Jeszcze trzy lub dwa miesiące i już będą nasze brzdące. MAMY LIPCOWE 2014, część V

[sunfire]

Fame zaprezentuj się nam w sukience


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Fame]

Napisane przez sunfire

Fame zaprezentuj się nam w sukience


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

potem może mi mama fotkę zrobi

Lecę do kościoła. Miłego dnia!!!!

[framboise87]

Dziewczyny, macie jakieś sposoby na teściową?

wczoraj pojechaliśmy na obiad do rodziców tż, teściówka dobrze wie o mojej cukrzycy, bo zawsze o to pyta i kiedyś jej bardzo dokładnie tłumaczyłam o co chodzi, pytała co mogę jeść, czego nie, na czym to wszystko polega itp... zawsze się tak troszczy i zamartwia o małego, żeby wszystko było dobrze i w ogóle i UWAGA- wczoraj na obiad dostałam talerz rosołu z górą makaronu białego, smażonego schabowego, tłuczone ziemniaki z masłem i kompot- wszystko, czego nie wolno jeść potem ciasto wjechało na stół i zaczęło się namawianie, że przecież mały kawałeczek, a jak nie chcę to ona mi BANANA da- tłumaczę, że banany są bardzo słodkie i nie wolno mi, tym bardziej, że zjadłam tego kotleta a smażonych też nie wolno rzeczy no to dobra, chwilka spokoju. Później poszła po lody i że lody na pewno mogę zjeść, bo przecież są MAŁO KALORYCZNE!! myślałam, że się rozpłaczę. mówię, że nie, że nie mogę, a ona ale chociaż troszeczkę. Nosz kurrrrrr!!! Tż w końcu powiedział, że jak nie mogę, to nie mogę i koniec!
Później znów się pytała, to co ja w końcu mogę jeść i ile kalorii na tej diecie, tak jakbym specjalnie wydziwiała, czy odmawiała... oczywiście nie wystarczyło mi odwagi, żeby jej powiedzieć, że dobra, zjem te lody i ciasto, jeśli chce żebym zaszkodziła jej wnukowi, na którego tak czeka i którym się tak zachwyca
ja nie wiem, czy ona zwyczajnie nie pamięta i nie chciała nic złego, czy nie szanuje tego wszystkiego, czy robi to złośliwie...
nie mam już siły, miałam cały dzień spieprzony, jeszcze się z tż-em pokłóciłam później bardzo....
pomocy

[debesciara]

Napisane przez framboise87

Dziewczyny, macie jakieś sposoby na teściową?

wczoraj pojechaliśmy na obiad do rodziców tż, teściówka dobrze wie o mojej cukrzycy, bo zawsze o to pyta i kiedyś jej bardzo dokładnie tłumaczyłam o co chodzi, pytała co mogę jeść, czego nie, na czym to wszystko polega itp... zawsze się tak troszczy i zamartwia o małego, żeby wszystko było dobrze i w ogóle i UWAGA- wczoraj na obiad dostałam talerz rosołu z górą makaronu białego, smażonego schabowego, tłuczone ziemniaki z masłem i kompot- wszystko, czego nie wolno jeść potem ciasto wjechało na stół i zaczęło się namawianie, że przecież mały kawałeczek, a jak nie chcę to ona mi BANANA da- tłumaczę, że banany są bardzo słodkie i nie wolno mi, tym bardziej, że zjadłam tego kotleta a smażonych też nie wolno rzeczy no to dobra, chwilka spokoju. Później poszła po lody i że lody na pewno mogę zjeść, bo przecież są MAŁO KALORYCZNE!! myślałam, że się rozpłaczę. mówię, że nie, że nie mogę, a ona ale chociaż troszeczkę. Nosz kurrrrrr!!! Tż w końcu powiedział, że jak nie mogę, to nie mogę i koniec!
Później znów się pytała, to co ja w końcu mogę jeść i ile kalorii na tej diecie, tak jakbym specjalnie wydziwiała, czy odmawiała... oczywiście nie wystarczyło mi odwagi, żeby jej powiedzieć, że dobra, zjem te lody i ciasto, jeśli chce żebym zaszkodziła jej wnukowi, na którego tak czeka i którym się tak zachwyca
ja nie wiem, czy ona zwyczajnie nie pamięta i nie chciała nic złego, czy nie szanuje tego wszystkiego, czy robi to złośliwie...
nie mam już siły, miałam cały dzień spieprzony, jeszcze się z tż-em pokłóciłam później bardzo....
pomocy

