Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[side85]

Napisane przez Limonka1987

Chociaż z drugiej strony po co Wam zabawki skoro Piotrusiowi wystarczy warcząca matka?
Jeżeli chodzi o leżaczek to my mamy starego grzmota, którego dostaliśmy od mojej koleżanki i też się zastanawiam czy nie zamówić na chrzciny jakiegoś bardziej wypasionego. Tylko nie wiem czy Młoda w ogóle będzie lubiła siedzieć w leżaczku, bo jeszcze tego nie praktykowałyśmy. Od kiedy sadzałyście swoje maluchy w leżaczkach?

Natomiast dziś rano zrobiła kupę, której nawet Piotruś Side by się nie powstydził Miny też odwalała podobne "nie wiem o co chodzi, nie mam z tą kupą nic wspólnego"
Coraz sprytniejsze się te nasze maluchy robią. Skąd one znają zasadę "Nigdy się do niczego nie przyznawaj. Jak Cię złapią na kradzieży (robieniu kupy) za rękę, mów, że to nie Twoja ręka (kupa)"

Idę wycinać obrazki dla noworodków, które sobie wydrukowałam z netu i będę dziś próbowała stymulować Emilkę

1. Ja ci dam warczącą matkę
2. ja wsadzam od początku małego do bujaka bo na naszym jest napisane od 0 miesięcy- mam taki z FP i jak sobie dziś zobaczyłam jakie mają teraz (bo ten ma 5 lat) to nic poza kolorystyką się nie zmieniło więc nie kupuję innego
3. Piotruś pewnie zawstydziłby Emi bo dziś do godziny 10:30 zrobił 5 kup
4. My dostaliśmy książeczkę z tymi obrazkami biało-czarnymi i powiem wam że miłości do książek to nasz syn nie ma. W temacie właśnie w bibliotekach u nas jest amnestia to musze zanieść książki które przetrzymałam

Napisane przez Limonka1987

Virgo- stooo laaaat, stooo laaaat, niech żyje, żyje naaaAAAAAM! A kto? NATUSIA!!!
Fajnie, że masz dziś wolniejszy dzień. Będziecie się mogły trochę sobą nacieszyć.

Ode mnie również gratulacje dla Nati!
Śliczne zdjęcia Niusi

Napisane przez mmhym

dzięki za trik z burczeniem - Ulka też to lubi


Ela, moja tez sie tak czasem żali ulubionemu słonecznikowi na przewijaku - takim strasznie smutnym tonem powtarza agu, agu...

nie ma za co Biedna Uleńka żaliła się że matka do niej wcześniej nie buczała

Napisane przez Ela87

Moje dziecko ewidentnie ma mnie dość albo chce bym była na bierząco z wizażem
Marudziła, marudziła, płakała, gadałam do niej, pokazywałam zabawki, przytulałam. Się wkurzyłam zostawiłam ją na łózku poszłam siku, wróciłam a ta leży i cieszy sama do siebie No i już tak z 10 minut se leży. Nie ruszam jej bo jak mnie zobaczy to znowu zacznie marudzić

no cóż, idealna matka

Napisane przez Ela87

W ogole dzieki TeQiba, ze uspalas mi Ole, lezala mi na klacie, zaczelam sie smiac z tego co napisalas, przez co cala sie trzęslam, patrze a ta usnela
.

Widzisz Teqi głupolu, a mówiłaś że nie jesteś idealną matką, a tu proszę cudze dzieci usypiasz nawet
dziewczyny dobrze napisały (szczególnie mądrze Ela, nie wiem co ona się brokułów najadła czy jak - możliwe bo teraz warzywa na czasie ) że jesteś wspaniałą matką. Po prostu dzieci są różne i chyba najlepiej widzisz to po dziewczynach które maja drugie dziecko że nie ma reguły. Castia na ten przykład Malwinka ideał, a Filipek widzisz ile ma problemow brzuszkowych itd. No Kacperek ci po prostu nie ułatwia a ty jesteś perfekcjonstką. Mamą się nie przejmuj, moja babcia wykarmiła 7kę dzieci i jeszcze karmiła obce dzieciory na wsi jako mamka I co, mam teraz iść do sąsiadki pokarmić jeszcze jej dzieci żeby mi sie laktacja rozbujała ? jesteś wspaniałą moderatorką i matką

Napisane przez martyna141

moja córcia pcha łapki i ssie do buzi a głodna nie jest, smoczka nie chce ma któraś tak? Nie wiem czy kupic inny smoczek czy co robic?

Mój Piotruś od dwóch dni to samo, pcha łapy non stop, a smoczka to już nie tak chętnie

Napisane przez kate1623

Dziewczyny co stosujecie na ciemieniuche

No i drugie głupie pytanie gdzie kupowałyscie krochmal na krostki i jak to przyrządzałyście

Emolium ma szampon na pierwsze objawy ciemieniuchy. Ja jeszcze smaruję co drugi dzień Clotrimazolum na infekcje. Kosztuje kilka złotych, efekty były od razu
Co do drugiego dobrze teqiba odpowiedziała, idź do spożywczaka i gotowe

Napisane przez koziemleko

Wssystkie jestesmy dobrymi matkami

widzicie jak się od razu podpięła pod Teqibę kto powiedział że Ty taka idealna matka koziemleczko

a na serio, masz rację

[Ela87]

Napisane przez martyna141

a i jeszcze chciałam zapytać, otwieracie okno w jak jest ciepło w tym pokoju w którym jest dziecko?

