Jeszcze trzy lub dwa miesiące i już będą nasze brzdące. MAMY LIPCOWE 2014, część V

[kularek]

Napisane przez Integra

......Nie rozumiem tylko tego Waszego agresywnego nastawienia, przecież nie bedziemy leżeć na tej samej sali, więc po co te nerwy? To przecież rozmowa czysto akademicka, każdy może mieć swoje zdanie. Ilu ludzi tyle opinii...

no ja tez tak myślę zdecydowanie bo każdy ma swoje zdanie i nie powinien go zmieniać pod wpływem innych a wypowiedzieć się może każdy bo od tego jest przecież forum

a co do tego wietrzenia różnych części ciała - to uważam, że można to robić jakoś dyskretnie bo mnie też bolały bardzo sutki ale nie leżałam z wywalonymi cycami jak niektóre dziewczyny i one naprawdę się nie przejmowały czy ktoś jest czy nie - a mi się to nie bardzo podoba

u nas też niestety nie ma takich pokojów odwiedzin
kosmetyki też mam z hippa no i babydream jeszcze

Napisane przez sunfire

A pogoda z pl może być? Załącznik 5684512
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

to aż niemożliwe, że to w Polsce taka pogoda ! u nas leje już kilka dni

Napisane przez malwiska

...... Ja uważam że wizyty innych osób niż mąż, rodzice czy siostra są zbędne ale w dużej mierze zależy to głownie od osób jakie nas odwiedzają. Może być tak że do kobiety która ze mną będzie leżeć będzie przychodził facet - burak i on będzie potrafił uprzykrzyć pobyt, a może być tak że przyjdą 3 osoby i będą cichutko.
poza tym czytałam wiele opisów porodów i dziewczyny pisały jakich bezmyślnych gości miały w szpitalu - np teściowa mimo że chora przychodziła codziennie ........

oj malwiska masz całkowitą rację ! jak poprzednio moja mama do mnie raz przyjechała to nawet na sale nie wchodziła a do dziewczyny łóżko obok przychodził mąż i córka i nawet tego dziecka widać nie było
za to do innej znowu przychodził mąż i zawsze kogoś przyprowadzał i raz przyszli z nim jego rodzice i to masakra była bo to tacy starsi ludzie i ta matka jego ... no... poprostu śmierdziała tak strasznie ... -ale widać było że tej dziewczynie jest głupio strasznie -tylko też mądrze nie zrobiła bo sama wyszła na korytarz a oni zostali na sali z tymi swoimi zapachami :brzyda l:



u mnie poprzednio odwiedziny były talko w godzinach 15-18 i mi to bardzo odpowiadało bo cały dzień spokój był -a tych godzin bardzo przestrzegano i teraz będę rodzić gdzie indziej ale też bym tak chciała
a nie przez cały dzień bo to męczące jednak

bambusiek - oj strasznie współczuję i pewnie oboje jesteście wymęczeni po takiej przygodzie



magdix - ja nie miałam nigdy takiej karty ani poprzednio ani teraz



Celebrinfea - no to za dalszy pobyt -ale w Twojej sytuacji sama chciałabym być jak najdłużej na oddziale z córeczką



karolina - no właśnie jeśli wszystko byłoby dobrze i miałabym być 3 dni to synek by przyjechał tylko nas odebrać ale gdyby na nieszczęście
musielibyśmy zostać dłużej niż tydzień to chyba by usechł z rozpaczy, że mnie nie ma -u znajomych tak było -mama dłużej w szpitalu była a synuś w domu z tatą i ten mały potem strasznie źle był nastawiony do siostrzyczki bo wmówił sobie, że mu mamę zabrała i naprawdę długo im zajęło zanim zrozumiał - ale to też od dziecka zależy
wiem co czujesz bo ja też się napłakałam wtedy w szpitalu tyle czasu i jeszcze o synka się zamartwiałam



mamaya - ja bym chyba z głodu umarła jakby mi tż jedzenia -głównie obiadów nie przywoził - wtedy te szpitalne nie były złe tylko za mało poprostu zwłaszcza przy karmieniu
też nie używam oilatum i tym podobne jeśli nie jest ewidentnie potrzebne


Debeściara - udanego wyjazdu


to ja też zmienię temat : dziewczyny kiedy wybieracie położną czy może już to zrobiłyście ? a wystarczy zadzwonić jak się już wyjdzie ze szpitala czy to trzeba wcześniej zrobić ?

[Lillian_]

Cześć dziewczyny, podczytuję was od rana dyskusja ciekawa ws. odwiedzin ja nie wiem co bym wolała to się nie wypowiadam Każda ma chyba troche racji wiec sama nie wiem...
Słuchajcie mam pytanie czy was też tak strasznie boli kręgosłup? Ja mam straszne bóle na całej długości w odcinku piersiowym - to boli tak jak bym miała non stop napięte łopatki .. non stop napięcie nie potrafię się rozluźnić totalnie.... nie wiem co jest grane. a w odzicinku lędźwiowym boli normalnie miednica itd, ale generalnie czuję napięcie na całej długości w nocy już mi się ryczeć chce...

