Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 126 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-05-09, 16:29   #3751
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ciastko- znacie i czytacie
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 16:33   #3752
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46377726]Emi- trzymam kciuki mocno mocno mocno!!!! powiem tak:
1. TYLKO spokój może Cię uratować (najgorsze masz już za pewne za sobą a reszta to pikuś!)
2. przećwicz sobie milion razy prezentację, żebyś mówiła płynnie i bez zająknięcia i bez wnerwiającego "YYYY" i oczywiście bez czytania z kartki
3. na pytania do prezentacji odpowiadaj spokojnie i nawet jeśli ktoś Ciebie będzie próbować zagiąć, to odpowiadaj, że w dalszej pracy/badaniach/poszukiwaniach zagłębisz to zagadnienie [/QUOTE]



Właśnie próbuję mówić płynnie
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 16:41   #3753
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi, jak to mawiają- been there, done that
jeśli siedzisz już nad tą prezentacją TYLE czasu, to temat znasz na wylot i już jesteś ekspertem w swojej dziedzinie i to jest Twój atut wymieciesz i będzie git
a teraz ładnie wyłączamy wizaż i idziemy do pracy

Edytowane przez 78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Czas edycji: 2014-05-09 o 16:42
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 18:36   #3754
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46365856]powodów jest milion: że nie będę potrafiła się zajmować czy uspokoić, a co będzie jak zachoruje/zrani się czy się uszkodzi? A co będzie jeśli z mojej winy coś się stanie? jeśli dom nie będzie odpowiednio przygotowany?
nie mam swoich dzieci, więc bazuję na odczuciach i obcowaniu z obcymi. Każdy mówi, że ze swoim to już jest inaczej, lepiej, łatwiej.... ale jak patrzę ile dzieci jest wrednych, złośliwych, źle wychowanych, to zastanawiam się, czy ja też tak paskudnie wychowam swoje dziecko? To może ja jednak nie chcę.... Moje dziecko powinno być perfekcyjne dobrze się uczyć, mieć milion zainteresowań.... oj wiem- gadam głupoty, ale z jednak strony mam tyle do przekazania dla dziecka, a z drugiej strony boję się, że po prostu najzwyczajniej nie dam rady.
Ja się szybko męczę i tracę cierpliwość, jestem samotnikiem, nie lubię hałasu...Nienawidzę się pod coś podporządkować.....

O matko... przeczytałam jeszcze raz co napisałam.... a my się staramy o dzieciaka - to może jednak ja zrezygnuję jak mnie to tak męczy [/QUOTE]

Dziecko - powołana do życia, docelowo niezależna istota ludzka o własnym temperamencie i charakterze.
Czasem możesz chcieć najlepiej a wyjdzie jak wyjdzie. Podświadomie wiele schematów przekazujemy.
Ja chciałam dziecka, wyobrażałam sobie jaką będę super mamą i na pewno nie taką jak moja. Zderzam się z rzeczywistością i sobie myślę: kurka, nie tak miało być.

Bo w mojej głowie było wiele iluzji i wyrywkowo pięknych zdjęć z reklam.
Karmienie piersią mnie bolało a nie czułam przy tym głębokiej miłości do niemowlątka.

No ogólnie rzeczywistość jest trudniejsza niż wyobrażenia.

Tylko, gdyby ktoś mnie zapytał, czy chciałabym cofnąć czas i jej nie urodzić, to mówię nie. Ona dopełnia mój świat, bez niej czegoś by brakowało.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 19:33   #3755
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Będzie refleksyjnie.

Zadzwoniła dziś moja przyszła PM i powiedział, że na jutrzejszym panieńskim M. nie będzie T.
T. jedzie na pogrzeb.
Naszej wspólnej koleżanki - S., z którą cały czas utrzymywała kontakt.
Studiowałyśmy razem - S. była w równoległej grupie.
Wypadek. Wyprzedzała, straciła panowanie nad kierownicą, uderzyła w drzewo.
W październiku skończyłaby 29 lat.

Do tej pory nie mogę uwierzyć.
Młoda, ładna, zdolna.
Ułamek sekundy i jej nie ma.

Odechciało mi się kompletnie tańców i całej reszty.

