Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

[Renatka89]

Rozowa- bosch kupiona w tesco:-P fajna, za kilka dni jak wrocimy do domu moge ci zdj.wstawic.


agata, jaki porzadek!!!! =-O

Pola, my tez sie szykujemy mocno do przeprowadzki, ale nizej, bo w naszym miescie w blokach wind nie ma- sa maks.4pietrowe. Wiec obstawiam maks drugie pietro. Bo juz naprawde nie mam sily gdy TZ dlugo nie ma z tymi zakupami, mala, jej bzdetami itd..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[izabelakonto]

Napisane przez moniczka1302

Ależ masz modnisie, fiu fiu

U nas też panie janie, ale w wersji "panie panieeeee, bim bam bomi"

Co do pomysłu na kuchnię to szczerze.... moim zdaniem za małę te nasze dzieci. Myślę, ze to lepszy prezent dla 4 latki, która potrafi już się sama bawic w "udawanie" przyjęc i gotowanie.

Dla nas biegowe rowerki to też temat odroczony na za rok, bo Hania jest mała i nie poradzi sobie z nim. Ma 85cm w tym momencie, podczas gdy niektóre dzieci ze żłobka nawet 95cm!!

A mój synek kucharzy, że heeeej
Mówi, że zrobił mi kawkę z mleczkiem i do tego szarlotkę, albo tort.
Kuchnia u nas robi furorę-ma ją już kilka dobrych miesięcy i fajnie się bawi. Także polecam dla chłopczyków też.

[niunia32]

Napisane przez rozowa1987

super ta kuchnia ,jaka to firma?Liwka ma garnuszki i tak samo mi robi herbatke hehe

nie wiem jaka firma, bo ta kuchnia ma dobre 5 lat (jak nie wiecej)
w przychodni u zdrowych dzieci mamy taka kuchnie

[niunia32]

oooo znalazlam ta moja kuchnie
http://olx.pl/oferta/cudo-kuchenka-f...8-ID54i3r.html

tylko nasza ma zepsuta deske (nierozkłada sie) no i popisana przez bratanice.. my ta kuchnie mamy 5 lat, ale moj tata ja dostal od kolegi z pracy także nie wiem ile lat ma

[_agata]

Dziewczyny, blat jest drewniany - dębowy olejowany.

SPrawuje się dobrze, używamy go już dwa lata i nie mam zastrzeżeń.
Oczywiście jak to drewno, gdzieś się czasami trochę zarysuje, ale to jest do naprawienia. Papierem ściernym przeszlifować i zaolejowac kawałek.
Chociaż ja tak miejscowo nie naprawiam.
Olejowałam na początku, zaraz po tym jak wróciłam ze szpitala z Maciem, bo blat przyjechał jak byłam na porodówce i rok temu.
Teraz niedługo planuję znowu

[agatka661]

dzieki Agata, o to mi wlasnie chodzilo

[rozowa1987]

Dzięki za odpowiedzi w sprawie kuchni,w sobotę jadę do tesco to zobacze jakie mają.

[rozowa1987]

Napisane przez Renatka89

Rozowa- bosch kupiona w tesco:-P fajna, za kilka dni jak wrocimy do domu moge ci zdj.wstawic.


agata, jaki porzadek!!!! =-O

Pola, my tez sie szykujemy mocno do przeprowadzki, ale nizej, bo w naszym miescie w blokach wind nie ma- sa maks.4pietrowe. Wiec obstawiam maks drugie pietro. Bo juz naprawde nie mam sily gdy TZ dlugo nie ma z tymi zakupami, mala, jej bzdetami itd..

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a ile dałaś?

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Mam takie pytanie;będąc na wychowawczym do następnego roku ,do listopada mogę dać teraz dziecko od wrześnie do przedszkola?

[_millena]

Napisane przez _agata

E tam wielką!
Kawałek blatu gdzie może dziecko siedzieć i "pomagać"

Tyle mam, o...



Siedzi albo pod oknem, albo przy zlewie i myje co się da...
Do płyty nie dopuszczam.

a ja mam połowę mniej ale dostawiam mu krzesełko i stoi trochę z boku, dajemy radę, chociaż nie powiem, że to dla mnie stresujące bardzo, bo mam traumę pooparzeniową.