A ze złych wieści jeszcze to to że dziś się przerwociłam na brzuch tzn ppotknęłam się na schodach i wyciagnęłam ręce do przodu i siłą potkniecia jakoś tak zgniotłam brzuch - bo to był taki mocny skłon... brzuch mnie torszkę bolał ale się wystraszyłam że z małą jest coś nie tak bo mnie troszkę pobolewał brzuch po 1 stronie przez godzinę... a malutka w tym miejscu miała rano główkę... tak się boję że coś jej uszkodziłam. NIby się rusza i w ogóle ją czuję ja nie plamię ale... stracha mam strasznego. Panikuję?

A jeszcze mi się zaczeły straszne schizy..... oglądałam program o babce co jej dziecko umarło w 40 tc. nie wiem czemu poprpstu umarło i ona opowiadała jak to było i dziś nad ranem ... mała obudziła mnie takimi wariacjami w brzuchu że myslałam że coś się dzieje złego i się zeschizowałam....że ją duszę, że jej niewygodnie, że coś dzieje się złego... 2 godz, od 4 do 6nie spałam ze strachu... tak się boję że coś się złego będzie dziać a ja nie zdążę... zadziałać że normalnie ryczę jak bóbr.

Kularek co do położnej ja chce mieć sowją " opłaconą" będę rodzić sama ale nie znam jej... mam tylko namiary do niej telefon itd i musze do niej zadzwonić i pogadać z nią... ( numer mma od jej kolezanki tez położnej mam się przedstawić jako kuzynka ale nie wiem jak to załatwić w poniedziałek będę dzwonić. Ta moja koleżanka - co dała mi jej numer powiedziała ze jak nawiążę z nią kontak to nie musze do SR chodzić. ale jestem straszną dupą bo nie wiem jak to załatwić...

[kularek]

Lillian - mnie boli kręgosłup bardzo ale tylko na dole - a jesli chodzi o upadek to ten brzuch zgniotłaś swoim ciałem czy o te schody ? kurcze nie wiem co Ci radzić -współczuję bardzo - moja kuzynka też spadła ze schodów jakoś 7-8 mies tylko u niej bo było akurat jak od lekarza wychodziła i się wróciła do niego zrobił jej usg i na szczęście wszystko dobrze było - więc może wart sprawdzić po takim upadku - na ip zrobiliby Ci pewnie usg i może ktg a na pewno spokojniejsza byś była

i nie waż się myśleć o takich złych rzeczach !!! to Ci tylko szkodzi przecież a napewno wszystko będzie dobrze i musisz w to wierzyć


Fame -

[Integra]

Napisane przez dusia_tcv

położna powiedziała mi że na początku można zamiast 2 jedną nakrętkę wlewać dopiero jak skończy 3miesiące to2

2 miarki to na zwykłą wielką wannę wody o ile dobrze pamiętam. My na samym początku używaliśmy przy młodym Oilatum, bo skóra takiego niemowlaczka jest bardzo delikatna, ale wlewaliśmy do wanienki pół nakrętki.

Napisane przez Fame

poza tym powoli pakuję się do szpitala, bo we wtorek mam iść.. ciekawe co mi powiedzą nowego..

To będziemy trzymać kciuki, żeby wszytko było dobrze

Napisane przez kularek

to ja też zmienię temat : dziewczyny kiedy wybieracie położną czy może już to zrobiłyście ? a wystarczy zadzwonić jak się już wyjdzie ze szpitala czy to trzeba wcześniej zrobić ?

Wystarczy po wyjściu, ale można sobie to wcześniej załatwić bez problemu. Ja tym razem nie chcę położnej, pisałam już o tym, że tego paskudnego babska nie chcę widzieć Przy drugim dziecku nie będę potrzebowała jej pomocy.

[sunfire]

W PL jestem, widok z balkonu ewentualnie można przyjąć że w DE bo do granicy mam jakieś 12km

Lilian mój gin w razie takich upadków czy uderzeń kazał dzwonić do siebie, żeby podjechać do obejrzenia czy wszystko ok, ale co lekarz to inne podejście jak masz jakieś obawy, albo jakiś ból Ci się jeszcze pojawi to dla spokoju możesz podjechać do lekarza.