No powiem Ci że dziwna kobieta... bo wszystko wszystkim, ale lody, banan, schabowe? każde dziecko wie, że to kaloryczne i raczej niezdrowe (poza bananem). Ja z moim rozregulowaniem emocjonalnym w ciąży pewnie bym się rozpłakala że daje takie dobre rzeczy a ja nie mogę jeść.. powinna to uszanować, nie musiała wszystkiego dietetycznego robić, ale chociaż dac Ci jakąś alternatywę... Ah te teściowe, a tż co? obstał za mamusią?

Mała dała mi dzisiaj tak popalić że jestem wyczerpana, a to dopiero połowa dnia.... Jest tak nieznośna, że dziś zaznała od matki takich decybeli, że sama nie wiedziałam że mogę takie wydać, aż mnie z nerwów brzuch bolał... No normalnie z byle bzdury potrafi zrobić awanturę... Nie wiem co się z nią dzieje od jakiegoś miesiąca, wczesniej była do rany przyłóż a teraz masakra.... Coraz bardziej się w tej chwili boję, jak to będzie jak dzidzia się pojawi...

[robaczek-85]

Napisane przez framboise87

Dziewczyny, macie jakieś sposoby na teściową?

wczoraj pojechaliśmy na obiad do rodziców tż, teściówka dobrze wie o mojej cukrzycy, bo zawsze o to pyta i kiedyś jej bardzo dokładnie tłumaczyłam o co chodzi, pytała co mogę jeść, czego nie, na czym to wszystko polega itp... zawsze się tak troszczy i zamartwia o małego, żeby wszystko było dobrze i w ogóle i UWAGA- wczoraj na obiad dostałam talerz rosołu z górą makaronu białego, smażonego schabowego, tłuczone ziemniaki z masłem i kompot- wszystko, czego nie wolno jeść potem ciasto wjechało na stół i zaczęło się namawianie, że przecież mały kawałeczek, a jak nie chcę to ona mi BANANA da- tłumaczę, że banany są bardzo słodkie i nie wolno mi, tym bardziej, że zjadłam tego kotleta a smażonych też nie wolno rzeczy no to dobra, chwilka spokoju. Później poszła po lody i że lody na pewno mogę zjeść, bo przecież są MAŁO KALORYCZNE!! myślałam, że się rozpłaczę. mówię, że nie, że nie mogę, a ona ale chociaż troszeczkę. Nosz kurrrrrr!!! Tż w końcu powiedział, że jak nie mogę, to nie mogę i koniec!
Później znów się pytała, to co ja w końcu mogę jeść i ile kalorii na tej diecie, tak jakbym specjalnie wydziwiała, czy odmawiała... oczywiście nie wystarczyło mi odwagi, żeby jej powiedzieć, że dobra, zjem te lody i ciasto, jeśli chce żebym zaszkodziła jej wnukowi, na którego tak czeka i którym się tak zachwyca
ja nie wiem, czy ona zwyczajnie nie pamięta i nie chciała nic złego, czy nie szanuje tego wszystkiego, czy robi to złośliwie...
nie mam już siły, miałam cały dzień spieprzony, jeszcze się z tż-em pokłóciłam później bardzo....
pomocy

Ehh, najlepiej wozić ze sobą jedzonko, bo niektórym trudno zrozumieć zasady tej diety
Jeżeli tz tego nie rozumie to powiedz żeby on też przeszedł na tą dietę, zaraz zrezygnuje. Albo jak teściowa przyjedzie to zaserwuj taki super dietetyczny obiad
Mój tz odkąd jestem na tej diecie to bardzo mnie wspiera, ale sam sobie odmówić nie potrafi, je tylko takie obiady jak ja.

