Panny Młode 2015 cz. 18 :)

[MajsterkaANB]

Napisane przez Na biurku Oli

Tylko, że niektórzy muszą szukać by mieć względny spokój i nie zbankrutować przy tym Majsterka, a to twój chłop tak te auta często zmieniał, czy cię z kimś pomyliłam?

Ja swojej barkusi bym na nowsze nie zmieniła i ślepo jestem w nią wpatrzona, nawet kiedy się mnie nie słucha i muszę do niej dokładać.... ale kocham ja miłością ślepą jak kret. Gorzej z moim TŻ...

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------




Ja kiedyś chciałam smarta! Teraz się z tego już śmieję, ale co do małego auta... mój brat zawsze miał duże, rodzinne samochody i mają teraz takie jedno... a ostatnio kupił żonie do pracy taką śmieszną, różową renówkę za 1500zł... pieniądze śmieszne, a teraz częściej ich widzę jeżdżących tych maleństwem, niż swoim autem.. bo ich to taniej wychodzi! Także wiesz... nie wszystko co małe to złe WIadomo, brat jeździ swoim, gdzieś dalej jadą tym "normalnym" a po mieście wściekle różową renówą

no mój tż odkąd zrobił prawko, czyli w ciągu 8 lat, miał 11 samochodów, to które kupimy będzie 12 ;p
ale spoko, jego tata miał około 60

[magda_mjt]

Napisane przez Na biurku Oli

fiat barchetta



My w sumie dopiero jutro jedziemy z dzieciakami gdzieś... dziś czyste lenistwo


Jasne, ze tak! Tak sobie to tłumaczę, bo się ostatnio zastanawiałam jakie mi wyjdą i czy czasem takie kupione nie byłyby lepsze

Mam te same wątpliwości co jakiś czas! Ale koniec końców myślę sobie, że już na chwilę obecną za dużo czasu, energii i chęci wpakowałam w myślenie o tych zaproszeniach, próbowanie i ogólne jaranie się robieniem samej zaproszeń, że nie zrezygnuję . A do tego, tak mam pewność, że wszystko poza zaproszeniami będę mogła zrobić w podobnym stylu , a jak kupię zaproszenia to wg mnie dodatki u kogoś są dość drogawe, więc i tak sama bym kombinowała, żeby obniżyć koszty .

Napisane przez misiaa91

Jasne, rozumiem. Na sukienkę masz jeszcze czas. A co do foto i kamerzysty, to może powiedz z jakiej części Polski jesteś, to pewnie któraś z nas pomoże. I głowa do góry, na pewno ze wszystkim zdążysz i będzie pięknie.

Mój początek 'majówki' niezbyt optymistyczny, tak zakorkowanego Londynu dawno nie widziałam. :p

Ja wczoraj na miasto jechałam autobusem 50 minut, nie było źle tylko 15 min dłużej. Choć nie ukrywam, ostatnie 3 przystanki (przed samą Oxford street) jechałam chyba ze 20 minut . Ale tak mi się nie chciało wysiadać i przejść tego kawałka w parę minut, że jechałam hahah . A potem byłam ze znajomą na stacji metra, żeby Oystery doładować.... był tłok i koleje jak nie wiem, a jak wychodziłyśmy, nagle całą stację zamknęli....

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez MajsterkaANB

no mój tż odkąd zrobił prawko, czyli w ciągu 8 lat, miał 11 samochodów, to które kupimy będzie 12 ;p
ale spoko, jego tata miał około 60

On ma za dużo czasu . Jakie fajne autka mieliście?