Napisane przez teQiba

Masz calkowita racje - dokladnie tak robie. Pewnie po czesci dlatego ze rodzice mnie tego nauczyli - ze mam zaciskac zeby i robic tak jak sie tego oczekuje. Mam straszny problem z tym zeby wylamac sie z przyjetych norm.
Przyjaciolki sie ze mnie smieja ze mam idealnie ulozone zycie - tzn. matura, studia, slub, mieszkanie i dziecko. W idealnej kolejnosci z TZ z ktorym bylam przed slubem 8 lat. Tak jakby w moim zyciu nie bylo miejsca na to zeby cos bylo nieidealnie. Ciazy mi to i czesto nie robie tego dla siebie a tylko po to zeby inni nie gadali.
Z MM przyznam sie ze tez bardzo sie boje tego co ktos powie - ze nie jestem w stanie wykarmic wlasnego dziecka albo ze poszlam na latwizne. Nie mysle tak ale taka opinia by mnie zabolala.
Problemy z kp nie pasuja do tego idealnego obrazu i pewnie dlatego mnie to tak frustruje... Moja mama karmila 3 lata i mnie i siostre i kazdy mi o tym przypomina gdy tylko jest mowa o kp - pewnie podswiadomie nie chcialabym byc gorsza...

pojscie na latwizne? Niech sobie to tak nazywaja. To nie jest pojscie na latwizne, podanie mm kiedyndziecko nie najada sie cycem jest dbaniem o dobro dziecka i nie glodzenie go, to po 1.
A po 2 zycie jest krotkie, wiec dlaczego mamy sobie go nie ulatwiac? Jedno dziecko masz, do tego trudne, wiec masz prawo sobie to maciezrynstwo ulatwic komentatorom chyba zal, ze chcialabys sobie ulatwic i byc szczesliwa

Zostawienie placzacego dziecka na chwile jest dobrym sposobem potem podchodzi sie do niego z innym nastawieniem, a podobno jeszcze zadne dziecko nie umaelo z placzu
Ja czasami tak zostawialam, nawet jak sie zanosila


I pamietaj co napisalam, matki z ryczacym wozkiem sa super

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magduś2]

Napisane przez teQiba

To ja Wam dalej ponarzekam.
Jestem tragiczna matka
Dzisiejszy spacer wygladal dokladnie tak jak wczoraj.
Taka bylam zla ze najpierw mialam ochote ten wozek zostawic na srodku osiedla. No ale w rzeczywistości tez sie poplakalam i zasuwam ryczaca ja z ryczacym wozkiem, nie patrzac na dziury, wytrzeslam dzieckiem tak ze az mi glupio (przeciez dzieckiem nie wolno trzesc ).
Ale to nie koniec - w tych nerwach jak weszlam do domu, wyjelam go z wozka, polozylam ryczacego na lozku i usiadlam zla obok. A on tak mocno plakal ze jak w koncu dotarlo do mnie ze jestem durna to go wzielam na rece - a on sie tak mocno przytulil, od razu przestal plakac i tak pochlipujac po tej histerii zasnal Teraz spi u mnie na klacie i dalej pochlipuje - tak mi wstyd

Wcale nie jesteś złą matką...często mam takie akcje, że najchętniej wyszłabym z domu. Moja Agata jest mega maruda dlatego ostatnio Was zaniedbuję ale serio- nie mam czasem czasu zjeść (waga spadła mi już 25kg!) a co dopiero napisać coś:/ Przerabiamy etap "odłóż mnie a będę wrzeszczeć!"...
Z dobrych info jesteśmy po szczepieniach (5w1 i rota), które bardzo dobrze zniosła. Zaskoczyła mnie waga bo w połowie 7 tygodnia 5440 czuję niestety na rękach i kręgosłupie. Muszę chyba zainwestować w nosidełko takie jak Side.
Oglądam zdjęcia Waszych pociech- są cudne

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez teQiba

Z MM przyznam sie ze tez bardzo sie boje tego co ktos powie - ze nie jestem w stanie wykarmic wlasnego dziecka albo ze poszlam na latwizne. Nie mysle tak ale taka opinia by mnie zabolala.
Problemy z kp nie pasuja do tego idealnego obrazu i pewnie dlatego mnie to tak frustruje... Moja mama karmila 3 lata i mnie i siostre i kazdy mi o tym przypomina gdy tylko jest mowa o kp - pewnie podswiadomie nie chcialabym byc gorsza...

Niestety wiem o czym mówisz. Mimo, że mam gdzieś co mówią ludzie jakoś źle mi z tym, że nie daję rady kp. Myślałam, że potrwa to dłużej a tak naprawdę tylko 3 tyg nie dokarmiałam Małej. Teraz za każdym razem karmienie zaczynam od piersi ale kończy się na mm bo Agata wrzeszczy, że jej mało

[Ela87]

Napisane przez side85

Widzisz Teqi głupolu, a mówiłaś że nie jesteś idealną matką, a tu proszę cudze dzieci usypiasz nawet
dziewczyny dobrze napisały (szczególnie mądrze Ela, nie wiem co ona się brokułów najadła czy jak - możliwe bo teraz warzywa na czasie ) że jesteś wspaniałą matką. Po prostu dzieci są różne i chyba najlepiej widzisz to po dziewczynach które maja drugie dziecko że nie ma reguły. Castia na ten przykład Malwinka ideał, a Filipek widzisz ile ma problemow brzuszkowych itd. No Kacperek ci po prostu nie ułatwia a ty jesteś perfekcjonstką. Mamą się nie przejmuj, moja babcia wykarmiła 7kę dzieci i jeszcze karmiła obce dzieciory na wsi jako mamka I co, mam teraz iść do sąsiadki pokarmić jeszcze jej dzieci żeby mi sie laktacja rozbujała ? jesteś wspaniałą moderatorką i matką

widzicie jak się od razu podpięła pod Teqibę kto powiedział że Ty taka idealna matka koziemleczko

a na serio, masz rację

Malo tego. Tak mi Olke uspila, ze ta dwie godziny na klacie mi spala, pozniej wstala, zjadla, biore ja do odbicia a ta znowu spi i oonad godzine spala

Dawno warzyw nie jadlam



Ityle mam Ci do powiedzenia odnosnie wykarmiania sasiadki i Koziegomleka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[side85]

Napisane przez Ela87

Dawno warzyw nie jadlam

biednaaaaa...a co tż ci nie pozwala kupić : cojest:?