Dzisiaj zamówiłam wszystkie kosmetyczne rzeczy na allegro, został mi tylko materac, torba do wózka, chusta, koszule jedną dokupić i biustonosze do karmienia, laktator i niania ale te dwie rzeczy mogę kupić już po porodzie. Musiałam przyśpieszyć zakupy bo w nocy twardnieje mi brzuch dość boleśnie (dzisiaj 5 razy mimo zażycia nospy)

[dusia_tcv]

Współczuje teściowej takiej bym nie chciała mieć w najgorszych snach co za babsztyl współczuje

[framboise87]

tż też mnie wspiera i je takie obiady jak ja, bo nie będę gotować dwóch obiadów, co mu zapowiedziałam już na początku. Tylko on czasami też nie ma siły do swojej mamy i chyba mu się nie chce z nią dyskutować, w końcu jej powiedział, żeby przestała, ale długo się musiałam męczyć sama z odpowiadaniem po raz dziesiąty, że nie zjem banana, ciasta i lodów, bo mam głupią cukrzycę jest mi smutno przez to wszystko, w ogóle ostatnio jestem taka drażliwa, że potrafię się obrazić o byle co... najchętniej wyjechałabym gdzieś daleko, żeby nie było tam żadnych ludzi

[malwiska]

Napisane przez framboise87

tż też mnie wspiera i je takie obiady jak ja, bo nie będę gotować dwóch obiadów, co mu zapowiedziałam już na początku. Tylko on czasami też nie ma siły do swojej mamy i chyba mu się nie chce z nią dyskutować, w końcu jej powiedział, żeby przestała, ale długo się musiałam męczyć sama z odpowiadaniem po raz dziesiąty, że nie zjem banana, ciasta i lodów, bo mam głupią cukrzycę jest mi smutno przez to wszystko, w ogóle ostatnio jestem taka drażliwa, że potrafię się obrazić o byle co... najchętniej wyjechałabym gdzieś daleko, żeby nie było tam żadnych ludzi

mi teściowa też czasami wyskoczy z ciastem że może chociaż kawałek ale tak to ostatnio zrobiła mi nawet osobno pieczone piersi z kurczaka na obiad żebym tylko coś zjadła, ja tam czasami zjem coś smażonego, ale staram się nie za często. Kiedyś nie robili w ogóle badań na cukrzycę więc teściowa pewnie myśli że to tak jak normalny cukrzyk, niby mu nie wolno a czasami się skusi - nikt nie myśli że takie skoki cukru mogą zaszkodzić dziecku

[framboise87]

staram się też tak do tego podchodzić, że pewnie nie zdaje sobie sprawy, ale na dłuższą metę już mnie to męczy. Najgorsze jest to, że ja mówię jedno, a ona jakby w ogóle to ignorowała/nie słyszała i mówi swoje i dręczy mnie 10 razy pytając o te przykładowe lody. Zjadłabym chętnie, ale co zrobić...
też czasami sobie pozwalam na kawałek ciasta domowego albo lody, ale jeśli cały dzień trzymam dietę. A wczoraj musiałam zjeść zakazane ziemniaki ubite i smażonego kotleta, a ona nie mogła zrozumieć, że wystarczy mi "atrakcji" na kilka dni...
jest po prostu niereformowalna!

Dzięki Dziewczyny za wsparcie, jesteście kochane!!! dobrze, że chociaż Wy wszystko rozumiecie

[Integra]

Napisane przez wisienka1000

Ubzdurałam sobie tapicerowane i boję się zamówić w ciemno w wybranym kolorze... Bo to, że ładnie wygląda w sklepie w turkusowym nabuku nie oznacza, ze będzie też ładne w białym skaju... Ehhh - ciągle dylematy

W takich przypadkach pstrykam zdjęcia i w domu przerabiam w programie graficznym Robię tak też przy malowaniu, jak chcę zobaczyć efety na skosach

Napisane przez debesciara

Muszę się Wam pochwalić moją determinacją, wracając z imprezy stwierdziłam, że z racji że ciężko spotkać Jelpa w sklepach, więc skoro przejeżdżamy koło całodobowego Tesco to wstapimy i kupię, będę mogła się wziąć wreszcie za dzidziulowe pranie z grubej rury.