[MajsterkaANB]

Ola ten samochód wymarzone, kobiece autko chciałabym, oj chciała
ja się napaliłam na żółte reno kupe :P

[Na biurku Oli]

Napisane przez MajsterkaANB

no mój tż odkąd zrobił prawko, czyli w ciągu 8 lat, miał 11 samochodów, to które kupimy będzie 12 ;p
ale spoko, jego tata miał około 60

Mogliby podać sobie rękę z moim bratem

Napisane przez MajsterkaANB

Ola ten samochód wymarzone, kobiece autko chciałabym, oj chciała
ja się napaliłam na żółte reno kupe :P

Zabrzmiało jakby żółte reno kupię

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Barkusia pięknie dziękuję za miłe słowa.... ale ciiii bo mi jutro na złość nie odpali ile mnie nerwów ten samochód kosztuje to nawet TŻ nie wie

[Vivienne]

Moje wymarzone to białe Audi A5, niezbyt realne marzenie, ale chciałabym takim chociaż do ślubu jechać

W ogóle nawet nie wiem czym TŻ chciałby jechać.....

[MajsterkaANB]

najlepsze ogłoszenie ever!

[magda_mjt]

Napisane przez Vivienne

Moje wymarzone to białe Audi A5, niezbyt realne marzenie, ale chciałabym takim chociaż do ślubu jechać

W ogóle nawet nie wiem czym TŻ chciałby jechać.....

Ładniutkie, zwłaszcza po liftingu . Mój były szef takie miał, właśnie białe, 2010 rocznik i jeszcze dobrze pracy nie zaczęłam tam, a "przy okazji" zdążył mi powiedzieć, że kosztowało 40 tysięcy funtów . A kolejnego dnia przyjechał do pracy starym, zdezelowanym mercedesem, i już się nie chwalił nim

Napisane przez MajsterkaANB

najlepsze ogłoszenie ever!

Aaaa hahahaha, nie strasz na noc

[Vivienne]

No co, takie seksiiiiiiiii

[Na biurku Oli]

Napisane przez Vivienne

Moje wymarzone to białe Audi A5, niezbyt realne marzenie, ale chciałabym takim chociaż do ślubu jechać

W ogóle nawet nie wiem czym TŻ chciałby jechać.....

Oj na takie to też mnie nie stać... białe R8 też ładne na ślub.. ale nieosiągalne

Napisane przez MajsterkaANB

najlepsze ogłoszenie ever!

zamienie na duzom kawe milkano

i jak ze stopy 36 zrobić 46

[magda_mjt]

Napisane przez Vivienne

No co, takie seksiiiiiiiii

Ale żeby za kawę takie piękne buty???

Mam ostatnio straszną manię na małe ćwieczki z Ikei (właściwie skądkolwiek, bo tealighty są wszędzie ) normalnie w ciągu 3/4 dni prawie całe opakowanie zużyłam.... a miałam je chyba ze 2 lata i w tym czasie zużyłam ze 2 albo 3 świeczki

[MajsterkaANB]

Napisane przez magda_mjt

Mam te same wątpliwości co jakiś czas! Ale koniec końców myślę sobie, że już na chwilę obecną za dużo czasu, energii i chęci wpakowałam w myślenie o tych zaproszeniach, próbowanie i ogólne jaranie się robieniem samej zaproszeń, że nie zrezygnuję . A do tego, tak mam pewność, że wszystko poza zaproszeniami będę mogła zrobić w podobnym stylu , a jak kupię zaproszenia to wg mnie dodatki u kogoś są dość drogawe, więc i tak sama bym kombinowała, żeby obniżyć koszty .



Ja wczoraj na miasto jechałam autobusem 50 minut, nie było źle tylko 15 min dłużej. Choć nie ukrywam, ostatnie 3 przystanki (przed samą Oxford street) jechałam chyba ze 20 minut . Ale tak mi się nie chciało wysiadać i przejść tego kawałka w parę minut, że jechałam hahah . A potem byłam ze znajomą na stacji metra, żeby Oystery doładować.... był tłok i koleje jak nie wiem, a jak wychodziłyśmy, nagle całą stację zamknęli....