Mam tylko nadzieję, że nikomu jutro nie zepsuję zabawy.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 19:53   #3756
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Będzie refleksyjnie.
Przykre.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 20:15   #3757
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cindy bardzo mi przykro

Patri- ja też bym nie chciała popełnić błędów mojej mamy....
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 20:50   #3758
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć!
Nie odzywałam się kilka dni ale cały czas czytam co tam u was!
miałam ciężki tydzień, musiałam załatwić kilka ważnych spraw. ale teraz mam już spokój. skończyło się happy endem więc jest okej. z pracą jednak słabo. często tak mam że jak coś nade mną wisi albo na coś czekam nie jestem się w stanie skupić na pracy i za coś wziąć. ruszę od poniedziałku bo w weekend mam gości.

emi - piszesz że prezentacja udana - super. nie dawno tak miałam, że musiałam z 45minutowej prezentacji zrobić taką 15minutową.. w końcu przedobrzyłam w drugą stronę. czasem też zamiast coś wyjaśniając zakładałam, że widownia wie o co chodzi a jak nie wie to sie zapyta w czasie dyskusji lub później, albo doczyta jak będzie ciekawa.

Patri - lubię czytac twój blog.. no czytam od niedawno, też poczytałam starsze posty, ale czuć, że jesteś teraz w dobrym miejscu. masz pomysły, realizujesz je, jesteś wytrwała i coraz cierpliwsza. sama mówisz, że zmiany wprowadza się powoli więc będzie tylko lepiej!!! wspomnialaś o książce język niemowląt - przeczytam sobie teraz, zanim mój niemowlak się pojawi

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46381308]Cindy bardzo mi przykro

Patri- ja też bym nie chciała popełnić błędów mojej mamy....[/QUOTE]

o a jak ja bym chciała nie długo będę miała okazję się sprawdzić w tej kwestii. myślę, że jestem teraz w dobrym miejscu. jak miała 20+lat to byłam strasznie nerwowa i bardzo niecierpliwa.. teraz jest całkiem inaczej. pracowałam też dużo z dziećmi kiedyś - znalazłam w sobie cierpliwość. moja mama była bardzo zestresowana, znerwocowana, miała jakieś napady..no miała problemy.. dbała o nas w sensie fizycznym - ubrani, umyci, zdrowi, najedzeni, były wymagania w kierunku dobrym ocen ale nie poświęcała nam czasu w zabawie itd.. nie miała też czasu w sumie. teraz to rozumiem..ale jak się było dzieckiem... okej to nie czas i miejsce na takie tematy. choć to też było powodem mojej pro..

wszystkim dziewczynom w większym dołku zadaniowym życzę powodzenia i znalezienia metody dla siebie do pracy. ogólnie mniej myśleć więcej robić.

a i czytam "Uważność" Siegala - true story.. jak nic zacznę medytować zobaczym jak pójdzie.
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 21:03   #3759
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
Patri - lubię czytac twój blog.. no czytam od niedawno, też poczytałam starsze posty, ale czuć, że jesteś teraz w dobrym miejscu. masz pomysły, realizujesz je, jesteś wytrwała i coraz cierpliwsza. sama mówisz, że zmiany wprowadza się powoli więc będzie tylko lepiej!!! wspomnialaś o książce język niemowląt - przeczytam sobie teraz, zanim mój niemowlak się pojawi
dziękuję.
Za Uważność zabiorę się po moich urodzinach, na urodziny sobie sama prezent sprawię. O.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 21:05   #3760
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Będzie refleksyjnie.

Zadzwoniła dziś moja przyszła PM i powiedział, że na jutrzejszym panieńskim M. nie będzie T.
T. jedzie na pogrzeb.
Naszej wspólnej koleżanki - S., z którą cały czas utrzymywała kontakt.
Studiowałyśmy razem - S. była w równoległej grupie.
Wypadek. Wyprzedzała, straciła panowanie nad kierownicą, uderzyła w drzewo.
W październiku skończyłaby 29 lat.

Do tej pory nie mogę uwierzyć.
Młoda, ładna, zdolna.
Ułamek sekundy i jej nie ma.

Odechciało mi się kompletnie tańców i całej reszty.