W Kauflandzie kupisz bez problemu, nawet jest teraz jakaś promocja 2,24kg za 29,99 zł. Nie wiem czy to tanio, bo ja Lovelli używam.

Napisane przez mamaya

... szczotkę do butelek, pojemnik na smoczek, pojemniki na mleko

Polecam też suszarkę do butelek, u nas się sprawdziła. Wszystko dla młodego było w jednym miejscu i nie poniewierało się na zwykłej suszarce. Co do pojemników na mm to miałam TT, ale rzadko używałam. Małe, niepraktyczne, źle się zamykały. Jak gdzieś wyjażdżaliśmy to wolałam mały słoiczek.

Napisane przez robaczek-85

Mamaya ja zamiast kaftanikow postawilabym na body. Wybierzesz do nich i spiochy i pol spodnie a jak chlodniej to na wierzch pajacyk. Mnie bardzo denerwowalo jak się kaftanik podwijal, robiąc niewygodny rulonik.

Ja używałam kaftaników i sobie chwaliłam, nic nam się nie podwijało, a łatwiej się zakładało, szczególnie na początku. Tak więc, co kto woli...

Napisane przez mamaya

Dziękuję dziewczyny za wszystkie uwagi Tak czy tak kupię wszystko to, co zaplanowałam

No i tak najlepiej, co jednemu nie pasowało, może się przydać innemu
dusia_tcv brawa dla młodego
Celebrinfea trzymaj się, dobrze, że jesteś pod stałą opieką

Napisane przez framboise87

Dziewczyny, macie jakieś sposoby na teściową?

Może ona nie zrobiła tego złośliwie. Chciała Cię ugościć najlepiej jak umiała, a wyszło niespecjalnie. Dla Ciebie temat cukrzycy to codzienność, a dla niej abstrakcja, ciężko jej było zapamiętać. Mam podobnie z moją mamą (kochana kobieta). Mięsa nie jemy od kilkunastu lat i zawsze jej powtarzam, że jak juz wpadamy na obiad, to dla nas wystarczy coś prostego, np. jajko sadzone, kotlety z sera żółtego itp. A ona zawsze wymyśla coś niestworzonego, najczęściej coś czego mąż nie lubi Wiem, że ona nie robi tego złośliwie, tylko z dobrego serca (chce nas ugościć jak najlepiej), ale wychodzi jak u Ciebie. No i nie przetłumaczysz

Napisane przez debesciara

Mała dała mi dzisiaj tak popalić że jestem wyczerpana, a to dopiero połowa dnia.... Jest tak nieznośna, że dziś zaznała od matki takich decybeli, że sama nie wiedziałam że mogę takie wydać, aż mnie z nerwów brzuch bolał... No normalnie z byle bzdury potrafi zrobić awanturę... Nie wiem co się z nią dzieje od jakiegoś miesiąca, wczesniej była do rany przyłóż a teraz masakra.... Coraz bardziej się w tej chwili boję, jak to będzie jak dzidzia się pojawi...

A im dalej, to nic lepiej nie będzie... Dziecko musi się nauczyć radzić z różnymi emocjami, a to niestety trochę zajmuje. Jak Tymek ma zły dzień to bym go najchętniej w szopie na cały dzień zamknęła A tak to jest kochany Nie martw się córka się uspokoi jak pójdzie na swoje

[simka234]

Bo najlepsza teściowa to..3 metry od domu i 2 metry pod ziemią hehehe
Niektórym czesto jest cięzko zrozumieć..
Mi np nie tłuczone ziemniaki 1.5 ziemniaka i miesko gotowane i surowka i cukier jest ok..
Smazonego tez unikam..
A co do rosołu to rodzice robią i jem zawsze tylko mama mi robi makaron własnej roboty i cukier też ok jest..

Ale banany to już przesada!!
Też nienawidzę jak gdzieś jesteśmy i słysze no zjedz cos, poczęstuj sie, a mi nie wolno, albo to nie moa godz jedzenia
A
Ehh no cóż..