Ja się zastanawiam nad pat&rub dla maluchów, niby same składniki naturalne itd. Emolient jeden też zakupię, na wszelki w, ale nie wiem czy będzie potrzebny wszystko zależy od tego jaką mały będzie miał skórę, u jednej znajomej super się sprawdził, u drugiej zwykły nawilżający był lepszy, a po emolientach wysypki. I bądź tu mądry





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karolina2121]

Napisane przez kularek

no ja tez tak myślę zdecydowanie bo każdy ma swoje zdanie i nie powinien go zmieniać pod wpływem innych a wypowiedzieć się może każdy bo od tego jest przecież forum

a co do tego wietrzenia różnych części ciała - to uważam, że można to robić jakoś dyskretnie bo mnie też bolały bardzo sutki ale nie leżałam z wywalonymi cycami jak niektóre dziewczyny i one naprawdę się nie przejmowały czy ktoś jest czy nie - a mi się to nie bardzo podoba

u nas też niestety nie ma takich pokojów odwiedzin
kosmetyki też mam z hippa no i babydream jeszcze





to aż niemożliwe, że to w Polsce taka pogoda ! u nas leje już kilka dni






oj malwiska masz całkowitą rację ! jak poprzednio moja mama do mnie raz przyjechała to nawet na sale nie wchodziła a do dziewczyny łóżko obok przychodził mąż i córka i nawet tego dziecka widać nie było
za to do innej znowu przychodził mąż i zawsze kogoś przyprowadzał i raz przyszli z nim jego rodzice i to masakra była bo to tacy starsi ludzie i ta matka jego ... no... poprostu śmierdziała tak strasznie ... -ale widać było że tej dziewczynie jest głupio strasznie -tylko też mądrze nie zrobiła bo sama wyszła na korytarz a oni zostali na sali z tymi swoimi zapachami :brzyda l:



u mnie poprzednio odwiedziny były talko w godzinach 15-18 i mi to bardzo odpowiadało bo cały dzień spokój był -a tych godzin bardzo przestrzegano i teraz będę rodzić gdzie indziej ale też bym tak chciała
a nie przez cały dzień bo to męczące jednak

bambusiek - oj strasznie współczuję i pewnie oboje jesteście wymęczeni po takiej przygodzie



magdix - ja nie miałam nigdy takiej karty ani poprzednio ani teraz



Celebrinfea - no to za dalszy pobyt -ale w Twojej sytuacji sama chciałabym być jak najdłużej na oddziale z córeczką



karolina - no właśnie jeśli wszystko byłoby dobrze i miałabym być 3 dni to synek by przyjechał tylko nas odebrać ale gdyby na nieszczęście
musielibyśmy zostać dłużej niż tydzień to chyba by usechł z rozpaczy, że mnie nie ma -u znajomych tak było -mama dłużej w szpitalu była a synuś w domu z tatą i ten mały potem strasznie źle był nastawiony do siostrzyczki bo wmówił sobie, że mu mamę zabrała i naprawdę długo im zajęło zanim zrozumiał - ale to też od dziecka zależy
wiem co czujesz bo ja też się napłakałam wtedy w szpitalu tyle czasu i jeszcze o synka się zamartwiałam



mamaya - ja bym chyba z głodu umarła jakby mi tż jedzenia -głównie obiadów nie przywoził - wtedy te szpitalne nie były złe tylko za mało poprostu zwłaszcza przy karmieniu
też nie używam oilatum i tym podobne jeśli nie jest ewidentnie potrzebne


Debeściara - udanego wyjazdu


to ja też zmienię temat : dziewczyny kiedy wybieracie położną czy może już to zrobiłyście ? a wystarczy zadzwonić jak się już wyjdzie ze szpitala czy to trzeba wcześniej zrobić ?

Mam nadzieję, ze mój synek jeszcze tego tak nie odczuje... chyba jest na to jeszcze za mały

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lillian_]

Napisane przez kularek

Lillian - mnie boli kręgosłup bardzo ale tylko na dole - a jesli chodzi o upadek to ten brzuch zgniotłaś swoim ciałem czy o te schody ? kurcze nie wiem co Ci radzić -współczuję bardzo - moja kuzynka też spadła ze schodów jakoś 7-8 mies tylko u niej bo było akurat jak od lekarza wychodziła i się wróciła do niego zrobił jej usg i na szczęście wszystko dobrze było - więc może wart sprawdzić po takim upadku - na ip zrobiliby Ci pewnie usg i może ktg a na pewno spokojniejsza byś była

i nie waż się myśleć o takich złych rzeczach !!! to Ci tylko szkodzi przecież a napewno wszystko będzie dobrze i musisz w to wierzyć


Fame -

Generalnie brzuchem nie uderzyłam w nic tylko zrobiłam taki szybki gwałtowny skłon - bo ciężar ciała oparłam na rękach. - takie łapanie zająca potknięcie na schodach i taki jakby szybki skłon... teraz już mnie nie boli... ale boję się i schizuję.