[teQiba]

Napisane przez bebe97

Czy poczujesz się lepiej jak Ci powiem, że czasem jak Marcel tak ryczał to zostawiałam go płaczącego w łóżeczku a sama zamykałam się w łazience i też ryczałam? albo jak moja koleżanka niemal rzuciła dziecko na łóżko, warknęła do meża "zajmij się nim" i wyszła z domu trzaskając drzwiami?
sa takie sytuacje, że lepiej odejść na bok niż w szale zrobić dziecku krzywdę, a sama wiem, że takie ciągłe wycie potrafi doprowadzić do szału

Może poproś o pomoc swoją idealną mamę? sama się przekona, że ona tez nie da rady z taka marudą a i Ty poczujesz się lepiej.
I nie wpędzaj się w poczucie winy, bo jeszcze załapiesz depresję. Masz trudne dziecko, ciężki okres i to normalne, że nie dajesz rady, martwisz się i denerwujesz.
Na szczęście to minie i za kilka lat będziesz o tym opowiadała w charakterze anegdoty jak ja dzisiaj ale wtedy czasami miałam ochotę wyskoczyć z okna...

Poczulam sie lepiej
Ale nie dlatego ze wtedy Ci bylo ciezko tylko dlatego ze teraz Marcel jest wspanialym chlopakiem i mam nadzieje ze i ja kiedys sie z tego bede smiala, a w pokoju obok bedzie grzeczny chlopczyk

Napisane przez side85

Widzisz Teqi głupolu, a mówiłaś że nie jesteś idealną matką, a tu proszę cudze dzieci usypiasz nawet
dziewczyny dobrze napisały (szczególnie mądrze Ela, nie wiem co ona się brokułów najadła czy jak - możliwe bo teraz warzywa na czasie ) że jesteś wspaniałą matką. Po prostu dzieci są różne i chyba najlepiej widzisz to po dziewczynach które maja drugie dziecko że nie ma reguły. Castia na ten przykład Malwinka ideał, a Filipek widzisz ile ma problemow brzuszkowych itd. No Kacperek ci po prostu nie ułatwia a ty jesteś perfekcjonstką. Mamą się nie przejmuj, moja babcia wykarmiła 7kę dzieci i jeszcze karmiła obce dzieciory na wsi jako mamka I co, mam teraz iść do sąsiadki pokarmić jeszcze jej dzieci żeby mi sie laktacja rozbujała ? jesteś wspaniałą moderatorką i matką

To Twoja babcia miala ekstra laktacje

Napisane przez Ela87

pojscie na latwizne? Niech sobie to tak nazywaja. To nie jest pojscie na latwizne, podanie mm kiedyndziecko nie najada sie cycem jest dbaniem o dobro dziecka i nie glodzenie go, to po 1.
A po 2 zycie jest krotkie, wiec dlaczego mamy sobie go nie ulatwiac? Jedno dziecko masz, do tego trudne, wiec masz prawo sobie to maciezrynstwo ulatwic komentatorom chyba zal, ze chcialabys sobie ulatwic i byc szczesliwa

Zostawienie placzacego dziecka na chwile jest dobrym sposobem potem podchodzi sie do niego z innym nastawieniem, a podobno jeszcze zadne dziecko nie umaelo z placzu
Ja czasami tak zostawialam, nawet jak sie zanosila


I pamietaj co napisalam, matki z ryczacym wozkiem sa super

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ty to zawsze tak madrze piszesz

Napisane przez magduś2

Wcale nie jesteś złą matką...często mam takie akcje, że najchętniej wyszłabym z domu. Moja Agata jest mega maruda dlatego ostatnio Was zaniedbuję ale serio- nie mam czasem czasu zjeść (waga spadła mi już 25kg!) a co dopiero napisać coś:/ Przerabiamy etap "odłóż mnie a będę wrzeszczeć!"...
Z dobrych info jesteśmy po szczepieniach (5w1 i rota), które bardzo dobrze zniosła. Zaskoczyła mnie waga bo w połowie 7 tygodnia 5440 czuję niestety na rękach i kręgosłupie. Muszę chyba zainwestować w nosidełko takie jak Side.
Oglądam zdjęcia Waszych pociech- są cudne

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------




Niestety wiem o czym mówisz. Mimo, że mam gdzieś co mówią ludzie jakoś źle mi z tym, że nie daję rady kp. Myślałam, że potrwa to dłużej a tak naprawdę tylko 3 tyg nie dokarmiałam Małej. Teraz za każdym razem karmienie zaczynam od piersi ale kończy się na mm bo Agata wrzeszczy, że jej mało

U mnie w zasadzie jest to samo tylko do tej pory przetrzymywalam Kacpra az mi sie mleko nagromadzi ale robi sie chyba coraz gorzej

