Świąteczna awantura o szynkę

[mary_poppins]

Napisane przez Śniegowa

Postne naleśniki smażone na smalcu. Dobre

No nie? Też mnie to rozbawiło.

Btw, autorko, co do tego że nie będziesz miała co jeść - wczoraj na obiad zjadłam puchę tuńczyka z kukurydzą i bułką. Żyję, nie umarłam z głodu Myślę, że nawet jeśli nie lubisz wielu rzeczy i z tego względu nie wymyślisz sobie żadnego mądrego obiadu, to jak go raz nie zjesz, nic Ci się nie stanie. Generalnie nie umiera się tak szybko z niedożywienia.

[GrumpyCat]

Dzisiaj też post? A czemu?:P Ja dziś na obiad mam pierś z kurczaka w menu Jutro to może i nie zjem, chyba że zapomnę :P Zrób jak uważasz, dla świętego spokoju chyba bym odpuściła żeby nie robić głupiej napiętej atmosfery w święta

[Śniegowa]

Napisane przez GrumpyCat

Dzisiaj też post? A czemu?:P Ja dziś na obiad mam pierś z kurczaka w menu Jutro to może i nie zjem, chyba że zapomnę :P Zrób jak uważasz, dla świętego spokoju chyba bym odpuściła żeby nie robić głupiej napiętej atmosfery w święta

U mie też kurak

[madana]

Napisane przez Grin

rozwydrzony pyskujący bachor z ciebie.

już wychodzę

- no i Twoja wina - kawą się oplułam.

Pomijam, że pierwszy raz słyszę, by post obowiązywał od Wielkiego Czwartku do niedzieli. Postny jest Wielki Piątek- dla katolików oczywiście.

Prosty przepis na sałatkę, którą zażerała się dziś moja rodzina- tuńczyk (w sosie własnym, w kawałkach), kukurydza, 4-5 ugotowanych jaj, 3 ogórki kiszone pokrojone drobno, szczypior, majonez, pieprz- pychota.

[maszToCoChcesz]

jedz po kryjomu

[201607040940]

Może uświadom rodzinę że naleśniki na SMALCU postne nie są. Może nie wiedzą .

przepis na sałatkę angielską
kukurydza + tuńczyk w oleju+ czerwona fasola + makaron + por pokrojony we wiórki.+ trochę majonezu.
możesz podgrzać w mikwoweli to będziesz miała obiadek na ciepło

[669e69e2f5981f9bf18d1cc5d2c5fe858ddc42c4]

A czemu to akurat Ty masz sie dostosowywać? Bedą Ci mowić co mozesz jeść a czego nie??? No sorry ja bym miała to gdzieś co sobie myślą i jadła to na co mam ochotę. Z reszta jak mówisz, katoliczka nie jesteś wiec nie rozumiem o jakie swieta Ci chodzi bo Wielkanoc to przecież katolickie święto. Wiec skoro go nie obchodzisz to mozesz jeść co chcesz. Przynajmniej ja bym tak zrobiła.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mpt]

Napisane przez Gosiaczek1969

Może uświadom rodzinę że naleśniki na SMALCU postne nie są. Może nie wiedzą .

A może to Smakowita pajda smalczyk roślinny?

Poważnie mówiąc - autorko, jesteś pieniaczką jak mało kto. Przyzwyczajaj się, że wrednym ludziom inni odpłacają się tym samym.

[tyene]

Napisane przez Gosiaczek1969

Może uświadom rodzinę że naleśniki na SMALCU postne nie są. Może nie wiedzą .

przepis na sałatkę angielską
kukurydza + tuńczyk w oleju+ czerwona fasola + makaron + por pokrojony we wiórki.+ trochę majonezu.
możesz podgrzać w mikwoweli to będziesz miała obiadek na ciepło

Można smażyć na słoninie w dni postne. To nie wegetarianizm. To się według katechizmu nazywa "przyprawy mięsne" i nie podchodzi pod termin "mięso' w rozumieniu postnym. Tak względem wiedzy.

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Dziewczyny, nie ma co utożsamiać wege z postem. Bo potem biedny wegetarianin dostaje rybę, bo nie je mięsa na jakimś obozie czy kolonii. Post przede wszystkim ma być oddaniem tego, co jest uznane za dobro luksusowe, przez wieki czymś takim było mięso. Kościół przez "mięso" rozumie coś innego niż "coś co pochodzi z żywego stworzenia". Ryba to też mięso, tyle, że rybie, a jednak jest postna.