[magdix]

Lilian, twoje nerwy bardziej mogą zaszkodzić dziecku niż taki incydent - dzieciątko w naszym brzuchu jest bardzo dobrze chronione i nie powinno stać się nic złego jeśli nie było bezpośredniego silnego uderzenia w brzuch ani długotrwałego ucisku. Spokojnie, na pewno wszystko jest dobrze!

Mnie kręgosłup boli tylko jak się położę na płasko na plecach - czasami muszę, ale staram się szybko zmienić pozycję na bardziej odpowiednią.

U mnie sprawa z położną wygląda tak, że sama do mnie zadzwoniła jakiś czas temu położna środowiskowa z mojego rejonu i umówiłam się z nią na spotkanie. Pogadałyśmy, wypełniłam kartę wyboru położnej, "zrobiła wywiad na oko" , zrobiła mi też ktg i jak na razie tyle. Mam do niej dzwonić jak będzie mi potrzeba zrobić ktg, jakby coś się działo albo jak będę miała jakieś pytania czy wątpliwości. Jak urodzę to szpital sam jej podeśle dokumenty, że już urodziłam i potem sama będzie do mnie przychodzić.

[Xelia]

Lillian. Jeśli się masz denerwować to skontaktuj się z lekarzem. Ale ogólnie to dziecko jest chronione przez płyn owodniowy i napewno nic się nie stało.

Jeśli chodzi o poród to zdecydowanie sn, już mam dwa za sobą. Niestety tym razem z uwagi na przodujące łożysko prawdopodobnie bedzie cc, chyba że łożysko się podniesie. Wstępnie mój gin dał mi skierowanie na cc od razu po zakończeniu 38tc. Wg niego dalsze chodzenie w ciąży przy takim łożysku jest niebezpieczne.

W szpitalu do którego ja się wybieram (jak będzie miejsce) mąż może zostawać też na noc. Sale 1 i 2-os. Co prawda nie wiem jak rzwiązują na 2-os pobyt partnera...? Ogólnie wizyty nie są normowane, ale niestety uważam, że trzeba brać pod uwagę dyskomfort po porodzie sn. Leżysz z gołą, wietrzysz dupkę a na sali pielgrzymki. Marzę o 1-os. Może akurat będzie w szpitalu pusto. Po cc mąż może od razu kangurować malucha a mama sobie leży po narkozie. Fajnie. Przynoszą do karmienia, sami nie dokarmiają bez zgody i nie nacinają niepotrzebnie krocza. Lekarz są ... ble ale za to położne cud malina

[kularek]

Napisane przez Integra

......Wystarczy po wyjściu, ale można sobie to wcześniej załatwić bez problemu. Ja tym razem nie chcę położnej, pisałam już o tym, że tego paskudnego babska nie chcę widzieć Przy drugim dziecku nie będę potrzebowała jej pomocy.

ja też bym najchętniej wcale nie wybierała położnej - ale czy to nie jest obowiązek i nie ma czy się chce czy nie ale trzeba??? - ale przy pierwszym synku musiała przyjść żeby pobrać mu krew na jakieś badanie -a i to dzwoniliśmy do niej chyba ze 3 razy zanim wogóle przyjechało a nam tylko na tym badaniu zależało i była tylko raz

Napisane przez karolina2121

Mam nadzieję, ze mój synek jeszcze tego tak nie odczuje... chyba jest na to jeszcze za mały
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

pewnie masz rację bo u Ciebie to będzie mała różnica wieku gorzej jak dziecko jest większe bo wtedy to różnie bywa widzę to po swoim synku a ma 3,5 roku

Napisane przez magdix

....U mnie sprawa z położną wygląda tak, że sama do mnie zadzwoniła jakiś czas temu położna środowiskowa z mojego rejonu i umówiłam się z nią na spotkanie. Pogadałyśmy, wypełniłam kartę wyboru położnej, "zrobiła wywiad na oko" , zrobiła mi też ktg i jak na razie tyle. Mam do niej dzwonić jak będzie mi potrzeba zrobić ktg, jakby coś się działo albo jak będę miała jakieś pytania czy wątpliwości. Jak urodzę to szpital sam jej podeśle dokumenty, że już urodziłam i potem sama będzie do mnie przychodzić.

właśnie o taką położną środowiskową mi chodziło


Lilian - to napewno będzie dobrze - myślałam, że tak całkiem o schody uderzyłaś -a teraz to się nie denerwuj bo to Ci naprawdę wiecej zaszkodzi -a jeśli jutro nadal będziesz się tak zamartwiać to jedź na IP to Ci zbadają i będziesz mieć pewność

[magdix]