Wlasnie zaczal sie wyrywac przy piersi wiec zrobilam za rada mhymm metode 5-3-1 (bo przy mojej marudzie 753 trwalaby za dlugo) i sciagnelam troche wiecej niz lyzeczke mleka
Zrobilam mm - zjadl 90ml. I teraz pieknie cwiczy na brzuszku na moich kolanach (tylko ta forme akceptuje).
Glupie cycki

[niezapomnijkaa09]

teQiba nie pisz głupot- nie jesteś złą matką
Każda z nas ma chwilę zwątpienia, załamania. Ja mam Antka ze sobą dopiero dwa i pół tygodnia a przez jego problemy z brzuszkiem już nie raz miałam ciężkie chwilę. W środku nocy budziłam zaryczana TŻ, że nie nadaje się na matkę i w ogóle nie powinnam mieć dziecka bo nie umiem mu pomóc. Małż widząc moje załamanie brał małego i usypiał go do rana. Teraz próbuję już małża nie budzić bo pracuje i wiem, że będzie przemęczony ale i tak co i raz proszę go o pomoc w nocy.
Nikt nie jest doskonały.
Ja dokarmiam Antka od samego początku MM. Piersi Antek nie chciał łapać więc ściągałam swój pokarm i karmiłam butlą. Jak zaczęły się problemy z brzuszkiem zaczęłam robić sobie wyrzuty, ze to przez moją dietę mimo, że jadłam suchy chleb z wodą byleby mu nie zaszkodzić. Stwierdziłam, ze po MM powinno być lepiej ale nie było. Teraz w nocy dokarmiam MM a w dzien daje swoje.
Nie zwracaj uwagi na to co mówią inni. To twoje życie, niech będzie idealne dla Ciebie- od wewnątrz- a nie dla innych.

[Ela87]

Napisane przez side85

biednaaaaa...a co tż ci nie pozwala kupić : cojest:?

Chcialam
Ci odpisac, ze nie jadam, bo czekam na wyplate, ale wlasnie przyszla, wiec jutro ide szalec kupie sobie brokula

Napisane przez teQiba

Ty to zawsze tak madrze piszesz

Wlasnie zaczal sie wyrywac przy piersi wiec zrobilam za rada mhymm metode 5-3-1 (bo przy mojej marudzie 753 trwalaby za dlugo) i sciagnelam troche wiecej niz lyzeczke mleka
Zrobilam mm - zjadl 90ml. I teraz pieknie cwiczy na brzuszku na moich kolanach (tylko ta forme akceptuje).
Glupie cycki

bo ja wszystkie rozumy pozjadalam razem z warzywami

I co, Kacper w lepszym humorze?
Bo Ola dzisiaj przypomniala sobie, ze jest zlym dzieckiem i wlasnie ryczala pol godziny chyba sie solidaryzuje z Kacprem

Napisane przez niezapomnijkaa09

To twoje życie, niech będzie idealne dla Ciebie- od wewnątrz- a nie dla innych.

Wlasnie cos takiego chcialam napisac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tygrysek83]

Moje dziecko po całym przespanym, przebawionym spokojnie dniu dostało na wieczór histerii Nie wiedziałam jak ją uspokoić
Tequiba i wszystkie dziewczyny marudnych dzieci, jesteście moim guru, ja po pół godzinie myślałam, że zabiję TZ.
Słyszę, że znów się zaczyna...

[agunia4ever]

Czy do zasiłku macierzyńskiego wliczają się premie? Bo jak byłam na zwolnieniu to były uwzględnione premie, a teraz dostałam macierzyńskie i nie są uwzględnione.
I jeszcze jedno. Czy któraś wie jak rozszyfrować tytuł przelewu z ZUS? Te wszystkie cyfry?

[teQiba]

Napisane przez niezapomnijkaa09

teQiba nie pisz głupot- nie jesteś złą matką
Każda z nas ma chwilę zwątpienia, załamania. Ja mam Antka ze sobą dopiero dwa i pół tygodnia a przez jego problemy z brzuszkiem już nie raz miałam ciężkie chwilę. W środku nocy budziłam zaryczana TŻ, że nie nadaje się na matkę i w ogóle nie powinnam mieć dziecka bo nie umiem mu pomóc. Małż widząc moje załamanie brał małego i usypiał go do rana. Teraz próbuję już małża nie budzić bo pracuje i wiem, że będzie przemęczony ale i tak co i raz proszę go o pomoc w nocy.
Nikt nie jest doskonały.
Ja dokarmiam Antka od samego początku MM. Piersi Antek nie chciał łapać więc ściągałam swój pokarm i karmiłam butlą. Jak zaczęły się problemy z brzuszkiem zaczęłam robić sobie wyrzuty, ze to przez moją dietę mimo, że jadłam suchy chleb z wodą byleby mu nie zaszkodzić. Stwierdziłam, ze po MM powinno być lepiej ale nie było. Teraz w nocy dokarmiam MM a w dzien daje swoje.
Nie zwracaj uwagi na to co mówią inni. To twoje życie, niech będzie idealne dla Ciebie- od wewnątrz- a nie dla innych.

Napisane przez Ela87

bo ja wszystkie rozumy pozjadalam razem z warzywami

I co, Kacper w lepszym humorze?
Bo Ola dzisiaj przypomniala sobie, ze jest zlym dzieckiem i wlasnie ryczala pol godziny chyba sie solidaryzuje z Kacprem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

W duzo gorszym byl humorze bo mu sie spac zachcialo a ja chcialam go do 20 na kapanie przetrzymac, ale juz sie poddalam, wykapalam wczesniej i usypiam

No i tak sobie wlasnie mysle - jak usypiacie butelkowe dzieci? Przeciez po jedzeniu trzeba odbic - i co dalej? Bo ja umiem tylko cyckiem usypiac i tak sobie mysle ze gdybym dala mm na noc to nie wiedzialabym co zrobic zeby zasnal.

