BIEGANIE - STARTUJEMY! Kto się przyłącza?

[konfitura_]

Hej! Czy jest tu jakaś *POZNAŃSKA* biegaczka/biegacz? Biegam sobie co drugi dzień w parku sołackim i brakuje mi towarzysza.

[creatives]

Udało mi się dzisiaj dorwać saszetkę z paskiem za parę złotych Denerwowało mnie ciągłe bieganie w bluzie, żeby włożyć telefon do kieszeni, a jednak wolę go mieć przy sobie

[jilllove]

Napisane przez Mn1s1ek

MOtywację trzeba znaleźć samemu. Ja zaczęłam biegać sama i biegam tylko sama bez towarzystwa. Kilka koleżanek próbowało się dołączyć ale za każdym razem jak się umwaiałyśmy to one nie mogły - a to dzieci, a to piwo ze znajomymi i nigdy wspólne bieganie nie doszło do skutku.
Jak biegam sama to wiem że wyjdę i będę biegać, nie czekam na kogoś.

Zgadzam się w 100% ! i dodam, że wg mnie dużoooo lepiej biega się samemu bo biegnie się swoim a nie czyimś tempem. I można też dużo spraw przemyśleć kiedyś jak biegałam z siostrą to miałam problem, żeby dopilnować prawidłowego oddechu bo cały czas gadała i tym samym musiałam z nią rozmawiać...wolę samotne wypady biegowe

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez high4voltage

Wiem, że dobre buty to podstawa i np. w trampkach bym nie biegała, ale gdybym patrzyła na to, że od razu muszę mieć sportowe buty za przynajmniej 200 zł to jeszcze do tej pory bym nie zaczęła bo ich nie mam . Mam po prostu inne sportowe adidasy na grubszej podeszwie, nie takie profesjonalne ale na początek nie najgorsze. W najbliższym czasie gdy się wzbogacę zamierzam zainwestować w lepsze. Są 2 typy ludzi: tacy co nie mają żadnego sprzętu i zaczynają z tym co mają bo chcą się sprawdzić (to ja) a są też tacy co zaczynają bieganie od kupienia 3 par butów za 400 zł, 5 par leginsów, 7 koszulek, opaski itp. Tylko mają jeden problem: nie chce im się wyjść z domu i biegać . Trzeba sobie dać pewien krótki czas na to aby się wciągnąć i jednocześnie nie narobić sobie szkód. Patrząc na sprzęt wiąże się to z pieniędzmi i w takim razie co ma zrobić np. taka rodzina z siódemką dzieci? Przynajmniej 1400 zł wydać na buty dla każdego . A bieganie jest dla wszystkich. Przez to wszystko chcę przekazać po prostu, że brak obuwia w pewnym momencie zamiast realnym problemem może stać się tylko wymówką.

Ja się zaliczam do tych co najpierw muszą mieć buty ale to też jest dodatkowa motywacja, bo skoro już te buty kupiłam to trzeba wyjść pobiegać jak ktoś ma to wyda a jak kogoś nie stać a chce biegać to kupi takie za 70 zł i też pobiegnie

[201606270916]

Napisane przez high4voltage

Wiem, że dobre buty to podstawa i np. w trampkach bym nie biegała, ale gdybym patrzyła na to, że od razu muszę mieć sportowe buty za przynajmniej 200 zł to jeszcze do tej pory bym nie zaczęła bo ich nie mam . Mam po prostu inne sportowe adidasy na grubszej podeszwie, nie takie profesjonalne ale na początek nie najgorsze. W najbliższym czasie gdy się wzbogacę zamierzam zainwestować w lepsze. Są 2 typy ludzi: tacy co nie mają żadnego sprzętu i zaczynają z tym co mają bo chcą się sprawdzić (to ja) a są też tacy co zaczynają bieganie od kupienia 3 par butów za 400 zł, 5 par leginsów, 7 koszulek, opaski itp. Tylko mają jeden problem: nie chce im się wyjść z domu i biegać . Trzeba sobie dać pewien krótki czas na to aby się wciągnąć i jednocześnie nie narobić sobie szkód. Patrząc na sprzęt wiąże się to z pieniędzmi i w takim razie co ma zrobić np. taka rodzina z siódemką dzieci? Przynajmniej 1400 zł wydać na buty dla każdego . A bieganie jest dla wszystkich. Przez to wszystko chcę przekazać po prostu, że brak obuwia w pewnym momencie zamiast realnym problemem może stać się tylko wymówką.

