zdradził mnie :(

[coldold]

Napisane przez iwciunia

Ps. Nie rozumiem wypowiedzi większości z was

Napisane przez iwciunia

akurat pomyślałam o tej wypowiedzi o której wspominasz, zresztą jakie to ma znaczenie? chyba nie o mnie jest ten wątek?

No to jak jest, jestem wiekszością? Super.

Napisane przez iwciunia

Konkretnie to nie będę przegrzebywała wątku i przytaczała wypowiedzi Chodzi mi o wypowiedzi w stylu "musisz się nad tym poważnie zastanowić..." ale nad czym? Przecież oni nie są już razem, chłopak zerwał bo myślał o innej i jeszcze się mu przypomniało, że jak byli ze sobą to ją zdradził... Więc nad czym się tu zastanawiać?
W ogóle to nie wiem czy zrozumiałam intencję autorki Chciałaś żebyśmy napisały, że chłopak jest beznadziejny i nie powinnaś się tym zadręczać? (co jest oczywiście prawdą...) Czy co? Bo nie napisałaś, że chcesz do niego wrócić, czyli nie masz się nad czym zastanawiać... i stąd moje niezrozumienie dla niektórych komentarzy

Skoro o moją wypowiedź chodziło to sprostuję, że nie było w niej mowy o powrocie do tego chłopaka, ten OT jest konieczny, bo mam prawo chyba określić swoje stanowisko, skoro wypowiadasz się na temat mojej wypowiedzi. Nie wiem dlaczego nie zrozumiałaś tego co chciałam przekazać, ale na szczęście nie Ty to miałaś pojąć i nie Ty masz rozumieć nasze wypowiedzi tylko autorka, bo jak napisałaś wątek nie o Tobie. I jak napisała Pink zastanawiać się jest nad czym, bo chłopak chce wrócić, tłumaczy, że nie doszło do stosunku, co świadczy o tym, że prosi o wybaczenie, a w konsekwencji powrót. Musisz się nad tym poważnie zastanowić nie padło z moich ust a ni z mojej klawiatury nie wypłynęły takie słowa.
Przepraszam raz jeszcze autorkę wątku.

PS. Mex dziękuję, że chcąc nie chcąc, jakoś starałaś się sprostować sytuację

[aga01]

Napisane przez malenka17

Kurde, aż mi się ciśnienie podniosło.Dziewczyna ma ewidentny problem,jest pod wpływem negatywnych emocji, poza tym jest zakochana.Opisała sytuację, która zdarza się bardzo często. To,że zdrada jest czymś "fe" chyba nie musicie jej tak dogłębnie uświadamiać?Kiedy ktoś ma problem-owszem liczy się szczera rada, ale odrobina wsparcia i delikatności.Sama jestem zakochana...
Nie jest to prosta sytucja.Znam pary, w których związku nastąpił przełom (zdrada), są do dziś razem, ale to chyba kwestia osoby.Nie ma co generalizować.Z całą pewnością tłumaczenie tłumaczenie,że sama wskoczyła do łóżka jest idiotyzmem, ale miłość jest ślepa. Anita ma duży problem, ale chyba sama powinna podjąć decyzję czy chce spędzić z tym kimś dalsze swoje życie.Napewno to jest ryzyko,ale każy z nas decydując się na bycie z kimś takim musi liczyć się z konsekwencjami.

To ja podziękuję za taki przełom... mam go głęboko w .... nosie*

* Jako moderatorowi nie wypada mi użyć brzydkiego słowa....

** O! ale emotkę mogę! ()

[coldold]

Napisane przez aga01

To ja podziękuję za taki przełom... mam go głęboko w .... nosie*

* Jako moderatorowi nie wypada mi użyć brzydkiego słowa....

** O! ale emotkę mogę! ()

Zgadzam się, nie wierzę, że w związku gdzie jest miłość może dojść do zdrady a potem do jej wybaczenia, sorry ale ja mam taki "związek" też w nosie. Bzdura kompletna, aż nie mogę sobie wyobrazić takich płytkich ludzi.
Poza tym samodzielne podejmowanie decyzji nie wiąże się z zamieszczeniem pytania na forum dyskusyjnym.