[GrumpyCat]

Napisane przez tyene

Ryba to też mięso, tyle, że rybie, a jednak jest postna.

Od dawna mnie to zastanawia :P Tak samo jak fakt czemu zwierzęta zdychają, skoro to człowiek popełnił grzech pierworodny

[201609102148]

Napisane przez tyene

A spaghetti robię ja tak: oliwa na patelnię, czosnek w kawałkach, dusi się. Potem tuńczyk z puszki i mieszamy aż się udusi, potem wrzucam pomidory (np. z puszki całe), podduszam aż sos z pomidorów się zredukuje i doprawiam ziołami. Potem na ugotowany makaron i posypuję serem.

Moja ciocia robi podobne, też jest super
Ja, jeśli chodzi o makaron+ryby, to jestem fanką "białych" sosów (o kaloryczności których wolę nie myśleć...). Także macie moje ulubione przepisy na bezmięsne sosy do spaghetti, pod te święta

1. Sos z tuńczyka
Na zimny olej wrzucam rozgnieciony czosnek, podgrzewam na małym ogniu. Jak się rozgrzeje, smażę pokrojoną w drobną kostkę cebulkę, pokrojone czarne oliwki i, opcjonalnie, suszone pomidory i kapary (w lidlu kapary są dodawane do słoika z suszonymi pomidorami, więc po prostu kroję pomidory, a kaparów nie wyrzucam, tylko kilka sztuk dorzucam do sosou dla smaku). Kiedy wszystko się ładnie podsmaży, wrzucam tuńczyka z puszki (czasem skrapiam sokiem z cytryny, jeśli trafię na wyjątkowo aromatyczny egzemplarz) i również podgrzewam. Podgrzewam chwilę, po czym ściągam z ognia i dodaję czubatą łyżkę majonezu- wystarcza w zupełności, majonez od temperatury rozwadnia się i robi się go jakby więcej. Doprawiam solą, pieprzem, oregano. Mój chłopak, jak ma wenę, dorzuca także papryki słodkiej- jest pycha, ale mi wtedy kolor nie odpowiada Później ugotowany makaron wrzucamy do sosu, mieszamy wszystko razem i podajemy. Podczas mieszania warto skropić delikatnie odrobiną oliwy, smak lepszy i sos lepiej się rozprowadza.
Przepyszne z dodatkiem świeżej rukoli lub roszponki na koniec (mam szczęście, że rosną mi w ogródku )

2. Sos z łososia
Na patelni rozgrzewam olej z masłem, dodaję drobno pokrojoną cebulkę, podsmażam do zeszklenia. Ściągam z ognia, poczekam do obniżenia temperatury i wlewam śmietanę kremówkę (taką słodką), tak, by się nie zwarzyła. Dorzucam pokrojonego w paseczki wędzonego łososia i sporo natki pietruszki (może być też koperek, ale ja kopru nie znoszę). Podgrzewam, doprawiam solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Gotowe.
Jak ktoś lubi (ja lubię, ale nie zawsze mnie stać) może dodać trochę gorgonzoli lub rokpola do podgrzewanego sosu, ładnie się rozpuści a danie będzie ostrzejsze.

Aha, czuję się w obowiązku dodać, że powyższe przepisy zostały opracowane (na podstawie dań z ulubionej restauracji) przez mojego kochającego chłopaka, który poczuwa się w dziwnym obowiązku zaspokajania mojego jarskiego apetytu za wszelką cenę

[201607040940]

Napisane przez tyene

Można smażyć na słoninie w dni postne.
Dziewczyny, nie ma co utożsamiać wege z postem. Bo potem biedny wegetarianin dostaje rybę, bo nie je mięsa na jakimś obozie czy kolonii. Post przede wszystkim ma być oddaniem tego, co jest uznane za dobro luksusowe, przez wieki czymś takim było mięso. Kościół przez "mięso" rozumie coś innego niż "coś co pochodzi z żywego stworzenia". Ryba to też mięso, tyle, że rybie, a jednak jest postna.

nie wiedziałam , człowiek całe życie się uczy a głupi umiera.