Mam tylko nadzieję, że nikomu jutro nie zepsuję zabawy.
Smutne, przykro mi... Zawsze mi ciężko, kiedy słyszę o kimś, kto młodo umarł
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 23:17   #3761
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Pisałam tutaj kiedyś, ale przyznaję, że traktowałam zagadnienie pro bardzo płytko, za płytko. Podczytuję Was od jakiegoś czasu znowu i odnalazłam wiele puzzli pasujących idealnie do mnie. Doszłam do wniosku, że od dziecka byłam małym prokrastynatorem. Rodzice niewiele wymagali, często byli zajęci pracą i awanturami między sobą, w domu miałam mało obowiązków (bo mama zawsze uważała, że wszystko zrobi najlepiej, o zgrozo, zauważyłam to też u siebie, choć nauczyłam się odpuszczać i pozwalać zrobić coś za mnie), brak zainteresowań, zajęć dodatkowych. Potrafiłam całe dnie przesiedzieć w piżamie, bo przecież nikt nie kazał się ubrać.
I teraz jest tak samo. Od czterech lat nie mieszkam w domu, mama czasem potrafiła zagonić do nauki, teraz nie mam żadnego bata nad sobą.
Nic mi się nie chce, nic.
Chodzę na terapię, gdzie staram się poznawać siebie i pracować nad samooceną, pewnością siebie i jakoś ogarnąć to życie. Ale słabo mi idzie.
Pragnę rewolucji w swoim życiu, choć jednocześnie przeraża mnie wysiłek jaki muszę w to włożyć. Zawsze tak miałam, po łebkach, choć stać mnie na więcej.

Patri, zajrzałam na bloga i gdy przeczytałam tekst Twojej córki o trusi, popłakałam się i od razu pomyślałam o sobie. Cała ja.
Tylko, że ja mam 23 lata, wypadałoby dorosnąć i wziąć się w garść.
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-09, 23:46   #3762
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cindy współczuję
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 09:15   #3763
MoniPola
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

bujdanaresorach masz 23 lata. Ja mam 29 i jestem dokladnie w takim punkcie jak ty Tylko w moim wieku to jest jeszcze bardziej przerazajace..... Bo mam juz stala, dobrze platna prace, meza, kredyt na mieszkanie a wciaz nie czuje sie szczesliwa.... I gdybym pewnie miala odwage to wszystko zostawic i cos zmienic, gdybym miala pomysl na co to zmienic, to pewnie mialabym szanse na zmiane tej sytuacji. Jedno co moge ci powiedziec - nie boj sie, dzialaj. Nie zaluje sie tego, co sie kiedys zrobilo. Żalowac mozna tego, czego sie nigdy nie mialo odwagi zrobic!


https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post46385813
MoniPola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 10:10   #3764
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Zaczęły się standardowe atrakcje maja, słyszę jakiś festyn za oknem....
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 11:10   #3765
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Nic mi się nie chce, nic.
Chodzę na terapię, gdzie staram się poznawać siebie i pracować nad samooceną, pewnością siebie i jakoś ogarnąć to życie. Ale słabo mi idzie.
Pragnę rewolucji w swoim życiu, choć jednocześnie przeraża mnie wysiłek jaki muszę w to włożyć. Zawsze tak miałam, po łebkach, choć stać mnie na więcej.

Też chciałabym wiele zrobić, może nie jakieś rewolucje, ale zmienić najprostsze rzeczy i nie mogę wziąć się do roboty. A to przecież takie proste Narzekam, że wiecznie na śniadanie jem to samo - wystarczy poszukać przepisów w internecie. Chcę chodzić na siłownię - 1. poszukać 2. zadzwonić 3. pójść. Chcę przyjemniej spędzać czas - od tygodni planuje siąść z kartką i się zastanowić i wypisać co mi tak naprawdę sprawia przyjemność i na co chcę rzeczywiście poświęcać czas. Dlaczego ja tego po prostu nie zrobię ? Bo wolę się użalać nad sobą
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 12:11   #3766
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Zaczęły się standardowe atrakcje maja, słyszę jakiś festyn za oknem....
U mnie po zdemolowaniu kilkunastu tramwajów, paru przypadkach wpadnięcia pod tramwaj (na szczęście stojący) i odnalezieniu jednego trupa bez głowy (ten już miał mniej szczęścia) odwołali resztę imprezy i jest spokój. Trochę szkoda, bo przyoszczędziłam dzięki temu na biletach (wsiadałam na drugiej części trasy, więc jechałam na glonojada przyklejona do drzwi, a każda prośba o skasowanie biletu kończyła się odpowiedzią, że dziś nie kasujemy).
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 12:17   #3767
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej
Cindy, przykro mi. Takie wieści ścinają z nóg.