A mi dziś mały daje popalić!,

Dusia ..bardzo sięcieszę że z małym dobrze.. wrzuć aktualne foto

[joanna2228]

Witam niedzielnie
Widzę, że spokojnie w weekend
U mnie lepiej , został lekki katarek ale z tym sobie poradzę
Tż robi korytarz i już bliżej końca drzwi wstawione , futryny obrobione i jeszcze ściany lekkie szlifowanie i tapeta . To byłby koniec jednej części domu zostaje dokończyć łazienkę i drugi korytarz bo kuchni nie zdążymy i niestety jak mała się urodzi to będę musiała uciekać z domu bo zrobić trzeba aaa ratunku , która mnie przygarnie do siebie
Framboise współczuję bardzo .... ja teściowej już nie mam ale moja była zupełnie inna
Malwiska dobrze, że jesteś mama lipcowa bo to piękny miesiąc no i musimy się w końcu zobaczyć niebawem mam nadzieję.

Miłego popołudnia

[dusia_tcv]

[agnes208]

Napisane przez simka234

Jeślu chodzi o żylaki to ja pisałam o pokrzywie!
Moja mama tak wyleczyła sobie żylaki a mała miec operację!
Obcina się listki pokrzywy, do torebki foliowej trzeba je zbic- najlepuej tłuczkem, i przykłada się na żylaka czy na naczynka i trzeba czyms owinać inwencja własna mama używala bandarza elastycznego , mizna jakiejś opask urzyć zależy gdzie jest żylak i potrzymac ok 2 h żeby niga sok wciagnela...nie wolni jej juz trzymac jak zrobi sie sucha bo pokuje nogę..potem posmarować basamem noge..

Pytałam się mohej gin i mozna stosiwać pokrzywę w ciąży i jest to bezpieczne...
Ja na rozstepy na udach mam zamiar sobie teraz przykładać bo mi się zaczeły robić..

Celebrinfea ..kciuki zaciśnięte każdy dzień to dla was dużo..

O widzisz wiedzialam ze ktoras z was pisala mi o tej pokrzywie ale zapomnialam kochana ze to ty. Kurcze widzisz a mi lekarka pierwszego kontaktu odradzila mowiac o jakis kwasach. Hmm ale skoro ginka ci pozwolila to moze i ja zastosuje te oklady. A pytalas sie jej wlasnie o oklady z pokrzywy? Na rozstepy tez pomaga taki oklad?
framboise brak slow ale moze nie zrobila tego celowo poprostu pewnie chciala cie ugoscic a ze nie ma pojecia o tej cukrzycy to probowala coraz to nowego

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

dusia slodziak haha my bedziemy parly na porodowkach a ty bedziesz sobie spacerowac z wozkiem na luziku

[dusia_tcv]

dusia slodziak haha my bedziemy parly na porodowkach a ty bedziesz sobie spacerowac z wozkiem na luziku
No jak on będzie tak przybierał na masie to ja najpierw w jakiś specjalny wózek będę musiała zainwestować bo jak się dorwie do butelki to jak by był głodzony już na prawdę odbiega od wcześniaków jedynie długością jeszcze widać że to wcześniak ale jak sobie położę na klatkę piersiową to taka mała kulka hehe

[viki_22_83]

Napisane przez debesciara

No powiem Ci że dziwna kobieta... bo wszystko wszystkim, ale lody, banan, schabowe? każde dziecko wie, że to kaloryczne i raczej niezdrowe (poza bananem). Ja z moim rozregulowaniem emocjonalnym w ciąży pewnie bym się rozpłakala że daje takie dobre rzeczy a ja nie mogę jeść.. powinna to uszanować, nie musiała wszystkiego dietetycznego robić, ale chociaż dac Ci jakąś alternatywę... Ah te teściowe, a tż co? obstał za mamusią?

Mała dała mi dzisiaj tak popalić że jestem wyczerpana, a to dopiero połowa dnia.... Jest tak nieznośna, że dziś zaznała od matki takich decybeli, że sama nie wiedziałam że mogę takie wydać, aż mnie z nerwów brzuch bolał... No normalnie z byle bzdury potrafi zrobić awanturę... Nie wiem co się z nią dzieje od jakiegoś miesiąca, wczesniej była do rany przyłóż a teraz masakra.... Coraz bardziej się w tej chwili boję, jak to będzie jak dzidzia się pojawi...