Napisane przez Xelia

W szpitalu do którego ja się wybieram (jak będzie miejsce) mąż może zostawać też na noc. Sale 1 i 2-os. Co prawda nie wiem jak rzwiązują na 2-os pobyt partnera...? Ogólnie wizyty nie są normowane, ale niestety uważam, że trzeba brać pod uwagę dyskomfort po porodzie sn. Leżysz z gołą, wietrzysz dupkę a na sali pielgrzymki. Marzę o 1-os. Może akurat będzie w szpitalu pusto. Po cc mąż może od razu kangurować malucha a mama sobie leży po narkozie. Fajnie. Przynoszą do karmienia, sami nie dokarmiają bez zgody i nie nacinają niepotrzebnie krocza. Lekarz są ... ble ale za to położne cud malina

Z opisu przypomina mi to trochę EMC w Piasecznie, miałam okazję być i są super warunki i położne też sobie kobietki chwalą

Napisane przez kularek

ja też bym najchętniej wcale nie wybierała położnej - ale czy to nie jest obowiązek i nie ma czy się chce czy nie ale trzeba???

Musicie mieć okropne te położne, że tak się wzbraniacie... :P moja jest całkiem miła i jednak wolę, żeby przyszła do domu popatrzeć, czy z dzieckiem wszystko OK. Może być ciężko w pierwszych dniach z maluszkiem biegać do przychodni, a tak przyjdzie, sprawdzi czy pępek dobrze się goi, a nawet szwy mi ściągnie i coś doradzi odnośnie pielęgnacji. Dla mnie to akurat przydatne, bo doświadczenia z dziećmi nie mam żadnego.

Odpowiadając na pytanie: nie trzeba, jak ktoś nie chce. Jest to opcja, z której można skorzystać, ale nikt nikogo nie będzie zmuszał.

[kularek]

Napisane przez magdix

......Odpowiadając na pytanie: nie trzeba, jak ktoś nie chce. Jest to opcja, z której można skorzystać, ale nikt nikogo nie będzie zmuszał.

to super, że nie trzeba -ja pewnie dla mojego spokoju tak gdzieś po tygodniu od powrotu do domu i tak pojadę z synusiem do naszej pani doktor żeby go zobaczyła - zresztą poprzednio miałam zalecenie ze szpitala i w książeczce synka pisało żeby zgłosić się do przychodni właśnie w ciągu tygodnia

i mój mały miał jeszcze do chirurga - ja bardzo szczupła synuś duuuuży jak na mnie i jak się przeciskał to mu się krwiaki na głowie zrobiły 1 taki naprawdę duży drugi mniejszy - i chirurg to ściąga igłą czy jakoś -a każda taka interwencja niesie ze sobą jakieś ryzyko jeszcze na główce - i na całe szczęście najpierw pojechaliśmy do tej naszej pani doktor i nas uratowała przed nim - bo większość chirurgów od razu robi zabieg a nasza kochana pani doktor powiedziała żeby się niemartwić wszystko się wchłonie i tak było główka śliczna okrąglutka

[svelta]

Napisane przez Domi_00

Od dzisiaj codziennie przed lustrem: "idź już do domu, jestem zmęczona" i tak w kółko dziesięć powtórzeń

padłam jak to przeczytałam

Napisane przez Lillian_

A ze złych wieści jeszcze to to że dziś się przerwociłam na brzuch tzn ppotknęłam się na schodach i wyciagnęłam ręce do przodu i siłą potkniecia jakoś tak zgniotłam brzuch - bo to był taki mocny skłon... brzuch mnie torszkę bolał ale się wystraszyłam że z małą jest coś nie tak bo mnie troszkę pobolewał brzuch po 1 stronie przez godzinę... a malutka w tym miejscu miała rano główkę... tak się boję że coś jej uszkodziłam. NIby się rusza i w ogóle ją czuję ja nie plamię ale... stracha mam strasznego. Panikuję?

Jak masz się stresować to lepiej iśc do lekarza. Dodam tylko, że moja kumpela w zaawansowanej ciąży koncertowo przewróciła się wprost na brzuch i nic, kompletnie nic jej sie nie stało. Maluszek całyy i zdrowy

Napisane przez magdix

Musicie mieć okropne te położne, że tak się wzbraniacie... :P moja jest całkiem miła i jednak wolę, żeby przyszła do domu popatrzeć, czy z dzieckiem wszystko OK. Może być ciężko w pierwszych dniach z maluszkiem biegać do przychodni, a tak przyjdzie, sprawdzi czy pępek dobrze się goi, a nawet szwy mi ściągnie i coś doradzi odnośnie pielęgnacji. Dla mnie to akurat przydatne, bo doświadczenia z dziećmi nie mam żadnego.

Odpowiadając na pytanie: nie trzeba, jak ktoś nie chce. Jest to opcja, z której można skorzystać, ale nikt nikogo nie będzie zmuszał.