[agunia4ever]

Napisane przez martyna141

a i jeszcze chciałam zapytać, otwieracie okno w jak jest ciepło w tym pokoju w którym jest dziecko?

[Karolcia2401]

Napisane przez martyna141

moja córcia pcha łapki i ssie do buzi a głodna nie jest, smoczka nie chce ma któraś tak? Nie wiem czy kupic inny smoczek czy co robic?

u mnie z reguły oznacza to chęć picia - podaję herbatkę z rumianku, zaspokaja się i wraca do smoczka zwykłego

Napisane przez tygrysek83

U mnie to samo. Kolejny dzień spania wiec znów nie mam jak wykorzystać wiedzy o zabawach i gadaniu do dziecia. Eh...

wystraszyło się twoje dziecko tych zabaw o których się naczytałaś

Napisane przez Ela87

pojscie na latwizne? Niech sobie to tak nazywaja. To nie jest pojscie na latwizne, podanie mm kiedyndziecko nie najada sie cycem jest dbaniem o dobro dziecka i nie glodzenie go, to po 1.
A po 2 zycie jest krotkie, wiec dlaczego mamy sobie go nie ulatwiac? Jedno dziecko masz, do tego trudne, wiec masz prawo sobie to maciezrynstwo ulatwic komentatorom chyba zal, ze chcialabys sobie ulatwic i byc szczesliwa

polać jej

Napisane przez Ela87

Chcialam
Ci odpisac, ze nie jadam, bo czekam na wyplate, ale wlasnie przyszla, wiec jutro ide szalec kupie sobie brokula

kurde, nie wiem jak ogarnąć samodzielną kąpiel Czekałam na dziś, żeby zrobić to z tż, ale właśnie mi napisał, że wróci późno więc muszę się ogarnąć i zrobić to sama tylko jak ogarnąć przygotowywanie wody i rozbieranie małej w tym samym czasie

[mariolasl]

Teq odbić przytulić i w moim wypadku położyć do łóżeczka, bo ja nie usypiam na rękach. Ale jakbym go tuliła długo to tez zaśnie i wtedy go kładę łóżeczka.


Z telefonu...

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Karolcia2401

u mnie z reguły oznacza to chęć picia - podaję herbatkę z rumianku, zaspokaja się i wraca do smoczka zwykłego


wystraszyło się twoje dziecko tych zabaw o których się naczytałaś


polać jej





kurde, nie wiem jak ogarnąć samodzielną kąpiel Czekałam na dziś, żeby zrobić to z tż, ale właśnie mi napisał, że wróci późno więc muszę się ogarnąć i zrobić to sama tylko jak ogarnąć przygotowywanie wody i rozbieranie małej w tym samym czasie

Najpierw wszystko przygotuj co potrzebne, potem szybko rozbierz i włóż do wody.


Z telefonu...

[tygrysek83]

Napisane przez Karolcia2401

kurde, nie wiem jak ogarnąć samodzielną kąpiel Czekałam na dziś, żeby zrobić to z tż, ale właśnie mi napisał, że wróci późno więc muszę się ogarnąć i zrobić to sama tylko jak ogarnąć przygotowywanie wody i rozbieranie małej w tym samym czasie

Przygotuj wodę najpierw trochę cieplejsza i akurat jak przebierzesz bedzie dobra temperatura

[Karolcia2401]

Napisane przez teQiba

No i tak sobie wlasnie mysle - jak usypiacie butelkowe dzieci? Przeciez po jedzeniu trzeba odbic - i co dalej? Bo ja umiem tylko cyckiem usypiac i tak sobie mysle ze gdybym dala mm na noc to nie wiedzialabym co zrobic zeby zasnal.

odbija i usypia mi na ramieniu a jeśli się nie udaje to biorę normalnie na ręce, okrywam kocykiem (bo moje dziecko bardzo ciepłolubne i nie zaśnie raczej jak jej chłodniej) i usypiam. Niekoniecznie to wychowawcze, takie usypianie na rękach, no ale cóż

---------- Dopisano o 19:49 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez mariolasl

Najpierw wszystko przygotuj co potrzebne, potem szybko rozbierz i włóż do wody.


Z telefonu...

Napisane przez tygrysek83

Przygotuj wodę najpierw trochę cieplejsza i akurat jak przebierzesz bedzie dobra temperatura

Brzmi banalnie, a mnie tak to przeraża, że szok
No ale cóż, kto da rade, jak nie ja?

[kate1623]

Napisane przez side85

biednaaaaa...a co tż ci nie pozwala kupić : cojest:?

Moja Majka po połowie przespanego dnia stwierdziła że najwyższy czas zacząć podnosić główkę na brzuszku i nie dość że podnosi bardzo wysoko to jeszcze przy tym unosi ręce i nogi i nawet próbuje się przekręcić

[teQiba]

Napisane przez Karolcia2401

kurde, nie wiem jak ogarnąć samodzielną kąpiel Czekałam na dziś, żeby zrobić to z tż, ale właśnie mi napisał, że wróci późno więc muszę się ogarnąć i zrobić to sama tylko jak ogarnąć przygotowywanie wody i rozbieranie małej w tym samym czasie

Wlasnie mam to za soba razem z moja maruda Kladziesz ryczace dziecko w bezpiecznym miejscu i biegiem szykujesz rzeczy, w miedzyczasie przerywasz co jakis czas zeby troche uspokajac rozdarciucha i jak masz wszystko gotowe to rozbierasz, kapiesz i juz
Jezeli nie masz marudy to juz w ogole banalna sprawa

Napisane przez mariolasl

Teq odbić przytulić i w moim wypadku położyć do łóżeczka, bo ja nie usypiam na rękach. Ale jakbym go tuliła długo to tez zaśnie i wtedy go kładę łóżeczka.