Cyme, dzięki za wsparcie.

Cytat:
Napisane przez MimiKuku Pokaż wiadomość
Cześć!
Nie odzywałam się kilka dni ale cały czas czytam co tam u was!
miałam ciężki tydzień, musiałam załatwić kilka ważnych spraw. ale teraz mam już spokój. skończyło się happy endem więc jest okej. z pracą jednak słabo. często tak mam że jak coś nade mną wisi albo na coś czekam nie jestem się w stanie skupić na pracy i za coś wziąć. ruszę od poniedziałku bo w weekend mam gości.

emi - piszesz że prezentacja udana - super. nie dawno tak miałam, że musiałam z 45minutowej prezentacji zrobić taką 15minutową.. w końcu przedobrzyłam w drugą stronę. czasem też zamiast coś wyjaśniając zakładałam, że widownia wie o co chodzi a jak nie wie to sie zapyta w czasie dyskusji lub później, albo doczyta jak będzie ciekawa.

a i czytam "Uważność" Siegala - true story.. jak nic zacznę medytować zobaczym jak pójdzie.
Nie, jeszcze jej efekt przede mną.
Uważność też zrewolucjonizowała moje podejście do medytacji, na które wcześniej nikt by mnie nie namówił.

Poszłabym sobie na koncert Kultu. Dziś grają na juwenaliach
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 12:25   #3768
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Isza, resztę jakiej imprezy?
Jestem już po śniadanku, czas ogarnąć przestrzeń i wziąć się za naukę.
Staram się to ucinać. Zaczynam myśleć o pracy w domu, jest troszkę zmian i szans na zmiany procesów.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 12:32   #3769
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Studenckie grillowanie na Morasku. Takie before party przed Juwenaliami.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 16:18   #3770
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej sobotnio

Pogodziłam sie z moim odkladaniem. Myslałam o tym przez pewien czas i doszłam do wniosku, że - cytując Szerloka : - I'm high functioning procrastinator. W pracy nie zawalam, robię na czas, kojarzę fakty, szybko zjadam żaby, nie mam oporów przed NICZYM aby wypełnic misję (ostatnio nie mogąc przejśc przez jakies zamykane na kartę drzwi zrobiłam łapankę pt. pan tu pracuje? nie? a pan? prosze mi natychmiast otworzyć te drzwi! pan tu tylko sprząta? to prosze mi znalezc kogos kompetentnego!).

Niestety, wszytskie rzeczy-za-ktore-mi-nie-placa-i-za-ktore-jestem-odpowiedzialna-tylko-przed-samą-sobą zawalam po całej linii. Zauwazyłam, że dawne marzenia jakoś blakną i słabna, nie wywołując wczesniejszego dreszczyku emocji. Aktywnośc mi siadła, bo często po prostu mi się nie chce. Po co mam się męczyć i gdzieś coś robić/wyjeżdzać/spotykac się, skoro można poczytać ksiażkę? Swięty spokój stał się wartością pożądaną i chronioną. Czasem se myślę WyTyFy, ale częściej: a pierdzielę. Nie wiem, czy to taki okres w życiu, czy też po prostu sygnał starzenia się duszy, ale już nawet nie czuję wyrzutów sumienia w związku z tym.

Takie przemyślenia weekendowe.

Ps. Emilko, wierzę w Ciebie i trzymam kciuki. Dasz radę dziewczyno!
ps2. Bura, tęsknisz za domkiem, czy dobrze Ci na obczyźnie?
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 18:23   #3771
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cindy, przykro mi

Fairy, myślę o sobie podobnie. W pracy nic nie zawalam, wszystko robię dobrze i na czas. Ale jeśli chodzi o swoje sprawy... Niebo a ziemia. Kompletnie dwa różne podejścia. Po prostu nikt mnie nie rozlicza z angielskiego, ćwiczeń fizycznych, czy sprzątania, więc w kółko odkładam, albo wcale nie robię. Za to czas wypełniam kanapowymi rozrywkami: serial, film, książka, net.