Cały czas mnie to zastanawiało. Położna środowiskowa w moim rejonie to jakaś pomyłka, więc cały czas martwiło mnie to czy będę musiała się do niej zapisywać. W sumie myślałam o opłaceniu 1-2 wizyt innej środowiskowej, ale pie pierwsze nie wiem ile liczą za takie wizyty prywatne, a po drugie nie wiem czy w ogóle by dojechała do mnie te 20km. Muszę dopiero temat wybadać.

[kularek]

svelta - o ile mi wiadomo to nie ma już żadnej rejonizacji przy wyborze tej położnej - przynajmniej tak mówiła ostatnio pani pielęgniarka w przychodni u synka - bo młodszego synusia zapisujemy tam gdzie starszego a to kawałek od nas i, że właśnie położną mogę wybrać sobie bliżej

[bambusiek]

Hejo

Synek mi usnął dopiero ok. 21:45, bidul mały wargę ma spuchniętą i z krwiaczkiem + pręgę na twarzy...

Byłam dziś na spotkaniu ze szkoły rodzenia mojej położnej. To były moje pierwsze i najpawdopodobniej ostatnie zajęcia, bo raz w miesiącu są od 20 tc.
Ja byłam najdalej z terminem (kolejna 25 tc) a brzuch najmniejszy
Było spotkanie bardziej z teorii, tzn. co do szpitala, co do wyprawki, jakie dokumenty itp.
Potem ćwiczenia oddechowe - ponoć umiem idealnie i spawdzanie tętna - też super.

Co do odwiedzin, to właśnie się dowiedziałam, że teraz 13-18, ale tylkopo 1 osobie. I sale są jedynki albo dwójki.
Z perspektywy mamy małego szkraba nie wyobrażam sbie go nie widzieć kilka dni, ale też na oddział na pewno nie wejdzie, a na korytarz nie wiem czy mnie wypuszczą jak Mała z tatą zostanie.
Poprzednio odwiedzał mnie mąż i ze 2 razy mama. Jak na 5 dni, to chyba spoko. Aż mi głupio, że do szwagierki leciałam następnego dnia

Mała mi w brzuchu odstawia dzikie pląsy, więc powoli czas spać, ale może zdążę ponadrabiać.

[Lillian_]

Dzięki dziewczyny trochę mnie odstresowałyście. Faktycznie dzidzia ma dziś dzień dyskoteki bo wierci się strasznie i to mnie zmartwio Ale ona ma takie dni że raz cały dzień śpi a na drugi dzień koncerty daje... dzięki dziewczyny

[svelta]

Napisane przez kularek

svelta - o ile mi wiadomo to nie ma już żadnej rejonizacji przy wyborze tej położnej - przynajmniej tak mówiła ostatnio pani pielęgniarka w przychodni u synka - bo młodszego synusia zapisujemy tam gdzie starszego a to kawałek od nas i, że właśnie położną mogę wybrać sobie bliżej

Wiem właśnie, że nie ma rejonizacji, ale nie znam ich procedur i ciekawa jestem czy ta, którą bym chciała by do mnie dojechała. Zielona jestem w tym temacie i pewnie jak by mi powiedziała, że przyjedzie ale tylko odpłatnie to uwierzę na słowo. Muszę się po prostu zorientować jak to wygląda.

[bambusiek]

Napisane przez rybka13

Hej.
I ja po wizycie. Szyjka przestala sie skracac, a nawet wydluzyla sie 5mm teraz ma 3.5cm, ale jest troszke miekka. Niestety dostalam antybiotyk na bakterie w moczu :/
Z dobrych wiesci, synio ma sie swietnie przekrecil sie glowka w dol i wazy 1962g mysle wiec, ze ostatni pomiar byl troche oszukany, bo musialby przez ostatnie 4tyg przytyc 800g ciesze sie, ze juz taki duzy
Pozostale badania ok.

Dobranoc.

Ja po poprzednim porodzie miałam pokój 1-osobowy bez żadnych dopłat i fajnie, ale był wielki jak moje 2 najwieksze pokoje no i w kazdym 2 fotele, stolik, szafki, czajnik elektryczny.

Tyle na razie, idę niuniu dobrej nocy.

[mamaya]

Hej

Wracając do kwestii emolientów i generalnie pielęgnacji ciała noworodka to ja planuję myć Malego Białym Jeleniem i smarować balsamem Pharmaceris właśnie
Na emolient zdecyduję się, jeśli będzie taka potrzeba.
Oliwki używać nie będę, bo jest ciężka i zatyka pory.

Lilian, ja bym na Twoim miejscu pojechała do szpitala Na pewno wszystko jest w porządku, ale należy dmuchać na zimne.