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------



On ma za dużo czasu . Jakie fajne autka mieliście?

on miał za mojego panowania to miał na pewno renault 19 (nasze dziewicze związkowe autko na zawsze w mej pamięci miał analogowy zegar!), nexie (kupioną za 700 zł, deal życia ), ford mondeo (cudny kolor miał, taki zielony wpadający w miętę, no mniam, nikt nie miał takiego koloru auta ), ford escort (nie lubiłam strasznie!), alfa romeo (moje ukochane <3), renault laguna (dzisiaj bydle poszło )

wcześniej miał vectre (vel krowa :P pamiętam, że jak byliśmy kumplami to mnie posadził na jej dachu jak się przedrzeźnialiśmy ) i piękną i cudną mazdę 323 F z oczami (otwierane lampy) <3 też pamiętam, bo na jednym osiedlu mieszkaliśmy i pamiętam go w tym aucie

a reszta to nie wiem, bo go nie znałam :P

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

nie no, padnę na tej tablicy buciki cudo i miodo, rajstopki białe i w ogóle...

[magda_mjt]

Napisane przez MajsterkaANB

on miał za mojego panowania to miał na pewno renault 19 (nasze dziewicze związkowe autko na zawsze w mej pamięci miał analogowy zegar!), nexie (kupioną za 700 zł, deal życia ), ford mondeo (cudny kolor miał, taki zielony wpadający w miętę, no mniam, nikt nie miał takiego koloru auta ), ford escort (nie lubiłam strasznie!), alfa romeo (moje ukochane <3), renault laguna (dzisiaj bydle poszło )

wcześniej miał vectre (vel krowa :P pamiętam, że jak byliśmy kumplami to mnie posadził na jej dachu jak się przedrzeźnialiśmy ) i piękną i cudną mazdę 323 F z oczami (otwierane lampy) <3 też pamiętam, bo na jednym osiedlu mieszkaliśmy i pamiętam go w tym aucie

a reszta to nie wiem, bo go nie znałam :P

To co wymieniłaś już robi liczebne wrażenie . Jemu serio nudzą się te auta? czy psują? czy jak?

[Vivienne]

A ja myślałam, że moje 3 auta w 5 lat to taka rozpusta i jeszcze przy obecnym sobie obiecałam, że to już będzie na lata

Napisane przez magda_mjt

Ale żeby za kawę takie piękne buty???

Nie mam kawy a juz bym brała!

[MajsterkaANB]

ja nie wierzę, że ktoś świadomie kupił sobie takie coś

[magda_mjt]

Napisane przez Vivienne

A ja myślałam, że moje 3 auta w 5 lat to taka rozpusta i jeszcze przy obecnym sobie obiecałam, że to już będzie na lata



Nie mam kawy a juz bym brała!

My też mamy 3 auto w ciągu eee hm.... 4 lat , z czego mamy je już 2 lata (no 18 czerwca będzie ). Pierwsze wytrzymało z nami 9 miesięcy, drugie aż 14 miesięcy

[MajsterkaANB]

Napisane przez magda_mjt

To co wymieniłaś już robi liczebne wrażenie . Jemu serio nudzą się te auta? czy psują? czy jak?

często dziwny zbieg okoliczności dwóch powyższych... zmienia samochody tak co 4-6 miesięcy ;p
ten co teraz chcemy kupić ma być ambitnie - tak na co najmniej 9, a jak dobrze pójdzie to na rok i 9 miesięcy ;p

[magda_mjt]

Napisane przez MajsterkaANB

ja nie wierzę, że ktoś świadomie kupił sobie takie coś

Majsterka Ty to masz talent do wyszukiwania najlepszych ofert!

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez MajsterkaANB

ja nie wierzę, że ktoś świadomie kupił sobie takie coś

Napisane przez MajsterkaANB

często dziwny zbieg okoliczności dwóch powyższych... zmienia samochody tak co 4-6 miesięcy ;p
ten co teraz chcemy kupić ma być ambitnie - tak na co najmniej 9, a jak dobrze pójdzie to na rok i 9 miesięcy ;p

Psychicznie bym padła, jakby mi M chciał tak auta zmieniać . Zwłaszcza, że on zaraz po zakupie "to trzeba oleje zmienić, płyny, to sramto" i nagle połowa wartości auta dochodzi w podstawowych rzeczach, które "MUSIMY" wymienić. Przy tak częstej zmianie aut, jak Twój Jarson to chyba byśmy poszli z torbami