Dziewczynki, powodzenia w Waszych zadaniach
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 19:28   #3772
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Pisałam tutaj kiedyś, ale przyznaję, że traktowałam zagadnienie pro bardzo płytko, za płytko. Podczytuję Was od jakiegoś czasu znowu i odnalazłam wiele puzzli pasujących idealnie do mnie. Doszłam do wniosku, że od dziecka byłam małym prokrastynatorem. Rodzice niewiele wymagali, często byli zajęci pracą i awanturami między sobą, w domu miałam mało obowiązków (bo mama zawsze uważała, że wszystko zrobi najlepiej, o zgrozo, zauważyłam to też u siebie, choć nauczyłam się odpuszczać i pozwalać zrobić coś za mnie), brak zainteresowań, zajęć dodatkowych. Potrafiłam całe dnie przesiedzieć w piżamie, bo przecież nikt nie kazał się ubrać.
I teraz jest tak samo. Od czterech lat nie mieszkam w domu, mama czasem potrafiła zagonić do nauki, teraz nie mam żadnego bata nad sobą.
Nic mi się nie chce, nic.
Chodzę na terapię, gdzie staram się poznawać siebie i pracować nad samooceną, pewnością siebie i jakoś ogarnąć to życie. Ale słabo mi idzie.
Pragnę rewolucji w swoim życiu, choć jednocześnie przeraża mnie wysiłek jaki muszę w to włożyć. Zawsze tak miałam, po łebkach, choć stać mnie na więcej.

Patri, zajrzałam na bloga i gdy przeczytałam tekst Twojej córki o trusi, popłakałam się i od razu pomyślałam o sobie. Cała ja.
Tylko, że ja mam 23 lata, wypadałoby dorosnąć i wziąć się w garść.
A jak jak przeczytałam ten Twój post, to pomyślałam "cała ja" i "oto moja rodzina".
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 19:47   #3773
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

rany, cały dzień mija a ja nie zrobiłam nic produktywnego oprócz porannego biegania, leniuchowania i 40 min z włoskim....
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 19:56   #3774
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć,


Cindy, przykro mi. Zawsze ma się poczucie niesprawiedliwości, kiedy umiera młoda osoba

Nie wiem, czy dobrze rachuję, ale jakiś czas temu –kiedy Patri wrzuciła link – weszłam na bloga Lasub i dzisiaj chyba jest Jej Wielki Dzień. O ile czasem nas jeszcze odwiedzasz: wszystkiego dobrego, Lasub!

Trafiły mnie spostrzeżenia Fairy i Women, bo mam podobnie w kwestii „pracy-za-którą-mi-płacą” i „całej-reszty”. Tzn. czasami miewam poczucie, że nawet w niej mogłabym coś zrobić lepiej, dokładniej, ale to raczej wewnętrzna ocena niż sugestia z zewnątrz i chyba jest powiązana z okresami, kiedy ogólnie jestem wobec siebie bardziej krytyczna (w czasie PMSu brak pochwały jest dla mnie naganą i te sprawy...).
Uwaga! Może teraz wyjdą ze mnie najgłębsze pokłady prokrastynacji i samousprawiedliwienia, ale zaryzykuję. Dziewczyny, wiem, że obie dużo czasu i uwagi poświęcacie pracy. Pytanie, czy jest biologicznie możliwe, żeby po takim wysiłku być rześkim niczym szczypiorek na wiosnę i wyskakiwać z łóżka niczym chleb z tostera? Może to wcale nie jest tak, że brakuje Wam motywacji, chęci, dobrej woli, tylko zwyczajnie Wasze organizmy potrzebują tego czasu z książką i z kolei to one pierdzielą spotkania, wyjazdy i kolejne atrakcje, jakby codzienność nie wymagała nabiegania się, namyślenia, kombinowania? Nie wiem, tak tylko pytam...
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 20:12   #3775
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Mnie też dopadło weekendowe nicnierobienie dla siebie...
Czuję brak sił fizycznych (firanki wieszałam na trzy razy, w tygodniu siedziałam wieczorami przy zasłoniętych zasłonach), ale to chyba spowodowane psychiką...

