak z jednym bioderkiem, ale mamy go kłaść kilka razy dziennie na chwilę w pozycji 'żabki' na brzuszku. Z nereczkami też coś tam niegroźnego wyszło, więc za miesiąc muszą robić usg.
Wczoraj nas wypisano. Przyjechaliśmy do domu i nie mogłam jakoś w to wszystko uwierzyć. Z moją teściową stwierdziłyśmy, że spróbujemy dostawić go do piersi i ... zaskoczył, w końcu. Wczoraj też była pierwsza kąpiel. A po kąpieli długie ssanie cyca. W nocy karmiłam z 4 razy dzisiaj rano już 3 razy. Mały ładnie chwyta pierś i jestem mega szczęśliwa.
Wczoraj po powrocie do domu mój mąż kupił laktator bo pewna byłam, że będę musiała odsączać mleko, ale mały zrobił mi taką niespodziankę że aż miło
Uwielbiam go - jest taki malusi, piękny, cudowny i w ogóle ah...

Co ja tu miałam jeszcze napisać... - to chyba tyle.
Jestem padnięta i każdą wolną chwilę teraz mam zamiar przeznaczyć na sen. Ogólnie przez 4 doby w szpitalu nie spałam prawie w ogóle. Ciąglena czujce i czuję, że tak będzie jeszcze kilka miesięcy

W następnym poście wkleję fotę, ale proszę nie cytować bo muszę ją potem usunąć.

Dziś tż jedzie zarejestrować małego w USC i w Przychodni no i witaminy K i D musi kupić małemu a mi kwasy DHA.
Jeny, ale się spociłam pisząc teo posta a wam dałam niezłą lekturę na południe

Ja bylam mniej więcej na bieżąco, ale relacja super lezka mi sie w oku zakrecila ;*
A synus prześliczny, napatrzec sie nie moge

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[beat@]

Napisane przez Elfka86

Sam poród mnie nie przeraża, raczej jego otoczka oby to szybko poszło wszystko

Juli

chyba każda z nas by chciała aby wszystko poszło szybciutko. Wczoraj znajoma opowiadała jak to u niej było. Mówi że koło północy odeszły jej wody to ją mąż zawiózł do szpitala. Pół nocy chodziła z bólami i nic. Dosłownie 0 rozwarcia. Poszła pod prysznic i jak wyszła poszła znowu do położnej żeby sprawdziła rozwarcie a sprawdzała jej co godzinę no i się okazało że tam już pełne rozwarcie. No to ją szybciorem na wózek i na porodówkę bo się wystraszyły że im na patologii urodzi. No i mówi że 4 parcia i mała się urodziła. Tak więc mówi że gdyby nie te bóle to poród miodzio miała i nawet jej nie nacięli.


Juli, ooo jaki piękny mężczyzna noo zachwycona jestem. Patrzę na niego i już sama nie mogę się doczekać aż moją Milenkę zobaczę.

Noo położna już poszła i na następnej wizycie zaczynamy omawianie planu porodu. Powiedziała że u nas w szpitalu stosują się do niego i nawet przy przyjęciu sami wymagają takiego planu żeby im dać.

[manieczka1]

Juliette słodki ten Twój synuś

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[God Of War 20]

Jull super, relacja bardzo długa ale mój wniosek to taki, że wszystko było elegancko zaplanowane

[(kicia)]

Dzień dobry

ja tu śpię sobie do 11 wstaję wchodzę a tu Carmena rodzi
oby wszystko było dobrze

Jul piękna relacja... no i synek cudowny taka pyzucha a ostatnie zdjęcie cudo taki duży ten rożek i takie maleństwo

Aga spoko donosisz

God gratuluję córeczki

Napisane przez zuken

Ogólnie od wczoraj mam stresa bo mała coś się nie rusza Zawsze jest aktywna wieczorem i rano a dzisiaj nic... Zero:/ Próbowałam popukać po brzuchu, żeby ją obudzić ale dalej żadnych kopniaków... Wiem, że jeszcze niby nie powinny być regularne ale już czułam codziennie i mnie to martwi...

spokojnie to pewnie gorszy dzień napij się czegoś słodkiego, zjedz czekolady połóż się w cichym pokoju na jakieś 30 minut powinna się ruszyć u mnie to działa


mi został już tylko katar dziś nawet wstałam z łóżka bo wczoraj to mi kręgosłup pękał od leżenia.

Mój maluszek troszki wczoraj odczuł moją chorobę w nocy mało się ruszał ale teraz nadrabia


kurde nie dostałam wypłaty i nie wiadomo czy przed świętami będzie... co za jełopy

[God Of War 20]

Jull słodki synuś a jakie ma pućki

[marszalka]

Napisane przez manieczka1

[/COLOR]Dostałam esa od CARMENY że rodzi!!!!!!!!!!!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

szoooooooook! Makarenka trzymam kciuki za Was
kurcze normalnie aż mnie zmroziło, ja mam termin 10 dni po Carmence

Jul relacja super, aż łezka w oku się kręci, a mały po prostu przesłodki

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

aha, Zucen ja też jak dzisiaj wstałam to zaczęłam panikować, bo mała coś się nie chciała obudzić, przez godzinę próbowałam różnymi sposobami ją dobudzić, i nie powiem zaczęłam już delikatnie panikować, ale na szczęście już jest ok, odezwała się

[beat@]

A w ogóle dziewczynki takie pytanko rożek lepiej mieć usztywniany czy miękki. Bo mam od szwagierki miękki, ale mam wrażenie że tam z jednej strony jest taka kieszeń żeby go czymś usztywnić. No i ogólnie muszę go podreperować bo rzepy odłażą. I tak się zastanawiam czy nie skusić się na nowy

[wik_and_ola]

Aga, masz.rację, dziewczyny teraz spinamy poslady i rodzimy terminowo , bo te nasze.dzieciaczki coś za bardzo się do nas spieszą.