[mpt]

Tak naprawdę to mięso jest tylko pretekstem, żeby wszcząć awanturkę i okazać wyższość.

[tyene]

Napisane przez GrumpyCat

Od dawna mnie to zastanawia :P Tak samo jak fakt czemu zwierzęta zdychają, skoro to człowiek popełnił grzech pierworodny

Katolicyzm nie twierdzi, że przed Upadkiem nie było Śmierci, drzewo życia dotyczyło jedynie Adama i Ewy, więc katoliccy badacze zwykle zgadzają się, że śmierć zwierząt istniała przed. Święty Tomasz z Akwinu pisał, że lwy przed upadkiem też żarły inne zwierzęta, bo tylko ludzka natura (w sensie: istota) została zmieniona przez Upadek. To są trochę higher level teologiczne pytania .

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

To ja dodam jeden z moich ulubionych przepisów <3. Gotujemy pokrojone w kostkę ziemniaczki, brokuły i np. brukselkę (osobno ze względu na czas gotowania, ale można w tym samym garnku jedno po drugim). Bierzemy łososia wędzonego (najlepiej na ciepło - takie kawałki <3) i odzieramy ze skóry, jak ma. Rozciapciamy łososia. Bierzemy jogurt naturalny (albo śmietanę, albo jogurt ze śmietaną) duży i dodajemy sól, pieprz i czosnek, jeżeli lubimy, i koperek. Mieszamy z łososiem. Kładziemy w naczyniu żaroodpornym warzywa, zalewamy naszym łososiowo-jogurtowym sosem, możemy posypać serem i do piekarnika zapiekamy aż się wierzch lekko zrumieni. Można ziemniaczki zastąpić makaronem. I generalnie dać każde inne lubiane warzywa. Mniam.

[answer_is_here]

Napisane przez Gosiaczek1969

Może uświadom rodzinę że naleśniki na SMALCU postne nie są. Może nie wiedzą .

Może to był smalczyk roślinny:

http://www.youtube.com/watch?v=09cJl8VDtWs



Nie dziwię ci się, że stajesz w kontrze do tych swoich domowych dewotek. Aż żal ich nie podrażnić. Stare, a głupie.

[asia10933]

Prosta sprawa post to nie koniecznie wyrzeczenie się jedzenia mięsa. Zamiast tego możesz odmówić sobie słodyczy czy się pomodlić.

[201607110949]

Napisane przez mpt

Poważnie mówiąc - autorko, jesteś pieniaczką jak mało kto. Przyzwyczajaj się, że wrednym ludziom inni odpłacają się tym samym.

jest, ale to się znikąd nie wzięło. Geny, wychowanie. Bo jaki normalny rodzic, który chce przekazać dziecku jak przykładnie zachować się w poście jako chrześcijanin, grozi daniem po pysku i wyrzuceniem z domu? Podpowiem: żaden, tylko patol-katol, znam to z domu. Autorka wmawia sobie, że mięso przez ten tydzień jest jej niezbędne do życia bo targanie się na maxa o pierdoły ma we krwi.

[tyene]

Napisane przez asia10933

Prosta sprawa post to nie koniecznie wyrzeczenie się jedzenia mięsa. Zamiast tego możesz odmówić sobie słodyczy czy się pomodlić.

Wielki Piątek to nie jest czas postu. Post kończy się dzisiaj wieczorem.

[201607040940]

Napisane przez mpt

Tak naprawdę to mięso jest tylko pretekstem, żeby wszcząć awanturkę i okazać wyższość.

raczej jest to skutek poważniejszych rodzinnych problemów Autorki.
Forsvinn, mnie by nie chciało się kłócić z rodzinką. Zjadłabym coś postnego, dziewczyny podrzuciły kilka fajnych przepisów.
Ale rozumiem że chciałabyś postawić na swoim bo niefajną masz sytuację w domu (o ile dobrze pamiętam poprzedni Twój wątek).
Zrobisz co uważasz.

[Dotka90]

Jezu, serio taki problem, przeżyć bez mięsa 2 dni?!

Ja nie poszczę ani wegetarianką nie jestem, a nie jem codziennie mięsa, bo jest przecież tyle pysznych potraw, że bez problemu można ugotować cokolwiek bez mięsa.