Ja z Gabrysiem też dziś miałam ciężką przeprawe, poszłam do marketu z myślą ze nie tylko cos kupie ale pospisuje sobie ceny chociaz dzieciecych proszków , pieluch itp. w celach szukania taniego dobrego produktu, a moj mały co robił po lodzie ktorego mu w lidlu kupiłam oczywiscie głupawki dostał (chyba mu cukrzycowa dietke strzele) biegał mi wzdłuz alejki darł się z konca. Musiałam szybko pisac wolałam to niz mu w dupe nawsuwac.

Ja tesciowa mam w miare ale za to moja mam cukrzyca typ chyba 2 z insulina a ona tez wpierdziela schabowy itp. nie trzyma sie ditety bo tatus z ta sama cukrzyca tez to żre i nie da sie na diete przekonac. Ze mnie oczywiscie smieje sie mama tata i mąż że chce dla dziecka jak najlepiej. W obronie TŻ stara sie choc nie zawsze utrafi kupic wszystko co sie da w mysl tej diety. I upichci nawet.

[wisienka1000]

Hej dziewczynki, my wczoraj pojechaliśmy na targi dziecięce do Askotu i wyjechaliśmy z wózkiem miałam kupować Coletto Marco Polo, a wyjechaliśmy z Mutsy 4Rider czyli pierwsza myśl zwyciężyła. Kupiliśmy model wystawowy + zamówiliśmy spacerówkę. I wzięliśmy fotelik, który kupuje Sunfire czyli Cybex Aton Q - ten pomarańczowy na żywo mega nam się spodobał. Zaoszczędziliśmy trochę bo dawali rabaty i jeszcze dostaliśmy sporo gratisów (m.in. zestaw kąpielowy: wanna, wiadro, nocnik, podnóżek, szczotka+grzebień i nożyczki do paznokci a do tego drugą torbę z próbkami i gadżetami tj żel Jelpa, mydełko, niedrapki, skarpetki itd.) także wypad był mega udany I w końcu wybrałam i zamówiłam dla nas dziś nowe łóżko Jestem happy. Wyprawka praktycznie w komplecie.

dusia Aruś jest boski, dzielny chłopak, super

Fame pokaż się w sukience my mamy wesele 7go i zamówiłam taką http://r4.clothia.net/uploads/thumbs...ess-346591.jpg może jutro przyjdzie... obawiam się tylko, ze jestem do niej za niska bo modelka ma 180 cm ale zawsze można przerobić, jeszcze zdążę

[viki_22_83]

Napisane przez framboise87

staram się też tak do tego podchodzić, że pewnie nie zdaje sobie sprawy, ale na dłuższą metę już mnie to męczy. Najgorsze jest to, że ja mówię jedno, a ona jakby w ogóle to ignorowała/nie słyszała i mówi swoje i dręczy mnie 10 razy pytając o te przykładowe lody. Zjadłabym chętnie, ale co zrobić...
też czasami sobie pozwalam na kawałek ciasta domowego albo lody, ale jeśli cały dzień trzymam dietę. A wczoraj musiałam zjeść zakazane ziemniaki ubite i smażonego kotleta, a ona nie mogła zrozumieć, że wystarczy mi "atrakcji" na kilka dni...
jest po prostu niereformowalna!

Dzięki Dziewczyny za wsparcie, jesteście kochane!!! dobrze, że chociaż Wy wszystko rozumiecie

A tak z czystej juz ciekawosci jaki wynik na glukometrze po takim jedzonku miałaś?

[debesciara]

Napisane przez Integra

W Kauflandzie kupisz bez problemu, nawet jest teraz jakaś promocja 2,24kg za 29,99 zł. Nie wiem czy to tanio, bo ja Lovelli używam.

Polecam też suszarkę do butelek, u nas się sprawdziła. Wszystko dla młodego było w jednym miejscu i nie poniewierało się na zwykłej suszarce. Co do pojemników na mm to miałam TT, ale rzadko używałam. Małe, niepraktyczne, źle się zamykały. Jak gdzieś wyjażdżaliśmy to wolałam mały słoiczek.