[Ewunia_1984]

Czesc dziewczyny, wpadłam tylko na chwile bo myślę nad prezentem dla małej na urodziny. Pamietam, że pisałyście, ze kupujecie swoim pociechom rowerek biegowy. Czy takie małe dzieciaczki dają radę na takich rowerkach??? Zastanawiam sie czy to nie za wcześnie...

[moniczka1302]

oo to super, że Wasze dzieciaczki już tak potrafią się same zabawic w kuchni
Czasem biorę Hanię do kuchni ale też mamy beznadziejnie mała, źle poustawiane meble (jeszcze po poprzednich właścicielach, a kuchni nie robimy bo będziemy raczej szli na większe mieszkanie więc nie opłaca mi sie inwestowac) i niezbyt bezpiecznie. Generalnie chce mi się płakac jak mam tam wejsc i coś przygotowac

Agata - masz zawsze taki porządek ?

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez Ewunia_1984

Czesc dziewczyny, wpadłam tylko na chwile bo myślę nad prezentem dla małej na urodziny. Pamietam, że pisałyście, ze kupujecie swoim pociechom rowerek biegowy. Czy takie małe dzieciaczki dają radę na takich rowerkach??? Zastanawiam sie czy to nie za wcześnie...

Ewunia ja już pisałam. Moja Hanka jest drobniutka i za mała na te rowerki i zostawiamy to na przyszly rok. Ale np kolega Hani z osiedla i ze żłobka , starszy o 3 miesiące, ju ż śmiga na tym rowerku i świetnie mu idzie. Ale jest większy o 10cm i waży jakies 4kg wiecej

[pola_m]

Przyszedł do nas rowerek parę dni temu. Fajny sprzęt Antek mógłby być trochę wyższy, musiałam go jakoś źle zmierzyć, bo nie zginają mu się nóżki jak siedzi na siodełku i woli na razie "jechać" bez siadania. Ale i tak jest zachwycony

[agatka661]

http://leo-nowyswiat.blogspot.com/20...n-plecien.html
zmobilizowalam sie i wrzucilam troche wiosennych zdjec : )

Pola, fajny Antos i rowerek tez
Leos ma biegowke, ale nie chce na niej jezdzic.
Ani na trojkolowym tez :P


U nas dzis kiepska pogoda, takze siedzimy w domu. Rano troche pospacerowalismy, poszlam skorzystac w Rossmanie z promocji na podklady, zanim wybralam odpowiedni to Leon wylal pol wody mineralnej na sklep :/ Wczesniej nie zauwazylam, wylewal jak nie patrzylam

AA i pierwsze dwie drzemki dzienne i jedna nocna za nami )) Leon spisuje sie swietnie!
Odsmoczkowywanie tez bezproblemowe, no jestem dumna z mojego misiaka ))
Tytaj takie 2 zdj ,,robocze,, (jedna zrobiona po ciemku dzis w poludnie jak mlody spal Polozyl sobie koszyk z zabawkami pod nogami

[Efijy]

Witajcie!

Wybaczcie że ostatnio byłam nieobecna.
Kiedy te nasze dzieciaki z forum tak urosły a wydaje się że dopiero nosiłyśmy je w brzuchu

Stasiek dziś kończy 2 lat strasznie mi to zleciało. Poza tym to nadal moja adrenalinka która ma nie sporzytą energię a do kompana ma swojego psa fuksa. Jest moim bystrzachą czasem myślę gdzie w tej małej główce to wszystko się mieści. wrzcam Wam zdjęcie z jego urodzin i pozdrawim Was obiecuje poprawę i postaram się cześciej zagląać

[rozowa1987]

Napisane przez agatka661

http://leo-nowyswiat.blogspot.com/20...n-plecien.html
zmobilizowalam sie i wrzucilam troche wiosennych zdjec : )

Pola, fajny Antos i rowerek tez
Leos ma biegowke, ale nie chce na niej jezdzic.
Ani na trojkolowym tez :P


U nas dzis kiepska pogoda, takze siedzimy w domu. Rano troche pospacerowalismy, poszlam skorzystac w Rossmanie z promocji na podklady, zanim wybralam odpowiedni to Leon wylal pol wody mineralnej na sklep :/ Wczesniej nie zauwazylam, wylewal jak nie patrzylam

AA i pierwsze dwie drzemki dzienne i jedna nocna za nami )) Leon spisuje sie swietnie!
Odsmoczkowywanie tez bezproblemowe, no jestem dumna z mojego misiaka ))
Tytaj takie 2 zdj ,,robocze,, (jedna zrobiona po ciemku dzis w poludnie jak mlody spal Polozyl sobie koszyk z zabawkami pod nogami

pokój super,gdzie kupiłaś łóżko i tego renifera na biegunach ,brawa za odsmoczkowywanie mnie przeraża ta myśl.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez Efijy

Witajcie!