W sali obok mnie leży dziewczyna w 21 tc, której od tygodnia odchodzą wody... Tak mi jest jej szkoda, bo snuje się po tym korytarzu jak cień... No i wiadomo, tylko do łazienki i znowu do łóżka

Dzisiejsze KTG w porządku, tętno Małego idealne, zero skurczów.
Wczoraj wieczorem poprosiłam o wyjęcie wenflonu, więc "haj lajf"

Zostałam niestety sama w sali, bo dziewczynę, która ze mną leżała wypisali do domu

Kwestia odwiedzin, widzę, jest bardzo drażliwa. Ja uważam, że na chwilę - ok, ale przede wszystkim powinny być wyznaczone pokoje odwiedzin Wiadomo, że jak kobieta leży sama z Maluchem w sali to nie ma problemu, ale jednak ja bym sobie nie życzyła połowy rodziny mojej "współlokatorki" No i zakaz wprowadzania na oddział dzieci do któregoś roku życia też uważam za słuszny. A jeśli już to właśnie w jakimś pokoju odwiedzin Na pewno nie w sali.

Tutaj w szpitalu odwiedziny są od 13 do 19, ale - o ile się nie mylę - ojcowie mogą przebywać na oddziale także w innych godzinach.

[Integra]

Napisane przez magdix

Musicie mieć okropne te położne, że tak się wzbraniacie... :P moja jest całkiem miła i jednak wolę, żeby przyszła do domu popatrzeć, czy z dzieckiem wszystko OK. Może być ciężko w pierwszych dniach z maluszkiem biegać do przychodni, a tak przyjdzie, sprawdzi czy pępek dobrze się goi, a nawet szwy mi ściągnie i coś doradzi odnośnie pielęgnacji. Dla mnie to akurat przydatne, bo doświadczenia z dziećmi nie mam żadnego.

Co innego pierwsze dziecko, a co innego następne. I tak, ta co do mnie poprzednio przyjeżdżała była okropną babą. Zaczęło się od pretensji, że wcześniej się nie zgłosiłam i tyle kasy jej koło nosa przeszło... A np. kuzynce męża to wiedziała, że nie jest matką tylko macochą jak nie chce karmić piersią itp. Tym razem ją sobie daruję

kularek na szczęście nie trzeba, położna to prawo, nie obowiązek

[rybka13]

Hej.
Dziekuje wszystkim za kciuki i gratulacje

domi dostalam tak jak ty monural smaczne to bylo mam nadzieje, ze podziala.

bambusiek przykro mi z powodu synka, straszne jest patrzec jak dziecko cierpi.

Llian jesli nie upadlas na brzuch ani w ogole nie upadlas to mysle, ze nie masz powodu do zmartwien.

Fame u mnie jest tak jak piszesz z porodami. agnes mieszka w Irlandii i z tego co pisala lezy sie 2-3 dni po porodzie sn, wiec jesli potrzebuje suszarke to lepiej ja miec

magdix mnie plecy bola tylko w odcinku ledzwiowym.
Ja tez dostalam karte do liczenia ruchow, upierdliwe to jest, zwlaszcza jak dziecko prawie caly czas sie teraz rusza. Mi sam zaznaczyl tydzien i dzien, w ktorym mam zaczac liczenie i to byl ten faktycznie trwajacy .

[Marianna 54]

Widzę że dyskujsa rozgorzała na temat odwiedzin , ja jestem za ale w rozsądnych ilościach tzn męża chciałabym mieć przy sobie a reszta niech do mnie przyjdzie jak już będę w domu i to też nie odrazu . Ale ja taka jestem że się ludzi krępuję, więc wolałabym żeby mnie nie oglądali w szpitalu.

Lillian dzecko w brzuchu jest chronione workiem owodniowym z tego co piszesz nie uderzyłaś się mocno, ten ból to zapewne jakaś kolka Cię złapała, w każdym razie zamiast się denerwować bo to szkodzi mocno maleństwu lepiej pójść do lekarza/IP niech sprawdzą czy wszystko ok. Moja znajoma przewróciła sie na brzuch w 9 MC na chodnik, skończyło się tylko na strachu, na IP zrobili USG,KTG i wysłali do domu.

Co do kąpieli moja położna też polecała Oilatum i że nie trzeba później dosmarowywać no chyba że skóra będzie bardo sucha.

I pytanie z innej beczki, czy szczepicie dzieci na Rotawirusy ? Właśnie próbuje podjąć decyzję co do tego szczepienia, a bardzo różne opinie do mnie docierają i sama już nie wiem co robić.