[mpt]

Napisane przez SALIX

jest, ale to się znikąd nie wzięło. Geny, wychowanie. [...]

Zgadzam się - ale w pewnym wieku należy ten bunt ustatecznić i przekształcić w coś budującego zamiast się nakręcać. Autorka się nakręca, a wszelkie rady puszcza mimo uszu. Do tego jej wypowiedzi w różnych wątkach wzajemnie się wykluczają.

[answer_is_here]

Napisane przez Dotka90

Jezu, serio taki problem, przeżyć bez mięsa 2 dni?!

A taki problem dać komuś wybór czy chce praktykować to samo, czy nie ? No właśnie.

[Leszy]

Napisane przez mpt

Zgadzam się - ale w pewnym wieku należy ten bunt ustatecznić i przekształcić w coś budującego zamiast się nakręcać. Autorka się nakręca, a wszelkie rady puszcza mimo uszu. Do tego jej wypowiedzi w różnych wątkach wzajemnie się wykluczają.

Bo gdzieś tam napisała, że tak naprawdę z tego konta piszą ona i jej koleżanka. Dlatego się niby jej wiadomości wykluczają.

[201607040940]

ale dziś nazbierałam fajnych przepisów, zrobię niedługo spaghetti ala TYENE z tuńczykiem i pomidorami . po prostu ono mówi do mnie, jest szybkie i proste.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez Leszy

Bo gdzieś tam napisała, że tak naprawdę z tego konta piszą ona i jej koleżanka. Dlatego się niby jej wiadomości wykluczają.

A to nieładnie (o ile to prawda), jak tu sobie czytam różne wątki i wypowiedzi to buduję na tej podstawie obraz danej postaci.
To przecież nie problem złożyć sobie konto na wizazu.

[forsvinn]

Dzięki, dziewczyny, za tak liczne odpowiedzi
Przepisy sobie skopiowałam, przydadzą się na pewno.

Widzę, że część osób pisze, czy to takie trudne nie jeść dwa dni mięsa? Of course, że nie. Oczywiście, że jakoś bym mogła sobie zorganizować to i jeść postnie. Tylko że.. hmm. Tu chodzi o coś takiego jak zasady. Które są dla mnie mega ważne. Bo ja nikomu nie mówię jak ma żyć. Zresztą jak niektórzy insynuują nie wszczynam awantur.

Dużo osób pisze, że na tym polega bycie dorosłym, bo wiele rzeczy trzeba po prostu przełknąć. A to dlaczego? Dlaczego miałabym dostosowywać się do kogoś pod względem poglądów? Nie jestem bezwolną owieczką i chcę żyć po swojemu.

Ktoś się śmiał, że ateistka i święta obchodzi. No niestety, żyjemy w chorym kraju, gdzie to kościół rządzi państwem. Gdybym miała możliwość, to z ucałowaniem ręki poszłabym do szkoły, ale niestety muszę w domu zostać i mimowolnie uczestniczyć, bo przecież nie zamknę się w piwnicy na dwa dni.

Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi, szczególnie tym, którzy bronili moich racji ;]

[201607040940]

Napisane przez answer_is_here

A taki problem dać komuś wybór czy chce praktykować to samo, czy nie ? No właśnie.

czasami dobrze jest zbuntować się i nie przyjmować bezkrytycznie tego co otoczenie narzuca.

[madana]

Napisane przez forsvinn

Dzięki, dziewczyny, za tak liczne odpowiedzi
Przepisy sobie skopiowałam, przydadzą się na pewno.

Widzę, że część osób pisze, czy to takie trudne nie jeść dwa dni mięsa? Of course, że nie. Oczywiście, że jakoś bym mogła sobie zorganizować to i jeść postnie. Tylko że.. hmm. Tu chodzi o coś takiego jak zasady. Które są dla mnie mega ważne. Bo ja nikomu nie mówię jak ma żyć. Zresztą jak niektórzy insynuują nie wszczynam awantur.

Dużo osób pisze, że na tym polega bycie dorosłym, bo wiele rzeczy trzeba po prostu przełknąć. A to dlaczego? Dlaczego miałabym dostosowywać się do kogoś pod względem poglądów? Nie jestem bezwolną owieczką i chcę żyć po swojemu.