Wybaczcie że ostatnio byłam nieobecna.
Kiedy te nasze dzieciaki z forum tak urosły a wydaje się że dopiero nosiłyśmy je w brzuchu

Stasiek dziś kończy 2 lat strasznie mi to zleciało. Poza tym to nadal moja adrenalinka która ma nie sporzytą energię a do kompana ma swojego psa fuksa. Jest moim bystrzachą czasem myślę gdzie w tej małej główce to wszystko się mieści. wrzcam Wam zdjęcie z jego urodzin i pozdrawim Was obiecuje poprawę i postaram się cześciej zagląać

Sto lat dla Stasiaśliczny torcik

[agatka661]

Elify, mielismy taki sam tort rok temu :P :P :P (wklejam zdjecie )

Rozowa, lozeczko zrobil dziadek, deski wyniosly go 30zl ))
Los jest z ikea

Lozeczko za ok 2 lata jak mlody bedzie kumaty bedziemy przerabiac na wyzsze(pod lozko wtedy pojdzie regal z ikea z zabawami i skrzynia na zabawki PLan juz jest :P:P

[Maddy84]

W najbliższym czasie nasze dzieciaki mają urodziny (niektóre nawet już miały), przy okazji wizyty na bilansie dwulatka apeluję do Was zróbcie dzieciom podstawowe badania! Od kilku tygodni nie mogę dojść do siebie. Mój kolega poszedł ze swoją 4-letnią córką do dentysty i ta zwróciła mu uwagę by zrobił badania małej bo coś za blada jej się wydaje. Tak też zrobił. Wyniki były tak fatalne, iż podejrzewano błąd i kazano je powtórzyć. Niestety, płytek krwi zamiast być bodajże min 200 tys. było... tylko 400. Dziewczynka w trybie natychmiastowym wylądowała w Prokocimiu, gdzie lekarze nie mogli uwierzyć, że dziecko normalnie się zachowuje i gdyby nie przypadek, w ogóle nie widać po nim żadnego problemu. Biopsja nie wykazała nic niepokojącego. Zrobiono drugą z dodatkowymi, bardziej zaawansowanymi badaniami. Po paru tygodniach przyszedł wyrok: anemia aplastyczna. Bardzo rzadka choroba, która częściej dotyka płeć męską. W jej przypadku nie wiadomo czy nawet przeszczep szpiku pomoże... Na samą myśl o tym co czują jej rodzice płakać się chce... Jeszcze raz apeluję do wszystkich mam - badajcie profilaktycznie swoje dzieciaki nawet jeśli nie macie wskazań, że coś niedobrego dzieje się z Waszymi pociechami!

Napisane przez agatka661

AA i pierwsze dwie drzemki dzienne i jedna nocna za nami )) Leon spisuje sie swietnie!

Gratuluję sukcesów i zazdroszczę bezproblemowego przeniesienia do dużego łóżka. Noszę się z tym powoli, ale sama nie wiem jak się do tego zabrać. Przede wszystkim czekam, aż w nocy nie będzie pobudki. Pokój Hani jest pół piętra niżej więc póki co, co noc latałabym interweniować po schodach :/

Napisane przez rozowa1987

Co powiecie na kuchnie dla dziecka? Chcemy właśnie jej kupić na urodziny.i wstawiam zdjęcie naszej pociechy,Liwka w ostatnich dniach tak się rozgadałapowtarza ,śpiewa panie Janie ,aaa kotki dwa hehe

Hania dostała kuchnię na gwiazdkę i od czasu do czasu robi dziadkom kawę albo zupy (główne rekwizyty tu to pluszowe jedzenie z Ikea), ale poza tym u nas bez szaleństw. Z tym, że na pewno nie bez znaczenia tutaj jest fakt, że na co dzień mała nie uczestniczy raczej w gotowaniu. To działka mojego męża, a on okupuje kuchnię najczęściej w takich godzinach gdy ona śpi.