A im dalej, to nic lepiej nie będzie... Dziecko musi się nauczyć radzić z różnymi emocjami, a to niestety trochę zajmuje. Jak Tymek ma zły dzień to bym go najchętniej w szopie na cały dzień zamknęła A tak to jest kochany Nie martw się córka się uspokoi jak pójdzie na swoje

Wielkie dzięki! właśnie siedzę u teściowej a kuflanda mam "za płotem" Wpadł mi do głowy szatański pomysł, kupię w Kauflandzie a w Tesco zwrócę 12 zł różnicy
Co do pojemniczków własnie zdziwiło mnie trochę jak pisała mamaya, że w ogóle istnieja takie specjalne pojemniczki, my właśnie też na wyjazdy odsypywaliśmy w słoiczek, albo inny pojemniczek wyparzony wcześniej.
A z moją córą nie pocieszyłaś mnie.. ale najgorsze jest to że zdaję sobie sprawę, że jeszcze cała gama złych zachowań przed nią... Z tą szopą niezły pomysł...
PS. Śpi już ponad 3 godziny, zdaje się że odsypia... bo wstała dziś z kurami i może przez to te fochy,,,

[robaczek-85]

Napisane przez debesciara

Wielkie dzięki! właśnie siedzę u teściowej a kuflanda mam "za płotem" Wpadł mi do głowy szatański pomysł, kupię w Kauflandzie a w Tesco zwrócę 12 zł różnicy
Co do pojemniczków własnie zdziwiło mnie trochę jak pisała mamaya, że w ogóle istnieja takie specjalne pojemniczki, my właśnie też na wyjazdy odsypywaliśmy w słoiczek, albo inny pojemniczek wyparzony wcześniej.
A z moją córą nie pocieszyłaś mnie.. ale najgorsze jest to że zdaję sobie sprawę, że jeszcze cała gama złych zachowań przed nią... Z tą szopą niezły pomysł...
PS. Śpi już ponad 3 godziny, zdaje się że odsypia... bo wstała dziś z kurami i może przez to te fochy,,,

Bunt dwulatka, wojti przechodził to ksiazkowo, poprostu badał nasze granice. Trzeba przetrwac i się nie dac, zacisnac czasem zęby. Choć teraz dla ciebie to bardzo trudne. Trzymam kciuki za cierpliwość.

[elcia_]

Witam zalegając na kanapie. Wczoraj ogarnęliśmy parapetowo kolejną "turę" znajomych dostaliśmy drzewko bonsai którego brakowało mi do pary Dobrze że była w miarę pogoda to odpaliliśmy grilla, bo po ostatnich przygotowaniach nadwyrężyłam sobie szyjkę. Jeszcze dwie planowane imprezy do ogarnięcia przede mną.

Napisane przez Celebrinfea

Dusia gratki!!! U nas dziś znowu chocki klocki bo było zagrożeniem cc wieczorem. Na szczęście morfologia wyszła w miare i mam kolejne 12h urwane dla Jagodzianki. Kurcze jak co dzień będę miała takie atrakcje to na zawał zejde...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Trzymajcie się, kciuki za każdy kolejny dzień w brzuszku

Napisane przez dusia_tcv

ślicznosći

Napisane przez robaczek-85

Bunt dwulatka, wojti przechodził to ksiazkowo, poprostu badał nasze granice. Trzeba przetrwac i się nie dac, zacisnac czasem zęby. Choć teraz dla ciebie to bardzo trudne. Trzymam kciuki za cierpliwość.

U nas był bunt trzylatka i mam wrażenie że się całkiem z niego nie "wyleczyliśmy":rolley es:

A teraz pokażę wam mojego obwisłego brzuchal wszyscy mi już mówią że zrobił się pokaźny. Ja i mój 10kg brzuszek

[svelta]

Napisane przez Celebrinfea

Dusia gratki!!! U nas dziś znowu chocki klocki bo było zagrożeniem cc wieczorem. Na szczęście morfologia wyszła w miare i mam kolejne 12h urwane dla Jagodzianki. Kurcze jak co dzień będę miała takie atrakcje to na zawał zejde...