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2014-05-10 o 20:13
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 20:22   #3776
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Hej sobotnio

Pogodziłam sie z moim odkladaniem. Myslałam o tym przez pewien czas i doszłam do wniosku, że - cytując Szerloka : - I'm high functioning procrastinator. W pracy nie zawalam, robię na czas, kojarzę fakty, szybko zjadam żaby, nie mam oporów przed NICZYM aby wypełnic misję (ostatnio nie mogąc przejśc przez jakies zamykane na kartę drzwi zrobiłam łapankę pt. pan tu pracuje? nie? a pan? prosze mi natychmiast otworzyć te drzwi! pan tu tylko sprząta? to prosze mi znalezc kogos kompetentnego!).

Niestety, wszytskie rzeczy-za-ktore-mi-nie-placa-i-za-ktore-jestem-odpowiedzialna-tylko-przed-samą-sobą zawalam po całej linii. Zauwazyłam, że dawne marzenia jakoś blakną i słabna, nie wywołując wczesniejszego dreszczyku emocji. Aktywnośc mi siadła, bo często po prostu mi się nie chce. Po co mam się męczyć i gdzieś coś robić/wyjeżdzać/spotykac się, skoro można poczytać ksiażkę? Swięty spokój stał się wartością pożądaną i chronioną. Czasem se myślę WyTyFy, ale częściej: a pierdzielę. Nie wiem, czy to taki okres w życiu, czy też po prostu sygnał starzenia się duszy, ale już nawet nie czuję wyrzutów sumienia w związku z tym.

Takie przemyślenia weekendowe.

Ps. Emilko, wierzę w Ciebie i trzymam kciuki. Dasz radę dziewczyno!
ps2. Bura, tęsknisz za domkiem, czy dobrze Ci na obczyźnie?
Dzięki Fairy!
Święty spokój to bardzo pożądane coś. Z wiekiem coraz bardziej. Solidaryzuję się! A poza tym - czytałam ostatnio o Twoich planach wyjazdowych (Genewa, wakacje), więc teraz możesz sobie ponicnierobić.

Cytat:
Napisane przez WomenInTheMirror Pokaż wiadomość
Fairy, myślę o sobie podobnie. W pracy nic nie zawalam, wszystko robię dobrze i na czas. Ale jeśli chodzi o swoje sprawy... Niebo a ziemia. Kompletnie dwa różne podejścia. Po prostu nikt mnie nie rozlicza z angielskiego, ćwiczeń fizycznych, czy sprzątania, więc w kółko odkładam, albo wcale nie robię. Za to czas wypełniam kanapowymi rozrywkami: serial, film, książka, net.

Dziewczynki, powodzenia w Waszych zadaniach
Women, pisałaś kiedyś, że zdarza się Ci pracować 200 godz. w miesiącu... Przy takim obciążeniu nic dziwnego, że potrzebujesz regeneracji. Albo nawet hibernacji...
Może wyznacz sobie na te weekendy jakąś jedną rzecz z listy pożądanych/chcianych?


Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Cześć,


Trafiły mnie spostrzeżenia Fairy i Women, bo mam podobnie w kwestii „pracy-za-którą-mi-płacą” i „całej-reszty”. Tzn. czasami miewam poczucie, że nawet w niej mogłabym coś zrobić lepiej, dokładniej, ale to raczej wewnętrzna ocena niż sugestia z zewnątrz i chyba jest powiązana z okresami, kiedy ogólnie jestem wobec siebie bardziej krytyczna (w czasie PMSu brak pochwały jest dla mnie naganą i te sprawy...).
Uwaga! Może teraz wyjdą ze mnie najgłębsze pokłady prokrastynacji i samousprawiedliwienia, ale zaryzykuję. Dziewczyny, wiem, że obie dużo czasu i uwagi poświęcacie pracy. Pytanie, czy jest biologicznie możliwe, żeby po takim wysiłku być rześkim niczym szczypiorek na wiosnę i wyskakiwać z łóżka niczym chleb z tostera? Może to wcale nie jest tak, że brakuje Wam motywacji, chęci, dobrej woli, tylko zwyczajnie Wasze organizmy potrzebują tego czasu z książką i z kolei to one pierdzielą spotkania, wyjazdy i kolejne atrakcje, jakby codzienność nie wymagała nabiegania się, namyślenia, kombinowania? Nie wiem, tak tylko pytam...
Mam podobne wrażenie...