7-osobowe rodziny to raczej wyjątki niż reguły, zresztą bywające wspomagane przy okazji takich "zachciankowych" rzeczy akcjami takimi jak Szlachetna Paczka, jak już idziemy w tworzenie historyjek

Oczywiście, że może okazać się tylko wymówką, bo na starcie można szukać tańszych butów, promocji, itd. Jest też coś pomiędzy wyjściem z tym, co się ma, a zainwestowaniem od razu grubych pieniędzy. Jak ktoś chętniej wyjdzie biegać, bo ma nowe spodnie, to czemu by mu tego odmawiać

Zrobiłam dzisiaj kilkanaście kilometrów pieszo i boli mnie kolano Porażka na całego, muszę coś zmodyfikować w diecie, bo mam od dłuższego czasu zastój. Nie mam się jak zważyć, ale widzę po ubraniach efekty a w zasadzie ich brak

Tak czy inaczej na przyszły tydzień mam zaplanowane 8 km biegu. Mam kawałek do startu trasy, to zorganizowana impreza więc nie ruszam biegiem od razu; więc trudno - muszę sprawdzić jakieś tramwaje i autobusy na wszelki wypadek na powrót

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez jilllove

Zgadzam się w 100% ! i dodam, że wg mnie dużoooo lepiej biega się samemu bo biegnie się swoim a nie czyimś tempem. I można też dużo spraw przemyśleć kiedyś jak biegałam z siostrą to miałam problem, żeby dopilnować prawidłowego oddechu bo cały czas gadała i tym samym musiałam z nią rozmawiać...wolę samotne wypady biegowe

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------



Ja się zaliczam do tych co najpierw muszą mieć buty ale to też jest dodatkowa motywacja, bo skoro już te buty kupiłam to trzeba wyjść pobiegać jak ktoś ma to wyda a jak kogoś nie stać a chce biegać to kupi takie za 70 zł i też pobiegnie

Z drugiej strony fajnie osiągnąć taką kondycję, że kilka kilometrów biegu nie przeszkodzi w podjęciu w miarę swobodnej rozmowy

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez creatives

Udało mi się dzisiaj dorwać saszetkę z paskiem za parę złotych Denerwowało mnie ciągłe bieganie w bluzie, żeby włożyć telefon do kieszeni, a jednak wolę go mieć przy sobie

Gdzie kupiłaś? Muszę kiedyś zdobyć coś normalnego na klucze

[creatives]

Napisane przez Krolowa Julianna

Gdzie kupiłaś? Muszę kiedyś zdobyć coś normalnego na klucze

W second handzie

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez creatives

Udało mi się dzisiaj dorwać saszetkę z paskiem za parę złotych Denerwowało mnie ciągłe bieganie w bluzie, żeby włożyć telefon do kieszeni, a jednak wolę go mieć przy sobie

Etui z paskiem jest świetne, biegam z nim od ponad miesiąca i nie wyobrażam sobie telefonu w kieszeni czy w dłoni. I tak nie mam żadnych kieszeni, także musiałam je kupić. Z boku ma też malutką kieszonkę - można wsadzić klucz, ale jeden, odłączony od pęczka.
To jest dokładnie to:
http://www.uzaleznionyodruchu.pl/201...egania-na.html
Tylko, że ja mam zielony


W tym tygodniu dwa biegi i 13km, chciałabym dobić do 20km Czyli jutro muszę zwiększyć dystans do 7km, powinnam dać radę, o ile przeklęta kolka mnie złapie a ostatnio w obu biegach mnie dopadła...

Zmieniłam też odżywianie, dopiero kilka dni, także na efekty trzeba poczekać. Na pewno zmiany są na plus, bo dorzuciłam warzywa i owoce i jem je zamiast prostych węgli.
Mam nadzieję, że kiedyś ta waga w końcu zejdzie

[creatives]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46389279]Etui z paskiem jest świetne, biegam z nim od ponad miesiąca i nie wyobrażam sobie telefonu w kieszeni czy w dłoni. I tak nie mam żadnych kieszeni, także musiałam je kupić. Z boku ma też malutką kieszonkę - można wsadzić klucz, ale jeden, odłączony od pęczka.
To jest dokładnie to:
http://www.uzaleznionyodruchu.pl/201...egania-na.html
Tylko, że ja mam zielony


W tym tygodniu dwa biegi i 13km, chciałabym dobić do 20km Czyli jutro muszę zwiększyć dystans do 7km, powinnam dać radę, o ile przeklęta kolka mnie złapie a ostatnio w obu biegach mnie dopadła...