[kreciorek85]

Dobry wieczór

Widze temat samochodów znowu na tapecie

Majsterka jak Ty takie ogłoszenia wynajdujesz to nie wiem co jedno to lepsze

Te ostatnie buty to mi wyglądają na używane w latach 90tych. Wtedy taka moda była Może ktoś znalazł na strychu i wystawił co by sprawdzić czy jakiegoś frajera znajdzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MajsterkaANB]

uwielbiam tablice

po kokardki i inne zawieszki na wódkę - patrzcie na to !

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez magda_mjt

Majsterka Ty to masz talent do wyszukiwania najlepszych ofert!

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------





Psychicznie bym padła, jakby mi M chciał tak auta zmieniać . Zwłaszcza, że on zaraz po zakupie "to trzeba oleje zmienić, płyny, to sramto" i nagle połowa wartości auta dochodzi w podstawowych rzeczach, które "MUSIMY" wymienić. Przy tak częstej zmianie aut, jak Twój Jarson to chyba byśmy poszli z torbami

ja tak miałam przez pierwsze 3 lata. każda zmiana wywoływała u mnie ataki szału i płaczu ale w końcu przywykłam, co mi zostało :P przestałam się tym przejmować i tyle ;p
a mój i tak każde auto dopieszcza... bierze tate, auto i znikają na cały dzień. głównie jakieś pierdoły, ale faktycznie samochód wygląda po tym ich "liftingu" zdecydowanie lepiej

[magda_mjt]

Dobra, lecę do spania . M obiecał mi maaaasaaaaż....

Hahahaha..... właśnie M się "oświadczył". Po ostatniej kłótni (we wtorek 1,5 tyg temu ) położyłam pierścionek na jego laptopie. Było lepiej i już prawie w niedziele dostałam go spowrotem.... ale się taaaaaaaaaaaaaak pokłóciliśmy, że nie zdążyłam... Aż 2 dni temu był jakiś przełom i nagle jest ok. I właśnie się oświadczył, żebym przyjęła pierścionek spowrotem hahaha . Stęskniłam się za moją błyskotką , a jaki teraz luźny się zdaje....

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Ale super ten Fiat <3

Napisane przez MajsterkaANB

najlepsze ogłoszenie ever!

Hahaha biorę. Jutro wysyłam kawę!

Napisane przez MajsterkaANB

uwielbiam tablice

po kokardki i inne zawieszki na wódkę - patrzcie na to !

2 ubranka na wódkę za 25 zł...
a butelka wódki ok. 20 zł...
Hahahaha

[magda_mjt]

Napisane przez MajsterkaANB

uwielbiam tablice

po kokardki i inne zawieszki na wódkę - patrzcie na to !

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------


ja tak miałam przez pierwsze 3 lata. każda zmiana wywoływała u mnie ataki szału i płaczu ale w końcu przywykłam, co mi zostało :P przestałam się tym przejmować i tyle ;p
a mój i tak każde auto dopieszcza... bierze tate, auto i znikają na cały dzień. głównie jakieś pierdoły, ale faktycznie samochód wygląda po tym ich "liftingu" zdecydowanie lepiej

Majsterka... idź już spać serio powalasz już, każda kolejna oferta coraz lepsza...

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez magda_mjt

Dobra, lecę do spania . M obiecał mi maaaasaaaaż....

Hahahaha..... właśnie M się "oświadczył". Po ostatniej kłótni (we wtorek 1,5 tyg temu ) położyłam pierścionek na jego laptopie. Było lepiej i już prawie w niedziele dostałam go spowrotem.... ale się taaaaaaaaaaaaaak pokłóciliśmy, że nie zdążyłam... Aż 2 dni temu był jakiś przełom i nagle jest ok. I właśnie się oświadczył, żebym przyjęła pierścionek spowrotem hahaha . Stęskniłam się za moją błyskotką , a jaki teraz luźny się zdaje....