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Mnie też dopadło weekendowe nicnierobienie dla siebie...
Czuję brak sił fizycznych (firanki wieszałam na trzy razy, w tygodniu siedziałam wieczorami przy zasłoniętych zasłonach), ale to chyba spowodowane psychiką...
Co tam Halimko u Ciebie?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 21:16   #3777
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dla wszystkich zapracowanych i niemających czasu/siły dla siebie.

__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 21:39   #3778
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Isza, fajna piosenka! Tego mi było trzeba.
Do tego za pierwszym razem, w ostatniej zwrotce zamiast "teeth", usłyszałam "tit".

Co u mnie? Pracuję, całkiem sporo w ostatnim tygodniu. Zaczynam się wkręcać w pracę. Za mną najgorętszy czas miesiąca, tym bardziej że byliśmy w okrojonym składzie. Wieczorami padam. Teraz powinnam się uczyć do kolokwuim lub robić projekt, a marnuję czas...
Mam problem z robieniem projektów na uczelnię nie w ostatniej chwili. Tak jakby boję się za zacznę, będę miała jeszcze czas, ale nie będę go umiała doprowadzić do zadowalającej formy. Z drugiej strony nie lubię grzebać i poprawiać czegoś wiele razy.
Mam nawyk, że zaczynam późno, a potem ciurkiem robię ile zdążę....
Emilko, kiedy twoj deadline deadlinów?

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2014-05-10 o 21:45
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 22:09   #3779
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wiem, że obie dużo czasu i uwagi poświęcacie pracy. Pytanie, czy jest biologicznie możliwe, żeby po takim wysiłku być rześkim niczym szczypiorek na wiosnę i wyskakiwać z łóżka niczym chleb z tostera? Może to wcale nie jest tak, że brakuje Wam motywacji, chęci, dobrej woli, tylko zwyczajnie Wasze organizmy potrzebują tego czasu z książką i z kolei to one pierdzielą spotkania, wyjazdy i kolejne atrakcje, jakby codzienność nie wymagała nabiegania się, namyślenia, kombinowania? Nie wiem, tak tylko pytam...
Gren,
Ale na tym ma polegac zycie?
Nie chce tak


Emilko, na wakacjach mam zamiar nicnierobic, a drugi wyjazd to racze w gosci w obu miejscach juz bylam, przeraza mnie odkrywaie Nowego.

Narzekam, wiem. Musze to wszysto przemylec.

Edytowane przez fairytale
Czas edycji: 2014-05-10 o 22:12
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-10, 22:30   #3780
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Isza, fajna piosenka! Tego mi było trzeba.
Do tego za pierwszym razem, w ostatniej zwrotce zamiast "teeth", usłyszałam "tit".

Co u mnie? Pracuję, całkiem sporo w ostatnim tygodniu. Zaczynam się wkręcać w pracę. Za mną najgorętszy czas miesiąca, tym bardziej że byliśmy w okrojonym składzie. Wieczorami padam. Teraz powinnam się uczyć do kolokwuim lub robić projekt, a marnuję czas...
Mam problem z robieniem projektów na uczelnię nie w ostatniej chwili. Tak jakby boję się za zacznę, będę miała jeszcze czas, ale nie będę go umiała doprowadzić do zadowalającej formy. Z drugiej strony nie lubię grzebać i poprawiać czegoś wiele razy.
Mam nawyk, że zaczynam późno, a potem ciurkiem robię ile zdążę....
Emilko, kiedy twoj deadline deadlinów?
W poniedziałek

Też mam podobnie, jeśli chodzi o późne zaczynanie pracy, ale okresowo. Czasem męczę i dręczę coś długo, a czasem chcę zrobić tak, by już nie móc nanosić żadnych poprawek i by "jakoś było"... Motywy tego też mi są znane.


Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Gren,
Ale na tym ma polegac zycie?
Nie chce tak


Emilko, na wakacjach mam zamiar nicnierobic, a drugi wyjazd to racze w gosci w obu miejscach juz bylam, przeraza mnie odkrywaie Nowego.

Narzekam, wiem. Musze to wszysto przemylec.
A jak chcesz?

Przemyśl to sobie wszystko

Wiesz, chodziło mi jednak o to, że wyjazdy to ruch, zmiana, aktywność właśnie, bo przemieszczanie zawsze równa się poznawanie, choć nie zawsze spektakularne.
Więc odkrywaj nowe w starym - to też jest fajne.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.