I nie krzyczy? Sam zasypia?

Nie wytrzymam z tym moim dzieckiem - najpierw zasypial w kazdej mozliwej pozycji, a teraz jak sie natyralam przy kapieli bez tz i chce go polozyc to ma oczy jak 5 zl i sie cieszy
Chyba to dziecko za kare mi zeslano

[ag9]

Tequiba - dopiero teraz mam czas żeby odpisać...
Nie możesz myśleć że jesteś złą matką, bo dla swojego dziecka jesteś najwspanialszą mamą na świecie
Też miałam po części trochę podobny problem, w moim poukładanym życiu nagle takie zmiany, ciężka harówa do której nigdy nie byłam przyzwyczajona... Ale musisz dać sobie trochę luzu. A prawo do chwili słabości ma każdy. Nie wiem czy cię to pocieszy ale w pierwszym miesiącu przeżywałam to co ty. Denerwował mnie płacz, frustrowało mnie to że nie potrafię go uspokoić. Ja się wkurzałam, mały się wkurzał aż pewnego razu gdy wył cały dzień, ja razem z nim - ściągnęłam TZa wcześniej z pracy bo już nie dawałam rady ze sobą i z małym....
No ale jakoś powoli się poukładało.
I u ciebie też się prędzej czy później poukłada.

A dzisiaj też odbyliśmy super spacer Połowę drogi powrotnej był ryczący wózek, a połowę spacer u TZa na rękach. Chyba Gucio stwierdził że w gondoli to nic nie widać a jak już wyszedł na spacer i zakończył drzemkę to chciałby też coś pooglądać po drodze

[teQiba]

Napisane przez kate1623

Moja Majka po połowie przespanego dnia stwierdziła że najwyższy czas zacząć podnosić główkę na brzuszku i nie dość że podnosi bardzo wysoko to jeszcze przy tym unosi ręce i nogi i nawet próbuje się przekręcić

Ona po kryjomu w nocy pewnie cwiczyla

[agunia4ever]

Napisane przez teQiba

U mnie to samo, ale tak jak Ela mowi - dzieci tak poznaja swiat, kolejnym etapem bedzie wkladanie do buzi wszystkiego co bedzie w raczce




Ja niczym nie przemywam - a to trzeba?

To ja Wam dalej ponarzekam.
Jestem tragiczna matka
Dzisiejszy spacer wygladal dokladnie tak jak wczoraj.
Taka bylam zla ze najpierw mialam ochote ten wozek zostawic na srodku osiedla. No ale w rzeczywistości tez sie poplakalam i zasuwam ryczaca ja z ryczacym wozkiem, nie patrzac na dziury, wytrzeslam dzieckiem tak ze az mi glupio (przeciez dzieckiem nie wolno trzesc ).
Ale to nie koniec - w tych nerwach jak weszlam do domu, wyjelam go z wozka, polozylam ryczacego na lozku i usiadlam zla obok. A on tak mocno plakal ze jak w koncu dotarlo do mnie ze jestem durna to go wzielam na rece - a on sie tak mocno przytulil, od razu przestal plakac i tak pochlipujac po tej histerii zasnal Teraz spi u mnie na klacie i dalej pochlipuje - tak mi wstyd

No właśnie gdzieś czytałam żeby przemywać bo jakby dziecko miało pleśniawki to może to jakieś zapalenie czy coś wywołać. Ale nie doczytałam do końca

Nie jesteś złą matką. Każda matka, która nie ma dziecka aniołka ma chwilę słabości Ja też dziś w pewnym momencie myślałam że wybuchnę. Od 8 rano do godziny 17 mój szkrab jadł, po czym przysypiał na jakieś 15 minut i budził się i znów był głodny. Myślałam że oszaleje. Za którymś razem myślałam że już naprawde usnął więc poszłam ściągnąć mleko laktatorem. Mija chwila i słyszę łaaa...łaaa...łaaa. Tak już byłam zdenerwowana że myślę sobie a niech płacze, mam to gdzieś. Dopiero po 15 minutach ryku mi przeszło i poszłam go nakarmić ponownie

[margo80]

Hej. JEszcze Was nie czytałam dzisiaj, wiec póki co do niczego się nie odniose na razie.
Od wczoraj mam teściów w domu, wiec chowam się po katach z telefonem, żeby nie gadali, ze nic nie robię tylko klikam. O siadaniu do kompa nie ma mowy na razie.