Natomiast co do rozśpiewania to jesteśmy dzisiaj w sklepie. Stoimy przy kasie. Z boku wiszą parasolki. Hania chwyta jedną i swoim tubalnym głosem zapodaje "Paaaarasolki, paaarasolki bardzo tanie... proszę brać panooowie, panieee". Nie muszę pisać jakie poruszenie zapanowało w pobliżu Ten repertuar to zasługa dziadków, a wczoraj po drzemce była inspiracja hitami kuzyna czyli Arka Noego rulez. Będąc w innym pokoju nie słyszałam, że się obudziła a tu nagle w tle słyszę jakieś dźwięki, skradam się do drzwi pokoju i słyszę "... tylko nawrócooona jest zadowoooolona..". Padłam

[rozowa1987]

Napisane przez agatka661

Elify, mielismy taki sam tort rok temu :P :P :P (wklejam zdjecie )

Rozowa, lozeczko zrobil dziadek, deski wyniosly go 30zl ))
Los jest z ikea

Lozeczko za ok 2 lata jak mlody bedzie kumaty bedziemy przerabiac na wyzsze(pod lozko wtedy pojdzie regal z ikea z zabawami i skrzynia na zabawki PLan juz jest :P:P

Co ty gadasz że robione jest superowe!!

[_millena]

Napisane przez Maddy84

W najbliższym czasie nasze dzieciaki mają urodziny (niektóre nawet już miały), przy okazji wizyty na bilansie dwulatka apeluję do Was zróbcie dzieciom podstawowe badania! Od kilku tygodni nie mogę dojść do siebie. Mój kolega poszedł ze swoją 4-letnią córką do dentysty i ta zwróciła mu uwagę by zrobił badania małej bo coś za blada jej się wydaje. Tak też zrobił. Wyniki były tak fatalne, iż podejrzewano błąd i kazano je powtórzyć. Niestety, płytek krwi zamiast być bodajże min 200 tys. było... tylko 400. Dziewczynka w trybie natychmiastowym wylądowała w Prokocimiu, gdzie lekarze nie mogli uwierzyć, że dziecko normalnie się zachowuje i gdyby nie przypadek, w ogóle nie widać po nim żadnego problemu. Biopsja nie wykazała nic niepokojącego. Zrobiono drugą z dodatkowymi, bardziej zaawansowanymi badaniami. Po paru tygodniach przyszedł wyrok: anemia aplastyczna. Bardzo rzadka choroba, która częściej dotyka płeć męską. W jej przypadku nie wiadomo czy nawet przeszczep szpiku pomoże... Na samą myśl o tym co czują jej rodzice płakać się chce... Jeszcze raz apeluję do wszystkich mam - badajcie profilaktycznie swoje dzieciaki nawet jeśli nie macie wskazań, że coś niedobrego dzieje się z Waszymi pociechami!

jestem za.. jak najbardziej. Problem polega na tym, że dzisiejsi lekarze nie za bardzo przejmują się swoimi małymi pacjentami.
Borys wciąż jest w fazie diagnozy, część rzeczy już wiemy, resztę badamy. Ale jakby nie mój upór , moja dociekliwość, przegrzebywanie różnego rodzaju publikacji ( nie for internetowych), dopytywanie się kilku specjalistów, analizowanie ( swoją drogą na prawdę mam już dość i zwalniam powoli), cierpliwe znoszenie wszelkich ironicznych usmieszków sugerujących , że Borys ma matkę wariatkę, która na siłę pragnie zdiagnozować wszystkie najgorsze choroby świata u Borysa..... to bym się nic nie dowiedziała. Przykre to
Borys nie ma robionych badań co miesiąc, ale parę razy badałam mu krew, robilam mu próby wątrobowe, badamy nerki ( Borys miał podejrzenie wady układu moczowego), teraz robimy resztę badań, związanych z naszymi problemami. Ale do tej pory jakoś wszystko co było poza normą, to był dla lekarzy standard. Dwóch pediatrów powiedziało mi, że wyniki prób wątrobowych Borysa , które jedynie lekko przekroczyły swoją normę to nie powód do zmartwień. Jak mnie to wku.....wia. Od kiedy to normalne, że coś jest poza normą ??? Jedna lekarka powiedziała mi, że gdyby normy przekroczone były 100krotnie, to by sie zaczęła martwić. Świetnie! Tylko, że wtedy to już by mogło być za późno na cokolwiek :/ Wkurza mnie to, że nikt nawet nie starał się podjąć trudu, żeby pomyśleć skąd ten wynik u Borysa. Wkurza mnie, że jego alergia była tak długo bagatelizowana. Wkurza mnie to , że matka musi się na wszystkim znać, a w szczególności na medycynie, bo w przeciwnym wypadku nikt się jej dzieckiem nie zainteresuje. Generalnie służba zdrowia mnie wkurza