Zmieniłam też odżywianie, dopiero kilka dni, także na efekty trzeba poczekać. Na pewno zmiany są na plus, bo dorzuciłam warzywa i owoce i jem je zamiast prostych węgli.
Mam nadzieję, że kiedyś ta waga w końcu zejdzie [/QUOTE]
Rozumiem że to Twoje jest na rękę? Też myślałam najpierw o takim, potem o takim na biodra, bo więcej rzeczy mogę zmieścić i na takie właśnie trafiłam, niewielkie takie, ale to dobrze, bo takie na 30cm jak widziałam na allegro chyba śmiesznie by na mnie wyglądało

[201606270916]

Napisane przez creatives

W second handzie

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46389279]Etui z paskiem jest świetne, biegam z nim od ponad miesiąca i nie wyobrażam sobie telefonu w kieszeni czy w dłoni. I tak nie mam żadnych kieszeni, także musiałam je kupić. Z boku ma też malutką kieszonkę - można wsadzić klucz, ale jeden, odłączony od pęczka.
To jest dokładnie to:
http://www.uzaleznionyodruchu.pl/201...egania-na.html
Tylko, że ja mam zielony


W tym tygodniu dwa biegi i 13km, chciałabym dobić do 20km Czyli jutro muszę zwiększyć dystans do 7km, powinnam dać radę, o ile przeklęta kolka mnie złapie a ostatnio w obu biegach mnie dopadła...

Zmieniłam też odżywianie, dopiero kilka dni, także na efekty trzeba poczekać. Na pewno zmiany są na plus, bo dorzuciłam warzywa i owoce i jem je zamiast prostych węgli.
Mam nadzieję, że kiedyś ta waga w końcu zejdzie [/QUOTE]

Owoce to czasem nie są węgle proste?

[Lui1234]

uwazajcie na kolana. ja po miesiacu czy mniej biegania dostałam kontuzje, byłam dzis u ortopedy. To ie nazywa Gesia stópka. dostałam prochy przeciwzapalne i mam 2 tyg nie biegać, wiec jak cię pobolewa to lepiej 3 dni odpocznij.
Mam tez wzmacniac kolana. Dzis 40 min w domu cwiczyłam kolana- miesnie.
Sam sobie wymyslałam, bo nie wiem skad te cwiczenia wziąść.
Takze jak koano boli to nie lekcewazcie, bo ja sobie pogorszyłam(((
A juz mi sie tak super biegało(((((



AAAAA i technika stawiania stopy, ja zle stawiałam, bo na piete.
Ale łatwo mowić, nadal nie wiem czy bym umiała biec na rozluznionym kolanie na całej stopie?
chodzi by nie przeciazać kolan.

Jak biegacie, powiedzcie?

[Brangien]

Napisane przez Lui1234

Dziewczyny, mam pytanie do do telefonu/smarfonu z androidem. Jako nie techniczna ja nie odróznam
Telefon do tej pory mi słuzył tylko do dzwonienia Chciałabym takie aplikacje ktore mierza km i interwały.
Czy na telefon to pojdzie czy musi być smartfon?
Jaki najtanszy wystarczy, bo kupiłabym go tylko dla biegów.
Bardzo profesjonalnie podchodzę do bieganka. Ja po 2-3 tyg biegania widze efekty (pomijając to kolano) , samopoczucie, nogi ładniejsze, kondycja.

Android to system operacyjny dla smartfonów, ale smartfon to też telefon Jeśli chcesz mieć aplikacje, to musi być jakiś system, który je będzie uruchamiał (nie musi być Android, są też inne), więc potrzebujesz jednak smartfona. Ja używam: Endomondo do liczenia dystansu i Licznika interwałów do pikania mi, kiedy mam zmienić tempo bieg/mars.
Jeśli potrzebny były Ci tylko do biegania, to może zastanów się nad urządzeniem specjalnie do biegania? Wyjdzie taniej niż smartfon (porównanie 10 najtańszych smartfonów do 1000 zł).