[aga01]

Napisane przez coldold

Zgadzam się, nie wierzę, że w związku gdzie jest miłość może dojść do zdrady a potem do jej wybaczenia, sorry ale ja mam taki "związek" też w nosie. Bzdura kompletna, aż nie mogę sobie wyobrazić takich płytkich ludzi.

Ja może nie nazwałabym ich "płytkimi", bo nie mnie to oceniać, ale mnie również nie mieści się to w głowie. Ja rozstałam się z NARZECZONYM po 6 latach i 3 miesiącach od zaręczyn. Baaardzo chciałam, żeby wrócił mimo, że potraktował mnie okropnie (to trudna sytuacja, ciężka sprawa, to nie była zdrada, chociaż teraz to ja sama nic nie wiem), teraz myślę, że ... jak ja mogłabym być z kimś, kto mnie nie szanował i nie był ze mną szczery??
Ja teraz wiem, że nie pozwolę nigdy więcej na coś takiego, ale co poradzę, że inni (inne kobiety) nie dochodzą to tego punktu, do jakiego ja doszłam?
Nic.
Nie moje życie, nie moja sprawa.

[Chloestic]

olej go, powaznie.......jesli ktos kogos naprawde kocha, to po pierwsze nie mysli o bylej dziewczynie, nie zdradza...tak sie uczucia nie pielegnuje :/

ja rozumiem, ze 3 lata to kope czasu i bardzo trudno o kims zapomniec, ale raczej nie jest wart Twoich uczuc, skoro ma w glowie inne dziewczyny, poza tym pomysl o przyszlosci, czy bedziesz mu w stanie zaufac i czy w ogole powinnas....

ja bym sobie dala z nim spokoj od razu, jest mnostwo cudownych facetow na tym swiecie

Napisane przez anitka12345

... on jest teraz w holadii i tłumaczył się że to wszystko stało się przez to że nie ma mnie przy sobie ...

cos Ci powiem, jestem z moja druga polowka prawie 3 lata, on jest Belgiem....od lata 2005 do lata 2006, byly okresy, ze nie widywalismy sie nawet 3 miesiace.....przez ten caly rok on nawet nie wyszedl na impreze (jest DJ-ejem) bo byl beze mnie, po prostu nie chcial, ja mu mowilam "idz rozerwij sie troche", ale on wolał zostac w domu i gadac ze mna na skypie..na tym wlasnie polega milosc, nie ma sie ochoty na inne dupencje, jesli sie kogos kocha, nie zaleznie od tego, czy jestes na miejscu, czy na ksiezycu......skoro nie mial sie do czego tulic mogl sobie misia zafundowac.......nie usprawiedliwiaj go, bo tylko zle na tym wyjdziesz...

[malenka17]

Przełom w znaczeniu,zburzenie sarego ładu.
Chyba źle użyłam słowa.
Ale nie musicie wszystkim wmawiać,że jak raz zdradził to jest jakimś ******.
To naprawdę zależy od człowieka, każdemu zdarza się popełnić błąd.
Może ta sytuacja jest inna, bo myśli o byłej, głupio się tłumaczy.
Ale naprawde myślę,że w przypadku zdrazy bezsprzeczny jest fakt,że to ohydne zachowanie.Ale...w końcu niektórzy wybaczają.

[kala507]

Trzymaj się oja droga cieplutko Ja tez niedawno rozstałam się ze swoim T.Ż i wiem co przeżywasz
Powiedz mi tylko czy taki związek ma sens, koleś nie dość że Cię zdradza (nawet jeśli nie doszło do "zbliżenia", chociaż jaka to różnica był z inną i tyle) to jeszcze przez te 3 lata i 4 miesiące myślał o swojej byłej. Kurcze pogoń go i to jka najszybciej

[benito_mruffkolini]

boszzzzzzzzz widzisz i nie grzmisz

może ja tu wyjdę na brutalną gruboskórną wieśniarę, ale nie mogę się powstrzymać... DZIEWCZYNO! jak Ty się nie będziesz szanowała to nikt inny też nie będzie a jeśli pozwalasz takiemu pacanowi tak się traktować i jeszcze rozważasz () powrót do kogoś takiego to najwidoczniej podoba Ci się jak ktoś Tobą pomiata zdrada to zdrada, dla mnie jednoznacznie = koniec związku

a na takie banałowate duperele, że każdy popełnia błąd jest jedna odpowiedź - jak się popełnia błędy to trzeba ponieść ich konsekwencje i tyle...