[izotropia]

Millena strasznie przykre i wkurzające jest to co piszesz obyście.szybko doszli co mu jest i jak temu zaradzić.

Ja mam we środę badanie usg i nie mam z kim zostawić.dziecka chyba będę musiała go zabrać ze sobą czarno widzę tą wizytę,. on w gabinecie..oj

[_agata]

Maddy, popieram



Efijy, najlepszego dla Stasia!


Jak wam idzie odpieluchowanie?
Ja może pokrótce opiszę jak u nas bo dziś dzień 10.
Może kogoś zmotywuję bo ciepło się robi

Zaczęliśmy od świąt, idzie nam naprawdę dobrze .

O ile w święta sikał tak jak stoi, przez 3 dni, o tyle od wtorku zaczął łapać o co chodzi.

We wtorek i środę miał jeszcze zabawę w wylewanie każdej wysikanej kropelki, czyli co trochę siknął to do kibelka, i tak 10 razy...
ale już czwartek i piątek rano cały pęcherz na nocnik.
Po godzinie, czyli jeszcze przed naszym wyjściem, posadzony znowu wysikał dużo. Tak zauważyłam, że potrzebuje. Po obudzeniu jakieś 10 minut trzyma, i później po około godzinie.

Od czwartku sika ładnie cały dzień, po południu jak się budzi to wszystko do nocnika
Poza domem jakieś 2 godziny i pielucha była odrobinę mokra. Czyli jakby go gdzieś po godzinie wysadzić to by wysikał.

Co najważniejsze - trzyma i sika dopiero na nocnik. Posadzony od razu sika. Dlatego już nie trzymamy go zbyt długo na nocniku.
Czasami chce posiedzieć, ale jednak zdejmujemy trochę "siłą", majtki na tyłek i już.
Za godzinę znowu na nocnik
I działa.

Przez te pierwsze dni to myślałam o tym, że ze 3 miesiące to będzie trwało, ale już w środę uwierzyłam, że jest dobrze i szybko się uda.

Ale cwaniak jest bo rozmawiamy z nim, odpowiada na wszystko, a na pytanie czy chce siku... nic. Zupełnie ignoruje.
Tylko nie pytamy co chwilę. Jak przychodzi pora posadzenia na nocnik to pytam. Nie odpowiada. I tak go sadzam. W końcu załapie powiązanie.

Jest łatwiej niż myślałam
Na spacer i na spanie jest pielucha, ale jeśli dość szybko po obudzeniu Maciuś usiądzie na nocniku, to pielucha sucha.
Po spacerze 1,5 godziny wczoraj też była sucha
Później założyłam mu ją na drzemkę, i znowu później na spacer.
Na noc świeżą.


Wczoraj dziewiąty dzień, wszystko absolutnie tylko do nocnika.
3 razy sam zawołał siku. Co prawda majteczki były lekko mokre, taka mała plamka, czyli zawołał jak popuścił, ale od razu posadzony na nocnik wysikał się do niego. Nawet nie zauważył, że majtki lekko mokre, to chwaliliśmy, że zawołał

Teraz już z górki.


Aha, od tygodnia kupy z pieluchy nie wyciągamy. Tylko dwa razy zrobił na początku w majtki.



Tak opisuję, bo jak sama coś chciałam znaleźć to nic.
A jak przeczytałam, żeby 3 miesiące próbować i jak się nie uda to odpuścić na trochę to prawie zrezygnowałam zanim zaczęłam.