Napisane przez Celebrinfea

Parametry zakazenia zaczely mi sie podnosic. Musza to kontrolowac coby w odpowiedniej chwili ciachnac. Dusia niby meczenie dla mnie ale kazda godzina coby lepiej pluca sie rozwinely to dla mnie sukces. A Mała... Hm... Bryka wredota i kankana na pęcherzu mi odstawia...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Cały czas trzymam za Was kciuki Małej dobrze w Twoim brzuchu, więc chyba nie powinna się jeszcze pchać na świat

Napisane przez framboise87

Dziewczyny, macie jakieś sposoby na teściową?

Jak już poznasz ten sposób na teściową to się pochwal. Ja co prawda cukrzycy nie mam, ale moja też najchętniej by tuczyła mnie maszynką do tuczenia gęsi. POza tym moja ma też kilka innych wad. Boję się pomyśleć co będzie jak urodzę. Będzie chciała się do wszystkiego wtrącać. Trzeba będzie jakoś dobitnie ale grzecznie dać do zrozumienia, że ona wychowała swoje dzieci i do moich wtrącać się nie będzie.

Napisane przez dusia_tcv

Śliczny jak laleczka. Dobrze, że apetyt mu dopisuje

[mamaya]

dusia, jestem naprawdę w szoku jak Twój Synek przybiera na wadze. To ja, urodzona w terminie, wyglądałam w porównaniu do Twojego Małego strasznie mizernie No ale jak ja się urodziłam z wagą o kilka gram wyższą niż Areczek to nie dziwne
Śliczny maluch

[Celebrinfea]

Dusia fajnie rośnie Arek.

wychodzi na to ze kolejny dzien urwany obok mam kolezanke lezy 6tygodni. to juz weteranka

Sposob na teściowa... hm jak ktoras dobry znajdzie to chetnie sciagne

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[rybka13]

Czesc
celebrinfea obys jak najdluzej wytrzymala w dwupaku

framboise jedyne pocieszenie, ze juz niewiele tej ciazy zostalo, jakos dasz rade z tesciowa, ale nie dziwie sie ze sie zdenerwowalas mysle, ze nic nie usprawieiwia jej zachowania, jest dorosla, powinna rozumiec powage sytuacji...

elcia duzy brzus

[joanna2228]

Napisane przez Celebrinfea

wychodzi na to ze kolejny dzien urwany obok mam kolezanke lezy 6tygodni. to juz weteranka


Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Oby jak najdłużej trzymajcie się cieplutko

[Integra]

Napisane przez debesciara

A z moją córą nie pocieszyłaś mnie.. ale najgorsze jest to że zdaję sobie sprawę, że jeszcze cała gama złych zachowań przed nią... Z tą szopą niezły pomysł...

Chyba dzisiaj taki dzień, bo z młodym też nie idzie ujechać. Normalnie, gdyby nie mąż, to byśmy się chyba dziś pozabijali

Napisane przez robaczek-85

Bunt dwulatka, wojti przechodził to ksiazkowo, poprostu badał nasze granice. Trzeba przetrwac i się nie dac, zacisnac czasem zęby.

Taaa, a potem jest bunt trzylatka, bunt czterolatka, bunt pięciolatka itd

[robaczek-85]

Z tym buntem to u nas tylko wyraźnie zaznaczył się bunt dwulatka, na szczęście

Ale tak teraz przy drugim dziecku to mam przeczucie że będzie Mała rozbójnica. Wojtek jest poważnym i ułożonym chłopcem, oczywiście czasem pokaże pazurki, ale w jego przypadku bardzo dużo daje rozmowa, wytłumaczenie. Wole się nastawić na ciężką pracę wychowawczą przy Młodej

Dusia Aruś jest śliczny niech rośnie zdrowo

[joanna2228]

Napisane przez Integra

Taaa, a potem jest bunt trzylatka, bunt czterolatka, bunt pięciolatka itd

No i bunt nastolatki i potem nie ma już buntu tylko ja jestę dorosły co mi zrobisz
Tak sobie myślę, wyszłam z pieluch i buntów małych dzieci no i .... zachciało mi się znowu

[agnes208]

Babeczki jaka torbe przewidujecie do szpitala tzn jaka duza?