łooo matko, 1.5 tyg ja z moim nie potrafię się gniewać, godzina max...
Nawet jak chcę udawać wkurzoną to nie zawsze się uda

[Vivienne]

Ej, wzruszające są te ubranka na wódkę. Wiecie ile ta kobieta musiała się napracować?! Zero docenienia ręcznej roboty, zero





A tak serio to... brak mi słów. Ludzie są dziwni . Z tym optymistycznym akcentem mowię Wam dobranowc

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

powiem tak - ubranka ładne, nie powiem, że nie...

Ale 25 za parę? Jakby tak na każdą butelkę wódki na weselu mieć takie ubranka to... policzcie sobie same przez ilość butelek

Babka robiła je sama, ok. Może komuś sprzeda kto ma "parę" złotych więcej i nie boi się wydatków...

[magda_mjt]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;46265382]łooo matko, 1.5 tyg ja z moim nie potrafię się gniewać, godzina max...

Nawet jak chcę udawać wkurzoną to nie zawsze się uda [/QUOTE]


Moj solidnie przesadził wtedy. A ja długo sie gniewam :P. A najgorsze jest to, ze wiem, ze sie gniewam, ale nie pamietam o co wiec jeszcze gorzej. Poza tym jestesmy juz razem 8,5 roku motylki odleciały czas gniewania sie pare minut odeszły hahaha .


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Na biurku Oli]

Napisane przez MajsterkaANB

ja nie wierzę, że ktoś świadomie kupił sobie takie coś

oj wierz mi, ze ja tu takie nie raz widuję

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Przez ciebie majster weszłam na tablicę... a tam w moim mieście suknie same znajome twarze sprzedają

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Aaaaa i jak będę szukać sukni koniecznie mi przypomnijcie, że musi być welon, bolerko i rękawiczki, ok? Mogę przegapić

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

Uciekam spać.... ALE pochwalę się co ja wyszukałam Przez tą kiecę nie zasnę

[existence]

jejku jak ja bardzo nie rozumiem tego całego "położyłam pierścionek, rzuciłam w niego pierścionkiem" czy innych takich z tego cyklu bawi mnie to po pachy...

Napisane przez Na biurku Oli

Ja mam czarny..jeżdżę nim dużo w pracy i wgl.. wiec juz nie jest taki ładny... ale u mnie w mieście jeden pan trzyma taką wycackaną, czerwoną... pięknie wygląda. Kiedyś niedaleko nas stała taka porzucona przez złodziei, którzy ukradli ja z Niemiec.. też taka piękna była... czemu ja jeszcze nie wiedziałam wtedy, ze ją chcę.. mogłam sobie części wyjąć.. bo tam już potem sam szkielet został... a teraz części muszę szukać w kosmosie


ex, powiedz mi co jeszcze do sesji narzeczeńskiej będziesz miała? Chciałabym w takim samym klimacie i miałam ciebie zapytać co tam jeszcze masz. Starego kosza piknikowego pozbyłam się z 3 lata temu




Spokojnie... aj jeszcze nie mam niczego

hm Ola, co ja mam...no to tak:
tablica i kreda
bukiet + słoik z wstążeczką
pompony
napis drewniany „love”
stara walizka
kocyk
książki
lampion i świeczka
wino, kieliszki
koszyk (owoce, muffinki, bagietka itp.)
stary aparat
gitara
I z takich bardziej już potrzebnych do ogarnięcia się podczas sesji w razie czego:
Worki na śmieci, parasol, talerz, nóż, coś do ścierania tablicy, okulary przeciwsłoneczne, woda mineralna.

[Atomoowka]

Majówka zaczęła się cudnie, cały dzień z rodziną przy grilu i weselnych nalewkach.
A do ślubu 8 dni Cieszę się tak bardzo.

TŻ poszedł na kawalerski i chyba bawi się świetnie bo jak napisałam esa o 22-giej to do tej pory nie mam odpowiedzi.