[Renatka89]

Maddy - też popieram, dziecko=człowiek powinien robic regularnie podstawowe badania.

millena- a co w ogóle Ty podejrzewasz u borysa? Pytam z ciekawości, nie musisz pisac, ale co do służby zdrowia popieram w stu %.

agata- ja to w kwestii odpieluchowywania nie mam co pisac.
mam w tej kwestii fenomenalne dziecko ( tzn moje dziecko w ogole jest fenomenalne, dla mamusi )
po prostu od lutego (miała wtedy 20mscy) sika Tylko na : początkowo nocnik, teraz kibelek, popuściła może ze 3 razy w sumie, ale tylko taka plamke na majtki i wołała wtedy, zdarzyło jej sie zrobic dwójeczke w majtki dwa razy- ale to po syropie na zatwardzenie, które miała, to może nie utrzymała, bo tak to luzik.
na początek dostawała pieluche na spacer (bo były jeszcze mrozy/przymrozki) i na noc- ale tylko chyba z bojaźliwosci mamy, bo zawsze były suche, a posadzona na nocnik puszczała wodospad Nocki tez od poczaątku suche.
jest pod kontrolą nefrologa i ponoc to ok i nic dziwnego,że w tym wieku potrafi juz wytrzymac nocke.
D.jest z tych dzieci, które uczone na nocnik/kibelek nie zrobią nigdzie indziej- pęcherz tak pełny, że aż twardy brzuch ale w pieluche nie zrobiła, posadzona- od razu.
Mi pasuje

Wszystkiego nad dla wszystkich solenizantów!

Zna któras firme kiddimoto?
Szukam małego rowerka biegowego, takiego na ten sezon, bo moja D jest niska wyjątkowo (81cm).
NA aktywny smyk znalazłam, ale za drogie, nie mamy teraz na taki za 500zl wzwyz funduszy. Znalażłam na allegro to kiddimoto, wymiary by nam odpowiadały, a jkby sie jej spodobał to na przyszła wiosne- już wiekszy- byśmy kupili porządniejszy.

[_agata]

Renatka, i super
Gdybym była w domu z dzieckiem, zrobiłabym to dużo wcześniej. Ale muszę się nieco dopasować do dziadków
I tak uważam, że jest super, bo jednak mało który niespełna dwulatek nie wali nie w pieluchę

Mnie takich opisów i opinii brakuje, dlatego napisałam. Może komuś pomoże

[Renatka89]

Napisane przez _agata

Renatka, i super
Gdybym była w domu z dzieckiem, zrobiłabym to dużo wcześniej. Ale muszę się nieco dopasować do dziadków
I tak uważam, że jest super, bo jednak mało który niespełna dwulatek nie wali nie w pieluchę

Mnie takich opisów i opinii brakuje, dlatego napisałam. Może komuś pomoże

Jasne, ja za to zimą sie zabierac nie chciałam, bo nie mam miejsca w domu na pranie, strychu nie mamy, a łazienka ledwo co pomiesci- po prostu bym nie wyrobiła z tym, bo codziennie 3/4miejsca na suszenie zajmuje TŻ z mundurem. taki codziennie spocony Ale w lutym juz był przymus, I Dalia troche o tym zadecydowała (nie chciała juz robic w pieluche, nagle z dnia na dzien) i nakaz nefrologa, który twierdzi (a raczej, którzy twierdza) ,że dzisiaj sie za poźno odpieluchowuje.

Ale patrzac na realia- i tak jest dobrze, bo racja, mało który dwulatek nie robi w pieluche.
(znam 2,5 letnią dziewczynke, która nocnika na oczy nie widziala.. ).

[_agata]

A wiesz, że ja byłam przekonana, że tego prania będzie nie wiadomo ile
A tu się okazało, że na początku 4-5 par majteczek zasikał. Spodni nie, bo w samych majtach chodził żeby matka nie miała za dużo prania
A teraz jak skapnie z siurka to tylko przeprać ręcznie i już.
Nakupiłam 15 par majtek.
5 leży nieodpakowane

[izotropia]

Agata i Renata, dzięki zmotywowałyście mnie chciałabym pozbyć się pieluch, miałam taki plan jakiś czas temu ale uznałam, że jest u nas za zimno, teraz chyba się zmotywuję po weekendzie majowym bo wyjeżdżamy i jak wrócimy to się za to wezmę choć nie wiem jak bo młody na widok nocnika się drze i woli nakładkę na wc...niby lepiej bo sprzątać nie trzeba ale ubikacji w pokoju nie mam i trzeba będzie latać no zobaczymy... i trochę mnie to pranie przeraża a szczególnie te kupy w majty... brrr

[_agata]

Jak woli nakładkę to ok
Maciek też nie chciał siadać, nie chciał majtek założyć.
On jest taki przywiązany do wszystkiego, do pieluchy tez był. Rozmowa... pieluszki dla małego dzidziusia, ty jesteś duży, tylko na spacer, a w domu majteczki... i takie tam.
Ale on sam to mówi, rozumie doskonale, więc teoria poszła gładko.
Teraz czasami chce żeby mu założyć "pijuszkę" ale nie ma mowy.