Na teraz mogę tylko przekazać Wam radosna nowine - buzia Przemka z dnia na dzień wygląda lepiej. Małż go wcale wczoraj nie widział i dziś nie mógł się nadziwić poprawie. Sporo krostek zniknęło, reszta blednie. Wreszcie widać buzie a nie same krosty. Stan zapalny znika, buzia robi się czerwona jak Przemo nią potrze o coś, ale generalnie widać światełko w tunelu

Lece Was poczytać, bo siedzę przy zaaypiajacym P i nikt mi tu nie przeszkodzi

[ag9]

Napisane przez teQiba

Zrobilam mm - zjadl 90ml. I teraz pieknie cwiczy na brzuszku na moich kolanach (tylko ta forme akceptuje).
Glupie cycki

No i

[side85]

Napisane przez kate1623

Moja Majka po połowie przespanego dnia stwierdziła że najwyższy czas zacząć podnosić główkę na brzuszku i nie dość że podnosi bardzo wysoko to jeszcze przy tym unosi ręce i nogi i nawet próbuje się przekręcić

tym razem to musiał być skok

Piotrek przed chwilą zanurkował w wannie......biedna teściowa wystraszyła sie bardziej niż on i moje jedyne 10 mnut dziennie bez dziecka byłam w łazience i uspokajałam dziecko i teściową tatulek mu głową zanurkował. Ale ja się nie przejmuję, przecież za miesiąc chce z nim iść na basen to i tak będzie nurkował, w brzuchu nurkował...wprawdzie nie w emolium ale jednak

[kate1623]

Napisane przez margo80

Na teraz mogę tylko przekazać Wam radosna nowine - buzia Przemka z dnia na dzień wygląda lepiej. Małż go wcale wczoraj nie widział i dziś nie mógł się nadziwić poprawie. Sporo krostek zniknęło, reszta blednie. Wreszcie widać buzie a nie same krosty. Stan zapalny znika, buzia robi się czerwona jak Przemo nią potrze o coś, ale generalnie widać światełko w tunelu

Lece Was poczytać, bo siedzę przy zaaypiajacym P i nikt mi tu nie przeszkodzi

za ładną buźkę

Napisane przez side85

tym razem to musiał być skok

Piotrek przed chwilą zanurkował w wannie......biedna teściowa wystraszyła sie bardziej niż on i moje jedyne 10 mnut dziennie bez dziecka byłam w łazience i uspokajałam dziecko i teściową tatulek mu głową zanurkował. Ale ja się nie przejmuję, przecież za miesiąc chce z nim iść na basen to i tak będzie nurkował, w brzuchu nurkował...wprawdzie nie w emolium ale jednak

O masz no nieźle też bym się wystraszyła

[ag9]

Napisane przez Ela87

Bo Ola dzisiaj przypomniala sobie, ze jest zlym dzieckiem i wlasnie ryczala pol godziny chyba sie solidaryzuje z Kacprem

Mój też się solidaryzuje z wizażowymi dziećmi. Ryczy z przerwami id rana i nic mu dzisiaj nie pasuje. Tylko leżenie z gołą d*upą mu się podoba, ale nie dłużej niż 20 minut

Napisane przez teQiba

W duzo gorszym byl humorze bo mu sie spac zachcialo a ja chcialam go do 20 na kapanie przetrzymac, ale juz sie poddalam, wykapalam wczesniej i usypiam

No i tak sobie wlasnie mysle - jak usypiacie butelkowe dzieci? Przeciez po jedzeniu trzeba odbic - i co dalej? Bo ja umiem tylko cyckiem usypiac i tak sobie mysle ze gdybym dala mm na noc to nie wiedzialabym co zrobic zeby zasnal.

No ja tak jak Mariola - biorę na ramię do odbekania i z reguły trochę przysypia wtedy, odkładam do łóżeczka, daję smoczek i czekam co się będzie działo w nocy zasypia od razu sam w minutę, ale teraz np. TZ usypia go już prawie pół godziny - czyli młody w łóżeczku, TZ obok łóżeczka. Małemu trzeba trzymać smoczek, bo mu co chwilę wypada i się złości. Pomaga nam suszarka Trochę pogada, porozgląda się i w końcu uśnie. ALE jak był lżejszy to usypialiśmy na rękach

Napisane przez Karolcia2401

kurde, nie wiem jak ogarnąć samodzielną kąpiel Czekałam na dziś, żeby zrobić to z tż, ale właśnie mi napisał, że wróci późno więc muszę się ogarnąć i zrobić to sama tylko jak ogarnąć przygotowywanie wody i rozbieranie małej w tym samym czasie

Dasz radę

Napisane przez kate1623

Moja Majka po połowie przespanego dnia stwierdziła że najwyższy czas zacząć podnosić główkę na brzuszku i nie dość że podnosi bardzo wysoko to jeszcze przy tym unosi ręce i nogi i nawet próbuje się przekręcić

Czyli już po skoku

[teQiba]

Napisane przez side85

tym razem to musiał być skok

Piotrek przed chwilą zanurkował w wannie......biedna teściowa wystraszyła sie bardziej niż on i moje jedyne 10 mnut dziennie bez dziecka byłam w łazience i uspokajałam dziecko i teściową tatulek mu głową zanurkował. Ale ja się nie przejmuję, przecież za miesiąc chce z nim iść na basen to i tak będzie nurkował, w brzuchu nurkował...wprawdzie nie w emolium ale jednak

Szalona optymistka

[side85]

Biedny jednak Piotruś całe oczka ma czerwone bo się pobeczał w tej kąpieli. Musi być twardzielem a nie babą...ale jednak mi go szkoda moje serduszko aż zabiło mocniej miłością do niego

Co do bekania Teqiba, my nie odbijaliśmy jak tylko karmiłam cycem i potem jak zaczęliśmy dokarmiać na noc musieliśmy odbić. Postanowiłam wtedy odbijać zawsze i teraz karmię cały dzień cyckiem a wyłącznie na noc dokarmiam 90ml po cycach ale za każdym razem odbijamy. Od kiedy to robimy mały nie ma problemów z brzuszkiem. Znacznie lepiej też śpi. Spróbuj! Ja już parę razy pisałam, nawet jak w nocy mu się przysypia na cycku odbijam i trudno może nie śpi od razu ale w końcu zaśnie za kilka minut. Wieczorami dajemy buziaka i hop do łóżeczka (tylko w nocy w nim śpi) i jakoś zasypia sam. Trwa to pół godziny, czasem 45 minut, jęczy stęka ale nie ryczy...on w zasadzie nigdy nie ryczy tylko jęczy i grymasi.