Napisane przez high4voltage

Brangien, Rugla, myślę, że robimy ten sam program .

Tak jest!

Napisane przez creatives

Udało mi się dzisiaj dorwać saszetkę z paskiem za parę złotych Denerwowało mnie ciągłe bieganie w bluzie, żeby włożyć telefon do kieszeni, a jednak wolę go mieć przy sobie

Kiedyś kupiłam sobie nerkę i nawet jej kilka razy użyłam (), ale potem zmieniłam telefon i już nowy mi się nie mieścił w otworek na suwak. Teraz jak znowu zaczęłam biegać, kupiłam nowy suwak do wymiany i dałam krawcowej i mam mieć na wtorek

Napisane przez jilllove

Zgadzam się w 100% ! i dodam, że wg mnie dużoooo lepiej biega się samemu bo biegnie się swoim a nie czyimś tempem. I można też dużo spraw przemyśleć

Ja też wolę sama, z kimś mi się słabo biega, czuję presję na gadanie, a nie lubię rozmawiać, bo gubię tempo i oddech.

Kurczę, muszę przerwać bieganie, bo mam zapalenie oskrzeli, wątpię czy to przez bieganie samo w sobie, ale lekarz mi powiedział, żebym sobie na razie darowała Cholera mnie wzięła na to choróbsko, bo już się na serio zmotywowałam, zrobiłam pierwszy krok i Jak mi przejdzie zaczynam od początku, od pierwszego tygodnia.

No i poważnie muszę pomyśleć o butach, bo czuję, że sobie rozwalę kolana, stawy. Tylko oglądam te biegówki i wszystkie takie brzydkie, że uch. A muszę mieć dobrze amortyzowane, nawet teraz, na samym początku.

A powiedzcie, myślicie że bolące piszczele to właśnie efekt niedobrych butów? Może złej techniki?

[Une fille polonaise]

Czesc!
Również przyłączam się do biegania, z tym, że zaczynam od jutra...no może jeszcze dziś mi się uda. Mam nadzieję, że będziemy tutaj wzajemnie się motywować i chwalić tym, że w końcu ruszyłyśmy tyłki do treningu, co tylko wyjdzie nam na dobre! Powodzenia i 'do napisania'

[jilllove]

Napisane przez Lui1234

AAAAA i technika stawiania stopy, ja zle stawiałam, bo na piete.
Ale łatwo mowić, nadal nie wiem czy bym umiała biec na rozluznionym kolanie na całej stopie?
chodzi by nie przeciazać kolan.

Jak biegacie, powiedzcie?

Czytałam artykuł gdzie pisało, że żeby uniknąć kontuzji kolana należy biegać tak by stopa lądowała na śródstopiu i potem przechodziła na palce, staram się tego trzymać, bo też miałam problemy z kolanem, choć teraz jest ok

W tym tygodniu udało mi się pobiegać 3 razy w tygodniu i machnęłam 16 km w przyszłym tygodniu chcę zrobić bieg na 10 km , zobaczymy czy się uda

[oleandra123]

Wyszłam wczoraj biegać, 5km, 32 stopnie (dobrze, że drzew na trasie pod dostatkiem) a była już 18 , i wzięło mnie na interwaly, bieg, sprint, bieg, sprint (czy ktoś tak biega? ) ledwo dobiegłam do końca, alergia na pyłki dała o sobie bardzo znać, skończyłam z okropnym bólem głowy Ale jak się nie zmusze biegać w złych warunkach to nigdy nie wyjdę! Pytanie mam do alergiczek, kiedy najlepiej Wam się biega, niby wcześnie rano niedobrze, ale ja na wiosnę cierpię przez całą dobę więc nie wiem czy to ma znaczenie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez creatives

Rozumiem że to Twoje jest na rękę? Też myślałam najpierw o takim, potem o takim na biodra, bo więcej rzeczy mogę zmieścić i na takie właśnie trafiłam, niewielkie takie, ale to dobrze, bo takie na 30cm jak widziałam na allegro chyba śmiesznie by na mnie wyglądało

Tak, na rękę. Trzeba tylko dobrze dobrać. Moje jest do telefonów max 4 cale.