Ktoś się śmiał, że ateistka i święta obchodzi. No niestety, żyjemy w chorym kraju, gdzie to kościół rządzi państwem. Gdybym miała możliwość, to z ucałowaniem ręki poszłabym do szkoły, ale niestety muszę w domu zostać i mimowolnie uczestniczyć, bo przecież nie zamknę się w piwnicy na dwa dni.

Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi, szczególnie tym, którzy bronili moich racji ;]

- ale masz w ogóle świadomość, że pieniactwo uskuteczniasz? Masz rodzinę, jaką masz, z licznych Twoich opisów - niefajną mocno, ale jej nie zmienisz, zmienić możesz swoją sytuację, dążąc do wyprowadzki i życia po swojemu, z toksycznych domów spada się jak szybko się da.
- ateistek na forum nie brakuje , naprawdę sądzisz, ze ksiądz proboszcz do drzwi puka i święta obchodzić każe? Toż dla nich to są 2 dni wolne i tyle, nie chcą iść do pracy/szkoły/na uczelnię, jak mogą ten czas spędzić jak chcą. W CZYM musisz w domu uczestniczyć? W śniadaniu?

[tyene]

Ale to nie jest kwestia katolicyzmu. Ja uważam, że powinnaś móc decydować, co jesz i co obchodzisz. Ale Twoja rodzina jest jaka jest. Teraz pytanie, czy warto iść w stronę gigantycznej awantury, która ma na Ciebie wpływ czy nie. Tu konfliktem nie jest to, co masz zrobić (pójście do kościoła, ślub kościelny), ale tu konflikt jest o to, co łatwo możesz ominąć. To, że nie zjesz przez 2 dni mięsa nie jest jeszcze poddaniem swoich poglądów. To, że zwiedzając meczet zdejmiesz buty też nie jest poddaniem poglądów i od razu staniem się muzułmanką. Kwestia jest taka, czy Ciebie awantury nie męczą i czy warto, w tej konkretnej sytuacji, w której naprawdę Twoja integralność nie jest raczej naruszona przez to, że nie zjesz szynki. Byłaby naruszona, gdybyś była zmuszona do pójścia do kościoła, to zrobienia czegoś konkretnego albo do nie zareagowania w sytuacji, w której czujesz, że musisz zareagować. Twoja rodzina jest dysfunkcyjna bez dwóch zdań, ale dopóki z niej nie zwiejesz, co polecam jak najszybciej w takich sytuacjach, to musisz tu jakoś przetrwać, niestety.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez Gosiaczek1969

ale dziś nazbierałam fajnych przepisów, zrobię niedługo spaghetti ala TYENE z tuńczykiem i pomidorami . po prostu ono mówi do mnie, jest szybkie i proste.

Najlepsze jest z resztek właśnie. Dobrze zawsze mieć w szafce makaron, tuńczyka i pomidory. Jak masz resztki różnych serów (np. lazur, gouda) to możesz je wszystkie wrzucić do sosu naraz i będzie genialnie.

Ja na święta robię gęś, ale codzienne gotowanie powinno być proste, szybkie i nieskomplikowane.

[ewa102]

Napisane przez SALIX

jest, ale to się znikąd nie wzięło. Geny, wychowanie. Bo jaki normalny rodzic, który chce przekazać dziecku jak przykładnie zachować się w poście jako chrześcijanin, grozi daniem po pysku i wyrzuceniem z domu? Podpowiem: żaden, tylko patol-katol, znam to z domu. Autorka wmawia sobie, że mięso przez ten tydzień jest jej niezbędne do życia bo targanie się na maxa o pierdoły ma we krwi.

na to nikt już nie patrzy

[Lexie]

Ja też nie jestem katoliczką i osobiście nie czuję potrzeby poszczenia, ale w takiej sytuacji bym się wolała dostosować niż mieć w domu aferę o taką bzdurę. Będziesz mieszkać sama - będziesz jadła co chcesz, bo nikt Ci w kanapkę nie zajrzy. Ale teraz to raczej ten bunt nie jest wart konsekwencji, czyli kwasu w domu ze strony całej rodziny.

Jak idę do rodziców na wigilię, to też nie oczekuję, że mi usmażą schabowego