Dziewczęta pisałam jakiś czas chyba temu o kokardkach na klamki, naklejkach na buty i tabliczce na sesje oraz tablicach na auto czy Ty EX pytałaś mnie o te naklejki na buty? Mogę wrzucić foty jak chcecie.

Napisane przez MajsterkaANB

kurcze jestem trochę zła, bo ten kolor nie wychodzi taki ładny po wydruku.. robi się taki blado-pudrowo różowy.
tzn kolor sam w sobie jest ładny, ale za nic nie pasuje do mojej wstążki :p

aaa no i wrzucę wam jeszcze kolory moich wstążek. fuksja jest na zaproszenia, a na winietki będzie turkus i fuksja, w zależności od płci
powiedziałam Jarsonowi, żeby wybrał "odcień niebieskiego" i wybrał taki

Kurde kolory wstążek ogólnie ładne, turkus świetny ale czy te kolory nie gryzą się ze sobą?
I z tych monogramów dla mnie numer 5 rządzi.

Napisane przez aga99792

A no i Moje baleriny nie są miętowe tylko błękitne tak dziś do wniosku doszłam

To Twoje buty ślubne? Czy o tak sobie wrzucasz fotę?

Napisane przez existence

to źle? ja lubię właśnie współpracować z ludźmi na luzie, nie ze sztywniakami

ja też, zdecydowanie nie lubię sztywniaków.

Napisane przez MajsterkaANB

no jak dla ciebie 7 - 10 tys za samochod to malo to nie mamy o czym gadac chcemy kupic cos do 3 tys maksymalnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ee Majster co się dziwić, przecież na stacji zarabia dużo a i jaka światowa dziewczyna nie?

Napisane przez mysiek0902

My tez I chyba nie było tak zle... wszyscy zachwyceni sala Trochę u Nas byli wiec chyba sie im nie nudziło... troszkę się napili razem wsumie ja tez parę lampek wina dziabłam dla rozluźnienia ale po dizsiejszym dniu uświadomiłam sobie, ze to już wkrótce../!!! aaaa <panika>

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 --------

A jak u Was było???

Super, że spotkanko się udało

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;46264694]Wpadłam tak na chwilę zobaczyć czy się rozgadałyście od rana...
Aż jedna strona. I fajnie, pewnie macie udany początek majówki? [/QUOTE]
oj bardzo udany