Napisane przez Krolowa Julianna

Owoce to czasem nie są węgle proste?

Dokładnie, są. Jednak nie to miałam na myśli, mogłam dodać, że zamiast prostych węgli i totalnie pustych. Owoce takie nie są, jedzenie ich niesie korzyści a większość jest też naprawdę niskokaloryczna (jak tak porównać jabłko czy pomarańczę do kilku michałków albo kawałka ciasta, to różnica wychodzi ogromna).



Dziś udało mi się po raz pierwszy przebiec 7km i dzięki temu wyrobiłam 20km w tygodniu

[antunka]

Też dzisiaj strzeliłam sobie 7 km Porządnie się nawadniałam przez cały dzień żeby być w lepszej formie i powiem wam, że różnica jest ogromna. Już teraz nie rozstanę się z butelką wody i może uda mi się pokonywać własne rekordy.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Uuuu nikt nie biega? Coś cicho w wątku.

Dziś 7,33km i tak przez jakieś 2tyg zostanie, mam nową, dobrą trasę

[Lui1234]

Napisane przez jilllove

Czytałam artykuł gdzie pisało, że żeby uniknąć kontuzji kolana należy biegać tak by stopa lądowała na śródstopiu i potem przechodziła na palce, staram się tego trzymać, bo też miałam problemy z kolanem, choć teraz jest ok

W tym tygodniu udało mi się pobiegać 3 razy w tygodniu i machnęłam 16 km w przyszłym tygodniu chcę zrobić bieg na 10 km , zobaczymy czy się uda

Ja własnie nie biegam cały czas gęsia stópka). No i energia mnie nosi, trenuje w domu brzuszki, wzmacniam przysiadami uda i robię cwiczenia na plecy.
Jem na kolano lek kreci mi sie po tym w głowie.

no i przygladam sie biegajacym- tak niektorzy na srodstopiu, niektórzy na palce, ale nikt na piety, a ja napewno stapałam na pięty

Jiilove jak machnęłaś sobie od razy 16 km tak po kontuzji?
A wtedy 10 km to będzie pikuś!!

Jaką miałaś kontuzję? od czego i jak dałaś radę?

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Jak sobie wybieracie trasy??

[jilllove]

Napisane przez Lui1234

Ja własnie nie biegam cały czas gęsia stópka). No i energia mnie nosi, trenuje w domu brzuszki, wzmacniam przysiadami uda i robię cwiczenia na plecy.
Jem na kolano lek kreci mi sie po tym w głowie.

no i przygladam sie biegajacym- tak niektorzy na srodstopiu, niektórzy na palce, ale nikt na piety, a ja napewno stapałam na pięty

Jiilove jak machnęłaś sobie od razy 16 km tak po kontuzji?
A wtedy 10 km to będzie pikuś!!

Jaką miałaś kontuzję? od czego i jak dałaś radę?

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Jak sobie wybieracie trasy??

Nie zrozumiałaś mnie kontuzję miałam dawno temu i po prostu nie ćwiczyłam jakiś czas, żeby przestało boleć, bo był takie moment kiedy nie potrafiłam wejść po schodach. Kontuzji nabawiłam się ćwicząc Ewką. Teraz od czasu do czasu kolano pobolewa, ale rzadko...jak już boli to staram się nie robić ćwiczeń obciążających kolana. Przy bieganiu nie boli

Nie wiem co wyjdzie z tych 10km w tym tyg bo pogoda nas nie rozpieszcza, a wolę nie biegać w deszczu bo już mnie coś łapie powoli...jakiś kaszel się pojawił niestety...

[201606270916]

Napisane przez Lui1234

Ja własnie nie biegam cały czas gęsia stópka). No i energia mnie nosi, trenuje w domu brzuszki, wzmacniam przysiadami uda i robię cwiczenia na plecy.
Jem na kolano lek kreci mi sie po tym w głowie.

no i przygladam sie biegajacym- tak niektorzy na srodstopiu, niektórzy na palce, ale nikt na piety, a ja napewno stapałam na pięty

Jiilove jak machnęłaś sobie od razy 16 km tak po kontuzji?
A wtedy 10 km to będzie pikuś!!

Jaką miałaś kontuzję? od czego i jak dałaś radę?

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Jak sobie wybieracie trasy??