[i like it]

Hej dziewczyny
Przepraszam za chwilowa nieobecność ale rozpoczęliśmy zaległe remonty wypowiem się w dwóch istotnych tematach i zmykam do tz
Sn czy cc na poczatku myślałam, ze będę chcieć cc ale po przeanalizowaniu za i przeciw oraz naogladaniu się na tlc i polsat cafe porodowek zdecydowanie wolę sn. Oczywiście ja bedzie konieczność do cc to sprzeciwiać się nie będę ale aktualnie bardzo trzymam kciuki aby jddnak udało się naturalnie i raczej jestem za szybkim podaniem znieczulenia ale sojuz tz szkole od miesiąca ze ma terroryzowac kogoś się da jak powiem ze to juz
Jeśli chodzi o odwiedziny to ja myślę ze się dogadam ze wspolllokatorka, 1-2 osoby w ciagu dnia okey ale więcej to juz proszę na korytarzu przyjmować , ale u mnie nie bedzie z tym problemu bo jest specjalny kącik dla odwiedzajacych
No to powiedziałam co wiedziałam i zmykam wic gniazdko dalej
Miłego dzionka

[malwiska]

Witajcie z rana, pogoda sie popsuła - a wczoraj było tak ładnie
zaraz zmykam z mężem na zakupy a później słodkie sobotnie lenistwo przed telewizorem bo wszystko co sprzątamy w sobotę ogarnełam w tygodniu.
Nad szczepionkami sie nie zastanawiałam .... a chyba czas zacząć. Czekam na opinie

[framboise87]

witajcie w sobotę- kolejny deszczowy dzień w krakowie... podobno jutro ma wyjść trochę słońca

też się zastanawiałam nad szczepionką na rotawirusy, niby na początku nie chciałam, ale jak wyobraziłam sobie, że dziecko mi to złapie, umęczy się, może się odwodnić i wylądować bidulek w szpitalu, to chyba jednak zaszczepię...
zapytam jeszcze doktora tż-a co on o tym myśli z medycznego punktu widzenia, ale podejrzewam, że będziemy szczepić

[dusia_tcv]

Celebrinfea jak tam Jagódka???????????

Ja zaszczepię małego przed rotawirusem bo to nie jest przyjemne jak dziecko się męczy

[wisienka1000]

Napisane przez dusia_tcv

Ja zaszczepię małego przed rotawirusem bo to nie jest przyjemne jak dziecko się męczy

ooo dziewczyny, dobry temat bo ja sie wciąż zastanawiam co zrobić z tymi szczepieniami Nie wiedziałam nawet, że tego tyle jest... I jakie ma ceny Jak szczepicie? Na NFZ? Czy bierzecie skojarzone? Jeśli skojarzone to które? Ja jestem zielona Potrzebuje pomocy. Miałam o tym temat na SR ale jeszcze bardziej mi w głowie namieszało. No i z tymi rota i pneumo też nie wiem co robić. Chciałabym ale czy nie za dużo tego wszystkiego na raz dla takiego małego malucha? Wiem, że można je chyba też później zrobić.

[Integra]

Napisane przez Marianna 54

I pytanie z innej beczki, czy szczepicie dzieci na Rotawirusy ? Właśnie próbuje podjąć decyzję co do tego szczepienia, a bardzo różne opinie do mnie docierają i sama już nie wiem co robić.

Opinie są różne i każdy musi sam zdecydować. My na pewno szczepić będziemy. U syna uratowało nas to przed szpitalem. Teraz tym bardziej zaszczepimy, szczególnie, że młody pójdzie do przedszkola, więc nie wiadomo co może z niego przytargać dla młodej. Wtedy szczepiliśmy dwoma dawkami, kosztowało nas to 800zł, ale ostatnio jak kuzynka szczepiła to płaciła już tylko 600.

Napisane przez wisienka1000

ooo dziewczyny, dobry temat bo ja sie wciąż zastanawiam co zrobić z tymi szczepieniami Nie wiedziałam nawet, że tego tyle jest... I jakie ma ceny Jak szczepicie? Na NFZ? Czy bierzecie skojarzone? Jeśli skojarzone to które?

My szczepiliśmy zawsze płatnymi, skojarzonymi.

Skoro mowa o szczepionkach, pielęgniarka poleciła mi zaopatrzyć się w krem Emla - taki przeciwbólowy. Wtedy dzieciaczki łatwiej znoszą kłucie. Używaliśmy go za każdym razem i mięliśmy porównanie z reakcją na zastrzyk naszego syna, a innych dzieci. Teraz też go będę stosować

[agnes208]

Widze kolejny kontrowersyjny temat czyli szczepienia kurcze czytalam troche i jednak bede szczepic choc nie powiem ten konserwant na bazie rteci troszke przeraza. Musze sie dopytac lekarki jak to tutaj wyglada.

[dusia_tcv]

Ja wiem że żadnego szczepienia nie zrobię na kasę bo lekarze chcą odhaczyć swoje julka przez to trafiła na zapalenie płuc ale dzieci z rota i pneumo to łezka sama się zakręcała.... u nas 6w1 plus pneumo i rota 625zł