[martini.]

Napisane przez malenka17

Kurde, aż mi się ciśnienie podniosło.Dziewczyna ma ewidentny problem,jest pod wpływem negatywnych emocji, poza tym jest zakochana.Opisała sytuację, która zdarza się bardzo często. To,że zdrada jest czymś "fe" chyba nie musicie jej tak dogłębnie uświadamiać?Kiedy ktoś ma problem-owszem liczy się szczera rada, ale odrobina wsparcia i delikatności.Sama jestem zakochana...

Taaaa. Bo to przecież normalne, że jak ludzie się kochają, to się zdradzają. Ot! Taki skoczek w bok dla adrenalinki i ulepszenia sytuacji.

Czy tzw. damskich bokserów też mam tak traktować? W końcu facet bije, bo mu się coś nie podoba. Czy to jest znak, że czas na zmiany? Taki bodziec?

Bo przecież ludzie nie mają zdolności rozmawiania. Muszą uciekać się, do bardziej dobitnych środków przekazu.

Nie jest to prosta sytucja.Znam pary, w których związku nastąpił przełom (zdrada), są do dziś razem, ale to chyba kwestia osoby.Nie ma co generalizować.Z całą pewnością tłumaczenie tłumaczenie,że sama wskoczyła do łóżka jest idiotyzmem, ale miłość jest ślepa. Anita ma duży problem, ale chyba sama powinna podjąć decyzję czy chce spędzić z tym kimś dalsze swoje życie.Napewno to jest ryzyko,ale każy z nas decydując się na bycie z kimś takim musi liczyć się z konsekwencjami.

No tak, ludzie są samowystarczalni. Nie potrzebujemy porad i wsparcia, innego spojrzenia na sytuację. Chyba trzeba więc zamknąć intymnie, wywalić z pracy psychologów, doradców zawodowych itp.

Napisane przez malenka17

Ale nie musicie wszystkim wmawiać,że jak raz zdradził to jest jakimś ******.
To naprawdę zależy od człowieka, każdemu zdarza się popełnić błąd.

Kiedy właśnie jest jakimś ******. Bo jak się kogoś kocha i szanuje, to się go nie oszukuje i nie zdradza. To chyba podstawowa zasada związków międzyludzkich - szczerość.

A co do błędów, to owszem zdarzają się każdemu. Ale są błędy i BŁĘDY. Zdradę zaliczam do tych drugich.

I ja z kolei nie wierzę we wspólne życie po zdradzie. Wybaczyć, owszem. Zaufać - nigdy.

[distant-girl]

Napisane przez anitka12345

hej mam wielki problem ;( zdradził mnie chłopak z którym byłam 3 lata i 4 miesiące .... podobno nie doszło do stosunku płciowego ..bo ta laska sama mu do łóżka weszła ...tylko się piescili nie moge po tym dojść do siebie brr.. =( powiedział mi to po naszym zerwaniu bo nie jesteśmy ze sobą tydzień .. a powodem zerwania było to że chciał wrócić do swojej byłej dziewczyny że ciągle o niej myślał ... =( a teraz wali taką skruche że szok .. nie wiem co mam mysleć ... mąci mi w głowie strasznie jestem przez niego wykończona psychicznie =(

Kochasz go nadal?
Widzisz może mam 15 lat ale w sumie wiem co czujesz.
Życie nie jest łatwe, wiele trzeba się natrudzić, by dotrzeć do tego, co ustaliliśmy sobie za cel. nie łatwa droga przed nami, ale im trudniejsza tym lepiej dla tych, którzy potrafią dotrzeć do końca. potem stają, odwracają się, patrzą w przyszłość i są z siebie dumni, że potrafili tyle wycierpieć.
a potem idą do przodu, nie patrząc w przeszłość. Musisz wierzyć, że pewnego dnia na twojej drodze zjawi się ktoś kto będzie wart Twojego uczucia. Ja wierze, że pewnego dnia znajdziesz kogoś kto Cię pokocha i nie zdradzi.