Napisane przez magda_mjt

Majsterka aktualnie kurs funta to 5,11zł . Ja zawsze na oko zł/5 = funt

Powiem tak, nie będę się kłócić ani nic , my najwyraźniej po prostu źle trafiliśmy . Pierwsze auto, uwielbiałam je, było malutkie, ale dokładnie takie jak mojej Mamy, tylko wcześniejszy model, ale że Mamy auto było moim ulubionym to i naszego Gadzika kochałam . Do momentu aż ja mu gaz a on coraz słabszy, ile się stresów wtedy najadłam, zwłaszcza, że było to na autostradzie . Musieliśmy stanąć na awaryjnym pasie, a tu jak nie buchnie dymem, smrodem.... o mamoooo zaryczana dzwoniłam do Taty . I tyle rzeczy w tym aucie wymienialiśmy, że nie wiem... ale tak- pierwsze, ukochane autko . Aż gdy po wielu naprawach jednej rzeczy, problem wciąż występował, odpuściliśmy. A właściwie po n'tej naprawie czuć było, że problem jest, choć chciałam to zignorować, to nagle zapaliła się ikonka "check engine"- serio to była kropka nad i. Kolejny raz się poryczałam, ale z bezsilności, bo wtedy za dobrze z kasą nie staliśmy, a to auto chciało nas pociągnąć na dno . Drugie auto było już o wiele lepsze, ale.... wiedzieliśmy, że prędzej czy później wyjdzie problem ze skrzynią biegów, bo jest to znany problem w tym modelu. U nas było ok, świetnie się jeździło. Do czasu, gdy w czwartek wieczorem coś zaczęło stukać solidnie, a w poniedziałek mieliśmy zaplanowaną całą podróż do mojego brata, zabukowany prom i wszystko wszystko. Polecieliśmy do serwisu, zabrali auto "do soboty", zainkasowali 1045 funtów za naprawę skrzyni, a ostatecznie auto oddali w poniedziałek późnym popołudniem, tak że prosto z serwisu, łamiąc wszystkie chyba przepisy jechaliśmy na prom. A potem się okazało, że jeszcze coś w skrzyni jest nie tak, naprawa jakieś 400 funtów. Szczerze- gdyby nie fakt, że mieliśmy ten wyjazd, który był bardzo ważny, bo przy okazji miałam mieć spotkanie z uniwersytetu w parlamencie europejskim w brukselii, to bym kurde powiedziała w serwisie "figa z makiem, tu się zgina dziób pingwina". Serio takie dejave! Kolejne auto, w które wpakowaliśmy kupę kasy, a problem dalej był. I to był moment, gdy stwierdziłam, że kolejnego "starszego" auta nie kupimy. Albo będę jeździć autobusem, albo kupimy nowsze auto, a im mniej lat będzie miało, tym lepiej. Kupiliśmy 5 letnie, z małym przebiegiem (w 2 lata nabiliśmy praktycznie drugie tyle co było jak kupowaliśmy ), w idealnym stanie i do tej pory poza wymianą opon, olejów, płynów, hamulców, dobijania klimy- NIC nam się nie dzieje . I fakt, może my po prostu źle trafiliśmy, ale święty spokój, brak naprogramowych wydatków i dostępność auta gdy potrzeba, wynagrodził nam wydanie większej kasy . I w żadnym wypadku nie żałujemy . TŻ pitoli coś o zmianie auta, bo mu się nasze nudzi...., ale ja się nie zgodzę , bo kto wie w co się kolejnego wpakujemy . A skoro nasze jest bezproblemowe, to tylko jeździć . Może po weselu, albo jak już będziemy bajecznie bogaci zmienimy na nowsze

Magda oszczędź

Napisane przez MajsterkaANB

ja nie wierzę, że ktoś świadomie kupił sobie takie coś

hahaha tzn kaczka dziwaczka

Napisane przez magda_mjt

Dobra, lecę do spania . M obiecał mi maaaasaaaaż....

Hahahaha..... właśnie M się "oświadczył". Po ostatniej kłótni (we wtorek 1,5 tyg temu ) położyłam pierścionek na jego laptopie. Było lepiej i już prawie w niedziele dostałam go spowrotem.... ale się taaaaaaaaaaaaaak pokłóciliśmy, że nie zdążyłam... Aż 2 dni temu był jakiś przełom i nagle jest ok. I właśnie się oświadczył, żebym przyjęła pierścionek spowrotem hahaha . Stęskniłam się za moją błyskotką , a jaki teraz luźny się zdaje....

Nie uważasz, że to mega dziecinne zachowanie?

[Atomoowka]