Jul, ale elaborat walnelas , wielkie dzięki, że pomimo zmęczenia dałaś radę zdać nam tak obszerną relację Wypoczywaj teraz i ciesz się swoim syneczkiem, który jest słodziutki, śliczny chłopczyk.

Ja wysprzątałam pokoik córci i teraz odpoczywam przy herbatce z cytryna i drożdżówce

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[manieczka1]

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[(kicia)]

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

oby wszystko się dobrze skończyło

[manieczka1]

Boże...normalnie aż mam łzy w oczach... oby wszystko było dobrze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zubi89]

Napisane przez Elfka86

Juli super, że już w domku jesteście

God gratulacje

Carmena!!!! trzymam mocno kciuki uparta ta Maja

A ja się witam w 27 tc

Gratulacje

Napisane przez wik_and_ola

Aby się odprężyć wrzucę swój dzisiejszy brzuch
Załącznik 5652513

śliczny brzuszek i ciut większy od mojego

Napisane przez agaaga89

Ej... Ona miała TP tylko 10 dni przede mną więc mnie nie stresuj

O mamo jak ty 10 dni to ja 17 .....

Napisane przez agaaga89

Będzie dobrze, mówię Ci! Skoro tyle kobiet decyduje się mimo tego opisywanego koszmarnego bólu na drugi raz, to chyba nie jest aż tak strasznie, co nie? Glukozą też Cię straszyłyśmy, a sama byłaś mile zaskoczona, że nie jest źle
Ja tam mam zamiar:
A. donosić do czerwca
B. urodzić sn
Koniec kropka .

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------


W takim razie chyba ładnie zrzuciłaś po pierworodnej? Teraz przy jednym dziecku więcej ruchu, tak się już nie leży do góry brzuchem, stąd chyba te nasze dobre formy

Dokładnie !!

Napisane przez manieczka1

Ja nie napinałam ciała, bo robiłam to na jednym poziomie, tam gdzie musiałabym się wysilać wchodziłam wyżej i było ok myślę, że nie ma co przesadzać. Czuję się db
Kurde! Oglądałam zaległe seriale i wyłączyli prąd

Jakie seriale ?

Napisane przez beat@

A w ogóle dziewczynki takie pytanko rożek lepiej mieć usztywniany czy miękki. Bo mam od szwagierki miękki, ale mam wrażenie że tam z jednej strony jest taka kieszeń żeby go czymś usztywnić. No i ogólnie muszę go podreperować bo rzepy odłażą. I tak się zastanawiam czy nie skusić się na nowy

Ja mam taki miękki a z tyłu można włożyć wkładkę usztywniającą po za tym mam jeszcze śpiworek i myślę, że starczy nie ma co przesadzać

agaaga89 robiłam dzisiaj mocz, morfo i hbs pierwszy raz byłam pierwsza a za mną tylko 2 osoby...święto

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O matko....

Carmena będziemy się modlić za Twoją Majeczkę musi być dobrze !!!

[manieczka1]

Zubi, "przyjaciółki"

Nie mogę, ten sms od carmeny mnie dobił...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wik_and_ola]

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O matko! Poryczalam się, Carmena modlę się za Ciebie i za Majeczke, żeby wszystko było dobrze. Co to się wydarzyło...

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[Elfka86]

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

o Boże

[Zalamana_girl]

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O boze kochany poryczalam sie wlasnie jadac w tramwaju
Bede sie modlić, aby z malutka wszystko bylo dobrze
Musi byc dobrze, wierze w to całym sercem !!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[manieczka1]

Sms od Carmeny:
"Dzieki ponoc ta doba jest najwazniesza maz tam pojedzie dopiero wieczorem.
Bidula sie zaklinowala i ordynator doslownie sila ja wytargac probowal z tego brzucha,to trwalo wieki potem juz ja reanimowali "

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[(kicia)]

Napisane przez manieczka1

Sms od Carmeny:
"Dzieki ponoc ta doba jest najwazniesza maz tam pojedzie dopiero wieczorem.
Bidula sie zaklinowala i ordynator doslownie sila ja wytargac probowal z tego brzucha,to trwalo wieki potem juz ja reanimowali "

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

biedulki

[Zalamana_girl]

Napisane przez manieczka1

Sms od Carmeny:
"Dzieki ponoc ta doba jest najwazniesza maz tam pojedzie dopiero wieczorem.
Bidula sie zaklinowala i ordynator doslownie sila ja wytargac probowal z tego brzucha,to trwalo wieki potem juz ja reanimowali "

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Boze bedzie dobrze, musi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Juliette25]

O matko... :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wik_and_ola]

Trzeba wierzyć, że Majka jest silna i poradzi sobie i będzie zdrowa. Nie mogę myśleć o niczym innym..

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[Elfka86]

Napisane przez manieczka1

Sms od Carmeny:
"Dzieki ponoc ta doba jest najwazniesza maz tam pojedzie dopiero wieczorem.
Bidula sie zaklinowala i ordynator doslownie sila ja wytargac probowal z tego brzucha,to trwalo wieki potem juz ja reanimowali "

Biedactwo malutkie musi być dobrze, no musi

[God Of War 20]

Napisane przez manieczka1

Dziewczyny mam wieści od Carmeny...

"Musialam miec cesarke.maja jest w stanie krytycznym,wywiezli ja do dzieciego szpitala na ojom"

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

o matko... jak to...

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Mam pytanie do Was jeszcze, w którym tyg robiłyście połówkowe?