[malenka17]

[quote=martini.;4654151]Taaaa. Bo to przecież normalne, że jak ludzie się kochają, to się zdradzają. Ot! Taki skoczek w bok dla adrenalinki i ulepszenia sytuacji.

Czy tzw. damskich bokserów też mam tak traktować? W końcu facet bije, bo mu się coś nie podoba. Czy to jest znak, że czas na zmiany? Taki bodziec?

Bo przecież ludzie nie mają zdolności rozmawiania. Muszą uciekać się, do bardziej dobitnych środków przekazu.



No tak, ludzie są samowystarczalni. Nie potrzebujemy porad i wsparcia, innego spojrzenia na sytuację. Chyba trzeba więc zamknąć intymnie, wywalić z pracy psychologów, doradców zawodowych itp.[quote]

To ciężki problem.Ale uwierz mi,że zdarzają się pary, które się kochają, a jednak nadchodzi jakaś chwila słabości.Nie uważam,że takiej osobie należy się pochwała.Ale wydaje mi sie,że każdy problem powinno analizować się indywidualnie. I to jest sprawa tej dziewczyny,czy ona mu wybaczy czy kopnie w . Znam przykład małżeństwa, w którym jedno z małżonków dopuściło się takiego haniebnego czynu.Był krzyk,łzy,histeria,odejśc ie.
Ale kiedy ludzie rozumieją,że nie mogą bez siebie żyć, potrafią wybaczyć.
Z tym zaufaniem to chyba także indywidualna sprawa.Sama nie wiem czy bym wybaczyła.Tak mocno kocham,że napewno próbowałabym jakoś tą sprawę rozwiązać.
A myślę,że wstawka o damskich bokserach jest tu nie na miejscu, bo nie na ten temat toczy się dyskusja.
Nie każe wam wybaczać zdrady, ja tylko wyrażam wam swoją opinię.

[anitka12345]

no właśnie .. kiedy mi to wszystko przejdzie za 2 może 3 lata? hmm ? ciągle o nim mysle ... płacze,nie jem już od tygodnia tylko się ciągle zamartwiam .. jak to bedzie bez niego zrobił takie straszne rzeczy a ja najchetniej bym tych rzeczy nie pamietała ...chce się do niego przytulic =( chodz wiem że to nie możliwe ...wszyscy mnie z domQ wyciągaja a ja nie chce z niego wychodzić ...nawet trudno spojrzeć mi na innego chłopaka bo w każdym widze jakąś wade ... i szukam w kazdym jego ... <mojego byłego > <cry>

[Darin]

Napisane przez anitka12345

no właśnie .. kiedy mi to wszystko przejdzie za 2 może 3 lata? hmm ? ciągle o nim mysle ... płacze,nie jem już od tygodnia tylko się ciągle zamartwiam .. jak to bedzie bez niego zrobił takie straszne rzeczy a ja najchetniej bym tych rzeczy nie pamietała ...chce się do niego przytulic =( chodz wiem że to nie możliwe ...wszyscy mnie z domQ wyciągaja a ja nie chce z niego wychodzić ...nawet trudno spojrzeć mi na innego chłopaka bo w każdym widze jakąś wade ... i szukam w kazdym jego ... <mojego byłego > <cry>

To jest jeszcze bardzo świeża rana - dlatego tak Cie boli. Zobaczysz za jakiś czas jak już sobie uświadomosz co Ci zrobił i jak zdeptał wasz związek pojawią się inne uczucia, i nie będzie to tęsknota tylko złość.
Daj się wyciągnąć - najwyżej wrócisz do domu jak nie będzie fajnie. Siedzenie w domu nie pomaga tylko jeszcze bardziej się dołujesz i o nim myślisz. Znajdz sobie jakies zajęcie że nie myślec :aerobik, siłownia, basem itp.