Kobitki wrzucam relację z panieńskiego.
Po pierwsze zupełnie nic nie wiedziałam, mniej więcej znałam dzień i tyle.
W sobotę około 11-stej dostałam sms od świadkowej, że zaprasza mnie na 18-stą do siebie i że mam się nie spóźnić. Jako, że ten dzień mieliśmy zabiegany nie wiedziałam czy zdążę a i pogoda nie nastrajała do zabawy.
W domu szybko się wyszykowałam, umalowałam, wykąpałam, wysuszyłam włosy, kiecka na tyłek i lecę. Wybiegam bu deszcz leje a ja bez parasola i lekko ubrana. Wracam do domu dzwonię do taty w popłochy żeby przyjechał do mnie i zawiezie mnie do świadkowej. Był już za 10minut więc ufff zdążymy
Pod klatką zobaczyłam, że stoi moja przyjaciółka, banan wielki na twarzy.
Podchodzę a ta z tekstem " że to miała być niespodzianka i że mam wracać do auta i udawać, że jej nie widziała" Padłam.
Zaraz weszłyśmy na górę. Drzwi otwiera mi świadkowa i mówi, że niestety pogoda kiepska dziewczyny zrezygnowały, ale nie ma co się przejmować posiedzimy we 3. Mówię ok, choć na sercu zrobiło mi się przykro.
Poszłyśmy do pokoju, dostałam do założenia uszy, ogon i muszkę kota ( mam takie przezwisko kot) no i dostałam niby karniaka.
Siedzimy we 3, już mamy wypić, a tu wpada banda 15-stu bab
Ale się cieszyłam, jak dziecko skakałyśmy i przytulałyśmy się na zmianę.
Zaraz posadziły mnie na sofie i powiedziały, że mam oglądać film. No to siedzę a tam po kolei na wielkiej sofie pojedyńczo siada jeden z Naszych bardzo dobrych znajomych i mówi prosto do mnie za co mnie uwielbiają. Oczywiście gdy już myślałam, że to koniec na ekranie pojawił się mój TŻ z synkiem. Tż walnął taką przemową, że miałam świeczki w oczach ( tym bardziej, że on stroni od wyznać w ogóle o publicznych nie wspominając).
Serio zrobiło mi się tak miło, przyjemnie i ciepło na sercu że już prawie wiem co będę czuła podczas przysięgi.
Następnie już standard czyli pytania. Gra polega na tym, że każda z dziewczyn po kolei czyta mi pytanie i musiałam odpowiedzieć zgodnie z tym co kilka dni wcześniej powiedział TŻ. Na większość odpowiedziałam poprawnie więc dostałam mnóstwo prezentów ( co 3 dobre odpowiedzi losowałam sobie prezent). Potem trafiło mi się niestety kolejka złych odpowiedzi więc musiałam pić
Z prezentów to oczywiście nieśmiertelny już chyba wibrator *2, koszulkę nocną, pończochy+pas, gry erotyczne, kieliszek do wina z napisem Przyszła Panna Młoda, kieliszki do wódki z grą kurde i nie wiem co jeszcze ale było tego sporo.
Zaraz potem wjechał tort. Śliczny i pyszny. Pokryty w całości masą cukrową w kolorze mocnego różu z kwiatami, a na górze z ................ czarnym penisem całym z czekolady Fuck byłam w szoku.
No ale torcik był pycha, nie za słodki i pełen owoców tak ładnie pachniał truskawkami.
Obwieszczenie numer 368 " siadaj na krześle, zawiąż oczy i losuj z torty prezenty, tym razem takie osobiste i bardziej spersonalizowane"
Siadam, wyciągam z torby różne rzeczy ale oczu nie mogę otwierać, gdy naglę czuję że dotykam hymmmmmmmmmm męskie ciało
Tak tak śmiejcie się, miałam striptizera.
Zrobiły to małpy specjalnie bo wie, że strasznie mnie to bawi i mam niezłą bekę z panienek piszczących na widok wyginającego się naoliwionego męskiego ciała. Szczerze początkowo czułam się nieco zażenowana, ale zaraz potem miałam ubaw po pachy z tego jak bardzo im się udało ' żart"
Potańczył, porobił fotki, dał mi nawet swoją koszulkę i poszedł.
A my co? A my buty na nogi, torebki pod pachy i jedziemy.Gdzie? Ni wiem.
Pojechałyśmy to super miejsca, niby pub więc bez zbytniego tłoku,ale parkiet do tańczenia jest, muza fajna no to co? No to ruszamy pokręcić tyłeczkami.
No i resztę wieczoru spędziłam z moimi cudownymi dziewczynami tańcząc, śmiejąc się, wygłupiając, tańcząc i tańcząc raz jeszcze.
Powiem szczerze wieczór panieński bez wielkie wow dla kogoś z boku, ale dla mnie to były takie emocje, taka radość, taka euforia.
No cudnie było tym bardziej, że dawno nie miałyśmy takiego babskiego wieczoru z winem i tańcami.