Zrobiłam sobie 8 km biegu przeplatanego marszem (ale zdecydowana większość to już bieg ) wczoraj i po tym kilka kilometrów szybkiego marszu. Teraz zobaczymy co się będzie działo z nogami

Co do tras: kiedyś biegałam ciągle w tym samym parku mając do niego blisko; obecne trasy polecili mi znajomi którzy też biegają

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Odnośnie techniki, to wczoraj zwróciłam uwagę na swoją i biegam ze śródstopia. Nawet nie byłam tego świadoma
Z kolei jak przyspieszam (mam takie odcinki, gdzie biegnę szybciej, lubię trochę posapać), to wtedy przechylam się do przodu i już biegam bardziej z palców.

Krolowa Julianna masz do zrzucenia ogółem 7kg? Póki co zeszło 2,5kg? To aktualne?
Pytam, bo sama mam 6,5 i też lekko ponad 2,5 dopiero zeszło.

[jilllove]

Co do techniki biegu to ostatnio też przeczytałam, że dla kolan lepiej jest robić mniejsze kroki.

Zaraz wychodzę pobiegać choć mży zobaczymy ile dziś się uda przebiegnąć.

[himbeertee]

mam zamiar biegać od następnego tygodnia, po maturach ;D
Rok temu raz poszłam, ale to były początki mojej przygody z odchudzaniem i się zniechęciłam, wolałam ćwiczyć w domu, a teraz mam mnóstwo czasu i będę stopniowo powiększała dystansy
Przynajmniej mam taki zamiar ;P

[jilllove]

No to poszło dziś 7 km w lekkim deszczu z przelatującym nad głową bocianem i pięknym zachodem słońca

[201606270916]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46447666]Odnośnie techniki, to wczoraj zwróciłam uwagę na swoją i biegam ze śródstopia. Nawet nie byłam tego świadoma
Z kolei jak przyspieszam (mam takie odcinki, gdzie biegnę szybciej, lubię trochę posapać), to wtedy przechylam się do przodu i już biegam bardziej z palców.

Krolowa Julianna masz do zrzucenia ogółem 7kg? Póki co zeszło 2,5kg? To aktualne?
Pytam, bo sama mam 6,5 i też lekko ponad 2,5 dopiero zeszło.[/QUOTE]

Obawiam się że niestety tak ale nie mam się teraz gdzie zważyć. Widzę tylko po ubraniach brak efektów. Może regularne biegi coś pomogą, ale niestety jako że większość czasu spędzam siedząc pewnie utnę trochę kalorii (teraz jem ok. 1900 kcal dziennie) na dni bez treningów.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

To jest problem jak niewiele jest do zrzutu, małe błędy i waga stoi... A czasem i wzrasta. Koszmar...


Pamiętacie jak pisane tutaj było o tarczycy i guzach? No i doczekałam się, dostałam skierowanie na oddział i mam termin na koniec lipca (i tak odwleczony, bo koleś proponował mi czerwiec, szyyyybko).
Także zaczyna się stres... Jak szłam na zapis, to pod koniec schodów ledwo weszłam, sparaliżował mnie strach. A teraz oczekiwanie, jeszcze gorzej. Boję się tego, że podczas zabiegu nie będę świadoma. Panikuję, wiem.

[Mn1s1ek]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46459011]To jest problem jak niewiele jest do zrzutu, małe błędy i waga stoi... A czasem i wzrasta. Koszmar...


Pamiętacie jak pisane tutaj było o tarczycy i guzach? No i doczekałam się, dostałam skierowanie na oddział i mam termin na koniec lipca (i tak odwleczony, bo koleś proponował mi czerwiec, szyyyybko).
Także zaczyna się stres... Jak szłam na zapis, to pod koniec schodów ledwo weszłam, sparaliżował mnie strach. A teraz oczekiwanie, jeszcze gorzej. Boję się tego, że podczas zabiegu nie będę świadoma. Panikuję, wiem.[/QUOTE]

Myśli ponure palec w góre - będzie dobrze.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Mn1s1ek

Myśli ponure palec w góre - będzie dobrze.

Podziwiam ludzi, którzy przeszli przez wiele operacji, naprawdę. Skoro sama panikuję dwa miesiące przed...
Choć fakt, że przed artroskopią nie denerwowałam się prawie wcale, na salę pojechałam na luzie, potem nafaszerowali mnie ogłupiaczami, także olewka podczas zabiegu i niezły humor ALE wszystko mogłam oglądać i pokazywano mi wszystko i tłumaczono, a tym razem totalna nieświadomość...