PS: W każdym chłiopaku widzisz wade a czemu nie widzisz miliona wad byłego - to kretyn
Poza tym nie musisz od razu rozglądać się za innymi chłopakami, teraz jest czas dla Ciebie

[anitka12345]

wiecie on stwierdził że pił alkohol i bierze jeszcze koksy ... to mu zaszumiało w głowie.że niby zdradził bo ja mu ciągle powtarzałam że kiedyś mie zdradzi i że mu nie ufam .... że to też moja wina !napisał że zrobił zle nie powinien zdradzać ... że chiałby żebym mu wybaczyła że ja też nie jestem świeta ... a co do swojej byłej to ona jest chora,i ma problemy a ja głupia byłam taka zazdrosna ...o niego i mu na kazdym kroku awantury robiłam nie mam sił na to wszystko

[kilianna]

Napisane przez aga01

Coś musiał przecież zrobić z rękami.... pfffffff...
Ponawiam apel, tak jak dziewczyny mówię, żebyś była dzielna i nie pozwoliłą , żeby ktoś Cię tak traktował i oszukiwał. Jednym słowem kopnęła go w

Zgadzam się.
Musisz mieć swoją godność i pokazać temu marnemu oszustowi , że umiesz bez niego żyć i to całkiem dobrze!!! Kopnij go w zadek
I bądź dzielna Musisz to przetrwać, nie będziesz przecież płakać i rozpaczać za takim draniem, prawda?

[Fresa]

Napisane przez anitka12345

no właśnie .. kiedy mi to wszystko przejdzie za 2 może 3 lata? hmm ? ciągle o nim mysle ... płacze,nie jem już od tygodnia tylko się ciągle zamartwiam .. jak to bedzie bez niego zrobił takie straszne rzeczy a ja najchetniej bym tych rzeczy nie pamietała ...chce się do niego przytulic =( chodz wiem że to nie możliwe ...wszyscy mnie z domQ wyciągaja a ja nie chce z niego wychodzić ...nawet trudno spojrzeć mi na innego chłopaka bo w każdym widze jakąś wade ... i szukam w kazdym jego ... <mojego byłego > <cry>

Napisane przez anitka12345

wiecie on stwierdził że pił alkohol i bierze jeszcze koksy ... to mu zaszumiało w głowie.że niby zdradził bo ja mu ciągle powtarzałam że kiedyś mie zdradzi i że mu nie ufam .... że to też moja wina !napisał że zrobił zle nie powinien zdradzać ... że chiałby żebym mu wybaczyła że ja też nie jestem świeta ... a co do swojej byłej to ona jest chora,i ma problemy a ja głupia byłam taka zazdrosna ...o niego i mu na kazdym kroku awantury robiłam nie mam sił na to wszystko

Nie wiem w czym problem ?
Chcesz z nim być ?
Więc- bądź.
Nikt Ci tego nie zabroni.

To Twoje życie ,więc przeżyj je po swojemu.

[Darin]

Napisane przez anitka12345

wiecie on stwierdził że pił alkohol i bierze jeszcze koksy .... że to też moja wina !napisał że zrobił zle nie powinien zdradzać ... że chiałby żebym mu wybaczyła że ja też nie jestem świeta ... a co do swojej byłej to ona jest chora,

Pogrubione potwierdza tylko to co większość dziewczyn juz napisała, on jest zwyczajnym ch ... amem
Wali Ci ściemy a ty to wszystko łykasz. Co gorsza obwinia Ciebie o swoje zachowanie. Dziwie się Tobie że ty w ogole się nad czymś tutaj zastanawiasz
Ale zrobisz co zechcesz i ja już nawet wiem co to będzie :/

[aaricia8]

Facet teraz gra chęć powrotu do Ciebie bo tamta go nie chce. I Ty też sobie lepiej go odpuść.