[Ela87]

Napisane przez teQiba

No i tak sobie wlasnie mysle - jak usypiacie butelkowe dzieci? Przeciez po jedzeniu trzeba odbic - i co dalej? Bo ja umiem tylko cyckiem usypiac i tak sobie mysle ze gdybym dala mm na noc to nie wiedzialabym co zrobic zeby zasnal.

nie usypiamy, ryczą az w koncu usna
Wieczorem wkladam do lozeczka i daje smoczek, czasami wypluje i ryczy, daje znowu i tak do godziny usypia, wypluwa i juz spi. W nocy odbijam, daje do lozeczka i usypia sama bez smoczka, w dzien tez jak juz usnie to ze smoczkiem, jak bez smoczkq to tylko na klacie


Wczoraj wieczorem cos jej sie znowu powalilo w tej glowce i do 11 marudzia

Napisane przez kate1623

Moja Majka po połowie przespanego dnia stwierdziła że najwyższy czas zacząć podnosić główkę na brzuszku i nie dość że podnosi bardzo wysoko to jeszcze przy tym unosi ręce i nogi i nawet próbuje się przekręcić

narzekalas na nia, to w jeden dzien postanowila wszystko nadrobic

Napisane przez tygrysek83

Moje dziecko po całym przespanym, przebawionym spokojnie dniu dostało na wieczór histerii Nie wiedziałam jak ją uspokoić
Tequiba i wszystkie dziewczyny marudnych dzieci, jesteście moim guru, ja po pół godzinie myślałam, że zabiję TZ.
Słyszę, że znów się zaczyna...

witaj w klubie ale u mnie caly dzien taki oprocz 3 godzinek snu
Ja po 5 minutach wysiadam a nie jest to dla mnie nowosc

Napisane przez margo80

Hej. JEszcze Was nie czytałam dzisiaj, wiec póki co do niczego się nie odniose na razie.
Od wczoraj mam teściów w domu, wiec chowam się po katach z telefonem, żeby nie gadali, ze nic nie robię tylko klikam. O siadaniu do kompa nie ma mowy na razie.

Na teraz mogę tylko przekazać Wam radosna nowine - buzia Przemka z dnia na dzień wygląda lepiej. Małż go wcale wczoraj nie widział i dziś nie mógł się nadziwić poprawie. Sporo krostek zniknęło, reszta blednie. Wreszcie widać buzie a nie same krosty. Stan zapalny znika, buzia robi się czerwona jak Przemo nią potrze o coś, ale generalnie widać światełko w tunelu

Lece Was poczytać, bo siedzę przy zaaypiajacym P i nikt mi tu nie przeszkodzi

Napisane przez side85

tym razem to musiał być skok

Piotrek przed chwilą zanurkował w wannie......biedna teściowa wystraszyła sie bardziej niż on i moje jedyne 10 mnut dziennie bez dziecka byłam w łazience i uspokajałam dziecko i teściową tatulek mu głową zanurkował. Ale ja się nie przejmuję, przecież za miesiąc chce z nim iść na basen to i tak będzie nurkował, w brzuchu nurkował...wprawdzie nie w emolium ale jednak

Wody plodowe to lepsze niz emolium
Zahartowany chlopak przed basenem juz

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agunia4ever]

Napisane przez Limonka1987

Tequiba- powtórzę za dziewczynami, ale myślę, że takiego powtarzania nigdy za wiele: nie jesteś złą matką.
Jesteś matką przemęczoną, której nie ma żadnej pomocy, a której dziecko jest bardzo absorbujące. Większość z nas może liczyć na pomoc TŻ czy rodziców, a przecież i tak jest nam ciężko. Jak to któraś z dziewczyn powiedziała: nie jesteśmy z kamienia. Mamy prawo mieć gorszy dzień i mniej cierpliwości.
Ja gdzieś czytałam, że gdy kogoś wyprowadza z równowagi płacz dziecka, lepiej wyjść z pokoju na chwilę, żeby ochłonąć. Dla dziecka lepiej będzie jeśli chwilę popłacze w samotności, niż gdy mama będzie maksymalnie sfrustrowana. Wydaje mi się to logiczne.
Odnośnie bycia idealną wiem co czujesz. Też mam z tym problem. Zawsze stawiam sobie poprzeczkę wysoko. Zawsze myślę o tym czy się sprawdziłam w roli żony/córki/pracownika/teraz matki. Martwię się o to jak mnie postrzegają inni. Mam wrażenie, że z tego wynikają moje obecne problemy ze snem. Podświadomie tak się spinam, żeby się sprawdzić w tej najważniejszej z życiowych ról, że przekłada się to na nieprzespane noce...

Virgo- nie mogę znaleźć strony, z której je ściągałam, ale mam zapisane wszystkie obrazki w pliku w Wordzie.
Podeślij mi na priv swój adres mailowy to Ci prześlę.
Pokazywałam dziś Emilce obrazki i wydaje mi się, że wyraźnie skupiała na nich wzrok. Już się nie mogę doczekać aż będzie bardziej kontaktowa

Martyna- ja też otwieram

U nas dziś kolejny spokojny, pozytywny dzień. Na razie wygląda na to, że trafił mi się spokojny egzemplarz, chociaż pewnie nie powinnam mówić tego głośno, żeby nie zapeszyć

A ja też mogę poprosić o obrazeczki