[high4voltage]

A czy Wy też tak macie, że jednego dnia biegając czujecie się lekkie jak piórko, jakbyście nawet stopami nie dotykały ziemi a innego dnia czujecie się podczas biegu jak słoń? Np. ja dzisiaj miałam takiego słonia, zamiast "frunąć" czułam się jakbym ważyła o połowę więcej i ciężko mi się biegało. Nie miałam przepełnionego żołądka ani ostatnio nie utyłam, więc nie ma mowy o faktycznej ociężałości. Może tak być np. przez silniejszy wiatr?

Tak samo mam pytanie odnoście bólu łydek po bieganiu. To normalny objaw czy raczej znak, że moja technika biegu jest nieprawidłowa? Biegam zazwyczaj dosyć wolno nie przekraczając tempa 180 kroków na minutę, staram się biegać od podbicia. A może to kwestia przyzwyczajenia mięśni? Zaznaczam również, że ból nie jest uciążliwy, po prostu pojawia się.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Wczoraj 7,42km (czyli obecnie najwięcej) i mój najszybszy bieg - pobiłam wszystkie swoje rekordy na endomondo

Napisane przez high4voltage

A czy Wy też tak macie, że jednego dnia biegając czujecie się lekkie jak piórko, jakbyście nawet stopami nie dotykały ziemi a innego dnia czujecie się podczas biegu jak słoń? Np. ja dzisiaj miałam takiego słonia, zamiast "frunąć" czułam się jakbym ważyła o połowę więcej i ciężko mi się biegało. Nie miałam przepełnionego żołądka ani ostatnio nie utyłam, więc nie ma mowy o faktycznej ociężałości. Może tak być np. przez silniejszy wiatr?

Oczywiście, że tak mam. Czasem przeszkadzają mi nawet małe nierówności w chodniku. O wietrze nie wspomnę
Wczoraj wydawało mi się, że jest ciężko a tutaj taka niespodzianka.

Napisane przez high4voltage

Tak samo mam pytanie odnoście bólu łydek po bieganiu. To normalny objaw czy raczej znak, że moja technika biegu jest nieprawidłowa? Biegam zazwyczaj dosyć wolno nie przekraczając tempa 180 kroków na minutę, staram się biegać od podbicia. A może to kwestia przyzwyczajenia mięśni? Zaznaczam również, że ból nie jest uciążliwy, po prostu pojawia się.

Raczej oba. U mnie jak łydki twardniały, to zaczęłam od zmiany techniki i pomogło. Potem mięśnie na tyle się wzmocniły, że nie ma znaczenia jak biegnę, już nie bolą i nie twardnieją. A było naprawdę nieciekawie i ciężko. Cieszę się, że się nie poddałam mimo to

[jilllove]

Napisane przez high4voltage

A czy Wy też tak macie, że jednego dnia biegając czujecie się lekkie jak piórko, jakbyście nawet stopami nie dotykały ziemi a innego dnia czujecie się podczas biegu jak słoń? Np. ja dzisiaj miałam takiego słonia, zamiast "frunąć" czułam się jakbym ważyła o połowę więcej i ciężko mi się biegało. Nie miałam przepełnionego żołądka ani ostatnio nie utyłam, więc nie ma mowy o faktycznej ociężałości. Może tak być np. przez silniejszy wiatr?

też tak mam czasami niestety, zwłaszcza po 3-4 kilometrach czuję , ze moje nogi ważą tonę ...

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;46488982]Wczoraj 7,42km (czyli obecnie najwięcej) i mój najszybszy bieg - pobiłam wszystkie swoje rekordy na endomondo


[/QUOTE]

Gratuluję !

Ja dziś zrobiłam 6,62 km, czas kiepski bo po drodze miałam przygodę...pies mnie zaatakował przeskoczył przez płot i myślałam, że mnie zaraz pogryzie wrr oczywiście miałam przez to nie potrzebny postój bo musiałam czekać aż sobie pójdzie....

Też Wam się zdarza czasem atak psów ? u mnie to już drugi raz i w sumie nie wiem czy coś z tym nie zrobić tzn może coś kupić do straszenia ??