[aga01]

Napisane przez anitka12345

no właśnie .. kiedy mi to wszystko przejdzie za 2 może 3 lata? hmm ? ciągle o nim mysle ... płacze,nie jem już od tygodnia tylko się ciągle zamartwiam .. jak to bedzie bez niego zrobił takie straszne rzeczy a ja najchetniej bym tych rzeczy nie pamietała ...chce się do niego przytulic =( chodz wiem że to nie możliwe ...wszyscy mnie z domQ wyciągaja a ja nie chce z niego wychodzić ...nawet trudno spojrzeć mi na innego chłopaka bo w każdym widze jakąś wade ... i szukam w kazdym jego ... <mojego byłego > <cry>

Proszę Cię...
Przejdzie Ci wtedy kiedy będziesz chciała żeby przeszło... Mnie przeszło szybko, bo zdałam sobie sprawę, że nic tym płaczem nie osiągnę... a strata... tylko i wyłącznie jego, nie moja

[distant-girl]

Zdradził raz? Zdradzi i drugi.

Dziewczyny mają racje. Odpuść go sobie. Może to marna rada, ale sądze, że to najlepsze wyjście. Olać chama. Może on coś w ten sposób zrozumie, dojdzie do niego kogo ważnego stracił, wyciągnie wnioski.. i nie skrzywdzi innej dziewczyny .

[*~An!@~*]

Napisane przez anitka12345

hej mam wielki problem ;( zdradził mnie chłopak z którym byłam 3 lata i 4 miesiące .... podobno nie doszło do stosunku płciowego ..bo ta laska sama mu do łóżka weszła ...tylko się piescili nie moge po tym dojść do siebie brr.. =( powiedział mi to po naszym zerwaniu bo nie jesteśmy ze sobą tydzień .. a powodem zerwania było to że chciał wrócić do swojej byłej dziewczyny że ciągle o niej myślał ... =( a teraz wali taką skruche że szok .. nie wiem co mam mysleć ... mąci mi w głowie strasznie jestem przez niego wykończona psychicznie =(

Tak, tak, jaasne . Jak mu weszła do łóżka to mógł ją wyrzucić! Oczywiście, gdyby chciał .

Nie wiem jak ty, ale ja bym już nie umiała mu zaufać. A co to za związek bez zaufania? Ciągłe podejrzenia i obawy...To ma być klucz do szczęścia? No, raczej nie.

[rambo]

To ja już chyba nic nowego od siebie nie dodam.

Napisane przez Fresa

Nie wiem w czym problem ?
Chcesz z nim być ?
Więc- bądź.
Nikt Ci tego nie zabroni.

To Twoje życie ,więc przeżyj je po swojemu.

Właśnie.

Nie jesteśmy tutaj w stanie stwierdzić czy będzie Wam dobrze razem czy nie.
Czy on znowu zostanie poszkodowany przez taką co mu się sama (oczywiście) do łóżka wpakuje czy nie.

Ale większość z nas widzi, że takie związki nie mają przyszłości.

Zrobisz co zechcesz, posłuchasz lub nie.

Tylko dlaczego już ciśnie mi się na usta "A nie mówiłam?" /"-łyśmy" /

P.S Wiem, że boli.
Większość rozstań boli.
Bolą zdrady, bolą przykre słowa.

I może to nie do wiary - ale boli, potem przestaje.
Człowiek - to 'maszynka', która umie dużo znieść.

Jak się postarasz - to po jakimś czasie czas te rany wyleczy
Pospolite powiedzenie, a jedno z 'prawdziwszych'
_ _ _ _ _

Po namyśle przesuwam na Intymne

[mex]

Szkoda też byłoby kilku kolejnych miesięcy czy lat, po upływie których powiedziałabyś, że straciłaś ten czas. Mogłabyś poświęcić go na odnalezienie się na nowo.
Oczywiście Twój wybór.

[aga01]

Poboli i przestanie...
Wiem coś o tym

[ufcio]

mialam sie produkowac, ale nie chce mi sie.
podpisuje sie pod słowami Fresy. odsubskrywuje wątek. ile mozna.