Kilka razy juz tak przebierał nogami, ale nie chciał usiąść. To zdjęłam majty, przytuliłam mocno i z takim przytulonym na nocnik... usiadł, ufff!
I jakoś poszło.
Czasami jakiś filmik z jego ulubionym bohaterem, książka, jakieś zabawki. I już



izotropia, mnei takiego zmotywowania brakowało.
Ale pewnego dnia mówię "w święta zaczynamy i nie ma mowy, że później". Nie chciałam odkładać.
Dziadkowie nie bardzo chcieli, "bo jeszcze za mały, nie rozumie"...
Powstawiłam sprawę krótko. Jesli nie pomoga to biorę urlop i odpieluchuję sama

[pola_m]

U nas w kwestii odpieluchowania trochę inaczej, bo Młody na wielorazówkach, więc szybciej zaczął kojarzyć, że w ogóle jakieś siku robi I na nocnik sadzaliśmy go od grudnia 2012 (miał 8mcy) i kupę jakoś załapał wyjątkowo szybko - od marca tamtego roku zdarzały sie jakieś pojedyncze wpadki. Z siku szło wolniej, ale nic na siłę nie robiliśmy - przeważnie po drzemce miał sucho i go wtedy sadzaliśmy i robił. W ogóle polubił nocnik - posiedzenia z książeczką, prawdziwy facet
Ale zimą (chyba na przełomie stycznia i lutego) nastąpił przełom i Antek zaczaił o co do końca chodzi - i woła od tego czasu, że "sisi"
Pytamy go czasem (zwłaszcza jak się zabawi mocno), czy może chce siku - jak odpowiada, że nie, to wiem, że można mu zaufać już. Czasem nic nie mówi, wtedy wiem, że mu się chce, ale nie chce przerywać zabawy - i w takiej sytuacji go sadzam i przenoszę mu te puzzle/książeczkę/samochodzik razem z nim.
Jakiś czas temu sam sam zaczął siadać na nocnik - zdejmuje gacie, siada, robi i idzie się bawić dalej.
Na noc mu jeszcze zakładamy pieluchę, ale to tak na wszelki wypadek bo nie pamiętam, kiedy ostatnio zasikał.
Nocnik mamy zwykły zupełnie, bez melodyjek i bajerów.

Aha, wczoraj Antonio skończył dwa lata Teraz juz z górki podobno

[niunia32]

Malwina miała taki okres, że pięknie wołala, że chce na nocnik... i pewnego pięknego dnia odwidziało jej się.nie wiem, może przez Hanię.
heh za każdym razem Mawina wołała i leciała na nocnik jak karmiłam Hanię...
teraz od wtorku na nowo zaczęliśmy przygodę z nocnikiem. jeszcze jej się zdarzy posikać choć coraz częściej leci na nocnik.
wczoraj np poleciała w majteczkach, usiadła i tak posikała majtki, no ale siki w nocniku.
dzisiaj sobie nawet sama sciągnęła majteczki
za kilka dni wybiore się na spacer bez pieluchy. jezeli idziemy do moich rodziców to przychodzi z suchą pieluchą, gorzej jak idziemy na plac zabaw

Najlepszego dla 2latków

[kapukat]

Moj syn zaczął sam siadać na nocnik. To było przed bożym narodzeniem.szło nam świetnie. Dopóki nie musialam wrócić do pracy. Ja wysadzalam go rano i przed wyjściem. Po przyjściu i przed spaniem. Ale ojcu się nie chciało wiec dziecko zrezygnowało. U nas na święta było zimno wiec nie zaczynałam. Odpieluchowanie będzie w Polsce w sierpniu i juz. U dziadków będzie mogę sikac po nogach ile będzie chciał.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.