[margitta]

Napisane przez anitka12345

wiecie on stwierdził że pił alkohol i bierze jeszcze koksy ... to mu zaszumiało w głowie.że niby zdradził bo ja mu ciągle powtarzałam że kiedyś mie zdradzi i że mu nie ufam .... że to też moja wina !napisał że zrobił zle nie powinien zdradzać ... że chiałby żebym mu wybaczyła że ja też nie jestem świeta ... a co do swojej byłej to ona jest chora,i ma problemy a ja głupia byłam taka zazdrosna ...o niego i mu na kazdym kroku awantury robiłam nie mam sił na to wszystko

no taaaa jaaasne... gość cię zdradził, ale:
- to nie jego wina, bo pił alkohol, ćpał, a dziewczyna wlazła mu do łóżka,
- to przecież twoja wina, bo ty mu nie ufałaś i przeczuwałaś, że cię zdradzi, więc musiał udowodnić, że masz rację,
- to twoja wina, bo ty też nie jesteś święta (co za chamstwo!),
- a była jest chora i dlatego należy ciągle do niej wzdychać,
- natomiast ty jesteś głupia i zazdrosna i na dodatek nieczuła, bo nie chcesz wybaczyć.

Pomyśl no rozsądnie. Szantaż emocjonalny i nic więcej. Naprawdę chcesz żyć w związku, gdzie ty jesteś beznadziejna, obwiniana o wszystko i ledwo zasługujesz na niego, a książe biedactwo robi co mu się żywnie podoba? Wiesz jak to się nazywa? Toksyczny związek.

Napisane przez aga01

Poboli i przestanie...
Wiem coś o tym

Przestanie, chyba że akurat nie Jak np postanowi dalej siedziec w tym bagnie.


Może autorka to taka mękoła, co to pomarudzi, ponarzeka na los, a i tak żadnej decyzji nie podejmie tylko niech sie dzieje wola nieba, a ludzie robią z nią co chcą

[syntagma]

ja rozumiem cala powage sytuacji, ale....

Margitta umarlam

to przecież twoja wina, bo ty mu nie ufałaś i przeczuwałaś, że cię zdradzi, więc musiał udowodnić, że masz rację,

To juz nawet nie, ze tonacy brzytwy sie chwyta, ale na polowe tych "tlumaczen" ja bym nie wpadla sama nigdy droga Anitko. Dlugo by szukac trzeba....

[Sweet_21]

Napisane przez ufcio

mialam sie produkowac, ale nie chce mi sie.
podpisuje sie pod słowami Fresy. odsubskrywuje wątek. ile mozna.

ja tak samo
dajcie spokój ileż można, przecież to nienormalne.

kochana życzę Ci, abyś miała smycz w swoim ulubionym kolorze

[magda_0002]

Anitko nie rozumiem kompletnie Twojego ex...i po co mu to było? Po co ta cała szopka z byłą? I jeszcze te głupie tłumaczenie ( patrz wypowiedź Margitty) Łatwo stwierdzić, że to nie ten, że jest całe mnóstwo facetów...ale co zrobić jak się kocha właśnie TEGO? Wiem, co czujesz, uwierz mi...Zrobisz jak uwazasz, ale jeśli z nim zostaniesz pewnie nie zapomnisz mu tego. Każdy człowiek jest inny i inaczej przeżywałby to, gdyby był postawiony w takiej sytuacji jak Ty. Powodzenia życzę w wyborze trafnej decyzji. Polecam piosenkę Dody " Katharsis"
3maj się ciepło

[kilianna]

ja nie mogłabym byc z kimś, kto mnie zdradził. Nawet jeśli probowałabym na siłę być z ta osobą, to jak siebie samą znam- wciąz myślałabym o tym, co on mi zrobił, z kim, co robili, a jak daleko się posunęli itd. to prędzej by mnie wykończyło.
Zresztą ja bym sobie pomyślała- a co, nie stać mnie na lepszego faceta, który będzie mnie naprawdę kochał, szanowal i był wierny???